-
Artykuły6 książek o AI przejmującej władzę nad światemKonrad Wrzesiński20
-
ArtykułyBieszczady i tropy. Niedźwiedzia? Nie – Aleksandra FredryRemigiusz Koziński4
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać322
-
ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika
Ta książka to prawdziwa perełka i zachwyci nie tylko fanów mitologii. W środku znajdziemy 12 kultur – Nordycką, Irlandzką, Słowiańską, Hinduistyczną, Japońską, Polinezyjską, Egipską, Grecką, Aztecką, Jorubów, Janomamów i Indian Ameryki Północnej. Jest to więc podróż po całym świecie, w której poznamy bogów, mity, legendy, potwory i bohaterów każdego z tych miejsc.
Każda kultura podzielona jest na kilka części. We wstępie przeczytamy o wierzeniach danej kultury, później zobaczymy mapy mitologicznych światów, poznamy ich mity i legendy, a także opis najciekawszych stworzeń i artefaktów.
Każda rozkładówka zawiera wiele pięknych ilustracji, książka ma duży format, dlatego wszystko jest przejrzyste.
Teksty są krótkie, ciekawe i zabawne.
Przeczytamy o 12 pracach Heraklesa, o pięciu słońcach, o zemście Eszu, o Kappa, Tanuki i Tengu, o ślubie Thora i Ragnarok, o sfinksach, piramidach i barkach Ra.
Mity, legendy, ciekawostki, historie o stworzeniu świata, piękne mapy. Czego tu nie ma! Całość jest pięknie wydana, ma twardą okładkę, duży format i dobry papier. Niektóre mapy są pionowe więc przy okazji bardzo duże, z ogromną ilością elementów. Bardzo polecam Wam ten atlas, jest ciekawy, wartościowy i pięknie wydany. Zachwycający! Zdecydowanie warto mieć na półce 🙂
Ta książka to prawdziwa perełka i zachwyci nie tylko fanów mitologii. W środku znajdziemy 12 kultur – Nordycką, Irlandzką, Słowiańską, Hinduistyczną, Japońską, Polinezyjską, Egipską, Grecką, Aztecką, Jorubów, Janomamów i Indian Ameryki Północnej. Jest to więc podróż po całym świecie, w której poznamy bogów, mity, legendy, potwory i bohaterów każdego z tych miejsc.
Każda...
www.maliczytelnicy.pl
‚Była sobie dziewczynka’ to podróż przez wieki. Towarzyszymy 25 różnym dziewczynkom, w różnych epokach, od chwili narodzin, zazwyczaj do momentu ślubu. Każda historia jest o innej dziewczynce, o jej dorastaniu, dniu codziennym, obowiązkach, marzeniach i planach na przyszłość. Każda z nich chciała spędzić dzieciństwo na zabawie i nauce, niestety w większości przypadków dziewczynki te musiały pracować już od wczesnych lat, nie mogły się uczyć lub ich dostęp do nauki był utrudniony albo ograniczony, w młodym wieku musiały poślubić kogoś wybranego przez rodzinę. Jest tylko kilka historii, w których bohaterka mogła zdecydować o swoim losie, ale tak właśnie wyglądało życie dziewczynek, a w niektórych przepadkach nadal niewiele się zmieniło.
Na rynku jest już wiele pozycji o dziewczynkach i dla dziewczynek. I bardzo dobrze, takich książek nigdy za wiele, nadal są potrzebne i chętnie czytane. Niektóre z nich zainteresują tylko dziewczynki, a dla chłopców będą mało atrakcyjne – czy to przez treść, tytuł czy ilustracje będą dla nich zbyt „dziewczyńskie” 🙂 Do przeczytania tej książki warto ich jednak namówić ponieważ oprócz opowieści o różnych dziewczynkach dostajemy nie tylko dużo ciekawie podanej wiedzy o historii, kulturze i obyczajach różnych kultur, ale także – i to jest szczególnie cenne w tej pozycji – wiedzę o trudnym losie dziewczynek w dawnych czasach, o tym, że nie miały w zasadzie żadnych praw, były uważane za mniej ważne od chłopców, często nie mogły się uczyć i same decydować z kim i czy w ogóle wezmą ślub. Książka pokazuje, że nie ważne czy to w Mezopotamii, Starożytnej Grecji, w Turcji, Japonii czy w wśród Romów, los dziewczynek był, a często nadal jest, podobny, są przygotowywane jedynie do ról żon i matek i ciężko im zmienić swój los.
Zebranie tych historii w jednej książce sprawia, że doskonale widać, jak wiele się zmieniło w życiu kobiet, ale także, że w wielu miejscach nadal dużo musi się zmienić. Dlatego warto, aby te historie poznali także chłopcy, którzy później wyrosną na świadomych mężczyzn.
To bardzo mądra i ważna książka mimo tego, że większość historii kończy się smutno, dziewczynki w młodym wieku wychodzą za mąż i nie mogą decydować o swoim losie. Zakończenie za to jest bardzo pozytywne i napawa optymizmem, a dotyczy każdej czytelniczki książki ‚Była sobie dziewczynka’. Ostatnia strona skierowana jest do dziewczynek żyjących współcześnie w Polsce, dziewczynek, które mogą wszystko : wspinać się na drzewa, chodzić w spodniach, głosować, studiować, pracować na każdym stanowisku, decydować o posiadaniu rodziny i najważniejsze : spełniać marzenia! Książka uświadamia im, że mają dużo szczęścia ponieważ żyją w czasach pokoju, mają dach nad głową i co jeść, a to jak będzie wyglądało ich życie zależy tylko od nich.
www.maliczytelnicy.pl
‚Była sobie dziewczynka’ to podróż przez wieki. Towarzyszymy 25 różnym dziewczynkom, w różnych epokach, od chwili narodzin, zazwyczaj do momentu ślubu. Każda historia jest o innej dziewczynce, o jej dorastaniu, dniu codziennym, obowiązkach, marzeniach i planach na przyszłość. Każda z nich chciała spędzić dzieciństwo na zabawie i nauce, niestety w...
www.maliczytelnicy.pl
Co się dzieje kiedy śpimy? Budzą się nocne zwierzęta!
Sowa myśli o ciastku, ćma czyta książkę, jeż maszeruje a nietoperz podsłuchuje świerszcze. Rano idą spać więc nie wolno ich budzić.
Cudowna książka, ciepła i pozytywna, wywołująca uśmiech na twarzy dziecka i dorosłego, do tego pięknie zilustrowana – prawdziwe cudo :)
www.maliczytelnicy.pl
Co się dzieje kiedy śpimy? Budzą się nocne zwierzęta!
