Krąg. Zrodzeni w mroku

Okładka książki Krąg. Zrodzeni w mroku Silencio
Okładka książki Krąg. Zrodzeni w mroku
Silencio Wydawnictwo: Bucketbook Cykl: Krąg (tom 2) fantasy, science fiction
822 str. 13 godz. 42 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Krąg (tom 2)
Wydawnictwo:
Bucketbook
Data wydania:
2021-08-20
Data 1. wyd. pol.:
2021-08-20
Liczba stron:
822
Czas czytania
13 godz. 42 min.
Język:
polski
Tagi:
Horror Sierociniec Potwory Las Silencio Lgbt Strach Wąż Queer
Średnia ocen

8,5 8,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,5 / 10
43 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
224
200

Na półkach: , , , ,

Ten tom porwał mnie znacznie bardziej od pierwszego. Ujęłabym z całej historii połowę wątków seksualizacji i dałabym temu 9/10. Dla mnie to bardziej wadzi, niż interesuje. Oprócz Felipe i Kurta, ci to skradli moje serce.

Ten tom porwał mnie znacznie bardziej od pierwszego. Ujęłabym z całej historii połowę wątków seksualizacji i dałabym temu 9/10. Dla mnie to bardziej wadzi, niż interesuje. Oprócz Felipe i Kurta, ci to skradli moje serce.

Pokaż mimo to

avatar
678
343

Na półkach:

Poprzedni tom czytałem jakiś czas temu. Nie pamiętam z niego wiele, ale wspominam dobrze. Świetnie się bawiłem, zaangażowałem emocjonalnie, pisałem swoje spostrzeżenia, teorie na marginesach. Naprawdę zżyłem się z bohaterami, często moja opinia się zmieniała wraz z ich przemianami czy jakimiś czynnościami.

Tom drugi jednak odbieram jako gorszą kontynuację. Żeby była jasność - podczas czytania też bardzo dobrze się bawiłem, natomiast tego zaangażowania emocjonalnego brakowało. Pojawiło się dopiero w ostatnim rozdziale. Nie poszedłem spać, dopóki go nie skończyłem. Stopniowo zrodziła i potęgowała się w mojej głowie myśl, że kreacje postaci się w dziwny sposób chwieją. Zupełnie nie rozumiem Byala i jego zachowania. Wydaje mi się nieracjonalne i nielogiczne, mimo że wiem, do czego był zdolny. Mam też mniejsze "ale" do innych bohaterów.

Mimo wszystko "Zrodzeniu w mroku" dostarczyli mi tego, czego potrzebuję teraz najbardziej. Odmóżdżenia, wyciszenia myśli dotyczących matury, odpoczynku. Ten wykreowany świat dalej ma swój urok. W tym tomie być może emanuje on słabiej, ale dalej jest odczuwalny.

Niestety tutaj nie ma rozgraniczenia między poszczególnymi częściami, bo ten tom został wydane we dwóch oddzielnych. Według mnie pierwsza część zasługuje na 6/10, a druga na 7/10.

Poprzedni tom czytałem jakiś czas temu. Nie pamiętam z niego wiele, ale wspominam dobrze. Świetnie się bawiłem, zaangażowałem emocjonalnie, pisałem swoje spostrzeżenia, teorie na marginesach. Naprawdę zżyłem się z bohaterami, często moja opinia się zmieniała wraz z ich przemianami czy jakimiś czynnościami.

Tom drugi jednak odbieram jako gorszą kontynuację. Żeby była...

więcej Pokaż mimo to

avatar
433
432

Na półkach:

„- Szczerość jest przywilejem tych, którzy mają ten komfort, że nie muszą udawać – odparł miękko Lis. - Zaś kłamstwo tarczą wznoszoną przez stworzenia, które żyją w strachu.” Mogłabym podsumować te słowa: tylko tyle i aż tyle… To jest największa siła prozy Silencio, a mianowicie duża świadomość i wiele trafnych przemyśleń. To właśnie dlatego tak mnie porusza. Już po raz kolejny „wytoczyła ostre działa”, bo drugi tom serii Krąg podobnie jak pierwszy wciąga już od pierwszych stron i gdyby nie objętość, bo dostajemy aż dwie części, mogłabym napisać, że jest nieodkładalny.

