-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz1
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Biblioteczka
Słyszałam tyle dobrego na temat tej książki, że dzięki super promocji Alicji skusiłam się po nią sięgnąć i zdecydowanie nie żałuję. Od pierwszych stron przepadłam dla historii Reeda i Briany. Przeczytałam ją w 1,5 dnia. Czytało mi się ją bardzo przyjemnie. Bohaterowie od razu skradli moje serce.
Reed Easton od samego początku wzbudził moje zainteresowanie. Jego charakter, postawa i wygląd ogólny sprawił, że chciałam poznać wszystkie jego brudne sekrety i tajemnice. Jest w nim coś co intryguje. Bohater jest pełen tajemniczości, która przyciąga do tego co złe i zakazane. Za tą maską kryje się również bardzo troskliwy i opiekuńczy mężczyzna. Poznajemy tutaj jego wszystkie oblicza, odkrywamy małymi krokami jego prawdziwą twarz. Chciałabym również wspomnieć o tym, że jest on niesamowicie inteligentny, co możemy zauważyć nie raz.
Briana Larsen od pierwszych stron skradła moje serce. Jest ona inteligentną i przede wszystkim ambitną dziewczyną. Poznajemy jej dwie twarze. Ma ona swoją małą tajemnicę, którą poznacie jeżeli sięgnięcie po tę pozycję. Dąży zacięcie do swoich celów, które sobie wyznaczyła. Na ogół jest urocza, ale kiedy trzeba to potrafi pokazać "pazurki". Najczęściej zdarza jej się to przy Reedzie, ale sami się o tym przekonacie.
Zdecydowanie czuć pojawiające się pomiędzy tą dwójką pożądanie. Jest ono wprowadzane stopniowo co bardzo lubię. Ich relacja jest pełna namiętności, dominacji pomiędzy sobą i napięcia. Temu wszystkiemu towarzyszy również to, że to co robią jest zakazane, co jeszcze bardziej dodaje tutaj zastrzyku emocji . Jakiekolwiek kontakty fizyczne pomiędzy uczennicą i profesorem są niedozwolone, cóż ta dwójka najwidoczniej lubi łamać zasady. Chciałabym zaznaczyć iż nie powinniśmy romantyzować ich relacji, ponieważ jest ona pełna manipulacji i niezdrowych przyzwyczajeń. Po skończeniu, świnka nadaje całkiem nowe znaczenie temu wszystkiemu.
Na sam koniec chciałabym wspomnieć o tym, że Julka bardzo przyłożyła się do researchu na temat psychologii i terminów z nią związanych. Jestem pełna podziwu. Jeżeli nie mieliście jeszcze okazji poznać historii Briany i Reeda to gorąco polecam.
Słyszałam tyle dobrego na temat tej książki, że dzięki super promocji Alicji skusiłam się po nią sięgnąć i zdecydowanie nie żałuję. Od pierwszych stron przepadłam dla historii Reeda i Briany. Przeczytałam ją w 1,5 dnia. Czytało mi się ją bardzo przyjemnie. Bohaterowie od razu skradli moje serce.
Reed Easton od samego początku wzbudził moje zainteresowanie. Jego charakter,...
SPOILER!!!
Książka ta wciągnęła mnie w duży zastój. Miałam podejście do niej kilkukrotne. Rozczarowałam się niestety, bo zapowiadała się obiecująco. Od samego początku pogubiłam się trochę w narracji, ponieważ rozdział był od strony Oliwii, ale była mowa o tym, że jest "duchem" Gianny, później było już zrozumiale. Rozumiem też, że jest to pierwsza powieść mafijna autorki. Sama książka rozpoczyna się traumatycznymi zdarzeniami głównej bohaterki związanymi z gwałtem. Uważam, że trochę chyba za dużo było tutaj tego, ponieważ co jakiś czas się tutaj przewijały takie zdarzenia. Po pewnym czasie zaczęły mnie "męczyć". Nie chcę tutaj, żeby zostało to źle odebrane, ale takie jest tylko moje odczucie.
Autorka skupiła się bardziej na całej mafijnej otoczce, powiązaniach i wydarzeniach niż na relacji Luki i Oliwii. Wszystkie akty zbliżenia uważam, że zadziały się bardzo szybko. Wiem, że niektórym to nie przeszkadza i jest to normalne. Każdemu co innego się podoba.
Nie wiem też co sądzić o bohaterce, bo z jednej strony przeżyła naprawdę piekło w swoim życiu, nikomu nie życzę tego co jej się przytrafiło, z drugiej strony chciała się trzymać jak najdalej od bohatera, ponieważ ją ośmieszył w chwili zbliżenia, ale potem nagle poczuła, że czuje się przy nim bezpiecznie i jednak mu się odda. Jest to dla mnie nieco niezrozumiałe.
Co do Luki... nie wiem co o nim sądzić, w jednej chwili nienawidzi Oliwii, w drugiej jednak od zawsze go do niej ciągnęło, potem jednak to nie jest to, a w następnej mówi, że są kocha. Sam styl autorki też nie przypadł mi do gustu niestety. Fabuła była trochę przewidywalna z mojej strony.
Powiem wam, że spodobał mi się Vito jako bohater, czyli młodszy brat Luki. Przeżył piekło w dzieciństwie, ponieważ został wykorzystany seksualnie przez ojca. Cały czas siedziały w nim demony. Był często porywczy w swoich działaniach, ale i tak ma coś w sobie takiego co przyciąga.
Co do zakończenia też średnio mi się podobało, za bardzo nie wiem co o nim sądzić. Jest to mocna książka pod tym względem, że są tu liczne sceny molestowania, tortur, znęcania się psychicznego, więc jeżeli jesteś wrażliwy lub sam przeżyłeś podobne zdarzenia, to uważam, że nie jest to książka dla ciebie.
SPOILER!!!
Książka ta wciągnęła mnie w duży zastój. Miałam podejście do niej kilkukrotne. Rozczarowałam się niestety, bo zapowiadała się obiecująco. Od samego początku pogubiłam się trochę w narracji, ponieważ rozdział był od strony Oliwii, ale była mowa o tym, że jest "duchem" Gianny, później było już zrozumiale. Rozumiem też, że jest to pierwsza powieść mafijna autorki....