Sowa myśli o ciastku, ćma czyta książkę, jeż maszeruje a nietoperz podsłuchuje świerszcze. Rano idą spać więc nie wolno ich budzić.
Cudowna książka, ciepła i pozytywna, wywołująca uśmiech na twarzy dziecka i dorosłego, do tego pięknie zilustrowana – prawdziwe cudo :)
Czarny Kot wychodził z domu tylko w dzień, Biała Kotka wychodziła z domu tylko w nocy. Po pewnym czasie zapragnęli dowiedzieć się, jak wygląda świat w drugiej połowie dnia, i wtedy się spotkali.
Czarny Kot pokazał Białej Kotce cuda poranka, a Biała Kotka pokazała Czarnemu Kotu to, co jest najpiękniejsze o zmroku.
Koty stały się nierozłączne, a po pewnym czasie na świat przyszło 6 małych kociaków.
Zgadnijcie, jaki miały kolor 🙂
Wspaniała książka! W przepiękny sposób pokazuje, że świat nie jest tylko czarny lub tylko biały, jest różnorodny i kolorowy, a różnice powinny nas łączyć, a nie dzielić.
To piękna książka o tolerancji. Mądra, pomysłowa i wymowna.
Bardzo polecam 🙂
Czarny Kot wychodził z domu tylko w dzień, Biała Kotka wychodziła z domu tylko w nocy. Po pewnym czasie zapragnęli dowiedzieć się, jak wygląda świat w drugiej połowie dnia, i wtedy się spotkali.
Czarny Kot pokazał Białej Kotce cuda poranka, a Biała Kotka pokazała Czarnemu Kotu to, co jest najpiękniejsze o zmroku.
Koty stały się nierozłączne, a po pewnym czasie na świat...
Zabawna i przepięknie zilustrowana historia małej pandy, która miała porządne kichnięcie :)
To książka z fajną historią, świetnie się ją czyta i na pewno każdego rozbawi :)
Zabawna i przepięknie zilustrowana historia małej pandy, która miała porządne kichnięcie :)
To książka z fajną historią, świetnie się ją czyta i na pewno każdego rozbawi :)
www.maliczytelnicy.pl
Ivan wcześniej miał na imię Błoto, ponieważ lubił nim malować. Mieszkał z mamą, tatą i siostrą gdzieś na wolności. Ale z tamtych czasów prawie nic już nie pamięta, ponieważ przyszli Ludzie i go zabrali.
Kupił go i wychował Mack. Mieszkał z nim i jego żoną, robił wszystko to, co robią ludzkie dzieci. Z tym że on był gorylem. Chociaż czasami już sam nie wiedział kim jest. Nauczył się rozumieć ludzkie słowa, ale nigdy nie zrozumiał ludzi. Gdy podrósł, Mack przeniósł go do klatki w centrum handlowym. Było tam mini Zoo, w którym spędził 27 lat.
„Moje życie to jaskrawe światła, wskazywanie palcami i nieproszeni goście. Tuż obok mnie ludzie przylepiają swe małe dłonie do oddzielającej nas szyby”.
W klatce obok Ivana mieszkała Sonia, słonica, jego największa i jedyna przyjaciółka. Sonia została odkupiona od właściciela cyrku, w którym występowała. Towarzystwa dotrzymywał mu także Bob, bezpański i bardzo sprytny pies. Jako jedyny z rodzeństwa uratował się, gdy właściciel wyrzucił ich na autostradę.
Czas mijał, a im przybywało lat. Codziennie zwierzęta występowały przed publicznością. Ivan nie musiał, był główną atrakcją mini Zoo. Mógł rysować (jego obrazki były sprzedawane w sklepie jako pamiątka). Był prawdziwym artystą, a rysowanie go uszczęśliwiało.
Po pewnym czasie ludzie przestali się nimi interesować tak jak wcześniej, a zysk spadał. Wtedy Mack kupił młode słoniątko, Ruby. Była pełna dziecięcej radości i ufności. Ivan nie chciał dopuścić, żeby całe życie spędziła w klatce. Obiecał ją uratować. Przygotował obraz, który miał zwrócić uwagę ludzi i pomóc Ruby trafić do prawdziwego Zoo.
Udało się! Ruby trafiła do Zoo. Ivan także.
Na początku było mu bardzo trudno, nie potrafił być gorylem. W końcu jednak wyszedł na zewnątrz.
Autorkę do napisana książki zainspirowała historia prawdziwego goryla Ivana, który przez 27 lat mieszkał w klatce w centrum handlowym. Po protestach został przeniesiony do Zoo w Atlancie (USA).
Niesamowita książka. Jedna z najpiękniejszych, jakie czytałam. Porusza i zostawia w człowieku ślad.
Autorka stworzyła piękną historię, w której Ivan jest narratorem i dzięki temu poznajemy punkt widzenia zwierząt. Możemy zobaczyć, jakie są mądre i jak dużo rozumieją, ale także jak bardzo cierpią.
Widzimy jak bezduszni i brutalni są ludzie, jak wykorzystują zwierzęta dla zysku.
Książka jest doskonale wyśrodkowana, momenty smutne i wesołe się ze sobą przeplatają. Czytałam wolno, przeżywałam każde zdanie. Narracja jest zbudowana z krótkich, bardzo mądrych zdań.
Autorka opisała smutną historię, jednak książka nie jest smutna. Jest bardzo spokojna, ciepła i pozytywna.
To książka o samotności, przyjaźni i odwadze, nawet w najtrudniejszych warunkach.
Uczy szacunku do zwierząt i uświadamia jaki los potrafią im zgotować ludzie. Uczy empatii i zmusza do myślenia.
Od historii Ivana nie można się oderwać. Wzrusza i może wywołać kilka łez.
Wspaniała, wyjątkowa i wartościowa książka. Piękna i bardzo ważna. Każdy powinien ją przeczytać.
Bardzo, bardzo polecam.
www.maliczytelnicy.pl
Ivan wcześniej miał na imię Błoto, ponieważ lubił nim malować. Mieszkał z mamą, tatą i siostrą gdzieś na wolności. Ale z tamtych czasów prawie nic już nie pamięta, ponieważ przyszli Ludzie i go zabrali.
Kupił go i wychował Mack. Mieszkał z nim i jego żoną, robił wszystko to, co robią ludzkie dzieci. Z tym że on był gorylem. Chociaż czasami już sam...
www.maliczytelnicy.pl
Książka Jestem kotem w bardzo mądry i zabawny sposób porusza temat akceptacji.
