Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Książka ta byłaby lepsza, gdyby nie literówki (korekta tekstu siadła? Czartawa to nie jest ta sama roślina co dziurawiec). Autor, Franz, wie o czym pisze, kadzidlarstwem zajmuje się od wielu lat.
Początek jest fajny, bo pokazuje historię kadzideł, a potem to już mamy mistycyzm, mnóstwo sposobów na "szczęście, miłość i pieniądze", co, moim zdaniem, nieźle się wplata w tematykę wydawnictwa (mnóstwo poradników związanych z duchowością wszelakiego rodzaju).

Książka ta byłaby lepsza, gdyby nie literówki (korekta tekstu siadła? Czartawa to nie jest ta sama roślina co dziurawiec). Autor, Franz, wie o czym pisze, kadzidlarstwem zajmuje się od wielu lat.
Początek jest fajny, bo pokazuje historię kadzideł, a potem to już mamy mistycyzm, mnóstwo sposobów na "szczęście, miłość i pieniądze", co, moim zdaniem, nieźle się wplata w...

Z mojej interpretacji to Świat na granicy snu i transu. Jeśli chodzi o książkę to zaklasyfikowałabym ją jednocześnie do poradnika i autobiografii Roberta w tej dziedzinie rozwoju. 12 lat temu zapisałam się na newsletter OOBE i w tym roku dane mi było odświeżyć pamięć skąd znam tegoż oto autora! Inny temat został w tej książce poruszony, mianowicie Świat Czarowników (coś między Światem Szamanów i Śnieniem). Nie każdy mógłby zrozumieć na czym on polega, więc lektura nie jest dla wszystkich. Książek Carlosa Castanedy nie czytalam. Coś mi się wydaje, że mogłabym w sumie zacząć, bo coś nie od tej strony mi poszło, a może dobrze że tak wyszło? Na pewno była to dla mnie niespodzianka.
W przeciągu miesiąca szkuje się kolejna część historii.
Skoro piszę w takich superlatywach to dlaczego 8/10?
- Każdemu zdarzy się przeklnąć, ale nie jestem przyzwyczajona do wulgaryzmów w lekturze, chyba że to horror;
- Książka pobudziła ciekawość, wzmożyła chęć dalszego czytania, ale nie zostawiła takiego efektu, nie wstrząsnęła ogromnie jak "120 dni Sodomy", "Mechaniczna Pomarańcza" czy "Serce" de Amicisa. Wiadomo, kwestia indywidualna, jeśli chodzi o upodobania stylu pisarskiego.

Reasumując: opowiadanie sztos, szybko się czyta (nawet jak na jazdę autobusem), jest ciekawie, intrygująco. Dziękuję.

Z mojej interpretacji to Świat na granicy snu i transu. Jeśli chodzi o książkę to zaklasyfikowałabym ją jednocześnie do poradnika i autobiografii Roberta w tej dziedzinie rozwoju. 12 lat temu zapisałam się na newsletter OOBE i w tym roku dane mi było odświeżyć pamięć skąd znam tegoż oto autora! Inny temat został w tej książce poruszony, mianowicie Świat Czarowników (coś...

Rzadko się zdarza taki kompletny, uniwesalny przewodnik. Minusami są braki autorów do konkretnych rozdziałów. Nie wszystko może się sprawdzać w naszym klimacie, wszak w Polsce mamy naleciałości wschodnie, nie zachodnie, jeśli chodzi o wróżby czy przesądy.

Rzadko się zdarza taki kompletny, uniwesalny przewodnik. Minusami są braki autorów do konkretnych rozdziałów. Nie wszystko może się sprawdzać w naszym klimacie, wszak w Polsce mamy naleciałości wschodnie, nie zachodnie, jeśli chodzi o wróżby czy przesądy.

Byłaby bardzo dobra, gdyby nie redakcja tekstu (patrz 3. wydanie strona 123). Sama historia kart tarota wydaje się być wystarczająco opisana. Nie ma w niej opisanych metod dywinacyjnych, za co jestem bardzo wdzięczna, bo nie o tym jest ta książka.

Byłaby bardzo dobra, gdyby nie redakcja tekstu (patrz 3. wydanie strona 123). Sama historia kart tarota wydaje się być wystarczająco opisana. Nie ma w niej opisanych metod dywinacyjnych, za co jestem bardzo wdzięczna, bo nie o tym jest ta książka.

