-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński1
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać287
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika
Nie mam wielkiego doświadczenia jeśli chodzi o romanse historyczne. Mogłabym policzyć na palcach u jednej ręki te, które czytałam ale powiem Wam, że "Wojna i miłość. Katarzyna i Igor" to jest coś WOW 😍 Sięgając po nią myślałam, że dostanę coś w stylu serii "Jeździec miedziany" Paulliny Simons (teraz mi wstyd 🙈). Okazało się, że tych książek nawet nie da się porównać bo to co stworzyła pani Kaleta bije na głowę serie P. Simons. Jest niesamowita!
Historia osadzona jest w czasach I Wojny Światowej, którą jakoś nigdy specjalnie się nie interesowałam i bałam się, że będzie nudno, a okazało się, że wszystkie fakty historyczne podane są tak dobrze i ciekawie, że czytelnik ich nie omija, a chłonie. Ja to nawet zostałam tak zaintrygowana, że o wielu rzeczach doczytywalam później, żeby pogłębić wiedzę. Także jeśli obawiacie się, że będzie nieciekawie, to nie Kochani, nie będzie. Ja czytając tę książkę miałam wrażenie, że na każdej stronie Autorka wyrywa mi serce 💔 Brutalny, okrutny obraz wojny i tego jak radzili sobie ludzie w tym czasie bez jakiegoś łagodzenia, a sama straszna i trudna prawda. Wszystko to wywołuje tyyyyyyle emocji, że miałam ochote płakać i płakać nad losem tych wszystkich osób, które poznałam.
No właśnie, teraz o bohaterach... Nie myślcie sobie, że jest tu jedynie wątek miłosny Katarzyny i Igora, a reszta osób to tylko tło. Mamy tu Cezarego, Wiktora, Albina, Darie, Jure, Kole. I każda z tych osób ma swoją niesamowitą, trudną, smutną historię, która na zawsze zapada w pamięć. Ja do tej pory myślę o nich wszystkich mimo, że książkę przeczytałam ponad miesiąc temu. Mało tego, mam ochote przeżyć to wszystko jeszcze raz i z niecierpliwością czekam na drugi tom.❤
Jedyna rzecz do której się przyczepie i która mnie irytowala to spojlery serwowane przez Autorkę podczas czytania. Wyobraźcie sobie, że już na str. 188 dowiaduje się o śmierci jednego z bohaterów chociaż ta wydarzy się dopiero na str. 606 😑 I niestety nie jest to jednorazowy zabieg. Na szczęście podczas czytania, książka dostarczyła mi tyyyyyyle emocji, że o wielu z nich zapomniałam i miałam ten element zaskoczenia.
I nie przestraszcie się, że to taki grubasek 😉 Ja nawet nie wiem kiedy ją skończyłam.
Polecam całym sercem "Wojne i miłość" i daje jej 10/10❤
Nie mam wielkiego doświadczenia jeśli chodzi o romanse historyczne. Mogłabym policzyć na palcach u jednej ręki te, które czytałam ale powiem Wam, że "Wojna i miłość. Katarzyna i Igor" to jest coś WOW 😍 Sięgając po nią myślałam, że dostanę coś w stylu serii "Jeździec miedziany" Paulliny Simons (teraz mi wstyd 🙈). Okazało się, że tych książek nawet nie da się porównać bo to...
więcej mniej Pokaż mimo to
Gdy rok temu wzięłam do ręki "Marzyciela" całkowicie przepadałam. Pokochałam Lazlo Strangea i jego marzenia, pokochałam Sarai i jej koszmary, pokochałam cały wykreowany przez autorkę świat. A teraz, po przeczytaniu "Muzy Koszmarów" moge powiedzieć, że to była moja przygoda życia ❤
Ta historia to baśń. Magiczna i wyjątkowa. Zostaje w sercu i nieustannie wraca się do niej myślami. Ja przeczytam ją jeszcze wiele razy bo zawiera w sobie tyle cennych zdań, że za każdym razem wyłapuje coś nowego, co mnie porusza. Niektórzy narzekają, że pierwszy tom nudził długimi opisami, a ja się nimi delektowalam. W cudowny sposób wprowadzają czytelnika w klimat całej historii i pokazują magie tego świata, który został stworzony z ogromnym rozmachem i dokładnością 😍 "Muza Koszmarów" za to zaskakuje tempem akcji. Serio, tam się tyle dzieje, że miałam ochote nie pić, nie jeść, a tylko czytać, czytać, czytać. A ile ja się stresowałam przy tym czytaniu to szok 🙈😱 Dawno nic mnie tak nie pochłoneło. A po przeczytaniu ostatniego zdania, drugą ręką z powrotem sięgałam po "Marzyciela" żeby zacząć całą przygodę od nowa. Jej się naprawdę nie chce kończyć. No bo jak zostawić ten magiczny świat i jego rewelacyjnych bohaterów? I nie mówię tu jedynie o Lazlo czy Sarai ale też o świetnie wykreowanej Minyi, Korze, Novie i wielu innych. Pokochałam ich wszystkich ❤
A Wy nawet jeśli mieliście mieszane uczucia po przeczytaniu pierwszego tomu to gwarantuje, że "Muza Koszmarów" Wam to wynagrodzi. Dostaniecie rozwiazanie wszystkich niewiadomych, przekonacie się, że nic nie jest czarno białe, a za każdą z postaci stoi historia. Historia pełna bólu i cierpienia. A gdy je wszystkie poznacie będziecie zastanawiać się czy możliwe jest przebaczenie? Czy jest szansa na zmianę? A może jedynym wyjściem jest zemsta? Przesłanie, które tu dostajemy jest aktualne nawet w naszym współczesnym świecie. Dla mnie cykl Strange The Dreamer to mistrzostwo ❤
I pamiętajcie, MARZENIA "NIE SPEŁNIAJĄ SIĘ OT TAK. TO TYLKO KÓŁECZKA, KTÓRE MALUJESZ WOKÓŁ TEGO, CZEGO PRAGNIESZ. TRAFIĆ DO CELU MUSISZ JUŻ SAM." ❤
Gdy rok temu wzięłam do ręki "Marzyciela" całkowicie przepadałam. Pokochałam Lazlo Strangea i jego marzenia, pokochałam Sarai i jej koszmary, pokochałam cały wykreowany przez autorkę świat. A teraz, po przeczytaniu "Muzy Koszmarów" moge powiedzieć, że to była moja przygoda życia ❤
Ta historia to baśń. Magiczna i wyjątkowa. Zostaje w sercu i nieustannie wraca się do niej...
