-
Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik4
-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać4
-
ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński9
-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać14
Biblioteczka
2021-01-03
2020-11-13
2020-11-12
Świat wykreowany przez Tomasza Betchera w "Szczęściu z piernika" pochłonął mnie tak bardzo, że po lekturze pomyślałam sobie: zobaczyłabym film. Albo pojechała do Torunia. Albo najlepiej jedno i drugie.
To, co podobało mi się w narracji to pewnego rodzaju czułość i wyrozumiałość wobec bohaterów. Czytelnicy poznają historię Rafała, do którego można przypiąć łatkę recydywisty, ale kiedy tylko pozna się jego skomplikowaną historię, patrzy się na tego człowieka inaczej. Nawet zachowanie jego groźnej matki, którą można by straszyć dzieci, jest w powieści wyjaśnione. Kiedy na drodze Rafała pojawia się Kalina, dziewczyna marząca o otwarciu własnej piernikarni w Toruniu, pojawia się cień nadziei na nadchodzące lepsze czasy. To, czy one nadejdą, to smaczek dla czytelników. A jeśli chodzi o smaki, to nie polecam czytania tej książki na diecie. To nie może skończyć się dobrze.
Świat wykreowany przez Tomasza Betchera w "Szczęściu z piernika" pochłonął mnie tak bardzo, że po lekturze pomyślałam sobie: zobaczyłabym film. Albo pojechała do Torunia. Albo najlepiej jedno i drugie.
To, co podobało mi się w narracji to pewnego rodzaju czułość i wyrozumiałość wobec bohaterów. Czytelnicy poznają historię Rafała, do którego można przypiąć łatkę...
2020-11-07
Końcówka roku 2020 obrodziła w wiele premier książkowych. Wśród tych, których nie mogłam się doczekać najbardziej była książka laureatki Nagrody Nike, Joanny Bator.
Czytając "Gorzko, gorzko" poznajemy losy kobiet, które są ze sobą złączone więzami krwi. Poznajemy ich wzloty, upadki, tajemnice, powiązania. Aspektem, który podobał mi się najbardziej w tej książce jest szeroki wachlarz uczuć, jakie historie wywołują u czytelnika. Czasami było mi żal bohaterek, niekiedy śmiałam się z ich przygód, ale gdzieś w głębi duszy kibicowałam ich heroicznej walce o lepsze jutro. Bo wydaje mi się, że to właśnie łączy (oprócz pokrewieństwa) wszystkie panie. W gruncie rzeczy, każda z nich chce, żeby było jej i jej rodzinie, w życiu lepiej. A co z tego wychodzi to już jest zupełnie inna sprawa, opisana na ponad sześćset stron. Styl pisania Bator sprawia, że czyta się to tak, jakby słyszało się plotkę o niezwykle barwnym życiu sąsiadek. I jeśli ktoś tę plotkę umie dobrze opowiedzieć (a Bator to potrafi), to nie można się od niej oderwać.
Końcówka roku 2020 obrodziła w wiele premier książkowych. Wśród tych, których nie mogłam się doczekać najbardziej była książka laureatki Nagrody Nike, Joanny Bator.
więcej Pokaż mimo toCzytając "Gorzko, gorzko" poznajemy losy kobiet, które są ze sobą złączone więzami krwi. Poznajemy ich wzloty, upadki, tajemnice, powiązania. Aspektem, który podobał mi się najbardziej w tej książce jest szeroki...