Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Hejka!

Cóż ciekawego czytacie w ten majówkowy weekend? Ja powoli kończę książkę od @writeforwrite w ramach akcji #czytamystosy 😉 A później jeszcze nie wiem, za co się zabiorę. 🤭

🛑 książkę ze zdjęcia otrzymałam w ramach współpracy z @wydawnictwo_imaginebooks
**
**
**
„Niedawno straciłam już jedno dziecko. - Splotła ze sobą nasze dłonie i spojrzała na mnie zaszklonymi od łez oczami. - Nie chce, by to drugie straciło samego siebie”. 🥺❤️

Drogi czytelniku.
Po kilkunastu długich miesiącach Willow wraca do Londynu, gdzie spełnia swoje marzenia. Próbuje zapomnieć o pewnym przystojniaku, tak samo, jak on próbuje zapomnieć o niej. Czy chłopak dostał wystarczającą lekcję pokory oraz, czy wciąż jest dla Willow właściwą osobą spotkaną w niewłaściwym czasie? Chodź, przekonamy się. 🫴🏼

„Soften me again” to powieść, która rozgrywa się rok po wydarzeniach poznanych w pierwszym tomie dylogii „Soften” i muszę przyznać, że bardziej mi się ona podobała. Miałam wrażenie, że bohaterowie są dużo bardziej dojrzali. ❤️

@weronikaschmidt.autorka w doskonały sposób dokończyła historię wspaniałych Londyńskich tancerzy. Sprawiła, że nie potrafiłam oderwać się od lektury, a także dostarczyła mi ogrom emocji. Dodatkowo poruszyła ważne tematy, jakimi są żałoba, naprawa relacji z rodzicem, próba zrozumienia, wybaczenie, wsparcie i wiele innych.

Doskonale odnalazłam się w tym świecie pełnym tańca, a pewna mała dziewczynka doszczętnie rozczuliła moje serce. Zrozumiałam, jak ważne jest wsparcie bliskiej osoby w dążeniu do marzeń, a także pomoc w przywróceniu wiary w swoje umiejętności, rozwijaniu pasji.

Natomiast jeśli chodzi o sceny erotyczne, to zostały one napisane ze smakiem i nie przyćmiły całej fabuły. Bohaterowie drugoplanowi także dostali tutaj więcej głosu, co sprawia, że opowieść zyskała takiego, można by powiedzieć dopełnienia.

Powieść ta jest oznaczona jako nieodpowiednia dla osób poniżej 16 roku życia. Jednakże osoby, które już 16 rok ukończyły, powinny się z nią zapoznać, bo jest tego zdecydowanie warta. 🤗

W zupełności mogę stwierdzić, że drugi tom dylogii Soften jest zdecydowanie takim otulaczem dla duszy. 🥰

Hejka!

Cóż ciekawego czytacie w ten majówkowy weekend? Ja powoli kończę książkę od @writeforwrite w ramach akcji #czytamystosy 😉 A później jeszcze nie wiem, za co się zabiorę. 🤭

🛑 książkę ze zdjęcia otrzymałam w ramach współpracy z @wydawnictwo_imaginebooks
**
**
**
„Niedawno straciłam już jedno dziecko. - Splotła ze sobą nasze dłonie i spojrzała na mnie zaszklonymi od...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ilu stronicowe książki czyta Wam się najlepiej? 🤔
U mnie zazwyczaj 300 stron max, bo boję się sięgać po grubaski, żeby się nie zawieść. Aczkolwiek mam kilka takich grubiutkich książkowych miłości. 😂❤️

🛑 Książka pochodzi z klubu recenzenta Nakanapie.pl
**
**
**
„Jest naprawdę bardzo ciepłym i spokojnym człowiekiem. Kiedy widzę go takiego, zdaję sobie sprawę, jakie życie czasem jest niesprawiedliwe. Spotykamy na drodze różnych ludzi, którzy nas krzywdzą. Czasem tak mocno, że zapadamy się w sobie, że zatracamy własne życie i własną tożsamość”. 🥺

Drogi czytelniku.
Powróćmy, proszę do historii Oli i Marisa. Stawmy czoła niemożliwemu, odnajdźmy wolność, miłość i spełnienie, dajmy sobie prawo do marzeń. I zobaczmy, co przygotował dla nich los, czy odnajdą szczęście? Przekonamy się, chodź 🫴🏼

„Feniks. Przebudzenie” to kontynuacja i zarazem zakończenie dylogii „Feniks”. I muszę stwierdzić, iż ta część podobała mi się bardziej.

Autorka w dalszym ciągu ostrzega przed wpływem tej powieści na nas. Nie jest ona łatwa, ale za to naszpikowana emocjami. Dodatkowo w bardzo realny sposób zostało tutaj opisane to jak łatwo ze szczytu spaść na samo dno i szukać pocieszenia w używkach, które dają ukojenie tylko na moment. A w niektórych przypadkach mogą nawet zabić.

Historia tutaj opisana to także przykład jak wiele masek zakładamy w ciągu dnia. To ile ukrywamy, a ile pokazujemy, wiemy tylko my sami. Często zatracamy się w tym i na siłę próbujemy udawać, że nas coś nie rusza, a w głębi serca rozpadamy się na kawałki. Natomiast spicy sceny zostały napisane ze smakiem. Za co należą się brawa, bo nie każdy to potrafi. 👏🏻

Co do bohaterów to są niezwykle charyzmatyczni, ciekawi, ale także ogromnie pogubieni. Nie potrafią bez siebie żyć, a jednocześnie boją się ufać, a już tym bardziej prosić o przebaczenie. Oni są piękni w swojej prostocie. Pozwalają nam zajrzeć w najgłębsze zakamarki ludzkiej psychiki.

Pełna bólu, rozterek, tęsknoty i ciszy która potrafi być agresywna, ciekawości, traum, granic przeszkód oraz używek. Taka jest ta książka w lekkim skrócie. Jedyne co mi w niej przeszkadzało to wersy piosenek, mogłoby ich nie być, a byłabym ukontentowaną lekturą.

Przeczytajcie i sami oceńcie. Zachęcam, bo najważniejsza jest później refleksja. :)

Ilu stronicowe książki czyta Wam się najlepiej? 🤔
U mnie zazwyczaj 300 stron max, bo boję się sięgać po grubaski, żeby się nie zawieść. Aczkolwiek mam kilka takich grubiutkich książkowych miłości. 😂❤️

🛑 Książka pochodzi z klubu recenzenta Nakanapie.pl
**
**
**
„Jest naprawdę bardzo ciepłym i spokojnym człowiekiem. Kiedy widzę go takiego, zdaję sobie sprawę, jakie życie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wolicie sięgać po książki ze smutnym zakończeniem czy jednak wybieracie te z happy endem? 🤔
U mnie bywa różnie. Zależy od nastroju, ale czasem lubię sobie popłakać. 🙂
**
**
**
„Moim zdaniem książki z najsmutniejszym zakończeniem są najlepsze, bo coś dzięki nim czujemy”. 💔

Drogi czytelniku.
Dziś udamy się do miejsca, gdzie dla dwojga nastolatków czas nie chciał się zatrzymać. A planowanie to luksus, na który nie każdego stać. Chodź, zobaczymy czy udało im się kochać i być kochanym, cieszyć się i jednocześnie martwić drobnostkami. Po prostu żyć jak wszyscy. 🫴🏼

Książka „Pod drzewem sykomory” została okrzyknięta najsmutniejszą powieścią booktoka. I chociaż po części tak było, to niestety muszę stwierdzić, iż znam książki, które dużo bardziej mną wstrząsnęły, nie mogłam przestać o nich myśleć, a łzy płynęły strumieniami. Tutaj tak nie było.