Na nowe wydanie książki "Nela na 3 kontynentach. Podróże w nieznane." zdecydowałam się ze względu na moją 2,5 letnią córkę Maję. Byłam ciekawa czy w ogóle ją taka pozycja zainteresuje i okazuje się, że książka zdaje egzamin nawet przy takich Maluchach! Czyta się ją z ogromną przyjemnością, a ogląda z jeszcze większą. Zdjęcia są cudowne, jest ich mnóstwo i ogólnie całość jest obłędnie wydana 😍 U Nas wyglada to tak, że wcześniej sama sobie czytam o jakiejś podróży Neli, a później w skrócie opowiadam historie Mai. Przemycam przy tym różne ciekawostki o danym miejscu, pytam o zwierzęta jakie można tam spotkać, zastanwiamy się co Nela zabrała ze sobą itp. Naprawdę można pracować z tą książką na milion różnych sposobów w zależności co lubi dziecko 😊 Dla mnie to też punkt wyjścia do rozmów z Mają o różnicach pomiędzy ludźmi na całym świecie (kulturze, kolorze skóry), a wszystko to przy okazji gdy spotyka się z nimi Nela 💪😊
Maja słucha wszystkiego jak zaczarowana, a najbardziej podoba jej się fakt, że podróżnikiem jest 9 letnia dziewczynka, a nie ktoś dorosły 😉
I ogromny, ogromny plus za kody w książce pod którymi kryją się filmy 😍💪 Można je oglądać poprzez darmową aplikację See More. Maja była totalnie zachwycona, że o czymś jej opowiadam
i mogę jej to pokazać! Wiecie, można tłumaczyć dwu latkowi co to wodospad ale dopiero jak włączyłam filmik z aplikacji, zobaczyłam zrozumienie oraz zachwyt na jej twarzy i było "Wow, Mamo!"😁 Wszystko to sprawia, że czujemy się, jakbyśmy naprawdę z Nelą podróżowały 😍
Ja książkę gorąco polecam zarówno dla młodszych i starszych dzieci bo i jedni i drudzy będą się przy niej rewelacyjnie bawić, a i dorośli wiele się z niej nauczą 😊 Do naszej biblioteczki na pewno dołącza inne pozycje z serii "Nela mała Reporterka".
Na nowe wydanie książki "Nela na 3 kontynentach. Podróże w nieznane." zdecydowałam się ze względu na moją 2,5 letnią córkę Maję. Byłam ciekawa czy w ogóle ją taka pozycja zainteresuje i okazuje się, że książka zdaje egzamin nawet przy takich Maluchach! Czyta się ją z ogromną przyjemnością, a ogląda z jeszcze większą. Zdjęcia są cudowne, jest ich mnóstwo i ogólnie całość...
więcej mniej Pokaż mimo to
"Ostatnie chwile" to jedna z najważniejszych książek jakie przeczytałam w całym swoim życiu, a może i najważniejsza. Totalnie zmieniła mnie i moje myślenie. To jedna z tych pozycji, którą każdy powinien mieć w swoim domu i przeczytać. I od razu powiem, że nie ma w niej ani jednego nawiązania do Boga, nie ma cudownych nawróceń, nierzeczywistych spotkań z niebiańskimi istotami, widzeń itp. W książce dostajemy 30 opowieści o zwykłych ludziach i ich ostatnich chwilach. Gwarantuje, że każdy znajdzie w nich coś co będzie mógł odnieść do siebie.
Nie wiem jak Wy ale ja myśląc o śmierci wyobrażałam sobie cierpienie, strach, ból, paniczne łapanie oddechu itp. Myśl o umieraniu w takim stanie naprawde spędzała mi sen z powiek. Autorka "Ostatnich chwil" pokazała mi jak bardzo się myliłam. Miałam wrażenie, że tak jak swoich pacjentów, prowadzi mnie za rękę i uświadamia jak to jest ze śmiercią. Czytając historie innych osób nauczyłam się o niej więcej niż przez całe swoje życie. Wylałam na nich tysiące łez ale mimo to przyniosły nadzieje i dały otuche. Zrozumiałam, że umieranie ma swój wzorzec (co daje ogromne poczucie kontroli), że jest SPOKOJNE, że warto rozmawiać o śmierci wtedy gdy jest blisko i wtedy gdy wydaje się to totalnie odległą sprawą, że można na nią przygotować siebie i bliskich. Tego wszystkiego nauczyli mnie bohaterowie historii zebranych w tej książce. Wlali w moje serce spokój, oswoili mnie ze śmiercią, przestałam się bać i poczułam, że z mojego serca spadł ogromny ciężar. Każdy zasługuje na ten spokój ducha i brak lęku!❤
"Ostatnie chwile" to jedna z najważniejszych książek jakie przeczytałam w całym swoim życiu, a może i najważniejsza. Totalnie zmieniła mnie i moje myślenie. To jedna z tych pozycji, którą każdy powinien mieć w swoim domu i przeczytać. I od razu powiem, że nie ma w niej ani jednego nawiązania do Boga, nie ma cudownych nawróceń, nierzeczywistych spotkań z niebiańskimi...
więcej mniej Pokaż mimo to"Doktor Ty" to książka przy której momentami szeroko otwierałam oczy ze zdziwienia. I choć o wielu rzeczach wiedziałam ze studiów to i tak zaskoczyła mnie różnymi nowinkami i aktualizacjami. Zazywacie czesto leki? Fakt, że to robimy, a potem czujemy się lepiej, może wywołać u nas mylne przekonanie, że są one niezbędne, a w rzeczywistości wcale tak nie jest. Autor pokazuje nam, że ciało jest niezwykłe i potrafi nadrabiać straty oraz regenerować się o wiele lepiej niż myślimy. A firmy farmaceutyczne bardzo często manipulują wynikami badań, by leki wydawały się mniej szkodliwe i skuteczniejsze niż są w rzeczywistości. Tak naprawdę, większość z nowych produktów czy kuracji nie jest rewolucyjna, a wręcz gorsza niż już te istniejące. I nie, pan Howick nie twierdzi, że trzeba odrzucić wszystkie farmaceutyki. Sam pisze, że to byłaby przysada. Wiadomo że morfina łagodzi ból czy szczepionki chronią przed różnego rodzaju chorobami. Książka porusza także temat wpływu stresu, relaksacji, pozytywnego myślenia i efektu placebo na nasze zdrowie, bez zbędnego "gdybania". Same fakty i dowody. Omówiono w niej metody i wyniki badań naukowych w naprawdę rzetelny sposób, ale też tak, że było to ciekawe, łatwe do zapamiętania i zrozumiałe. Do każdego rozdziału jest obszerna bibliografia, składająca się pozycji, z których korzystałam ja i moi wykładowcy gdy studiowałam psychologie na Uniwersytecie Jagiellońskim. Zdecydowanie "Doktor Ty" powinni przeczytać lekarze i w ogóle wszyscy ze służby zdrowia. Po to, aby zaktualizować swoją wiedzę i zdać sobie sprawę jak wielką rolę w powrocie do zdrowia odgrywa ich podejście do pacjenta i poziom empatii. Książkę zdecydowanie polecam bo ani troche sie na niej nie nudzilam a tyyyyyyyle się dowiedziałam.
