-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant10
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2020-07-24
2023-02-08
Fenomenalna konfrontacja pomiędzy Hunterem a głównym zbrodniarzem.
Już miałem pisać, że Hunter staje się nudny przez swój wyidealizowany wizerunek, a tu proszę.
Fenomenalna konfrontacja pomiędzy Hunterem a głównym zbrodniarzem.
Już miałem pisać, że Hunter staje się nudny przez swój wyidealizowany wizerunek, a tu proszę.
2017-07-05
2015-03-24
2021-02-22
Książka niemalże idealna. Doskonałe dialogi, zwroty akcji, rozwinięte postacie... Czytało się wyśmienicie aż do momentu w którym główny bohater wyskakuje z helikoptera bez spadochronu i wychodzi cało... Ten jeden wątek niemalże rujnuje cała książkę. Tak oto pełna realizmu i wciągających sytuacji zmienia się w nierealną fantastykę. Gdyby coś podobnego pojawiło się na początku książki pewnie bym jej nie dokończył.
Niemniej jednak wszystko poza tym jedynym aspektem jest wzorowe.
Książka niemalże idealna. Doskonałe dialogi, zwroty akcji, rozwinięte postacie... Czytało się wyśmienicie aż do momentu w którym główny bohater wyskakuje z helikoptera bez spadochronu i wychodzi cało... Ten jeden wątek niemalże rujnuje cała książkę. Tak oto pełna realizmu i wciągających sytuacji zmienia się w nierealną fantastykę. Gdyby coś podobnego pojawiło się na...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-06-01
Książka jest napisana w bardzo niewygodny do czytania sposób ale historia, opisy postaci, akcja... nie mam wątpliwości, że jest to jedna z najlepszych książek jaka wyszła spod franczyzy Star Wars. Doskonały wyjaśnia niedomówienia w filmach. Dla mnie jest to książka kanoniczna i nie interesuje mnie co mówi o tym Disney.
Książka jest napisana w bardzo niewygodny do czytania sposób ale historia, opisy postaci, akcja... nie mam wątpliwości, że jest to jedna z najlepszych książek jaka wyszła spod franczyzy Star Wars. Doskonały wyjaśnia niedomówienia w filmach. Dla mnie jest to książka kanoniczna i nie interesuje mnie co mówi o tym Disney.
Pokaż mimo to2014-01-10
2020-05-21
2014-06-09
Osoby wierzące często pytają ateistów: „Jaki jest wasz sens życia, jeżeli po śmierci nie ma nic?” Ateiści z reguły nie wierzą w życie po śmierci. Mi osobiście ciężko powiedzieć czy sam się do nich zaliczam, jednak warto sobie uzmysłowić pewną kwestię, drodzy teiści. Każde, nawet najmniejsze wydarzenie w życiu człowieka buduje jego charakter i osobowość, sprawia, że z każdą chwilą, każdym kolejnym wydarzeniem, człowiek staje się kimś bardziej dojrzałym, niż był przedtem. Osoby jak Hitchens pozostaną w pamięci naszej na bardzo długo, a w mojej - jestem przekonany - że na zawsze. Mimo że nie ma już go wśród żywych, to jego słowa przelane na papier, słowa które wypowiedział na mównicy, będą skutkować do końca istnienia ludzkości. Na każdego z nas miały i do dziś mają wpływ w mniejszym lub większym stopniu. Jednym dał wolność od religii uzmysławiając im, że to kompletna i irracjonalna bzdura, wierzących prawdopodobnie oburzał swoim światopoglądem. Byli też tacy, którym mógł zawalić światopogląd, natomiast w każdej z osób, które go słuchały, w sposób mniejszy lub większy zmienił postawę, sposób patrzenia na świat, opinie na różnorakie tematy, którą teraz pośrednio lub bezpośrednio te osoby przekazują innym. I Ci inni również przekażą tę „cząstę” kolejnym osobom, nabytą od osób, którzy poznali Hitchensa i ten proces będzie się ciągnął do końca istnienia ludzkości. I może to jest właśnie główny sens życia - ponieważ mimo iż nie będziemy w stanie przekazywać swojej cząstki kolejnym osobom po śmierci bezpośrednio, to te, które już zostały przekazane, będą istnieć do końca w osobach, które je noszą. I to właśnie oni chcąc czy nie chcąc, przekażą tę cząstkę dalej kolejnym pokoleniom.
Nie wiem, czy w dosłownym tego słowa znaczeniu jest życie po śmierci. Nikt tego nie wie. Papież Franciszek nie wie, William Lane Craig nie ma pojęcia ani tacy właśnie jak Christopher Hitchens nie mogą wiedzieć i najbardziej uczciwą odpowiedzią na to pytanie jest: „nie wiem”. I bynajmniej nie jest to akt tchórzostwa, wręcz przeciwnie. Jedni mają jednak odwagę przyznać, drudzy wolą kłamać… i przekonywać, że wiedzą.
