-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać1
-
ArtykułyMoa Herngren, „Rozwód”: „Czy ten, który odchodzi i jest niewierny, zawsze jest tym złym?”BarbaraDorosz1
-
Artykuły„Dobry kryminał musi koncentrować się albo na przestępstwie, albo na ludziach”: mówi Anna SokalskaSonia Miniewicz1
-
ArtykułyDzień Dziecka już wkrótce – podaruj małemu czytelnikowi książkę! Przegląd promocjiLubimyCzytać1
Biblioteczka
2021-03-16
Z okazji niedawnej okrągłej rocznicy 410-lecia bitwy pod Kłuszynem, postanowiłem zapoznać się z oryginalnym świadectwem tamtych wydarzeń, a chyba nie może być nic bardziej wiarygodnego, niż pamiętnik samego Stanisława Żółkiewskiego. Mimo wielkiego zapału po pierwszych stronach niestety muszę stwierdzić, że lektura ta jest bardzo ciężka i raczej dla historyków, niż zwykłych czytelników. Język jest archaiczny, średniopolski do tego mnóstwo wtrąceń łacińskich, których bez ciągłego spoglądania na przypisy nie jest się w stanie zrozumieć. Z uwagi na fakt iż jest to tylko około 90 stron tekstu postanowiłem, że zapoznam się z całą treścią i nawet mimo tych sporych trudności udało mi się ją całą przeczytać i o parę nowych elementów poszerzyć wiedzę. Jako dzieło historyczne ma nieocenioną wartość dla specjalistów tamtych czasów, ale dla rozpoczynających zgłębianie tego okresu naszej historii bym jej nie polecał i wybrał w zamian jakieś współczesne opracowania.
Z okazji niedawnej okrągłej rocznicy 410-lecia bitwy pod Kłuszynem, postanowiłem zapoznać się z oryginalnym świadectwem tamtych wydarzeń, a chyba nie może być nic bardziej wiarygodnego, niż pamiętnik samego Stanisława Żółkiewskiego. Mimo wielkiego zapału po pierwszych stronach niestety muszę stwierdzić, że lektura ta jest bardzo ciężka i raczej dla historyków, niż zwykłych...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-01-25
Nie powinno nikogo dziwić, że na podstawie tej książki powstał kultowy serial o tym samym tytule. Historia Kompani E aż prosiła się o ekranizację. Wielka chwała dla autora, że podjął się tego tematu z tak doskonałym skutkiem.
Jako, że serial oglądałem bardzo dawno, to lektura "Kompani braci" była dla mnie świeżym spojrzeniem na tę historię, ale wywołała równie wiele emocji co serial. Było mnóstwo uśmiechu, gdy autor przytaczał różnego rodzaju zabawne sytuacje z życia żołnierzy, ale też wzruszenie i podziw, gdy opisywał trudne momenty walk i związaną z nimi śmierć. To właśnie umiejętne połączenie tych kwestii tworzy realny obraz ludzi, którzy mieli momenty radości i chwile załamania. Autor starał się przedstawić możliwie najlepiej historię żołnierzy, którzy byli zwykłymi obywatelami zanim nastała wojna. Każdy z nich przed pójściem do wojska miał rodzinę, bliskich, jakieś plany. Jednak dopiero wojna spowodowała, że odnaleźli braci, którzy tak samo jak oni musieli znosić trudy życia frontowego. Najsilniejszym czynnikiem łączącym ich wszystkich razem, była wzajemna zależność w sytuacji zagrożenia życia i to ona stworzyła najlepszą ówczesną jednostkę armii amerykańskiej - "Kompanię Braci".
Bardzo polecam każdemu lekturę książki, będącej w najwyższym topie wojennej literatury faktu.
Nie powinno nikogo dziwić, że na podstawie tej książki powstał kultowy serial o tym samym tytule. Historia Kompani E aż prosiła się o ekranizację. Wielka chwała dla autora, że podjął się tego tematu z tak doskonałym skutkiem.
Jako, że serial oglądałem bardzo dawno, to lektura "Kompani braci" była dla mnie świeżym spojrzeniem na tę historię, ale wywołała równie wiele...
2021-03-08
Bitwa stalingradzka była punktem zwrotnym II wojny świtowej. To po niej trzeźwo myślący generałowie III Rzeszy ostatecznie doszli do wniosku, że wojna dla Niemiec jest przegrana. Natomiast po stronie radzieckiej zwycięstwo wywołało poczucie dumy i wiarę we własne siły.