"Doktor Ty" to książka przy której momentami szeroko otwierałam oczy ze zdziwienia. I choć o wielu rzeczach wiedziałam ze studiów to i tak zaskoczyła mnie różnymi nowinkami i aktualizacjami. Zazywacie czesto leki? Fakt, że to robimy, a potem czujemy się lepiej, może wywołać u nas mylne przekonanie, że są one niezbędne, a w rzeczywistości wcale tak nie jest. Autor pokazuje...
więcej mniej Pokaż mimo to
Pozycja obowiązkowa dla każdego przedszkolaka ale świetnie sprawdza się również u mojej dwulatki 😊 Co jakiś czas sama przynosi mi tę książkę i każe czytać o Poli. A Pola to mała dziewczynka, która wybiera się z rodzicami na wakacje. Niestety bardzo często się gubi (przecież dookoła jest tyyyle ciekawych rzeczy), więc rodzice nauczyli ją 6 zasad dla zgubialskich. Zasady się rymuja i są krótkie, dzięki czemu naprawdę łatwo je zapamiętać. No i przede wszystkim są szalenie trafne! Znajdziecie tu wszystko co Wasze dziecko powinno wiedzieć, podane w przejrzysty sposób bez zbędnej treści. A jak brzmią zasady? Oto one:
1. Nie szukam. Czekam.
2. Nie mogę wchodzić autom w drogę!
3. Do pomocy gotowe służby mundurowe!
4. Ktoś nieznany? Nie ufamy?
5. W bucie schowany kontakt do mamy!
6. Mam być widziana, a nie schowana!
Prawda, że świetne? 😊 I o ile zasady 1, 2 i 4 były dla mnie oczywiste i moja Maja nie raz o nich słyszała tak numery 3, 5 i 6 były dla niej czymś nowym. Mnie szczególnie urzekł w książce temat służb mundurowych i tego co zrobić gdy nie ma w pobliżu osoby, która dziecku pierwsza przychodzi do głowy czyli policjanta. Na co zwrócić uwagę? Kogo prosić o pomoc? Jak się zachować? Tu mamy to wszystko pieknie wytlumaczone 😊 Sprytny jest też sposób z numerem telefonu i może się przydać zwłaszcza na wakacjach gdy jesteśmy z dzieckiem w obcym kraju, a ono nie zna języka.
Chyba każdy kto ma Malucha choć raz martwił się co się stanie gdy się zgubi. Ja choć zawsze staram się nie spuszczać oczu z Mai, zdaje sobie sprawę z tego, że może być różnie.
Czasem wystarczy sekunda nieuwagi!
I dlatego cieszę się, że jest taka książka, dzięki której moja Córka może nauczyć się co zrobić jeżeli rzeczywiście się zgubi. Polecam z całego serca ❤
Pozycja obowiązkowa dla każdego przedszkolaka ale świetnie sprawdza się również u mojej dwulatki 😊 Co jakiś czas sama przynosi mi tę książkę i każe czytać o Poli. A Pola to mała dziewczynka, która wybiera się z rodzicami na wakacje. Niestety bardzo często się gubi (przecież dookoła jest tyyyle ciekawych rzeczy), więc rodzice nauczyli ją 6 zasad dla zgubialskich. Zasady się...
więcej mniej Pokaż mimo to
W "Hate" poznajemy w historie Eve, której siostra zmarła po tym, jak została zaatakowana przez grupę rówieśników, bo nie spodobał im się jej wygląd. A także historię Anthonyego, który był świadkiem tej okrutnej napaści i nie zrobił nic aby ją powstrzymać. Mamy również historię Olego, który chce ujawnić wszystkim swoją orientację seksualną i wiele innych.
Ta książka Kochani opowiada o miłości, stracie i sposobach radzenia sobie z nią, o nienawiści, bólu, walce z uprzedzeniami, strachem i samym sobą. Nie ma tu cukierkowych rozwiązań. Wszystko jest napisane prostym językiem, dosadnie ale jednocześnie tak subtelnie jak to tylko możliwe. To dobrze, biorąc pod uwagę do kogo jest skierowana. Mnie i tak skłoniła do wielu przemyśleń i wywołała ogrom emocji. Jest w niej tyyyyyyle bólu.
Mam wrażenie, że na co dzień nie myślimy o tym jak trudno żyć zgodnie z własnymi przekonaniami i zachować własną tożsamość tym, którzy wyłamują się w jakiś sposób z ogólnie przyjętych norm. Ciężko przyjąć do wiadomości, że są ludzie, którym to może tak przeszkadzać, że są w stanie zabić. Ale tak właśnie jest. I ta smutna prawda totalnie uderza przy czytaniu tej książki.
W "Hate" poznajemy w historie Eve, której siostra zmarła po tym, jak została zaatakowana przez grupę rówieśników, bo nie spodobał im się jej wygląd. A także historię Anthonyego, który był świadkiem tej okrutnej napaści i nie zrobił nic aby ją powstrzymać. Mamy również historię Olego, który chce ujawnić wszystkim swoją orientację seksualną i wiele innych.
Ta książka Kochani...
"Zbrodnia niezbyt elegancka" to seria która zdecydowanie zdobyła moje serce.
W drugim tomie mama Daisy wydaje podwieczorek z okazji urodzin córki, na którym spotkała się cała rodzina. Hazel również dostała na niego zaproszenie. I to byłby bardzo mile spędzony czas gdyby nie to, że jeden z uczestników przyjęcia umiera, a wszystko wskazuje na to, że to morderstwo.
No sami przyznajcie, czy to wszystko nie brzmi ciekawie?? Powiem Wam, że książka jest dla dzieci ale zagadki, które rozwiązują dziewczyny są tak dobre, że ja się rozwiązania nie domyslilam. No może pod koniec już coś mi tam w głowie światło ale niejeden kryminał dla dorosłych wypada gorzej przy tych dwóch pozycjach. Jedyne co może przeszkadzać starszemu czytelnikowi to odrobine dziecinny język w jakim wszystko jest napisane. Ja bardzo szybko się do tego przyzwyczailam i w ogóle nie miałam z tym problemu. Ale powtarzam, jedynie język bo zachowanie bohaterek jest bardzo logiczne i dojrzałe. Biorąc pod uwagę to, do kogo seria jest skierowana, to wypada wyśmienicie. Na końcu każdej książki znajduje się też słowniczek objasniajacy niektóre wyrazy, mogące być niejasne dla młodszych czytelników. Świetna sprawa! Spokojnie wszystko zrozumie każdy 9-latek.
