Gambit mocy

Okładka książki Gambit mocy Piotr Muszyński
Okładka książki Gambit mocy
Piotr Muszyński Wydawnictwo: Oficynka fantasy, science fiction
704 str. 11 godz. 44 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
Oficynka
Data wydania:
2013-07-19
Data 1. wyd. pol.:
2013-07-19
Liczba stron:
704
Czas czytania
11 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788362465798
Średnia ocen

6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
58 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
238
233

Na półkach:

Dużo grzybków w jednym barszczu, czyli bardzo dużo pomysłów, które sprawiają wrażenie przeładowania. Miejscami książka bardzo udana, miejscami męczy. Czuć debiutem autora, który bardzo chce pokazać wszystko, co wymyslił, ale nie do końca umie się samoograniczyć.

Dużo grzybków w jednym barszczu, czyli bardzo dużo pomysłów, które sprawiają wrażenie przeładowania. Miejscami książka bardzo udana, miejscami męczy. Czuć debiutem autora, który bardzo chce pokazać wszystko, co wymyslił, ale nie do końca umie się samoograniczyć.

Pokaż mimo to

avatar
318
316

Na półkach:

Kolejna porażka w poszukiwaniu fajnej polskiej książki fantasy. Wiem, że w zamierzeniu miało to być humorystyczne - nie było, nie zaśmiałem się ani razu. Fabuła i akcja też nie wciąga. Dialogi są słabe lub wręcz żenujące. Kilka dobrych pomysłów na postaci czy wydarzenia - albo kompletnie zmarnowano, albo stanowią rodzynki, które nie ratują całości. Nie polecam

Kolejna porażka w poszukiwaniu fajnej polskiej książki fantasy. Wiem, że w zamierzeniu miało to być humorystyczne - nie było, nie zaśmiałem się ani razu. Fabuła i akcja też nie wciąga. Dialogi są słabe lub wręcz żenujące. Kilka dobrych pomysłów na postaci czy wydarzenia - albo kompletnie zmarnowano, albo stanowią rodzynki, które nie ratują całości. Nie polecam

Pokaż mimo to

avatar
1759
1758

Na półkach:

Chcąc uniknąć smęcenia o przesłaniu w tej powieści fantasy, które jest tak stare i banalne, jak długo istnieje ludzkość, napiszę krótko – żądza władzy i jej zgubne skutki. To o jej skomplikowaniu, układach, walce dobra ze złem, podchodach, przekupstwie, morderstwach i co tam jeszcze sobie człowiek nie wymyślił, żeby być najważniejszym we wszystkim wśród wszystkich, jest ta opowieść. Historia księżniczki Sami, która posiadając niepoprawnie polityczny kolor skrzydeł, musiała opuścić ojczyznę i zacząć żyć w ukryciu na obcej ziemi Dorianu. To nieoficjalnie. Oficjalnie została uznana za zmarłą. „Ożywienie” było dla niej zbyt małą nagrodą. Chciała władzy. Osiągnięcie tego celu można było nazwać gambitem mocy. Wydarzeniem, w którym metaforycznie rzecz ujmując, "któryś z właścicieli folwarku postanawia zagarnąć część pastwiska swojego sąsiada". Grą, w której każdy chwyt jest dozwolony. Włącznie z morderstwem.
I na tym krótkim wstępie mogłabym zakończyć swoje rozważania, o czym jest ta opowieść, gdyby nie cała reszta utkana na tej osnowie, czyniąc z niej opasłą, przyjemnie tłuściutką, wielowątkową historię z wielobarwnym korowodem postaci. Bo ten gambit mocy dzieje się w świecie realnym i w zaświatach, ale równie dobrze między nimi. Tuż pod cienką warstwą tu i teraz. W świecie, który mógłby istnieć równolegle do mojego, ale i w zamierzchłej przeszłości lub przyszłości. Tak rozległy przestrzennie i czasowo, że siłą rzeczy ludny postaciami z tego i nie z tego świata. Obcymi i strasznymi, ale jednocześnie tak dobrze mi znanymi ze zdolności przeżywania bliskich mi emocji. I tych dobrych, i tych negatywnych. Ta różnorodność wszystkiego oraz psychiczna i fizyczna zmienność postaci sprawiała, że nigdy nie wiedziałam, kim tak naprawdę są i co mnie dzięki temu czeka tuż za rogiem kolejnej kartki. A każdy, pomimo ich mnogości, był inny, wyrazisty i charakterystyczny. Nawet ten najmniejszy, najniższy w hierarchii, najbardziej pogardzany byt wszystkich światów. Na dodatek często zmienny w swoich poglądach, niezdecydowany komu służyć i kto więcej naobiecuje lub bardziej pogrozi. A zdarzało się, że ta skłonność do zmienności przenosiła się również na formę fizyczną. Dla duszy nie było przeszkód w wędrowaniu, a dla ciała bariery fizycznej. O prawdziwej naturze niektórych dowiadywałam się bardzo późno. Traktowałam je jak niespodzianki wprawiające mnie w zdumienie i konieczność przetasowania kart do gry, by zacząć od nowego układu. Nowego punktu wyjścia w rozwoju dalszych wypadków. I tak do następnej niespodzianki wpływającej na rozkład sił wrogich obozów.
Swoistej sztafety gry autora ze mną, czytelniczką.
Uwielbiałam te jego zagrywki. Zwłaszcza te pozostawiane w ostatnim zdaniu kończącym scenę, a jednocześnie prowokującym swoim niedopowiedzeniem kolejną. Niekoniecznie natychmiast kontynuowaną. Bywało, że moja ciekawość była zaspokajana dopiero kilkadziesiąt stron dalej, jednocześnie nadal podsycana nowymi wątkami. Do tego dochodziła umiejętność autora malowania słowami tajemniczych, czasami ciepłych, a czasami bardzo groźnych, plastycznych obrazów, w których szczegóły i detale, kolory i gra światła, dopełniały tajemniczości, niezwykłości i wyjątkowości miejsc wydarzeń. Dotyczyło to również wyglądu i ubioru bohaterów, a także efektów specjalnych.
Bo magii w tej opowieści jest mnóstwo!
Właściwie książka magią stoi. Zanim się do tej myśli przyzwyczaiłam, zanim zrozumiałam, że dzięki niej może zdarzyć się wszystko, zdążyłam opłakać mojego ulubionego bohatera negatywnego, który został uśmiercony, by po jakimś czasie cieszyć się z jego zmartwychwstania. Nie wiedziałam, czy mieć to za złe autorowi, czy być mu wdzięczną, dopóki nie zrozumiałam, że śmierć w tej powieści straszna jest o tyle, o ile nie boli przy przekraczaniu jej progu, a to w zaświaty zmarłych, w których życie tliło się nadal, a to do kolejnego ciała, czyniąc z pierwotnego właściciela zombi.
Dworowanie sobie z powagi śmierci?
Nie tylko. Żeby opowieść nie była za poważna w tym poważnym świecie żywiołaków, zmiennokształtnych, skrzydlatych, orków, wilczych jeźdźców i wielu, wielu innych istot gotowych dla swojego interesu bez skrupułów łeb drugiemu ukręcić (co nie wiązało się z definitywną śmiercią),a raczej służyła relaksacyjnemu masażowi moich skołatanych nerwów, autor użył języka humoru. Mnóstwo go w dialogach, monologach i konkretnych sytuacjach, przechodzący momentami w sarkazm. Podejrzewam, że na tak podaną fabułę powieści miały wpływ zainteresowania i profesje autora – dziennikarz (dobry warsztat literacki),tester gier komputerowych (powieść jak gra, w której ma się po kilka żyć),magister historii (znajomość fachowych terminów, chociażby oręża),badacz dawnych wierzeń (stąd wiele artefaktów i odniesień do mocy pierwotnych) i poczucie humoru, o którym w okładkowym blurbie nie ma nic, ale co wyczułam podczas czytania.
I wszystko jasne!
Z takiej mieszanki zainteresowań, musiała powstać dokładnie taka opowieść – przebogata w fabule, wciągająca w swój alternatywny świat, w którym wszystko zdarzyć się mogło i nie zawsze na poważnie. Zatracałam się w niej na tyle, że używanie zbyt współczesnego słownictwa, wyrzucało mnie spomiędzy stron. Przyznam się, że za te "koszty amortyzacji zużycia miecza" lub "poprawę PR", któregoś z bohaterów, byłam za każdym razem na autora obrażona. Tego się nie robi czytelnikowi! To grozi wstrząsem anafilaktycznym!
Miałam jeszcze jeden problem, tym razem z powieścią. A dokładniej z określeniem jej odbiorcy. Z jednej strony głównymi bohaterami są nastolatkowie (ale bez zawracania sobie głowy rozdzierającymi serce romansami, bo z tego autor też sobie dworował) i ich dorastanie oraz dojrzewanie do wydarzeń, a także roli w nich, a z drugiej strony przebogata fabuła fantasy przypominająca grę komputerową, która pochłonie każdego, bez względu na wiek tak jak mnie.
Jednak ten dylemat pozostawiam kolejnym czytelnikom.
naostrzuksiazki.pl