Felek jest kotem, który chciał się zaprzyjaźnić z innymi kotami, ale Lew, Gepard, Puma, Pantera i Tygrys nie uważają, że należy on do ich rodziny. Przecież Lew ma grzywę, Gepard jest szybki, Puma wysoko skacze, Pantera śpi na gałęziach drzew, Tygrys jest pomarańczowy, a Felek jest mały, pulchny i niegroźny. Jednak gdy zaczęli wymieniać cechy wspólne okazało się, że koty mają to samo co oni, tylko mniejsze. Wszystkie widzą w ciemności, mają wąsy, długie ogony i wiele innych wspólnych cech. Zwierzęta ze zdziwieniem przyznały, że kot rzeczywiście należy do ich rodziny i szybko zaakceptowały go jako jednego ze swoich. Świetnym pomysłem jest użycie kotów jako bohaterów książki, na pierwszy rzut oka małe kotki znacząco różnią się od tych większych, ale jak się szybko okazuje mają wiele cech wspólnych. Historia bardzo prosta, ale z przesłaniem.
Jestem kotem to bardzo mądra książka, zwraca uwagę na problem inności i wykluczenia. Pokazuje, że nie powinniśmy nikogo odrzucać czy za szybko oceniać, wszyscy się czymś różnimy, ale mamy także wiele cech wspólnych. Powinniśmy pozbywać się uprzedzeń i spróbować poznać, zrozumieć i zaakceptować tych 'innych'. Książka zawiera piękne ilustracje autorki, które idealnie oddają 'reakcje' zwierząt. Bardzo ważna i potrzebna książka.
www.maliczytelnicy.pl
Książka Jestem kotem w bardzo mądry i zabawny sposób porusza temat akceptacji.
Felek jest kotem, który chciał się zaprzyjaźnić z innymi kotami, ale Lew, Gepard, Puma, Pantera i Tygrys nie uważają, że należy on do ich rodziny. Przecież Lew ma grzywę, Gepard jest szybki, Puma wysoko skacze, Pantera śpi na gałęziach drzew, Tygrys jest pomarańczowy, a...
‚Kobiecy’ trend w literaturze dziecięcej trwa w najlepsze, wciąż wychodzą książki o inspirujących kobietach, ale do każdej kolejnej pozycji podchodzę z coraz większym sceptycyzmem. Mimo że za każdym razem myślę, że pewnie już nic mnie nie zaskoczy i wydano kolejną podobną do poprzednich książkę, to czytam wszystkie te pozycje, ponieważ to w większości bardzo ważne i wartościowe książki.
Tym razem naprawdę bardzo się cieszę, że zdecydowałam się zajrzeć do środka 🙂
Kobiety. Badaczki, czempionki, awanturnice to pozycja, która od razu przyciąga uwagę piękną okładką i wydaniem. Ma duży format, twardą okładkę i jest dość ciężka 🙂
W środku znajdziemy 35 dzielnych, mądrych i odważnych kobiet, ale nie tylko. I to jest w tej książce ciekawe.
Każdy rozdział to portret jednej ‚głównej’ kobiety, ale też kobiet, które działały lub działają w podobnej dziedzinie, zrobiły lub osiągnęły coś podobnego i szerszy kontekst każdego zagadnienia, a przy okazji wiele ciekawych informacji.
Przykładowo przy postaci palentolożki Mary Anning przeczytamy także o innej pionierce nauki, Marii Sibylli Merion i palentolożce Tilly Edinger, a przy działaczce i pisarce, Rokeya Sakhawat Hossain poznamy historię ustanowienia 21 lutego Międzynarodowym Dniem Języka Ojczystego. Czytając o kreatorce mody Coco Chanel, poznamy także Helenę, a właściwie Chaję Rubinstein i ikonę mody Iris Apfel, a przy postaci raperki i aktywistki Sonity Alizadeh poznamy dyrygentkę Negin Khpalwak i artystkę street art’ową, Shamsię Hassani.
Bardzo podoba mi się dobór postaci – mamy kobiety z całego świata, starsze, młodsze, bardziej i mniej znane, ale wszystkie niezwykle ciekawe. Najstarsza opisana kobieta urodziła się w 1799 roku, a najmłodsza w 2003.
11 z nich jeszcze żyje, 3 kobiety pochodzą z Polski (Maria Skłodowska- Curie, Antonina Żabińska – przy okazji przeczytamy o Irenie Sendlerowej i Miep Gies i Wanda Rutkiewicz – przy jej sylwetce przeczytamy także o Edurne Pasaban, Oh Eun-sun i Junko Tabei).
W książce poznamy między innymi sufrażystkę Emmeline Pankhurst, lekarkę i podagożkę Marię Montessori, lekarkę Virginię Apgar, działaczkę Maoryską Katherine Mataira, prymatolożkę Jane Goodall, działaczkę ekologiczną Wangari Maathai, tenisistkę Billie Jean King, pisarkę Joanne Rowling, aktorę Carrie Fisher i aktywistkę Malalę Yousafzai.
To zdecydowanie moja ulubiona książka z ‘trendu’ kobiecego. Jest niezwykle ciekawa, a pomysł z ‘rozwinięciem’ każdej postaci jest bardzo dobry. Dzięki temu poznajemy jeszcze więcej ważnych nazwisk i możemy się bardzo dużo dowiedzieć o historii, kulturze i obyczajach wielu kultur.
Książka jest przepięknie zilustrowana. Każda strona zachwyca, naprawdę 🙂
Jeśli szukacie wartościowej i ciekawej książki, to tę zdecydowanie polecam. Jest pięknie wydana i w środku znajdziemy bardzo dużo ciekawych informacji. Jest idealna na prezent i moim zdaniem naprawdę warto ją mieć (ze wszystkich książek o inspirujących kobietach, ta mnie zachwyciła najbardziej).
‚Kobiecy’ trend w literaturze dziecięcej trwa w najlepsze, wciąż wychodzą książki o inspirujących kobietach, ale do każdej kolejnej pozycji podchodzę z coraz większym sceptycyzmem. Mimo że za każdym razem myślę, że pewnie już nic mnie nie zaskoczy i wydano kolejną podobną do poprzednich książkę, to czytam wszystkie te pozycje, ponieważ to w większości bardzo ważne i...
więcej mniej Pokaż mimo to
W krasnoludkowym świecie
Prawie nie ma książek o krasnoludkach, a to dlatego, że pisanie o nich jest bardzo trudne. Niby każdy wie, jak wyglądają, co robią i gdzie mieszkają, ale tak naprawdę, jakby zacząć rozmawiać, to każdy je sobie inaczej wyobraża. No właśnie. Wyobraża. Krasnoludki są w końcu niewidzialne… no i nie istnieją. Bardzo trudno jest sprawdzić, jak jest z nimi naprawdę.
Dlatego ta książka jest wyjątkowa. Autor bardzo długo nad nią rozmyślał i dużo…. zmyślał.