Od kiedy dowiedziałam się, że striptizerka zostanie wydana nie mogłam się doczekać momentu aż będę ją trzymała w dłoniach. Kocham tą książkę od samego początku. Jestem do niej bardzo przywiązana. Historia Melody i Gabriela to coś więcej niż relacja objęta pożądaniem. Jest tutaj wiele bólu, wewnętrznego cierpienia i tajemnic. Bohaterowie przeżywają wewnątrz siebie całe zło. Mają oni w sobie własne demony, demony przeszłości, szczególnie mężczyzna. Nie miał on łatwego dzieciństwa. Doświadczył okropnej rodzinnej tragedii. Na samą myśl mam ochotę go przytulić. Cały czas jego przeszłość do niego wraca. Nie może się od niej odciąć, pomimo tego, że bardzo by chciał. Poznając Melody, zobaczył światełko w tunelu. Mówiąc o kobiecie to również nie miała łatwego życia. Chciała stać się samodzielna, aby pokazać swojej rodzinie, że sama coś osiągnie. Marzyła ona bardzo o byciu lekarzem. Dążyła do tego, aby tak się stało. W momencie kiedy otrzymała staż w renomowanym szpitalu była najszczęśliwsza na świecie, lecz nastał moment kiedy przez brak funduszy nogi zaprowadziły ją do klubu nocnego "Sinners". Musiała posunąć się do radykalnych kroków, zaczęła pracować jako striptizerka. Relacja jej i Gabriela była pełna pożądania, miłości, wsparcia, bólu i szczęścia. To właśnie kobieta pomagała mu w odpędzaniu swoich demonów. Czuł się przy niej najlepiej na świecie. Otworzył się przed nią jak przy nikim innym, co było dużym krokiem w jego życiu. Jestem na maksa ciekawa drugiego tomu. Tego jak potoczą się ich losy. Jeżeli lubicie motywy fast burn to jest to idealna książka dla was.
Na sam koniec chciałabym powiedzieć, że jestem bardzo dumna z Klaudii, że spod jej skrzydła wyszła kolejna książka i na pewno nie ostatnia.
Od kiedy dowiedziałam się, że striptizerka zostanie wydana nie mogłam się doczekać momentu aż będę ją trzymała w dłoniach. Kocham tą książkę od samego początku. Jestem do niej bardzo przywiązana. Historia Melody i Gabriela to coś więcej niż relacja objęta pożądaniem. Jest tutaj wiele bólu, wewnętrznego cierpienia i tajemnic. Bohaterowie przeżywają wewnątrz siebie całe zło....
więcej mniej Pokaż mimo to"Clone" to książka, która wciąga już od pierwszych stron. Nie mogłam się od niej oderwać. Jest ona świetna. Ola zrobiła super robotę. Uwielbiam jej styl pisania. Na żadnych książkach nie uśmiałam się tak jak na całej serii "Students".Jestem po skończeniu wszystkich części i nadal mam je w swojej pamięci. Wciskam je każdemu. Rosanna Denise niezaprzeczalnie jest tutaj ikoną. Kocham jej poczucie humoru. To jaka jest szczera i pewna siebie. Zayden Williams... co by tu więcej dodać, Sugar Zaddy poprostu. Na początku szczerze nie pałałam do niego sympatią, przez to, że uważał się za pieprzonego Boga. Potem w momencie poznania jego drugiej strony, tej troskliwej i dobrej, przepadłam dla niego. Jego relacja z Rosie jest mieszanką wybuchową. Uwielbiam ich słowne przekomarzania i sprzeczki, których tutaj nie brakuje. Są oni w tym wszystkim autentyczni. W momencie gdy chcą porozmawiać na poważnie to to robią, wiedzą, że mogą na siebie liczyć. Wszyscy bohaterowie są cudownie wykreowani, kocham ich przyjaźń, na myśl o nich mam od razu uśmiech na twarzy. Wspierają się jak nikt inny, wiedzą, że w razie potrzeby, otrzymają swoją wzajemną pomoc. Mają oni swoje problemy, przeszłość daje o sobie znać, ale wspólnie próbują to rozwiązać, co jest piękne. Jeszcze na długo ta seria zostanie w mojej pamięci, dlatego z czystym sercem polecam każdemu, aby ją przeczytał.
"Clone" to książka, która wciąga już od pierwszych stron. Nie mogłam się od niej oderwać. Jest ona świetna. Ola zrobiła super robotę. Uwielbiam jej styl pisania. Na żadnych książkach nie uśmiałam się tak jak na całej serii "Students".Jestem po skończeniu wszystkich części i nadal mam je w swojej pamięci. Wciskam je każdemu. Rosanna Denise niezaprzeczalnie jest tutaj ikoną....
