Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Za tak słabe pisanie w języku ojczystym i za korektę, która chyba drzemała w pracy zamiast poprawiać gramatyczne, stylistyczne i inne językowe babole popełnione przez autorkę powinny być kary cielesne.
Treść podobna to wszystkich innych hate to love - można znaleźć lepsze książki z tym motywem.

Za tak słabe pisanie w języku ojczystym i za korektę, która chyba drzemała w pracy zamiast poprawiać gramatyczne, stylistyczne i inne językowe babole popełnione przez autorkę powinny być kary cielesne.
Treść podobna to wszystkich innych hate to love - można znaleźć lepsze książki z tym motywem.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Lektura do czytania w podróży, bo i tak nie ma nic innego do roboty.
Zamiast ostatnich trzydziestu stron autorka mogła napisać "żyli długo i szczęśliwie" i wyszłoby na jedno.
Pięć gwiazdek za poczucie humoru.

Lektura do czytania w podróży, bo i tak nie ma nic innego do roboty.
Zamiast ostatnich trzydziestu stron autorka mogła napisać "żyli długo i szczęśliwie" i wyszłoby na jedno.
Pięć gwiazdek za poczucie humoru.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Drugi tom w niczym nie ustepuje pierwszemu - bardzo dobra fantastyka. W tym wyjątkowo udane, uzasadnione i nie pozbawione fantazji sceny erotyczne - dobry balans między pikanterią a erotyką bez taniej pornografii.

Drugi tom w niczym nie ustepuje pierwszemu - bardzo dobra fantastyka. W tym wyjątkowo udane, uzasadnione i nie pozbawione fantazji sceny erotyczne - dobry balans między pikanterią a erotyką bez taniej pornografii.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo dobra fantastyka. Główna bohaterka to pełnokrwista postać - ma wady, ale potrafi być urocza, czasem wkurza ale można zrozumieć jej motywacje. Pozostali bohaterowie tez mają wyraziste charaktery - nie są tylko tłem dla pierwszoplanowej postaci. Intryga rozwijana powoli i po pierwszym tomie ma się apetyt na dalszy ciąg.

Bardzo dobra fantastyka. Główna bohaterka to pełnokrwista postać - ma wady, ale potrafi być urocza, czasem wkurza ale można zrozumieć jej motywacje. Pozostali bohaterowie tez mają wyraziste charaktery - nie są tylko tłem dla pierwszoplanowej postaci. Intryga rozwijana powoli i po pierwszym tomie ma się apetyt na dalszy ciąg.

Pokaż mimo to

Okładka książki Aurora: Koniec Amie Kaufman, Jay Kristoff
Ocena 7,9
Aurora: Koniec Amie Kaufman, Jay K...

Na półkach:

Dobre zakończenie dobrej trylogii.
Te książki to dowód na to, że nawet najbardziej zgrane motywy mogą być nadal atrakcyjne dla czytelnika, jeśli ktoś ma pomysł na opowieść i umie to opisać.

Dobre zakończenie dobrej trylogii.
Te książki to dowód na to, że nawet najbardziej zgrane motywy mogą być nadal atrakcyjne dla czytelnika, jeśli ktoś ma pomysł na opowieść i umie to opisać.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Z rozmachem, z fantazją i z dobrym pomysłem.
Fantastyka z górnej półki.

Z rozmachem, z fantazją i z dobrym pomysłem.
Fantastyka z górnej półki.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Cassandra Clare zmęczyła siebie i czytelników światem Nocnych Łowców, ale nie byłam pewna, czy uda jej się wyzwolić z uścisku tego uniwersum.
Udało się - "Strażnik miecza" to historia zupełnie inna i widać, że lepiej przemyślana. Świat w którym ma miejsce akcja jest podobny do wielu światów książek fantasy, które bazują na średniowiecznej estetyce, ale jednocześnie jest od nich na tyle różny, że czyta się z zainteresowaniem.
Historie głównych bohaterów przez pierwsze 200 stron biegną osobno i nie jest to irytujące ani nużące.
Wymyślony świat i jego zasady są do przyjęcie co nie było mocną stroną Darów Anioła i innych serii autorki.
I oczywiście to co jest zawsze atutem Casandy Clare - bohaterowie wchodzą ze sobą w bardzo emocjonujące relacje, w których każde rozwiązanie jest ryzykowne, złe, albo niemożliwe. Aż się chce sprawdzić co autorka wymyśliła dla swoich bohaterów w następnych tomach.