Bardzo dobra książka traktująca o początkach judaizmu - od Józefa (tego, którego bracia sprzedali za kolorowe szaty) do Mojżesza. Czytało się jak książkę z niezłą fabułą. Po dwóch stronach barykady marudny, wymagający lud wybrany oraz Bóg, który daje i zabiera, ma cechy dobre i złe, Niszczyciel i Zbawca - Bóg Starego Testamentu. Polecam, mimo że ta lektura się tak nie zapowiada.

Bardzo dobra książka traktująca o początkach judaizmu - od Józefa (tego, którego bracia sprzedali za kolorowe szaty) do Mojżesza. Czytało się jak książkę z niezłą fabułą. Po dwóch stronach barykady marudny, wymagający lud wybrany oraz Bóg, który daje i zabiera, ma cechy dobre i złe, Niszczyciel i Zbawca - Bóg Starego Testamentu. Polecam, mimo że ta lektura się tak nie...

Książka w sposób przystępny opisuje metodę channelingu i regresji do poprzednich wcieleń. Nie we wszystko jestem skłonna uwierzyć, ale jak to mówią: wiara czyni cuda, więc może jest w tym jakiś sens

Książka w sposób przystępny opisuje metodę channelingu i regresji do poprzednich wcieleń. Nie we wszystko jestem skłonna uwierzyć, ale jak to mówią: wiara czyni cuda, więc może jest w tym jakiś sens

Książka trudna, ciężka, ale dobra. Ponadczasowa. Nawet w dzisiejszych czasach łatwo znaleźć ludzi pokroju: Homo Wilbeckius, Homo Doloresiform, Homo rampant, Homo regardant... Jak komuś "Lalka" Prusa przypadła do gustu, to i ta pozycja jest dla Czytelnika odpowiednia - forma pamiętnika, dużo pytań - mało odpowiedzi, ciekawe postrzeganie świata oraz historia miłości, która nie powinna mieć miejsca, a jednak los tak poplątał ścieżki różnych ludzi, nie tylko Dolores.

Książka trudna, ciężka, ale dobra. Ponadczasowa. Nawet w dzisiejszych czasach łatwo znaleźć ludzi pokroju: Homo Wilbeckius, Homo Doloresiform, Homo rampant, Homo regardant... Jak komuś "Lalka" Prusa przypadła do gustu, to i ta pozycja jest dla Czytelnika odpowiednia - forma pamiętnika, dużo pytań - mało odpowiedzi, ciekawe postrzeganie świata oraz historia miłości, która...

Książka utwierdza w przekonaniu, że seks może być przyjemny, nie jest obowiązkiem i warto używać wyobraźni w sypialni... Wiadomo, że musi być chemia (i tu plusik za przytaczanie badań oraz minusik za obszar geograficzny badań). Nie podobały mi się: standardy, badania, rodzaj zabawek erotycznych odnoszą się do obszaru USA; liczne literówki - błędy w korekcie tekstu też potrafią za którymś razem irytować.
Poza tym książka jako poradnik OK.

Książka utwierdza w przekonaniu, że seks może być przyjemny, nie jest obowiązkiem i warto używać wyobraźni w sypialni... Wiadomo, że musi być chemia (i tu plusik za przytaczanie badań oraz minusik za obszar geograficzny badań). Nie podobały mi się: standardy, badania, rodzaj zabawek erotycznych odnoszą się do obszaru USA; liczne literówki - błędy w korekcie tekstu też...

Ponad przeciętna połowa książki. Ostatnia część o współczesnych dążeniach do celu wydawały się być pisane na siłę. Ogólnie polecam przemyślenia autorki co do tytułowej Natury drzemiącej w człowieku.

Ponad przeciętna połowa książki. Ostatnia część o współczesnych dążeniach do celu wydawały się być pisane na siłę. Ogólnie polecam przemyślenia autorki co do tytułowej Natury drzemiącej w człowieku.

Książka napisana językiem typowym dla typów popularno-naukowych. Ciężko się czytało, jednak kilka informacji wniosła do mojej bazy wiedzy - sądząc po wydawnictwie, myślałam że będzie coś o Druidach, kultach, a tu psikus! Historia.

Książka napisana językiem typowym dla typów popularno-naukowych. Ciężko się czytało, jednak kilka informacji wniosła do mojej bazy wiedzy - sądząc po wydawnictwie, myślałam że będzie coś o Druidach, kultach, a tu psikus! Historia.