Ciekawie zostaje również przedstawiona przyjaźń pomiędzy Daisy i Hazel. Przyjaciółki są totalnie różne. Zarówno jeśli chodzi o wygląd, jak i o charakter. Ich relacje mogą wydawać się troche dziwne i toksyczne.Daisy jest typem przywódcy, arogancka i impulsywna. Hazel spokojna, rozważna, miła dla wszystkich. Warto jednak nie oceniać ich relacji zbyt pochopnie. Więcej na ten temat dowiadujemy się w tym tomie. I musze jeszcze wspomnieć, że Hazel jest azjatką! Przemycony został tu też wątek tolerancji.
Naprawdę bardzo udana seria dla mlodszych czytelników, a jak widać po mnie i dorosła osoba może swietnie się przy niej bawić. Ja na pewno sięgnę po trzeci tom przygód Towarzystwa Detektywistycznego.
"Zbrodnia niezbyt elegancka" to seria która zdecydowanie zdobyła moje serce.
W drugim tomie mama Daisy wydaje podwieczorek z okazji urodzin córki, na którym spotkała się cała rodzina. Hazel również dostała na niego zaproszenie. I to byłby bardzo mile spędzony czas gdyby nie to, że jeden z uczestników przyjęcia umiera, a wszystko wskazuje na to, że to morderstwo.
No sami...
Miasteczko Perfect jest.....perfekcyjne 😁 Piękne domy z idealnymi ogrodkami, błyszczące czystością ulice, same sklepy ze zdrową żywnością, wszyscy mieszkańcy są dla siebie mili, a dzieci idealnie grzeczne. Gdy więc Violet przeprowadza się tu wraz z rodzicami jest załamana 😁 No bo kto chciałby być schludny i porządny przez cały czas? No i nosić okulary żeby nie oślepnąc. Bo gdy tylko zamieszka sie w miasteczku Perfect traci się wzrok i okulary są niezbędne aby cokolwiek widzieć. A to dlaczego tak się dzieje to tylko wierzchołek całego przerazajacego sekretu.
Kochani co to była za rewelacyjna książka. I tak, to książka dla dzieci. Ale napisana niesamowicie pomysłowo. Nie znalazlam w niej niczego odgrzewanego czy schematycznego. Jestem pełna podziwu dla Autorki bo myślałam, że już nic nie może mnie zaskoczyć. Czytanie jej to MAGIA. Super bohaterowie, świetna akcja, nieziemska intryga no cud, miód, orzeszki. I mało tego, że książka jest przygodowa jest również mądra i wzruszająca. Na różne sposoby pokazuje jak cenna jest rodzina. Powiem Wam, że bawiłam się przy niej lepiej niż przy niejednej książce dla dorosłych i nawet doprowadziła mnie do łez 🙈 Jestem naprawdę zachwycona 😍❤ Kupujcie dzieciom, kupujcie dla siebie jeżeli macie w sobie dziecko lub jeśli chcecie je odkryć ❤
Miasteczko Perfect jest.....perfekcyjne 😁 Piękne domy z idealnymi ogrodkami, błyszczące czystością ulice, same sklepy ze zdrową żywnością, wszyscy mieszkańcy są dla siebie mili, a dzieci idealnie grzeczne. Gdy więc Violet przeprowadza się tu wraz z rodzicami jest załamana 😁 No bo kto chciałby być schludny i porządny przez cały czas? No i nosić okulary żeby nie oślepnąc. Bo...
więcej mniej Pokaż mimo to
"Mroczna miłość" to książka, która doprowadzi Was do skrajnych emocji. Ja obgryzlam przy niej wszystkie skórki (wiem, a fuj!) tak bardzo się denerwowałam, aż wreszcie w kulminacyjnym momencie prawie wrzeszczałam z wściekłości i miałam ochote rzucać książka 🙈 Potem byłam obrażony i nie chciałam jej czytać, aż wreszcie zwyciężyła ciekawość. Nie żałuję ani minuty spędzonej z historią Abby i Jakea ale autorka naprawdę daje w kość swoim bohaterom, a tragedia po prostu goni tragedie. I nie mam tu na myśli pecha ale tragedie przez duże "T". Moje serce było złamane milion razy 💔 Zastanawiałam się ile jeszcze zła i ceirpienia musi znieść główna bohaterka i cierpiałam razem z nią.
Język w książce jest brutalny, wulgarny, dosadny. Sytuacje w niej opisane też takie są. Jest kontrowersyjnie, trudno, ciężko. Jeżeli nie lubicie aż tak mocnych wrażeń to ostrzegam bo autorka potrafi szokować.
"Mroczne pożądanie" natomiast to króciutki dodatek do poprzedniej części (równie brutalny). Takie dopełnienie książki, a na końcu wisienka na torcie 😁 nawiązanie do Kinga 😍 (ja go kocham wiec sami rozumiecie 😉). Podsumowujac: dla mnie sztos!😍 Dobra, mocna, szokująca Frazier, która pokochalam za "Kinga".
"Mroczna miłość" to książka, która doprowadzi Was do skrajnych emocji. Ja obgryzlam przy niej wszystkie skórki (wiem, a fuj!) tak bardzo się denerwowałam, aż wreszcie w kulminacyjnym momencie prawie wrzeszczałam z wściekłości i miałam ochote rzucać książka 🙈 Potem byłam obrażony i nie chciałam jej czytać, aż wreszcie zwyciężyła ciekawość. Nie żałuję ani minuty spędzonej z...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-06-10
"Na tropie mordercy" to reportaż ze sprawy szwedzkiego milionera Gorana Lundblada, który 31 sierpnia 2012 roku znika bez śladu. I pomimo tego, że są podejrzani, że pojawiają się różne tropy że policja analizuje fakty i wskazuje różne przesłanki oraz poszlaki, to sprawy nie udaje się wyjaśnić. Mijają dwa lata, a śledztwo stoi w martwym punkcie. Wtedy pojawia się szefowa oddziału organizacji Missing People- Therese Tang, która odkrywa prawdę. Zaintrygowani? I dobrze, bo książka jest świetna!
