-
ArtykułyPremiera „Tylko my dwoje”. Weź udział w konkursie i wygraj bilety do kina!LubimyCzytać3
-
ArtykułyKolejna powieść Remigiusza Mroza trafi na ekrany. Pora na „Langera”Konrad Wrzesiński3
-
ArtykułyDrapieżnicy z Wall Street. Premiera książki „Cienie przeszłości” Marka MarcinowskiegoBarbaraDorosz4
-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę „Nie pytaj” Marii Biernackiej-DrabikLubimyCzytać4
Biblioteczka
2023-06-24
2023-03-01
Kto jest Waszym ulubionym autorem/autorką?❤️
Wiedziałam to już po pierwszej przeczytanej książce - @paulinajurga_ błyskawicznie znalazła się na szczycie mojej topki ulubionych autorów. A teraz, po lekturze niemal wszystkich jej książek upewniłam się, że już wtedy podjęłam dobrą decyzję i wciąż będę sięgać po wszystkie kolejne książki, jakie napisze❤️
Czekałam na WOROWKĘ jak na ulubione święto, a gdy już przyszedł mój egzemplarz... z jednej strony chciałam zabrać się za nią od razu, z drugiej dawkowałam ją sobie, bo wiedziałam, że to będzie koniec. I wiedziałam też, że mnie złamie. Zżyłam się z bohaterami, z jednymi bardziej, z innymi mniej, ale siedziałam w mafii rosyjskiej i gruzińskiej już na tyle długo, że czułam, jakby każdy z nich faktycznie istniał. I właśnie to jest ogromnym plusem twórczości autorki - świetnie wykreowani bohaterowie, nieidealni, z wadami i po prostu tacy, z którymi czujemy, że znaleźlibyśmy wspólny język (no i też tacy, których lubimy, chociaż nie powinniśmy 😅)❤️
Poza tym autorka nie boi się krwawych, wręcz brutalnych scen i trudnych tematów. W końcu to mafia, więc wiadomo, że nie zawsze będzie miło i uroczo. No i nie mogłabym tu nie wspomnieć o epilogu nr 2, który kocham mimo faktu, że złamał mi serce💔 Wszystko to złożyło się na moją ogromną miłość do serii gruzińskiej, w tym także i WOROWKI oraz pozostałych książek autorki. Jeśli szukacie powieści mafijnych, które nie będą przedstawiały wyidealizowanej rzeczywistości to książki @paulinajurga_ są zdecydowanie dla Was❤️
Kto jest Waszym ulubionym autorem/autorką?❤️
Wiedziałam to już po pierwszej przeczytanej książce - @paulinajurga_ błyskawicznie znalazła się na szczycie mojej topki ulubionych autorów. A teraz, po lekturze niemal wszystkich jej książek upewniłam się, że już wtedy podjęłam dobrą decyzję i wciąż będę sięgać po wszystkie kolejne książki, jakie napisze❤️
Czekałam na WOROWKĘ...
2023-06-06
Znacie twórczość Mike'a Omera?❤️
[ współpraca reklamowa z @nakanapie.pl ]
ZGUBNY WPŁYW był moim pierwszym spotkaniem z twórczością autora. Gdy pojawił się w Klubie Recenzenta @nakanapie.pl niemal od razu wiedziałam, że muszę mieć tę książkę. Całkiem nowa seria, polecany przez wiele osób autor - tu nic nie mogło pójść źle 😉
Bardzo szybko wyciągnęłam się w wir akcji i bardzo szybko polubiłam główną bohaterkę. Abby Mullen ma swoją przeszłość (ale nie zdradzę Wam jaką), ale dzięki temu wyrobił się też jej charakter, a ta przeszłość mogła mieć również wpływ na jej wybór ścieżki życiowej. Została negocjatorką, ratując życia samobójców czy zakładników. Powiedziałabym nawet, że jest w tym absolutnie świetna, chociaż jej przyzwyczajenia z pracy mogły przejść częściowo na jej córkę 🤣 To kobieta, której trudno nie polubić, nawet jako bohaterka książki ma wokół siebie taką aurę, która nas przyciąga, a problemy, z którymi musiała się zmierzyć w życiu tylko sprawiają, że jeszcze bardziej kibicujemy jej, by jak najlepiej i jak najspokojniej wiodło jej się życie ❤️
Gdy już raz wciągniecie się w ZGUBNY WPŁYW - nie ma odwrotu, chcecie czytać i czytać, byle dalej, byle dowiedzieć się co będzie działo się później, po kolejnym zwrocie akcji. Muszę przyznać, że autor ma naprawdę wielki talent do budowania napięcia i sprawiania, że serce czytelnika na zmianę staje na chwilę, po czym rusza z kopyta żeby wyskoczyć spomiędzy żeber. Dawał nam pozornie spokojne momenty, tylko po to, żeby zrzucić na nas jeszcze większą bombę, niż wszystkie dotychczasowe 🤯
Zdecydowanie największą bombę autor zrzucił na nas na sam koniec - miałam swoje obawy co do pewnej osoby, ale gdy przeczytałam końcówkę okazało się, że z jednej strony miałam rację, a z drugiej całkowicie się myliłam. Już nie mogę doczekać się drugiej części, bo po takim zakończeniu długo nie wytrzymam bez poznania dalszego ciągu historii Abby, jej rodziny, przyjaciół i bliskich❤️
Jeśli jesteście fanami kryminałów i thrillerów to koniecznie sięgnijcie po ZGUBNY WPŁYW. Jestem pewna, że wciągnie Was tak samo jak mnie - a po lekturze tej książki już wiem, że muszę przeczytać też drugą serię autora, bo ZGUBNY WPŁYW ląduje w tej chwili na liście tegorocznych ulubieńców!❤️
Znacie twórczość Mike'a Omera?❤️
[ współpraca reklamowa z @nakanapie.pl ]
ZGUBNY WPŁYW był moim pierwszym spotkaniem z twórczością autora. Gdy pojawił się w Klubie Recenzenta @nakanapie.pl niemal od razu wiedziałam, że muszę mieć tę książkę. Całkiem nowa seria, polecany przez wiele osób autor - tu nic nie mogło pójść źle 😉
Bardzo szybko wyciągnęłam się w wir akcji i...
