-
ArtykułySEXEDPL poleca: najlepsze audiobooki (nie tylko) o seksie w StorytelLubimyCzytać1
-
ArtykułyTom Bombadil wreszcie na ekranie, nowi „Bridgertonowie”, a „Sherlock Holmes 3” jednak powstanie?Konrad Wrzesiński2
-
Artykuły„Dzięki książkom można prawdziwie marzyć”. Weź udział w akcji recenzenckiej „Kiss cam”Sonia Miniewicz4
-
Artykuły„Co dalej, palenie książek?”. Jak Rosja usuwa książki krytyczne wobec władzyKonrad Wrzesiński40
Biblioteczka
2023-09
2023-09
Książa, która nadaje się do całkowitego resetu głowy. Jako wyrwanie się z blokady czytelniczej czy po prostu jako coś lekkiego, nie obciążającego głowy. Czyta się bardzo szybko i przyjemnie.
Jest to typowa komedia romantyczna, ze sporą dawką pikanterii( która pojawia się już po kilku stronach). Bohaterów da się naprawdę polubić.
Jeśli ktoś lubi styl pisania autorki to i tym razem będzie się dobrze bawił czytając perypetie jednego z hokeistów, którego poznaliśmy już w pierwszym tomie ( Układ).
Książa, która nadaje się do całkowitego resetu głowy. Jako wyrwanie się z blokady czytelniczej czy po prostu jako coś lekkiego, nie obciążającego głowy. Czyta się bardzo szybko i przyjemnie.
Jest to typowa komedia romantyczna, ze sporą dawką pikanterii( która pojawia się już po kilku stronach). Bohaterów da się naprawdę polubić.
Jeśli ktoś lubi styl pisania autorki to i...
Jakże ja się cudownie bawiłam czytając tą książkę. Sądzę, ze osoby które lubią komedie romantyczne, romansy niekoniecznie te ciężkie i ambitne, będą podzielały moja opinię. Przez książkę się po postu płynie, jest napisana prostym przystępnym językiem. Autorka nie wpłata na siłę trudnych do zrozumienia slangów ani przesadnie młodzieżowego języka, dzięki czemu czytając nie odnosi się wrażenia, ze młodzież z książki mieszka chyba na jakiejś innej planecie.
Chemia między głównymi bohaterami jest wręcz namacalna. Nie jest trudno ich polubić i dzięki temu kibicowanie im sprawia niemałą przyjemność.
Czy można zarzucić historii, ze jest oklepana ? Oczywiście, ze tak i na tym polega jej cały urok. Bo jak można spodziewać sie czegokolwiek innego, skoro nawet główna bohaterka żyje romansami.
Zdecydowanie polecam, naprawdę niemała gratka dla osób, które lubią sie relaksować oglądając komedie romantyczne.
Jakże ja się cudownie bawiłam czytając tą książkę. Sądzę, ze osoby które lubią komedie romantyczne, romansy niekoniecznie te ciężkie i ambitne, będą podzielały moja opinię. Przez książkę się po postu płynie, jest napisana prostym przystępnym językiem. Autorka nie wpłata na siłę trudnych do zrozumienia slangów ani przesadnie młodzieżowego języka, dzięki czemu czytając nie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-07
Zamykam oczy, słyszę szum fal, czuję jak promienie słońca otulają mnie ciepłą kołderką i wiem, że właśnie w tych okolicznościach cudownie będzie zagłębić się w historię Aarona i Liny.
Pikantny romans z przymrużeniem oka, który połyka się rozdział za rozdziałem, jak ukochane brownie głównej bohaterki.
Bohaterowie, których po prostu nie sposób nie polubić.
Miód na serce dla osób lubiących klimaty "enemies to lovers", chociaż tutaj sama się zastanawiałam , czy jest to dobra kategoria określająca wątek tej książki.
Zarówno Aaron jak i Lina mają swoją historię do opowiedzenia, ich decyzje i zachowania nie są przypadkowe, a są efektem wydarzeń z przeszłości.
Innymi słowy polecam, szczególnie w okresie letnim (chociaż nie tylko), dla szukających fajnego romansu, bez zbędnych, rozdmuchanych dramatów :)
Zamykam oczy, słyszę szum fal, czuję jak promienie słońca otulają mnie ciepłą kołderką i wiem, że właśnie w tych okolicznościach cudownie będzie zagłębić się w historię Aarona i Liny.