Bardzo podobało mi się to, że autorka w moim odczuciu z niezwykłą starannością i sercem napisała tę powieść. To się czuło. Niemniej jednak wydaje mi się, że nie odczułam emocji, o jakich mnie zapewniano przez to, że autorka w pewien sposób od początku przygotowała nas na to, co może się w owej powieści wydarzyć. 😉

Przyjemnie było czytać o relacji, która połączyła bohaterów i, mimo iż odczuwali niewyobrażalny ból, to mimo wszystko starali się odnajdywać w codzienności najdrobniejsze radości.

Poruszone motywy, które znajdziecie w książce to:

🖤 choroba
🖤 strata
🖤 tłumione emocje
🖤 trudne relacje rodzinne
🖤 trudna przyjaźń
🖤 szkolna codzienność

Polecam Wam tę książkę, ponieważ jest przepiękna, pełna bólu, a jednocześnie z odrobinką nadziei. Aczkolwiek myślę, iż jest bardziej dla osób, które będą mieć dużą świadomość tego, co się w niej znajduje, gdyż nie jest ona łatwa i przyjemna. Ma w sobie bardzo duży bagaż, który może złamać. Dlatego też nie jest to tytuł dla każdego, chociaż kto wie, może byłaby dla kogoś uzdrowieniem. 🤔 A co do chusteczek to sami musicie ocenić czy są Wam one potrzebne, czy obejdziecie się bez nich.

Wolicie sięgać po książki ze smutnym zakończeniem czy jednak wybieracie te z happy endem? 🤔
U mnie bywa różnie. Zależy od nastroju, ale czasem lubię sobie popłakać. 🙂
**
**
**
„Moim zdaniem książki z najsmutniejszym zakończeniem są najlepsze, bo coś dzięki nim czujemy”. 💔

Drogi czytelniku.
Dziś udamy się do miejsca, gdzie dla dwojga nastolatków czas nie chciał się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jaki macie sposób na ucieczkę przed problemami? 🤔
U mnie są to zdecydowanie książki i muzyka. ❤️

🛑 Współpraca barterowa @wydawnictwoale
**
**
**
„Ta pasja dodawała mi skrzydeł nawet w najgorszych momentach. Uciekałem przed problemami w rysunki tak wiele razy, że wprost trudno byłoby to zliczyć”.

Drogi czytelniku.
Przed nami jedno spotkanie, jedna noc jak z filmu, która rozbudza nadzieję w sercu. A później obietnica spełnienia najskrytszych marzeń. Czy bohaterów połączy miłość, zanim wzejdzie słońce? Chodź, przekonamy się. 🫴🏼

Jak to mówią w marcu jak w garncu, także pozwolę sobie dzisiaj zaprezentować książkę Klaudii Bianek „Zanim odejdziesz” w zimowej odsłonie. 🤭

Zakończywszy tę powieść, na myśl przyszło mi tylko jedno… ale to już było. 🙈 W moim odczuciu książka nie zaskoczyła mnie niczym, chociaż przyznam, że trochę tego oczekiwałam, gdyż przeczytałam już sporo opowieści napisanych przez autorkę i mam wrażenie, że pisząc „Jedyne takie miejsce”, postawiła sobie naprawdę wysoko poprzeczkę.

„Zanim odejdziesz” to powieść pełna przemocowego związku, krzywdzących stereotypów, pasji jako ucieczki przed problemami oraz rodzicielskich ambicji i wyobrażeń, spontaniczności, a także różnicy wieku. Jednakże mi czegoś w niej zabrakło. Być może tego, aby bardziej ją przeżyć, skłonić się do głębszej refleksji.

Dla mnie była to po prostu bardzo dobra lektura, przez którą się płynie, bo nie wiem, czy wiecie, ale @klaudia.bianek potrafi pisać tak, żeby zaciekawić czytelnika, wciągnąć go w historię, budować napięcie i sprawić, aby czytało się szybko. Aczkolwiek czy aktualnie, kiedy wychodzi tyle książkowych nowości, to wystarczy? 🙂

Jestem bardzo ciekawa, co Wy o niej myślicie, dajcie mi koniecznie znać w komentarzach. 🙌🏻

Jaki macie sposób na ucieczkę przed problemami? 🤔
U mnie są to zdecydowanie książki i muzyka. ❤️

🛑 Współpraca barterowa @wydawnictwoale
**
**
**
„Ta pasja dodawała mi skrzydeł nawet w najgorszych momentach. Uciekałem przed problemami w rysunki tak wiele razy, że wprost trudno byłoby to zliczyć”.

Drogi czytelniku.
Przed nami jedno spotkanie, jedna noc jak z filmu, która...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Zdarza Wam się, że tak bardzo chcecie zrobić fajne zdjęcie, które odda to, co czuliście podczas czytania książki, że później nie umiecie wybrać, które dodać? 🤔

Ja tak mam nawet często. 😂 W tym przypadku również tak było, dlatego wrzucam dwa. 🤗

🛑 współpraca z @a.b.obarska_autorka
**
**
**
„Zamknięta w swojej skorupie. Rzadko dopuszczałam do siebie ludzi, bo życie mnie nauczyło, że tak naprawdę można liczyć tylko na siebie”.

Drogi czytelniku.
W tej powieści spotkasz dwoje ludzi, którzy zostali rzuceni na głęboką wodę i z dnia na dzień stali się współlokatorami. Nie wiedzieli o sobie nic, a każde z nich skrywało tajemnice… Chodź, zobaczymy, dokąd ich to zaprowadziło. 🫴🏼

Czytając książkę pod tytułem „Morze naszych tajemnic”, doświadczycie wielu skrajnych emocji, które przeniknął w głąb Was. Dadzą radość, lekki dyskomfort, złość, a to wszystko po to, aby później autorka zrzuciła na Was taką bombę, żebyście nie mogli się podnieść. 🥺


Wiele oczekiwałam od tej lektury, tym bardziej że jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. A dostałam dużo więcej, niż się spodziewałam i długo po lekturze nie potrafiłam się otrząsnąć. Musiałam sobie wszystko poukładać w głowie. 🥰

Nie dość, że pokochałam bohaterów, to jeszcze czułam, że mogłabym się z nimi zaprzyjaźnić i chętnie spotkałabym na swojej drodze takich wspaniałych ludzi pełnych ciepła, empatii, miłości oraz przyjaźni. Czułam, jakbym czytała o kimś, kogo znam. 🥰

Cieszę się, że mogłam, chociaż na chwilę włożyć ich buty, przejść się ich ścieżkami, które do łatwych nie należały, poczynając od stawiania innych na pierwszym miejscu kosztem siebie poprzez porażki z przeszłości, tajemnice, a na zespole stresu pourazowego kończąc.

Bardzo podobało mi się pierwsze spotkanie Elizy i Mikołaja. (ah, ta patelnia). 😂 Pisarka także świetnie opisała proces terapii, zmagania z chorobą, jak i tematu dotyczącego żeglugi. Świetna robota, widać, że został zrobiony dokładny research.

Reasumując: książka wciąga od pierwszych stron, daje radość ale także łamie serce. Sięgając po nią, koniecznie zaopatrzcie się w chusteczki, gdyż będą Wam one potrzebne. Poznacie smak emocjonalnego rollercoastera.