2022-10-18
Lubicie czytać erotyki?😈
Jaka ta powieść była gorąca🔥 I jak szybko mnie porwała! NEON GODS stało się moim tegorocznym hitem do tego stopnia, że zaczęłam się zastanawiać nad skompletowaniem całej serii w oryginale 😅 Wiele aspektów zachęciło mnie do sięgnięcia po tę książkę - przede wszystkim obietnica gorących wrażeń i połączenie ich z współcześnie opowiedzianą mitologią (którą uwielbiam). No i już wtedy wiedziałam, że w niej przepadnę❤️
To jest typ książek, który wciąga mnie od razu. Dość szybko zostajemy wrzuceni w wir akcji, gdy Persefona ucieka przed przeznaczeniem, które zostało dla niej wybrane przez matkę i Zeusa, władcę Olimpu. W chłodną, zimową noc wybiega na ulice miasta, by w jakiś sposób uniknąć niechcianego losu, a w wyniku kolejnych zdarzeń ląduje po drugiej stronie Styksu - w ramionach władcy dolnego miasta, Hadesa, o którym sądziła, że jest tylko legendą😨
Hades jest w tej książce połączeniem gorącego kochanka i niezwykle czułego człowieka, któremu zależy na dobrobycie i szczęściu osób, które kocha i które zamieszkują dolne miasto. Poznajemy też jego druzgocącą przeszłość, znaczoną bólem i stratą, których, według niego, nikt nie może ukoić. Przeszłości nie da się zmienić i zostanie ona z nim na zawsze, ale są przy nim pewne osoby, które szczerze chcą mu pomóc w otwarciu się na innych i zmianie nastawienia do świata❤️
Persefona natomiast od samego początku pozornie wydaje się postacią bardzo konkretną - przekracza Styks, gdyż wie, że jedynie tam może ukryć się przed wpływem matki i Zeusa. Od jakiegoś czasu ma w planach także całkowite odcięcie się od Olimpu, jednak cierpliwie czeka na moment, gdy wreszcie będzie to możliwe. A jednak przy Hadesie chwilami mięknie i zaczyna się zastanawiać nad tym, czy jednak jest taka pewna wszystkich decyzji, jakie podejmowała zarówno w górnym, jak i dolnym mieście🤔
Zakochałam się w relacji Hadesa i Persefony. Początkowo połączyła ich tylko wspólna chęć zemsty, do której obydwoje potrzebowali pomocy drugiej osoby. Chcąc jednak rozpalić ogień tuż pod stopami osoby, której nienawidzą, parę iskierek wpadło między nich - a gdy nastąpił niespodziewany wybuch nie sposób było ugasić płomienia, jaki rozpaliły. Mam nadzieję, że zachęciłam Was do tej książki, ALE pamiętajcie, że to zdecydowanie powieść 18+. Jeśli jednak jesteście gotowi na baaaardzo gorące sceny - koniecznie sięgnijcie po NEON GODS i dajcie mi znać jak Wam się spodobało❤️
A może ta książka już za Wami?❤️
Lubicie czytać erotyki?😈
Jaka ta powieść była gorąca🔥 I jak szybko mnie porwała! NEON GODS stało się moim tegorocznym hitem do tego stopnia, że zaczęłam się zastanawiać nad skompletowaniem całej serii w oryginale 😅 Wiele aspektów zachęciło mnie do sięgnięcia po tę książkę - przede wszystkim obietnica gorących wrażeń i połączenie ich z współcześnie opowiedzianą mitologią...
2022-09-02
Jak mija Wam październik?❤️
Tę recenzję powinnam zacząć od podziękowań dla @ver.reads i @ksiazkidobrejakczekolada za ich wspólną sierpniową akcję #czytajmypopolsku - tak naprawdę gdyby nie dziewczyny to nie wiem, czy w najbliższym czasie sięgnęłabym po NIEZDOBYTĄ. I tak miałam tę książkę w planach, ale raczej nie najbliższych. A teraz sama nie wiem czego żałować bardziej - tego, że tę historię poznałam tak późno, czy tego, że już ją znam i już nigdy nie podejdę do niej znów po raz pierwszy🥺
Miałam długą przerwę od twórczości @melissadarwood - chociaż "Larista" bardzo mi się spodobała to jakoś nie było okazji sięgnąć po inne książki autorki. Dopiero teraz, czytając NIEZDOBYTĄ wróciłam do jej twórczości i absolutnie tego nie żałuję. Ta książka sprawiła, że moje oczekiwania wobec mężczyzn są jeszcze bardziej wygórowane, niż były wcześniej (😬😬😬), bo JJ to facet niemal idealny, a wśród czytelniczek ma już tyle potencjalnych żon, że nie mam pojęcia, gdzie znajdzie dom na tyle duży, by je wszystkie tam zmieścić🤣
Uwielbiam romanse, które oprócz wątku miłosnego poruszają ważne tematy - choroby, straty, nierówności społecznych, czy czegokolwiek innego, na co często nie zwracamy uwagi. W tej książce znajdziecie wiele bolesnych i smutnych momentów, fragmentów, które złamią Wam serce, ale i takich, które skleją je szybciutko w całość. Zarówno Julia jak i Jeremi są postaciami nieidealnymi, z własnymi problemami, zmartwieniami i wątpliwościami w wielu sprawach, ale to właśnie sprawia, że są tak prawdziwi. Niesamowicie dobrze czytało mi się dzięki temu tę książkę❤️
To powieść dla Was jeśli lubicie książki o wielkiej miłości, niekoniecznie do drugiego człowieka, a także o pasji, która daje nam siłę do życia. Dodatkowo, jeśli góry chociaż w jakiejś niewielkiej części zamieszkują Wasze serca to chyba nie znajdę lepszej książki, którą mogłabym Wam polecić. NIEZDOBYTA jest świetna, trochę bolesna i smutna, ale niejednokrotnie daje także nadzieję na to, że wszystko się ułoży❤️
Jak mija Wam październik?❤️
Tę recenzję powinnam zacząć od podziękowań dla @ver.reads i @ksiazkidobrejakczekolada za ich wspólną sierpniową akcję #czytajmypopolsku - tak naprawdę gdyby nie dziewczyny to nie wiem, czy w najbliższym czasie sięgnęłabym po NIEZDOBYTĄ. I tak miałam tę książkę w planach, ale raczej nie najbliższych. A teraz sama nie wiem czego żałować bardziej -...