Cassandra Clare zmęczyła siebie i czytelników światem Nocnych Łowców, ale nie byłam pewna, czy uda jej się wyzwolić z uścisku tego uniwersum.
Udało się - "Strażnik miecza" to historia zupełnie inna i widać, że lepiej przemyślana. Świat w którym ma miejsce akcja jest podobny do wielu światów książek fantasy, które bazują na średniowiecznej estetyce, ale jednocześnie jest od...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ja bym odradzała czytanie tej książki ludziom młodym.
To jest pozycja dla czytelnika 50+
Trzeba wejść w smugę cienia, żeby docenić subtelność przekazu, mądrość tych przemysleń i pozytywny wydźwięk tej opowieści.
Można zrozumieć, ale odczuwać tę literaturę można tylko w pewnym wieku.
To w gruncie rzeczy dosyć zabawne, że w świecie, który odmawia ludziom dojrzałym wielu aktywności, jest literatura, do której trzeba dojrzeć, dorosnąć, zestarzeć się...

Ja bym odradzała czytanie tej książki ludziom młodym.
To jest pozycja dla czytelnika 50+
Trzeba wejść w smugę cienia, żeby docenić subtelność przekazu, mądrość tych przemysleń i pozytywny wydźwięk tej opowieści.
Można zrozumieć, ale odczuwać tę literaturę można tylko w pewnym wieku.
To w gruncie rzeczy dosyć zabawne, że w świecie, który odmawia ludziom dojrzałym wielu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Co za dużo to niezdrowo.
Leigh Bardugo przesadziła z researchem.
Książka zalewa czytelnika nazwami, imionami, pseudonimami, tytułami, cytatami (tymi szczególnie, jakby posiłkowanie się cudzymi mądrościami miało przydać wartości książce).
Niezbyt odkrywcza, ale zawsze warta przypomnienia prawda, że piekło jest w nas została, zasypana tonami niepotrzebnych informacyjnych gadżetów.
To się po prostu źle czyta.
A jak się w końcu dobrnie do końca, to się człowiek cieszy nie z przeczytanej lektury tylko z tego, że nie padł z wyczerpania w trakcie czytania.
A do tego taki nieelegancki kwiatek - Bardugo opisuje pokój głównej bohaterki:
"..stary stolik pod telewizor, który wypełniła tanimi czytadłami, głównie fantastyką naukową i fantasy, Anne McCaffrey, Heilein, Asimow"
Naprawdę? Asimow jako czytadło?
Bardzo nieładnie. Dopasowując się do klimatu książki aż prosi się o cytat, że "pycha kroczy przed upadkiem"

Co za dużo to niezdrowo.
Leigh Bardugo przesadziła z researchem.
Książka zalewa czytelnika nazwami, imionami, pseudonimami, tytułami, cytatami (tymi szczególnie, jakby posiłkowanie się cudzymi mądrościami miało przydać wartości książce).
Niezbyt odkrywcza, ale zawsze warta przypomnienia prawda, że piekło jest w nas została, zasypana tonami niepotrzebnych informacyjnych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Na początku trochę nieporadna - takie klimaty High School, przepychanki słowne, bohaterka i bohater - każde z jakimś bagażem i tajemnicą.
Po 50 stronach książka nabiera rumieńców a potem niezłego rozmachu. Dałam się zaskoczyć jeśli chodzi o bohaterów, co jest bardzo orzeźwiające na tle książek, o których wszystko wiadomo, zanim się je zacznie dobrze czytać.
Uniwersum nawiązujące do chińskich wierzeń bardzo dobrze opisane.

Na początku trochę nieporadna - takie klimaty High School, przepychanki słowne, bohaterka i bohater - każde z jakimś bagażem i tajemnicą.
Po 50 stronach książka nabiera rumieńców a potem niezłego rozmachu. Dałam się zaskoczyć jeśli chodzi o bohaterów, co jest bardzo orzeźwiające na tle książek, o których wszystko wiadomo, zanim się je zacznie dobrze czytać.
Uniwersum...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czy można jeszcze napisać o smokach coś ciekawego?
Okazuje się, że można.
"Fourth Wing" to dynamiczna, dobrze napisana, mięsista opowieść, która ma wszystko, żeby 500 stron łyknąć w dwa dni i nie żałować snu.
Nie przeszkadzają znane z książek fantasy motywy, rozpoznawalne schematy akcji i bohaterowie, których emocje są dla nas czytelne, bo to wszystko jest napisane bardzo sprawnie, bez męczenia czytelnika niepotrzebnymi filozofiami autora, czy przestojami w akcji.
Zakończenie pierwszego tomu tylko zaostrza apetyt na dalszą część historii.