Sięgając po nią należy pamiętać że to reportaż. Autor jest jednym z najlepszych, szwedzkich dziennikarzy śledczych. Książka bazuje na jego własnych w badaniach faktów, na wywiadach, źródłach pisanych i nagraniach. Pojawiające się opisy dramatycznych wydarzeń skonfrontowane zostały z materiałami dowodowymi, wywiadami oraz wiadomościami podanymi w mediach. Poznajemy historię rodziny Gorana Lundblada, jego stosunek do rodziny, pracy i pieniędzy.
Niektóre fragmenty mogą wydawać się nużące lub nieistotne ale genialnie nakreślają obraz całej sytuacji. Dowiadujemy się jakim człowiekiem był milioner, jakie relacje panowały nie tylko u niego w rodzinie, ale też pomiędzy nim, a pracownikami czy sąsiadami. Wszystko to, jest niezwykle istotne i pomaga nam zrozumieć dlaczego doszło do wydarzeń z 31 sierpnia 2012 roku kiedy to zaginął.
Mi książkę czytało się rewelacyjnie mimo, że domyśliłam się zaraz na początku kto stoi za zaginięciem Gorana. I o dziwo to w ogóle nie pozbawiło mnie przyjemności czytania. Tam jest tyyyyle innych rzeczy, na których wyjaśnienie czekałam. Autor przedstawia również zasady działania szwedzkiej policji i tego, przed jakimi ograniczeniami stoi. Historia z każdą stroną robi się coraz ciekawsza, a pod koniec nabiera takiego tempa, że nie byłam w stanie się od niej oderwać. I powiem Wam, że niektóre fragmenty mrozily mi krew w żyłach. Nie, nie dlatego że były brutalne. Wszystko przez to, że cały czas przy czytaniu książki towarzyszyła mi myśl, że to wszystko NAPRAWDĘ się wydarzyło. Brrrr.... Przez dlugi czas nie zapomne tej historii.
"Na tropie mordercy" to reportaż ze sprawy szwedzkiego milionera Gorana Lundblada, który 31 sierpnia 2012 roku znika bez śladu. I pomimo tego, że są podejrzani, że pojawiają się różne tropy że policja analizuje fakty i wskazuje różne przesłanki oraz poszlaki, to sprawy nie udaje się wyjaśnić. Mijają dwa lata, a śledztwo stoi w martwym punkcie. Wtedy pojawia się szefowa...
więcej mniej Pokaż mimo to
"Nieodgadniony" to jedna z tych książek, na którą zachorowałam 🙈😁. Słyszałam o niej wszędzie, same dobre opinie więc musiałam przeczytać. Spodziewałam się po niej czegoś naprawdę dobrego i jak już trafiła w moje ręce to zaczęłam się stresować, że się rozczaruje. Naprawdę bałam się czytać 🙈😁 Okazało się, że niepotrzebnie bo to była naprawdę świetna przygoda. I teraz przeszkadza mi jedynie fakt, że musze tyle czekać na kolejne tomy 😭
Akademia Ellinghama to elitarna, prywatna szkoła. Pełna ogrodów, ścieżek, ukrytych korytarzy, tajemnych przejść, zagadek i łamigłówek. Stworzona przez Alberta Ellinghama, który twierdził, że "nauka jest zabawą". Czytając o tym miejscu cały czas myślałam o nim jak o takim Hogwarcie w zwykłym świecie, na swój sposób magicznym miejscu dla wyjątkowych osób.
Akcja książki osadzona jest w dwóch plaszczyznach czasowych. Mamy tu wydarzenia z 1936 roku kiedy to po otwarciu Akademii znikają żona i córka Ellinghama, a na jej terenie dochodzi do morderstwa. A także wydarzenia ze współczesnych czasów gdy do szkoły zostaje przyjęta Stevie Bell, pasjonująca się sprawami kryminalnymi i marząca o tym żeby "stanąć nad zwłokami". To ona właśnie zamierza rozwiązać zagadke z przeszłości.
"Nieodgadniony" to książka ze świetnymi i ekscentrycznymi bohaterami, dobrą akcją, obłędną zagadką, której rozwiazania szalenie nie mogę się doczekać. Mam wrażenie, że ten tom to dopiero wprowadzenie do całego śledztwa. I nie dajcie się zwieść! Historia powoli nabiera tempa ale z każdą stroną jest coraz ciekawiej. Mi pozostaje czekać na kolejne tomy, a Wam polecam zapoznać się z tym udanym połączeniem książki młodzieżowej i kryminału ❤
"Nieodgadniony" to jedna z tych książek, na którą zachorowałam 🙈😁. Słyszałam o niej wszędzie, same dobre opinie więc musiałam przeczytać. Spodziewałam się po niej czegoś naprawdę dobrego i jak już trafiła w moje ręce to zaczęłam się stresować, że się rozczaruje. Naprawdę bałam się czytać 🙈😁 Okazało się, że niepotrzebnie bo to była naprawdę świetna przygoda. I teraz...
więcej mniej Pokaż mimo to
Czy kiedykolwiek czuliście presję wyniku? Jestem przekonana, że tak, bo obecnie jest ona odczuwana we wszystkich dziedzinach życia. Chcemy byc najlepsi. Coraz więcej pracujemy, uczymy się, ćwiczymy, a jednocześnie jesteśmy coraz bardziej sfrustrowani. Tym bardziej, że rezultaty naszych starań, nie są tak wysokie, jakbyśmy chcieli. Czy musi tak byc? NIE. Olazuje się, że jest sposób na trwały i zdrowy sukces bez względu na to czy chcesz go odnieść w sporcie, sztuce, nauce czy jakiejkolwiek innej dziedzinie.