Polecam z całego serca! 🙌🏻

Zdarza Wam się, że tak bardzo chcecie zrobić fajne zdjęcie, które odda to, co czuliście podczas czytania książki, że później nie umiecie wybrać, które dodać? 🤔

Ja tak mam nawet często. 😂 W tym przypadku również tak było, dlatego wrzucam dwa. 🤗

🛑 współpraca z @a.b.obarska_autorka
**
**
**
„Zamknięta w swojej skorupie. Rzadko dopuszczałam do siebie ludzi, bo życie mnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kto już czeka na wiosnę? 🙋🏽‍♀️

Ja zdecydowanie marzę o ciepłe, słoneczku i żeby można było nosić lżejsze ubrania. 😁

🛑 współpraca z @filiamrocznastrona
**
**
**
„- Co jakiś czas trafiają tu tacy jak ty. Ofiary okoliczności. Ludzie, którzy nigdy nie powinni się tu znaleźć, bo wyjdą stąd tylko gorsi, a nie lepsi. Lepsi już byli […]”.

Drogi czytelniku.
W tej książce poznasz człowieka, który kiedyś był zupełnie inny. Miał inne nazwisko, życie i świat stał przed nim otworem. Jednakże jedno zdarzenie zmieniło go bezpowrotnie. Gdy w końcu ułożył sobie życie na nowo, docierają do niego pewne wiadomości i odnajduje pływające w wodzie ciało kobiety. Jesteście ciekawi, kim jest tajemniczy człowiek oraz denatka i o co chodzi z tytułowym ptasznikiem? Chodźcie, przekonamy się. 🫴🏼

Po historię pod tytułem „Ptasznik” sięgnęłam z ciekawości, ponieważ nigdy wcześniej nie czytałam książek napisanych przez Marka Stelara. Dodatkowo zaintrygował mnie również tytuł. 😁

Muszę przyznać, iż owa lektura okazała się wciągająca oraz ciekawa. Autor w dosadny sposób opisał, jak wygląda życie w więzieniu. A nawet czego można spodziewać się po niepozornych współwięźniach. Ponadto dostrzec można również w tej opowieść to jak bardzo decyzje innych ludzi, chociażby rodziców mogą wpłynąć na nas w dorosłym życiu. A jeśli chodzi o przeszłość, to ona nigdy nie odpuszcza. Poza tym bohaterowie są świetnie wykreowani, natomiast jeśli chodzi o miejsca, w których toczy się akcja, to jest w nich taka nutka grozy.

Reasumując: „Ptasznik” to ciekawa książka, która moim zdaniem idealnie sprawdzi się dla osób, które chcą rozpocząć przygodę z kryminałem, gdyż nie musicie się bać scen ociekających krwią. Takich tutaj nie znajdziecie. Natomiast jeśli sięgną po nią osoby, które na co dzień zaczytują się w kryminałach, to może ich ona zaskoczyć, ale nie jakoś mocno. Powiedziałabym wręcz, że jest to kryminał z tych lżejszych. 😊 To było moje pierwsze spotkanie z twórczością autora, ale zapewne nie ostatnie. Dla mnie była to fajna odskocznia od romansów.

Kto już czeka na wiosnę? 🙋🏽‍♀️

Ja zdecydowanie marzę o ciepłe, słoneczku i żeby można było nosić lżejsze ubrania. 😁

🛑 współpraca z @filiamrocznastrona
**
**
**
„- Co jakiś czas trafiają tu tacy jak ty. Ofiary okoliczności. Ludzie, którzy nigdy nie powinni się tu znaleźć, bo wyjdą stąd tylko gorsi, a nie lepsi. Lepsi już byli […]”.

Drogi czytelniku.
W tej książce poznasz...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czy są tutaj osoby, które wychowały się na dźwiękach hip-hopu, czy może ten gatunek muzyczny nie był zbyt obecny w Waszym życiu? 🤔

Ja się trochę na nim wychowałam. Zwłaszcza jak chodziłam do ostatniej klasy gimnazjum czy chociażby w zawodówce. 😉

🛑 książka pochodzi z klubu recenzenta @nakanapie.pl
**
**
**
„(…) Jak widać, można na swojej drodze odkrywać skarby i przychodzą one w tak zaskakujący sposób, że można się na nich nie poznać i szybko odrzucić. Tak bardzo przyzwyczajamy się do tego, że dotyka nas samo zło, że na dobro reagujemy z rozpędu też negatywnie, złem”. 🥺

Drogi czytelniku.
Tutaj dwa różne światy spotykają się ze sobą. Z jednej strony jest to świat pełen wrażliwości, otwartości na piękno, a z drugiej to młodość pełna dzikości. Aczkolwiek oba te światy łączy pasja. Chodź, przekonamy się, czy ta podróż zakończy się happy endem. 🫴🏼

Książka pod tytułem „Feniks. Znajdę cię” to pierwszy tom dylogii „Feniks”. Opowiada ona o losach malarki, która znajduje się w bardzo trudnym momencie życia oraz o celebrycie na szczycie sławy, którzy próbują stworzyć siebie na nowo. 🤗

Historia tutaj opisana jest bardzo ciekawa, ale także trudna. Autorka ukazuje różne oblicza depresji czy chociażby studium różnych stanów psychicznych. To także opowieść o stracie, cieniach sławy i trudnej przeszłości, która na każdym kroku odciska swoje piętno. A to wszytko okraszone nutką erotyzmu.

Powiem szczerze, że sięgnęłam po tę powieść, ponieważ spodobał mi się jej opis i muszę przyznać, iż jest to naprawdę bardzo dobry debiut. Powieść obyczajowa jest dopracowana w każdym calu, ciekawi od samego początku, ukazuje różne oblicza ludzi. Dodatkowo porusza temat kontrowersyjnej społecznie miłości. Dzięki czemu możemy zobaczyć ją z różnej perspektywy. Natomiast jeśli chodzi o sceny erotyczne, to są one napisane ze smakiem, nie są przerysowane i czyta się je z przyjemnością. 🤭

Niemniej jednak nie jest to lektura dla każdego. Po pierwsze sporo w niej traum, nałogów. A po drugie jest przeznaczona dla dorosłych czytelników, co mówi samo za siebie. Myślę, iż ta lektura może być przytłaczająca dla osób wrażliwych, jak i działać terapeutycznie wszystko zależy od tego, jak ją zinterpretujemy.

Co do minusów, to jakoś nie za bardzo przypadły mi do gustu wstawki w formie testów hip-hopowych. Dla mnie mogłoby ich nie być, a i tak książka miałaby sens. ❤️

Jestem ogromnie ciekawa drugiego tomu. Polecam się przyjrzeć powieściom Emilii Chabior, bo dostarczają mnóstwa emocji i lekcji. 🤗

Czy są tutaj osoby, które wychowały się na dźwiękach hip-hopu, czy może ten gatunek muzyczny nie był zbyt obecny w Waszym życiu? 🤔

Ja się trochę na nim wychowałam. Zwłaszcza jak chodziłam do ostatniej klasy gimnazjum czy chociażby w zawodówce. 😉

🛑 książka pochodzi z klubu recenzenta @nakanapie.pl
**
**
**
„(…) Jak widać, można na swojej drodze odkrywać skarby i przychodzą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jak oceniacie czytelniczo swój początek roku? 🤔

Ja muszę przyznać, iż zaczął się całkiem przyjemnie. I nawet wpadła pierwsza ocena 10/10. ⭐️ Nie obyło się także bez jednego rozczarowania. 🤭

🛑 książka ze zdjęcia to prezent od męża. 🤗
**
**
**
„Może nie jestem jej bohaterem, którym zawsze starałem się być, może ona w tej chwili w ogóle nie potrzebuje bohatera. Bo niby czemu miałaby potrzebować? Ma kogoś o wiele silniejszego ode mnie: siebie”. 🥹❤️

Drogi czytelniku.
Dziś zabiorę cię do świata, w którym bohaterowie rozdarci są między „może kiedyś” a „właśnie teraz”. To tam emocje ukryte są między słowami, a muzykę czuję się całym ciałem. 🥰

Książka „Maybe Someday” totalnie mnie sobą oczarowała, a relacja głównych bohaterów, którzy odczuwają muzykę, w zupełnie inny sposób niż my sprawiła, iż pokochałam tę powieść całym sercem.