Chcąc uniknąć smęcenia o przesłaniu w tej powieści fantasy, które jest tak stare i banalne, jak długo istnieje ludzkość, napiszę krótko – żądza władzy i jej zgubne skutki. To o jej skomplikowaniu, układach, walce dobra ze złem, podchodach, przekupstwie, morderstwach i co tam jeszcze sobie człowiek nie wymyślił, żeby być najważniejszym we wszystkim wśród wszystkich, jest ta...

więcej Pokaż mimo to

avatar
441
91

Na półkach: ,

Ze względu na swoją odmienność, księżniczka Samia musi ratować swe życie ucieczką z królestwa, podczas gdy jej lud myśli, że nie żyje.
Staje się wielką tajemnicą namiestniczki Alchimy, która roztacza nad nia swoją opiekę, splatając tym samym jej los z Seriną - dzielną wojowniczką o dużych ambicjach i licznych marzeniach oraz z wiecznie rozrabiającą Moniką - dziewczynką obdarzoną tajemniczą mocą.
Zapowiada się jednak na to, że sytuacja ulegnie zmianom, a każda z bohaterek będzie zmuszona dorosnąć i pójść w swoją stronę.

Zacznę od tego, że książkę czytało mi się opornie. Nie licząc wolno rozwijającej się akcji, która czasem aż tchnęła nudą, wpływ na to miał brak podziału na rozdziały. Przerwy w lekturze wyznaczają nam trzy gwiazdki, które informują o zmianie miejsca akcji lub jej punktu widzenia. Może dla kogoś z Was będzie to zaleta, mi jednak ten zabiegł nie przypadł do gustu.
Świat fantastyczny jest wykreowany bardzo dobrze, włączając w to gospodarkę, geografię, kulturę i politykę. Postacie również są dopracowane - jest ich bardzo dużo, a każda z nich ma własną historię.
Mój jedyny zarzut co do bohaterów, dotyczy głównych postaci żeńskich. Podczas czytania, miejscami, miałam wrażenie, że są nierealistyczne i myślą bardziej jak mężczyźni. Nie umiem tego dokładnie wytłumaczyć, jednak coś mi się w nich nie zgadzało. Po paruset stronach było już lepiej, a nawet polubiłam bohaterki.
Podobał mi się styl Muszyńskiego, jego poczucie humoru oraz fakt, że w powieści było naprawdę dużo różnych wątków. Często po przeczytaniu powieści dziwię się, jak autor był w stanie rozciągnąć fabułę na całą książkę i że nie powstało z tego opowiadanie. Tutaj nie mam się do czego doczepić.
Książka jest specyficzna. Z jednej strony, nie żałuję, że ją przeczytałam, ale z drugiej - gdybym wiedziała, na co się porywam i jak monotonnie będzie przez ponad połowę, to bym z niej zrezygnowała.