2022-09-13
To książka, która kusiła mnie od momentu zapowiedzi. Kusiła mnie okładką, kusiła tematyką i niemal skakałam z radości, gdy okazało się, że będę mogła ją dla Was zrecenzować❤️
PANI LABIRYNTU to swego rodzaju retelling mitu o Ariadnie i Minotaurze. Jeszcze w czasach szkolnych bardzo lubiłam mitologię i nie ukrywam, że jedną z moich ulubionych postaci "nieboskich" była właśnie Ariadna. Jest to jednak historia opowiedziana w kompletnie inny sposób - pełno w niej kobiecej siły, walki o szacunek i sprawiedliwość nie tylko dla siebie, lecz dla wszystkich kobiet i dla tych, którzy, nie wiedzieć czemu, zostali uznani za tych złych💔
Ariadna to niesamowicie silna bohaterka, która wiele w życiu wycierpiała i wie, że prawdopodobnie nigdy nie będzie żyła tak, jakby tego chciała. W jej świecie to mężczyzna ma prawo wyboru swojej ścieżki życiowej czy wybranki - kobieta jest tylko dodatkiem. Z czasem jednak, na skutek różnych wydarzeń zyskuje wewnętrzną moc, która odmienia jej życie i sprawia, że nie jest już uważana za małą, bezbronną dziewczynkę, którą można przestawiać po kątach jak nic nieznaczący pionek w grze💪🏼
PANI LABIRYNTU to moje absolutne tegoroczne 10/10. Kocham tę książkę całym swoim sercem i chciałabym, by było o niej niesamowicie głośno nie tylko na bookstagramie, ale i w polskich księgarniach. Biorąc pod uwagę obecną sytuację kobiet w Polsce i na świecie to niezwykle ważna powieść, która pozwoli nam odnaleźć wewnętrzną siłę do walki z tymi, którzy chcą nas osaczyć i podporządkować. Siła jest kobietą, nie zapominajcie o tym❤️
Recenzja powstała we współpracy z @wydawnictwootwarte ❤️
To książka, która kusiła mnie od momentu zapowiedzi. Kusiła mnie okładką, kusiła tematyką i niemal skakałam z radości, gdy okazało się, że będę mogła ją dla Was zrecenzować❤️
PANI LABIRYNTU to swego rodzaju retelling mitu o Ariadnie i Minotaurze. Jeszcze w czasach szkolnych bardzo lubiłam mitologię i nie ukrywam, że jedną z moich ulubionych postaci "nieboskich" była...
2022-05-28
Jaka jest Wasza ulubiona seria książkowa? ❤️
Miałam tę przyjemność, że "Pachana" poznałam wcześniej, niż inni. Mogłam zachwycać się tą powieścią już jakiś czas temu, a dzięki temu dziś mogę przekazać Wam swoje zachwyty nad nią, byście i Wy mogli po nią sięgnąć.
Jest to druga część serii gruzińskiej @paulinajurga_, której głównej bohaterem jest Igor - Rzeźnik. Brutalny mafijny torpieda, nie znający litości, o którym krążą najbardziej krwawe z możliwych plotki. Jego nazwisko jest synonimem strachu i wielu z tych, których uznalibyśmy za twardzieli z pewnością nie chciałoby z nim zadrzeć.
Nie mam pojęcia, jak autorka to robi, ale mam wrażenie, że każda kolejna jej książka jest jeszcze lepsza od poprzedniej❤️ "Pachan" wywołał we mnie tyle najróżniejszych emocji, od zwykłej ludzkiej złości, przez współczucie, smutek, radość i ogromną troskę o ulubionych bohaterów. Byłabym w stanie wskoczyć do świata opisanego przez autorkę byleby tylko ochronić ich przed czymkolwiek, co mogłoby im grozić.
To kolejna książka Pauliny Jurgi, która ląduje w czołówce wszech czasów. Z jednej strony jest mi naprawdę smutno, że na kolejną odsłonę jej twórczości znów muszę czekać, a z drugiej cieszę się, że wszystko czytam niemal na bieżąco. Dodatkowo, mam tę przyjemność recenzować już drugą książkę autorki (i pierwszy raz trafiłam do podziękowań 😍🎉) i mam nadzieję, że nie ostatnią. Z niecierpliwością czekam na "Worowkę" - a gdy skończycie czytać "Pachana" to wiem, że i Wy będziecie czekać na dalszy ciąg 🔥
#współpraca z @wydawnictwootwarte @paulinajurga_
Jaka jest Wasza ulubiona seria książkowa? ❤️
Miałam tę przyjemność, że "Pachana" poznałam wcześniej, niż inni. Mogłam zachwycać się tą powieścią już jakiś czas temu, a dzięki temu dziś mogę przekazać Wam swoje zachwyty nad nią, byście i Wy mogli po nią sięgnąć.
Jest to druga część serii gruzińskiej @paulinajurga_, której głównej bohaterem jest Igor - Rzeźnik. Brutalny...
2022-03-11
Jak często zdarza Wam się najbardziej ze wszystkich bohaterów w książce polubić czarny charakter?❤️
Ostatni tom serii rosyjskiej @paulinajurga_ skończył się zdecydowanie za szybko. Tak naprawdę cząstka mnie nadal pozostała w tamtym świecie i jest zawieszona, bo nie wie co dzieje się po wydarzeniach z "Matni". I próbuję wymyślać najróżniejsze kontynuacje, nie zdziwię się, jeśli któraś mi się kiedyś przyśni - a jednak to nadal nie to. Bo wiem, że autorka zrobiłaby to najlepiej. Wpadłaby na taki pomysł, który nawet przez ułamek sekundy nie pojawiłby się w mojej głowie, a byłby najbardziej logiczny ze wszystkich możliwości.
Śledziłam losy Marty niemal cały czas na wdechu. Czułam się jak świadek wszystkich wydarzeń i bałam się, że jeden głośniejszy oddech może mnie zdradzić. Kolejny etap walki Marty o przetrwanie w brutalnym, mafijnym świecie stał się najtrudniejszym dotychczas, więc tym bardziej jej kibicowałam. Pojawił się ból po stracie ukochanych postaci, szok przy niejednym zwrocie akcji, ulga, gdy wydawało mi się, że wszystko idzie tak jak powinno, a na koniec uczucie, którego nie potrafię nazwać. To już nie był szok, nie strach - nic w tym stylu. To emocja, którą trudno nawet opisać słowami, która dodaje adrenaliny i chęci, by czytać dalej i dalej... a kolejnej części nie ma.
