rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Doskonała, wciągająca. Usiadłam, rozchyliłam kartki i wstałam, gdy skończyłam czytać(no, prawie). Świetnie budowane napięcie. Bardzo dobrze narysowany obraz despoty, mistrza kamuflażu i mistrza manipulacji.
Czy Grace była naiwna? Może na początku. Na pewno była zmanipulowana, a później całkowicie uzależniona od swojego kata. Ale pomińmy ten fakt, bo to nie może mieć wpływu na wartość książki (moim zdaniem nie mają racji ci co tak to przedstawiają). Sposób, w jaki autor opisuje bohatera, wpływa na wartość książki, ale nie to jaki on jest.
"Za zamkniętymi drzwiami", z pełnym przekonaniem, polecam.

Doskonała, wciągająca. Usiadłam, rozchyliłam kartki i wstałam, gdy skończyłam czytać(no, prawie). Świetnie budowane napięcie. Bardzo dobrze narysowany obraz despoty, mistrza kamuflażu i mistrza manipulacji.
Czy Grace była naiwna? Może na początku. Na pewno była zmanipulowana, a później całkowicie uzależniona od swojego kata. Ale pomińmy ten fakt, bo to nie może mieć...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To książka dla każdego. Dla młodych, bo opisuje życie studentów, poszukiwanie przez nich miłości i właściwej drogi życiowej, a także dla starszych, bo opisuje pokolenie ludzi, którzy pomimo zaawansowanego wieku tryskają humorem i optymizmem. Książka bawi do łez i wzrusza do łez. Napisana pięknym językiem, zwraca uwagę na wartości w życiu najcenniejsze i daje nadzieję.

To książka dla każdego. Dla młodych, bo opisuje życie studentów, poszukiwanie przez nich miłości i właściwej drogi życiowej, a także dla starszych, bo opisuje pokolenie ludzi, którzy pomimo zaawansowanego wieku tryskają humorem i optymizmem. Książka bawi do łez i wzrusza do łez. Napisana pięknym językiem, zwraca uwagę na wartości w życiu najcenniejsze i daje nadzieję.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka napisana bardzo ładnym językiem i to jest największy atut tej powieści. Dobrze wykreowane różne charaktery bohaterów, ale treść? Treść, jak dla mnie, bardzo, bardzo przeciętna.

Książka napisana bardzo ładnym językiem i to jest największy atut tej powieści. Dobrze wykreowane różne charaktery bohaterów, ale treść? Treść, jak dla mnie, bardzo, bardzo przeciętna.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Mój najwcześniejszy kontakt z twórczością Magdaleny Kordel dał mi wiele pozytywnych doznań. Po przeczytaniu serii Malownicze skakałam z radości, gdy dorwałam Uroczysko. Później już było gorzej. A może to ja za dużo oczekiwałam? Po przeczytaniu "Anioła do wynajęcia" postanowiłam wrócić do twórczości Autorki. Liczyłam na sympatyczne babskie czytadło, a trafiłam na "męczydło". Niewiele się dzieje, jest nudno, a wątkom godnym uwagi, poruszającym czytelnika (Agata i jej synek) Autorka, moim zdaniem, poświęciła za mało uwagi. Podobała mi się plastycznie opisana scena z Jarkiem w roli głównej, ale ciągnące się w nieskończoność dialogi zmęczyły mnie potwornie. Z tego powodu książka jest dla mnie "przegadana".

Mój najwcześniejszy kontakt z twórczością Magdaleny Kordel dał mi wiele pozytywnych doznań. Po przeczytaniu serii Malownicze skakałam z radości, gdy dorwałam Uroczysko. Później już było gorzej. A może to ja za dużo oczekiwałam? Po przeczytaniu "Anioła do wynajęcia" postanowiłam wrócić do twórczości Autorki. Liczyłam na sympatyczne babskie czytadło, a trafiłam na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetna powieść. Nie jestem miłośniczką powieści sensacyjnych. Po tę sięgnęłam przypadkiem i przepadłam. Wciągnęła mnie i trzymała w napięciu do końca. Wiele wątków, wartka, ciekawa akcja, no i nade wszystko EGZOTYKA. Akcja toczy się na Czarnym Lądzie, ale Autorka wykazuje się doskonałą znajomością tematu. Naprawdę wie o czym pisze.