Dla Christophera Hitchensa osobistym sensem życia było pisanie. W tej krótkiej książce, która zapewne z każdym kolejnym dniem życia autora rosła by w strony aż do momentu śmierci, Hitchens opisuje swoje doświadczenia i przemyślenia w trakcie walki z chorobą. Nie użalał się nad sobą, zachował się jak człowiek z honorem nie wmawiając sobie tych pocieszających opowieści o życiu po śmierci po to, by poczuć się lepiej. Nie mogę powiedzieć, że wiem przez co przechodził, ale wierzę, że nie było w jego słowach ani odrobiny fałszu, w końcu to Christopher Hitchens. Nie wahał się też dawać do zrozumienia, że zależy mu na wyzdrowieniu, chęci pokonania tego paskudnego nowotworu, bowiem miał jeszcze masę pomysłów do zrealizowania.
Tę wybitną postać poznałem niestety dopiero w 2012 roku, nie miałem zatem już jak oglądać jego działań na żywo, natomiast samo poznanie tej ikony wniosło do mojego życia bardzo wiele dobrego i jestem niezmiernie szczęśliwy, że poznałem Christophera Hitchensa na tyle, ile to możliwe.
Powiedział wiele mądrych słów. Zacytuję jego wypowiedź, która wpłynęła na moją osobę w sposób szczególny, mimo iż wiele jego słów chłonąłem to ta wypowiedź najprościej mówiąc zmieniła moje życie.
Cytat:
„...why don't you accept this wonderful offer (of eternal life in heaven) ? Why wouldn't you like to meet Shakespeare, for example? I don't know if you really think that when you die you can be corporeally reassembled and have conversations with authors from previous epochs. It's not necessary that you believe that in Christian theology and I have to say that it sounds like a complete fairytale to me. The only reason I want to meet Shakespeare, or might even want to, is because I can meet him any time because he is immortal in the works he's left behind. If you've read those then meeting the author would almost certainly be a disappointment. But when Socrates was sentenced to death, for his philosophical investigations & for blasphemy for challenging the gods of the city, & he accepted his death he did say, "Well, if we are lucky perhaps I will be able to hold conversation with other great thinkers & philosophers & doubters, too." In other words, that the discussion about what is good, what is beautiful, what is noble, what is pure, & what is true could always go on. Why is that important? Why would I like to do that? Because that's the only conversation worth having. And whether it goes on or not after I die, I don't know. But, I do know that it is the conversation I want to have while I am still alive. Which means that to me the offer of certainty, the offer of complete security, the offer of an impermeable faith that can't give way is an offer of something not worth having. I want to live my life taking the risk all the time that I don't know anything like enough yet... that I haven't understood enough... that I can't know enough... that I am always hungrily operating on the margins of a potentially great harvest of future knowledge & wisdom. I wouldn't have it any other way. And I'd urge you to look at those who tell you, those people who tell you at your age, that you are dead until you believe as they do. What a terrible thing to be telling to children. ...& that you can only live by accepting an absolute authority. Don't think of that as a gift. Think of it as a poisoned chalice. Push it aside however tempting it is. Take the risk of thinking for yourself. Much more happiness, truth, beauty & wisdom will come to you that way. Thank you”
źródło: https://www.youtube.com/watch?v=a_cNReWlXhw
Osoby wierzące często pytają ateistów: „Jaki jest wasz sens życia, jeżeli po śmierci nie ma nic?” Ateiści z reguły nie wierzą w życie po śmierci. Mi osobiście ciężko powiedzieć czy sam się do nich zaliczam, jednak warto sobie uzmysłowić pewną kwestię, drodzy teiści. Każde, nawet najmniejsze wydarzenie w życiu człowieka buduje jego charakter i osobowość, sprawia, że z każdą...
więcej mniej Pokaż mimo to2013-03-21
2012-03-30
Moja pierwsza książka Stephena Kinga, jaką przeczytałem i bardzo mi się spodobała.
Moja pierwsza książka Stephena Kinga, jaką przeczytałem i bardzo mi się spodobała.
Pokaż mimo to2013-04-08
Bardzo fajnie sie czytalo. Fabula jednak dosc przewidywalna oraz problem jest taki, ze bardziej polubilem Nicka niz Maggie... Niemniej pisarka pisze ksiazki w tematyce, ktora uwielbiam a zatem bede czytal kolejne jej ksiazki.
Bardzo fajnie sie czytalo. Fabula jednak dosc przewidywalna oraz problem jest taki, ze bardziej polubilem Nicka niz Maggie... Niemniej pisarka pisze ksiazki w tematyce, ktora uwielbiam a zatem bede czytal kolejne jej ksiazki.
Pokaż mimo to2018-10-12
Czytając tę książkę nie mogłem wyjść z podziwu jak genialny umysł ma autor. Takiej wyobraźni nie można się nauczyć, z tym się trzeba urodzić. Książka jest wybitna.
Czytając tę książkę nie mogłem wyjść z podziwu jak genialny umysł ma autor. Takiej wyobraźni nie można się nauczyć, z tym się trzeba urodzić. Książka jest wybitna.
Pokaż mimo to