Po raz kolejny autorka rozjechała moje uczucia walcem, a ich krwawe, ledwo żyjące resztki posypała solą i obficie skropiła sokiem z cytryny, by w odpowiednim czasie bolało, a później zostawiło po sobie echo tego bólu. Bym nigdy o tej serii nie zapomniała. I wiem, że nie zapomnę, bo w moim tegorocznym top 5 na chwilę obecną jest 4 książki Pauliny Jurgi, których nie potrafię uporządkować pod odpowiednie miejsca. Każda miała w sobie coś, co sprawiło, że z bólem serca kończyłam ją czytać, by błyskawicznie zabrać się za kolejną. Dziękuję autorce za niesamowitą przygodę u boku Marty, Nikołaja, ich przyjaciół, sprzymierzeńców i wrogów. Mam nadzieję, że na kolejne jej książki nie będę musiała długo czekać i pokocham je tak samo, a może nawet mocniej, niż te, które dotychczas poznałam ❤️
Jak często zdarza Wam się najbardziej ze wszystkich bohaterów w książce polubić czarny charakter?❤️
Ostatni tom serii rosyjskiej @paulinajurga_ skończył się zdecydowanie za szybko. Tak naprawdę cząstka mnie nadal pozostała w tamtym świecie i jest zawieszona, bo nie wie co dzieje się po wydarzeniach z "Matni". I próbuję wymyślać najróżniejsze kontynuacje, nie zdziwię się,...
2022-03-07
Zabierając się za serie czytacie wszystkie książki jedna po drugiej, czy wolicie dać sobie jeden/dwa dni odpoczynku między poszczególnymi częściami? ❤️
Zaraz po skończeniu "Matrioszki" musiałam zabrać się za "Marionetkę". Zakończenie pierwszego tomu nie pozwoliło mi na długo zostawić tej serii w spokoju. I właśnie z powodu zakończenia "Matrioszki" tym razem nie powiem Wam, czego możecie się spodziewać w "Marionetce" - po prostu nie chcę Wam ani trochę zaspoilerować akcji drugiej części, a jest co czytać, możecie mi zaufać😉
Co daje nam ta książka? Szokujące zwroty akcji. Powolne próby odzyskania zaufania drugiej osoby. Chemię. Uczucia. Namiętność. Cierpienie. Stratę. A przede wszystkim wszechobecne uczucie niepokoju, bo każdym fragmentem ciała i umysłu czujemy, że zaraz stanie się coś złego.
To książka, która pozwoli Wam określić jakie (lub czy w ogóle) macie sumienie. To będzie ostateczny test dla Waszego serca i przysięgam - jeśli sądzicie, że łatwo będzie zdobyć klucz odpowiedzi do tego testu, to możecie się bardzo mylić. W trakcie czytania byłam absolutnie rozdarta, nie wiedziałam w co wierzyć, komu wierzyć i czy w ogóle wierzyć. Niesamowite jest to, jak Paulina Jurga potrafi zagrać na naszych emocjach (a w tym już stała się wirtuozem) i tak poprowadzić akcję, żebyśmy nie byli pewni niczego, zwłaszcza tego, co dotychczas braliśmy za pewnik. To już trzecia książka autorki, jaką mam za sobą i jednocześnie trzecia, która ląduje na mojej liście ulubionych książek wszech czasów. Jeśli to nie mówi samo za siebie, to nie wiem jak lepiej ująć, że polecam twórczość Pauliny Jurgi całym sercem i każdą jej kolejną książkę biorę w ciemno❤️
Zabierając się za serie czytacie wszystkie książki jedna po drugiej, czy wolicie dać sobie jeden/dwa dni odpoczynku między poszczególnymi częściami? ❤️
Zaraz po skończeniu "Matrioszki" musiałam zabrać się za "Marionetkę". Zakończenie pierwszego tomu nie pozwoliło mi na długo zostawić tej serii w spokoju. I właśnie z powodu zakończenia "Matrioszki" tym razem nie powiem Wam,...
2022-03-02
Znacie twórczość Pauliny Jurgi? ❤️
Po serię rosyjską sięgnęłam dopiero po lekturze "Ławrusznika" i zastanawiałam się, czy to aby na pewno dobra kolejność. No cóż, i tak wtedy już nie mogłam jej zmienić, a że "Ławrusznik" prawdopodobnie będzie w top 3 całego roku (razem z "Pachanem" i "Worowką" - już to wiem😉), to nie mogłam tak po prostu ominąć serii rosyjskiej.
Dotychczas Marta, teraz Matriona. Kiedyś córka policjanta, teraz córka pachana rosyjskiej bratwy. Niegdyś siatkówka, teraz walka o przetrwanie w brutalnym świecie. I on. "Tylko" ochroniarz, który nie ma prawa tknąć jej choćby palcem, ale oboje dobrze wiedzą, że gdy tylko na siebie spojrzą, w powietrzu nagle pojawiają się iskierki. To zbyt silne, by się temu oprzeć, chociaż kara może być surowa...
Co. Tu. Się. Stało. 🤯🤯🤯
Naprawdę nie jestem pewna co brała autorka, by tak zakręcić akcją i wymyślić tyle intryg i mrocznych tajemnic (ale prosiłabym o namiary na towar, wydaje się niezły). Po lekturze "Matrioszki" musiałam dłuższą chwilę po prostu posiedzieć i przemyśleć wszystko, co się działo. Bohaterowie wzbudzają tak skrajne emocje, od miłości i radości, gdy tylko się pojawiali, przez współczucie, aż po czystą nienawiść. Łapałam się już na tym, że wystarczyło, by jeden z bohaterów się odezwał, a ja już pod nosem mamrotałam rzucane pod jego adresem klątwy.
To jest mafijna opowieść, której szukałam od bardzo długiego czasu. Nie sądziłam, że jakaś książka przebije w najbliższym czasie "Ławrusznika"... ale teraz mam problem. Nie mam pojęcia, którą z nich umieścić wyżej w rankingu 😬 Na dodatek planowałam przeczytać całą serię jak najszybciej, ale w tym przypadku tak nie potrafię - czytam wolniejszym niż zwykle tempem i zachwycam się tą historią, żeby nie ominąć jakiegoś szczególiku, który z czasem może okazać się bardzo ważny.
Jeśli kiedyś będę chciała stworzyć listę ulubionych książek/serii, by dodać je tutaj i zachęcić do ich czytania, to możecie spodziewać się tam obu serii Pauliny Jurgi (a prawdopodobnie też większości innych książek, które jeszcze wyda). Serdecznie polecam ❤️
Znacie twórczość Pauliny Jurgi? ❤️
Po serię rosyjską sięgnęłam dopiero po lekturze "Ławrusznika" i zastanawiałam się, czy to aby na pewno dobra kolejność. No cóż, i tak wtedy już nie mogłam jej zmienić, a że "Ławrusznik" prawdopodobnie będzie w top 3 całego roku (razem z "Pachanem" i "Worowką" - już to wiem😉), to nie mogłam tak po prostu ominąć serii rosyjskiej....