Przewracając jej kartki, byłam pod ogromnym wrażeniem niebanalnej fabuły, ogromu emocji, dużej dawki muzyki oraz przede wszystkim relacji, która rodziła się między bohaterami. Tutaj wszystko idealnie ze sobą współgrało, chociaż na początku nic nie było oczywiste.

@colleenhoover jak zawsze napisała piękną, uroczą i wciągającą powieść, ale nie omieszkała również poruszyć trudnych tematów dotyczących zarówno rodziny, chorób, zdrady, jak i tego, jak postrzegają świat osoby niesłyszące. Podróż, którą odbyłam razem z autorką, była niesamowita, otwierająca serce. Weszłam w życie bohaterów i odczuwałam każdą komórką swojego ciała to samo co oni. Nie mogłam się oderwać, a z drugiej strony nie chciałam jej kończyć. 😭

Reasumując: kocham, kocham, kocham! To moim zdaniem najlepsza rekomendacja, gdyż nie umiem wyrazić tego inaczej. Słowa w mojej głowie nie chcą się ułożyć, ale możecie być pewni, iż ta lektura nadal we mnie żyje, mam ochotę do niej wrócić, mimo iż tak naprawdę niedawno ją przeczytałam, a odświeżając cytaty, łzy pojawiły się w oczach.

#calyswiatpoleca ! Wy czytajcie i dajcie się porwać, a tym samym pozwólcie aby muzyka wybrzmiała. 🙌🏻

Jak oceniacie czytelniczo swój początek roku? 🤔

Ja muszę przyznać, iż zaczął się całkiem przyjemnie. I nawet wpadła pierwsza ocena 10/10. ⭐️ Nie obyło się także bez jednego rozczarowania. 🤭

🛑 książka ze zdjęcia to prezent od męża. 🤗
**
**
**
„Może nie jestem jej bohaterem, którym zawsze starałem się być, może ona w tej chwili w ogóle nie potrzebuje bohatera. Bo niby czemu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Byliście kiedyś w Hiszpanii lub chcielibyście być? 🤔


**
**
**

„Nie mogę uwierzyć, że jednego dnia może wydarzyć się aż tyle, by zupełnie przygnieść człowieka". 


Drogi czytelniku.

Dziś zabiorę cię do świata, w którym główna bohaterka odkrywa, że życie to lekcja za lekcją, a na naukę i zmianę nigdy nie jest za późno. Czy w gorącej Hiszpanii odzyska wolność i pewność siebie? Chodź, przekonamy się. 🫴🏼



Książkę „Lekcja Hiszpańskiego” wybraną przez @kocham.books przeczytałam w ramach akcji #czytamystosy i ogromnie żałuję, iż nie sięgnęłam po nią dużo wcześniej! Ależ to było świetne! 🤗



Od pierwszej strony wkręciłam się na maksa w tę historię. Nie dość, że autorka pisała o pięknych widokach w taki sposób, że chciałoby się wsiąść w samolot i lecieć do gorącej Hiszpanii, to jeszcze dodatkowo sprawiała, że człowiek, czytając o tamtejszych przysmakach, był niemalże głodny, a ślinka ciekła strumieniami. 😂😂 Przez to od połowy stycznia chodzą za mną krewetki. 🤭



Niemniej jednak niech okładka i wstęp Was nie zwiedzie, bo @aleksandra_pakula_ poruszyła tutaj także niezwykle ważne i trudne tematy, jakimi niewątpliwie są:



- przemoc psychiczna i fizyczna,

- walka z mężem,

- utrata siebie i poczucie niebezpieczeństwa.


Doskonale wiem, jak czuła się główna bohaterka. Odczuwałam jej każdą najmniejszą emocję. Płakałam, wkurzałam się na niesprawiedliwość, czułam żal, smutek, byłam zdenerwowana, ale nie zabrakło także salw śmiechu. ❤️ Czytając tę powieść, dostałam pełen wachlarz emocji i totalny rollercoaster.



Przyjaciółka głównej bohaterki to dopiero jest agenciara, uwierzcie mi na słowo. Aczkolwiek główni bohaterowie również są charakterni, nieco zagubieni, a także tajemniczy. Dodatkowo na kartach tejże powieści widać ile kobieta jest w stanie znieść i poświęcić, aby zapewnić dziecku namiastkę szczęścia. A miłość potrafi tak namieszać w głowie, że nie zwracamy uwagi na to, co się dzieje, próbujemy tłumaczyć czy usprawiedliwiać. Często jest za późno na jakiekolwiek kroki, ale cieszę się, że coraz więcej kobiet dostrzega pewne rzeczy szybciej i ucieka, póki jeszcze może.



Myślę, iż ta lektura, to przestroga oraz głos kobiet, którym prawo do wypowiedzi odebrano. 🥺 Bardzo wartościowa i chętnie sięgnę po II tom. Polecam! 🙌🏻

Byliście kiedyś w Hiszpanii lub chcielibyście być? 🤔


**
**
**

„Nie mogę uwierzyć, że jednego dnia może wydarzyć się aż tyle, by zupełnie przygnieść człowieka". 


Drogi czytelniku.

Dziś zabiorę cię do świata, w którym główna bohaterka odkrywa, że życie to lekcja za lekcją, a na naukę i zmianę nigdy nie jest za późno. Czy w gorącej Hiszpanii odzyska wolność i pewność...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mieliście jakieś wesołe, cute, żenujące bądź creepy sytuacje związane z lotem samolotem, bądź samym lotniskiem? 🤔
**
**
**
„Mówią, że aparat może ukraść duszę, wiesz?
- To właśnie robisz?
- Chcę, tylko żebyś wiedziała, w co się pakujesz - wyjaśnia i w końcu opuszcza aparat, po czym z zadowoleniem spogląda na ekran”.

Drogi czytelniku.
Dziś zabiorę cię do świata, w którym dwoje ludzi poznaje się przez przypadek i później przez kolejne 10 lat lotniskowe spotkania stają się ich tradycją. Jednakże pewnego dnia los sprawi im psikusa, zsyłając burzę śnieżną. Czy główna bohaterka dotrzyma obietnicy i uda im się dotrzeć do domu na święta? Chodź, przekonamy się. 🤗

Po książkę „Kierunek miłość” sięgnęłam z czystej ciekawości. I muszę przyznać, że to była taka lekka, cukierkowa historia. Pierwsza połowa opowieści sprawiła, iż totalnie nie mogłam się oderwać, a humor autorki bardzo mi pasował. Natomiast w drugiej połowie miałam wrażenie, że nieco mi się ona dłuży, ale kto wie, może taki właśnie był celowy zabieg autorki. 🙂

Niemniej jednak podobał mi się tutaj motyw latania, a sama fabuła została bardzo dobrze poprowadzona i myślę, że sprawdziłaby się ona na dużym ekranie w formie filmu. Jestem przekonana, że zdobyłaby uznanie. Dodatkowym atutem jest tutaj motyw przypadkowej znajomości oraz przyjaźni. 🤗

Jednakże, mimo iż bardzo mi się ta opowieść podobała, to raczej nie zostanie ze mną na dłużej. Nie wywołała też we mnie jakiś konkretnych emocji. No może oprócz wkurzenia, kiedy główny bohater nazywał główną bohaterkę „Idiotką”. Niby było to w formie żartów ( przynajmniej taką mam nadzieję), to jednak mnie osobiście to raziło. 🙈

Według mnie to fajna świąteczno - zimowa powieść warta poznania i zekranizowania. Także czekam, aż ktoś wpadnie na taki pomysł. Można ją czytać w czasie świąt, ale także i w okresie zimowym, gdyż świąt tam jak na lekarstwo, za to śniegu mnóstwo. Klimatu również nie można jej odmówić.

