-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel16
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik267
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2022-06-24
2022-06-22
Czwarty tom Cyklu Demonicznego (w Polsce wydany jako 2 osobne książki) nie zawiódł moich oczekiwań.
Zacznę od minusów, których jest bardzo mało.
- idee i pomysły w moim odczuciu jednak wydają mi się dosyć płytkie i dziecinne, patrząc z perspektywy 2 lat od przeczytania poprzednich 3 książek.
- odległości między miejscami akcji, przybycie posłańca lub listu są rozbieżne z przedstawionymi w rożnych miejscach książek.
Na plus należy za to zaliczyć:
- dobrze rozwinięte wątki intryg politycznych oraz militarnych, iście jak w Grze o Tron
- pogłębienie wątków głównych postaci (tym razem postać Arlena jest jakby na drugim planie) - co było raczej dobrym zabiegiem. Bohaterowie, których niektórzy mogliby nie lubić bazując na poprzednich książkach, zyskują sympatię, lub chociaż ich motywy wzbudzając zrozumienie dodają kropki nad ''i" nad całym do tej pory przeczytanym cyklem
- na prawdę uśmiałem się z 3 lub chyba 4 genialnych żartów zawartych w książce, majstersztyk moim zdaniem
- szkoda mi tylko jednego bohatera, i bardzo żałuję, że dowiedziałem się o tym spojlerze już dawno temu czytając wiki o cyklu demonicznym.
Co prawda Cykl ten raczej nie zapisze się w mojej pamięci jako ponadczasowe źródło idei oraz przekonań jak wiele książek, które nazwać mogę kanonicznymi dla gatunku, to jednak wartka akcja na pewno każdemu przypadnie do gustu. Ponadto tom 4 można w sumie przeczytać nawet bez znajomości tomów poprzednich, a ubytki w historii nie wpłyną znacznie na odbiór całego tomu czwartego.
Zatem jeśli ktoś chciałby zacząć przygodę z tym cyklem, a zraziły go poprzednie tomy i obszerne "wprowadzenia opisujące historię kilku bohaterów", może równie zacząć od tego tomu. A resztę przeczytać później.
Akcja trochę wolno się rozwija na początku, ale mniej więcej od 1/4 drugiej części tomu 4 nabiera takiego rozpędu, jakby się oglądało sezon gry o tron, dowolny sezon.
Polecam
8/10, vel 4/5
Czwarty tom Cyklu Demonicznego (w Polsce wydany jako 2 osobne książki) nie zawiódł moich oczekiwań.
Zacznę od minusów, których jest bardzo mało.
- idee i pomysły w moim odczuciu jednak wydają mi się dosyć płytkie i dziecinne, patrząc z perspektywy 2 lat od przeczytania poprzednich 3 książek.
- odległości między miejscami akcji, przybycie posłańca lub listu są rozbieżne z...
2020-06-24
Książkę te czytałem kiedyś, z 15 lat temu, wtedy wydała mi się ciekawa między innymi z powodu fantastycznego wątku jak na s-f.
Teraz, po upływie czasu, muszę stwierdzić że ma pewne niedociągnięcia, kilka luk na które można było poświęcić więcej stron by była spójna.
Ogólny rachunek brzmi: książka ma przesłanie, nie jest nastawiona na samą akcję jak większość dzisiejszych tytułów, które blakną po tygodniu lub miesiącu.
Do plusów zaliczę:
* wartką akcję
* oryginalny pomysł
* przesłanie nt winy ojców spadającej na dzieci i potomków
* raczej prosty i nieskomplikowany język
* i dosyć dobre przełożenie opowiadania (tak moi drodzy, najpierw powstało opowiadanie, które Orson rozwinął w powieść).
Są jednak i minusy:
* prosty język przełożył się na spłycenie treści i niektórych wątków; nie do końca rozumiałem np postępowanie Saranny, Lanika 2, Ensela czy też dosyć głupie miejscami postępowanie głównego bohatera
* na pierwszy plan wysuwa się główny bohater, pozostałe postaci są raczej tłem, które uwypukla właśnie Lanika
* książka trochę jednak za krótka, można było kilka wątków rozwinąć, i podzielić całość na 3 części, gdyż akcja jest właśnie tak rozłożona, jakby na 3 lub nawet 4 etapy.