2022-01-23
⭐️RECENZJA PRZEDPREMIEROWA⭐️
Dla Igora przemoc była codziennością, już od dziecięcych lat. Wychowany został według brutalnych zasad, rządzących w gruzińskim mafijnym światku, które były później także i jego zasadami jako jednego z worów. Doskonale wie, że z niektórymi osobami nie powinien dyskutować, a uczucia odsunąć od siebie jak najdalej - od momentu koronacji ma się liczyć dla niego jedynie mafia. Może się jednak okazać, że zlodowaciałe serce Rzeźnika, znanego z okrucieństwa wobec swoich ofiar, zacznie powoli topnieć pod wpływem kobiety, która nie powinna, ale i tak może wywrócić jego świat do góry nogami. Czy stać go jednak na to, by dokonać w swoim życiu zmian, które mogą spotkać się z mafijną nieprzychylnością?
"Ławrusznik" to książka mocna, przedstawiająca w moim odczuciu dość dokładnie świat mafijny na wschodzie. Super, że autorka dodała słowniczek żargonu mafijnego i faktycznie używała go w powieści. Dzięki temu dla mnie książka zbliżała się w ogromnej części do rzeczywistości, a i nauczyłam się paru słówek po rosyjsku i gruzińsku, co zawsze zaliczam na plus. Od dłuższego czasu chciałam przeczytać dobrą powieść z mafią w roli głównej i wreszcie znalazłam jedną z nielicznych, która faktycznie wciągnęła mnie jak tylko się dało, a główni bohaterowie nie irytowali mnie swoim, często bezsensownym zachowaniem. Był jeden jedyny moment, gdy pomyślałam, że akcja zaczyna być przewidywalna, jednak w ciągu kilku stron autorka uświadomiła mi, że pozory mogą bardzo mylić. Zagrała na moich emocjach i sprawiła, że tym bardziej zaczytałam się w kolejnych stronach powieści. Gdyby nie obowiązki, prawdopodobnie pochłonęłabym te kilkaset stron w jeden dzień i później żałowała, że już nigdy nie poznam tej historii po raz pierwszy.
Ostatnie kilkadziesiąt stron mnie dosłownie przejechało - wystarczyło jedno wydarzenie, żebym z szoku musiała odłożyć na chwilę czytnik i sto razy powiedzieć pod nosem "no ale ja się nie zgadzam" i dopiero wtedy mogłam czytać dalej. Trudno było mi uwierzyć w to, co się stało i, szczerze mówiąc, nadal mam nadzieję, że może chociaż w kolejnej części autorka trochę mnie oszczędzi. Końcówka była naprawdę świetna i mimo tego, że miałam nadzieję na coś innego, to byłam nią w pewien sposób zachwycona. Tego właśnie oczekiwałam - nieprzewidywalnej historii mafijnej, pełnej skrajnych emocji, po której nie będę mogła się pozbierać i będę z niecierpliwością czekać na kolejne tomy. Wschodnia mafia zawróciła mi w głowie, muszę to przyznać❤️
⭐️RECENZJA PRZEDPREMIEROWA⭐️
Dla Igora przemoc była codziennością, już od dziecięcych lat. Wychowany został według brutalnych zasad, rządzących w gruzińskim mafijnym światku, które były później także i jego zasadami jako jednego z worów. Doskonale wie, że z niektórymi osobami nie powinien dyskutować, a uczucia odsunąć od siebie jak najdalej - od momentu koronacji ma się...
2021-07-24
2021-07-25
"Gone. Zniknęli" - chyba mogę powiedzieć, że jest to seria mojego dzieciństwa. Będąc w gimnazjum znalazłam pierwszą część w bibliotece, opis mnie zaintrygował i musiałam ją wypożyczyć. Pochłonęła mnie w całości, podobnie jak kolejne tomy. Gdy wychodził szósty musiałam mieć go już w dniu premiery - zaoszczędzone pieniądze dałam siostrze, która tego samego dnia wieczorem przywiozła mi do domu piękną, szóstą już część (ostatnią po polsku). Ale wystarczy
słowa wstępu, chyba już rozumiecie, że ta seria wiele dla mnie znaczy i musiałam do niej wrócić "na starość", po prawie 10 latach😅
"Faza pierwsza: Niepokój" to wstęp do serii - dopiero dowiadujemy się co tak właściwie się dzieje. A dzieje się wiele, bowiem w miasteczku Perdido Beach nagle zniknęli wszyscy, mający więcej niż 14 lat. W dniu 15 urodzin znikniesz prawdopodobnie i Ty, musisz się na to przygotować. Trzeba także uważać na barierę, oddzielającą dzieci i młodzież od reszty świata, lecz tym, co może najbardziej skomplikować ich życie są moce, którymi niektórzy zostali obdarzeni. Chcesz wniknąć przez barierę do świata ETAP-u i przekonać się, jak wyglądałoby życie bez dorosłych?
Nie żałuję ani chwili, którą poświęciłam na czytanie "Gone" przez ostatnie dni. Tak jak już wspominałam - mam do tej serii ogromny sentyment i mimo tego, że nie przepadam za głównym bohaterem, Samem, to inni sprawiają, że książkę czyta się naprawdę dobrze. Każdy z bohaterów jest inaczej wykreowany, nie ma dwóch takich samych osobowości, a to ogromny plus. Te postaci, które miały być czarnymi charakterami spodobały mi się najbardziej - mają naprawdę intrygującą osobowość. Fabuła wciąga i nie pozwala na przerwanie czytania, chwilami musiałam mieć bardzo silną wolę, żeby wreszcie powiedzieć "okej, koniec czytania, idę spać". Co tu dużo mówić? Po tylu latach nadal tak samo mocno kocham tę serię i jeśli lubicie takie klimaty to koniecznie musicie się z nią zapoznać! 💛
"Gone. Zniknęli" - chyba mogę powiedzieć, że jest to seria mojego dzieciństwa. Będąc w gimnazjum znalazłam pierwszą część w bibliotece, opis mnie zaintrygował i musiałam ją wypożyczyć. Pochłonęła mnie w całości, podobnie jak kolejne tomy. Gdy wychodził szósty musiałam mieć go już w dniu premiery - zaoszczędzone pieniądze dałam siostrze, która tego samego dnia wieczorem...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-06-23
Dziękuję wydawnictwu @wydawnictwoniezwykle i autorce @katarzynarzepecka_pl za możliwość zrecenzowania książki „Zakochana w przyjacielu” 💙 Ta krótka, lecz pełna emocji historia była dla mnie powodem wielu wzruszeń i zaskoczeń, ale czy ostatecznie mi się spodobała i przeczytałabym ją jeszcze raz?