Jak bym nie czytała książki o Nardellim, to dałabym się nawet na wszystko nabrać. Każdy dobry bioenergoterapeuta działa podobnie - zaleca pacjentom konsultacje i współpracę z lekarzami, pomaga jak może, choćby daje nadzieję, a wtedy jest łatwiej przejść przez chorobę. Niektóre historie są nieprawdopodobne i potem jak nigdy nic, pacjentowi zdarza się umrzeć (co jest całkowicie możliwe), albo nie ma fizycznej poprawy, a psychicznie jest dużo lepiej. Wracając do książki - ot, taka do poczytania o sławnym bioenergoterapeucie Zbigniewie Nowaku

Jak bym nie czytała książki o Nardellim, to dałabym się nawet na wszystko nabrać. Każdy dobry bioenergoterapeuta działa podobnie - zaleca pacjentom konsultacje i współpracę z lekarzami, pomaga jak może, choćby daje nadzieję, a wtedy jest łatwiej przejść przez chorobę. Niektóre historie są nieprawdopodobne i potem jak nigdy nic, pacjentowi zdarza się umrzeć (co jest...

Temat biorytmów jest interesujący, ale tak jak autor wspominał - nie jako metoda przepowiadania przyszłości, tylko w celu sprawdzenia czy trzeba się bardziej skupić na danych czynnościach w ważnych dniach. Nie dajmy się zwariować! Książkę się ciężko czytało, tak trochę jak oglądanie kolejnych części filmu "Oszukać przeznaczenie" - niby da się coś zrobić ze swoim życiem, ale nie do końca.

Temat biorytmów jest interesujący, ale tak jak autor wspominał - nie jako metoda przepowiadania przyszłości, tylko w celu sprawdzenia czy trzeba się bardziej skupić na danych czynnościach w ważnych dniach. Nie dajmy się zwariować! Książkę się ciężko czytało, tak trochę jak oglądanie kolejnych części filmu "Oszukać przeznaczenie" - niby da się coś zrobić ze swoim życiem, ale...

Myślałam, że będzie to książka niosąca jakąś konkretną wiedzę/przesłanie, a to kolejne świadectwo uzdrowień uzdrowiciela w USA. Niestety trąci mocno katolicyzmem i negatywnym stosunkiem do trans- i homoseksualistów.

Myślałam, że będzie to książka niosąca jakąś konkretną wiedzę/przesłanie, a to kolejne świadectwo uzdrowień uzdrowiciela w USA. Niestety trąci mocno katolicyzmem i negatywnym stosunkiem do trans- i homoseksualistów.

Dobry poradnik, tylko zabrakło w nim porad jak sobie radzić z toksycznym związkiem, gdzie kobieta jest toksyczna dla partnera, będąc w pełni świadomą swojego zachowania.

Dobry poradnik, tylko zabrakło w nim porad jak sobie radzić z toksycznym związkiem, gdzie kobieta jest toksyczna dla partnera, będąc w pełni świadomą swojego zachowania.

W dość specyficzny sposób (który przypadnie do gustu Czytelnikowi) Ciocia Klara odpowiada na pytania dotyczące ezoteryki. Pytań niestety jest mało i nie wyczerpuje całości tematu. Książka przyjemna, ale krótka.

W dość specyficzny sposób (który przypadnie do gustu Czytelnikowi) Ciocia Klara odpowiada na pytania dotyczące ezoteryki. Pytań niestety jest mało i nie wyczerpuje całości tematu. Książka przyjemna, ale krótka.

Dobrze opisane, jest to wstęp do diety redukcyjnej. Gorzej będzie z wprowadzaniem tej diety do życia codziennego.

Dobrze opisane, jest to wstęp do diety redukcyjnej. Gorzej będzie z wprowadzaniem tej diety do życia codziennego.

Jedno słowo: rewelacja! Winkie - Miś o Mrugających Oczach mnie oczarował. Mocno absurdalna, głęboka i taka ludzka... Z każdej strony. Może się wydawać, że jest obrzydliwa, nie ma sensu, mocno zamerykanizowana - myślę, że taka miała być - troszkę jak wielowarstwowa cebulka :)

Jedno słowo: rewelacja! Winkie - Miś o Mrugających Oczach mnie oczarował. Mocno absurdalna, głęboka i taka ludzka... Z każdej strony. Może się wydawać, że jest obrzydliwa, nie ma sensu, mocno zamerykanizowana - myślę, że taka miała być - troszkę jak wielowarstwowa cebulka :)

Wszystko obraca się wokół bycia altruistycznym i odwrotu od egoizmu. Autor drogą okrężną tłumaczy jak działa kabała - niby wiem o co chodzi, ale jednak nie do końca.
Takie sobie do poczytania.

Wszystko obraca się wokół bycia altruistycznym i odwrotu od egoizmu. Autor drogą okrężną tłumaczy jak działa kabała - niby wiem o co chodzi, ale jednak nie do końca.
Takie sobie do poczytania.