więcej mniej Pokaż mimo to
Na samym wstępie chciałabym z całego serca podziękować Asi za tak wielką szansę, będę jej za to wdzięczna już zawsze. Historię Vaiany i Tristana miałam okazję poznać już na wattpadzie. Już wtedy wiedziałam, że zakocham się w tej książce bez opamiętania. Nie jestem w stanie wyrazić słowami tego jaka ona jest cudowna. Przepadłam na amen. Asia zrobiła taki dokładny research, że kopara mi opadła. Wszystko zostało dokładnie przemyślane, każdy szczegół, każde wydarzenie, każde uczucie, każdy bohater, każde miejsce. Naprawdę nie mogę wyjść z podziwu. Przechodząc do bohaterów od razu mówię, że Tristan Harmon skradł mnie i moje serce na dobre. Jest mi go tak okropnie szkoda przez co musiał przechodzić, nie jestem sobie w stanie wyobrazić tego w jednym procencie. Ma on dobre serce, wiadomo, że każdy popełnia błędy, ale najważniejsze jest to, aby się na nich uczyć. Jest on świetnie wykreowaną postacią, przez którą wylałam najwięcej łez. Nie miał łatwego życia. Musiał opiekować się schorowaną babcią dla której zrobiłby wszystko i którą kocha nad życie. Możemy obserwować jak jego życie się zmieniło, a to wszystko za sprawą pewnej uroczej brunetki- Vaiany Laurent. Nazwisko powinniście już znać/kojarzyć z "Kontaktu" Balickiej, historii Treyvona i Aurory, czyli rodziców dziewczyny. Jestem zauroczona jej postacią, ma ona ogromne serce, dla rodziny zrobiłaby wszystko. Najbardziej co w niej cenie, to to, że nie oceniła Tristana z góry, nie przyczepiła mu łatki osoby niewartej kochania i poznania. Pomimo wielu przeciwności jej stawianych w stosunku do niego nie poddała się. Posłużę się tutaj określeniem, że nigdy w swoim życiu nie przeczytałam piękniejszej historii o miłości. Ich relacja została pięknie ukazana, drobne gesty, czułe słowa, to wszystko dodało magi niczym w "Pięknej i Bestii". Kocham wszystkie nawiązania do tej bajki. Nie jesteście w stanie sobie wyobrazić ile łez wylałam podczas czytania. Na mojej twarzy gościł albo uśmiech albo smutek, czasami nie mogłam powstrzymać się od śmiechu. Mówiąc o śmiechu chciałabym tutaj wspomnieć o bohaterach z wcześniejszych książek Asi, uwielbiam to uniwersum mówię tutaj o : Rhysie, Aresie, Ace'u, Molly, Keiranie, Jasonie Hoganie, Izabelli i braciach Weston, głównie Sethcie, wspomnieniu Raina i wielu innych. Kocham paczkę tych wariatów, jestem zakochana w relacji ich wszystkich. W tej powieści został ukazany myślę ważny wątek czyli miłość rodzinna i między przyjaciółmi. Na samą myśl łezka się w oku kręci. Wzruszam się totalnie gdy pomyślę jakim wielkim uczuciem siebie darzą. Na sam koniec chciałabym powiedzieć o tym, że "Poemat letniej tęsknoty" uczy 4 bardzo ważnych rzeczy:
-"nie ocenia się książki po okładce"
-każda Bestia zasługuje na swoją Piekną
-pielęgnowanie relacji rodzinnych jest bardzo ważne
-czasem warto postawić na siebie, bo może nam wyjść to na dobre.
Z całego serca pragnę wam powiedzieć, abyście sięgnęli po historię Vaiany i Tristana.
Na samym wstępie chciałabym z całego serca podziękować Asi za tak wielką szansę, będę jej za to wdzięczna już zawsze. Historię Vaiany i Tristana miałam okazję poznać już na wattpadzie. Już wtedy wiedziałam, że zakocham się w tej książce bez opamiętania. Nie jestem w stanie wyrazić słowami tego jaka ona jest cudowna. Przepadłam na amen. Asia zrobiła taki dokładny research,...
więcej mniej Pokaż mimo toHistoria Matteo i Chloe dobiegła końca. Nie jestem w stanie nawet w jednym procencie podziękować Natalce za taką szansę jaką mi dała przy recenzowaniu 2 ostatnich tomów. Ta część jest zdecydowanie moją ulubioną. Po 2 części autorka zostawiła czytelników z jedną wielką burzą emocji. Tu wcale nie jest lepiej pod tym względem haha. Kocham tą dwójkę całym sercem. Ich historia jest warta wszystkiego. Podczas czytania przeżywałam milion zawałów, łez, smutku, radości i szczęścia. Jest to nie do opisania co ona ze mną zrobiła. Natalka cudownie wykreowała bohaterów. Możemy zobaczyć jak się zmienili od pierwszego tomu, poprostu wow. Jest to piękne, że możemy obserwować cały ten proces. Zdecydowanie nie ma tutaj nudy pod względem fabuły. Przerzucając kolejne kartki nie wiedziałam czego mam się spodziewać. Ta historia trzyma w napięciu do samego końca. Jest tutaj wiele bólu. Co chwilę płakałam jak bóbr, w pewnych momentach nie wiedziałam co z sobą zrobić. Pomimo tych wszystkich złych rzeczy były również te dobre i zabawne. Uważam, że Ben i Zack to moi ulubieni bohaterowie pod względem humoru, zdecydowanie nie ma z nimi nudy. Dobiegając do końca tej recenzji chciałabym powiedzieć dziękuję. Dziękuję Natalia za stworzenie tak cudownej i bolesnej trylogii. Z całego serca zachęcam was do przeczytania historii Matteo i Chloe, bo na to zasługuje.
Historia Matteo i Chloe dobiegła końca. Nie jestem w stanie nawet w jednym procencie podziękować Natalce za taką szansę jaką mi dała przy recenzowaniu 2 ostatnich tomów. Ta część jest zdecydowanie moją ulubioną. Po 2 części autorka zostawiła czytelników z jedną wielką burzą emocji. Tu wcale nie jest lepiej pod tym względem haha. Kocham tą dwójkę całym sercem. Ich historia...
więcej mniej Pokaż mimo to
Zastanawiałam się jak mogę wyrazić słowami moją miłość to tego dzieła, ale jest to raczej niemożliwe. Na samym początku pragnę powiedzieć, że jestem najdumniejsza z Amelki, zasługuję ona na wszystko co najlepsze i na to, aby spełniała swoje marzenia.
Przechodząc do recenzji chciałabym powiedzieć, że zostałam złamana doszczętnie, bo to co jest zawarte w środku jest poprostu piękne.
Evangeline Pierce- dobra uczennica, stawia swoje dobro ponad innych, pomocna w wielu sprawach, jest to nic bardziej mylnego, została ona zniszczona przez ludzi. W wielu kwestiach utożsamiam się z nią i chyba to najbardziej mnie boli. Ta dziewczyna nie zasłużyła za całe zło, ani ojca, który na każdym możliwym kroku mówi jej jaka jest beznadziejna. Nie zdajecie sobie sprawy jak bardzo go nienawidzę, jestem pewna, że wasze odczucia będą takie same. Dziewczyna stara się jak może, by rodzice byli z niej dumni, jest to przykre, że nie potrafią zrozumieć tego, że nie jest ona maszyną, a nastolatką, która chciałaby mieć normalne życie. Ma ona młodszego brata- Nathana z którym ma bardzo dobry kontakt widać to, że się bardzo kochają. Evie chroni brata przed całym złem świata.