Kamila budzi się w szpitalu. Okazuje się, że została napadnięta i nie pamięta nic ze swojej przeszłości – przez traumatyczne wydarzenia jej umysł założył blokadę w postaci amnezji. Teraz czeka ją długi powrót do zdrowia i powolne przypominanie sobie zdarzeń, które sama przeżyła, by z czasem wróciły także wspomnienia o napaści, które pomogą policji złapać sprawcę. Rodzina jednak, za radą lekarzy, dawkuje Kamili informacje o jej przeszłości, by nie przesadzić. Powoduje to u niej frustrację i tym większą chęć poznania prawdy o samej sobie. Okazuje się, że pomóc może jej Tymon, chłopak, z którym przyjaźni się od dzieciństwa. Chemia między nimi z czasem staje się nie do wytrzymania, a oni muszą się powstrzymywać, by nie przekroczyć cienkiej granicy, jaką sami ustalili. To właśnie ich relacja ma z czasem pomóc Kamili w przypomnieniu sobie kim jest i co się stało.
„Zakochana w przyjacielu” to idealny wybór na jeden wieczór. Krótka, emocjonująca historia, pełna tajemnic i uczuć historia. Kamila i Tymon należą do tego typu bohaterów, których pokochacie od pierwszego wspomnienia (zwłaszcza Tymon, już go zamówiłam na swojego męża, więc przykro mi dziewczęta😅). Dramaturgii dodaje wypadek Kamili, po którym musi ona powoli pokonywać amnezję, jaka ją dopadła. Wokół niego kręci się duża część fabuły, ale równie ważnym motywem są marzenia. Przyznaję, że bardzo spodobał mi się pomysł autorki i dodatek na końcu książki – zastanawiam się czy go wykorzystać, a jeśli tak to w jakim stopniu będę w stanie go zapełnić😅 Nie chcę Wam dokładnie zdradzać co to jest – musicie sięgnąć po książkę i sami przeżyć wszystkie emocje, które towarzyszyły mi podczas czytania. Bardzo czekałam na rozwiązanie zagadki napadu na Kamilę, a zakończenie mega mnie zaskoczyło. Miałam już tyle teorii co do tego co się stało i kto był sprawcą, a autorka nagle uświadomiła mi, że nie byłam nawet blisko prawdy😂 „Zakochana w przyjacielu” jest świetną książką, jeśli potrzebujecie luźnego romansu z elementem tajemniczości i bardzo serdecznie polecam Wam tę historię – z pewnością jeszcze nieraz po nią sięgnę 💙
Dziękuję wydawnictwu @wydawnictwoniezwykle i autorce @katarzynarzepecka_pl za możliwość zrecenzowania książki „Zakochana w przyjacielu” 💙 Ta krótka, lecz pełna emocji historia była dla mnie powodem wielu wzruszeń i zaskoczeń, ale czy ostatecznie mi się spodobała i przeczytałabym ją jeszcze raz?
Kamila budzi się w szpitalu. Okazuje się, że została napadnięta i nie pamięta...
2021-06-23
Na początek bardzo chciałabym podziękować autorce @martareich.autorka i wydawnictwu @proszynski_wydawnictwo za egzemplarz recenzencki książki „Każde twoje słowo” 💙 Historia Karoliny i Nelsona przyniosła mi wiele wzruszeń i momentów szoku, a co dokładnie o niej myślę – przeczytacie w dalszej części recenzji.
Książka toczy się w dwóch przestrzeniach czasowych. Poznajemy przeszłość, rozgrywająca się od roku 1999 przez kilka lat. Imprezy studenckie, pierwsze miłości, pierwsze zauroczenia – pod znakiem takich wydarzeń toczy się akcja. Przeplata się ona jednak z momentami z teraźniejszości. Karolina, dorosła kobieta, której niejedna koleżanka pozazdrościłaby wspaniałego życia. Nikt jednak nie dopytuje, jak wyglądało ono wcześniej, a ona sama nie chciałaby się tym dzielić. Gdy w pracy któregoś dnia spotyka nowego współwłaściciela firmy, który przyleciał aż z Londynu, cała przeszłość do niej wraca. Okazuje się, że Jack Stowe wyzwala w niej ukryte przez lata emocje i sprawia, że Karolina, niezależnie od chęci, wraca myślami do młodzieńczych lat.
Zacznę od tego, że pokochałam tę historię całym sercem. Bardzo nie lubię, gdy bohaterowie są kreowani na idealnych – razem z ich przeszłością i doświadczeniami. Tacy ludzie nie istnieją w realnym życiu, więc czemu mieliby istnieć w książkach? Dużo lepiej czyta mi się o osobach z widocznymi wadami czy rysami na życiorysie. Automatycznie sprawiają wrażenie ludzkich, takich osób, które moglibyśmy minąć na ulicy, na szkolnym korytarzu lub w pracowniczej kuchni. Poznając Karolinę, już jako odnoszącą sukcesy kobietę zapoznajemy się także z jej przeszłością, która z pewnością nie była wymarzona. Jako nastolatka i studentka musiała się ona stykać z wieloma problemami codzienności, a także żyć po prostu własnym życiem, jakie każda młoda dziewczyna chce żyć – spotkania ze znajomymi, randki, imprezy. Bardzo polubiłam tę bohaterkę, prawdopodobnie właśnie ze względu na to, że mimo wszystkich przykrości i problemów, które ją w życiu spotkały, wyszła na prostą i zaczęła odnosić sukcesy. Sympatię poczułam też do postaci Nelsona (chociaż spodziewam się, że nie tylko ja – wiele kobiet, czytając tę książkę bardzo go polubi, tak mi się przynajmniej wydaje 😅), a zakończenie wbiło mnie w fotel – niesamowite, w życiu nie spodziewałabym się tak nagłego zwrotu akcji!
„Każde twoje słowo” to niesamowicie życiowa historia, która uświadamia nam, że każdy ma swoje problemy i najróżniejsze historie, z którymi musi żyć. Mimo to nie powinniśmy się poddawać i po prostu przeć dalej, nie zważając na sytuacje, które mają w nas dobić poczucie własnej wartości i pewności siebie. Czytając „Każde twoje słowo” wyobrażałam sobie szczerze mówiąc ekranizację i bardzo bym chciała, żeby takowa kiedyś powstała. Bardzo polecam i gratuluję autorce stworzenia świetnej historii 💙
Na początek bardzo chciałabym podziękować autorce @martareich.autorka i wydawnictwu @proszynski_wydawnictwo za egzemplarz recenzencki książki „Każde twoje słowo” 💙 Historia Karoliny i Nelsona przyniosła mi wiele wzruszeń i momentów szoku, a co dokładnie o niej myślę – przeczytacie w dalszej części recenzji.
