-
ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant5
-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński37
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać422
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Biblioteczka
2024-03-28
2024-03-21
2024-03-01
2024-02-17
2024-02-11
2024-02-05
2024-01-17
2024-01-15
2024-01-06
Drugi tom równie świetny tak samo jak i pierwszy.
Bohaterowie, humor jak i cała historia cudowne.
Jeśli chodzi o opis sceny erotycznej to jak dla mnie jest to minus, jest zbyt wulgarna. I zasatnawia mnie czyja to wina, autora czy może taki dobór osoby tłumaczącej książkę. Słowa takie jak kutas czy fiut można naprawdę zastąpić czymś mniej wulgarnym.
Drugi tom równie świetny tak samo jak i pierwszy.
Bohaterowie, humor jak i cała historia cudowne.
Jeśli chodzi o opis sceny erotycznej to jak dla mnie jest to minus, jest zbyt wulgarna. I zasatnawia mnie czyja to wina, autora czy może taki dobór osoby tłumaczącej książkę. Słowa takie jak kutas czy fiut można naprawdę zastąpić czymś mniej wulgarnym.
2024-01-27
Credence to taka Rodzina Monet tylko wersja dla dorosłych.
Po przeczytaniu Birthday Girl oraz Punk 57 miałam duże oczekiwania co do tej książki. Jedyne, co wiedziałam o tej książce to właśnie ten motyw kazirodztwa i nie spodziewałam się, że będzie ona aż tak toksyczna. Sam motyw kazirodztwa w książce mi nie przeszkadzał, a ogromne mam zastrzeżenia do toksycznej relacji, jaka miała miejsce między wujkiem, dwoma kuzynami, a główną bohaterką. Jake, Noah oraz Kaleb byli bardzo zaborczy wobec Tiernan. A z pewnością Kaleb był najgorszy. Chłopak dopuścił się na niej przemocy seksualnej, przemocy fizycznej i nie tylko. Podwójne standardy to też co mi się nie podobało.
Jake już nawet dzień (chyba) po jej przyjeździe moim zdaniem przekracza granicę osobistą - jedzie razem z nią na koniu, tuż za nią. Następnie mówiący, że może wrócić do domu, kiedy chce, aby za jakiś czas zmienić zdanie.
Też zauważyłam, że autorka w Credence przedstawia mężycznę, jako tego, który tylko myśli za pomocą penisa, a kobiety traktuje przedmiotowo, a każdy z nich traktuje główną bohaterkę przedmiotowo.
Dla mnie ta ksiażka to już porno. Liczba scen erotycznych w dużych ilościach mnie wymęczyła - jak dla mnie za dużo ich było. Kolejna kwestia, która mnie bardzo irytuje w erotykach to używanie takich słów jak "kutas", "cipka" czy "fiut", które można by było określić mniej wulgarnymi określeniami. Ale to już myślę moja osobista preferencja.
Autorka próbowała tutaj przekazać ważne kwestie takie jak samotność, poczucie bycia innym, poszukiwanie siebie, trauma. Co moim zdaniem jej się nie udało w porównaniu z Birthday Girl czy Punk 57. Wszyscy czterej bohaterowie byli dla mnie irytujący i płasko napisani. Brakowało mi większego dopracowania tych postaci.
Credence to dobry przykład książki, która romantyzuje toksyczne zachowania.
A finalny wybór Tiernan na jej ukochanego zirytował mnie i nie dowierzałam jaka ona jest głupia, wybrała dla siebie mężczyznę, który traktował ją najgorzej.
Styl autorki w dalszym ciągu jest przyjemny, co mi się u niej podoba.
Credence to najgorsza książka jaką przeczytałam od tej autorki.
Myślę, że gdybym nie, przesłuchała w audiobooku to bym ją porzuciła.
Credence to taka Rodzina Monet tylko wersja dla dorosłych.
Po przeczytaniu Birthday Girl oraz Punk 57 miałam duże oczekiwania co do tej książki. Jedyne, co wiedziałam o tej książce to właśnie ten motyw kazirodztwa i nie spodziewałam się, że będzie ona aż tak toksyczna. Sam motyw kazirodztwa w książce mi nie przeszkadzał, a ogromne mam zastrzeżenia do toksycznej relacji,...
2024-01-05
Zanim zaczęłam czytać tę książkę trochę bałam się, że nie będzie mi się podobać ze względu akcji dziejącej się w przyszłości, jednak byłam ciekawa, dlaczego jest ona tak popularna. I wciągnęłam się w ten świat kosiarzy, a rozwinięta technologia nie przeszkadzała mi aż tak bardzo, ponieważ nie pojawiała się tak często jak myślałam.
