-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać2
-
ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
-
Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński25
-
ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Biblioteczka
2022-09-10
2021-07-10
Jest lepsza niż być może sugerowałaby niektórym moja ocena. Polskie tłumaczenie czyta się świetnie, żeby nie powiedzieć... wybornie. Skłania do pytań i do szukania odpowiedzi na podstawowe problemy, wciąż istniejące pomimo zmieniających się czasów. A może właśnie dlatego ciągle aktualne, że podlegają ustawicznej Przemianie..?
Autorka do absurdu doprowadza rzeczywistość swoich bohaterów - i, zdaje się, tak jak ja - wierzy, że pomimo tej absurdalnie trudnej do zaakceptowania przez zdrowy umysł rzeczywistości - człowiek i tak znajdzie moralny wytrych do usprawiedliwiania swoich poczynań.
Polecam, bo taki pomysł na książkę godny jest zapoznania się z nim.
Jest lepsza niż być może sugerowałaby niektórym moja ocena. Polskie tłumaczenie czyta się świetnie, żeby nie powiedzieć... wybornie. Skłania do pytań i do szukania odpowiedzi na podstawowe problemy, wciąż istniejące pomimo zmieniających się czasów. A może właśnie dlatego ciągle aktualne, że podlegają ustawicznej Przemianie..?
Autorka do absurdu doprowadza rzeczywistość...
2019-10-05
Jestem jego raczej przypadkowym czytelnikiem. Po prostu dobre, choć częściowo nieprzyjemne wrażenie pozostawiły na mnie poprzednie dwie jego książki, które czytałem. Są nietuzinkowe, frapujące. Autor potrafi pisać w pobudzający umysł sposób.. to powoduje, że wracam do jego dzieł i co jakiś czas decyduję się na kolejne.
Przyznam, że pierwsze co zrobiłem po lekturze to sprawdziłem, kiedy urodził się Doctorow. Książka brzmi tak, jakby to on był Billy'm Bathgate'm. Jest nasiąknięta prawdziwym, niekłamanym uczuciem żywionym do swego miejsca zamieszkania. Gdyby taka powieść została napisana o moim mieście, byłbym zachwycony! W przypadku Nowego Jorku jednak musiałem się posiłkować starymi zdjęciami i mapami z internetu - czasem pomagają zrozumieć, unaocznić sobie coś, wyobrazić. Moim zdaniem to jest praca, na jaką trzeba przy tej książce być gotowym.. inaczej wszelkie wzmianki np. o "El przy Trzeciej alei" to będzie dla Was czarna magia, zestaw nic nie znaczących liter i strata czasu.
Postaci to ludzie z krwi i kości. Gdy czytasz, to nie masz wrażenia, że to tylko parada różnych nazwisk metodą "kopiuj-wklej". Wiesz, że byli na kimś wzorowani, są piekielnie dobrze, konsekwentnie prowadzeni.
Język ulicy jest utrzymany w ryzach. To dość ważna uwaga przy tym autorze - on potrafi przesadzić.
Ostrzec mogę tylko przed jednym:to nie jest bajka na dobranoc. Realizm towarzyszący tej powieści powoduje, że niektóre opisy mogą być gorszące.
Jestem jego raczej przypadkowym czytelnikiem. Po prostu dobre, choć częściowo nieprzyjemne wrażenie pozostawiły na mnie poprzednie dwie jego książki, które czytałem. Są nietuzinkowe, frapujące. Autor potrafi pisać w pobudzający umysł sposób.. to powoduje, że wracam do jego dzieł i co jakiś czas decyduję się na kolejne.
Przyznam, że pierwsze co zrobiłem po lekturze to...
2016-05-25
2016-03-30
2016-03
Jedna z lepszych moich transakcji jeśli chodzi o wskaźnik cena/jakość. Książka kosztowała mnie zaledwie parę złotych, a dostarczyła sporo zabawy połączonej z wysiłkiem intelektualnym. Pisana jest z wystarczającym polotem, by mógł po nią sięgnąć każdy. Często opinie w niej wygłaszane mogą być dość zaskakujące(co jest przecież zjawiskiem dobrym i pożądanym), jak na przykład ta odnosząca się do Stanisława Augusta Poniatowskiego, powszechnie ocenianego pejoratywnie.
Godna polecenia każdemu, nawet osobom na bakier z historią.
Jedna z lepszych moich transakcji jeśli chodzi o wskaźnik cena/jakość. Książka kosztowała mnie zaledwie parę złotych, a dostarczyła sporo zabawy połączonej z wysiłkiem intelektualnym. Pisana jest z wystarczającym polotem, by mógł po nią sięgnąć każdy. Często opinie w niej wygłaszane mogą być dość zaskakujące(co jest przecież zjawiskiem dobrym i pożądanym), jak na przykład...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-02-03
Zawsze mam problem z takimi książkami. Uruchamia mi się, jak ja to nazywam, syndrom Cejrowskiego - i zaczynam wątpić, czy to wszystko, co opisuje autor - jest w ogóle możliwe. Czy to możliwe, żeby tyle spotkało jedną osobę. Czy to przypadkiem nie jest po części wytwór czyjejś wyobraźni.