Zachęcam do wyrobienia sobie samemu opinii. 🙂

Mieliście jakieś wesołe, cute, żenujące bądź creepy sytuacje związane z lotem samolotem, bądź samym lotniskiem? 🤔
**
**
**
„Mówią, że aparat może ukraść duszę, wiesz?
- To właśnie robisz?
- Chcę, tylko żebyś wiedziała, w co się pakujesz - wyjaśnia i w końcu opuszcza aparat, po czym z zadowoleniem spogląda na ekran”.

Drogi czytelniku.
Dziś zabiorę cię do świata, w którym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dobry wieczór! ❤️

Aktualnie najlepsza książka w styczniu 2024, którą przeczytaliście to…? 🤔

🛑 Książka pochodzi z Klubu Recenzenta w serwisie @nakanapie.pl
**
**
**
„I tak nie pozostało nam nic innego, jak sięgnąć po Ostatnią Deskę Ratunku. Tak Alemama nazywa pizzerię obok warzywniaka na rogu. Jeden telefon załatwił wszystko. I mimo szeregu odnotowanych dziś kulinarnych katastrof jakoś wszyscy byli szczęśliwi!” 😁

Drogi czytelniku.
Dziś zabiorę cię do świata, gdzie Alemama pokazuje nam, że chociaż rodzicielstwo to nie bajka, nie ma piękniejszej przygody. ❤️

Książka „Alemama, czyli historia z życia wzięta” przyciągnęła mnie okładką, ale też opisem. Jak tylko zobaczyłam ją w Klubie Recenzenta, tak od razu ją zarezerwowałam. Jeszcze wtedy nie spodziewałam się, iż będę tak dobrze bawić się przy lekturze. 🤗

Sytuacje, które poznacie na kartach tejże lektury, są całkiem znajome i tak realistyczne, że każdy z nas rodziców odnajdzie w nich siebie. Niech pierwszy rzuci kamieniem, kto nie doświadczył testowania przez dzieci swojej wytrzymałości i zdolności radzenia sobie w kryzysowych sytuacjach. 🤭

To taki pocieszacz dla rodziców, że są pewne sytuacje, np. takie jak w cytacie powyżej, że dziecku nie stanie się krzywda, jak zje zamówioną pizzę, a to, że obiad nie wypalił, nie piętnuje nas jako złych rodziców. Wręcz przeciwnie. A dzieci? Podejrzewam, że będą się bardziej z tej sytuacji śmiać niż przeżywać, bo przecież wszystko zdarzyć się może. ❤️

Ta powieść jest także o potędze rodziny. Aczkolwiek także o tym, że my rodzice jesteśmy dla dzieci po prostu superbohaterami, gdyż często musimy nie tylko dać im radę, ale także ugasić niejeden pożar.

Moim zdaniem książkę powinien przeczytać każdy. Jest fajna, lekka, zabawna i podnosi na duchu. Ekspresowo się czyta, osobiście pochłonęłam ją na raz, a na dniach będę czytać ponownie razem z dziećmi. Jestem ciekawa czy im spodoba się tak jak mi. Koniecznie muszę powiedzieć jeszcze o tym, że ma przepiękne ilustracje, stworzone przez @monikadolatattoo 🤗

Polecam z całego serducha! 🙌🏻

Dobry wieczór! ❤️

Aktualnie najlepsza książka w styczniu 2024, którą przeczytaliście to…? 🤔

🛑 Książka pochodzi z Klubu Recenzenta w serwisie @nakanapie.pl
**
**
**
„I tak nie pozostało nam nic innego, jak sięgnąć po Ostatnią Deskę Ratunku. Tak Alemama nazywa pizzerię obok warzywniaka na rogu. Jeden telefon załatwił wszystko. I mimo szeregu odnotowanych dziś kulinarnych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pierwsza skończona książka w 2024 roku to…? 🤔
**
**
**
„Dotarło do mnie, że kogoś krzywdzonego od dziecka nie da się już bardziej złamać. Taka osoba każdą ranę, każdy przytyk czy krytykę zamieniała w siłę – i robiła to wręcz idealnie”.

Drogi czytelniku.
Dziś zabiorę Cię do świata pełnego tańca. Jeden ferelny dzień zmienił wszystko w życiu młodej tancerki, bo wypadek przyjaciela obraca jej marzenia w proch. Dziewczyna może zrezygnować z mistrzostw albo zgodzić się na pewną propozycję. Jak myślisz, co wybierze? Chodź, przekonamy się. 🙂

Książka pod tytułem „You soften me” wciągnęła mnie od pierwszych stron. Jest ona porządnym grubaskiem. To pierwszy tom dylogii „Soften” 😁 Główni bohaterowie zabierają nas do świata pełnego treningów, mistrzostw, ciekawskich spojrzeń i docinków kolegów ze szkoły, a także podcinania skrzydeł.

Historia opisana przez @weronikaschmidt.autorka nie tylko mówi o trudnej rodzinnej relacji, ale także o odnajdywaniu siebie, swojej drogi, odwadze w spełnianiu marzeń. ❤️ Bardzo podobał mi się tutaj motyw tańca, który w pewnych momentach przypominał mi moje ulubione filmy z serii „Step Up”, można tutaj znaleźć kilka podobieństw. Dodatkowo gołym okiem widać jak nieczyste zagrywki są przez niektórych stosowane, chociażby po to, aby przez wyeliminowanie uczestników wygrać konkurs. Czasem nawet po trupach do celu. 🙈

Miałam wrażenie, że główna bohaterka jest bardzo zamknięta w sobie, co później okazało się prawdą. Wiadomo także czemu taka była. Natomiast główny bohater, to idealny przykład chodzącej sprzeczności. Oboje tworzyli spójną całość. A ich relacja była bardzo burzliwa. Natomiast zarówno głównych, jak i drugoplanowych bohaterów bardzo ciężko rozgryźć co tylko potęguje napięcie. A to wszystko oblane aromatycznym kakao z piankami. 😋

Bardzo mi się ta powieść podobała, chociaż w jednym momencie miałam wrażenie, że nieco mi się dłużyła, jednakże przecież na tym właśnie polegają książki z gatunku #slowburnromance także przymknęłam na to oko. 🤗 Niemniej jednak warto zapoznać się z ową lekturą, gdyż dostarczy Wam niesamowitych emocji. Ja czekam już na drugi tom.

Pierwsza skończona książka w 2024 roku to…? 🤔
**
**
**
„Dotarło do mnie, że kogoś krzywdzonego od dziecka nie da się już bardziej złamać. Taka osoba każdą ranę, każdy przytyk czy krytykę zamieniała w siłę – i robiła to wręcz idealnie”.