Ogólnie jednak pozycja jest miła dla oka. Nie czytałem innych jego książek, więc dużego porównania nie mogę skonfrontować z tą jedną pozycją.
Zdecydowanie polecam. Stare dobre science fiction porównywalne z Ursula le Guin chociażby.
Daje 7 gwiazdek.
Książkę te czytałem kiedyś, z 15 lat temu, wtedy wydała mi się ciekawa między innymi z powodu fantastycznego wątku jak na s-f.
Teraz, po upływie czasu, muszę stwierdzić że ma pewne niedociągnięcia, kilka luk na które można było poświęcić więcej stron by była spójna.
Ogólny rachunek brzmi: książka ma przesłanie, nie jest nastawiona na samą akcję jak większość dzisiejszych...
2019-11-15
Zaczynając tę akurat recenzję przyznam szczerze, jestem lekko rozczarowany.
Ale na szczęście mi przeszło :)
Każdy tego typu poradnik nie miałby siły przebicia, jeśli jego autor pozostał by anonimowym, bliżej nieokreślonym bytem, który zza kurtyny próbuje nas pouczać jak robić to, a jak zabrać się do tamtego.
Czytając część 1 poradnika łapałem się na tym, iż historia, która kreśliła mi się na kartach owej książki, w wielu miejscach była zbieżna z perypetiami w moim własnym życiu. Mając wiele podobnych poradników oraz biografii za sobą wraz z ich auto-wersjami dochodzę do wniosku, że droga do sukcesu wygląda u większości podobnie.
Do rzeczy jednak:
- moje rozczarowanie wynikało przede wszystkim z tego, iż poradnik ten w istocie to rozbudowane i poprawione podejście do cyklu artykułów, które autor napisał na łamach tej właśnie witryny [lubimyczytać.pl]
+ które to rozczarowanie szybko mi przeszło :)
+ książkę można przeczytać w kilka wieczorów, lub w jedną noc, zależnie od stopnia zaaferowania czytelnika oraz jego sytuacji w pracy/szkole/na studiach itp.
+ napisana prostym językiem, rzuca światło na rynek wydawniczy [a dokładniej polski rynek wydawniczy], który w większości dla początkujących pisarzy jest efemerydą i bliżej nieznaną machiną, gdzie liczą się koneksje. Jak to w każdej branży oczywiście, nie prawda? :P
Sądziłem iż zostanie tu zawarte coś więcej niż w samych artykułach, i faktycznie, część pierwsza rzuciła nowe światło na treść owych artykułów oraz ich odbiór. Miałem nadzieję, iż więcej zostanie dopowiedziane, jednakże stosując się do samych porad udzielonych w owej pozycji napiszę tylko: zostało powiedziane to wszystko co powiedzieć należało. Większa liczba słów wprowadziła by tylko niepotrzebny chaos. W minimalizmie i rozsądnej oszczędności w słowach każdy nowy pisarz [i stary wyjadacz] upatrywać może spokojnie dobrej drogi do sukcesu.
Polecam jak najbardziej!
Zaczynając tę akurat recenzję przyznam szczerze, jestem lekko rozczarowany.
Ale na szczęście mi przeszło :)
Każdy tego typu poradnik nie miałby siły przebicia, jeśli jego autor pozostał by anonimowym, bliżej nieokreślonym bytem, który zza kurtyny próbuje nas pouczać jak robić to, a jak zabrać się do tamtego.
Czytając część 1 poradnika łapałem się na tym, iż historia,...
2019-11-18
Po tę pozycję sięgnąłem głównie dlatego, że wyróżniła się okładką w kulturo-maniaku na dziale książek biznesowych.
Minęły już prawie dwa lata od pierwszego przeczytania tej książki a po przekartkowaniu jej po raz kolejny siadam do recenzji.
Dotychczas z negocjacjami miałem do czynienia raczej bezpośrednio wraz z kilkoma kursami w tej materii. Nie czytałem jednak żadnych książek traktujących negocjacje czy to szczegółowo czy ogólnie.
