Biblioteczka
Książka przedstawia smutną historię 7 letniego chłopca, który zmarł na raka to fakt. Pozostał mi jednak niedosyt, być może przez to, że autorem był facet i przedstawił wszystko tak łopatologicznie, poniekąd zachowując spokój. Za mało przekazanych emocji, nie ścisło mnie w gardle, nie złapało za serce. Smutna prawda też o służbie zdrowia w Polsce, która działa za późno.
Książka przedstawia smutną historię 7 letniego chłopca, który zmarł na raka to fakt. Pozostał mi jednak niedosyt, być może przez to, że autorem był facet i przedstawił wszystko tak łopatologicznie, poniekąd zachowując spokój. Za mało przekazanych emocji, nie ścisło mnie w gardle, nie złapało za serce. Smutna prawda też o służbie zdrowia w Polsce, która działa za późno.
Pokaż mimo toGdyby nie fakt, że posiadam małe dziecko, pochłonęłabym tą książkę w jeden dzień, bo tak wciąga, a tak zeszło mi trzy dni. Rewelacyjnie się czyta, dużo zaskakujących faktów z życia bohatera. Serdecznie polecam
Gdyby nie fakt, że posiadam małe dziecko, pochłonęłabym tą książkę w jeden dzień, bo tak wciąga, a tak zeszło mi trzy dni. Rewelacyjnie się czyta, dużo zaskakujących faktów z życia bohatera. Serdecznie polecam
Pokaż mimo toZ przyjemnością i łatwością czytało mi się tą książkę. Sporo faktów historycznych i geograficznych, o których nie miałam pojęcia. Kolejny dowód, że cel uświęca środki.
Z przyjemnością i łatwością czytało mi się tą książkę. Sporo faktów historycznych i geograficznych, o których nie miałam pojęcia. Kolejny dowód, że cel uświęca środki.
Pokaż mimo toNo cóż, niektóre książki są stworzone po to by stały się idealnym scenariuszem dla filmu. Tak jest właśnie w przypadku tej książki. Film zachwycił, dlatego sięgnęłam po papierową wersję. Niestety katowałam książkę przez długi czas. Opisy raczej nudzą, a nie pobudzają wyobraźnię, bo np. komu ma coś dać dokładny opis co Pi znalazł pod plandeką, autor poświęcił na to cały rozdział. Dni, które stały sie rutyną ciągnęły się jak flaki z olejem. Dobra książka jeśli ktoś chce szybko zasnąć.
No cóż, niektóre książki są stworzone po to by stały się idealnym scenariuszem dla filmu. Tak jest właśnie w przypadku tej książki. Film zachwycił, dlatego sięgnęłam po papierową wersję. Niestety katowałam książkę przez długi czas. Opisy raczej nudzą, a nie pobudzają wyobraźnię, bo np. komu ma coś dać dokładny opis co Pi znalazł pod plandeką, autor poświęcił na to cały...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-07-07
Książka ta gościła w moim domu bardzo długo, ale że okładka nie jest za specjalna i tytuł o niczym mi nie mówił, leżała i można powiedzieć zbierała kurz, aż do wczoraj. Nie mogłam uwierzyć, że pochłonęłam ją zaledwie w jeden dzień!!! Fakt, że nie jest jakaś strasznie gruba, ale nawet przy mniejszych książkach nie zdarzało mi się je skończyć w tak krótkim czasie.
Jest to jedna z tych pozycji, która została na maksa zjechana. Nie wiedzieć czemu. Ok może jest tutaj opisana banalna opowieść, jak większość sugerowała "bajeczka", ale tak naprawdę nie chodzi tutaj o samą fabułę, tylko o mądrości życiowe w niej zawarte. Prawdy, które boimy się dopuścić do myśli i do nich się przyznać.
Książka poruszyła mnie bardzo, to niesamowite jak daje dużo do myślenia na temat tego jacy-my ludzie- naprawdę jesteśmy i czego się boimy. Po niemalże każdej przeczytanej stronie oddawałam się w wir przemyśleń, często pojawiały się wersy (cytaty będą na dole), które są takie życiowe. Na prawdę nie mogłam się wczoraj długo uspokoić.