Pikantny romans z przymrużeniem oka, który połyka się rozdział za rozdziałem, jak ukochane brownie głównej bohaterki.
Bohaterowie, których po prostu nie sposób nie polubić.
Miód na serce...
2019-10-01
Jestem oczarowana!
Nie jestem w stanie znaleźć w swojej głowie chociażby konstruktywnej krytyki.Już dawno nie czerpałam z czytania tak dużej przyjemności:
-Bohaterowie w których się wierzy,z którymi przeżywa się wzloty i upadki,którym się kibicuje,których po prostu da się lubić.
Nie ma na szczęście zjawiska,że tylko pierwszoplanowi bohaterowie są rozbudowani. Drugoplanowe postacie wdzięcznie dotrzymują im towarzystwa,każdy z nich ma ciekawy charakter i swoją własną historię do opowiedzenia.
-Pomysł na zwrócenie uwagi czytelnika na chorobę,jaką jest mukowiscydoza.Przyznam szczerze,że przed przeczytaniem książki(i obejrzeniem filmu) nie miałam pojęcia,jak ta choroba tak naprawdę wpływa na życie człowieka.
-Jeden z najlepszych romansów młodzieżowych jakie czytałam!
Oczywiście motyw romansu w tle choroby,jednego z bohaterów (np."Szkoła uczuć"),bądź obojga(np."Gwiazd naszych wina")był już wykorzystywany niejednokrotnie.Są powielane pewne schematy,jednak w przypadku Stelli i Willa,nie zabrakło mu świeżości.Ich historia nie jest przesadnie przesłodzona,nie jest na pierwszym miejscu,nie zapominamy o tym,że nadal są w cieniu choroby która uniemożliwia im związanie się ze sobą.Mimo,że nie dostajemy żadnego opisu pierwszego pocałunku,pierwszego razu itd. na kartkach nie brakuje chemii między bohaterami.
-Zakończenie złamało mi serce.Rozumiem dlaczego autorka postawiła właśnie na takie rozwiązanie,można powiedzieć,że do tego przygotowywała nas od pierwszej strony.Niemniej jednak łzy popłynęły mi strumieniami,bo oczywiście liczyłam na troszeczkę bardziej optymistyczny scenariusz.
"Trzy kroki od siebie" na mojej półce zajmie specjalne miejsce.Jestem pewna,że nie raz jeszcze wrócę zarówno do książki jak i do filmu.Bezdyskusyjnie jest ona w mojej ścisłej czołówce książek młodzieżowych w chorobą w tle.Ogólnie jestem na wielkie TAK.
Zdecydowanie polecam!
Jestem oczarowana!
Nie jestem w stanie znaleźć w swojej głowie chociażby konstruktywnej krytyki.Już dawno nie czerpałam z czytania tak dużej przyjemności:
-Bohaterowie w których się wierzy,z którymi przeżywa się wzloty i upadki,którym się kibicuje,których po prostu da się lubić.
Nie ma na szczęście zjawiska,że tylko pierwszoplanowi bohaterowie są rozbudowani. Drugoplanowe...
2019-04-17
Pozytywne zaskoczenie!
Przyznam,że od samego początku podchodziłam sceptycznie do tej lektury.Wypożyczyłam ją z braku laku , nie robiąc sobie przy tym większych nadziei.I z takim właśnie podejściem zaczęłam swoją przygodę z "Dziedzictwem Mroku" Bree Despain.
Bardzo szybko odeszłam od swoich przedwczesnych osądów. Nie do końca co ,prawda byłam przekonana do głównej bohaterki ale postanowiłam ,że nie będę jej przekreślała bez wyraźniejszych powodów.
Grace okazała się jedną z najprzyjemniejszych w odbiorze bohaterką książek młodzieżowych , z jakimi miałam styczność do tej pory. Mimo swojego wieku ,była nad wraz dojrzała w swoich decyzjach. A w emocje które nią kierowały dało się wierzyć.
Od pierwszego momentu w którym pojawia się Daniel,książka przestaje być lekka. I nie chodzi mi tutaj o nic złego. Autorka stworzyła wokół chłopaka aurę tajemniczości i mroku,która wręcz przesiąka przez kartki i trafia w czytelnika.
Od pierwszego rozdziału do samego końca ,autorka nie zwalniała tempa. Nie rozluźniała na długo atmosfery , nie dawała chwili oddechu,a przede wszystkim nie zamieniała swojej opowieści w sielankowy romans nastolatków.