"Wojny futbolowej" inaczej niż z otwartymi ze zdziwienia ustami się czytać nie da. Opisuje miejsca, w których Ciebie nigdy nie będzie. Wydarzenia, często przełomowe, które masz okazje poznać z zupełnie innej perspektywy - w sposób unikalny, niepowtarzalny, jakby.. własnymi oczami. To wszystko w trudnych czasach - nie tylko dla Polski (co przewija się w tle dość znamiennie) - także na świecie. Przy tym wszystkim dość ważny jest też sposób, w jaki przedstawia to Kapuściński: ten człowiek umiał pisać. Należałoby teraz zacytować coś jako dowód, ale w tym wypadku byłyby to całe strony. Trochę inaczej czyta się coś tylko przetłumaczone na polski, a inaczej coś, co zostało w tym języku napisane. Tutaj mamy właśnie jedną z tych polskich książek, z którymi warto się zapoznać również od strony samego rzemiosła pisarskiego.
Jeszcze jedna mała uwaga: W "Wojnie futbolowej" jest tyle różnych niuansów polityczno-społecznych, że ich dogłębna, gruntowna analiza może zająć trochę czasu. Z drugiej strony autor pisze w sposób porywający, nie dający często wytchnienia (można przegapić przystanek, jeśli się czyta w autobusie). Ja radzę dać się porwać tej książce, a dopiero potem ją analizować. Niektóre z opowieści Kapuścińskiego są dość emocjonalne. Szkoda to zmarnować.
Zawsze mam problem z takimi książkami. Uruchamia mi się, jak ja to nazywam, syndrom Cejrowskiego - i zaczynam wątpić, czy to wszystko, co opisuje autor - jest w ogóle możliwe. Czy to możliwe, żeby tyle spotkało jedną osobę. Czy to przypadkiem nie jest po części wytwór czyjejś wyobraźni.
"Wojny futbolowej" inaczej niż z otwartymi ze zdziwienia ustami się czytać nie da....
2015-07-07
Założeniem jest, że człowiek nieobeznany z, na przykład, pojęciami języka praindoeuropejskiego czy ludów sotemowych - nie sięgnie po tę książkę. Być może. Ostatecznie - jeśli autor nie założyłby z góry paru rzeczy, musiałby wszystko pisać od podstaw. Książka ta wtedy zawierałaby się nie w dwustukilkudziesięciu stronach, lecz w wielokrotności tej wartości. Pomimo jednak naukowego tonu, w którym ta pozycja jest zachowana - da się, moim zdaniem, potraktować ją również w sposób czysto rozrywkowy: jest mnóstwo przypowieści, opisów praktyk i rytuałów oraz odniesień do codziennej rzeczywistości (dlaczego wnuki się często nazywa po dziadkach? czemu kobieta w ciąży nie powinna zaglądać do studni? etc).
Wielkim plusem jest ostatni rozdział "zamiast bibliografii" - to po prostu skarbnica wiedzy dla kogoś, kto chciałby wiedzieć więcej.. a "Religia Słowian" na pewno do tego zachęca.
Założeniem jest, że człowiek nieobeznany z, na przykład, pojęciami języka praindoeuropejskiego czy ludów sotemowych - nie sięgnie po tę książkę. Być może. Ostatecznie - jeśli autor nie założyłby z góry paru rzeczy, musiałby wszystko pisać od podstaw. Książka ta wtedy zawierałaby się nie w dwustukilkudziesięciu stronach, lecz w wielokrotności tej wartości. Pomimo jednak...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-06-26
Rozwiązanie akcji nie jest tutaj najistotniejszym momentem w książce, chociaż jest na tyle interesujące, że fani Cobena czy Christie nie powinni się specjalnie zawieść. Powieść ma swój klimat, subtelnie przemykający między wersami co jakiś czas. Podobały mi się ornitologiczne wstawki w postaci niekiedy zaskakujących ciekawostek ze świata ptaków. Jest też, umiejętnie wpleciona w fabułę, odrobina historii i polityki. Odprężająca książka, pisana z różnych punktów widzenia poszczególnych postaci. Po dość uciążliwym początku połyka się ją bardzo szybko.
Rozwiązanie akcji nie jest tutaj najistotniejszym momentem w książce, chociaż jest na tyle interesujące, że fani Cobena czy Christie nie powinni się specjalnie zawieść. Powieść ma swój klimat, subtelnie przemykający między wersami co jakiś czas. Podobały mi się ornitologiczne wstawki w postaci niekiedy zaskakujących ciekawostek ze świata ptaków. Jest też, umiejętnie...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-05-02
Pięknie pisze ten człowiek. Powoduje, że historia przestaje być beznamiętnym wyliczaniem faktów i dat, a jest prawdziwym życiem. Wnika w duszę, porywa. Myślę, że śmiało można sięgać po tę książkę i bez zamiaru dogłębnej analizy przeczytanego tekstu, bo ta opowieść jest pasjonująca.. ale na pewno więcej wyniesie z niej ten, który potraktuje ją poważnie.