Co do samej pozycji powyżej:
+ książka raczej lekko napisana, zrozumiałym językiem, bogata w liczne przykłady jak na nowoczesną książkę traktującą o biznesie przystało [wszak storytelling pozwala wytłumaczyć wiele zagadnień]
+ co do złotych zasad nieobecnych w innych pozycjach: ona ich nie zapewnia, pełni raczej rolę systematyzatora dotychczas zdobytej wiedzy. Dla osób nieobytych z tematem natomiast może stanowić miłe i przyjemne wprowadzenie do tematu.
- Co do minusów muszę wytknąć oczywiście, że część tych przykładów dla laickiego czytelnika może być niezrozumiała z uwagi na bardziej rosyjskie pochodzenie niż realia polskie. Nie przeszkadza to jednak w całościowym odbiorze przekazu.
Ogólnie książkę polecam każdemu, szczególnie żółtodziobom.
Po tę pozycję sięgnąłem głównie dlatego, że wyróżniła się okładką w kulturo-maniaku na dziale książek biznesowych.
Minęły już prawie dwa lata od pierwszego przeczytania tej książki a po przekartkowaniu jej po raz kolejny siadam do recenzji.
Dotychczas z negocjacjami miałem do czynienia raczej bezpośrednio wraz z kilkoma kursami w tej materii. Nie czytałem jednak żadnych...
2019-02-23
Drugi tom przyjemnie mnie zaskoczył. Główna tematyka, jaką eksponowano w I tomie, zeszła na dalszy plan, ustępując miejsca politycznym intrygom.
Gra jaką toczył Laurent z wujem nabiera charakteru i staje się bardziej rzeczywista. Obserwujemy również zmagania obu głównych bohaterów by dotrzeć do celu, którzy zawiązują swoisty pakt o nieagresji by tego dokonać. Syndrom sztokholmski, jak wielu mogłoby nazwać taką relację, odchodzi w zapomnienie; jak widać w trakcie historii, taka unia jest jedynym remedium by powstrzymać rozwój wydarzeń, który nie przypadł by do gustu żadnemu z krajów sąsiedzkich.
Zakończenie z kolei to wisienka na torcie.
W mojej ocenie mocne 4 (1-5).
Drugi tom przyjemnie mnie zaskoczył. Główna tematyka, jaką eksponowano w I tomie, zeszła na dalszy plan, ustępując miejsca politycznym intrygom.
Gra jaką toczył Laurent z wujem nabiera charakteru i staje się bardziej rzeczywista. Obserwujemy również zmagania obu głównych bohaterów by dotrzeć do celu, którzy zawiązują swoisty pakt o nieagresji by tego dokonać. Syndrom...
2019-02-08
Przyznam szczerze, zainteresowałem się tą książką jak wielu innych użytkowników: Cooo? To zostało wydane w Polsce? I do tego tematyka fantasy? Zobaczymy jak to wygląda.
Pominąwszy tematykę, która dla wielu zapewne będzie wychodzić na 1 plan, przyznam szczerze, książka jest lekko napisana, łatwo się ją czyta, zaś bohaterowie są dosyć dobrze zarysowani.
Ewidentnym plusem jest gra jaką praktykuje główny bohater z członkiem swojej rodziny. I do tego gniazda żmij, jak określano kiedyś Rzym z przełomu naszej ery, trafia główny bohater starając się przeżyć.
Książka ciekawa, na pewno powinna się znaleźć na liście wielu fanów fantasy (poza tymi mocno prawomyślnymi oczywiście). Czytając ją zaś w oryginale, można poznać wiele sformułowań niezbyt typowych dla języka angielskiego krajów zachodnich.
Jeden minus jednak musi być: cała idea posiadania niewolnika tożsamej płci do mnie nie przemawia, być może zabrakło większego umotywowania takiego stanu rzeczy, by chociaż w świecie literackim można było w to uwierzyć.
W skali 1-5 raczej słabe 4 (za lekki styl i możliwość przeczytania w jedno popołudnie).
Przyznam szczerze, zainteresowałem się tą książką jak wielu innych użytkowników: Cooo? To zostało wydane w Polsce? I do tego tematyka fantasy? Zobaczymy jak to wygląda.