Pochłonęłam książkę w ciągu jednego dnia,ponieważ nie byłam w stanie się od niej oderwać. Miała w sobie wszystko, czego można by oczekiwać od lektury skierowanej do młodzieży. Nawet pokusiłabym się o stwierdzenie,że dostałam od niej więcej niż oczekiwałam.
Nie mogę się wręcz doczekać ,aż dostanę w swoje ręce kontynuacje i mam nadzieje ,że będzie tak samo dobra, a może i nawet lepsza niż pierwsza część serii. Ale nie ma co wyprzedzać faktów.
Naprawdę gorąco polecam "Dziedzictwo Mroku", każdej osobie która szuka dobrego romansu fantasy i nie tylko. Nie ma też powodu zrażać się grupą do której jest skierowana książka i wiekiem bohaterów, bo żaden z tych czynników nie powoduje ,że lektura jest gorsza.
W moim odczuciu jest to jedna z najlepszych książek z tego gatunku,jakie do tej pory czytałam .
Pozytywne zaskoczenie!
Przyznam,że od samego początku podchodziłam sceptycznie do tej lektury.Wypożyczyłam ją z braku laku , nie robiąc sobie przy tym większych nadziei.I z takim właśnie podejściem zaczęłam swoją przygodę z "Dziedzictwem Mroku" Bree Despain.
Bardzo szybko odeszłam od swoich przedwczesnych osądów. Nie do końca co ,prawda byłam przekonana do głównej bohaterki...
2019-04-11
Dziwnie jest wrócić do tak szarej rzeczywistości,gdy ostatnie godziny spędzało się w świecie tak grzesznych fantazji.
"Piękny Nieznajomy" jest drugą częścią serii , a jednak nie kontynuacją przygód Chloe i Benneta. Czy jest to plusem dla tej książki? Zdecydowanie TAK. W "Pięknym draniu" mogliśmy już przeżyć z bohaterami wzloty i upadki , więc wydaje mi się,że ciężko byłoby z nich wyciągnąć więcej. Za to wprowadzenie nowych bohaterów wprowadza powiew świeżości i nowych doznań.
Sara Dillion jest kobietą jakich wiele, zdradzana przez byłego chłopaka,próbuje na nowo poukładać swoje życie. Jej celem jest zacząć wszystko od nowa,z naciskiem na odzyskanie straconego czasu.
W odkrywaniu swojego nowego ja , pomaga jej Max Stella , powszechnie znany playboy i pogromca niewieścich serc. Dzięki niemu Sara otwiera się na nowe doznania. Kobieta zaczyna odkrywać swoją drugą naturę i pozwala sobie na chwilę szaleństwa i zapomnienia.
Między bohaterami czuć chemię już od pierwszego spotkania. Mimo ,że ich znajomość była nastawiona głównie na seks,z każdym kolejnym rozdziałem nie da się nie zauważyć rodzącego się uczucia.
Jest to na tyle dobrze napisane, że człowiek jest w stanie uwierzyć ,że rzeczywiście taka relacja,może zmienić się w coś poważniejszego. I w tym przypadku duży ukłon w stronę autorek , które postanowiły pokazać ,że to mężczyzna może pragnąć czegoś więcej. Starania Maxa nie były nachalne i w każdym nawet najmniejszym geście dało się wyczuć siłę jego przywiązania do Sary.
Tak jak w pierwszej części opisy były bogate ale nie kiczowate. Chociaż porównując te dwie książki na prowadzenie zdecydowanie wysuwa się "Nieznajomy". Miejsca w których spotykają się bohaterowie i ich fantazje,sprawiają ,że twarz oblewa się rumieńcem po same włosy. Autorki bez zbędnych ceregieli przechodzą do rzeczy. Opisy części ciała,samych aktów są proste,nie muszą być ubrane w wygórowane określenia ,żeby osiągały zamierzony efekt.
Właśnie ta prostota języka sprawia ,że książkę czyta się bardzo przyjemnie.
Dużym plusem jest to ,że nie porzucamy całkowicie bohaterów z pierwszej części. Są oni po prostu odsunięci na drugi/trzeci plan.Jednak nadal możemy zaobserwować co się miedzy nimi dzieje.