Chciałabym również tutaj wspomnieć o tym jak bohaterka była zżyta ze swoją babcią, to dzięki niej pokochała słoneczniki. Wspomnienia z dzieciństwa dziewczyny o staruszce rozczulają mnie do granic możliwości, bo ich relacja była wyjątkowa.
Przechodząc do naszego drugiego bohatera Shade'a Greya- na pierwszy rzut oka uważa się za Boga, ma wybujałe ego, jest kapitanem szkolnej drużyny, wie, że żadna dziewczyna mu się nie oprze, on i Evie nienawidzą się praktycznie od dziecka, dogryzają sobie, robią wzajemnie kawały, po czym zawsze trafiają razem do gabinetu dyrektorki. Bohater kocha swojego brata- Tommyego i młodszą siostrę- Mare, dla dziewczynki zrobiłby wszystko, jest to ona jego mała księżniczką. Nigdy nie pozwoliłby jej komuś skrzywdzić. Poznając go głębiej, wiemy, że jest on skrzywdzony przez życie. Jest mi przykro kiedy myślę o tym co przechodził podczas, gdy inni widzieli tego pewnego siebie, aroganckiego chłopaka. Kłótnie z bohaterką były jego odskocznią od problemów, w jej przypadku było tak samo. Kiedy dokuczała sobie z Greyem, wszystko co złe znikało. Były momenty co ryczałam ze śmiechu przez ich potyczki słowne. Jestem pewna, że pokochacie ich tak jak ja to zrobiłam. Ich relacja była bardzo żywiołowa, mogłabym to tak ująć. Każdy wiedział, że w momencie kiedy pojawiała się ta dwójka to za moment rozpęta się piekło. Pomimo tego, że siebie nienawidzili, to wiedzieli, że mogli liczyć na swoje wsparcie, bo obaj byli podobni pod względem tego co czuli. Błagam was kto by nie chciał mieć Shade'a na swojej półce, ON NOSI BOKSERKI W DINOZAURY, to już powinien być przekonujący argument.
Zdecydowanie muszę tu powiedzieć o tym, że to chłopak spełnił marzenie głównej bohaterki, czyli taniec w deszczu, poznacie tą drugą stronę naszego dinozaura.
Chciałabym wspomnieć o przyjaźni jaka jest tutaj zawarta pomiędzy Evie i jej przyjaciółkami oraz Shadem i jego przyjacielem. Kocham ich przyjaźń, jest to coś cudownego, skoczyliby w ogień dla dobra drugiej osoby. Były również te chwile gdy zwijałam się ze śmiechu, bo ich humor to inny stan umysłu.
Na samym końcu chciałabym powiedzieć, że na pewno pokochacie duet Nathana i Mare, są oni poprostu przesłodcy, ale też są z nich małe diabełki o czym sami się przekonacie. Jedyne co mogę powiedzieć o zakończeniu to, że ZNAJDĘ CIĘ AMELKA! Z całego mojego serca polecam wam opowieść przepełnioną tańcem w deszczu, łzami wylanymi podczas zachodów słońca i obsypana kwiatami słonecznika. Amelka dziękuję za stworzenie tak cudownej historii, buziaki.
Zastanawiałam się jak mogę wyrazić słowami moją miłość to tego dzieła, ale jest to raczej niemożliwe. Na samym początku pragnę powiedzieć, że jestem najdumniejsza z Amelki, zasługuję ona na wszystko co najlepsze i na to, aby spełniała swoje marzenia.
Przechodząc do recenzji chciałabym powiedzieć, że zostałam złamana doszczętnie, bo to co jest zawarte w środku jest...
"Start Over" to spin off dylogii "You". Historia Melani i Victora zdecydowanie zasługiwała na oddzielną książkę. Niesamowicie mnie ona poruszyła, swój wkład miało również to, że przywiązałam się z chłopakiem już w dylogii. Kocham to jak zostali wykreowani bohaterowie oraz to, że możemy poznać co czują obie strony. Wprowadzenie tutaj bohaterów z poprzednich książek jest czymś wzruszającym, bo na samo ich wspomnienie jest mi niezmiernie miło i ciepło na sercu. Mel przeżyła trudne chwile w swoim życiu, jest to również spowodowane tym, że straciła kontakt ze swoim najlepszym przyjacielem. Nie miała ona łatwego dzieciństwa o czym będziecie mogli się przekonać, tak naprawdę dopiero w tej książce poznajemy ją bliżej. Nie miałam pojęcia jaki był powód tego, że Victor nagle urwał z nią kontakt, ale tutaj wszystko się wyjaśniło, musicie się już o tym sami dowiedzieć. Podczas czytania przeżywałam przeróżne emocje, była tutaj radość, ale niestety również smutek. Z całego serca polecam wam na poznanie tej pięknej i jakże wzruszajacej historii, która na temat przyjaźni dwójki osób może powiedzieć bardzo wiele.
"Start Over" to spin off dylogii "You". Historia Melani i Victora zdecydowanie zasługiwała na oddzielną książkę. Niesamowicie mnie ona poruszyła, swój wkład miało również to, że przywiązałam się z chłopakiem już w dylogii. Kocham to jak zostali wykreowani bohaterowie oraz to, że możemy poznać co czują obie strony. Wprowadzenie tutaj bohaterów z poprzednich książek jest...