Czy można jeszcze napisać o smokach coś ciekawego?
Okazuje się, że można.
"Fourth Wing" to dynamiczna, dobrze napisana, mięsista opowieść, która ma wszystko, żeby 500 stron łyknąć w dwa dni i nie żałować snu.
Nie przeszkadzają znane z książek fantasy motywy, rozpoznawalne schematy akcji i bohaterowie, których emocje są dla nas czytelne, bo to wszystko jest napisane bardzo...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Aurora: Przebudzenie Amie Kaufman, Jay Kristoff
Ocena 7,5
Aurora: Przebu... Amie Kaufman, Jay K...

Na półkach: ,

Dobrze się czyta, ponieważ jak mawiał klasyk - podobają się nam melodie, które już słyszeliśmy.
W Aurorze znajdziecie:
1. Gwiezdne wojny - począwszy od statku kosmicznego i drużyny na nim, która do bólu przypomina Hana Solo i jego kompanów, a skończywszy na scenie w barze, która jest 1:1 repliką kultowej sceny z filmu Lucasa
2. Sagę "Zmierzch" z wątkiem wpojenia tu zwanym przyciąganiem
3. "Obcego" z wątkiem ludzi jako karmicieli kosmicznego pasożyta
Poza tymi oczywistymi kalkami jest to historia według znanego schematu - zagubiona główna bohaterka, wyrasta na gwiazdę programu, walcząc o ocalenie świata.
Forma typowa dla YA - niekończące sie przepychanki słowne, nawet w sytuacjach zagrożenia życia.
I co? I mimo wszystko dobrze się czyta.
Bo Kristoff to fachowiec, który umie pisać, Małgorzata Strzelec to świetny tłumacz i nawet nie ma zbyt wielu błędów edytorskich.
Tylko okładka słaba - tak dosłowna jak konstrukcja cepa, a szkoda bo fantastyka daje nieskończone możliwości dla wyobraźni ilustratorów.

Dobrze się czyta, ponieważ jak mawiał klasyk - podobają się nam melodie, które już słyszeliśmy.
W Aurorze znajdziecie:
1. Gwiezdne wojny - począwszy od statku kosmicznego i drużyny na nim, która do bólu przypomina Hana Solo i jego kompanów, a skończywszy na scenie w barze, która jest 1:1 repliką kultowej sceny z filmu Lucasa
2. Sagę "Zmierzch" z wątkiem wpojenia tu zwanym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Trochę jak w maglu - plotki, awantury, branie się za czuby, wzajemne animozje, złośliwości, małostkowość i zwykła głupota.
Kamil Dziubka zebrał ten cały bałagan i przepisał.
Mam nadzieję, że przepisał, a nie napisał, bo wypowiadający się w książce występują anonimowo i nie sposób zweryfikować tej treści.
I to jest w tej książce najbardziej przerażające, że poza politykami o których się tam mówi i którzy być może nie przetrwają politycznych zmian, jest cały sztab ludzi anonimowych, którzy na ich plecach weszli na salony i doją państwową kasę bez zahamowań, jednocześnie dając popis nielojalności i podłości.
Można powiedzieć, że takie się ma zaplecze jak front. Mam jednak wrażenie, że gdyby Kamil Dziubka napisał podobną książkę o każdej innej partii dostalibyśmy taki sam stek pomówień i obrzydliwości.
Ktoś powie, że polityka jest brudna. Niezupełnie - to ludzie ją tworzący obniżyli standardy a my się na to zgodziliśmy.

Trochę jak w maglu - plotki, awantury, branie się za czuby, wzajemne animozje, złośliwości, małostkowość i zwykła głupota.
Kamil Dziubka zebrał ten cały bałagan i przepisał.
Mam nadzieję, że przepisał, a nie napisał, bo wypowiadający się w książce występują anonimowo i nie sposób zweryfikować tej treści.
I to jest w tej książce najbardziej przerażające, że poza politykami...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wszystko czego można chcieć od fantastyki Young Adult - licealne przepychanki, trochę zagubiona główna bohaterka, oszałamiające wampiry, przyjazne wilkołaki, zwariowani czarodzieje. W tle wielkie zło i wielka tajemnica. Autorka zastosowała tu wszelkie możliwe kalki i zgrane motywy - od Harrego Pottera po Zmierzch, ale zrobiła to tak sprawnie i z dużym wdziękiem, że czyta się lekko i bez bólu. Ja osobiście mogłabym się obyć bez obowiązkowych ostatnio feminatyw.