Książka toczy się w dwóch przestrzeniach czasowych. Poznajemy...
2021-05-27
Bardzo dziękuję wydawnictwu WasPos i autorce, Katarzynie Garczyk, za możliwość zrecenzowania książki „Ostatni oddech”. Nie macie pojęcia jak długo czekałam na tę premierę i jak bardzo się cieszyłam, gdy ten dzień wreszcie nadszedł. Biorąc książkę do ręki po raz pierwszy miałam przeczucie, że bardzo mi się ona spodoba. Czy tak faktycznie było?
„Ostatni oddech” to historia Kornelii i Ksawerego, którzy poznali się podczas wakacji na Zanzibarze. Można powiedzieć, że pochodzą z dwóch różnych światów. Kornelia jest bowiem „tylko” studentką, natomiast Ksawery to sławny w Polsce muzyk, do którego wzdycha ogromne grono dziewcząt (i ich matek). Przystojny, utalentowany i przede wszystkim normalny, nie sprawiający wrażenia wielkiej gwiazdy podczas pierwszego spotkania z Kornelią. Nawiązuje się między nimi wyjątkowa więź, jednak gdy wakacje się kończą pojawia się wątpliwość – czy uda im się utrzymać tak dobry kontakt jak na wyspie? I przede wszystkim – co tak naprawdę między nimi zaszło i jeszcze zajdzie?
To jak bardzo pokochałam historię Kornelii i Ksawerego nie mieści się w głowie. Jest ona tak inna w porównaniu z romansami, które aktualnie powstają. Nie ma tu nawet cienia wulgarności, a Kornelia (co mi się bardzo, ale to bardzo! spodobało) trzyma się własnych zasad i nie wskakuje do łóżka Ksaweremu przy najbliższej okazji. Przyznaję, że nawet sama zaczęłam im w tym kibicować 😂 Ich relacja była tak inna, tak ludzka, tak wyjątkowa, że nieważne co się między nimi działo, byłam skłonna wskoczyć do książki i na nich nakrzyczeć, że zachowują się beznadziejnie i mają natychmiast zostać parą. Cóż, cierpliwość nie należy do moich zalet 😅 Naprawdę świetnie czytało się tę książkę i mimo moich obaw co do jej długości (ma aż 500 stron!) ani przez chwilę się nie nudziłam. Ich historia była prawdopodobnie jedną z najbardziej romantycznych i ludzkich historii, jaką w ostatnim czasie miałam okazję przeczytać. Parę fragmentów mogło nawet dotyczyć bezpośrednio mnie i zapisałam nawet swój ulubiony cytat, który będę chyba musiała gdzieś powiesić, bo tak mi się spodobał.
Cóż, co mogę powiedzieć więcej. Książką byłam zachwycona, podczas zakończenia potrzebowałam stosu chusteczek, a to kocham najbardziej – że książka zostawiła mnie z najróżniejszymi emocjami. Takie właśnie powinny być romanse, wzruszające i pozostawiające w sercu ślad. Jestem pewna, że nieraz sięgnę jeszcze po tę książkę. Gratuluję autorce i dziękuję za napisanie „Ostatniego oddechu”❤️
Bardzo dziękuję wydawnictwu WasPos i autorce, Katarzynie Garczyk, za możliwość zrecenzowania książki „Ostatni oddech”. Nie macie pojęcia jak długo czekałam na tę premierę i jak bardzo się cieszyłam, gdy ten dzień wreszcie nadszedł. Biorąc książkę do ręki po raz pierwszy miałam przeczucie, że bardzo mi się ona spodoba. Czy tak faktycznie było?
„Ostatni oddech” to historia...
2021-04-09
Która miłośniczka zwierząt odmówiłaby zagubionemu labradorowi, którego spotyka na ulicy, a który ma przy obroży zawieszkę z adresem właściciela? I która nie byłaby w szoku, gdyby właścicielem psa okazał się niezły przystojniak? W takiej sytuacji znalazła się Kate Summers, pracowniczka hotelu dla zwierząt, zakręcona dziewczyna, lubiąca trochę w życiu poszaleć. A najlepiej świadczy o tym pierwsze kilka stron książki, gdy czytamy, jak Kate stara się dostać na peron dziewięć i trzy czwarte, by dostać się do Hogwartu. "Jeśli jedenastolatek dostał się do szkoły dla czarodziejów, to ja - magister weterynarii - też mogę".
Kate jest bohaterką, której nie da się nie polubić. Szalona, zakręcona, jedyna w swoim rodzaju. Dla swoich przyjaciół i bliskich jest gotowa na wszystko. Gdy poznaje Scotta, początkowo czuje do niego pewien dystans, spowodowany sytuacją z przeszłości. Od tego czasu trudno jej zaufać facetom, zwłaszcza jeśli chodzi o związek. Scott jednak nieświadomie powoli burzy mur, który Kate wokół siebie zbudowała, by ochronić samą siebie przed kolejnymi zawodami miłosnymi. Ich historia jest romantyczna, zabawna, a jednocześnie nie jest przerysowana - sprawia wrażenie, jakby faktycznie mogła się wydarzyć, co jest według mnie problemem wielu romansów. Relacja Kate i Scotta rozwija się powoli, co bardzo mi się spodobało. Czekałam na tę książkę przez wiele tygodni i oczekiwałam od niej wiele, a nie zawiodła mnie ani trochę. Jest to idealna książkowa komedia romantyczna na luźny wieczór w samotności. Zdecydowanie polecam.
