-
Artykuły„Dobry kryminał musi koncentrować się albo na przestępstwie, albo na ludziach”: mówi Anna SokalskaSonia Miniewicz1
-
ArtykułyDzień Dziecka już wkrótce – podaruj małemu czytelnikowi książkę! Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
ArtykułyKulisy fuzji i strategii biznesowych wielkich wydawców z USAIza Sadowska5
-
ArtykułyTysiące audiobooków w jednym miejscu. Skorzystaj z oferty StorytelLubimyCzytać1
Biblioteczka
2017-12-09
2017-09-12
2017-12-07
2017-12-10
2017-12-10
2017-10-30
2017-10-20
2017-08-02
Świetny debiut literacki! Książkę wręcz pożarłam w jeden dzień, nie mogłam się oderwać ani na chwilę. Autorka w taki sposób buduje napięcie i splata ze sobą losy bohaterów, że z wypiekami na twarzy przewracałam kolejne strony ze zniecierpliwieniem czekając na to co będzie dalej. Jednak od początku.
Aimee ma dwadzieścia sześć lat i jej świat się zawalił. Jej ukochany James, z którym miała wziąć ślub ginie w tajemniczych okolicznościach. Młoda kobieta znała go od dzieciństwa i nie wyobrażała sobie życia bez niego. Każdą chwilę chciała spędzać właśnie z nim. Co ma więc zrobić kiedy Jamesa nagle nie ma? Jak ma żyć dalej? Na pogrzebie zaczepia ją dziwna kobieta, która informuje ją, że James żyje i ma się całkiem nieźle. Aimee na początku jest zdruzgotana. Jakim prawem szarlatanka zapewnia ją o tym, że człowiek, którego pochowała żyje. Główna bohaterka nie chce więcej słyszeć takich bzdur, aż do momentu gdy dostaje co raz więcej informacji na temat tego, że jej narzeczony może faktycznie gdzieś tam jest.
Książka łączy w sobie dwa gatunki. Typową obyczajówkę dla kobiet z kryminałem i dreszczykiem emocji. Sylwetki bohaterów są przemyślane, z ciekawością śledziłam losy ich wszystkich, nie tylko głównych bohaterów. W życiu Aimee pojawią się drugi mężczyzna, co w takiej sytuacji ma zrobić młoda kobieta? Obserwujemy losy bohaterów w różnych odstępach czasu. Początek książki jest smutny i przygnębiający, ale od pierwszej linki wiedziałam, że książka mi się spodoba. Jest napisana niebywale lekkim językiem. Rozwiązanie całej zagadki było ekscytujące, mogłam razem z bohaterką domyślać się szczegółów zbrodni i moją wersję skonfrontować z tą prawdziwą. Najbardziej jednak zaskoczyło mnie zakończenie. Pozostawia pewien niedosyt, dlatego też bardzo chciałabym aby powstała kolejna część losów Aimee. Chętnie wróciłabym do Kalifornii ponownie.
Świetny debiut literacki! Książkę wręcz pożarłam w jeden dzień, nie mogłam się oderwać ani na chwilę. Autorka w taki sposób buduje napięcie i splata ze sobą losy bohaterów, że z wypiekami na twarzy przewracałam kolejne strony ze zniecierpliwieniem czekając na to co będzie dalej. Jednak od początku.
Aimee ma dwadzieścia sześć lat i jej świat się zawalił. Jej ukochany James,...
2017-07-11
2017-07-21
2017-07-08
2017-07-10
Rune mając pięć lat przyjeżdża wraz z rodzicami z mroźnej Norwegii do małego miasteczka w Ameryce w Georgii. Na początku jest wściekły, chce wracać do Oslo tam gdzie są jego przyjaciele i prawdziwy dom. Jego podejście zmienia się gwałtownie gdy poznaje Poppy, rówieśniczkę i swoją sąsiadkę. Mała blondynka odmienia jego życie. Jest wesoła i uwielbia przygody. Na sto procent czerpie z życia to co najlepsze. Mijają lat. Poppy i Run nie mają już pięciu lat ale piętnaście. I wtedy wszystko się zmienia. Okazuje się, że Run musi wrócić do Norwegii wraz z rodzicami. Jest wściekły, buntuje się i zaczyna sprawiać poważne problemy. Nie przeszedł by tego może tak źle gdyby nie fakt, że Poppy przestaje się odzywać. Nie odpisuje na wiadomości nie odbiera telefonu. Milczy przez dwa lata. Po tym czasie cała rodzina Runa wraca do domu tuż obok tego gdzie mieszka Poppy. Konfrontacja z przeszłością jest miażdżąca, a tajemnica jaką ukrywa dziewczyna jest niedoniesienia.
