-
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać441 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14 -
Artykuły
Zapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
W porównaniu do pierwszej części, tę oceniam nieco gorzej.
Pierwsza połowa to w dużej mierze slice of life mające na celu aklimatyzację czytelnika w nowej rzeczywistości. Niestety ten moment ciągnie się niemiłosiernie długo, mógłby spokojnie być o 100 stron krótszy. Do tego nie mamy zbyt wielkiego rozwoju sytuacji między głównymi bohaterami, owszem coś tam się zmienia, ale to też mam wrażenie, w porównaniu do pierwszej części, jest o wiele wolniejsze i sam ten kontrast między książkami jest odpychający.
Zakończenie natomiast zaskakująco przyjemne i ostatnie 100 stron nieco na nowo rozpaliło moją ciekawość.
W porównaniu do pierwszej części, tę oceniam nieco gorzej.
Pierwsza połowa to w dużej mierze slice of life mające na celu aklimatyzację czytelnika w nowej rzeczywistości. Niestety ten moment ciągnie się niemiłosiernie długo, mógłby spokojnie być o 100 stron krótszy. Do tego nie mamy zbyt wielkiego rozwoju sytuacji między głównymi bohaterami, owszem coś tam się zmienia, ale...
2024-01-25
2024-01-17
2023-03-05
2022-10-05
Może ja skupię się krótko na porównaniu tej serii z poprzednią, podobną serią tej samej autorki, od której prawdopodobnie wzięło się wiele czytelników Strażników Gwiazd.
I ja sama jestem wyrośniętą fanką Klątwy Tygrysa - w gimnazjum, z wypiekami czytałam całą serię, a i namówiłam chyba ze trzy koleżanki do przeczytania tego. Dlatego skusiłam się na tę pozycję przeglądając książki w bibliotece.
Od pierwszych stron książki da się poznać charakterystyczny styl autorki, od razu poczułam, że to ona. Niestety, mimo, że dla mnie oznaczało to sentyment, nie jest to dobry styl. Pani Houck w poprzedniej serii dobrze szły opisy strojów, pomieszczeń, czego tutaj nieco zabrakło. Autorka za to próbowała opisać wiele scen walk i odgrywania magii i rytuałów co moim zdaniem jej nie wyszło. Bardzo ciężko było mi wyobrazić sobie co się właściwie działo w danej scenie, paradoksalnie dlatego, że pani Colleen zbytnio skupiała się na szczegółach. Scena wybudzania jednego z braci trwała chyba...4-5 stron o ile dobrze pamiętam.
Główna bohaterka irytująca, infantylna, tak jak bohaterka poprzedniej serii - tutaj niestety odgrzewany kotlet.
Drugi ważny bohater, jej mężczyzna, równie pusty jako postać co jego poprzednik. I również jak w poprzedniej serii, pozostali "interesujący" mężczyźni z jakimś, jakimkolwiek, charakterem (choć bardzo sztampowi i dziecinni), żeby zaznaczyć ich inność od siebie nawzajem. Szkoda, że Amon zamiast pokazać się od jakiejś ciekawej (niekoniecznie pozytywnej!) strony jest po prostu lojalnym, wiernie oddanym, nie widzącym świata poza główną bohaterką (która to znowu jest niby wyjątkowa, ale jakoś książka nie pokazuje dlaczego) wrakiem człowieka - tak jak swój poprzednik. Poza tym, na minus, w tej serii widzę znaczną ilość dziur fabularnych - wątki stworzone na chwilę, jakieś zasady które działają tylko przez pierwsze kilka rozdziałów albo fakt, że system magii wcale nie jest miękki - po prostu go nie ma...! Z plusów mogę powiedzieć, że fajnie, że autorka podeszła nieco "odważniej" do niektórych wątków, oraz, że wątek miłosny, mimo, że pojawia się zdecydowanie za wcześnie i jest wymuszony, nie zostaje "rozwiązany" od razu, tylko trzeba się na niego trochę przegłodzić.
Z plusów jest też to, że można trochę jednak odczuć klimat książki. Być może jest to u mnie podyktowane subiektywnie z powodu sentymentu do poprzedniej serii. Zamierzam też sięgnąć po kolejne tomy, mimo, że nie spodziewam się fajerwerków.
Może ja skupię się krótko na porównaniu tej serii z poprzednią, podobną serią tej samej autorki, od której prawdopodobnie wzięło się wiele czytelników Strażników Gwiazd.
I ja sama jestem wyrośniętą fanką Klątwy Tygrysa - w gimnazjum, z wypiekami czytałam całą serię, a i namówiłam chyba ze trzy koleżanki do przeczytania tego. Dlatego skusiłam się na tę pozycję przeglądając...
Momentami zaskakująca i taka właśnie miała być według zamysłu autora, jednak nie mogę się oprzeć wrażeniu, że jest to może odrobinę przerost formy nad treścią.
Momentami zaskakująca i taka właśnie miała być według zamysłu autora, jednak nie mogę się oprzeć wrażeniu, że jest to może odrobinę przerost formy nad treścią.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toBardzo mi się podobała! Dużo informacji w pigułce, wszystko wytłumaczone zrozumiale, ciekawy, przystępny język.