Ze względu na swoją odmienność, księżniczka Samia musi ratować swe życie ucieczką z królestwa, podczas gdy jej lud myśli, że nie żyje.
Staje się wielką tajemnicą namiestniczki Alchimy, która roztacza nad nia swoją opiekę, splatając tym samym jej los z Seriną - dzielną wojowniczką o dużych ambicjach i licznych marzeniach oraz z wiecznie rozrabiającą Moniką - dziewczynką...

więcej Pokaż mimo to

avatar
80
61

Na półkach: , ,

Demon wysłany przez księcia ciemności przebywał w mieście (a raczej w przyległej do niego płaszczyźnie astralnej) od dłuższego czasu. Nie było w tym nic dziwnego. Na terenie miasta codziennie krążyło dwadzieścia czy trzydzieści lokalnych, złych duchów oraz kilkanaście przyjezdnych lub neutralnych. Było ich o wiele więcej niż ludzi. Piekielna istota wiedziała, że wkrótce losy Tomoe i Wilczego Serce się splotą. To była dobra okazja do interwencji. Wyczuwając podróż duszy czarownika, zaczął przemieszczać się na coraz płytsze warstwy przestrzeni astralnej.Gdy wysłannik piekieł wkroczył na ten plan istnienia, prezentował się doprawdy przerażająco, chociaż nie należał akurat do plemienia tych bluźnierczych, plugawych i niewypowiedzianych bestii. Całkowicie wystarczało to, że miał ciało mężczyzny, błoniaste skrzydła, głowę czarnego kozła, na której szczycie tkwiło trzecie oko czakry, kozie racice oraz cztery metry wzrostu. Do tego nosił zbroję płytową, dwusieczny topór oraz na plecach kołczan, w którym tkwiło kilkanaście oszczepów. Cała ta kolekcja świadczyła o przyjaznym nastawieniu właściciela. Jego pierwszy pocisk pomknął prosto w ludzi Helmuta Czarnego, którzy właśnie wysypali się z korytarza. Stwór uznał najwyraźniej, że będą przeszkadzać."






Świat wykreowany przez autora, dzieli się na dwie rasy, ludzi oraz skrzydlatych. Ludzie w Dorianie, handlują z różnego rodzaju istotami, zaczynając od orków kończąc na elfach.
Rasa skrzydlatych, wyróżni się tym, że poluje zazwyczaj na czarownice.

Początek książki przedstawia nam od początku świetnie zaplanowany i przemyślany plan ukrycia księżniczki Samii. Wiedząc że córka jest narażona na niebezpieczeństwo, ojciec postanawia ją ukryć wśród rasy ludzi, mianowicie w Dorianie.Jest to rozległe królestwo, którego większa część jest wciśnięta w przecinająca góry dolinę Złotej Rzeki. Opiekunka która będzie sprawiać opiekę nad Samią to niejaka Alchima. Mająca silne plecy na dworze królewskim, lecz słynąca również z mocnego charakteru.

Poznajemy także Serine. Dziewczyna wracając z lekcji szermierki, wraca do domu, w którym czeka na nią list stwierdzający że "ojczyzna potrzebuje jej na Wzgórzach Ruin". Kto by się spodziewał, że z dnia na dzień zostanie prywatną ochroną dla księżniczki Samii?