"Pełnia Twoich możliwości" to pozycja dziekie, której dowiecie się dlaczego odpoczynek jest ważniejszy od pracy, kiedy stres jest naszym sprzymierzeńcem, dlaczego jednozadaniowość jest lepsza od wielozadaniowości, jak smartfony obniżają naszą skuteczność, kiedy, jak i ile czasu uczyć się czy pracować aby przyniosło to najlepsze efekty, jak długie robić sobie drzemki aby czuć się wypoczętym, a nie jeszcze gorzej niż przed zaśnięciem 😉, przekonacie się czy Ewa Chodakowska ze swoim hasłem "możesz więcej niż podpowiada Ci umysl" ma rację, dlaczego Zuckerberg nosi prawie zawsze ten sam strój (nie, nie dlatego że chce wykreować nową modę) oraz czemu oglądając np.śmieszne filmiki z kotami na YouTube stajemy się skuteczniejsi w rozwiązywaniu problemów intelektualnych 😊
Ta książka to prawdziwa kopalnia wiedzy i wskazówek, które zapewnią nam wysoką formę i codzienną produktywność. Wszystko prosto wytłumaczone, poparte naukowymi badaniami i praktycznymi wnioskami. Konkrety, które wystarczy zastosować w życiu i obserwować jak odnosimy sukcesy w jakichkolwiek dziedzinach chcemy. Zero pustych sloganów. Ja już wprowadzilam zmiany u siebie i jestem zachwycona 😍
Mam mała Córke i codziennie wieczorem, gdy tylko zaśnie, staram się zrobić jak najwięcej rzeczy, przeważnie kosztem snu. Zawsze uważałam, że szkoda marnować czas na sen 🙈 A tu BACH! Dostałam po głowie. Okazuje się, że o wiele więcej traciłam kiedy nie spałam, bo sen jest jedną z najbardziej produktywnych czynności w naszym życiu. Fakty zawarte w książce były MIAŻDŻĄCE. Natychmiast po ich przeczytaniu wprowadzilam nawyk wcześniejszego kładzenia się spać. Niestety tu powstał problem. Nie wiem jak Wy, ale ja przed snem mam w głowie gonitwe myśli i bardzo trudno mi się wyciszyć. Na szczęście na to też w książce jest rozwiązanie. Sposób zaproponowany przez Autorów jest dziecinnie prosty, a ja, pierwszy raz w życiu zasnelam w ciągu 5 minut od położenia się do łóżka. MAGIA. Stosuje się do zaleceń już kilka dni i cały czas działają.
Następny moment na sprawdzenie rad z książki nadarzył się podczas pisania opinii o niej. W połowie tekstu utknelam. Szybko sprawdziłam co autorzy piszą o takich blokadach podczas pracy, zastosowałam się do ich wskazówek i w ten sposób napisanie wszystkiego zajęło mi kilka minut.
Książka jest pełna informacji ulatwiajacych prace i nauke i naprawde gorąco polecam wszystkim.
Czy kiedykolwiek czuliście presję wyniku? Jestem przekonana, że tak, bo obecnie jest ona odczuwana we wszystkich dziedzinach życia. Chcemy byc najlepsi. Coraz więcej pracujemy, uczymy się, ćwiczymy, a jednocześnie jesteśmy coraz bardziej sfrustrowani. Tym bardziej, że rezultaty naszych starań, nie są tak wysokie, jakbyśmy chcieli. Czy musi tak byc? NIE. Olazuje się, że...
więcej mniej Pokaż mimo to
Sięgając po tę książkę troche obawiałam się, że będę rozczarowana ale okazuje się, że niepotrzebnie. "Szczurołap" od pierwszych zdań i rysunków wciąga tak, że nie byłam w stanie się oderwać. Naprawdę. Przeczytałam wszystko w godzine bo niestety cała historia długa nie jest i po skończeniu miałam ochote zrobić to jeszcze raz. Czułam ogromny niedosyt. Klimat jaki stworzyli Jay Asher, Jessica Freeburg i Jeff Stokely jest tajemniczy, magiczny, momentami smutny i na swój sposób przerażający.
A wiecie co w tym wszystkim jest najpiękniejsze? "Szczurołap" nie jest długą powieścią graficzną a porusza wiele ważnych kwestii. Mówi o samotności, miłości, o tym jak wiele w ludziach chciwości, zazdrości, jak dużo uprzedzeń wobec niepełnosprawnych, nienawiści i braku szacunku dla innych. Historia ta poruszyła mnie o wiele bardziej niż klasyczna wersja baśni i długo po skończeniu siedziała mi w głowie. I jestem przekonana, że główną rolę odegrały tu ilustracje 😍 Są obłędnie wykonane ❤
Jeśli zastanawiacie się czy warto sięgać po "Szczurołapa" to mówię Wam: WARTO ❤ Nawet jeśli nie czytacie komiksów lub czytacie ich bardzo dużo. Nie będziecie rozczarowani. Całość jest magiczna ✨ A historia nawet współcześnie bardzo aktualna.
Sięgając po tę książkę troche obawiałam się, że będę rozczarowana ale okazuje się, że niepotrzebnie. "Szczurołap" od pierwszych zdań i rysunków wciąga tak, że nie byłam w stanie się oderwać. Naprawdę. Przeczytałam wszystko w godzine bo niestety cała historia długa nie jest i po skończeniu miałam ochote zrobić to jeszcze raz. Czułam ogromny niedosyt. Klimat jaki stworzyli...
więcej mniej Pokaż mimo to
"Czy da się być jednocześnie roztargnioną perfekcjonistką i chaotyczną pedantką? Czy można nie cierpieć brudu, ale w radosnym oszołomieniu wdychać zapach kurzu i starych książek? I czy wypada ponad wszystko wielbić ład, a jednocześnie mieć kompletnie zabałaganione życie? Oczywiście że tak! O ile jest się kimś takim, jak Anastazja Niebieska 😊
Z pozoru świetnie zorganizowana, nie potrafiąca jednak dojść do ładu z samą sobą. Najbezpieczniej czuje się wśród starych książek, za to trochę gorzej wśród ludzi." I kiedy tylko może cytuje (głównie samej sobie😉) fragmenty "Alicji z Krainy Czarów", "Kubusia Puchatka" lub "Muminków"😊
Brzmi znajomo?😁 Myślę, że wiele osób będzie mogło odnaleźć w tej książce cząstkę siebie❤
"Złodziejka dusz" pochłania i oczarowuje swoim klimatem. Ja przeczytałam ją w jeden wieczór. Mamy tu tajemnice, którą bohaterka próbuje rozwiązać i z jednej strony nie dostaniecie szalonych zwrotów akcji ale z drugiej strony cały czas coś się dzieje i ja nawet nie zauważyłam kiedy skończyłam ją czytać 😊 Bohaterowie są barwni, historia naprawdę niebanalna, a zakończenie było miłym zaskoczeniem. Wydarzenia, które spotykały Anastazje, czasem totalnie niewytłumaczalne (a przynajmniej tak myślałam😅) sprawiły, że zaczęłam sie zastanawiać czy "Złodziejka dusz" nie okaże się książka fantastyczną 😉 A okazało się, że Autorka naprawdę fajnie skonstruowala całą historię i rozwiazanie tajemnicy było satysfakcjonujące 😊 Nie ma tu schematów, nudy i nie jest to tandetny romans z sekretem w tle 😉
To książka przy której spędzicie przyjemnie czas, maksymalnie się zrelaksujecie i posmiejecie. Gorąco polecam! 😊
"Czy da się być jednocześnie roztargnioną perfekcjonistką i chaotyczną pedantką? Czy można nie cierpieć brudu, ale w radosnym oszołomieniu wdychać zapach kurzu i starych książek? I czy wypada ponad wszystko wielbić ład, a jednocześnie mieć kompletnie zabałaganione życie? Oczywiście że tak! O ile jest się kimś takim, jak Anastazja Niebieska 😊
Z pozoru świetnie zorganizowana,...