Dzięki jego bogatej wyobraźni, świetnemu poczuciu humoru i ogromnemu talentowi, dostaliśmy fantastyczną książkę.
Maciej Szymanowicz tak opowiada o nieistniejących krasnoludkach, że zaczynamy w nie wierzyć :)
A co takiego wymyślił? Według niego mamy 3 typy krasnoludków (leśne, domowe i bajkowe, choć są też doniczkowe i poranne, a także krasnale ogrodowe), a różni je jedynie nazwa.
Mogą się na przykład brać z wyobraźni albo uciekać z książek (jest im w nich ciasno - to mój ulubiony sposób).
Przemieszczają się na różne sposoby, na przykład motyloplanem (w powietrzu), ślimochodem (na lądzie) lub w niby-rybie (w wodzie).
Są niewielkie i mają specjalny zmysł niewidzialności, dzięki któremu mogą schronić się przed tzw. promieniami wzrokowymi człowieka.
Lubią sport (najbardziej wspinanie) i mogą latać w kosmos, odwiedzając kosmoludków.
Zawdzięczamy im dziury w serze i dojrzałe owoce, a poranne zaspanie to też często ich zasługa..
Leśne mieszkają w borowikach przemalowanych na muchomory, są odważne i pomysłowe. Największym wrogiem krasnoludków domowych jest odkurzacz, a jednym z ich ulubionych miejsc są szuflady, w których wprowadzają swoje porządki ( a według ludzi nieporządki :) ). Bajkowe są znudzone przebywaniem wciąż w tej samej bajce, dlatego lubią w niej namieszać, na przykład zamieniając literki :)
To tylko kilka przykładów, które znajdziemy w książce, która.. no cóż, tętni życiem :)
Krasnoludkowy świat wymyślony przez Macieja Szymanowicza jest niesamowity!
Książka zachwyca wszystkim: pięknymi ilustracjami i formą, wymyślonymi historiami i zabawną treścią. To prawdziwy majstersztyk.
W książce jest mało tekstu, to raczej pozycja do oglądania, opowiadania i podziwiania :) Autor wymyślił wiele zabawnych i bardzo pomysłowych słów. Całość jest kartonowa i ma duży format (31 x 23 cm).
Książka jest niesamowicie dopracowana, każdy szczegół jest przemyślany, pasuje do reszty i jest częścią mniejszej lub większej historii. Na każdej rozkładówce jest masa szczegółów do odkrycia, a wszystkie zachwycają. Odnajdywanie ich to świetna zabawa.
Książkę można oglądać i oglądać, a i tak myślę, że za każdym razem można dostrzec coś nowego.
Jestem naprawdę pod wrażeniem, ta książka jest fantastyczna!
Ciekawa, zabawna i piękna. Bardzo, bardzo polecam.
www.maliczytelnicy.pl
W krasnoludkowym świecie
Prawie nie ma książek o krasnoludkach, a to dlatego, że pisanie o nich jest bardzo trudne. Niby każdy wie, jak wyglądają, co robią i gdzie mieszkają, ale tak naprawdę, jakby zacząć rozmawiać, to każdy je sobie inaczej wyobraża. No właśnie. Wyobraża. Krasnoludki są w końcu niewidzialne… no i nie istnieją. Bardzo trudno jest sprawdzić, jak jest z nimi...
Lalkarz z Krakowa to pełna magii opowieść, rozgrywająca się w dwóch miejscach, w Krakowie, w czasie II Wojny Światowej i w Krainie Lalek.
Karolina była królewską krawcową, mieszkała w pięknej, słodkiej Krainie Lalek. Trafiały tam dusze lalek, którymi już nikt się nie interesował. Karolina nie pamiętała świata ludzi i nie chciała do nich trafić. Kochała swoją chatkę, inne lalki i uwielbiała swój zawód.
Jednak gdy ich krainę zaatakowała armia szczurów, spokój minął. Wprowadziły one rządy terroru, a lalki stały się więźniami. Karolinie udało się uciec, a dobry wiatr Dogoda przeniósł ją do Krakowa. Oznaczało to, że w Polsce ktoś jej potrzebuje.
Cyryl Brzezik, Lalkarz, do którego trafiła Karolina, był miłym, nieśmiałym i bardzo utalentowanym człowiekiem. Stworzył lalkę, a magia sprawiła, że trafiła do niej dusza Karoliny.
Karolina była odważną i zaczepną osóbką, szybko dała znać Lalkarzowi, że żyje i może z nim rozmawiać. Ten, po pierwszym szoku, który przeżył, bardzo się do niej przywiązał. Ukrywał ją jednak przed innymi, obawiając się ich reakcji.
Pewnego razu miał dostarczyć piękny domek dla lalek Józefowi Trzmielowi. Był to prezent urodzinowy dla jego córki, Reny. Lalkarz zabrał ze sobą Karolinę, a tam, przez przypadek wyszło na jaw, że lalka żyje. Dziewczynka szybko zaakceptowała ten fakt, jej ojciec miał z tym większy problem, ale wszyscy bardzo szybko się zaprzyjaźnili.
Dziewczynka często odwiedzała sklep Lalkarza, gdzie spędzała czas z Karoliną i właścicielem.
Wtedy nadeszły złe czasy, wybuchła II Wojna Światowa i do kraju wkroczyli Niemcy.
Józef Trzmiel i jego córka byli Żydami, najpierw pan Józef stracił pracę, a później musieli przenieść się do getta.
Lalkarz na wszystkie sposoby starał się im pomóc, razem z Karoliną robili, co mogli.
Wtedy poznali okrucieństwo wojny, ale i magię, która jest wokół. Pan Cyryl okazał się Czarodziejem, a swoimi mocami zdołał uczynić wiele dobrego.
Jednak w tej baśni, tak jak w prawdziwym życiu nie było szczęśliwego zakończenia.
Lalkarz z Krakowa to opowieść pełna magii, folkloru i czarów, ale to także opowieść o terrorze wojny i czasach, które na szczęście już minęły.
To pozycja, która opowiada młodym czytelnikom o wojnie, getcie i obozach koncentracyjnych, ale robi to w piękny, baśniowy sposób.
Opowieść łączy w sobie dwa światy – Kraków opanowany przez Niemców, i Krainę Lalek opanowaną przez szczury. Analogia jest bardzo czytelna. W środku mamy dwa światy, ale także dwie opowieści i dwie wojny, dzieli je wszystko, a jednak są takie same.
Lalkarz był osobą dobrą, tak samo Karolina, oni nie rozumieli zachowania Niemców i go nie akceptowali. Ale w powieści poznamy także ludzi obojętnych na los innych, a także ludzi złych i okrutnych.