Antony Beevor mając na uwadze, że bitwa stalingradzka (jak zresztą każda inna) była prowadzona dzięki poświęceniu i odwadze zwykłych żołnierzy, napisał książkę, w której starał się przedstawić najbardziej obiektywnie to starcie. Nie ma w niej złych Niemców i dobrych Rosjan, są źli i dobrzy ludzie, którzy zostali skierowani do walki przez bezdusznych polityków, dla których ich los się nie liczył. Oczywiście autor nie próbuje nikogo "wybielać" czy usprawiedliwiać, w początkowych rozdziałach jest przedstawiony dokładny rys historyczny, w którym nie pominięto współpracy radziecko niemieckiej, zbrodni dokonanych przez obie strony i ogólnej dość szeroko nakreślonej genezy wybuchu II wojny światowej.
Kwestie globalne i strategiczne są na bardzo dobrym poziomie, choć brakowało mi większej liczby map (najlepiej przed każdym rozdziałem), by lepiej zorientować się w kwestii taktycznej. Lektura książki przypadła akurat na luty, gdy w Polsce panował niewidziany od wielu lat mróz, który był niczym przy tym jaki był wówczas w Stalingradzie. Ten zbieg okoliczności przyczynił się dodatkowo do wzmocnienia odczuć i emocji jakie związane były z lekturą, bo pozwolił choć minimalnie wczuć się w to co odczuwali tamci żołnierze.
Podsumowując, średnia wysoka ocena książki jest w pełni uzasadniona i wydaje mi się, że już lepiej nie można przedstawić tego starcia w formie pisemnej, by zawrzeć tak obrazowo i dosadnie na przykładzie niezliczonych listów i pamiętników obraz cierpienia obu stron tego starcia. Polecam każdemu zainteresowanemu tematem II wojny świtowej i ogólnej wojskowości.
Bitwa stalingradzka była punktem zwrotnym II wojny świtowej. To po niej trzeźwo myślący generałowie III Rzeszy ostatecznie doszli do wniosku, że wojna dla Niemiec jest przegrana. Natomiast po stronie radzieckiej zwycięstwo wywołało poczucie dumy i wiarę we własne siły.
Antony Beevor mając na uwadze, że bitwa stalingradzka (jak zresztą każda inna) była prowadzona dzięki...
2021-02-20
"Uśmiech Pol Pota" jest reportażem, w którym autor podejmuje się próby rozliczenia i zrozumienia postępowania członków Towarzystwa Przyjaźni Szwedzko-Kampuczańskiej. Autor stara się przedstawiać jednocześnie wątki historyczne z czasów panowania Czerwonych Kmerów oraz współczesne relacje uczestników tamtych wydarzeń. Powoduje to momentami chaos z określeniem chronologii danego fragmentu tekstu. Jednak mimo tego mankamentu reportaż jest bardzo ciekawy, zawiera spore wprowadzenie tła historycznego dotyczącego funkcjonowania państwa kambodżańskiego przed rewolucją, jak również kształtowania się pozycji Pol Pota jako przywódcy. Wartość reportażu podnoszą opisy organizacji życia ludzi pod władzą Czerwonych Kmerów oraz absurdalność niektórych działań, jak wysiedlanie miast, zakaz zwracania się podczas rozmowy w pierwszej osobie, czy choćby teza, że każdy jest równy i może wykonywać pracę bez żadnego przeszkolenia i wiedzy, przedstawiona doskonale na przykładzie "bajki o helikopterze"
"Uśmiech Pol Pota" jest reportażem, w którym autor podejmuje się próby rozliczenia i zrozumienia postępowania członków Towarzystwa Przyjaźni Szwedzko-Kampuczańskiej. Autor stara się przedstawiać jednocześnie wątki historyczne z czasów panowania Czerwonych Kmerów oraz współczesne relacje uczestników tamtych wydarzeń. Powoduje to momentami chaos z określeniem chronologii...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-02-20
Czym był D-Day? To tylko jeden dzień, podczas wielu lat drugiej wojny światowej. Wydawałoby się, że można go przedstawić w kilku rozdziałach zawierających porównanie obu stron konfliktu oraz określenie wyniku starcia w formie zwykłego zestawienia liczb.
Jednak po przeczytaniu tej książki okazuje się, że nie!
D-Day to nie tylko istotny punkt wojny ale to przede wszystkim wielka, czasami nawet niewyobrażalna tragedia ludzi biorących w nim udział, jak również porównywalne do niej bohaterstwo i męstwo żołnierzy.