Pora Karmienia nadchodzi… I znów poranieni i doświadczeni przez los nastoletni wychowankowie sierocińca na odludziu, który okazał się miejscem ze straszną historią owianą tajemnicą, muszą się mierzyć zarówno z potworami z mrocznego lasu jak i demonami przeszłości. Przyglądamy się jak doświadczają pierwszej miłości, zawiązują przyjaźnie, poszukują własnej tożsamości płciowej, próbują zaakceptować odmienności zarówno u innych, jak i u siebie, wreszcie jak radzą sobie z traumą związaną z wykluczeniem, porzuceniem, molestowaniem czy żałobą. Silencio stworzyła opowieść przepełnioną zarówno mrokiem, jak i światłem nadziei, opowiadającą o blaskach i cieniach dorastania w świecie potworów: tych czyhających w głębi lasu i tych kryjących się w ludzkim sercu.

Napiszę to jeszcze raz! Silencio jest prawdziwym wirtuozem, kreowania postaci. I w tej części każda nieustannie się rozwija, a właściwie odsłania nowe warstwy, jednym słowem jest dopracowana w najdrobniejszym aspekcie psychologicznym. I nie ważne czy polubicie danego nastoletniego bohatera czy nie, bo w głębi serca i tak będziecie mu kibicować w próbach posklejania swojego życia na nowo.

Mamy tutaj sporą reprezentację społeczności LGBTQ+: osoby homoseksualne oraz transseksualną i aseksualną.

Wskoczyłam w odmęty mrocznego klimatu i nie mogłam się wydostać… Było intrygująco, niepokojąco, a ja z napięciem śledziłam rozwój wypadków. Finał pozostawił mnie z wielkim wow! Czekam na więcej!

Ważne: książka przeznaczona dla dorosłego czytelnika!

PS Uwielbiam Cornela! ❤️

„- Szczerość jest przywilejem tych, którzy mają ten komfort, że nie muszą udawać – odparł miękko Lis. - Zaś kłamstwo tarczą wznoszoną przez stworzenia, które żyją w strachu.” Mogłabym podsumować te słowa: tylko tyle i aż tyle… To jest największa siła prozy Silencio, a mianowicie duża świadomość i wiele trafnych przemyśleń. To właśnie dlatego tak mnie porusza. Już po raz...

więcej Pokaż mimo to

avatar
433
114

Na półkach:

Genialna historia, niepowtarzalny klimat, wspaniali bohaterowie i trzymające w napięciu zakończenie. 🙌🏻♥️

Niecierpliwie czekam na trzeci tom.

Genialna historia, niepowtarzalny klimat, wspaniali bohaterowie i trzymające w napięciu zakończenie. 🙌🏻♥️

Niecierpliwie czekam na trzeci tom.

Pokaż mimo to

avatar
58
48

Na półkach:

"Krąg. Zrodzeni w mroku" (silencio) jest książką, wobec której miałom bardzo wysokie wymagania. Po pierwsze, za sam fakt, że jej poprzednia część jest wśród moich ulubieńców książkowych i osobistych odkryć tego właśnie roku. Dodatkowo niezwykle przemawia do mnie klimat jaki autor stworzył wydaje mi się w jakimś stopniu niespotykany. No i bohaterowie, których pokochałom w pierwszym tomie, tak bardzo chciałom móc czytać o ich dalszym rozwoju. I wiecie co? Nie tylko się nie zawiodłom ale i zachwyciłom bardziej niż się spodziewałom.

Kolejna wizyta w sierocińcu okazała się być ulepszoną wersją tej poprzedniej, w pozytywnym znaczeniu. Wszystkiego jest więcej, więcej akcji, wzruszeń, śmiechu, strachu i problemów. Wzrasta ilość rozstań, kłótni, rozejmów bardziej lub mniej spodziewanych. Pojawia się dużo miłości, potworów i zrozumienia uniwersum, w jakim bohaterowie żyją, ale jednocześnie czytelnik stawia więcej pytań, musi rozwiązać nowe zagadki.

Seria kierowana jest do tych starszych widzów, ponieważ wątki dotyczące przemocy czy wykorzystania seksualnego są dalej aktualne. Niech to jednak was nie odstrasza, ponieważ wychowankowie sierocińca dostarczają równie dużo radości.

Najbardziej jednak podczas czytania cieszył mnie rozwój postaci. To, czego autorka pozwoliła nam zasmakować w pierwszej części "Kręgu" jest tylko ziarnem tego, czego owoce widzimy w "Zrodzonych w mroku".