Ta historia uświadamia nam, że zawsze mamy wybór. Możemy stanąć po stronie zła, możemy być obojętni, ale możemy też pomóc. Wybór należy do nas.
To bardzo ważna książka, jest smutna, wzruszająca, wstrząsająca, ale także piękna i dająca nadzieję.
To opowieść o wojnie, ale też o przyjaźni, bezinteresowanej pomocy i wierze w magię, czyli dobro.
Całość jest pięknie zilustrowana i wydana. Okładka od razu przyciąga wzrok, a w środku mamy wiele ornamentów i zdobień.
To bardzo ważna i potrzebna książka, polecam wszystkim, także dorosłym.
Lalkarz z Krakowa to pełna magii opowieść, rozgrywająca się w dwóch miejscach, w Krakowie, w czasie II Wojny Światowej i w Krainie Lalek.
Karolina była królewską krawcową, mieszkała w pięknej, słodkiej Krainie Lalek. Trafiały tam dusze lalek, którymi już nikt się nie interesował. Karolina nie pamiętała świata ludzi i nie chciała do nich trafić. Kochała swoją chatkę, inne...
'Listy z Grenlandii' to genialna książka podróżniczo - przygodowa, pełna ciekawostek o Grenlandii i pięknie wydana.
I już piszę o czym jest :)
Alina, córka autora spędziła pół roku w Polsce, a teraz wracała do swojego domu na Grenlandii.
Tata Aliny jest Polakiem, a mama Grenlandką, dziewczynka chodziła przez pół roku do polskiej szkoły, by poćwiczyć język polski i spędzić więcej czasu z babcią.
Nie mogła się doczekać powrotu, ale żeby jej go urozmaicić, rodzice dziewczynki zaplanowali kilkudniową pieszą wędrówkę. I tak po wylądowaniu w Kangerlussuaq czekał na nią około 180 km spacer przez polarną tundrę, bez zasięgu i sklepów po drodze.
Ale wyprawa okazała się niesamowita!
Przez większość czasu byli tylko oni i przyroda. Łowili ryby, mijali dzikie zwierzęta, podziwiali płetwy humbaków i spali w chatkach rozlokowanych po drodze.
Aż w końcu, zmęczeni, ale szczęśliwi, dotarli do domu :)
Książka jest napisana w formie listów, które Alina pisze do koleżanki w Polsce. Opowiadając o podróży wspomina o swoim kraju, dzięki czemu czytelnik może się o nim bardzo dużo dowiedzieć.
Poznamy tajemnice długich słów języka grenlandzkiego, historię Granlandii, zwyczaje i legendy Granlandczyków.
Dowiemy się, jak kapryśna bywa pogoda na Grenlandii, jakie grenlandzkie słowa przeszły do języka polskiego i wiele więcej.
Wszystko jest bardzo sprawnie wplecione w treść, dzięki czemu książkę świetnie się czyta.
Żeby było jeszcze lepiej, tekstowi towarzyszą zdjęcia z wyprawy! I to jest ważna informacja, którą specjalnie zostawiłam na koniec - ta wyprawa rzeczywiście się odbyła! :)
Książka jest ciekawa, piękna i wartościowa. Jestem przekonana, że Was także zachwyci. Polecam serdecznie :)
'Listy z Grenlandii' to genialna książka podróżniczo - przygodowa, pełna ciekawostek o Grenlandii i pięknie wydana.
I już piszę o czym jest :)
Alina, córka autora spędziła pół roku w Polsce, a teraz wracała do swojego domu na Grenlandii.
Tata Aliny jest Polakiem, a mama Grenlandką, dziewczynka chodziła przez pół roku do polskiej szkoły, by poćwiczyć język polski i...
W środku mamy 20 gatunków motyli, o każdym z nich jest trochę informacji i ciekawostek.
Już same nazwy motyli są ciekawe: rusałka admirał, zmrocznik przytuliak, przestrojnik trawnik, piórolotka, czerwończyk, przylepek nakropek i inne, ale ich opisy są jeszcze ciekawsze 🙂
Plamiec agreściak to motyl, którego gąsienica uwielbia liście agrestu, latolistek cytrynek jest w kolorze cytrynowym lub limonkowym, zmrocznik przytuliak to ćma, która lata o zmroku, a jej larwy lubią jeść przytulię, skrzydła piórolotki wyglądają jak ptasie pióra, a zarzynek rzeżuchowiec lubi rzeżuchę łąkową. Logiczne prawda?
Za to czerwończyk nie jest czerwony, tylko mieni się wieloma kolorami 🙂
Jeśli chodzi o stronę graficzną, to jest zachwycająca! W środku znajdziemy fotografie motyli, ale także przepiękne rysunki malowane akwarelami, i coś niesamowitego co jest w tych dwóch atlasach, czyli kolaże. Użyto do nich materiałów, sznurków, nitek i innych elementów, a efekt jest piorunujący. Motyle wyglądają jak prawdziwe, są piękne, szczegółowe i dopracowane. Prawdziwe cudo.
Książka ma twarde strony i zaokrąglone rogi.
Bardzo polecam ten i wcześniejszy atlas, są idealne na początek przygody z ornitologią i lepidopterologią (lub inaczej – nauką o motylach 😀 ).
To książki piękne, mądre i ciekawe, zdecydowanie warto poznać 🙂
W środku mamy 20 gatunków motyli, o każdym z nich jest trochę informacji i ciekawostek.
Już same nazwy motyli są ciekawe: rusałka admirał, zmrocznik przytuliak, przestrojnik trawnik, piórolotka, czerwończyk, przylepek nakropek i inne, ale ich opisy są jeszcze ciekawsze 🙂
Plamiec agreściak to motyl, którego gąsienica uwielbia liście agrestu, latolistek cytrynek jest w...
Mały atlas ptaków to idealna pozycja na rozpoczęcie przygody z ornitologią.
W środku znajdziemy 20 ptaków mieszkających w ogrodzie autorów, między innymi kopciuszka, szpaka, słowika, wilgę, kowalika, szczygła i inne.
Każda rozkładówka to inny gatunek. Na każdej znajdziemy piękne ‚szmatkowe’ kolaże z omawianymi ptakami, cudne akwarelowe ilustracje i zdjęcia ptaków. Do tego garść informacji o każdym z nich.
Z tej pozycji dzieci poznają ptaki, dowiedzą się, gdzie mieszkają, co lubią, czym się charakteryzują, a także na przykład, co to jest podlot, lotka czy sterówka.
Całość jest przepięknie wydana. Ma kartonowe strony i zaokrąglone rogi.
