-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać245
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
Książka jest świetna dla osób faktycznie w głębokiej depresji, które mają problem z podstawowymi czynnościami domowymi. Jest tam parę wskazówek, które wydają się absurdalne (szczoteczki z nałożoną pastą), ale czasem są jedynym wyjściem.
Książka jest świetna dla osób faktycznie w głębokiej depresji, które mają problem z podstawowymi czynnościami domowymi. Jest tam parę wskazówek, które wydają się absurdalne (szczoteczki z nałożoną pastą), ale czasem są jedynym wyjściem.
Pokaż mimo to
Po tytule spodziewałam się czegoś innego niż powtarzania oczywistości (jedz więcej warzyw i owoców, ruszaj się), reklamowania już wszędzie reklamowanego postu przerywanego z zasadą ,,nie jedz po 18" (sic!). Autorka pod tytułem ,,nigdy więcej diet" zaleca kolejną dietę. W książce oprócz rzeczy popartych nauką znajdziemy też trochę antynaukowych sugestii. Oczywiście źródeł brak.
Dodatkowo znajdziemy też parę szkodliwych mitów jak ,,cukier to używka, tak samo jak alkohol". Autorka poleca owoce na deser a potem pisze o tym jak fruktoza spowalnia metabolizm i magazynuje tłuszcz xD
Influencerzy zrobili genialny biznes na sprzedaży ładnie wydanych książek, które powtarzają inne książki...
Po tytule spodziewałam się czegoś innego niż powtarzania oczywistości (jedz więcej warzyw i owoców, ruszaj się), reklamowania już wszędzie reklamowanego postu przerywanego z zasadą ,,nie jedz po 18" (sic!). Autorka pod tytułem ,,nigdy więcej diet" zaleca kolejną dietę. W książce oprócz rzeczy popartych nauką znajdziemy też trochę antynaukowych sugestii. Oczywiście źródeł...
więcej mniej Pokaż mimo to
Książka bardziej w stylu strumienia myśli z króciutkimi ćwiczeniami niż prawdziwy poradnik oparty o wiedzę psychologiczną.
Ale jednak przyjemnie i szybko się czyta, można poprawić sobie nastrój i nastawienie.
Książka bardziej w stylu strumienia myśli z króciutkimi ćwiczeniami niż prawdziwy poradnik oparty o wiedzę psychologiczną.
Ale jednak przyjemnie i szybko się czyta, można poprawić sobie nastrój i nastawienie.
Przeczytałam ze względu na zapowiedź o innowacyjności, kultowej książce oraz dlatego, że autor wykonuje pokrewny mi zawód. Zawiodłam się, bo nie była to porywająca lektura, która wniosła cokolwiek nowego do mojej wiedzy. Mam poczucie trochę zmarnowanego czasu, o wiele więcej dają książki związane z nurtem terapii poznawczo behawioralnej
Przeczytałam ze względu na zapowiedź o innowacyjności, kultowej książce oraz dlatego, że autor wykonuje pokrewny mi zawód. Zawiodłam się, bo nie była to porywająca lektura, która wniosła cokolwiek nowego do mojej wiedzy. Mam poczucie trochę zmarnowanego czasu, o wiele więcej dają książki związane z nurtem terapii poznawczo behawioralnej
Pokaż mimo to
Na plus: krytyka nieaktualnych hipotez z dziedziny psychoterapii jest potrzebna. Książka jest napisana lekkim językiem.
Na minus: autor niby się odwołuje do nauki, ale tak naprawdę to za słabo poznał temat, żeby to zrobić w sposób rzetelny. W pierwszych rozdziałach wyolbrzymia rolę genów a umniejsza rolę środowiska. Takich ,,perełek" znajduje się więcej.
Jak już autor chciał napisać książkę filozoficzną to przynajmniej mógł nie mieszać do tego nauki...
Na plus: krytyka nieaktualnych hipotez z dziedziny psychoterapii jest potrzebna. Książka jest napisana lekkim językiem.
Na minus: autor niby się odwołuje do nauki, ale tak naprawdę to za słabo poznał temat, żeby to zrobić w sposób rzetelny. W pierwszych rozdziałach wyolbrzymia rolę genów a umniejsza rolę środowiska. Takich ,,perełek" znajduje się więcej.
Jak już autor...