Bardzo mi się podobała! Dużo informacji w pigułce, wszystko wytłumaczone zrozumiale, ciekawy, przystępny język.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJest ok, wiele więcej nie mam do powiedzenia. Czytając czułam się nieco jak podczas gry w Skyrima, bo klimat książek z tej serii jest bardzo RPG-owy. Książka przeciętna, ale nietragiczna, na pewno nie odradzam, dobra do poczytania gdzieś w pociągu, ale nie spodziewałabym się po tej serii zbyt wiele.
Jest ok, wiele więcej nie mam do powiedzenia. Czytając czułam się nieco jak podczas gry w Skyrima, bo klimat książek z tej serii jest bardzo RPG-owy. Książka przeciętna, ale nietragiczna, na pewno nie odradzam, dobra do poczytania gdzieś w pociągu, ale nie spodziewałabym się po tej serii zbyt wiele.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-04-04
2021-04-04
2021-04-04
Skusił mnie tytuł, który nie do końca chyba dobrze zrozumiałam w poszukiwaniach typowej mitologii japońskiej - książka opowiada bardziej o powiązaniu kultury, historii i religii w Japonii w różnych okresach czasowych. Autorzy odznaczają się jednak lekkim piórem dzięki któremu dość szybko i przyjemnie przekartkowałam utwór. Dużo ciekawostek sprawia, że czytanie nie nudzi.
Skusił mnie tytuł, który nie do końca chyba dobrze zrozumiałam w poszukiwaniach typowej mitologii japońskiej - książka opowiada bardziej o powiązaniu kultury, historii i religii w Japonii w różnych okresach czasowych. Autorzy odznaczają się jednak lekkim piórem dzięki któremu dość szybko i przyjemnie przekartkowałam utwór. Dużo ciekawostek sprawia, że czytanie nie nudzi.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Książka nieco przydługo mi się czytała, prawdopodobnie przez przesadną szczegółowość jaką odznaczył się autor. Trochę mniej podobał mi się sposób nazywana postaci dosłownym tłumaczeniem za każdym razem gdy były wspominane, ale to prawdopodobnie tylko i wyłącznie moje odczucie, ponieważ bardziej przepadam za japońskimi oryginalnymi imionami duchów.
Mimo wszystko, podobało mi się. Mity zostały opisane dość szczegółowo z uwzględnieniem tego, że czytelnik może czegoś do końca nie zrozumieć - wszystko było pięknie opisane.
Książka nieco przydługo mi się czytała, prawdopodobnie przez przesadną szczegółowość jaką odznaczył się autor. Trochę mniej podobał mi się sposób nazywana postaci dosłownym tłumaczeniem za każdym razem gdy były wspominane, ale to prawdopodobnie tylko i wyłącznie moje odczucie, ponieważ bardziej przepadam za japońskimi oryginalnymi imionami duchów.
Mimo wszystko, podobało mi...
Ta książka to była ciekawa pozycja.
Myślę, że dla ludzi z tzw. STEM ta książka jest nieco inna niż dla większości czytelników. Trafiłam na nią przypadkiem w Empiku i no nie ukrywam, ta tematyka bardzo przyciągnęła moją uwagę. Żarciki naukowe bardzo poprawne, rozśmieszył mnie w szczególności ten z kolejką do maszyny PCR, albo z muszkami-dziewicami. Wszystko to istnieje naprawdę, nawet problem z eksperymentem który bohaterka opisuje w pewnym momencie jest realistyczny. Pod tym kątem bardzo fajnie, że nie ma się do czego przyczepić, bo przecież ile książek się czyta, gdzie autor nie zrobił dostatecznego researchu i wali jakiś błąd kardynalny w dziedzinie. Problemy głównej bohaterki też są realistyczne, opieranie samooceny na wynikach, martwienie się, czy profesura weźmie ją pod swoje skrzydła, żeby mogła kontynuować badania - wszystko to jest nieco boleśnie i nieco komicznie prawdziwe w życiu. Jestem bardzo wdzięczna sobie, za wzięcie tej pozycji do ręki 3 miesiące przed własną obroną ;D
W kwestii romansu - książka nie jest wysokich lotów ale jest poprawna. Tyle mogę powiedzieć. Lekka, bardzo szybko się ją czyta (jedno posiedzenie). W zasadzie Reylo fanfic, ale to nie szkodzi.
Na nahypowane z tiktoka książki trzeba uważać - to trochę info dla tych, którzy lecą po rekomendacje z tej platformy. Dlatego trochę nie rozumiem, czemu ludzie mieli wysokie wymagania, bo tam wybijają się z reguły właśnie takie pozycje :D Niemniej jednak życzę dobrej zabawy
Ta książka to była ciekawa pozycja.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMyślę, że dla ludzi z tzw. STEM ta książka jest nieco inna niż dla większości czytelników. Trafiłam na nią przypadkiem w Empiku i no nie ukrywam, ta tematyka bardzo przyciągnęła moją uwagę. Żarciki naukowe bardzo poprawne, rozśmieszył mnie w szczególności ten z kolejką do maszyny PCR, albo z muszkami-dziewicami. Wszystko to istnieje...