Oglądanie atlasu to prawdziwa uczta dla oka. Szczególnie kolaże zwracają uwagę i zasługują na pochwałę. Dają wrażenie trójwymiarowości, wyglądają jakby były przyklejone, są piękne, staranne i dopracowane w każdym szczególe.
To zachwycająca i wartościowa pozycja, którą bardzo Wam polecam. Zachęca do obserwacji ptaków i stworzenia swojego własnego atlasu, do czego gorąco zachęcam 🙂
Mały atlas ptaków to idealna pozycja na rozpoczęcie przygody z ornitologią.
W środku znajdziemy 20 ptaków mieszkających w ogrodzie autorów, między innymi kopciuszka, szpaka, słowika, wilgę, kowalika, szczygła i inne.
Każda rozkładówka to inny gatunek. Na każdej znajdziemy piękne ‚szmatkowe’ kolaże z omawianymi ptakami, cudne akwarelowe ilustracje i zdjęcia ptaków. Do tego...
www.maliczytelnicy.pl
Genialna książka obrazkowa o dorastaniu
Autorka napisała książkę o każdym z nas – w końcu każdy dorastał, dorasta lub będzie kiedyś dorastał. I każdy przechodzi ten okres inaczej. Jedni doskonale się w nim odnajdują, są popularni i lubiani, inni znajdują swoją niszę w której czują się bezpieczni, a jeszcze inni szukają swojego miejsca, są wciąż zagubieni i onieśmieleni. Taki właśnie jest bohater tej książki: wszystko jest dla niego bezsensowne, świat często go przeraża, innych ludzi uważa za wrogów, źle czuje się w tłumie ludzi, ale jest też niezwykle mądry i wrażliwy.
Książka pokazuje okres dorastania, nie wiemy czy chłopca czy dziewczynki, główna postać jest bowiem królikiem w czerwonych trampkach. Zabieg ten doskonale pokazuje, że każdy przechodzi coś podobnego, niezależnie od płci. Atmosfera książki odzwierciedla uczucia, które często towarzyszą młodym ludziom. Dorastanie jest trudne, czasami próbujemy się dopasować, aby być lubiani i popularni, gubiąc w tym wszystkim siebie. W każdej klasie czy grupie znajdziemy kogoś kto się czuje niezrozumiany, kto chce być sobą, ale nie może – tak jak główna postać w książce.
-Nie bądź taki wrażliwy – mówi mama.
Łatwo jej mówić.
Czy ona myśli, że jestem taki z własnej woli?
Czy jej się wydaje, ze to się wybiera?
Bardzo ważne jest, aby pomóc takiej osobie przejść ten najcięższy okres, wysłuchać i zrozumieć. Problemy dzieci i nastolatków bardzo często są lekceważone przez dorosłych i uważane za błahe. Wydaje im się, że te problemy nie są prawdziwymi problemami, czyli takimi jakie mają dorośli. I to jest ogromny błąd, ponieważ dla młodych ludzi jest to coś bardzo istotnego, często najważniejszego, nawet jeśli za kilka lat te problemy nie będą miały znaczenia. Książka pokazuje, że nie możemy ignorować dzieci i ich problemów, zrzucać wszystkiego na ich wrażliwość. Jest wiele powodów przez które czujemy się niepewnie, świat nastolatków jest okrutny, młodzi ludzie często wykorzystują słabości innych, radzenie sobie z tym jest niezwykle trudne.
Autorka pokazuje także, że dzieci bardzo dużo słyszą, widzą i rozumieją. Królik wie, że rodzice się od siebie oddalili, słyszy o czym mówią, nawet jeśli nie chce słyszeć. Często lekceważymy dzieci i uważamy, że są za młode, aby wszystko zrozumieć, autorka pokazuje, że to błąd bo dzieci są mądre i spostrzegawcze.
Królik ma czasem gorsze dni, potrzebuje pobyć sam, nie chce się dopasowywać do grupy popularnych dzieciaków, ale także potrzebuje bliskości i zrozumienia, czyli jest taki jak każdy nastolatek. Dorasta, więc szuka, eksperymentuje, próbuje zrozumieć siebie i otaczający go świat.
W książce nie ma nawet jednego zbędnego słowa, treści jest mało, dokładnie tyle ile powinno być. Każda strona uderza w nas swoją mądrością, nad każdym zdaniem musimy się zastanowić.
Ilustracje w książce także są wyjątkowe, nie sposób ich polubić, a jednak doskonale uzupełniają tę historię, są takie jak treść książki – smutne, mroczne, niepokojące, prawdziwe.
Same ilustracje także opowiadają tę historię, nawet nie znając tekstu zrozumielibyśmy jak samotny i zagubiony jest Królik. To prawdziwa sztuka, stworzyć picturebooka tak spójnego, a zarazem odrębnego.
To genialna książka, która jeszcze długo po lekturze będzie z nami. Dorosłym może przypominać młodość. Nastolatkom pokazuje to co przeżywają na co dzień. Pokazuje, że nie są w tym osamotnieni, osób które przechodzą coś podobnego jest bardzo dużo, ważne, aby znaleźć kogoś na kim możemy polegać – dla Królika kimś takim jest dziadek. Tytuł doskonale to oddaje – sobą możemy być tylko w gronie osób zaufanych, takich jak my – czyli wśród innych królików.
Książka pozwala zrozumieć nastolatków, niby każdy to przeżył, ale dawne czasy szybko zapominamy i za chwilę przestajemy rozumieć przez co teraz przechodzą nasze dzieci. Albo mieliśmy zupełnie inne doświadczenia i trudno nam zrozumieć problemy nastolatków. Lektura tej książki będzie także doskonałą pomocą do rozpoczęcia rozmowy o dorastaniu i lękach temu towarzyszących.
Autorka idealnie oddała uczucia towarzyszące nastolatkom – chęć przynależenia do grupy i jednoczesne poczucie wyobcowania.
To książka pełna emocji, wrażliwości i mądrości, każdy czytelnik będzie ją odbierał inaczej, ale na pewno na każdym zrobi ogromne wrażenie. To bardzo ważna książka, jedna z tych, o których szybko nie zapomnimy.
www.maliczytelnicy.pl
Genialna książka obrazkowa o dorastaniu
Autorka napisała książkę o każdym z nas – w końcu każdy dorastał, dorasta lub będzie kiedyś dorastał. I każdy przechodzi ten okres inaczej. Jedni doskonale się w nim odnajdują, są popularni i lubiani, inni znajdują swoją niszę w której czują się bezpieczni, a jeszcze inni szukają swojego miejsca, są wciąż...
www.maliczytelnicy.pl
Wieczorem Ignaś znalazł list od swojego ulubionego potwora spod łóżka. Grab wybrał się na ryby i teraz chłopiec musi zasnąć bez jego straszenia. Okazało się to niemożliwe, ponieważ on bardzo potrzebuje swojego potwora!
