Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Głupota. Mijana codziennie pod postacią wszelaką, zdaje się wręcz czasami że cytując prawidła niemal ludowego porzekadła: "głupota ludzka nie zna granic". Mimo tego, że otaczająca nas materia bardzo często jest w naszym odczuciu głupia, to rzadko się nad nią pochylamy, uważając że to antylogiczne, antysensowne zagadnienie i wystarczy trzymać się z daleka od zachowań głupich by być niegłupim, bystrym i przenikliwym obserwatorem życia. Nic bardziej mylnego i cieszę się że zupełnie przypadkowo owa pozycja wpadła mi w ręce. Jest prawdą stwierdzenie że jest to pozycja niełatwa, pełna filozoficznego żargonu, logiki akademickiej i osoba niezorientowana w tym, kim był erazm z rotterdsmu i czemu kant do dziś rozpala wyobraźnię myślicieli może przeżyć mały szok wywołany zawiłością niektórych fragmentów. Nie jest to jednak publikacja naukowa, a jedynie przeznaczona dla ludzi ciekawych, wszystko bowiem można pokonać wykazując chęć zrozumienia myśli autora. Książka składająca się z 2 części (pierwsza analizująca zjawisko głupoty w ujęciu historycznej myśli wybitnych filozofów oraz druga, ukazująca fenomenologiczne obserwacje autora, który na wielu płaszczyznach ukazuje różne odcienie głupoty przenikającej do naszego życia). Obydwie części zawarte w tej książce gorąco polecam, szczególnie dla tych, którzy w ramach siłowni trenują mięsień gładki myślowy.

Głupota. Mijana codziennie pod postacią wszelaką, zdaje się wręcz czasami że cytując prawidła niemal ludowego porzekadła: "głupota ludzka nie zna granic". Mimo tego, że otaczająca nas materia bardzo często jest w naszym odczuciu głupia, to rzadko się nad nią pochylamy, uważając że to antylogiczne, antysensowne zagadnienie i wystarczy trzymać się z daleka od zachowań głupich...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

momenty dobre a nawet rewelacyjne (niestety ograniczające się do 2 zdań pośród morza strasznej miernoty) nie ratują prowizoryczności narracji i amatorstwa konstrukcji, da się przeczytać ale jeśli ktoś ceni sobie swój wolny czas raczej odradzam. Przedmowa Jakuba zulczyka skusi niejednego i niejeden się rozczaruje amatorstwem autora

momenty dobre a nawet rewelacyjne (niestety ograniczające się do 2 zdań pośród morza strasznej miernoty) nie ratują prowizoryczności narracji i amatorstwa konstrukcji, da się przeczytać ale jeśli ktoś ceni sobie swój wolny czas raczej odradzam. Przedmowa Jakuba zulczyka skusi niejednego i niejeden się rozczaruje amatorstwem autora

Pokaż mimo to


Na półkach:

Fantastyka na najlepszym poziomie, nie tyle czerpiąca z gatunku co stanowiąca w swoim zakresie zbiór założeń, którymi powinni się kierować twórcy. Jak stworzyć świat zupełnie futurystyczny tak, by nie zestarzał się pomimo oczywistego i niemożliwego do przewidzenia rozwoju technologii? Jak pisać tak, by zadawać pytania wymykające się jakimkolwiek odpowiedziom lecz nie narażając się na trywialność? Wreszcie jak opisać, podważyć i ostatecznie obśmiać całe armie naukowców, którzy nieustannie wierzą w objawienie "Kontaktu" i co słusznie zauważa autor, czynią sobie z niego nie pośrednią (co wydawałoby się logiczne) a stawiają na piedestale jako cel sam w sobie? Filozofia, psychologia polana sosem z fantastycznych i bardzo plastycznych opisów, które nie tyle wymykają się sztampie i kliszy gatunku co ośmieszają je swoją przenikliwością i wyprzedzają o lata świetlne wszelkie próby rozłożenia na czynniki podstawowych zagadnień z którymi mierzy się sci fi- oto czym jest Solaris, pozycja absolutnie obowiązkowa i wciągająca jak "najlepsze szwedzkie kryminały"