Wszystko czego można chcieć od fantastyki Young Adult - licealne przepychanki, trochę zagubiona główna bohaterka, oszałamiające wampiry, przyjazne wilkołaki, zwariowani czarodzieje. W tle wielkie zło i wielka tajemnica. Autorka zastosowała tu wszelkie możliwe kalki i zgrane motywy - od Harrego Pottera po Zmierzch, ale zrobiła to tak sprawnie i z dużym wdziękiem, że czyta...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Chińczycy ponoć mają taka klątwę: "obyś żył w ciekawych czasach". To właśnie spotkało Ai Weiwei i jego ojca, a także dotyka jego syna. Książka pokazuje losy komunistycznego poety Ai Qinga a następnie jego syna - współczesnego artysty, performera i działacza opozycyjnego.
W tle mamy Chiny z ich historią dwudziestego wieku i początkiem wieku dwudziestego pierwszego. I jest to historia niezgody na niesprawiedliwość w jakiejkolwiek formie, która obu bohaterów książki zaprowadziła do więzienia, sprowadziła na nich cierpienie i szykany.
Ai Weiwei kończy swoją opowieść w 2016 roku i jak nie można się oprzeć refleksji, że nic sie w Państwie Środka nie zmienia od 100 lat (a pewno i 1000)- demokracja jest obcym pojęciem w tym kraju, przemoc jest powszechna, jednostka nie ma żadnego znaczenia a prawa człowieka nie istnieją. Warto, żeby tę książkę przeczytali miłośnicy zakupów na Ali Express

Chińczycy ponoć mają taka klątwę: "obyś żył w ciekawych czasach". To właśnie spotkało Ai Weiwei i jego ojca, a także dotyka jego syna. Książka pokazuje losy komunistycznego poety Ai Qinga a następnie jego syna - współczesnego artysty, performera i działacza opozycyjnego.
W tle mamy Chiny z ich historią dwudziestego wieku i początkiem wieku dwudziestego pierwszego. I jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Coś między Indiana Jonesem a Aleksandrem Dumas. Dla lubiących obu. Ja nie dałam rady

Coś między Indiana Jonesem a Aleksandrem Dumas. Dla lubiących obu. Ja nie dałam rady

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Autorka wpadła w rutynę.
Dysproporcja między opisem pracy w laboratoriach a romansem jest zbyt duża.
Książka przewidywalna od pierwszej strony, żadnych zaskoczeń. Nuda.

Autorka wpadła w rutynę.
Dysproporcja między opisem pracy w laboratoriach a romansem jest zbyt duża.
Książka przewidywalna od pierwszej strony, żadnych zaskoczeń. Nuda.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Refleksja poza głównym tematem.
Czytając tę książkę próbowałam sobie wyobrazić normalną, nietoksyczną rodzinę - ciepłą, wyrozumiałą, umiejącą się przyznać do błędów, wybaczającą.
Następnie wyobraziłam sobie, że ktoś o takiej rodzinie napisał książkę. I potem już nietrudno sobie wyobrazić, że nikt tego nie przeczyta, ponieważ cała literatura od Antygony począwszy a skończywszy na Herytierze Pizgacz traktuje o traumach związanych z rodziną. Gdyby nie toksyczne rodziny nie byłoby tak naprawdę literatury.
Ale oczywiście autorka ma racje - toksyczna rodzina to obciążenie i trzeba się z tych traum wyzwolić.

Refleksja poza głównym tematem.
Czytając tę książkę próbowałam sobie wyobrazić normalną, nietoksyczną rodzinę - ciepłą, wyrozumiałą, umiejącą się przyznać do błędów, wybaczającą.
Następnie wyobraziłam sobie, że ktoś o takiej rodzinie napisał książkę. I potem już nietrudno sobie wyobrazić, że nikt tego nie przeczyta, ponieważ cała literatura od Antygony począwszy a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wstrząsająca historia przemocy seksualnej w sekcie, która z zasady jest pacyfistyczna, czyli przemoc jakakolwiek jest tam największym grzechem.
Książka pisana podobno na podstawie faktycznie zaistniałych zdarzeń, przez autorkę, która wychowała sie wśród mennonitów. Poruszające w tej książce jest pokazanie sposobu myślenia ofiar przemocy w grupie wyznaniowej i proces wyzwalania się z tego niewolniczego myślenia.
No i może warto przeczytać coś o mennonitach, skoro mieliśmy ich w Polsce przez kilkaset lat na Żuławach, skąd wyemigrowali właśnie do Ameryki Północnej tworząc wspólnoty o którrych pisała autorka.

Wstrząsająca historia przemocy seksualnej w sekcie, która z zasady jest pacyfistyczna, czyli przemoc jakakolwiek jest tam największym grzechem.
Książka pisana podobno na podstawie faktycznie zaistniałych zdarzeń, przez autorkę, która wychowała sie wśród mennonitów. Poruszające w tej książce jest pokazanie sposobu myślenia ofiar przemocy w grupie wyznaniowej i proces...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Przegadana i nudna.

Przegadana i nudna.

Pokaż mimo to