Trochę zabrakło mi czegoś więcej w samym finale, może większej niepewności jak to się wszystko skończy ? Niemniej jednak nie odbiera to przyjemności z czytania.
Po raz kolejny autorki pokazały ,że da się napisać książkę z pikanterią i humorem .
Zdecydowanie sięgnę po kolejną część .
Dziwnie jest wrócić do tak szarej rzeczywistości,gdy ostatnie godziny spędzało się w świecie tak grzesznych fantazji.
"Piękny Nieznajomy" jest drugą częścią serii , a jednak nie kontynuacją przygód Chloe i Benneta. Czy jest to plusem dla tej książki? Zdecydowanie TAK. W "Pięknym draniu" mogliśmy już przeżyć z bohaterami wzloty i upadki , więc wydaje mi się,że ciężko byłoby...
2019-04-04
3 razy TAK !
Czasami nachodzi mnie ochota na trochę bardziej "niegrzeczną" lekturę. Nie chodzi mi tutaj o typowe Harlekiny , bądź coś pokroju "50 twarzy Greya" . Na szczęście zdarzają się książki takie jak ta,które zaspokajają moje potrzeby na kilku frontach. Po pierwsze przyjemna komedia, luźny ton w jakim utrzymana jest cała opowieść niejednokrotnie powodowała na mojej twarzy uśmiech. Po drugie nie nachalny romans , autorka nie wciska nam na siłę typowych słodkich geścików i słówek .A raczej pozwala czytelnikowi samodzielnie doszukiwać się w słowach i gestach bohaterów rodzącego się uczucia. Po trzecie więcej niż szczypta pikanterii,która powoduje wypieki na twarzy.
Zdziwiłam się,że autorka postanowiła tak szybko przejść do "rzeczy". I muszę przyznać,że w tym przypadku wcale to nie zaszkodziło ,a wręcz powiedziałabym ,że pomogło.
Nie jest to może książka wybitna ale nie o to chodzi w takiej literaturze. Chwilami "Piękny drań" trochę za bardzo kojarzył mi się z "Zaplątanymi"Emmy Chase. Jednakże bohaterów dało się polubić od razu , więc takie podobieństwa nie wpłynęły zbytnio na mój odbiór tej książki.
Książkę pochłonęłam w ciągu kilku godzin i samo to sprawia ,że jestem zadowolona ze swojego wyboru.
Polecam każdemu czytelnikowi,który ma ochotę na chwilę (nie koniecznie grzecznego)zapomnienia.
3 razy TAK !
Czasami nachodzi mnie ochota na trochę bardziej "niegrzeczną" lekturę. Nie chodzi mi tutaj o typowe Harlekiny , bądź coś pokroju "50 twarzy Greya" . Na szczęście zdarzają się książki takie jak ta,które zaspokajają moje potrzeby na kilku frontach. Po pierwsze przyjemna komedia, luźny ton w jakim utrzymana jest cała opowieść niejednokrotnie powodowała na mojej...
Zakazana miłość ? - Proszę bardzo
Tajemnice ? - Jak najbardziej.
Chemia między bohaterami ?- Można ją jeść łyżeczkami.
Slow burn ( powoli narastające uczucie) - aż do bólu.
Plot twist - proszę się częstować.
Cudowny romans fantasty, który można jeść z lubością jak ulubiony deser.
Zakończenie tego tomu zmieniło mój mózg w papkę. Nie wiem jak mam wytrzymać w tej niewiedzy do premiery kolejnego tomu.
Styl autorki trafił w moje gusta całkowicie. Sposób prowadzenia narracji jest przyjemny, czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Szczególnie, że historia jest wciągająca. Sądzę, że jeśli czytelnikowi podobał się pierwszy tom, drugi spodoba się jeszcze bardziej.
Zostaje tylko czekać i liczyć, że ostatni tom nie będzie gorszy niż 2 poprzednie i cała historia dostanie zakończenie warte czekania.
Polecam! Bardzo!
Zakazana miłość ? - Proszę bardzo
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTajemnice ? - Jak najbardziej.
Chemia między bohaterami ?- Można ją jeść łyżeczkami.
Slow burn ( powoli narastające uczucie) - aż do bólu.
Plot twist - proszę się częstować.
Cudowny romans fantasty, który można jeść z lubością jak ulubiony deser.
Zakończenie tego tomu zmieniło mój mózg w papkę. Nie wiem jak mam wytrzymać w tej niewiedzy do...