Świetna powieść. Nie jestem miłośniczką powieści sensacyjnych. Po tę sięgnęłam przypadkiem i przepadłam. Wciągnęła mnie i trzymała w napięciu do końca. Wiele wątków, wartka, ciekawa akcja, no i nade wszystko EGZOTYKA. Akcja toczy się na Czarnym Lądzie, ale Autorka wykazuje się doskonałą znajomością tematu. Naprawdę wie o czym pisze.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Lubię i wierzę w anioły, dlatego podoba mi się pomysł wprowadzenia anioła na karty powieści. Opisane życiowe komplikacje bohaterek z pomyślnym zakończeniem dają czytelniczce, rzadziej czytelnikowi, nadzieję. Ale... W moim przekonaniu powieść jest niedopracowana. Dotyczy to języka, nad którym należałoby jeszcze popracować. Dlatego nie zgadzam się z poprzednimi opiniami, że jest dobrze napisana.

Lubię i wierzę w anioły, dlatego podoba mi się pomysł wprowadzenia anioła na karty powieści. Opisane życiowe komplikacje bohaterek z pomyślnym zakończeniem dają czytelniczce, rzadziej czytelnikowi, nadzieję. Ale... W moim przekonaniu powieść jest niedopracowana. Dotyczy to języka, nad którym należałoby jeszcze popracować. Dlatego nie zgadzam się z poprzednimi opiniami, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dla mnie to świetna powieść pełna emocji, uczuć, prawdziwego życia. Życia, które przynosi miłość, przyjaźń, ale i trudne do udźwignięcia tragedie. Mimo, że już na początku wiadomo co się będzie działo, Autorka losy bohaterów przedstawia w taki sposób, że trudno się z książką rozstać. Niezwykły przyciągający czytelnika klimat tworzą prawdziwe, różnorodne postacie, ale też i miejsca. Troszkę naciągana wydaje mi się ta część powieści umiejscowiona w Karkonoszach (zwłaszcza rola Szymona), ale przymykam na to oko i zdecydowanie polecam.

Dla mnie to świetna powieść pełna emocji, uczuć, prawdziwego życia. Życia, które przynosi miłość, przyjaźń, ale i trudne do udźwignięcia tragedie. Mimo, że już na początku wiadomo co się będzie działo, Autorka losy bohaterów przedstawia w taki sposób, że trudno się z książką rozstać. Niezwykły przyciągający czytelnika klimat tworzą prawdziwe, różnorodne postacie, ale też i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka mnie rozczarowała. Zabrakło w niej emocji i realizmu. Wiele scen pisanych jest jakby na siłę. Z trudem dobrnęłam do końca. Autorka porusza problem uzależnienia, ale traktuje go bardzo pobieżnie. Wiem, wiem to nie jest książka o uzależnieniach, ale jeśli się już ten problem porusza...Wyjście z nałogu jest heroiczną walką i nie zawsze się udaje. Z książki wynika, że jest to dość łatwe i choć w to nie wierzę potraktuję jak nadzieję dla tych, którzy tej nadziei potrzebują.

Książka mnie rozczarowała. Zabrakło w niej emocji i realizmu. Wiele scen pisanych jest jakby na siłę. Z trudem dobrnęłam do końca. Autorka porusza problem uzależnienia, ale traktuje go bardzo pobieżnie. Wiem, wiem to nie jest książka o uzależnieniach, ale jeśli się już ten problem porusza...Wyjście z nałogu jest heroiczną walką i nie zawsze się udaje. Z książki wynika, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Często tak bywa, że druga część powieści jest słabsza, jakby pisana na siłę. Dlatego przed lekturą "Czasu próby" miałam pewne obawy, czy nie rozczaruję się. Nie rozczarowałam. Książka mnie pochłonęła. Drugi tom, ponad 600 stron, a Autorka nadal ma wiele do powiedzenia i robi to po mistrzowsku. Ciekawa, realistyczna fabuła, dobre dialogi, prawdziwe życie. Czy książka nie ma słabszych stron? Moim zdaniem ma. Majątek Daniela (młodego przecież człowieka), ja wkładam między bajki. Tutaj Autorka niepotrzebnie, jak dla mnie, zaszalała.