Książka płytka, pełna truizmów. Pierwsze 4 zasady jeszcze dobrze opisane. Kolejne - ciężko przebrnąć. Autor miesza fakty z swoimi opiniami, zamiast skupić się na merytorycznej argumentacji jeśli z czymś się nie zgadza to woli emocjonalnie zarzucać wszystkim, że kreują ,,ideologię". Oczywiście sam uważa, że tego nie robi chociaż jego teksty i teorie spełniają jego własne definicje ideologii... Czytając, że jest klinicystą ma się nadzieję, że będzie więcej odniesień do nauki - jednak auto nie zmienia poglądów z powodu badań, ale np. dlatego, że przeczytał... Orwella. O wiele bardziej wartościowe jest przeczytanie książek nawiązujących do terapii poznawczo behawioralnej czy ACT.
Książka płytka, pełna truizmów. Pierwsze 4 zasady jeszcze dobrze opisane. Kolejne - ciężko przebrnąć. Autor miesza fakty z swoimi opiniami, zamiast skupić się na merytorycznej argumentacji jeśli z czymś się nie zgadza to woli emocjonalnie zarzucać wszystkim, że kreują ,,ideologię". Oczywiście sam uważa, że tego nie robi chociaż jego teksty i teorie spełniają jego własne...
więcej mniej Pokaż mimo toAbsolutnie szkodliwa, irracjonalna i sprzeczna z nauką książka. W sumie rozdział o zdrowych nawykach jest ,,ukoronowaniem" tej tragedii - Tracy nie zna się na zdrowiu, wyrabianiu nawyków ani przyczynach nadwagi czy otylosci. Autor chyba nigdy nie zajrzał do badań naukowych na temat ludzkiej psychiki. Porady zawarte w książce warto stosować jak już się ma dość życia i chce się umrzeć szybciej i w poczuciu nieszczęścia. Zamiast tego polecam np. książkę,,Mikronawyki"
Absolutnie szkodliwa, irracjonalna i sprzeczna z nauką książka. W sumie rozdział o zdrowych nawykach jest ,,ukoronowaniem" tej tragedii - Tracy nie zna się na zdrowiu, wyrabianiu nawyków ani przyczynach nadwagi czy otylosci. Autor chyba nigdy nie zajrzał do badań naukowych na temat ludzkiej psychiki. Porady zawarte w książce warto stosować jak już się ma dość życia i chce...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-03-25
Miałam dosyć duże oczekiwania wobec tej książki - reklamowana była jak remedium na szkodliwą stronę Kultury Diet etc. Niestety potwornie się zawiodłam.
Przez pierwsze 20 stron dostajemy wywód autorki na temat Jedzenia Intuicyjnego. Problem w tym, że autorka podeszła do tej idei przez pryzmat ,,skrajnych zwolenników" zamiast spojrzeć obiektywnie. Potem okazuje się dlaczego - po prostu ona czerpała pełnymi garściami z tej idei i dla kogoś kto zna podstawy zasad odżywiania oraz przeczytał ,,Jem intuicyjnie" oraz ,,Pożegnaj wagę" jest całkowicie jasne skąd autorka czerpała ,,inspiracje". Ale, żeby uzasadnić powstanie tej książk,i musiała napisać, że jej metoda jest ,,inna" i lepsza. I get it.
Następnie dostajemy sporo stron na temat tego co mówi WHO na temat odżywiania bez żadnych konkretnych wskazówek jak te zalecenia wdrażać. Czyli powtórka z dziesiątek książek już będących na rynku.
Generalnie potem czujemy się jak na środku oceanu, kiedy jeden rozdział nastraja nas optymistycznie, że czas na przeczytanie tej książki nie jest zmarnowanym, ale już kolejny wrzuca nad do znanego z Kultury Diet ,,Kościoła Świętego Bilansu Kalorycznego". I nie, ja tutaj nie zaprzeczam temu, że bilans istnieje, ale jednak bilansocentryczność tej książki, wspominanie o nim na każdym kroku nie było tym co zapowiadała autorka. Ja odnoszę wrażenie, że autorka po prostu stoi w rozkroku pomiędzy zdrowym podejściem do jedzenia a Kulturą Diet i koniecznie chce zaspokajać potrzeby obu stron - a to nie jest możliwe! Nie da się mieć ciastka i zjeść ciastka.
Przez ten brak konsekwencji możemy poczytać o bzdurnej ,,szkodliwości nadwagi" czy o tym, że w ramach motywacji masz kupić ZA MAŁE SPODNIE i robić sobie w nich zdjęcia. No, nie ma co - naprawdę zdrowe i piękne podejście do diety...