Tak jak już pisałom wcześniej, uważam, że druga część serii jest jeszcze lepsza niż poprzednia. Dlaczego? Głównie ze względu na niesamowity rozwój postaci. Nie potrafię znaleźć bohatera, który nie rozwinął się chociaż w stopniu minimalnym, a większość zmieniła się w bardzo dużym stopniu. Do tego fakt, że autorka nie musi już prowadzić czytelnika za rękę- ta część serii była tym momentem, w którym rodzic podczas nauki jazdy na rowerze pierwszy raz puszcza swoje dziecko, żeby jechało samo, ale mu o tym nie mówi.

Dalej bardzo podoba mi się styl pisania autora i sposób, w jaki kreuje swoje uniwersum. Akcja jest dynamiczna, nawet jeśli pojawiają się chwile przerwy od tego nienamowitego napięcia, to są one tylko po to, żeby za chwilę pojawiła się bomba fabularna, po której trudno jest się pozbierać.

W książce pojawia się dużo queerowych reprezentacji, są pary homoseksualne, jest postać transpłciowej dziewczyny i jest bohater aseksualny. To ostatnie nie jest powiedziane wprost, jednak czy wszystko musi być szufladkowane? Autorka udowadnia, że nie, że czasem można pozostawić czytelnika ze wskazówkami tak, żeby sam doszedł do tego, kim jest bohater.

Podsumowując, czytanie "Kręgu" było dla mnie przygodą niesamowitą i niezapomnianą. Chciałobym polecić go każdemu, bo uniwersum w jakim Silencio opowiada nam o swoich postaciach jest niezwykle dopracowane i wyjątkowe. Jest poruszanych dużo istotnych wątków, takich jak to, czym jest rodzina i kto ją tworzy, śmierć osób bliskich i tęsknota za nimi, próba zrozumienia co jest dobre a co złe, akceptacja i jej brak. Jest strach przy potworach, wzruszenia przy coming outach, śmiechy przy zabawnych dialogach bohaterów.

Chciałobym polecić "Krąg" każdemu, kto wpisuje się w ograniczenia wiekowe, bo jest to książka dla czytelnika dorosłego. Jeśli jesteście jeszcze za młodzi, sięgnijcie po niego gdy będziecie mogli. Mam nadzieję, że tak jak ja nie tylko się nie rozczarujecie, ale też będziecie zachwyceni.

"Krąg. Zrodzeni w mroku" (silencio) jest książką, wobec której miałom bardzo wysokie wymagania. Po pierwsze, za sam fakt, że jej poprzednia część jest wśród moich ulubieńców książkowych i osobistych odkryć tego właśnie roku. Dodatkowo niezwykle przemawia do mnie klimat jaki autor stworzył wydaje mi się w jakimś stopniu niespotykany. No i bohaterowie, których pokochałom w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
229
45

Na półkach:

Pora Karmienia nieodwracalnie zmieniła życie toczące się w sierocińcu Whitewood. Nie żyje jeden z chłopców, w lesie czyhają stanowiące realne niebezpieczeństwo potwory, a Yasin... no właśnie, Yasin. Każdy z głównych bohaterów ma teraz własne zmartwienia, podejmuje działania, którym niekoniecznie chce się z kimkolwiek dzielić i zdaje się, że wspólne przeżycie, zamiast połączyć głównych bohaterów, jeszcze bardziej ich podzieliło.

Drugi tom „Kręgu” różni się od „Nieproszonych gości”. Po pierwsze, z czego jestem bardzo zadowolona, jest w nim WIĘCEJ POTWORÓW. Nie, wcale nie potworów, raczej – zrodzonych w mroku. Istoty pozostają obecne w życiu naszej gromadki przez całą książkę, nie są tylko tajemniczymi stworami, stają się jednymi z bohaterów, przyjaciółmi, wrogami. I każdy z nich ma pewne interesy...

Kolejny tom, ale ci sami genialnie wykreowani, różnorodni bohaterowie z przeszłością. I przyszłością, która czeka tuż za rogiem, a wcale nie wydaje się kolorowa. Ponieważ leśny sierociniec z potworami to jeden z pierwszych etapów życia dzieci... cóż, dla niektórych również ostatni. Każdy jednak zastanawia się, co czeka go osiągnięciu dorosłości, a ta zbliża się wielkimi krokami. Czy nawiązane w sierocińcu relacje przetrwają? Czy dzieci będą mogły tym, kim naprawdę są? Jak poradzą sobie w wielkim świecie, podczas gdy przez ostatnie lata spędzili odizolowani w lesie?

...czy kiedykolwiek opuszczą las?