Poppy i Jamie to młode i szczęśliwie małżeństwo. Mają tysiące wspólnych marzeń i planów. Wszystko się kończy gdy Jamie zostaje zamordowany, a Poppy ze szczęśliwej żony przeistacza się w pogrążoną w żałobie wdowe. Po pięciu latach pełnych tęsknoty i cierpienia główna bohaterka dzięki pomocy rodziny i przyjaciół postanawia rozpocząć nowy rozdział w życiu. Ma jej w tym pomóc otwarcie wymarzonej restauracji i realizacja urodzinowej listy życzeń Jamiego (rzeczy, które jej Mąż chciał zrobić co roku przed swoimi urodzinami). Udział w zajęciach karate to coś, co chciał spróbować zanim skończy 26 lat. A tam na jej drodze ponownie staje Cole. Policjant, który tego tragicznego dnia kilka lat temu, poinformował ją o śmierci Męża.
Wiecie, że czytam dużo romansów, przez co jestem wymagająca i nie zadowalam się byle czym. A "Lista życzeń" to książka, której czytanie zdecydowanie sprawiło mi przyjemność. Historia jest ciepła, piękna, momentami naprawdę śmieszna i oczywiście wzruszająca. I nie, nie wylałam przy niej morza łez ale kończąc ostatnie strony miałam szeroki uśmiech na twarzy i łzy w oczach. To jedna z tych książek, która rozgrzewa serce i wlewa w nie nadzieje, radość i miłość.
Główna bohaterka to wrażliwa, rozsądna, młoda kobieta, która próbuje pogodzić swoją przeszłość z teraźniejszością i przyszłością i robi to na swój sposób. Pomaga przy tym nie tylko sobie ale i innym osobom. Bo w tej książce nie ma jedynie historii Poppy i Jamiego czy Poppy i Cola, są tu historie wielu, wielu osób. I to historie chwytające za serce. Przyczepić się mogę jedynie do tego, że Cole jest mężczyzną odrobine zbyt idealnym, a przez to nudnym 😉 Biorąc jednak pod uwage całą książkę i reszte postaci (świetnych) przymykam na to oko 😉
"Lista życzeń" to świetna pozycja na jesienne i zimowe wieczory gdy chcemy rozgrzać się również od środka ❤ Gorąco polecam ❤
Poppy i Jamie to młode i szczęśliwie małżeństwo. Mają tysiące wspólnych marzeń i planów. Wszystko się kończy gdy Jamie zostaje zamordowany, a Poppy ze szczęśliwej żony przeistacza się w pogrążoną w żałobie wdowe. Po pięciu latach pełnych tęsknoty i cierpienia główna bohaterka dzięki pomocy rodziny i przyjaciół postanawia rozpocząć nowy rozdział w życiu. Ma jej w tym pomóc...
więcej mniej Pokaż mimo to
"Miłość na walizkach" napisana jest z ogromnym humorem. Czytając ją ma się wrażenie, że to listy od przyjaciółki 😊 Możecie śmiało po nią sięgać bez znajomości poprzednich części i czytać jako oddzielną książkę. I tym samym nie musicie się martwić, że jeśli ją komuś kupicie, nie będzie wiedział o co chodzi 😊
A co mnie tak bardzo w tej historii urzekło? Pokazuje, że życie nie kończy się po rozwodzie, zmianie pracy czy przejściu na emeryture. A wręcz odwrotnie, może się dopiero zacząć. Mówi o tym, że trzeba ryzykować i nie dawać się pokonać lękom. Trzeba marzyć. To nie tak, że po 50- tce czy 60- tce życie jest za nami, ma być szaro i nudno. Wszystko zależy od nas. W tej książce jest wiele mądrości ludzi, którzy już przeżyli swoje lata, wiedzą jak funkcjonuje świat, akceptują swoje wady i słabe strony. Takiej mądrości, która wynika z z doświadczenia i której nie zdobędziemy czytając książki. Autorka pisze o trudnych pożegnaniach i wyborach, o stracie, o strachu przed starością, o chorobach, ale też o nadziei i miłości, a wszystko w ciepły i wzruszający sposób. Oprócz historii Marianny i Antka mamy historie wielu osób, historie o rozstaniach i powrotach, które pokazują jak przewrotne jest życie, że czas leczy rany, że przebaczenie jest możliwe, że pomimo tego, że popełniamy błędy, potrafimy również robić piękne rzeczy i odbudować to co wydawało się nie mieć przyszłości.
Kochani bardzo polecam! Moc przemyśleń, śmiechu i wzruszeń gwarantowana 😊❤
"Miłość na walizkach" napisana jest z ogromnym humorem. Czytając ją ma się wrażenie, że to listy od przyjaciółki 😊 Możecie śmiało po nią sięgać bez znajomości poprzednich części i czytać jako oddzielną książkę. I tym samym nie musicie się martwić, że jeśli ją komuś kupicie, nie będzie wiedział o co chodzi 😊
A co mnie tak bardzo w tej historii urzekło? Pokazuje, że życie...
"Moja Jane Eyre" to bardzo udana młodzieżówka przy której totalnie się zrelaksowalam 😊 Nie mam porównania do poprzedniej książki Autorek ale ta podobała mi się na tyle, że na pewno po nią sięgnę i będę czekać na następne. Kilka lat temu czytałam na nowo opowiedzianą historię Jane Austen "Duma i uprzedzenie i zombi", która była dość słaba i troche bałam się, że tu będzie tak samo. Okazało się, że pomysł na całą historię jest tak oryginalny (naprawdę trafiony), że z pierwowzorem łączy go jedynie ogólny zarys. I to też bardzo przypadło mi do gustu bo nie zdradza treści oryginalnej książki i zachęca aby sięgnąć po "Dziwne losy Jane Eyre" Charlotte Bronte i samemu poznać losy bohaterki.