Fantastyka na najlepszym poziomie, nie tyle czerpiąca z gatunku co stanowiąca w swoim zakresie zbiór założeń, którymi powinni się kierować twórcy. Jak stworzyć świat zupełnie futurystyczny tak, by nie zestarzał się pomimo oczywistego i niemożliwego do przewidzenia rozwoju technologii? Jak pisać tak, by zadawać pytania wymykające się jakimkolwiek odpowiedziom lecz nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Godna polecenia raczej dla wrażliwych na punkcie urbanistyki - nie jest wbrew dość filozoficznemu tytułowi żadnym nowoczesnym manifestem przestrzennym a jedynie próbą rozłożenia na czynniki i przyjrzenia się platońskiemu ideałowi miasta z różnych perspektyw. Widać jednak, że jest to pozycja czysto rozrywkowa, z której czytelnik wielkiej wiedzy nie wyniesie- autor omawiając różne aspekty miast (gentryfikację, rolę ludzi w mieście i inne problemy) nie trzyma się jednak jakiejś linii a jedynie wyciąga jak z kapelusza dany układ miejski i rozpatruje go przez pryzmat traktując jako przykład do aktualnie omawianego zagadnienia. Nie jest to złe, ale podświadomie stereotypizuje poszczególne miasta jako kolebki rozwiązywania poszczególnych problemów (Londyn jako światowe centrum samowolki prywatnego kapitału w dzielnicach finansowych albo Szanghaj jako koronny przykład architektonicznego wyścigu zbrojeń). Nie mniej podchodząc z minimalną rezerwą do lektury, można dowiedzieć się kilku ciekawostek dotyczących najważniejszych aglomeracji świata.

Godna polecenia raczej dla wrażliwych na punkcie urbanistyki - nie jest wbrew dość filozoficznemu tytułowi żadnym nowoczesnym manifestem przestrzennym a jedynie próbą rozłożenia na czynniki i przyjrzenia się platońskiemu ideałowi miasta z różnych perspektyw. Widać jednak, że jest to pozycja czysto rozrywkowa, z której czytelnik wielkiej wiedzy nie wyniesie- autor omawiając...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zbiór esejów się broni jako pozycja istniejąca w laickim środowisku, aczkolwiek jako jedynie sympatyk zagadnienia bałkańskiego a nie specjalista mam do zarzucenia niejako samą konstrukcję książki. Eseje mocno zakorzenione w dość bierzących wydarzeniach, niemalże komentujące pewne fakty a posiadające dość skromne jak dla mnie tło całego zajścia wymieszane są ze świetnymi antropologicznymi pracami, których lektura stanowi przyjemność. Drugą grupę tekstów pochłonąłem z przyjemnością i choćby dla niej (moim zdaniem trochę ponad połowa tekstów jest bardzo przystępna) warto po tę pozycję sięgnąć jeśli chcemy odkryć kilka sekretów współczesnej narracji polityczno historycznej prowadzonej w Serbii czy Chorwacji

Zbiór esejów się broni jako pozycja istniejąca w laickim środowisku, aczkolwiek jako jedynie sympatyk zagadnienia bałkańskiego a nie specjalista mam do zarzucenia niejako samą konstrukcję książki. Eseje mocno zakorzenione w dość bierzących wydarzeniach, niemalże komentujące pewne fakty a posiadające dość skromne jak dla mnie tło całego zajścia wymieszane są ze świetnymi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Moim skromnym zdaniem autorka ślizga się po temacie, nie odkrywając wszystkich smaczków, które kształtują tamtejsze realia, nie mniej dobrze skrojony reportaż wart przeczytania by zdobyć wyobrażenie o azjatyckiej części ZSRR

Moim skromnym zdaniem autorka ślizga się po temacie, nie odkrywając wszystkich smaczków, które kształtują tamtejsze realia, nie mniej dobrze skrojony reportaż wart przeczytania by zdobyć wyobrażenie o azjatyckiej części ZSRR

Pokaż mimo to


Na półkach:

Autor na kartach tej książki obnaża wielką ignorancję i utrwala postkolonialne mity- mam nadzieję, że nie celowo. Ponadto z dość płytką determinacją stara się udowadniać fakty pokroju kulistości ziemi a pod koniec z dość typowych zjawisk w masowej turystyce i mozaice kulturowej wyspiarzy stara się wyciągnąć jakieś uwznioślające, metafizyczne drugie dno

Autor na kartach tej książki obnaża wielką ignorancję i utrwala postkolonialne mity- mam nadzieję, że nie celowo. Ponadto z dość płytką determinacją stara się udowadniać fakty pokroju kulistości ziemi a pod koniec z dość typowych zjawisk w masowej turystyce i mozaice kulturowej wyspiarzy stara się wyciągnąć jakieś uwznioślające, metafizyczne drugie dno

Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetne studium postmodernizmu w jedynej formie która potrafi opisać zastaną rzeczywistość- grotesce

Świetne studium postmodernizmu w jedynej formie która potrafi opisać zastaną rzeczywistość- grotesce

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pierwsza i druga część książki to bardzo dobre, rasowe wręcz sci fi, które stara się bazować na naukowych faktach, oczywiście w granicach rozsądku i założeń gatunkowych Spokojnie można ocenić je na 7,5/10. Natomiast część 3, dziejąca się w dalekiej przyszłości to fantazja a nie fantastyka i nie przekonała mnie wizja pisarza, bardzo specyficzna wizja świata lecz jak dla mnie średnio zachęcająca i nieprzekonująca- 5/10

Pierwsza i druga część książki to bardzo dobre, rasowe wręcz sci fi, które stara się bazować na naukowych faktach, oczywiście w granicach rozsądku i założeń gatunkowych Spokojnie można ocenić je na 7,5/10. Natomiast część 3, dziejąca się w dalekiej przyszłości to fantazja a nie fantastyka i nie przekonała mnie wizja pisarza, bardzo specyficzna wizja świata lecz jak dla mnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Tak jak sam tytuł wskazuje trochę itd, ciutke itp. Ciekawa książka, ale do miana wnikliwego reportażu o tym fascynującym państwie-zlepieńcu trochę brakuje

Tak jak sam tytuł wskazuje trochę itd, ciutke itp. Ciekawa książka, ale do miana wnikliwego reportażu o tym fascynującym państwie-zlepieńcu trochę brakuje

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

biblia zrównoważonego rozwoju

biblia zrównoważonego rozwoju

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ciekawy zbiór faktów o "Polsce mniejszych miast" ale Springer zdecydowanie wziął się za temat zbyt obszerny by móc go opisać na kartach jednej tylko publikacji. Raczej jako przyjemna lektura do której należy zachować zdroworozsądkowy umiar (wyłania się z tej książki obraz, jakoby każde miasto powojewódzkie to sypiące się blokowisko i zbiór porażek)

Ciekawy zbiór faktów o "Polsce mniejszych miast" ale Springer zdecydowanie wziął się za temat zbyt obszerny by móc go opisać na kartach jednej tylko publikacji. Raczej jako przyjemna lektura do której należy zachować zdroworozsądkowy umiar (wyłania się z tej książki obraz, jakoby każde miasto powojewódzkie to sypiące się blokowisko i zbiór porażek)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dobra dawka urbanistycznych faktów na początek przygody z tematyką miejską, aczkolwiek nie należy sugerować się każdym słowem autora, ponieważ niekiedy pomiędzy tekst umieszczone są opinie pisarza, szczególnie rozdziały o Le Corbusierze i Franku Lloydzie Wright'cie są dość stronnicze co do oceny dokonań architektów

Dobra dawka urbanistycznych faktów na początek przygody z tematyką miejską, aczkolwiek nie należy sugerować się każdym słowem autora, ponieważ niekiedy pomiędzy tekst umieszczone są opinie pisarza, szczególnie rozdziały o Le Corbusierze i Franku Lloydzie Wright'cie są dość stronnicze co do oceny dokonań architektów

Pokaż mimo to