Czytając kolejne rozdziały w niektórych momentach zastanawiałem się, czy przedstawieni ludzie oraz sytuacje nie są zbyt wyolbrzymione, jednak w całości są to autentyczne relacje osób biorących w nim udział poparte innymi zeznaniami świadków. Z tego względu autorowi należą się wyrazy uznania za ogrom pracy poświęconej w zdobycie materiałów archiwalnych oraz praktycznie ostatnią szansę na wywiady z uczestnikami. Bez wątpienia jest to dzieło, które zapada w pamięć i pozwala zrozumieć czym jest wojna. W związku z tym zasługuje na polecenie każdemu kto interesuje się tą tematyką a szczególnie osobom, którym wydaje się, że sprowadza się ona tylko do przesuwania oddziałów na mapie.
Czym był D-Day? To tylko jeden dzień, podczas wielu lat drugiej wojny światowej. Wydawałoby się, że można go przedstawić w kilku rozdziałach zawierających porównanie obu stron konfliktu oraz określenie wyniku starcia w formie zwykłego zestawienia liczb.
Jednak po przeczytaniu tej książki okazuje się, że nie!
D-Day to nie tylko istotny punkt wojny ale to przede wszystkim...
Postaci Witolda Pileckiego nie trzeba przedstawiać, każdy choć raz słyszał jego imię i nazwisko i orientuje się choćby pobieżnie kim był. Ale czy na pewno?
Sam zapoznałem się z oficjalną biografią, która zawiera jak każda biografia zbitkę danych o danej osobie i nawet tak heroicznej, jak Witold Pilecki nie jest w stanie wywołać głębszej refleksji. Wojna, obóz, śmierć, cierpienie, wydają się tylko rozmytymi pojęciami historii, która w czasach współczesnych jest coraz bardziej relatywizowana. Raport Witolda to najczystsza forma przekazu pisemnego, zawierająca fakty z życia w obozie. W bezliku wspomnień, pamiętników, relacji osób, które przeżyły to piekło na ziemi, opis Pileckiego jest według mnie podwójnie poruszający, gdyż oprócz tego co zawierają wszystkie tego rodzaju książki czy opracowania tj. Niewyobrażalne opisy cierpień jakie ludzie w nim przechodzili ale tego, że można było się zgłosić na ochotnika do obozu i co ważniejsze przez cały czas pobytu w nim, nie stracić człowieczeństwa i spisywać wszelkie doświadczenia w formie raportów oraz organizować ruch oporu wewnątrz obozu.
Po przeczytaniu Raportów Pileckiego, wszelkie wątpliwości co do jego osoby powinny zostać rozwiane. Tak samo jak poglądy o tym, że Polacy nie byli równie mocno prześladowani jak Żydzi oraz twierdzenia, że w holokauście zginęli tylko Żydzi. Piekło obozów dotykało w równym stopniu wszelkie narodowości. A metody zabijania i tortur nie miały różnicy tak samo dla Żydów, Polaków, Rosjan, Cyganów i innych grup etnicznych i narodowości, które utraciły życie w obozach.
Na koniec chciałby przyznać z bólem, że jest mi wstyd, że dopiero teraz sięgnąłem po tę książkę i chciałbym zachęcić każdego do jej przeczytania, by nie być tylko biernym odbiorcą treści przedstawianych w mediach lub dyskursie publicznym, ale dotrzeć do sedna i głębi na której budowana jest określona narracja.
Postaci Witolda Pileckiego nie trzeba przedstawiać, każdy choć raz słyszał jego imię i nazwisko i orientuje się choćby pobieżnie kim był. Ale czy na pewno?
Sam zapoznałem się z oficjalną biografią, która zawiera jak każda biografia zbitkę danych o danej osobie i nawet tak heroicznej, jak Witold Pilecki nie jest w stanie wywołać głębszej refleksji. Wojna, obóz, śmierć,...
Świetna książka opisująca przyczyny wybuchu I wojny światowej. Autor niebędący Europejczykiem doskonale przedstawił fakty nie "skażając" ich uprzedzeniem narodowym. Mechanizmy jakie wpłynęły na powstanie tego kataklizmu, jakim była wielka wojna, są podobne w każdych epokach - naiwne elity, zmanipulowane społeczeństwo i wielkie interesy. Lektura książki pozwala nie tylko zdobyć wiedzę na temat przyczyn wybuchu I wojny światowej, ale pozwoli zrozumieć genezę współczesnych konfliktów zbrojnych i postępowanie rządów na świecie w globalnej rywalizacji o interesy, bo prawidła działania państw się nie zmieniają, jedynie formy dążenia do celu. Gorąco polecam
Świetna książka opisująca przyczyny wybuchu I wojny światowej. Autor niebędący Europejczykiem doskonale przedstawił fakty nie "skażając" ich uprzedzeniem narodowym. Mechanizmy jakie wpłynęły na powstanie tego kataklizmu, jakim była wielka wojna, są podobne w każdych epokach - naiwne elity, zmanipulowane społeczeństwo i wielkie interesy. Lektura książki pozwala nie tylko...