Często tak bywa, że druga część powieści jest słabsza, jakby pisana na siłę. Dlatego przed lekturą "Czasu próby" miałam pewne obawy, czy nie rozczaruję się. Nie rozczarowałam. Książka mnie pochłonęła. Drugi tom, ponad 600 stron, a Autorka nadal ma wiele do powiedzenia i robi to po mistrzowsku. Ciekawa, realistyczna fabuła, dobre dialogi, prawdziwe życie. Czy książka nie ma...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak dla mnie nadmiernie rozwleczona akcja. Tego nie lubię. Po przeczytaniu połowy miałam ochotę książkę odłożyć, ale zaczęło się coś dziać. Wytrwałam. Uczciwie przyznaję, że gdy czytałam tę, czekała na mnie inna książka, której byłam bardzo ciekawa. Może stąd moje zniecierpliwienie i ocena jest za surowa? Nie będę tego sprawdzać i po raz drugi, nawet w najbardziej sprzyjającym czasie po nią nie sięgnę, ale... W tekście znalazłam coś co mi się spodobało. Taka mądra myśl, którą przytoczę: "(...) mistrzem swojego fachu jest ten, kto chętnie dzieli się posiadaną wiedzą i doświadczeniem z innymi. Nie boi się konkurencji, ponieważ wie, że nie musi tego robić. Zwyczajnie jest najlepszy..."
Może Wy znajdziecie więcej podobnych mądrych zdań. Przekonajcie się sami.

Jak dla mnie nadmiernie rozwleczona akcja. Tego nie lubię. Po przeczytaniu połowy miałam ochotę książkę odłożyć, ale zaczęło się coś dziać. Wytrwałam. Uczciwie przyznaję, że gdy czytałam tę, czekała na mnie inna książka, której byłam bardzo ciekawa. Może stąd moje zniecierpliwienie i ocena jest za surowa? Nie będę tego sprawdzać i po raz drugi, nawet w najbardziej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta książka (wydana przez Wydawnictwo Poligraf) to mój pierwszy kontakt z twórczością Izabelli Frączyk. Pierwszy kontakt i wielkie rozczarowanie. Szkoda, bo wiele dobrego słyszałam o twórczości tej Autorki. Po pierwsze ciągnące się przez wiele stronic kiepskie dialogi. Po drugie błąd ortograficzny już w pierwszym zdaniu, powtarzający się w dalszej części powieści. Po trzecie naciągana, naiwna fabuła. Przykłady? Bardzo proszę:
- po upojnej nocy z nieznajomą on przychodzi do jej biura i nie rozpoznaje jej, ale tak właściwie to ją kocha (troszkę to uprościłam).
- drugi robi swej ukochanej niespodziankę i kupuje dom na przedmieściach. Wioząc ją do tego domu jakoś mu się nie spieszy (?). Po drodze zatrzymuje się w lesie (jest odpowiednio przygotowany: koszyczek z wiktuałami...) i urządza miłosną majówkę.
- kobieta mając u boku zakochanego w niej bogatego syna szejka, zabójczo przystojnego, wykształconego, wysportowanego, z nienagannymi manierami... spotyka się z jakimiś nieudacznikami poznanymi przez biuro matrymonialne. Ona owego przystojniaka nie kochała (jeszcze), fakt, ale na co liczyła idąc na randkę z klientem biura.
"Kobiety z odzysku" to druga powieść Izabelli Frączyk. Wierzę, że następne są lepsze, ale zniechęciłam się. Jest tyle wartościowych książek innych autorek, że nie będę ryzykować.
Ps. A scenę z kawiorem w karniszach znałam z internetu i innej powieści.