Drogi czytelniku.
Dziś zabiorę Cię do świata pełnego tańca. Jeden ferelny dzień zmienił wszystko w życiu młodej tancerki, bo wypadek...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Błędy w książkach. - zwracacie na nie uwagę czy są Wam obojętne? 🤔
**
**
**
„Zawsze wyobrażałam sobie, że szczęście jest czymś absolutnie nieosiągalnym, poza zasięgiem ludzkiego poznania. Wizualizowałam je sobie jako małe świetliki, które co prawda widać, ale nie da się ich uchwycić. Można podążać za nimi, ale one i tak prędzej czy później zniknął w ciemnościach, a ich blask się wypali”. :)

Drogi czytelniku.
Dziś zabiorę cię do malowniczego lasku w Łosicach. To właśnie tam będziemy szukać odpoczynku w gospodarstwie agroturystycznym. Odkryjemy tam piękno drobnych rzeczy i moc natury. Czy głównej bohaterce uda się rozliczyć z przeszłością? Chodź, zobaczymy. 🤗

Książka pod tytułem „Szczęście pod choinkę” urzekła mnie zimowym klimatem, zaspami po kolana, harmonią, pięknymi widokami, przygodami i przede wszystkim tym, iż w głównej mierze fabuła dotyczy koni. ❤️ A jak na horyzoncie pojawił się pewien przystojny Pan, to kolana trochę miękły. 🤭

Z tej powieści bije ciepło, można dowiedzieć się sporo o zawodach konnych, w których to trzeba przeskakiwać przez przeszkody. A bohaterów, którzy są przyjaźnie nastawieni, uczynni i mili nie da się nie lubić. Muszę przyznać jednak, że troszeczkę irytowało mnie zachowanie głównej bohaterki, która zamiast zmierzyć się z losem, to uciekała i chowała głowę w piasek. W pewnych momentach skutkowało to tym, że na niektóre rzeczy było za późno, aby je, chociażby odkręcić. 🙈

Dodatkowo po tym ile książek już w swoim życiu przeczytałam, niestety coraz bardziej łapię się na tym, iż ogromną uwagę zwracam na błędy w książkach i tutaj niestety coś się zadziało i było bardzo dużo literówek. Co utrudniało mi nieco odbiór powieści. 🥺

Niemniej jednak podobała mi się ta opowieść tak samo, jak poprzednia książka autorki. Nie została moją ulubioną i oceniłam ją ciut niżej, lecz miło spędziłam z nią czas. Moim zdaniem to fajna, niewymagająca skupienia, lekka zimowa lektura. Jestem ciekawa innych spod pióra @klaudia_duszynska_pisarka . 🙂

Błędy w książkach. - zwracacie na nie uwagę czy są Wam obojętne? 🤔
**
**
**
„Zawsze wyobrażałam sobie, że szczęście jest czymś absolutnie nieosiągalnym, poza zasięgiem ludzkiego poznania. Wizualizowałam je sobie jako małe świetliki, które co prawda widać, ale nie da się ich uchwycić. Można podążać za nimi, ale one i tak prędzej czy później zniknął w ciemnościach, a ich...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Dzień dobry po świętach! ❤️

Jakie książki znaleźliście w tym roku pod choinką? 🎄
**
**
**
„Nie ma nic gorszego niż poczucie winy, w którym człowiek czuje się uwięziony. Jak w ciemnym pomieszczeniu, w którym wprawdzie znajdują się drzwi, tyle że za każdym razem zmieniają swoje położenie. I nie można ich znaleźć ani tym bardziej otworzyć. A ciemność niczego nie ułatwia”. 🥺

Drogi czytelniku.
Dziś udamy się do Poznania. To właśnie tam będziemy się przyglądać pewnej studentce, która dorabia jako dekoratorka bożonarodzeniowych choinek. Czy da się uśmiechać do obiektywu, kiedy wszytko jest nie tak? Chodź, zobaczymy. 🙂

Powiem Wam szczerze, że kto jak kto, ale @natasza.socha.pisarka umie stworzyć piękne, klimatyczne, a zarazem refleksyjne powieści świąteczne. Nie raz się o tym przekonałam i zdanie podtrzymuję. Tak jest i tym razem. 🤗

Historia pod tytułem #instaświęta dobitnie ukazuje to, że nie wszystko, co ukazane na instagramie jest w 100% prawdziwe. Często w social mediach pokazujemy sielskie życie, a tak naprawdę rzeczywistość bywa o wiele mniej imponująca.

Autorka porusza tutaj także temat bogactwa. Warto zwrócić uwagę, że często osoby bogate wcale nie są szczęśliwe. To tylko takie złudzenie wykreowane przez innych i utarte schematy. Po prostu czasem jesteśmy zbyt powierzchniowymi obserwatorami i nie dostrzegamy niektórych rzeczy. Zapamiętaj! Tak naprawdę piękne zdjęcia wrzucane do Internetu to tylko wycinek czyjegoś życia, nigdy nie wiesz co dzieje się poza kadrem.

Oprócz ważnych tematów i refleksji bardzo podobało mi się to, iż Natasza Socha dodała tutaj mnóstwo ciekawostek dotyczących Bożego Narodzenia, np:

„Słowo »kolęda« oznacza taniec lub pieśń uwielbienia i radości. Dawniej kolędy śpiewano przez wszystkie cztery pory roku. Dzisiaj wykonuje się je wyłącznie w okresie Bożego Narodzenia”.

Dodając do tego klimat około świąteczny i zimowy powstaje lektura, od której ciężko się oderwać. A przyjemny, lekki i wrażliwy styl pisarki to wszystko idealnie scala. Polecam! 🙌🏻

Dzień dobry po świętach! ❤️

Jakie książki znaleźliście w tym roku pod choinką? 🎄
**
**
**
„Nie ma nic gorszego niż poczucie winy, w którym człowiek czuje się uwięziony. Jak w ciemnym pomieszczeniu, w którym wprawdzie znajdują się drzwi, tyle że za każdym razem zmieniają swoje położenie. I nie można ich znaleźć ani tym bardziej otworzyć. A ciemność niczego nie ułatwia”....

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Wnuczka antykwariusza Justyna Bednarek, Emilia Dziubak
Ocena 8,0
Wnuczka antykw... Justyna Bednarek, E...

Na półkach:

Jak herbatka zimowa to z…? 🫖

U mnie zimą najczęściej króluje herbata liściasta z pomarańczą bądź cytryną z dodatkiem miodu i imbiru. ❤️🥰 To jest dla mnie idealne połączenie na chłodne dni. 🙂
**
**
**
„- Co jest w środku, dziadku?
- To właśnie niespodzianka, którą dla ciebie przygotowałem. W każdym pudełku zamknąłem kawałek czasu.
- Nie da się zamknąć czasu w pudełku - zaprotestowałam.
- Oczywiście, że nie. Czasu nie schowasz do pojemnika. Ale przedmiot, na którym czas pozostawił swoje odciski palców - już tak (…).” ❤️

Drogi czytelniku.
Dziś zabiorę cię do przepięknego miejsca w Wilczej Woli. To tam dziadek Witek prowadzi antykwariat, czyli sklep ze starociami. A Gabrysia jego wnuczka spędzi tam swoje wakacje i bardzo ważne urodziny, które wyobrażała sobie nieco inaczej. Czy to się może dobrze skończyć? Chcecie wiedzieć? To koniecznie przeczytajcie. 🤗

Książkę „Wnuczka Antykwariusza” córcia dostała w szkole na Mikołajki i od razu zabrałyśmy się za czytanie. Niesamowicie wciągnął nas świat starej porcelany i rodzinnych pamiątek schowanych w tajemniczych ponumerowanych puszkach. 😍 I ktoś może powiedzieć, że takie starocie są nic nie warte, ale moim zdaniem one mają duszę. Warto tylko to dostrzec. 🙂

Bardzo spodobało nam się to, że każda z tych pamiątek miała swoją niezwykłą historię. Były to opowieści wujków, cioć i prapradziadków. Dodatkowym autem są przepiękne rysunki, które dopełniają każde z opowiadań.