więcej mniej Pokaż mimo toBardzo dobra książka opisująca sytuację polskich sił powietrznych oraz walkę lotników podczas wojny obronnej w 1939 roku. Stanisław Skalski bohater tamtych czasów, niestety w "wolnej" Polsce został odsunięty w niepamięć za swoje poglądy polityczne i idee jakie wyznawał. W czasach PRL skazany na śmierć lecz do wykonania wyroku nie dochodzi. W "wolnej Polsce" skazany na niepamięć, umiera okradziony z dorobku życia przez ludzi, którzy się nim mieli opiekować, a na pogrzeb nie przybywa nikt ze znaczących polityków ówczesnych władz państwowych...
Bardzo dobra książka opisująca sytuację polskich sił powietrznych oraz walkę lotników podczas wojny obronnej w 1939 roku. Stanisław Skalski bohater tamtych czasów, niestety w "wolnej" Polsce został odsunięty w niepamięć za swoje poglądy polityczne i idee jakie wyznawał. W czasach PRL skazany na śmierć lecz do wykonania wyroku nie dochodzi. W "wolnej Polsce" skazany na...
więcej mniej Pokaż mimo to
Bardzo wciągająca i zarazem dostarczająca wielu autentycznych informacji o poszukiwaniach mitycznego El Dorado.
Jeśli ktoś myśli, że El Dorado to mit zapewne ma rację, jednak wyprawy śmiałków w celu jego odnalezienie to już fakty. I właśnie o tym jest kolejna książka autora "Konkwistadora" z jaką się zapoznałem. Rzeka ciemności to w większości pasjonująca opowieść o wyprawie Francisca Orellany i Gonzala Pizarra do wnętrza kontynentu południowoamerykańskiego, w celu zdobycia bogactw na tych dotychczas niezbadanych terenach. Autor w doskonały sposób przedstawia przebieg całej wyprawy, niczym w formie książki przygodowej. Taki styl pozwala wciągnąć się w opowieść, która dostarcza z każdym kolejnym rozdziałem nowych informacji o ludziach, krajobrazie i trudnościach wyprawy. Oprócz opisu samej wyprawy autor przedstawia tło historyczne i biografie najważniejszych osób, co pozwala zrozumieć motywację i działania ówczesnych ludzi, do podjęcia tak ryzykownego przedsięwzięcia.
Podsumowując polecam każdemu, kogo pasjonowały w dzieciństwie opowieści o El Dorado. Po przeczytaniu tej książki fakty okażą się bardziej wciągające niż mity:)
Bardzo wciągająca i zarazem dostarczająca wielu autentycznych informacji o poszukiwaniach mitycznego El Dorado.
Jeśli ktoś myśli, że El Dorado to mit zapewne ma rację, jednak wyprawy śmiałków w celu jego odnalezienie to już fakty. I właśnie o tym jest kolejna książka autora "Konkwistadora" z jaką się zapoznałem. Rzeka ciemności to w większości pasjonująca opowieść o...
Książkę można streścić, jako: Kompleksowa i przystępna analiza katastrofy w Czarnobylu i energetyki jądrowej w ZSRR.
Wydawać by się mogło, że tak szerokie zagadnienie, w którym przez wiele lat narosła niezliczona ilość mitów, wymagać będzie skomplikowanych rozważań i przydługich analiz. Jednak Adam Higginbotham udowodnił, że zrozumienie katastrofy czarnobylskiej może być dostępne dla każdego. Przyznam, że to moja pierwsza książka z tej tematyki, ale dostarczyła mi ona więcej wiedzy niż wcześniej oglądane filmy dokumentalne o Czarnobylu. Osobiście jestem bardzo pozytywnie zaskoczony lekturą i polecam ją każdemu zainteresowanemu tym tematem.
Książkę można streścić, jako: Kompleksowa i przystępna analiza katastrofy w Czarnobylu i energetyki jądrowej w ZSRR.
więcej Pokaż mimo toWydawać by się mogło, że tak szerokie zagadnienie, w którym przez wiele lat narosła niezliczona ilość mitów, wymagać będzie skomplikowanych rozważań i przydługich analiz. Jednak Adam Higginbotham udowodnił, że zrozumienie katastrofy czarnobylskiej może być...