-
ArtykułyZawodne pamięci. „Księga luster” E.O. ChiroviciegoBartek Czartoryski1
-
Artykuły„Cud w dolinie Poskoków”, czyli zabawna opowieść o tym, jak kobiety zmieniają światRemigiusz Koziński2
-
ArtykułyUwaga, konkurs! Do wygrania książki „Times New Romans“ Julii Biel!LubimyCzytać7
-
ArtykułyWygraj egzemplarz „Róż i fiołków” Gry Kappel Jensen. Akcja recenzenckaLubimyCzytać1
Biblioteczka
2016-05-04
2016-10-01
8 lat... jak wiele może się w ciągu tego czasu zmienić w ludzkim życiu. Wystarczy spojrzeć na Winicjusza,jak wiele zaszło w przeciągu okresu czasu, który obejmuje książka. W moim życiu też kilka rzeczy się zmieniło. Kiedy ostatnio czytałam "Quo vadis" byłam w 1 klasie liceum, teraz skończyłam i liceum i studia. Mimo, że zmiany są nie dotyczą one jednak mojej oceny tejże książki. To trzeci raz kiedy ją czytam i nadal pomimo upływu lat bardzo mi się podoba. Historia, starożytność, chrześcijaństwo, miłość, śmierć, przebaczenie, przyjaźń, miłosierdzie, wiara, intrygi, wyuzdanie, zbrodnie i zazdrość to wszystko zaledwie na 380 stronach "Quo vadis" stanowi idealną mieszankę, która powinna być dawkowana częściej niż raz w życiu z przymusu w szkole. Ja tym razem przeczytałam z własnej woli i swojej decyzji nie żałuję. Może inni też dadzą się namówić, w końcu to tegoroczny utwór Narodowego Czytania a i na 1050 rocznicę Chrztu Polski sprawdzi się idealnie.
*****
Pierwszy raz chyba w swoim życiu poczułam coś co nazywane jest kacem książkowym. Bardzo brakuje mi "Quo Vadis"... po tym jak przez prawie miesiąc czytałam codziennie przynajmniej kilka stron książki chciałabym sobie jeszcze trochę poczytać. Z tego też powodu zmieniam swoją ocenę na najwyższą z możliwych i dodaję na półkę ulubione.
8 lat... jak wiele może się w ciągu tego czasu zmienić w ludzkim życiu. Wystarczy spojrzeć na Winicjusza,jak wiele zaszło w przeciągu okresu czasu, który obejmuje książka. W moim życiu też kilka rzeczy się zmieniło. Kiedy ostatnio czytałam "Quo vadis" byłam w 1 klasie liceum, teraz skończyłam i liceum i studia. Mimo, że zmiany są nie dotyczą one jednak mojej oceny tejże...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-03-12
2016-04-24
2016-05-06
2016-06-30
2016-08-22
Kiedy ponad miesiąc temu zaczynałam lekturę "Zielonej Milii" byłam ciekawa, cóż to za wyjątkową opowieść stworzył Stephen King. Dziś kończąc czytanie mogę powiedzieć, że mam mieszane uczucia. Jest kilka rzeczy, których nie jestem w stanie zaakceptować, których nie rozumiem i po prostu mi się nie podobają. Ale z drugiej strony jest to opowieść o człowieku, którego główną życiową dewizą jest czynienie dobra. John Coffey wrażliwy człowiek uwięziony w ciele wielkoluda pojawia się w więzieniu jako zabójca i gwałciciel dwóch dziewczynek. Wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że John nie wygląda na mordercę. Pewien swoich przeczuć Paul, naczelny strażnik bloku E oddaje się poszukiwaniu prawdy.
Plusy:
Po pierwsze: dobroć bohaterów, którzy pomimo panującego zła starają się je przezwyciężyć
Po drugie: wątek detektywistyczny dotyczący Johna Coffeya,
Spotkałam się z opinią, że film jest genialny, teraz po przeczytaniu książki, czekam na możliwość porównania jej z filmem i wyrażenia opinii na ten temat. Polecam, aby każdy kto ma tylko ochotę przeczytał i wydał swój osąd o "Zielonej Milii."