Ta książka (wydana przez Wydawnictwo Poligraf) to mój pierwszy kontakt z twórczością Izabelli Frączyk. Pierwszy kontakt i wielkie rozczarowanie. Szkoda, bo wiele dobrego słyszałam o twórczości tej Autorki. Po pierwsze ciągnące się przez wiele stronic kiepskie dialogi. Po drugie błąd ortograficzny już w pierwszym zdaniu, powtarzający się w dalszej części powieści. Po trzecie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak dla mnie to bardzo dobra książka. Potrafi czytelnika zainteresować i zatrzymać przy sobie. Jest ciepła, dobrze napisana, ma ciekawą fabułę. Czytałam ją z wielką przyjemnością. Jedną gwiazdkę odejmuję za kobietę w czerwonym płaszczu. Powieść jest realna i to bardzo mi odpowiada. Kobieta w czerwonym płaszczu jest niepotrzebnym zgrzytem. Ja zwolenniczką fantastyki nie jestem i jeśli sięgam po powieść obyczajową elementy fantastyczne nie są mi tam potrzebne.

Jak dla mnie to bardzo dobra książka. Potrafi czytelnika zainteresować i zatrzymać przy sobie. Jest ciepła, dobrze napisana, ma ciekawą fabułę. Czytałam ją z wielką przyjemnością. Jedną gwiazdkę odejmuję za kobietę w czerwonym płaszczu. Powieść jest realna i to bardzo mi odpowiada. Kobieta w czerwonym płaszczu jest niepotrzebnym zgrzytem. Ja zwolenniczką fantastyki nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To było drugie moje podejście do tej pozycji. Pierwsze, w okresie świątecznym przed rokiem, zakończyło się odłożeniem książki na półkę po przeczytaniu kilkudziesięciu stron. Jednym słowem nie porwała mnie. Ale... sięgnęłam po nią po raz drugi, tym razem przeczytałam całość i powiem tak: sympatyczna, świąteczna atmosfera powoduje, że czyta się miło. Pozytywna przemiana bohaterów zgrabnie wpisana w ten świąteczny czas. Nieobecność ojca Bartka i Miśki ciekawie wyjaśniona.
A jakie, w moim przekonaniu, są minusy?
Po pierwsze CZAS, a dokładnie jego brak. To kolejny przykład na to, że autor pisząc blisko 400 stronicową powieść zbyt dużo wydarzeń wciska w kilka dni. Miłość (a nawet dwie), rozwiązanie wszystkich problemów, korzystna przemiana wszystkich bohaterów i to wszystko w tak krótkim czasie? OK. założeniem było ukazać ten jedyny w roku wieczór i towarzyszące przygotowania, ale bez przesady. NATŁOK PROBLEMÓW (i tu jest mój drugi minus) skumulowany w jednym miejscu i zbyt krótkim czasie do mnie nie przemawia.

To było drugie moje podejście do tej pozycji. Pierwsze, w okresie świątecznym przed rokiem, zakończyło się odłożeniem książki na półkę po przeczytaniu kilkudziesięciu stron. Jednym słowem nie porwała mnie. Ale... sięgnęłam po nią po raz drugi, tym razem przeczytałam całość i powiem tak: sympatyczna, świąteczna atmosfera powoduje, że czyta się miło. Pozytywna przemiana...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przeczytałam, zamknęłam książkę i skwitowałam jednym słowem – rozczarowanie. Czy autorka na pewno wie o czym pisze? Porusza ważne, bardzo chwytające za serce problemy, ale traktuje je bardzo, bardzo „po łebkach”. Człowiek oczytany to człowiek wzbogacony o wiedzę, którą przekazuje mu autor, dlatego od autora oczekuję rzetelnego zgłębienia poruszanego tematu. Autorka nie musiała opisywać skomplikowanej procedury ustanowienia prawnej opieki nad dzieckiem, ale bez przesady. To proces trudny i wymaga CZASU. Czasu, którego w „Sukcesie rysowanym szminką” drastycznie zabrakło. Dla porównania polecam książki Ilony Gołębiewskiej - porusza ten sam problem.
Wszystko dzieje się zbyt szybko. Czyżby powieść powstała w pośpiechu?
Gdyby całości poświęcić więcej uwagi, dopracować, rozwinąć…
Na koniec plusy. Autorka daje nadzieję i przekonuje nas, że nawet najgorsza passa nie trwa wiecznie. Szkoda tylko, że poszła „na skróty” przez co jej powieść jest taka nierealna.