"Tysiąc pocałunków" to kolejna książka w tym miesiącu, którą przeczytałam, i która jest tak bardzo podobna do "Promyczka". Ta chyba najbardziej. Poppy bardzo przypominała mi Kate. Była pełna życia, miłości, wiary w to, że wszystko będzie dobrze a każdy człowiek na ziemi może być szczęśliwy. Jest dla Runa słońcem, tak jak on jest dla niej księżycem na nocnym niebie. Nie mogą bez siebie istnieć. Mimo iż bohaterowie mają po siedemnaście lat spokojnie autorka mogłaby zmienić im wiek na dwadzieścia osiem czy trzydzieści cztery. Oboje są tak dojrzali, tak mądrze mówią, że wiek nie miał tu większego znaczenia. Książka wycisnęła mi wiele łez, więc nie czytajcie jej w miejscu publicznym, na przykład w autobusie bo możecie doczekać się pytających i współczujących spojrzeń współpasażerów.
Historia Poppy i Runa jest po prostu piękna. Pełna cudownych cytatów, anegdotek, które zapadają w pamięć. Przeczytałam ją w równe pięć i pół godziny. Nie mogłam się oderwać nawet na sekundę. Wielokrotnie się wzruszyłam, a na koniec uśmiechnęłam się ciesząc się, że bohaterowie doczekali się bądź co bądź szczęśliwego zakończenia. Jedyne czego żałuję, to to że książkę mam z biblioteki i nie mogę postawić jej na półce.
Rune mając pięć lat przyjeżdża wraz z rodzicami z mroźnej Norwegii do małego miasteczka w Ameryce w Georgii. Na początku jest wściekły, chce wracać do Oslo tam gdzie są jego przyjaciele i prawdziwy dom. Jego podejście zmienia się gwałtownie gdy poznaje Poppy, rówieśniczkę i swoją sąsiadkę. Mała blondynka odmienia jego życie. Jest wesoła i uwielbia przygody. Na sto procent...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-07-08
Mam wrażenie, że większość książek z gatunku new adult są pisane o tym samym. Spotykają się dwie osoby obie z problemami, które mają niesamowity wpływ na ich życie. Mimo że nie pasują do siebie z różnych względów to i tak zakochują się w sobie, a zakończenie jest tragiczne lub też występuje typowy happy end rodem z filmów Universal. Uważam że trudno jest pisarzom wybić się z taką książką kiedy są przytłaczani innymi bardzo podobnymi. Muszą wykazać się czymś szczególnym, żeby im się to udało. Tak było w przypadku książki Emmy Scott. Jest świetna i wyciska łzy. Naprawdę.
Kacey Dawson jest gitarzystką odnoszącego sukcesy zespołu. Każdy koncert kończy się wypitymi litrami alkoholu i utratą świadomości. Jonah to przeciwieństwo Kacey. Ma ustalony harmonogram według, którego działa co dnia i nigdy go nie zmienia. Produkuje szklane cuda, a jego największym marzeniem i celem w życiu jest wyprodukowania ogromnej szklanej instalacji, która znajdzie się na jego własnej wystawie. Nie jest to jednak zajęcie, z którego może się utrzymać, dlatego też wieczorami jest kierowcą limuzyny. Pewnej nocy dostaje zlecenie na odwiezienie zespołu Kacey na koncert i powrót z tą samą liczbą osób. Pijana Kacey zmienia jednak te plany, i żeby uratować jej godność Jonah odwozi ją do swojego mieszkania. Tak rozpoczyna się ich znajomość. Nowe życie. Szczęście może jednak nie potrwać długo bo Jonah kryje straszny sekret.