Kiedy ponad miesiąc temu zaczynałam lekturę "Zielonej Milii" byłam ciekawa, cóż to za wyjątkową opowieść stworzył Stephen King. Dziś kończąc czytanie mogę powiedzieć, że mam mieszane uczucia. Jest kilka rzeczy, których nie jestem w stanie zaakceptować, których nie rozumiem i po prostu mi się nie podobają. Ale z drugiej strony jest to opowieść o człowieku, którego główną...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-01-08
2017-01-01
2016-12-26
2016-12-01
"Zbrodnia i kara" to powszechnie znana książka. Dużą zasługę ma w tym kanon lektur szkolnych. Gdy 1 października zaczynałam czytać tę powieść moją główną motywacją było to, aby się przekonać i zdecydować o tym czy mi się ta książka podoba, czy też nie. Chciałam to sprawdzić, ponieważ czytając ją w liceum wokół słyszałam zachwycone głosy wszystkich o tym jaka jest wspaniała. Wówczas przyjęłam to za oczywistość i również twierdziłam, że jest świetna. Dziś kończąc spokojną i niewymuszoną lekturę ogłaszam wszem i wobec: TAK, to jest bardzo dobra książka. Powieść została utrzymana w klimacie kryminalnym, ale nie jest to typowy kryminał. Ważną rolę oprócz przestępstwa bowiem odkrywają tu emocje, myśli, teorie i psychologia. Książka nie należy na pewno do kategorii proste, luźne i odstresowujące, ale warto przemęczyć i przetrwać te dłużące się fragmenty, bo powieść naprawdę jest tego warta.
"Zbrodnia i kara" to powszechnie znana książka. Dużą zasługę ma w tym kanon lektur szkolnych. Gdy 1 października zaczynałam czytać tę powieść moją główną motywacją było to, aby się przekonać i zdecydować o tym czy mi się ta książka podoba, czy też nie. Chciałam to sprawdzić, ponieważ czytając ją w liceum wokół słyszałam zachwycone głosy wszystkich o tym jaka jest wspaniała....
więcej mniej Pokaż mimo to2016-11-17
2016-01-09
2016-01-24
2016-03-13
2016-07-08
2016-09-11
2016-10-25
"Droga do Watykanu" książka,która jest w mojej rodzinie od kiedy pamiętam. Najpierw należała do mojej babci,teraz przez wiele lat leżała w mojej szafie. Co jakiś czas przeglądam znajdujące się tam pozycje w poszukiwaniu czegoś fajnego do przeczytania,ale tę książkę do tej pory pomijałam, myśląc że o przeszłości papieża wiem wystarczająco dużo. Wiele mówiono na ten temat przy różnych okazjach związanych z papieżem. Jak bardzo się pomyliłam.
Mam 24lata, więc niewiele pamiętam a już na pewno niewiele rozumiałam z pontyfikatu Jana Pawła II.
Bardzo się cieszę, że pomimo pierwszych oporów pokonałam je i sięgnęłam po tę niewielkich rozmiarów książeczkę. Głównym patronem miesiąca października, obok Najświętszej Maryi Różańcowej jest właśnie Jan Paweł II. To też ciekawe, każdy przecież wie o wielkiej miłości papieża do Maryi :) Dzień papieski, tydzień papieski i wspomnienie Świętego Jana Pawła II - postanowiłam więc to wszystko w jakiś sposób uczcić i po namyśle postanowiłam zrobić to właśnie czytając :)
Książka zawiera informacje, wspomnienia o ludziach
i miejscach bliskich Karolowi Wojtyle,kontekst historyczny, polityczny, społeczny i religijny a także wspaniałe fragmenty przemówień papieskich, które przybliżają zainteresowanym najważniejsze myśli. Książka obejmuje okres dzieciństwo-pierwsza pielgrzymka do Polski. Wspaniały skrótowy przegląd.
Myślę, że każdy znajdzie tam informacje, które mogą go zaskoczyć, które mu umknęły lub których po prostu nie rozumiał.