@justyna_bednarek_w_podrozy stworzyła lekturę pełną zabawnych, wzruszających, jak i dramatycznych wydarzeń. Każdy z nas na pewno ma takie rodzinne historie, które warte są tego, aby przekazywać je dalej i dotyczą nie tylko rodziny, ale i w pewnym stopniu ojczyzny. 🥰

Ta książka z pewnością otworzy waszym dzieciom serce na dobro i piękno, które nas otacza. A przede wszystkim skryte w niej opowieści rozbudzą wrażliwość na drugiego człowieka i rozwijała niekończącą się pasje. Myślę, iż idealnie sprawdzi się także do samodzielnego czytania, łączenia liter i składania zdań. Z całego serca polecamy i śmiemy twierdzić, iż będzie ona idealnym prezentem gwiazdowym. 🙌🏻

Jak herbatka zimowa to z…? 🫖

U mnie zimą najczęściej króluje herbata liściasta z pomarańczą bądź cytryną z dodatkiem miodu i imbiru. ❤️🥰 To jest dla mnie idealne połączenie na chłodne dni. 🙂
**
**
**
„- Co jest w środku, dziadku?
- To właśnie niespodzianka, którą dla ciebie przygotowałem. W każdym pudełku zamknąłem kawałek czasu.
- Nie da się zamknąć czasu w pudełku -...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie wiem jak u Was, ale u mnie szaro, zimno i ponuro. Śnieg stopniał, więc pozwólcie, że na chwilę wrócę do jesiennego klimatu. 🤭

Wierzycie w czary? 🤔 Najlepsza książka o czarodziejach/czarodziejkach bądź wiedźmach, dla osoby, która nie do końca lubi się z fantastyką to…?
**
**
**
„Magia była w istocie rodzajem energii. Jeśli ktoś z nią przeholował, mogła wyssać z niego siły życiowe. A jeśli w chwili śmierci ktoś uprawiał potężne czary, ta energia musiała się gdzieś podziać”.

Drogi czytelniku.
Dziś zabiorę cię do świata magii, wiedźm i czarów. Tam losy dwojga młodych ludzi połączą się ze sobą. Jednakże później coś pójdzie nie tak i niewinne zaklęcie wprowadzi chaos, który trzeba naprawić. Należy jednak pamiętać, żeby nigdy pod żadnym pozorem nie mieszać wódki z czarami. 😉 Czy przełamią złą passę? Chodź, zobaczymy. 🫴🏼

Książkę „Eh Hex” przeczytałam jeszcze w listopadzie, ale jakoś nie miałam głowy do napisania recenzji. 🙈 A teraz gdy mamy nowego członka rodziny - króliczka, to tylko siedzę i się patrzę na niego. 😂🤭

Historia tutaj opisana to nic innego jak bardzo dobry halloweenowy spooky romans. To jest tak jesieniarska powieść, że chyba bardziej już być nie może. Dodatkowym jej atutem jest niebanalna fabuła, z którą sama osobiście spotkałam się pierwszy raz. Było ciekawie, intrygująco oraz tajemniczo. Bohaterowie ciekawi, ale raczej nie zapadający w pamięć, no może oprócz pewnego ducha. 😁 A co do emocji to jakoś nie było ich za wiele, ale czytało się bardzo przyjemnie. :)

Moim zdaniem, to bardzo przyjemna książka do przeczytania w jesienny dzień pod kocykiem, lecz w miarę szybko o niej zapomnicie. Ja pamiętam jeszcze niektóre jej fragmenty, lecz to raczej kwestia czasu jak o nich zapomnę. 🙂 Także najlepszym romansem to bym jej nie nazwała, ale przyjemnym umilaczem i odmóżdżaczem już tak. 🤗

Także, jeśli chcecie się wyluzować i przeczytać coś, co nie zajmie dużo czasu to polecam, lecz jeśli liczycie na absolutny hit tik-toka, to możecie się nieco rozczarować. 😉 Za to musicie przyznać, że okładka robi robotę i przyciąga wzrok. 😍

Nie wiem jak u Was, ale u mnie szaro, zimno i ponuro. Śnieg stopniał, więc pozwólcie, że na chwilę wrócę do jesiennego klimatu. 🤭

Wierzycie w czary? 🤔 Najlepsza książka o czarodziejach/czarodziejkach bądź wiedźmach, dla osoby, która nie do końca lubi się z fantastyką to…?
**
**
**
„Magia była w istocie rodzajem energii. Jeśli ktoś z nią przeholował, mogła wyssać z niego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

„(…) Chciałem uświadomić jej, że wykonywana praca nie świadczy o wartości człowieka i nie czyni nikogo lepszym lub gorszym”.

Drogi czytelniku.
Dziś zabiorę Cię do świata, w którym chłopak, który nigdy nie doświadczył beztroskiego dzieciństwa, spotka dziewczynę, której despotyczna mama podcina skrzydła. Czy z tej znajomości wyniknie coś dobrego? 🤔

Sandra Podleska znów to zrobiła. ❤️ Stworzyła powieść pod tytułem „Zima w Jodłowym Zagajniku”, która jest pełna ciepła, śniegu, pięknych widoków, emocji, barwnych bohaterów oraz dreszczyku emocji. 🤗

Ależ ja potrzebowałam takiej ciekawej i refleksyjnej powieści. Kolejny raz przekonałam się, że nie należy oceniać drugiego człowieka, uprzednio nie wkładając jego butów. A chęć spełniania ambicji rodziców często mocno odbija się na naszej psychice. Natomiast poszukiwanie własnej drogi może być odkrywcze i doprowadzić nas w bardzo ciekawe miejsca. Dodatkowo warto czasem postawić na spontaniczność, a nie być perfekcyjnym aż do bólu. Każdemu z nas należy się odrobina swobody, oddechu. Inaczej zaczniemy działać na autopilocie lub niczym chomiki kręcić się w koło na kołowrotku życia spełniając cudze marzenia zamiast swoich. Wtedy też ludzie zupełnie inaczej na nas patrzą. Myślę, iż kluczem do sukcesu tej powieści jest to, że została napisana od serca oraz z ogromną wrażliwością na piękno i ludzi.

Po tym, co @sandra_pisze, niejednokrotnie mi zafundowała, ja ogromnie czekam na jakąś jej powieść jesienną, a nawet thriller. 😁 Myślę, że idealnie by się sprawdziła w nowym gatunku. 😍

Polecam i czekam na więcej. 🙌🏻

„(…) Chciałem uświadomić jej, że wykonywana praca nie świadczy o wartości człowieka i nie czyni nikogo lepszym lub gorszym”.

Drogi czytelniku.
Dziś zabiorę Cię do świata, w którym chłopak, który nigdy nie doświadczył beztroskiego dzieciństwa, spotka dziewczynę, której despotyczna mama podcina skrzydła. Czy z tej znajomości wyniknie coś dobrego? 🤔

Sandra Podleska znów to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czy dedykacja ma dla ciebie znaczenie? Szybciej sięgniesz po książkę, której dedykacja Cię zachwyci? 🤔
**
**
**
„Naprawdę zaczynam lubić ciszę. Została moją sojuszniczką. Rzeczy dzieją się w ciszy. Jeśli nie pozwolisz, żeby cię raniła, może uczynić cię silniejszą, zostać twoją niemożliwą do przebicia tarczą”.

Drogi czytelniku.
Dziś zabiorę cię do świata, w którym wszystko, co jest znajome, przestaje zwracać na siebie swoją uwagę. Jeśli przestaniesz być uważny, może wydarzyć się coś złego. Będziesz zmagać się z traumą, doświadczać rozczarowań i po prostu starać się przetrwać wchodząc w dorosłość.