Która miłośniczka zwierząt odmówiłaby zagubionemu labradorowi, którego spotyka na ulicy, a który ma przy obroży zawieszkę z adresem właściciela? I która nie byłaby w szoku, gdyby właścicielem psa okazał się niezły przystojniak? W takiej sytuacji znalazła się Kate Summers, pracowniczka hotelu dla zwierząt, zakręcona dziewczyna, lubiąca trochę w życiu poszaleć. A najlepiej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-02-21
Po bardzo długim czasie od przeczytania "Behawiorysty" w końcu nadeszła kolej na kontynuację historii Gerarda Edlinga, który szybko stał się jednym z moich ulubionych bohaterów literackich. Moją sympatię zyskał swoim specyficznym sposobem bycia, a druga część (będąca jednocześnie spojrzeniem w jego przeszłość) jest napisana niesamowicie. Sceny morderstw są baardzo krwawe (tak jak kocham!), a historia jest niebanalna. Czytając "Iluzjonistę", a zwłaszcza jego zakończenie byłam w ogromnym szoku. Spodziewałabym się już chyba wszystkiego oprócz tego, co tak naprawdę się stało. Po raz kolejny Pan Remigiusz udowodnił mi, że jeśli sądziłam, że potrafię rozwiązać każdą zagadkę, to grubo się mylę. Zdecydowanie mogę polecić tę książkę każdemu, kto nie lubi oczywistych zakończeń, a jednocześnie uwielbia lub chociaż nie przeszkadzają mu bardzo krwawe i drastyczne sceny, bo obiecuję - tego nie zabraknie. Pozostaje mi tylko czekać z nadzieją, że pojawi się także i trzecia część, którą (już jestem tego pewna) pokocham całym sercem.
Po bardzo długim czasie od przeczytania "Behawiorysty" w końcu nadeszła kolej na kontynuację historii Gerarda Edlinga, który szybko stał się jednym z moich ulubionych bohaterów literackich. Moją sympatię zyskał swoim specyficznym sposobem bycia, a druga część (będąca jednocześnie spojrzeniem w jego przeszłość) jest napisana niesamowicie. Sceny morderstw są baardzo krwawe...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-02-10
Miałam kilka podejść do "Zanim się pojawiłeś" i za każdym razem się do niech zniechęcałam. Powodem było to, że najpierw obejrzałam film i tak naprawdę wiedziałam, co będzie się działo, a tym samym - jak zakończy się książka. Może w pewnym sensie bałam się przeżycia tych wzruszeń, wynikających z relacji Lou i Willa. Wiedziałam, że ich nie uniknę. Nie żałuję jednak, że w tym roku wreszcie postanowiłam przeczytać książkę do końca. Była dużo lepsza, niż film (który mimo wszystko kocham i bardzo polecam, ale dopiero po przeczytaniu książki) i, jak mogłam się tego spodziewać, jej lektura sprawiła, że sporo płakałam ze smutku, czy wzruszenia. Dawno żadna książka nie wzruszyła mnie do takiego stopnia jak "Zanim się pojawiłeś". Relacja Lou i Willa jest wyjątkowa m.in. ze względu na zadanie, jakiego najpierw nieświadomie, a później całkowicie świadomie podjęła się Lou. Czytanie o jej nowych doświadczeniach, a przede wszystkim uczuciach sprawia, że można inaczej spojrzeć na świat.
Książka jest bardzo ważna, porusza bowiem temat niepełnosprawności Willa, a także tego, jak człowiek powinien zachować się wobec tak poszkodowanej osoby. Wątek ten jest poruszany niejednokrotnie - porównane zostało, jak wobec Willa zachowują się różne osoby, a także to, jak on sam najbardziej lubi być traktowany. Z tego powodu uważam, że naprawę wiele można wynieść z tej powieści i serdecznie ją polecam.
Miałam kilka podejść do "Zanim się pojawiłeś" i za każdym razem się do niech zniechęcałam. Powodem było to, że najpierw obejrzałam film i tak naprawdę wiedziałam, co będzie się działo, a tym samym - jak zakończy się książka. Może w pewnym sensie bałam się przeżycia tych wzruszeń, wynikających z relacji Lou i Willa. Wiedziałam, że ich nie uniknę. Nie żałuję jednak, że w tym...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-08-12
Jakie macie plany wakacyjne/urlopowe?❤️
✨RECENZJA PREMIEROWA✨
[ współpraca reklamowa z @wydawnictwootwarte ]
NIKT, absolutnie NIKT nie potrafi mnie tak zahipnotyzować swoimi książkami jak @paulinajurga_❤️ Nieważne jakiego tematu czy motywu się podejmie, biorę go w ciemno, bo wiem, że jej research i styl pisania nie mają sobie równych. Dlatego jeśli marzycie o rejsie statkiem po morzach i oceanach, o słonej bryzie na twarzy i włosach, a może nawet o jakimś przystojniaku u boku - znalazłam książkę idealną dla Was😉
CZARNE ŻAGLE. KŁAMSTWO to pierwszy tom nowej, pirackiej serii, czegoś całkiem nowego w polskiej literaturze (a przynajmniej ja się jeszcze z książką w takim stylu nie spotkałam i o takiej nie słyszałam). Śledzimy w niej losy Franciski, dziewczynki, a później kobiety, która wychowała się w dość zamożnej, hiszpańskiej rodzinie i nigdy niczego jej brakowało (może poza spełnieniem jednego, małego marzenia). Z drugiej strony mamy Marcosa, młodego pirata, dla którego największym autorytetem był ojciec - a odwet za jego śmierć staje się celem jego trzech synów. Losy tej dwójki połączą się w wyjątkowy sposób, gdy Marcos będzie śledził każdy ruch młodej dziewczyny i czekał na jakiekolwiek jej potknięcie, które będzie ją wiele kosztować 🔥
Atmosfera, którą stworzyła autorka była niesamowita. Niby czytałam we własnym domu, z dala od morza czy chociażby jeziora, a przysięgłabym, że czułam morską bryzę na skórze. To było jak teleportacja na otwarte morze, na statek piracki, gdzie ukrywałam się razem z Franciską. Podążałam krok w krok za nią i Marcosem, by sprawdzić, czy na pewno u nich wszystko w porządku, jak sobie radzą i jak rozwija się relacja między nimi. A trzeba przyznać, że chwilami bywało gorąco 🤭
Taki piracki romans to coś, co idealnie wkomponuje się w każde miejsce, w którym spędzacie urlop. Jeśli wyjedziecie w góry, zafundujecie sobie szybką teleportację nad morze, a spędzając czas nad wodą tym bardziej odczujecie ten cudowny klimat. Autorka po raz kolejny mnie zachwyciła (chociaż już zna moje zdanie na temat zakończenia 🙄) i sprawiła, że zrobię wszystko, by jak najszybciej przeczytać drugi tom❤️
Jakie macie plany wakacyjne/urlopowe?❤️
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to✨RECENZJA PREMIEROWA✨
[ współpraca reklamowa z @wydawnictwootwarte ]
NIKT, absolutnie NIKT nie potrafi mnie tak zahipnotyzować swoimi książkami jak @paulinajurga_❤️ Nieważne jakiego tematu czy motywu się podejmie, biorę go w ciemno, bo wiem, że jej research i styl pisania nie mają sobie równych. Dlatego jeśli marzycie o rejsie...