więcej mniej Pokaż mimo toPrzepadłam dla tej historii już na wattpadzie. Z niecierpliwością wyczekiwałam momentu kiedy bedę ją czytała na papierze. Jest to historia pełna namiętności, czułości, tajemnic i przedewszystkim zemsty. Nie zdajecie sobie sprawy z jak wielką przyjemnością wracam do Xandera i Caliente. Kocham tę dwójkę. Uwielbiam mężczyznę za to jak troszczy się o kobietę, daje jej poczucie bezpieczeństwa czego nie można było powiedzieć o jej mężu, którego nienawidzę całym sercem. Nie tylko za zdradę, ale za sposób w jaki traktował swoją żonę. Jest to zdecydowanie przeciwieństwo kochanego Westona. Dla braci Westonów przepada się nieodwracalnie. Uwielbiam Asię za to jak wykreowała bohaterów, Caliente jest matką dwójki dzieci, jest odważna, walczy o swoje, jest kobietą sukcesu. Kocha swoje dzieci nad życie, stawia je zawsze na pierwszym miejscu. Xander jest lekarzem, a dokładnie ginekologiem, jego pierwsze spotkanie z Cali było dość...interesujące. Ma on dwójkę braci, starszego- Setha, młodszego-Phoenixa. Jest on mężczyzną o którym marzy nie jedna kobieta. Nie tylko przez jego wygląd, ale równiez jego charakter. Dbał niesamowicie o kobietę i jej dzieci. Miał z nimi cudowną relacje, sami się przekonacie, mnie rozczuliła do granic możliwości. Zrobiłby dla tej trójki wszystko. Chciałabym również wspomnieć o więzi braterskiej jaka jest pomiędzy braćmi. Nieważne co by się działo to poszliby za sobą w ogień. Wspierają siebie w decyzjach jakie podejmują, no może nie Phoenixa, bo ten to jak to określił Xander jest jak " Bambi na wiecznej wiksie", pokochacie jego poczucie humoru, miałam momenty kiedy przez śmiech nie mogłam się opanować. Pomimo tego, że w niektórych momentach działają sobie na nerwy to bardzo się kochają. Cieszę się, żę powstały osobne historię o nich, bo każdy z nich jest wyjątkowy. Musicie koniecznie sięgnąć po tą książkę, bo jest warta wszystkiego.
Przepadłam dla tej historii już na wattpadzie. Z niecierpliwością wyczekiwałam momentu kiedy bedę ją czytała na papierze. Jest to historia pełna namiętności, czułości, tajemnic i przedewszystkim zemsty. Nie zdajecie sobie sprawy z jak wielką przyjemnością wracam do Xandera i Caliente. Kocham tę dwójkę. Uwielbiam mężczyznę za to jak troszczy się o kobietę, daje jej poczucie...
więcej mniej Pokaż mimo toKiedy zaczynałam czytać tą pozycję, nie miałam co do niej żadnych oczekiwań, ponieważ nigdy wcześniej nie spotkałam się ze stylem pisania autorki. Mogę śmiało stwierdzić, że miło się zaskoczyłam. Pierwsze co rzuca się w oczy jest humor bohaterów, który sama osobiście uwielbiam. Zostali oni przedstawieni cudownie. Przeżywałam z nimi wszystko, od śmiechu po płacz. Przywiązałam się do nich, bardzo podoba mi się ukazana relacja paczki przyjaciół. Każdy z nich jest wyjątkowy na swój sposób. Fabuła mnie zaciekawiła i od pierwszych stron nie mogłam się od niej oderwać. Możecie myśleć, że jest to typowa młodzieżówka, paczka znajomych, imprezy, pierwsze miłości itd., jest to nic bardziej mylnego. Są tutaj zawarte również problemy nastolatków. Są to wątki, które lubię najbardziej, dlatego jestem przekonana, że wam też się spodobają. Polecam gorąco sięgnąć po tą książkę.
Kiedy zaczynałam czytać tą pozycję, nie miałam co do niej żadnych oczekiwań, ponieważ nigdy wcześniej nie spotkałam się ze stylem pisania autorki. Mogę śmiało stwierdzić, że miło się zaskoczyłam. Pierwsze co rzuca się w oczy jest humor bohaterów, który sama osobiście uwielbiam. Zostali oni przedstawieni cudownie. Przeżywałam z nimi wszystko, od śmiechu po płacz....
więcej mniej Pokaż mimo to"Maybe you" jest drugą częścią tej dylogii. Przed czytaniem jej widziałem wiele opinii, że jest jeszcze mocniejsza niż pierwszy tom I jak się okazało, faktycznie tak było. Uwielbiam do niej wracać. Przeczytałam ją w jeden dzień. Odczuwałam każdą sytuację razem z bohaterami, od wzruszenia, po radość, łzy, rozpacz i cierpienie, którego tutaj nie zabrakło. Ta część złamała moje serce. Czułam tutaj niesprawiedliwość względem postaci, bo nie zasłużyły o sobie na tyle złego. Jestem totalnie zakochana w głównym bohaterach czyli Natalie i Blaise'e, Weronika idealnie ich wykreowała. Jego pokochałam od początku, ale to w drugim tomie skradł moje serce, to jak wspierał dziewczyny w każdej sytuacji jest nie do opisania, ale trzeba też podkreślić, że ich relacja była skomplikowana. W tym tytule poznajemy prawdziwą Natalie, ponieważ przyznała przed światem, że jest uzależniona od narkotyków, tak, idealna Natalie Forbes, wzorowa uczennica, której nielegalne substancje pomagają w jakikolwiek sposób w nauce, bo już nie daje rady. Uważam, że to wszystko jeszcze bardziej wzmocniło więź pomiędzy tą dwójką. W pierwszej części Blaise jest zagadką, ale dzięki temu, że tutaj jest również przedstawiona jego perspektywa to możemy go bliżej poznać. Nie zawsze jego spojrzenie było kolorowe, bo momentami łamało doszczętnie, jest on inteligentny, ale również i wrażliwy. Dzięki temu bardziej go pokochacie. Na końcu chciałabym wspomnieć o tym, że ta dylogia nie jest łatwa, porusza ona tutaj bardzo ważny tematy, od uzależnienia, po przemoc fizyczną jak i psychiczną, nie bez powodu autorka dała w tej książce ostrzeżenie. Nie jest to pozycja dla każdego, jeżeli nie czujesz się na siłach to nie sięgaj po nią, ważny jest komfort i twoje zdrowie psychiczne. Jeżeli jesteś osobą, która potrzebuje pomocy to zgłoś to odpowiednim ludziom/ służbom. Dbaj o siebie i pamiętaj, że to ty jesteś najważniejszy.