Emma Scott swoim stylem pisarskim bardzo przypominała mi Kim Holden autorkę "Promyczka" recenzja Tamta książka wzbudziła we mnie nie mały zachwyt i nie sądziłam, że przeczytam podobną. Na szczęście udało mi się na taką trafić. Emma Scott stworzyła zadziorną i dowcipną główną bohaterkę, która podobnie jak ja uwielbia amerykańskie filmy z lat 80 oraz silnego głównego bohatera. Postaci drugoplanowe są również świetnie dopracowane. Będąc blisko zakończenia nie mogłam opanować łez. Jedyne czego mi zabrakło to niedopracowany jeden wątek z rodzicami Kacey, ale być może zostanie on rozwinięty w kolejnej części.
Mam wrażenie, że większość książek z gatunku new adult są pisane o tym samym. Spotykają się dwie osoby obie z problemami, które mają niesamowity wpływ na ich życie. Mimo że nie pasują do siebie z różnych względów to i tak zakochują się w sobie, a zakończenie jest tragiczne lub też występuje typowy happy end rodem z filmów Universal. Uważam że trudno jest pisarzom wybić się...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-04-17
2017-04-13
Główną bohaterką najnowszej książki Gabrieli Gargaś jest 27-letnia Michalina, która po śmierci swojej mamy wychowuje o 18 lat młodszego brata Bartka. Mieszka w malutkim miasteczku w górach i mimo wielu przeciwności losu jest pogodną osobą, która kocha święta, a to właśnie w świątecznym czasie osadzona jest książka. Problemy finansowe zmusiły Michalinę do otworzenia na poddaszu swojego domu pensjonatu. Na czas Bożego Narodzenia przyjeżdżają do niego czterej niezwykli goście. Artur, posępny czterdziestolatek po rozwodzie, który stracił radość życia, jest też starsza pani, która nie chce zawadzać swoim bliskim, oraz wdowa z córeczką. Każda z tych osób chociaż różna, utraciła miłość i sens życia. Przyjeżdżają w góry bo może chcą ją odnaleźć.
Pierwsze co przyszło mi do głowy gdy czytałam tę książkę, to to że kojarzy mi się z komediami romantycznymi Hallmarku, których akcja również dzieje się w trakcie Bożego Narodzenia, a wszystko jest możliwe. Małe miasteczko jest niczym, to w który mieszka sam Święty Mikołaj. Wiele miejsc opisanych w książce sama chciałabym odwiedzić. Cukiernię Cynamonowe Serce, prowadzoną przez babcię głównej bohaterki, jej pensjonat i górskie ścieżki.
" A ty? Tak ty, która to czytasz. Czy doceniasz to co masz? Idź przytul swoje dziecko, męża, mamę, kota, psa. Doceń to, że ktoś nabałaganił, ktoś inny rozrzucił ubrania. Kot miauknął, pies zaszczekał. Co tam bałagan nieprzespane noce, zaspane dni. Masz tyle szczęścia, tyle szczęścia... Codziennie otwierasz oczy, podnosisz się, pijesz kawę w ulubionym kubku, bose stópki biegną po podłodze, otaczają cię czyjeś ramiona. Masz tyle szczęścia... Tyle szczęścia."*
Historia jest prosta ale czy nie takie są najpiękniejsze? Ludzkie losy mają w sobie tyle prawd i mądrości. Każdy z przedstawionych bohaterów miał inne problemy i każdego z nich poznajemy. Michalina była dobrą wróżką, która każdemu pomagała, wspaniale wychowała swojego brata ale miała też swoje pragnienia. Jej losy poznajemy najbardziej szczegółowo. Nie raz w oku zakręciła mi się łezka. Jedyna wada? Książka zdecydowanie za szybko się skończyła.
* cytat pochodzi ze strony 221
Główną bohaterką najnowszej książki Gabrieli Gargaś jest 27-letnia Michalina, która po śmierci swojej mamy wychowuje o 18 lat młodszego brata Bartka. Mieszka w malutkim miasteczku w górach i mimo wielu przeciwności losu jest pogodną osobą, która kocha święta, a to właśnie w świątecznym czasie osadzona jest książka. Problemy finansowe zmusiły Michalinę do otworzenia na...
więcej Pokaż mimo to