Pominąwszy tematykę, która dla wielu zapewne będzie wychodzić na 1 plan, przyznam szczerze, książka jest lekko napisana, łatwo się ją czyta, zaś bohaterowie są dosyć dobrze zarysowani.
Ewidentnym plusem...
2018-12-06
Trzeci tom (recenzja całej „Wojny w balsku dnia”) nie zawiódł moich oczekiwań. Jest to dobra kontynuacja 2 pierwszych pozycji, pogłębienie charakterystyk i motywów postaci
Plusy:
̶ wprowadzenie motywów jednej z głównych postaci drugoplanowych, wyjaśnienie postępowania uczłowiecza bohatera, którego mieliśmy wcześniej za zimną i nieczułą osobę
̶ powiązanie ze sobą wątków na tak małym jak na prozę fantasy terytorium nadal na wysokim poziomie
̶ zaskakujące zakończenie (uwaga, nie kartkować książki, bo zrobicie sobie wielką krzywdę)
Minusy:
̶ w poprzednich tomach prologi z pogłębianiem motywów bohaterów nużyły, w tym jednak jest to na tyle dobrze połączone z całością, że nie mogę jednoznacznie określić tego na dobrą/złą stronę
̶ zauważyłem tylko 2, może 3 niespójności w fabule odnośnie poprzednich części
̶ relacja agresora z pustyni z jego kalekim przyjacielem z dzieciństwa (nie napiszę nic więcej by nie spojlerować)
Czytając pierwsze 2 książki uczestnicy wydarzeń mają kilka białych plan dotyczących przeszłości Wybawiciela i wprost nie mogą się doczekać spotkania obu sił. A gdy do niego dochodzi, widzimy w końcu, że motywy postępowania każdej postaci (które wpajano nam przez długie prologi każdego tomu) jednak trzymają się kupy!
Jak na moje oko 4 (w skali 1-5). Zobaczymy czy następnym będę mógł podwyższyć notę.
Trzeci tom (recenzja całej „Wojny w balsku dnia”) nie zawiódł moich oczekiwań. Jest to dobra kontynuacja 2 pierwszych pozycji, pogłębienie charakterystyk i motywów postaci
Plusy:
̶ wprowadzenie motywów jednej z głównych postaci drugoplanowych, wyjaśnienie postępowania uczłowiecza bohatera, którego mieliśmy wcześniej za zimną i nieczułą osobę
̶ powiązanie ze sobą wątków na...
2018-09-30
Przyznam szczerze, do lektury tej serii skusiłem się, szukając książek opisujących duże światy, wielowątkową fabułę oraz mających dużo możliwie przychylnych recenzji.
„Ogrody księżyca” skusiły mnie również ze względu, iż autor osiągnął dosyć duży sukces wydawniczy, zaś za pierwszy tom otwierający cykl dostał rekordowe jak dla debiutanta honorarium.
Do książki podszedłem nie mając na koncie serii Martina ani Cooka - które jak czytałem miały podobne podłoże w tworzeniu i konstrukcji powieści. Ale do rzeczy: mnie osobiście książka nie zachęciła do dalszej lektury, choć z uporem drążę nadal tom drugi. Gusta ma każdy, jak to mówią.
Plusy:
̶ ogromny świat przedstawiony, choć akcja dzieje się początkowo w 2-3 miejscach
̶ akcja wartka, dużo się dzieje, bohaterowie walczą, knują, dorastają i wchodzą często w mimowolne sojusze
̶ lekki podział fabuły na 2 obozy (widziana oczami strony agresywnej, oraz oczami strony defensywnej), co prowadzi to tak wg mnie lubianej nieliniowej historii
̶ pomocna mapka precyzująca miejsce akcji, bez niej czytelnik zagubił by się jak Bilbo w Mirkwoodzie
Minusy:
̶ ogrom świata może przytłoczyć, i tylko miłośnicy takiej prozy mogą trwać przy lekturze bez większych przerw
̶ postaci są barwnie zarysowane, jednakże nie udało mi się utożsamić z wieloma z nich, zabrakło mi doprecyzowania niektórych opisów, dopowiedzenia kilku zdań lub akapitów
̶ akcja czasem aż prosząca się o chwilę wytchnienia i zastanowienia się nad tym, co już tworzy się w głowie (w wielu książkach jest na odwrót, rzecz dzieje się tak wolno, że czytelnik zastanawia się nad tym, jak sam by ją przyśpieszył, zamiast czytać dalej)
Opinię tą piszę z perspektywy 6 miesięcy, możliwe że dużo aspektów mi umknęło, to jednak co udało mi się wyskrobać, musi mieć znaczenie skoro zostało w głowie na tak długi czas.