"Maybe you" jest drugą częścią tej dylogii. Przed czytaniem jej widziałem wiele opinii, że jest jeszcze mocniejsza niż pierwszy tom I jak się okazało, faktycznie tak było. Uwielbiam do niej wracać. Przeczytałam ją w jeden dzień. Odczuwałam każdą sytuację razem z bohaterami, od wzruszenia, po radość, łzy, rozpacz i cierpienie, którego tutaj nie zabrakło. Ta część złamała...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNa samym początku już prolog przyciąga uwagę, jest on pełen tajemnicy. Ta książka jest świetna, to jak autorka przedstawiła bohaterów oraz miejsce gdzie cała akcja się rozgrywa czyli rok 1950 w Brighton w Wielkiej Brytanii jest niesamowite. Czytając ją mogłam oczami wyobraźni być w tamtym miejscu, poczuć ten klimat. Z początku bałam się tutaj wątku wojny, ale nie było go wcale tak dużo co według mnie jest plusem. Monika sprawia, że już od pierwszych stron chce się czytać to dzieło dalej, płynęłam przez nie. Byłam bardzo podekscytowana jak wyjaśni się cała tajemnica, do ostatnich stron byłam trzymana w niewiedzy, ale dzięki temu ma to swój urok. Pokochałam głównych bohaterów, ich relacja jest pełna śmiechu, smutku, bólu i uczuć o jakich możemy się dowiedzieć w późniejszych rozdziałach. Są oni cudowni, połączenie ich to mieszanka wybuchowa. Przeżywałam z nimi dosłownie wszystko. Bardzo podoba mi tutaj wątek więzi braterskiej, jaka jest pomiędzy Hermanem, a jego braćmi. Jest tutaj wszystko spójne, nie zdajecie sobie nawet sprawy jak wszystko się z sobą łączy. Na koniec chciałabym powiedzieć, że epilog rozłożył mnie na łopatki, nie spodziewałam się w ogóle takiego zakończenia. Myślami nadal wracam do tej książki. Z czystym sumieniem mogę wam ją polecić.
Na samym początku już prolog przyciąga uwagę, jest on pełen tajemnicy. Ta książka jest świetna, to jak autorka przedstawiła bohaterów oraz miejsce gdzie cała akcja się rozgrywa czyli rok 1950 w Brighton w Wielkiej Brytanii jest niesamowite. Czytając ją mogłam oczami wyobraźni być w tamtym miejscu, poczuć ten klimat. Z początku bałam się tutaj wątku wojny, ale nie było go...
więcej mniej Pokaż mimo toKsiążka wciąga na maksa. Bardzo szybko ją skończyłam. Przedstawieni bohaterowie są cudowni. Hailey i Victor to mieszanka wybuchowa, błagam was, Victor Sharman to bóg nie człowiek. Od początku wiedziałam, że ta historia przypadnie mi całkowicie do gustu, jak wszystko spod rąk Brylewskiej. Fabuła to totalny rollercoaster emocjonalny, dzieję się to za mało powiedziane. Samo pierwsze spotkanie tej dwójki daje dużo emocji, jest bardzo zaskakujące i intrygujące. Od pierwszych stron książka mnie zafascynowała, nie jest to typowa historia o aranżowanym małżeństwie dwójki ludzi. Jest tu wiele smutku, radości, uczuć i tajemnic. Ukazana została tutaj pewna fobia głównego bohatera, która według mnie jest ciężka w życiu codziennym jak i prywatnym, co zostało zawarte w książce. Dowiecie się więcej czytając to dzieło. Uważam, że Victor był bardzo opiekuńczy i troskliwy w stosunku do dziewczyny. To ile był w stanie dla niej poświęcić nie równało się z niczym. Dlatego jeżeli chcecie poznać dalsze losy tej dwójki, pełne tajemnic, bólu i miłości to koniecznie musicie ją przeczytać.
Książka wciąga na maksa. Bardzo szybko ją skończyłam. Przedstawieni bohaterowie są cudowni. Hailey i Victor to mieszanka wybuchowa, błagam was, Victor Sharman to bóg nie człowiek. Od początku wiedziałam, że ta historia przypadnie mi całkowicie do gustu, jak wszystko spod rąk Brylewskiej. Fabuła to totalny rollercoaster emocjonalny, dzieję się to za mało powiedziane. Samo...
więcej mniej Pokaż mimo toNa wstępie chciałabym zaznaczyć, że książka śmiało zasługuje na 5 gwiazdek (na ig), nie dałam ich z tego względu, że nie koniecznie mi się podoba akcja tocząca się w Polsce, nie wiem jakoś nie lubię takich wątków, ale to tylko i wyłącznie moja opinia, poza tym to dzieło jest świetne. Przeczytałam je w jeden dzień. Fabuła jest super, romans biurowy, tak naprawdę zakazany romans, ciekawe i przede wszystkim zabawne dialogi, postacie cudowne, powiem wam, że w obecności Daniela robi się gorąco. Główny motyw to hate-love, jak wiecie uwielbiam go. Historia Róży i Ostrego jest pełna ciętych dialogów, pożądania i jakimś sensie dominacji. Bohaterka nadaje ich historii niesamowity vibe, prowokowanie szefa było przezabawne, serio w pewnych momentach łzy mi leciały ze śmiechu. Nie można jej tego odebrać, że kobieta ma charakter, jakby to powiedział Ostry "ma pazurki". Bohater tak samo sobie nie szczędził komentarzy w stronę swojej pracownicy. Jeżeli poszukujecie jakiejś książki, która jest przyjemna, szybko się czyta i zawiera w sobie dużo humoru, ale i pożądania to koniecznie po nią siegnijcie<3
Na wstępie chciałabym zaznaczyć, że książka śmiało zasługuje na 5 gwiazdek (na ig), nie dałam ich z tego względu, że nie koniecznie mi się podoba akcja tocząca się w Polsce, nie wiem jakoś nie lubię takich wątków, ale to tylko i wyłącznie moja opinia, poza tym to dzieło jest świetne. Przeczytałam je w jeden dzień. Fabuła jest super, romans biurowy, tak naprawdę zakazany...
więcej mniej Pokaż mimo toPo zaskakującym zakończeniu pierwszego tomu, wiedziałam, że drugi muszę mieć jak najszybciej w swoich rękach. Czytając tą propozycję nie wiedziałam co czuję, z jednej strony czułam złość na Caleba za jego zachowanie, z drugiej strony rozumiałam go, a z trzeciej było mi szkoda Octavii. Agata wpędza czytelnika w rollercoaster emocjonalny. Przez pierwszą połowę książki jest wiele bólu i goryczy, są wzruszające momenty, jak i również te pełne humoru. Caleb cierpiał, przeżył piekło, ale też potrafił dolać oliwy do ognia. W tej części jesteśmy świadkami upadku O, jest to bolesny dla czytelnika moment. Charaktery tej dwójki tworzą mieszankę wybuchową. Ich wylane łzy, złość, rozczarowanie jest widoczne gołym okiem, ale nie martwcie się nie zabrakło tutaj również uczuć względem siebie, troskliwości i docinek. Przez tą książkę płynęłam, przeczytałam ją w naprawdę szybkim czasie. Czytałam ją w ogromnych emocjach, ale niczego nie żałuję, jestem w niej zakochana. Dlatego jeżeli jeszcze nie czytaliście pierwszego tomu to musicie to nadrobić, bo drugi rozpierdzieli wam banie. Polecam z całego serca.