"Kumulacja dwóch skrajnie różnych dziedzin edukacji była nieoczekiwana, zadziwiająca i opłakana w skutkach. Serina była najprawdopodobniej najzdolniejszą wojowniczka w królestwie. Niestety tylko tak długo, jak długo pozostawała na sali treningowej. Poza nią była idealnie wychowaną młodą - tak jakby - damą.
(...) - Na barce, którą właśnie przejęliśmy, znajduje się wielmożna dama skrzydlatych, która potrzebuje efektownej obstawy. To prosta, nieskomplikowana, strasznie nudna robota. Trzeba tylko stać blisko niej, gdy uda się w publiczne miejsce, oraz być obecnym w trakcie bankietów i balów. Za to będziesz miała mnóstwo wolnego czasu i niezła pensję - wyjaśnił, a potem dodał: - Mówiłem, że załatwię ci dobrze płatną pracę, prawda?
- Ale dlaczego ja miałbym ją dostać? Jest tylu bardziej doświadczonych... Devin Krótki, Rodryk Straceniec albo...
- Roderyk jest trochę nieprzewidywalny - przerwał jej szybko wujek. Ujął rzecz eufemistycznie: wspomniany osobnik był szalony jak kapelusznik. - A reputacje Devina chyba znasz? "

Trzecią postacią która poznamy, jest Monika. Dziewczynka w wieku 12-14 lat. Została po prostu znaleziona przez patrol na polu bitwy i odstawiona do sierocińca, lecz jej charakteru nie wytrzymali tamtejsi pracownicy i po 6 miesiącach u skrzydlatych, została oddana do "swoich". - Monika kryje pewną tajemnicę, gdy ta wyjdzie na jaw, rozwiążą się pewne niejasności dotyczące jej osoby.

Mianowicie wszystko zaczyna się dziać za sprawą zniknięcia księgi z zaklęciami zakazanymi, należącej do czarownicy Tomoe. Dziwnym trafem znajduję się ona w pokoju naszej księżniczki, która nie zdaję się powagi z zaistniałej sytuacji, że zguby ktoś będzie szukał.


Świat jaki został stworzony przez Piotra Muszyńskiego, jest po prostu bardzo fantastyczny, znajdujemy w nim wszystko co dobra fantastyka powinna zawierać mianowicie: Czarownice, odrębne rasy, magię, intrygi i co najważniejsze świetnie wykreowanych bohaterów.
Szczerze przyznaję że dawno nie czytałem tak dobrej książki fantasy od dawna.
Małym minusem są źle sformułowane zdania, czy chociaż by błędy ortograficzne, lecz dzięki wyśmienitej akcji można przymknąć na to oko. Kto nie czytał tej pozycji, niech zapozna się z nią prędko. - Gwarantuje że nie będzie to czas stracony!
Całość i więcej recenzji znajdziecie na: http://www.bookparadise.pl/2017/11/gambit-mocy-piotr-muszynski.html#more

Demon wysłany przez księcia ciemności przebywał w mieście (a raczej w przyległej do niego płaszczyźnie astralnej) od dłuższego czasu. Nie było w tym nic dziwnego. Na terenie miasta codziennie krążyło dwadzieścia czy trzydzieści lokalnych, złych duchów oraz kilkanaście przyjezdnych lub neutralnych. Było ich o wiele więcej niż ludzi. Piekielna istota wiedziała, że wkrótce...

więcej Pokaż mimo to

avatar
390
7

Na półkach: , ,

Nie wiem, naprawdę nie wiem i nawet nie jestem w stanie zgadnąć, skąd tak dobre opinie o tej pozycji.
Rzadko mi się zdarza, żebym aż tak męczyła się przy fantastyce. A tu męczy wszystko: postacie są niespójne i płaskie, fabuła przewidywalna do bólu, opisy są miałkie, a korekty chyba nie było, bo aż roi się od błędów i literówek. A sam pomysł w sumie nie był zły, za to został koncertowo schrzaniony. Czytając miałam wrażenie, jakby autorem był nastolatek, który naczytał się fantasy i stwierdził, że "on też musi, inaczej się udusi". I teraz duszą się czytelnicy.