Zastukał kilka razy w podłogę w nadziei, że zjawi się potwór zastępczy. I tak się stało, przyszło aż 4 nowych potworów, ale żaden nie był odpowiednio straszny. Potwór Ignasia musi mieć ostre pazury i długi ogon, a te w ogóle nie były straszne. Jeden z nich miał pomalowane pazury, a inny (o zgrozo!) był potworzycą!
Ignaś w ogóle się ich nie bał, a przecież potwór musi przerażać. Co się wydarzyło? Koniecznie przeczytajcie :)
Lęk jest naturalną częścią życia każdego człowieka, a ta książka wyjaśnia jak się bać mądrze.
Potrzebuję mojego potwora, pozwala ‚oswoić’ lęki dziecka. Pokazuje, że potwory tak naprawdę nie są straszne i nie ma się czego bać. Zresztą już samo nadanie mu imienia sprawia, że staje się bardziej przyjazny, a jeszcze, gdy ma zabawne imię to już w ogóle nie można się go bać 🙂
To bardzo ważna książka, porusza temat który zna pewnie każde dziecko, ale ‚rozprawia’ się z nim w mądry i zabawny sposób. Pokazuje potwory jako coś, bez czego dziecko nie może zasnąć, coś, co jest mu potrzebne. Ta przewrotność sprawia, że potwory wywołują dużo mniejszy lęk. W książce pokazane są jako istoty, które mają uczucia, są sympatyczne i które straszą, ponieważ to dzieci tego chcą. To Ignaś decyduje czy dany potwór mu odpowiada, czy nie, on je zaprasza i on je odrzuca, gdy są za mało przerażające.
Książka jest przepięknie zilustrowana i wydana. Potwory są jednocześnie straszne i przyjazne, od razu je lubimy, ale ciężko jest się ich bać. W rysunkach jest wiele ciekawych elementów dodatkowych (np. Ignaś czyta obecnie Dziwaczne stwory), które dopełniają historię. Autor idealnie oddał nastrój i klimat historii.
Książka w niebanalny i ciekawy sposób pomaga rozprawić się z lękami.
To piękna, mądra i wartościowa książka, którą bardzo polecam.
www.maliczytelnicy.pl
Wieczorem Ignaś znalazł list od swojego ulubionego potwora spod łóżka. Grab wybrał się na ryby i teraz chłopiec musi zasnąć bez jego straszenia. Okazało się to niemożliwe, ponieważ on bardzo potrzebuje swojego potwora!
Zastukał kilka razy w podłogę w nadziei, że zjawi się potwór zastępczy. I tak się stało, przyszło aż 4 nowych potworów, ale żaden nie...
'Przyjaciel z szafy' to piękna, poruszająca historia.
To książka o sile przyjaźni.
To także książka o miłości matki do córki - Elżbieta akceptuje Amandę, pozwala jej być sobą, nie zareagowała panicznie na wieść o wymyślonym przyjacielu, tak jak np. inna matka, która od razu wysłała córkę do psychologa dziecięcego. Matka Amandy cieszy się, że córka jest szczęśliwa.
I przede wszystkim, to książka o dzieciństwie, o dziecięcej wyobraźni, która potrafi pokonywać wrogów i upiększać otoczenie, o tym pięknym, beztroskim czasie, gdy potrafiliśmy żyć w świecie fantazji.
'Przyjaciel z szafy' to bardzo dobra książka, porusza trudniejsze tematy, ale w bardzo subtelny i inteligentny sposób, napisana jest prostym i lekkim językiem.
cała recenzja na http://maliczytelnicy.pl/?p=1091
'Przyjaciel z szafy' to piękna, poruszająca historia.
To książka o sile przyjaźni.
To także książka o miłości matki do córki - Elżbieta akceptuje Amandę, pozwala jej być sobą, nie zareagowała panicznie na wieść o wymyślonym przyjacielu, tak jak np. inna matka, która od razu wysłała córkę do psychologa dziecięcego. Matka Amandy cieszy się, że córka jest szczęśliwa.
I...
Ta książka to zbiór najważniejszych i najciekawszych faktów o małpach. Mamy tu hulmany, magoty, koczkodany, czepiaki i inne.
Książka odkrywa przed czytelnikiem fascynujący świat małp, pokazuje jego różnorodność i piękno. Oprowadza po różnych zakątkach świata, przedstawia różne małpy, ich cechy szczególne i zwyczaje, i bliżej z nimi zapoznaje.
Każda rozkładówka składa się z pięknych ilustracji i ciekawych faktów. W książce dowiemy się między innymi:
- gdzie żyją małpy,
- czym się od siebie różnią,
- które mieszkają nisko, a które wolą wysokość,
- które małpy dobrze czują się w mieście,
- co jadają małpy,
- jaka małpa jest największa na świecie, a jaka najmiejsza,
- które małpy lubią ciemności,
I wiele innych ciekawostek!
'W świecie małp' to piękny, kolorowy i bardzo ciekawy picturebook. Ilustracje zachwycają, a treść rozwija i pobudza wyobraźnię.
Książka ma duży format i twarde strony. Można się z niej bardzo dużo dowiedzieć!
Bardzo polecam :)
Ta książka to zbiór najważniejszych i najciekawszych faktów o małpach. Mamy tu hulmany, magoty, koczkodany, czepiaki i inne.
Książka odkrywa przed czytelnikiem fascynujący świat małp, pokazuje jego różnorodność i piękno. Oprowadza po różnych zakątkach świata, przedstawia różne małpy, ich cechy szczególne i zwyczaje, i bliżej z nimi zapoznaje.
Każda rozkładówka składa się...
To książka zachwyci wszystkich lubiących zwierzęta i paleontologię 🙂
W środku, na dużych rozkładówkach, znajdziemy piękne ilustracje i bardzo dużo ciekawych informacji.
Wielbiciele dinozaurów na pewno będą zadowoleni, ponieważ jest tu o nich sporo, ale nie tylko. W książce znajdziemy bardzo dużo gatunków zwierząt, które wyginęły, w tym mamuty, nosorożce włochate, oreopiteki, smilodony, jelenie olbrzymie, dronty dodo, tarpany, wilkowóry tasmańskie i inne.
Poznamy pierwsze płazy i gady, zwierzęta jury i kredy, obejrzymy kopalną mapę świata, przyjrzymy się anatomii dinozaura, zobaczymy największe zwierzęta w historii i gdzie znajdują się najciekawsze zbiory historycznych zwierząt, poznamy znanych paleontologów, zobaczymy jakie zwierzęta wyginęły niedawno, jakim to grozi w najbliższym czasie i jakie są tego teorie.