Po zaskakującym zakończeniu pierwszego tomu, wiedziałam, że drugi muszę mieć jak najszybciej w swoich rękach. Czytając tą propozycję nie wiedziałam co czuję, z jednej strony czułam złość na Caleba za jego zachowanie, z drugiej strony rozumiałam go, a z trzeciej było mi szkoda Octavii. Agata wpędza czytelnika w rollercoaster emocjonalny. Przez pierwszą połowę książki jest...
więcej mniej Pokaż mimo toTą trylogię pokochałam już od czasów wattpada. Jestem z nią od samego początku. Jest jedną z tych bezpiecznych przystani do których wracam z przyjemnością. Pierwszy tom uwielbiam, ale to drugi skradł całkowicie moje serce. Nie mogłabym zliczyć ile razy płakałam. Zakończenie pierwszego tomu było...mocne, bałam się co będzie w następnym. Nie zawiodłam się w ani jednym momencie, pomijając fakt, że Natalia nie jest w pełni normalna fundując nam takie emocje. Przeżywałam wszystko z bohaterami, jakbym była razem z nimi, od smutku po radość i złość, to poprostu rollercoaster emocjonalny. Nie mogę tego wyrazić słowami co tam się działo. Przyznam się, że poryczałam się już na pierwszym rozdziale. Natalka zafundowała nam bardzo wiele, tych dobrych jak i zarazem złych i bolesnych chwil. Jestem zakochana w bohaterach. Wszyscy mają moje serce. Wiadomo, Chloe to ikona, nie straciła werwy, a wręcz ją podkręciła za co jestem totalnie jej. Jest ona bardzo silną i odważną kobietą, ale za to potrafi perfekcyjnie udawać, jest mi jej szkoda na samą myśl. Chciałabym wspomnieć o rozdziale w którym Matteo miał swoją "spowiedź". Bardzo zapadł mi w pamięci, bo w nim dowiadujemy się bardzo dużo o życiu, uczuciach i myślach bohatera. Relacja jego i Chloe była trudna, mieli oni swoje wzloty i upadki, ale na końcu i tak lądowali razem. Chciałabym wam napisać trochę więcej o tych dzieciakach, ale zdradziłabym za dużo, musicie się sami tego dowiedzieć, bo naprawdę warto. Autorka nie byłaby sobą gdyby zakończenie było normalne, bo takie nie było. Teraz zostaje mi tylko i wyłącznie czekać na trzeci tom z niecierpliwością, jest mi on potrzebny do życia. Także kończąc, naprawdę musicie sięgnąć po tę propozycję.
Tą trylogię pokochałam już od czasów wattpada. Jestem z nią od samego początku. Jest jedną z tych bezpiecznych przystani do których wracam z przyjemnością. Pierwszy tom uwielbiam, ale to drugi skradł całkowicie moje serce. Nie mogłabym zliczyć ile razy płakałam. Zakończenie pierwszego tomu było...mocne, bałam się co będzie w następnym. Nie zawiodłam się w ani jednym...
więcej mniej Pokaż mimo toBardzo się wciągnełam w tę historię, przez jej większą część nie mogłam się od niej oderwać. Relacja Cola i Savannah jest przedstawiona w prawidłowy sposób. Zawsze podobał mi się wątek mężczyzn związanych z wojskiem czy jednostkami specjalnymi a połączenie go z romansem spowodowało że już całkiem przepadłam. Książka trzyma do końca w napięciu,czytając ją czułam jak wszystko we mnie szaleje z ekscytacji, tajemnice które wyszły na jaw są nie do pomyślenia, nie spodziewałam się takiego kalibru. Autorka nie daje nam odpoczynku na złapanie oddechu. W dwóch słowach opisałabym tą książkę jako OGROM EMOCJI. Przeżywałam to wszystko razem z bohaterami, jakby działo się to obok mnie. Nie mogę sobie wyobrazić co czuła Savannah podczas porwania, już sam początek książki pokazuje nam jak traumatyczne przeżycie było to dla niej, odcisnęło na niej to ogromne piętno. No jest to poprostu huśtawka emocjonalna, co więcej moge powiedzieć. Końcówka zmiata z planszy. Jesteście ciekawi co wydarzy się dalej? Bo ja bardzo i jak narazie mogę na pewno polecić tą książkę.
Bardzo się wciągnełam w tę historię, przez jej większą część nie mogłam się od niej oderwać. Relacja Cola i Savannah jest przedstawiona w prawidłowy sposób. Zawsze podobał mi się wątek mężczyzn związanych z wojskiem czy jednostkami specjalnymi a połączenie go z romansem spowodowało że już całkiem przepadłam. Książka trzyma do końca w napięciu,czytając ją czułam jak wszystko...
więcej mniej Pokaż mimo to
Nie zawiodłam się na tej książce, bardzo podoba mi się w niej to, że narracja toczy się z obu stron, dzięki czemu w danej chwili wiemy co odczuwa druga osoba. Mamy wzgląd na myśli i wewnętrzne walki bohaterów. Amber jest skryta, skromna, spokojna, od czasu wydarzenia, które zmieniło całkowicie jej życie, żyje w ciągłym strachu, miewa koszmary. Zachary jest pewnym siebie kobieciarzem, żadna mu się nie oprze, lecz do Amber czuje pewnego rodzaju szacunek.