Nie wiem, naprawdę nie wiem i nawet nie jestem w stanie zgadnąć, skąd tak dobre opinie o tej pozycji.
Rzadko mi się zdarza, żebym aż tak męczyła się przy fantastyce. A tu męczy wszystko: postacie są niespójne i płaskie, fabuła przewidywalna do bólu, opisy są miałkie, a korekty chyba nie było, bo aż roi się od błędów i literówek. A sam pomysł w sumie nie był zły, za to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
522
276

Na półkach: ,

Pozycja wręcz idealna dla miłośników spisków i dworskich intryg. Tutaj każda z postaci ma na sumieniu mniejsze lub większe świństewko - od nasłania plagi mrówek, po zlecenie zamachu na członka rodziny królewskiej. Bohaterowie zostali bardzo dobrze skonstruowani, każdy jest inny i nieschematyczny, a relacje między nimi - złożone i dynamiczne. Trochę brakuje dynamicznej akcji, ale zagrywki polityczne są naprawdę interesujące, a wplecenie do fabuły postaci bóstw i demonów oraz elementów czarnej magii dodaje jeszcze tej powieści smaczku.

Pozycja wręcz idealna dla miłośników spisków i dworskich intryg. Tutaj każda z postaci ma na sumieniu mniejsze lub większe świństewko - od nasłania plagi mrówek, po zlecenie zamachu na członka rodziny królewskiej. Bohaterowie zostali bardzo dobrze skonstruowani, każdy jest inny i nieschematyczny, a relacje między nimi - złożone i dynamiczne. Trochę brakuje dynamicznej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
166
145

Na półkach:

Kawał dobrego, pomysłowego fantasy, którego najmocniejszą stroną jest plejada fajne skonstruowanych postaci oraz styl, wprawnie balansujący między politycznym fantasy a lekką, nie stroniącą od humoru opowieścią.

Kawał dobrego, pomysłowego fantasy, którego najmocniejszą stroną jest plejada fajne skonstruowanych postaci oraz styl, wprawnie balansujący między politycznym fantasy a lekką, nie stroniącą od humoru opowieścią.

Pokaż mimo to

avatar
272
238

Na półkach:

Bardzo mało osób rodzi się z talentem do pisania powieści.
Pan Piotr Muszyński podobnie jak ja i miliony innych owego talentu nie otrzymał. "Gambit Mocy" jest najgorszą książką jaką w życiu przeczytałem - 704 strony o niczym. Powieść fantasy którą porównuje się do "Władcy Pierścieni" lub "Wiedźmina"? To chyba jakiś żart?
"Piotr Muszyński, dziennikarz, tester gier komputerowych i job hopper"
Czyli kto? W dzisiejszych czasach co piąty Polak jest dziennikarzem, co czwarty testerem gier komputerowych a job hopper'ami zapewne niedługo zostaniemy wszyscy. Chciałbym napisać coś pozytywnego, ale nie potrafię. Sam się dziwię jakim cudem zabrnąłem do końca historii Moniki(Chryste ...)i reszty tej kolorowej gromadki.
Stanowczo odradzam!

Bardzo mało osób rodzi się z talentem do pisania powieści.
Pan Piotr Muszyński podobnie jak ja i miliony innych owego talentu nie otrzymał. "Gambit Mocy" jest najgorszą książką jaką w życiu przeczytałem - 704 strony o niczym. Powieść fantasy którą porównuje się do "Władcy Pierścieni" lub "Wiedźmina"? To chyba jakiś żart?
"Piotr Muszyński, dziennikarz, tester gier...

więcej Pokaż mimo to

avatar
466
43

Na półkach:

Droga przez mękę. Nie czytać. A jak czytać, to się tym nie chwalić.

Droga przez mękę. Nie czytać. A jak czytać, to się tym nie chwalić.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    109
  • Przeczytane
    66
  • Posiadam
    30
  • Fantastyka
    6
  • 2014
    2
  • Ulubione
    2
  • Fantastyka polska
    2
  • Ciekawe czy mi się spodoba?
    1
  • Fantasy
    1
  • ○ 2014 ○
    1

Cytaty

Więcej
Piotr Muszyński Gambit mocy Zobacz więcej
Piotr Muszyński Gambit mocy Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także