"Moja Jane Eyre" to mieszanina przygody, romansu, humoru i wątku paranormalnego, a do tego pełna klimatu dawnych czasów. Na każdej stronie towarzyszą nam duchy i wszystko kręci się dookoła nich. Główne bohaterki to silne i niezależne kobiety, które nie siedzą i nie czekają na ratunek ale biorą sprawy w swoje ręce, walczą o swoją przyszłość i uparcie dążą do celu. Książka ta spodoba się nie tylko damskiej części czytelników 😉 Tak, tak, myślę że męskie grono również będzie zadowolone bo jest dobra akcja i humor 😁
Jeśli macie ochote odpocząć od standardowych książek i dobrze się bawić to polecam "Moja Jane Eyre" bo to naprawdę ciekawa i miła odmiana ❤
"Moja Jane Eyre" to bardzo udana młodzieżówka przy której totalnie się zrelaksowalam 😊 Nie mam porównania do poprzedniej książki Autorek ale ta podobała mi się na tyle, że na pewno po nią sięgnę i będę czekać na następne. Kilka lat temu czytałam na nowo opowiedzianą historię Jane Austen "Duma i uprzedzenie i zombi", która była dość słaba i troche bałam się, że tu będzie tak...
więcej mniej Pokaż mimo to
Arystoteles nazwał człowieka "zwierzęciem społecznym" i miał rację. Ludzie mają silną potrzebę afiliacji (przebywania z innymi) i przynależności społecznej- tworzą więzi z innymi nawet w niesprzyjających warunkach, utrzymują je pomimo kosztów, z trudem je zrywają, a jeszcze gorzej znoszą ich brak. Bardzo wiele z naszych mysli i uczuć koncentrujemy właśnie na relacjach z innymi. Są one cenne również dlatego, że udzielają wsparcia w razie potrzeby.
Bohaterowie A. Olejnik "Mów szeptem" unikają kontaktów z innymi, są ignorowani lub wyśmiewani. A skoro potrzeba przynależności jest jedną z podstawowych potrzeb człowieka, co musiało się stać, że oni od niej uciekają?
Witek to nietypowy chłopak. Jest autystą, mnemonikiem, sawantem, synestetykiem. Diabelsko inteligentny, słaby w relacjach z innymi, nie potrafi kłamać, a nadmiar bodźców jest dla niego nie do zniesienia więc czasem zachowuje się w dziwny dla innych sposób. W szkole mówią na niego "Przypał". Magda nie wiadomo czemu z Wielkiej Brytanii trafiła do dziury zabitej dechami, chłodna, zdystansowana, nosząca rzucajace się w oczy ubrania, z nikim nie utrzymuje kontaktu.
My ludzie niestety nie staramy się zrozumieć innych. Z reguły automatycznie gdy zobaczymy, że jakaś osoba jest np.: nietowarzyska (trzyma się na uboczu, odrzuca zaproszenia na wspólne wyjścia) przypisujemy jej cechy kojarzone z nietowarzyskością jak nielubiana, nudna, pesymistyczna, czuje się lepsza od innych itp. Oceniamy, oceniamy i jeszcze raz oceniamy, a te oceny często niewiele mają wspólnego z prawdą. I takim ocenom zostali też poddani Magda i Witek, a za tymi osobami stoją ogromne , chwytajace za serce, smutne historie. Historie o miłości, samotności, cierpieniu, poszukiwaniu własnego miejsca. Dodajcie do tego wątek kryminalny (bardzo udany) i macie książkę idealną ❤ Ja pochłonęłam ją w jeden wieczór bo jak już zaczęłam czytać to nie mogłam się oderwać. Bardzo, bardzo polecam!
Arystoteles nazwał człowieka "zwierzęciem społecznym" i miał rację. Ludzie mają silną potrzebę afiliacji (przebywania z innymi) i przynależności społecznej- tworzą więzi z innymi nawet w niesprzyjających warunkach, utrzymują je pomimo kosztów, z trudem je zrywają, a jeszcze gorzej znoszą ich brak. Bardzo wiele z naszych mysli i uczuć koncentrujemy właśnie na relacjach z...
więcej mniej Pokaż mimo to
Nie pamiętam kiedy ostatni raz czytałam coś tak magicznego i baśniowego. "Dachołazy" to WYJĄTKOWA książka. Jedyna w swoim rodzaju. Tak jak i jej bohaterowie.
Sophie jest w sierotą znalezioną w futerale na wiolonczelę, ma włosy koloru błyskawicy, jest wysoka, oczytana i niezdarna. Kocha niebo więc żeby być bliżej niego wspina się na drzewa i dachy.
Jej opiekun Charles, to naukowiec "który mało jadł, rzadko sypiał i nie uśmiechał się tak często jak inni ludzie. Ale tam, gdzie inni mieli płuca, on miał życzliwość, a uprzejmość skapywała mu z palców. Jeśli szedł ulicą i czytał książkę, skutkiem czego wpadł na latarnie, przepraszał i sprawdzał czy latarni nic się nie stało." Charles uczył ją każdego dnia aby nie przekreślać tego, co jest w życiu możliwe (nawet jeśli innym wydaje się całkowicie absurdalne i jest możliwe w bardzo, bardzo, ale to bardzo małym stopniu).
Relacja która go łączyła z Sophie była wyjątkowa. Pełne szacunku i miłości. Życzę każdemu dziecku by miał w swoim otoczeniu takiego dorosłego, który nie będzie podcinal skrzydeł. Choć jednego.
Ich szczęśliwy czas zostaje zakłócony przez list z opieki społecznej, z którego wynika, że dziewczynka ma trafić do sierocinca. Więcej nie chce Wam zdradzać. Musicie sami poznać tę historię.
Ja czytając tę książkę czułam prawdziwą rozkosz. Jest w niej tyle pięknych słów, które chwytają za serce. Są też rewelacyjni bohaterowie i przygoda. Ta pozycja jest tak wyjątkowa, że aż brak mi słów. Przeznaczona dla młodszych czytelników ale urzeknie również dorosłych. Jestem o tym przekonana. Bo dorosły czytelnik zobaczy tu też historie o tym, że warto być po prostu sobą, postępować zgodnie z własnymi zasadami i tym co podpowiada nam serce. A przede wszystkim, że warto nie przekreślać tego, co niemożliwe.
Kupujcie, czytajcie i niech zdobędzie Wasze serca tak jak zdobyła moje. Piękna, mądra, wzruszająca. Książka idealna. Spędzicie z nią magiczny czas Wy, Wasi bliscy i dzieci ❤ A ja właśnie skończyłam ją czytać po raz drugi (i pewnie nie ostatni), odkładam na półkę i czekam aż moja Córka podrośnie i będzie mogła ją przeczytać ❤
Nie pamiętam kiedy ostatni raz czytałam coś tak magicznego i baśniowego. "Dachołazy" to WYJĄTKOWA książka. Jedyna w swoim rodzaju. Tak jak i jej bohaterowie.
więcej Pokaż mimo toSophie jest w sierotą znalezioną w futerale na wiolonczelę, ma włosy koloru błyskawicy, jest wysoka, oczytana i niezdarna. Kocha niebo więc żeby być bliżej niego wspina się na drzewa i dachy.
Jej opiekun Charles, to...