Relacja tej dwójki jest poprostu cudowna, to jak Zach pokazuje swoją osobą wsparcie względem Amber jest niesamowite, ale nie mówie też, że chłopak nie ma swojego za uszami. Książka pokazuje bardzo ważny problem- wykorzystanie seksualne. Jest to straszne przeżycie dla bohaterki, musiała przejść naprawdę długą drogę aż zaczęła dopuszczać do siebie inne osoby, a już w ogóle męzczyzn. Przeżywałam razem z nią każdą sytuację związaną z atakami paniki, jak i całą tą otoczką, lecz nie brakowało również tych szczęśliwych momentów dla niej, których było znacznie więcej, co bardzo mnie cieszy. Dla osób po takim przeżyciu najważniejsze jest wsparcie bliskich, czego brakowało ze strony Briana, co bardzo mnie zirytowało, on rozpoczął studia, gdzie w tym czasie jego siostra przeżywała najgorsze chwile w jej życiu. Gdy Amber znalazła w końcu osobę przy której czuje się bezpiecznie i swobodnie, on musiał wszystko niszczyć, jego jedynym wytłumaczeniem było martwienie się o nią. Pomijając zachowanie Briana, to były chwile kiedy zakręciła mi się łezka w oku, pokazuje to, że Cora przedstawiła wszystko naturalnie, tak jak to wygląda z prespektywy prawdziwego życia. Mogę śmiało polecić tą książkę każdemu.
Nie zawiodłam się na tej książce, bardzo podoba mi się w niej to, że narracja toczy się z obu stron, dzięki czemu w danej chwili wiemy co odczuwa druga osoba. Mamy wzgląd na myśli i wewnętrzne walki bohaterów. Amber jest skryta, skromna, spokojna, od czasu wydarzenia, które zmieniło całkowicie jej życie, żyje w ciągłym strachu, miewa koszmary. Zachary jest pewnym siebie...
więcej mniej Pokaż mimo toMogę śmiało powiedzieć, że ta dylogia pozostanie w moim sercu na długo. Uwielbiam twórczość autorki. Wątki zawarte tutaj są naprawdę ważne, zaczynając od problemów rodzinnych po zaburzenia odżywiania. Zżyłam się bardzo z bohaterami, Leilą i Oliverem. Kocham ich całą sobą, na twarzy od razu pojawia mi się uśmiech gdy o nich pomyślę. Dużo przeszli razem i osobno. Dowiecie się tego w obu tomach. Uwielbiam książki pisane z dwóch perspektyw tak jak w tym przypadku. Pragnę wiedzieć co czuje druga osoba w konkretnej chwili. Wiem, że zaczynając czytać to dzieło będziecie wielbić tą dwójkę od samego początku. Wylałam przez nich wiele łez, ale również poczułam wielką radość. Odczuwałam każdą emocję razem z nimi. Są oni wartościowymi ludźmi, którzy w pewnym momencie się poprostu pogubili. Chciałabym również wspomnieć o bracie Olivera, Victorze który jest przecudownym dzieciakiem. Pokochacie go. Mogę wam powiedzieć, że już we wrześniu ma premierę Spin off serii "You" z historią Victora i Melani. Kto to Melani? To już samemu musicie się dowiedzieć. Możecie już zamawiać ich historię w przedsprzedaży na wydawnictwie niezwykłym. Podsumowując, ta dylogia skradła moje serce i polecam ją każdemu.
Mogę śmiało powiedzieć, że ta dylogia pozostanie w moim sercu na długo. Uwielbiam twórczość autorki. Wątki zawarte tutaj są naprawdę ważne, zaczynając od problemów rodzinnych po zaburzenia odżywiania. Zżyłam się bardzo z bohaterami, Leilą i Oliverem. Kocham ich całą sobą, na twarzy od razu pojawia mi się uśmiech gdy o nich pomyślę. Dużo przeszli razem i osobno. Dowiecie się...
więcej mniej Pokaż mimo to
Jest to kolejna propozycja, która skradła moje serce i stała się moim domem. Przeczytałam wszystkie książki od Rutki i mogę szczerze powiedzieć, że jest to jej najlepsze dzieło. Kocham jej styl pisania.Czytając PLJ odpływam do całkiem innego świata.
Jane Miller jest cudownie wykreowana. Uwielbiam ją całą. Z każdą stroną, z każdym słowem stawała się bliższa mojemu sercu. Nie miała ona łatwo w życiu, po stracie bliskiej dla niej osoby, musiała zamieszkać w obcym domu. Nie czuła się tam wcale komfortowo, czuła się jak intruz. Gdybym mogła to odebrałabym od niej całe zło tego świata. Pomimo własnych problemów zawsze starała się być tym promyczkiem wśród przyjaciół. Zgrywała twardą na zewnątrz, ale w środku tak naprawdę umierała. Nigdy bym nie pomyślała, że aż tak bardzo utożsamie się z jakąkolwiek bohaterką.
Hayden Henderson to chłopak, którego historia mnie urzekła. Jego życie nie było usłane różami. Przeżył piekło. Jestem pod ogromnym wrażeniem jak Rutka wykreowała jego postać. Były momenty w których miałam ochotę go udusić za to jak słowami potrafił sprawić przykrość Jane. Oczywiście były również te kiedy słowami i czynami zmiękczał moje serce do granic możliwości.
Relacja tej dwójki to coś niesamowitego. Kocham ją pod każdym względem. Wszystkie emocje zostały przedstawione w sposób piękny. Ich słowne potyczki doprowadzały mnie do śmiechu przez łzy. Podczas czytania miałam w sobie mnóstwo emocji, od szczęścia aż po smutek. Monika zaserwowała rollercoaster. Przeczytałam tę pozycję w jeden dzień i nie żałuję tych godzin, bo dla tej historii warto. Z całego serca polecam każdemu, aby sięgnął po ten tytuł. Jestem mega ciekawa dalszych losów Jane i Haydena, bo na takie zakończenie to ja nie byłam gotowa.
Jest to kolejna propozycja, która skradła moje serce i stała się moim domem. Przeczytałam wszystkie książki od Rutki i mogę szczerze powiedzieć, że jest to jej najlepsze dzieło. Kocham jej styl pisania.Czytając PLJ odpływam do całkiem innego świata.
więcej Pokaż mimo toJane Miller jest cudownie wykreowana. Uwielbiam ją całą. Z każdą stroną, z każdym słowem stawała się bliższa mojemu sercu....