Przeczytałam, zamknęłam książkę i skwitowałam jednym słowem – rozczarowanie. Czy autorka na pewno wie o czym pisze? Porusza ważne, bardzo chwytające za serce problemy, ale traktuje je bardzo, bardzo „po łebkach”. Człowiek oczytany to człowiek wzbogacony o wiedzę, którą przekazuje mu autor, dlatego od autora oczekuję rzetelnego zgłębienia poruszanego tematu. Autorka nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dla mnie ta książka to kompletna pomyłka. Położyła się cieniem na dwóch poprzednich (dobrych!). Szkoda.

Dla mnie ta książka to kompletna pomyłka. Położyła się cieniem na dwóch poprzednich (dobrych!). Szkoda.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Kalina bawi nadal. Ataków śmiechu jest mniej, nie są już tak gwałtowne, jak w części pierwszej (I że ci nie odpuszczę), ale są. Można się zrelaksować i pośmiać. Polecam.

Kalina bawi nadal. Ataków śmiechu jest mniej, nie są już tak gwałtowne, jak w części pierwszej (I że ci nie odpuszczę), ale są. Można się zrelaksować i pośmiać. Polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ogromnym atutem tej powieści jest humor. Czytając książkę ubawicie się i to nie jeden raz. Fabuła momentami może dość nieprawdopodobna, ale to przecież typowa komedia pomyłek. Polecam.

Ogromnym atutem tej powieści jest humor. Czytając książkę ubawicie się i to nie jeden raz. Fabuła momentami może dość nieprawdopodobna, ale to przecież typowa komedia pomyłek. Polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciepła klimatyczna opowieść, odważna bohaterka, która decyduje się na wielkie życiowe zmiany i wszystko byłoby świetnie, gdyby nie jedno ALE. Brak realizmu - opowieść należy włożyć między bajki.

Ciepła klimatyczna opowieść, odważna bohaterka, która decyduje się na wielkie życiowe zmiany i wszystko byłoby świetnie, gdyby nie jedno ALE. Brak realizmu - opowieść należy włożyć między bajki.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Dwieście pięćdziesiąt stron i dialogów jak na lekarstwo. A ja bardzo lubię dialogi. I w życiu, i w książce. Początkowo mi ich brakowało, ale Autorka zauroczyła mnie cudownymi opisami. "...niebo opiera się ciężkim brzuchem aż o rynny domu, trze nim, napiera, tak że czasami metal rozpruwa szary jedwab i wówczas chlusta bez umiaru woda, podobna bardziej do nagle spadającego z góry wodospadu niż do deszczu." Cóż za poetyka!
Nie jest to książka, którą połyka się przez jeden wieczór. Należy się nią delektować, a jej smak pozostaje na długo. Zachęcam do degustacji.

Dwieście pięćdziesiąt stron i dialogów jak na lekarstwo. A ja bardzo lubię dialogi. I w życiu, i w książce. Początkowo mi ich brakowało, ale Autorka zauroczyła mnie cudownymi opisami. "...niebo opiera się ciężkim brzuchem aż o rynny domu, trze nim, napiera, tak że czasami metal rozpruwa szary jedwab i wówczas chlusta bez umiaru woda, podobna bardziej do nagle spadającego z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Niepowodzenie życiowe autorka przekuwa w zabawną, ale nierealna historię. Dowcipny, lekki język zasługuje na uznanie.

Niepowodzenie życiowe autorka przekuwa w zabawną, ale nierealna historię. Dowcipny, lekki język zasługuje na uznanie.

Pokaż mimo to