Dowiemy się, czym charakteryzowały się poszczególne dinozaury, kto odkrył szkielet smoka wawelskiego, gdzie znaleziono najstarsze ślady pierwotnego płaza, jaka jest budowa gadziego jaja, ile zajmowało jedzenie mamutowi, kto był jedynym naturalnym wrogiem moa, co się stało z syrenami morskimi i wiele innych ciekawych rzeczy.
Każda rozkładówka to dawka ciekawej wiedzy o wielu gatunkach zwierząt i piękne ilustracje.
Zobaczymy też, jak wiele gatunków wyginęło przez człowieka (i nadal ginie!).
Książka jest niesamowicie interesująca i na pewno każdy znajdzie w niej coś dla siebie.
Ta pozycja także uświadamia, jak wiele gatunków jest zagrożonych wyginięciem (na przykład tygrys sumatrzański, kotek wyspowy, orangutan borneański, makak czubaty, ara modra, kozica tatrzańska(!) i wiele innych).
To piękny i wartościowy atlas, który na pewno zachwyci każdego czytelnika, nie tylko osoby zainteresowane tematem. Rozbudza wyobraźnię i zachęca do głębszego poznania tematu.
Książka pomaga docenić pracę wszystkich ludzi zajmujących się ochroną zagrożonych gatunków. Pokazuje jak ważne jest uświadamianie ludzi, jak wiele gatunków może wkrótce zniknąć. Zwierzęta potrzebują naszej ochrony.
Atlas ma duży format, twardą okładkę i jest bardzo ładnie wydany.
To zachwycająca i wyjątkowa pozycja, którą bardzo polecam 🙂
To książka zachwyci wszystkich lubiących zwierzęta i paleontologię 🙂
W środku, na dużych rozkładówkach, znajdziemy piękne ilustracje i bardzo dużo ciekawych informacji.
Wielbiciele dinozaurów na pewno będą zadowoleni, ponieważ jest tu o nich sporo, ale nie tylko. W książce znajdziemy bardzo dużo gatunków zwierząt, które wyginęły, w tym mamuty, nosorożce włochate,...
Bodzio mieszka na warszawskiej Chomiczówce, jego najlepszym przyjacielem jest Pulpet, bardzo lubi grać w piłkę nożną. Jest bystry, sprytny i pomysłowy. Ale takich dzieci jest wiele. Co wiec wyróżnia Bodzia?
Otóż chłopiec wyjątkowo często spotyka kosmitów. Umie się z nimi skontaktować i porozmawiać. A to jest dość wyjątkowe, nie sądzicie? :)
Okazuje się, że jeśli jest się uważnym obserwatorem ( a Bodzio jest) można łatwo zauważyć naszych kosmicznych gości. A wtedy sporo się dzieje.
Jak wtedy gdy ufoludek Cirli, wyglądający jak paprotka, jako pracę domową dostał naukę poruszania się po ziemskim mieście i chłopcy go szkolili. Albo, gdy kosmici zaparkowali na środku drogi swój statek kosmiczny, bo nie było innych miejsc. Lub wtedy, gdy chłopcy rozegrali mecz piłki nożnej z kosmitami - kałużami.
Jedno jest pewne, gdy pojawiają się kosmici, nie ma mowy o nudzie.
Ale ta książka spodoba się także czytelnikom, którzy nie przepadają za ufoludkami. W końcu Bodzio jest normalnym chłopcem z normalnym życiem, a kosmitów spotyka tylko czasami. Wtedy chłopiec sprząta Ziemię, konstruuje rowery, hoduje żaby w klasie.
Nigdy się nie nudzi, a wraz z nim czytelnicy :)
Bodzio i Pulpet to 15 krótkich i zabawnych opowiadań o przygodach pomysłowych chłopców. To ciepła i poprawiająca humor książka, która została pięknie zilustrowana przez Daniela de Latour.
W treści mamy także przemycone wątki edukacyjne (na przykład, że lalka Barbie jest za chuda), ale w zabawny sposób, bez mocnego dydaktyzmu.
To kolejna książka z serii Poczytam Ci mamo, która wyróżnia się ciekawymi pozycjami, odpowiednimi na pierwsze samodzielne lektury. Lektury te mają dużą czcionkę, ciekawą treść i są ładnie zilustrowane.
Bodzio i Pulpet to ciekawa książka przygodowa, przy której dzieci spędzą bardzo miłe chwile, a która, poprzez swoją zabawną treść i prosty język, może zachęcić dzieci do czytania i poszukiwania kolejnych pozycji.
Bodzio mieszka na warszawskiej Chomiczówce, jego najlepszym przyjacielem jest Pulpet, bardzo lubi grać w piłkę nożną. Jest bystry, sprytny i pomysłowy. Ale takich dzieci jest wiele. Co wiec wyróżnia Bodzia?
Otóż chłopiec wyjątkowo często spotyka kosmitów. Umie się z nimi skontaktować i porozmawiać. A to jest dość wyjątkowe, nie sądzicie? :)
Okazuje się, że jeśli jest się...
A gdzie tytuł? to książka – niespodzianka. Po otwarciu nie dostaniemy gotowej bajki czekającej na przeczytanie, ale zobaczymy zaskoczone postacie, które odpoczywały, ponieważ bajka jeszcze nie jest skończona i teraz nie bardzo wiedzą co zrobić.
Chcą jakoś zająć dzieci, ale nie znają żadnych ciekawych historii, postanawiają więc iść do autora.
Ten jest w trakcie pracy, więc na szybko wymyśla krótką bajkę i prosi czytelnika o zgaszenie światła 🙂
To kolejna bardzo pomysłowa książka. W środku mamy interakcję z czytelnikiem – postaci i autor zwracają się do niego bezpośrednio, zadania aktywizujące, takie jak zgaszenie światła, zabawną i wciągającą historię.
Całość ma mało tekstu i bardzo proste ilustracje, a rozbudza zainteresowanie już od pierwszej strony, zaskakuje i bawi dzieci.
Czytanie jej jest świetną zabawną dla całej rodziny.
Bardzo polecam
A gdzie tytuł? to książka – niespodzianka. Po otwarciu nie dostaniemy gotowej bajki czekającej na przeczytanie, ale zobaczymy zaskoczone postacie, które odpoczywały, ponieważ bajka jeszcze nie jest skończona i teraz nie bardzo wiedzą co zrobić.
więcej Pokaż mimo toChcą jakoś zająć dzieci, ale nie znają żadnych ciekawych historii, postanawiają więc iść do autora.
Ten jest w trakcie pracy, więc...