To książka bardzo intymna i poruszająca. Autorka w sposób bardzo delikatny, bez zbędnego epatowania emocjami na pokaz przedstawia proces ludzkiego odchodzenia. Skupia się tu nie tyle na biologii, ale na emocjach. Każdy opisywany przypadek zapadał w pamięć: bardziej lub mniej. Wiem, że zostanie ze mną na dłużej historia młodej dziewczyny wypierającej fakt umierania i historia mężczyzny, który uciekł umierać do Anglii, bo nie mógł znieść delikatnego choć coraz bardziej natarczywego namawiania do eutanazji ze strony holenderskich lekarzy.
Książka nie jest łatwa w odbiorze, ale polecam.
Żałuję bardzo, że nie zdążyłam jej przeczytać przed odejściem mojej Mamy ciężko chorującej. Przeczytałam wiele książek przez 3 lata choroby aby móc się przygotować na te najważniejsze chwilę ale żadna nie wywarła na mnie takiego wrażenia.. Ja to doświadczenie towarzyszenia przy śmierci mam za sobą ale wciąż o tym myślę. Każdego dnia. Książka bardzo pomocna w oswajaniu śmieci. Bardzo wzrusza. Łzy same płyną po twarzy... Polecam.