Chyba jestem jedyną osobą tutaj na bookstagramie, którą powieść pod tytułem „Już nie ma tamtej mnie” zupełnie nie zachwyciła. 🙈

Po książkę sięgnęłam dlatego, że spodobał mi się opis i okładka. Liczyłam na lekturę, która mnie sponiewiera, rozłoży na łopatki. Niestety na początku nie mogłam się w nią wczuć tak do 100 strony. Później jak już się wczułam, to niesamowicie irytowała mnie główna bohaterka, zupełnie nie mogłam jej zrozumieć. I jakby rozumiem, że to, co jej się przytrafiło, totalnie ją zmieniło, ale ta zmiana była wręcz nierealna. 🤷🏽‍♀️

Szkoda mi było ludzi, których raniła i tak naprawdę sama nie potrafiła, wyjaśnić, o co jej chodzi. Co więcej, totalnie nie umiałam jej współczuć. Czułam się tak, jakbym czytała coś, co jest całkowicie wyprane z emocji. Tak jakby były one spłycone, dlatego tylko po części mogę zgodzić się z twierdzeniem, iż książka jest odważna i potrzebna, lecz czy to, co robiła główna bohaterka, która chciała zagłuszyć traumę, było dobre? Wydaje mi się, że nie, więcej dobrego przyniosłoby to, co zrobiła dużo później.

Ostatecznie miałam dać jej 5/10, ale z racji tego, że ostatnie 50 stron sprawiło, że cokolwiek we mnie drgnęło, postanowiłam naciągnąć nieco ocenę na 6/10 ⭐️ Nie wiem, czy dałabym przeczytać ją nastolatce, aczkolwiek może niektórym osobom bądź rodzicom, otworzy oczy.

Reasumując: Mnie książka nie zachwyciła. Zdecydowanie ma ona potencjał, ale według mnie niewykorzystany. Nie potrafiłam współczuć i zżyć się z bohaterami.

Czy dedykacja ma dla ciebie znaczenie? Szybciej sięgniesz po książkę, której dedykacja Cię zachwyci? 🤔
**
**
**
„Naprawdę zaczynam lubić ciszę. Została moją sojuszniczką. Rzeczy dzieją się w ciszy. Jeśli nie pozwolisz, żeby cię raniła, może uczynić cię silniejszą, zostać twoją niemożliwą do przebicia tarczą”.

Drogi czytelniku.
Dziś zabiorę cię do świata, w którym wszystko,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czytacie już książki świąteczne bądź około zimowe? ❄️⛄️
**
**
**
„Dyrektor Bębenek na polskim zawsze nam mówi, że nie ma głupich pytań, głupio jest milczeć, gdy chce się o coś zapytać”. 😉

Drogi czytelniku.
Dziś razem z córcią chciałybyśmy zaprosić cię do pewnej podstawówki. To właśnie tam uczniowie przygotowują się do Świąt Bożego Narodzenia. Podczas ubierania choinki dzieci w ozdobnym szpicu znajdują wiadomość. Czy młodocianym detektywom uda się rozwiązać kolejną zagadkę? 🤔
Chodź, zobaczymy. 🫴🏼

„Detektywi z podstawówki. Tajemnica trenera Bombki” to III tom o przygodach młodych detektywów. @alicja_sinicka stworzyła fajny zimowy klimat, zawarła w tej książce nawet pewne mądrości dotyczące, np. relacji wśród rówieśników czy konsekwencji tłumionych emocji. Wprowadziła nutkę tajemniczości. A sama sprawa detektywistyczna, którą próbowałyśmy tutaj odgadnąć, była bardzo ciekawa i zagadkowa. ❤️

Dodatkowo lekki styl przyjazny dziecku oraz przepiękne ilustracje sprawiają, że aż chce się czytać. Moja córcia była tak zaoferowana historią tutaj opisaną, że wieczorami czytałyśmy po dwa rozdziały, a jak tylko ją skończyłyśmy, to było nam smutno, że to już koniec. 🥹 Po prostu nie mogłyśmy się wręcz oderwać i świetnie się przy niej bawiłyśmy. Poza tym uważam, iż ta pozycja świetnie nada się do nauki czytania, gdyż litery są duże, przejrzyste a treść łatwa do zrozumienia.

My kupiliśmy już drugi tom i mamy w planach kupić również pierwszy. Do czego i Was serdecznie zachęcamy.

Jednogłośnie polecamy! 🙌🏻

Czytacie już książki świąteczne bądź około zimowe? ❄️⛄️
**
**
**
„Dyrektor Bębenek na polskim zawsze nam mówi, że nie ma głupich pytań, głupio jest milczeć, gdy chce się o coś zapytać”. 😉

Drogi czytelniku.
Dziś razem z córcią chciałybyśmy zaprosić cię do pewnej podstawówki. To właśnie tam uczniowie przygotowują się do Świąt Bożego Narodzenia. Podczas ubierania choinki...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Dajecie szansę powieściom, które tłumnie są promowane na tik toku, okrzyknięte mianem bestsellerów czy wyskakujące z lodówki? 🤔
**
**
**
„Nie powiesiłem tej fotografii jedynie z nostalgii. Przypominała mi, że bez względu na to, jak dobrze wszystko się układa w danej chwili, prędzej czy później spieprzy się na tyle, że zaplanowana piękna, słoneczna przyszłość zmieni się nie do poznania”.

Drogi czytelniku.
Dziś zabiorę cię do Knockemout przaśnego miasteczka w Wirginii. To właśnie tam nieporozumienia rozwiązuje się za pomocą pięści i piwa. Oj dzieje się tutaj dzieje. 🙂

„To, co zostaje w nas na zawsze” to nietypowy romans, który łączy ze sobą wiele rzeczy. Przede wszystkim otula małomiasteczkowym klimatem, opowiada o ucieczce panny młodej sprzed ołtarza, a także o dziewczynce, która broni swój mały świat przed chaosem i destabilizacją, a to wszystko okraszone thrillerowym akcentem. Dodajcie do tego genialne porównania, zabawne, szalone i hot sceny a gwarantuje Wam, że się nie oderwiecie mimo pokaźnej ilości kartek. 🤭❤️

Bohaterów polubiłam od samego początku, wywołali u mnie pełno emocji. Razem z nimi się śmiałam, byłam wkurzona, potulna i wzruszona. A Knox… cóż tu dużo mówić został moim kolejnym książkowym mężem! Tak, tak dobrze widzicie. Zaklepany. 😅🥰

Ta powieść otwiera oczy i wiele może nauczyć, mimo iż jest określana jako romans, to niesie za sobą dużo mądrości. Przypomina, iż w każdej sytuacji trzeba być sobą, a piwo, które ktoś nawarzył, zupełnie do nas nie należy. Nie powinniśmy w nieskończoność starać się naprawiać świata innych tylko na pierwszym miejscu stawiać siebie. A pomyłki są po to, aby wyciągać nauczkę i nie popełniać kolejnych.

Bardzo mi się podobała historia tutaj opisana i nie mogę się doczekać, aż sięgnę po kolejny tom. Lekki styl autorki, ogromne poczucie humoru sprawia, że książkę czyta się ekspresowo. Zdecydowanie #calyswiatpoleca 🙌🏻

Dajecie szansę powieściom, które tłumnie są promowane na tik toku, okrzyknięte mianem bestsellerów czy wyskakujące z lodówki? 🤔
**
**
**
„Nie powiesiłem tej fotografii jedynie z nostalgii. Przypominała mi, że bez względu na to, jak dobrze wszystko się układa w danej chwili, prędzej czy później spieprzy się na tyle, że zaplanowana piękna, słoneczna przyszłość zmieni się nie...

więcej Pokaż mimo to