Pięknie pisze ten człowiek. Powoduje, że historia przestaje być beznamiętnym wyliczaniem faktów i dat, a jest prawdziwym życiem. Wnika w duszę, porywa. Myślę, że śmiało można sięgać po tę książkę i bez zamiaru dogłębnej analizy przeczytanego tekstu, bo ta opowieść jest pasjonująca.. ale na pewno więcej wyniesie z niej ten, który potraktuje ją poważnie.
Pokaż mimo to2015-01-18
Ważna książka. Szokuje opiniami, sposobami myślenia, bezwzględnością w nich zawartą, często - zaślepieniem osób z otoczenia cesarza. Perełek, takich jak
"Nie jest źle dla lepszego porządku i większej pokory podwładnych naród odchudzić, wygłodzić"
Jest dużo. Niektóre stwierdzenia są jednak boleśnie, boleśnie prawdziwe.. A same wypowiedzi ludzi, z którymi rozmawia Kapuściński nieraz każą zastanawiać się nad bogactwem i specyfiką języka, z którego były tłumaczone.
Książka jest krótka, radzę się przemęczyć nawet jeśli jej forma lub język nie będą odpowiadały.
Ważna książka. Szokuje opiniami, sposobami myślenia, bezwzględnością w nich zawartą, często - zaślepieniem osób z otoczenia cesarza. Perełek, takich jak
"Nie jest źle dla lepszego porządku i większej pokory podwładnych naród odchudzić, wygłodzić"
Jest dużo. Niektóre stwierdzenia są jednak boleśnie, boleśnie prawdziwe.. A same wypowiedzi ludzi, z którymi rozmawia Kapuściński...
2015-01-05
Jest.. chyba najlepsze słowa to-"irytująco intrygująca".
Według mnie psychologizm jest na niskim poziomie, nieraz w usta postaci są wkładane słowa absolutnie niewiarygodne.
Autorka wręcz na siłę przypomina czytelnikowi co się działo w pierwszym tomie.
Nużąco wręcz powtarzana jest formułka - ile to dzieci wycierpiały na poddaszu etc.. choć nie wykluczam, że mógł to być celowy zabieg ukazujący swoistą obsesję na tym punkcie głównej bohaterki.
No właśnie, co do głównej bohaterki.. To nie polubiłem jej. Delikatnie mówiąc. W pierwszym tomie wydawała mi się o wiele bardziej sympatyczna. W drugim - jej spojrzenie na wiele spraw, zachowanie w wielu sytuacjach, znieczulica i nieraz zapatrzenie w siebie.. są denerwujące.
Jednakże...W tej powieści się dzieje! Nieraz miałem wizję, jak autorka, pisząc tę książkę, opętańczo się śmieje. Zwroty akcji są po prostu niesamowite, to jest główna zaleta powieści. Mamy tu prawdziwie ludzkie bagno wszelkich najbardziej kompromitujących sytuacji, w których nie chcielibyście się znaleźć.
Jest.. chyba najlepsze słowa to-"irytująco intrygująca".
Według mnie psychologizm jest na niskim poziomie, nieraz w usta postaci są wkładane słowa absolutnie niewiarygodne.
Autorka wręcz na siłę przypomina czytelnikowi co się działo w pierwszym tomie.
Nużąco wręcz powtarzana jest formułka - ile to dzieci wycierpiały na poddaszu etc.. choć nie wykluczam, że mógł to być...
2014-12-28
2014-12-23
2014-12-10
2013-01-29
Zawiera mnóstwo historii, które będę długo pamiętał. Cytatów, takich jak "jesteśmy mali i wstrętni, ale też piękni, bo mamy własne twarze" (piszę z pamięci, może się różnić). Książka pełna symboliki. Z symbolami mam największy problem, przeważnie nie umiem ich odczytywać. Dla fanów zastanawiania się, dlaczego autor akurat tak skonstruował fabułę a nie inaczej albo co oznaczało, że jakaś kobieta w opowieści ciągnęła akurat za sobą dziewczynkę, a nie chłopca - wspaniała pozycja. Zapewne zresztą do przeczytania więcej, niż jeden raz. Nawet jednak bez dogłębnej analizy bardzo się cieszę, że ją przeczytałem. Wiesław Myśliwski potrafi jakoś tak pisać o uczuciach, że pozostawia ślad na długo.
Zawiera mnóstwo historii, które będę długo pamiętał. Cytatów, takich jak "jesteśmy mali i wstrętni, ale też piękni, bo mamy własne twarze" (piszę z pamięci, może się różnić). Książka pełna symboliki. Z symbolami mam największy problem, przeważnie nie umiem ich odczytywać. Dla fanów zastanawiania się, dlaczego autor akurat tak skonstruował fabułę a nie inaczej albo co...
więcej Pokaż mimo to