"Droga do Watykanu" książka,która jest w mojej rodzinie od kiedy pamiętam. Najpierw należała do mojej babci,teraz przez wiele lat leżała w mojej szafie. Co jakiś czas przeglądam znajdujące się tam pozycje w poszukiwaniu czegoś fajnego do przeczytania,ale tę książkę do tej pory pomijałam, myśląc że o przeszłości papieża wiem wystarczająco dużo. Wiele mówiono na ten temat...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-09-04
2016-06-09
Przed napisaniem recenzji przejrzałam te dostępne na LC. I zgadzam się, że wielu Róża może denerwować. Nie jest ona typem człowieka, który wzbudza w człowieku sympatię. Bohaterowie a także po trochę czytelnicy z nieufnością i lękiem podchodzą do tej bohaterki. Wszystkie złe emocje, którymi Róża dzieli się ze światem spowodowane rozgoryczeniem, smutkiem, tęsknotą, zawodem, rozczarowaniem wywarły ogromny wpływ na otoczenie, w którym żyła i na którym chciała się zemścić za to co spotkało ją. Dla mnie jednak Róża to przede wszystkim osoba niezrozumiana, samotna, pozbawiona miłości i przyjaźni ze strony innych ludzi. Mąż, dzieci, najbliżsi jej ludzie zamiast otoczyć ją miłością uciekali w strach. Nie oceniam absolutnie zachowania tych postaci, nie jest łatwo znosić przykrości, krytyczne uwagi, zmienne nastroje i chęć dominacji innej osoby. Róża przez wiele lat żyła schwytana w sidła swoich emocji, których nikt nie rozumiał, zamknęła się przed światem, żyła w swoim prywatnym świecie. Wydaje się, że wszystko co było dobre uleciało razem z młodzieńczymi latami... chyba jednak niecałkiem. Były momenty w których Róża potrzebowała miłości, pocieszenia, bliskości innych osób, zwykłych ludzkich uczuć. To bohaterka wobec której nie można przejść obojętnie. Towarzyszą temu emocje, albo złość, albo współczucie, albo nienawiść, albo miłość. Tak jak jej życie pełne było emocji, tak opinia czytelnika również będzie ich pełna.
Przed napisaniem recenzji przejrzałam te dostępne na LC. I zgadzam się, że wielu Róża może denerwować. Nie jest ona typem człowieka, który wzbudza w człowieku sympatię. Bohaterowie a także po trochę czytelnicy z nieufnością i lękiem podchodzą do tej bohaterki. Wszystkie złe emocje, którymi Róża dzieli się ze światem spowodowane rozgoryczeniem, smutkiem, tęsknotą, zawodem,...
więcej mniej Pokaż mimo to
Wywiad-rzeka z księdzem Kaczkowskim, znanym chyba wszystkim Polakom, jeśli nie za swojego życia, to przynajmniej po swojej śmierć. Jest to książka dość nowa, bo wydana w 2015 roku. O czym jest ta książka? O życiu, o kościele i Kościele, a przede wszystkim o ludziach. Największym moim problemem związanym z tą książką jest jej ocena. Jak można bowiem ocenić czyjeś życie na trzy lub dziesięć gwiazdek, tym bardziej, że nie znało się go nigdy osobiście? Ja nie potrafię. Mogłabym też spróbować ocenić kunszt dziennikarski pana Piotra Żyłki, ale to nie dałoby pełnego oglądu na całość zamieszczonej tam treści. Są jeszcze poglądy księdza Kaczkowskiego... dla wielu kontrowersyjne, niepoprawne i niepasujące do katolickiego kapłana. Ja oceny się nie podejmuje. Wydaje mi się, że ocena książki, a przede wszystkim życia księdza Jana została wystawiona przez samego Pana Boga.
Wywiad-rzeka z księdzem Kaczkowskim, znanym chyba wszystkim Polakom, jeśli nie za swojego życia, to przynajmniej po swojej śmierć. Jest to książka dość nowa, bo wydana w 2015 roku. O czym jest ta książka? O życiu, o kościele i Kościele, a przede wszystkim o ludziach. Największym moim problemem związanym z tą książką jest jej ocena. Jak można bowiem ocenić czyjeś życie na...
więcej Pokaż mimo to