Treść trafiła do mojego serducha! A Ci co dają słabe oceny tej książce- myślę, że za mało w życiu przeszli i tak naprawdę nie wiedzą do czego dążą- dlatego jej nie rozumieją. Oczywiście zachęcam serdecznie do przeczytania tej książki i wydania własnego sądu, nie kierujcie się słabą opinią.
W moim odczyciu, książka o tym :
- jak wiele bylibyśmy w stanie osięgnąć, gdyy nie strach przed zmianami, który często nas hamuje i ogranicza,
- często przyzwyczajeni do tego co mamy, obawiamy się sięgnąć po więcej, a przecież możemy mieć tylko lepiej, w razie niepowodzenia zawsze można wrócić do tego, co było,
- nie można obawiać się porażki, lęk przed porażką nie pozwala dokonać wielkiego dzieła,
- należy słuchać głosu własnego serca i za nim podążać, brać od życia garściami i spełniać swoje marzenia.
Książka ta gościła w moim domu bardzo długo, ale że okładka nie jest za specjalna i tytuł o niczym mi nie mówił, leżała i można powiedzieć zbierała kurz, aż do wczoraj. Nie mogłam uwierzyć, że pochłonęłam ją zaledwie w jeden dzień!!! Fakt, że nie jest jakaś strasznie gruba, ale nawet przy mniejszych książkach nie zdarzało mi się je skończyć w tak krótkim czasie.
Jest to...
2014-07-05
Dostojny tytuł i mega-przykuwająca wzrok okładka (daję 10/10), nie można przejść obojętnie koło tej książki w księgarni. Choć dostałam ją w prezencie :) Książka gruba, jest co czytać i o ile pierwszą połowę czytało mi się w miarę szybko, druga mnie mordowała ponad miesiąc :/ Suma sumarum tytułowa Katarzyna Wielka jest jedną z wielu postaci tej książki, a więc opowieść tak naprawdę o wszystkim i o niczym. Całość opowieści widzimy oczami tak naprawdę służącej (polki Barbary, czy jak nazwano ją w Rosji Warwary), to ona zdradza tajniki pałacowego życia i poznajemy tak naprawdę jej punkt widzenia. Swoją drogą całe to pałacowe życie przypomina gniazdo żmij i jest niezwykle nudne i przewidywalne, dlatego też czytanie ciągle tego samego mnie tak bardzo znudziło.
Moim zdaniem książka ani nie przybliża historii, ani niczym nie zaskakuje. Taki odgrzany kotlet podany w ładnej okładce. Nie mam pojęcia, czym się zachwycają czytelnicy dający wysokie noty, ale o gustach się nie dyskutuje.
Tym bardziej zanudzi ta książka tych, którzy oglądali filmy typu "Księżna" ," Kochanice króla" czy "Elżbieta". Pałacowe życie wszędzie wygląda tak samo- NUDA!
Dostojny tytuł i mega-przykuwająca wzrok okładka (daję 10/10), nie można przejść obojętnie koło tej książki w księgarni. Choć dostałam ją w prezencie :) Książka gruba, jest co czytać i o ile pierwszą połowę czytało mi się w miarę szybko, druga mnie mordowała ponad miesiąc :/ Suma sumarum tytułowa Katarzyna Wielka jest jedną z wielu postaci tej książki, a więc opowieść tak...
więcej mniej Pokaż mimo to
Nie będę oceniać książki od strony historycznej i czepiać się nie dosięgnięć realiów tamtych czasów, bo od tego są podręczniki, kroniki itp. Jako romans osadzony w czasach wojny bardzo minie spodobał. Książka wciąga, co nie ulega żadnym wątpliwościom i w trakcie czytania nie straszne te lekko ponad 700 stron i.myśli się już o kolejnych częściach.
Nie będę oceniać książki od strony historycznej i czepiać się nie dosięgnięć realiów tamtych czasów, bo od tego są podręczniki, kroniki itp. Jako romans osadzony w czasach wojny bardzo minie spodobał. Książka wciąga, co nie ulega żadnym wątpliwościom i w trakcie czytania nie straszne te lekko ponad 700 stron i.myśli się już o kolejnych częściach.
Pokaż mimo to