W skali 1-5 daję raczej słabe 3; zaznaczam, że to moja opinia, nie ocena książki i jej czytelników :-)
Przyznam szczerze, do lektury tej serii skusiłem się, szukając książek opisujących duże światy, wielowątkową fabułę oraz mających dużo możliwie przychylnych recenzji.
„Ogrody księżyca” skusiły mnie również ze względu, iż autor osiągnął dosyć duży sukces wydawniczy, zaś za pierwszy tom otwierający cykl dostał rekordowe jak dla debiutanta honorarium.
Do książki podszedłem...
2018-12-03
Drugi tom okazał się równie ciekawy jak I.
Pomimo, moim zdaniem, raczej nudnego początku, po przebrnięciu przez pierwsze 100-200 stron akcja rozwija się na tyle, by wciągnąć na nowo fanów Serii. Napisana podobnie dobrym, lekkim, niezbyt przytłaczającym językiem z umiejętnym rozłożeniem akcji, bohaterów i opisów.
(dotyczy to obu ksiąg Pustynnej Włóczni)
Dla czytelników po raz pierwszy stykających się z cyklem nie polecam bez przeczytania Malowanego Człowieka.
Plusy:
̶ Wprowadzenie nowych bohaterów i powiązanie ich z obecnymi w niczym nie zaburzyło ogólnej fabuły. Być może autor już w I tomie przewidział taki rozwój wypadków, jeśli nie, tym większy plus na wykorzystanie otwartych wątków z Malowanego Człowieka.
̶ Bohater pierwszej części z antybohatera zyskał również uznanie, można w nim zobaczyć człowieka, ze swoją, kulturową odmiennością.
̶ Wprowadzenie kilku elementów humorystycznych na pewno osłodziło całość.
̶ Widoczne analogie do współczesności nie są narzucane siłą. Konflikt dwóch kultur, lekko zarysowany w tym tomie, na pewno przyniesie owoce. Oby tylko nie przytłoczyły autora piszącego głównie do czytelników „Świata Zachodniego”.
Minusy:
̶ Rozwlekły początek, ciut przydługi rozdział II, potrafił zniechęcić w połowie. Jednakże kto przełknie ten minus, nie zawiedzie się dalej.
̶ Motywy Głównego bohatera tomu I trochę nie współgrają z tymi z części I; możliwe jednak, że są one spowodowane jego „przemianą”.
̶ Zbyt dużo trudnych do zapamiętania słów i nazw na początku książki, często podobnie brzmiących, może wprowadzić pewien chaos w układaniu sobie opowieści w głowie.
Nie jestem zwolennikiem podziału na Księgi I i II. Lepiej czytać ciągiem.
Drugi tom okazał się równie ciekawy jak I.
Pomimo, moim zdaniem, raczej nudnego początku, po przebrnięciu przez pierwsze 100-200 stron akcja rozwija się na tyle, by wciągnąć na nowo fanów Serii. Napisana podobnie dobrym, lekkim, niezbyt przytłaczającym językiem z umiejętnym rozłożeniem akcji, bohaterów i opisów.
(dotyczy to obu ksiąg Pustynnej Włóczni)
Dla czytelników po...
2018-11
Ciekawy i oryginalny pomysł na książkę.
(opinia dotyczy obu ksiąg Malowanego Człowieka)
Plusy:
̶ Dobrze skonstruowane uniwersum
̶ Wyraziści bohaterowie
̶ Ograniczony świat do kilku miast i wsi – dobrze powiązane wątki.
̶ Akcja toczy się w miarę dobrym tempie przeplatana umiejętnie wolniejszymi opisami i rozmowami. Nie przytłacza rozwlekłą gadaniną, ani też nie goni tak szybko, by nie nadążyć za plotem.