Bardzo mało autorka pisze na temat zaburzeń odżywiania czy na temat chorób, które mogą utrudniać odchudzanie - za to znalazła miejsce na to, żeby wspomnieć o tym, że ,,nadwaga nie bierze się z powietrza, genów ani z okoliczności" co jest absurdalnie krzywdzące. Oczywiście zamiast edukować na temat tego jak geny, stan zdrowia i okoliczności wpływają na naszą masę ciała to woli mówić o ,,wyborach" i ,,konsekwencjach".
Łącząc to wszystko z ceną (99zł!) to naprawdę nie jestem w stanie wystawić lepszej oceny.
O wiele lepiej zainwestować w trzy inne książki: ,,Jem intuicyjnie", ,,Pożegnaj wagę" oraz ,,Mikronawyki".
Miałam dosyć duże oczekiwania wobec tej książki - reklamowana była jak remedium na szkodliwą stronę Kultury Diet etc. Niestety potwornie się zawiodłam.
Przez pierwsze 20 stron dostajemy wywód autorki na temat Jedzenia Intuicyjnego. Problem w tym, że autorka podeszła do tej idei przez pryzmat ,,skrajnych zwolenników" zamiast spojrzeć obiektywnie. Potem okazuje się dlaczego...
2022-02-06
Ciężko powiedzieć dla kogo jest ta książka: dla osób początkujących raczej nie, bo one nie będą w stanie zastosować wszystkich wskazówek a dla osób średnio zaawansowanych już nie, bo będą znać dane metody z dobrych podręczników do nauki angielskiego. Autorka ma jeszcze irytujący styl krytykowania ,,szkolnego" podejścia do nauki języka jakby nie zdając sobie sprawy, że jej metody też wywodzą się ze ,,szkolnych" metod. Z tym, że w szkole nie ma tyle czasu na naukę języka jaką ona zaleca. Generalnie chcąc stosować się do jej zaleceń trzeba mieć dosyć sporo czasu na naukę oraz talent - autorka np. Zakłada, że jak ktoś POCZĄTKUJĄCY we wtorek napisze od podstaw tekst o sobie to w środę może już napisać tekst o swojej pracy, w czwartek powtórzyć tekst z wtorku plus napisać kolejny tekst a w międzyczasie oglądać seriale w języku, którym nie rozumie... To są dobre wskazówki dla kogoś kto chce iść na filologię a nie przeciętnego człowieka, który chce być komunikatywny.
Ciężko powiedzieć dla kogo jest ta książka: dla osób początkujących raczej nie, bo one nie będą w stanie zastosować wszystkich wskazówek a dla osób średnio zaawansowanych już nie, bo będą znać dane metody z dobrych podręczników do nauki angielskiego. Autorka ma jeszcze irytujący styl krytykowania ,,szkolnego" podejścia do nauki języka jakby nie zdając sobie sprawy, że jej...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-02
Książka, która spokojnie mogłaby zostać 5 wpisami na bloga. Trafiła do mnie tylko jedna idea (a raczej przypomniałam ja sobie).
Książka, która spokojnie mogłaby zostać 5 wpisami na bloga. Trafiła do mnie tylko jedna idea (a raczej przypomniałam ja sobie).
Pokaż mimo to2021-08-27
Bardzo ładnie wydana książka, dużo dobrych przykładów, świetne instrukcje
Bardzo ładnie wydana książka, dużo dobrych przykładów, świetne instrukcje
Pokaż mimo to
Książka na 250 stron spokojnie mogłaby się zamknąć w 100 stronach - z korzyścią dla czytelnika. Jest wiele powtórzeń tych samych przykładów i zwrotów.
Sama idea dobra, ale obecnie mamy wiele innych książek, które lepiej ją oddają.
Książka na 250 stron spokojnie mogłaby się zamknąć w 100 stronach - z korzyścią dla czytelnika. Jest wiele powtórzeń tych samych przykładów i zwrotów.
Sama idea dobra, ale obecnie mamy wiele innych książek, które lepiej ją oddają.
2021-05-21
2021-05-21
Zaczęłam czytać z entuzjazmem. Pierwsze 80 stron było dobre - reszta niestety stosunkowo słaba. Dużo przemyśleń autorki, niestety nie zawsze poparte badaniami (innymi niż jej własne). Mało konkretnych wskazówek.
Zaczęłam czytać z entuzjazmem. Pierwsze 80 stron było dobre - reszta niestety stosunkowo słaba. Dużo przemyśleń autorki, niestety nie zawsze poparte badaniami (innymi niż jej własne). Mało konkretnych wskazówek.
Pokaż mimo to