Wątek miłosny, a w zasadzie rodzące się uczucia to coś, co mi się nie podobało, ponieważ nic nie pokazywało że bohaterowie zaczynają się w sobie zakochiwać - zbyt płytko to zostało opisane, sądziłam że romans będzie tu znacznie lepiej poprowadzony. Tak samo postać Citry była dla mnie irytująca i na tle Rowana jej historia wypada słabiej. Co do Rowana od samego początku się z nim polubiłam. Również sam Goddard wypadał dla mnie bardzo ciekawie i trochę szkoda, że nie było nam dane go poznać bardziej.
W książce również nie brakowało humoru oraz zwrotów akcji, których można się było nie spodziewać.
Zanim zaczęłam czytać tę książkę trochę bałam się, że nie będzie mi się podobać ze względu akcji dziejącej się w przyszłości, jednak byłam ciekawa, dlaczego jest ona tak popularna. I wciągnęłam się w ten świat kosiarzy, a rozwinięta technologia nie przeszkadzała mi aż tak bardzo, ponieważ nie pojawiała się tak często jak myślałam.
Wątek miłosny, a w zasadzie rodzące się...
2023-12-29
Czytałam już wcześniej książkę od tej osoby autorskiej jaką jest "Nissai", którą pokochałam. Sięgając po krąg miałam duże oczekiwania co do tej serii oraz przekonanie, że będzie równie dobra, co książka wymieniona wyżej, ale również wiele opinii, gdzie ludzie pokochali krąg. Niestety zawiodłam się i nie należę do osób, które kochają tę serię.
W pierwszym tomie tym, co mnie najbardziej odrzuciło była za duża ilość tematów około seksualnych, gdzie były na przemian zastępowane chwilami grozy. No i dodatkowo dla mnie średnio wypada to, że każdy w zasadzie jest gejem lub gdzieś po kątach całuje się z innym chłopakiem. Perspektywa postaci Byala zdradzała według mnie trochę za dużo, co lekko psuło zabawę z poznawania jego zamiarów. Ale sam klimat pierwszego tomu bardzo mi się podobał, było mrocznie i klimatycznie. Postacie również są mocnym punktem tej serii.
W drugim tomie jest już lepiej i oceniam go najwyżej. A tematy seksualne zeszły na dalszy plan, co wyszło na plus tej serii.
Humor u osoby autorskiej również nie zawodzi i nieraz powodowało to u mnie uśmiech na twarzy.
Natomiast przechodząc już do trzeciego tomu to ten uważam za najnudniejszy, bywały momenty, gdzie czytałam z pełnym zainteresowaniem, ale ich było zdecydowanie mniej. Uważam, że ta seria mogłaby być spokojnie o wiele krótsza. I samo zakończenie początkowo byłam zirytowana, ale potem doszłam do wniosku, że w jakiś stopniu ono pasuje, mimo że jest smutne.
W mojej głowie również pojawiały się głosy dlaczego nie podoba mi się ta książka tak jak wszystkim, przez co początkowo miałam ją ocenić dużo wyżej, ale wolę się posłuchać swojego "głosu serca" niż ocenić to ze względu na dobre opinie innych na temat tej książki.
W dalszym ciągu mam zamiar śledzić twórczość osoby Silencio.
Czytałam już wcześniej książkę od tej osoby autorskiej jaką jest "Nissai", którą pokochałam. Sięgając po krąg miałam duże oczekiwania co do tej serii oraz przekonanie, że będzie równie dobra, co książka wymieniona wyżej, ale również wiele opinii, gdzie ludzie pokochali krąg. Niestety zawiodłam się i nie należę do osób, które kochają tę serię.
W pierwszym tomie tym, co...
2023-12-13
2023-12-11
2023-12-08
2023-12-03
2023-11-25
2023-11-21
Książka nie była źle napisana, ale coś mi w niej po prostu nie siadło. Losy bohaterów były dla mnie obojętne. Myślę, że gdybym sięgnęła po tę książkę wcześniej bardziej by mi się podobała.
Książka nie była źle napisana, ale coś mi w niej po prostu nie siadło. Losy bohaterów były dla mnie obojętne. Myślę, że gdybym sięgnęła po tę książkę wcześniej bardziej by mi się podobała.
Pokaż mimo to