Minusy
̶ Popracował bym nad umotywowaniem działań niektórych postaci, ale tylko trochę.
̶ Ograniczony świat do kilku miast i wsi – przy czytaniu dalszych części takie ograniczenie może wpłynąć na liniowość fabuły.
̶ Pomimo ciekawego pomysłu, myślę, że nie zostanie w pamięci na długo. Przekaz raczej uniwersalny, nie niesie czegoś nowego ponad inne pozycje.
W skali 1-5 dałbym mocne 3.
Zabieram się za II tom.
Ciekawy i oryginalny pomysł na książkę.
(opinia dotyczy obu ksiąg Malowanego Człowieka)
Plusy:
̶ Dobrze skonstruowane uniwersum
̶ Wyraziści bohaterowie
̶ Ograniczony świat do kilku miast i wsi – dobrze powiązane wątki.
̶ Akcja toczy się w miarę dobrym tempie przeplatana umiejętnie wolniejszymi opisami i rozmowami. Nie przytłacza rozwlekłą gadaniną, ani też nie goni tak...
2018
Dużo ciekawych informacji oraz rad dla początkujących pisarzy.
Dużo ciekawych informacji oraz rad dla początkujących pisarzy.
Pokaż mimo to2007-01-04
Ech.. ciężki orzech do zgryzienia względem recenzji...
Rzec muszę, że akcja nabrała tempa w porównaniu z tomem 4. Dużo się dzieje, choć wszystko przepełnione jest raczej przygotowaniami do wojny.
In plus:
- akcja nabrała tempa, wprost non stop gna do przodu
- nadal kilka wątków politycznych intryg itp.
- Błotko i Mamuśka z dzidziusiem, dosyć ciekawy wątek.
- ogólnie raczej w porządku - wszystkie plusy z poprzednich recenzji należy tu wymienić.
Na minus należy jednak dodać (co nie skreśla oczywiście reszty):
- mam wrażenie, iż z tego tomu, oraz 2 części Otchłani, jakby wycięto sporą część tekstu, tak jakby redaktor usunął go i nie posklejał w spójną całość przy drugiej redakcji. Widocznie zabrakło czasu
- wartka akcja niestety nie do końca współgra z tempem powieści. W malowanym człowieku wszystko miało odpowiedni rytm, trochę akcji, trochę opisów by można było to przetrawić. Tu natomiast jakby autor się spieszył, by powieść ukończyć.
- i te miejscami śmieszne dialogi między Zjednoczycielami a ich więźniem. Jakbym oglądał japońskie anime, dużo gadania, filozoficznych rozważań o życiu i śmierci, wartościach, mocnych i słabych stronach, zamiast przyłożyć w mordę i zakończyć zmagania.
- poczucie humoru autora odnośnie tego Stowarzyszenia Pozbawionych Męskiego Ego... ech, trochę śmieszne, a trochę groteskowe...
- na koniec zaś... no cóż, ZAKOŃCZENIE to duży minus. Jakby nie można w ten sposób tego było zrobić już wcześniej. Gdyby chociaż odkładanie tego co się stało miało jakieś umotywowanie wynikające z fabuły, to bym uwierzył. Jednakże to do mnie nie trafia. Nic a nic. I oczywiście zaraz potem wszyscy hepi i podajmy sobie rączki, ech...
Ogólnie pozycja dobra, ale rozczarowująca.
Niestety w skali 1/5 muszę dać 3+, była by 4 gdyby akcję równomiernie rozłożyć, i gdyby załatać kilka dziur, które zdarzyło mi się wyłapać.
Ech.. ciężki orzech do zgryzienia względem recenzji...
więcej Pokaż mimo toRzec muszę, że akcja nabrała tempa w porównaniu z tomem 4. Dużo się dzieje, choć wszystko przepełnione jest raczej przygotowaniami do wojny.
In plus:
- akcja nabrała tempa, wprost non stop gna do przodu
- nadal kilka wątków politycznych intryg itp.
- Błotko i Mamuśka z dzidziusiem, dosyć ciekawy wątek.
- ogólnie...