Nieodłączna część „Kręgu”, czyli romanse, znalazły swoje miejsce także w drugiej części. Co prawda nie wysuwają się na pierwszy plan, nie są tak wyeksponowane, jak w poprzednim tomie, ale nadal są (i bardzo dobrze, inaczej być nie mogło!). Te, które już znamy, ale i tak czekamy na nie z zapartym tchem, ale także te nowe, dopiero kiełkujące, których spodziewać się nie mogliśmy. Kolejne dobrze poprowadzone enemies to lovers, którego na początku nie chciałam, a jednak z każdą chwilą coraz bardziej mi się podobało. Przy okazji romansów muszę wspomnieć o jednej bardzo ważnej rzeczy — Byal zaczął robić coś innego niż uwodzenie! Cóż, uwodzi nadal, ale zajął się też innymi, bardzo interesującymi sprawami... Wszystkiego dowiecie się w swoim czasie. Jak zwykle jednak, mimo mrocznej aury, jest tęczowo i queerowo. I mamy parę coming outów... (hihi <33). Szczerze, jakbym nie wiedziała nic o tej książce i przeczytała dwa poprzednie zdania, sięgnęłabym po nią bez zastanowienia. Nie wiem, co wy tu jeszcze robicie.

Autorka znów zagwarantowała mi całą gamę emocji. Momenty radości, złości, smutku, przerażenia. Motyle w brzuchu. Rumieńce na policzkach. Zaciśnięte pięści. Bezradność wobec ludzkiego okrucieństwa. „Zrodzeni w mroku” stanowią świetną kontynuację „Nieproszonych gości” i absolutnie nic bym w nich nie zmieniła. Dlatego tak bardzo nie mogę się doczekać kolejnej części!

Pora Karmienia nieodwracalnie zmieniła życie toczące się w sierocińcu Whitewood. Nie żyje jeden z chłopców, w lesie czyhają stanowiące realne niebezpieczeństwo potwory, a Yasin... no właśnie, Yasin. Każdy z głównych bohaterów ma teraz własne zmartwienia, podejmuje działania, którym niekoniecznie chce się z kimkolwiek dzielić i zdaje się, że wspólne przeżycie, zamiast...

więcej Pokaż mimo to

avatar
390
341

Na półkach: ,

Kolejna porcja strachu od Silencio jest jeszcze bardziej obszerna, osobliwa i cóż... wciągająca.
Przedstawiona cofająca w czasie historia jest wielowątkowa, rozbudowana, a jednak ma jeden główny wątek łączący się ze wszystkim - Porę Karmienia. Ta jedna noc co rok zmienia bardzo wiele. Ale do tego czasu można "odetchnąć" i być wśród chłopaków w sierocińcu, w lesie z Lisem na kwiecistej polanie, lub wymknąć się do miasta.

Kolejna porcja strachu od Silencio jest jeszcze bardziej obszerna, osobliwa i cóż... wciągająca.
Przedstawiona cofająca w czasie historia jest wielowątkowa, rozbudowana, a jednak ma jeden główny wątek łączący się ze wszystkim - Porę Karmienia. Ta jedna noc co rok zmienia bardzo wiele. Ale do tego czasu można "odetchnąć" i być wśród chłopaków w sierocińcu, w lesie z Lisem na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
511
72

Na półkach: , ,

"Wszyscy bohaterowie byli fajni, a akcja ciekawie się rozwinęła. No i było też sporo... eee... uczuć." <3

Ta książka to emocjonalny rollercoaster. Przez większość czasu się śmiałam, byłam przerażona, a na koniec prawie złamała mi serce. I byłam gotowa jej pozwolić. Jest lepsza niż poprzednia część - bardziej nieprzewidywalna, a bohaterów już znamy i od samego początku jesteśmy zaangażowani w ich poczynania.
Och, a bohaterowie... są tacy różni! to zasługuje na nobla! przyjaźnią się i walczą ze sobą, a ty odkrywasz że kibicujesz obu stronom. (chyba że akurat ktoś kogoś zamordował). Mają różną wiedzę, podejmują różne decyzje, są ciągle dziećmi (chociaż dorosłe życie straszy na horyzoncie) i NIKT NIE JEST IRYTUJĄCY. A, i w tej części Byal dostaje więcej miejsca na bycie tragiczną postacią. Chyba go kocham.
Ten cykl to coś więcej niż obyczajówka, albo horror, albo lgbtq+ romance. To metafora dorastania w warunkach, w których nie masz komfortu pozostawania dzieckiem dla swojego rodzica. To znaczy, jasne, o tym samym jest tekst, ale element magiczny stawia czytelnika w sytuacji równie niepewnej jak bohaterów: nawet jeśli jesteśmy dorośli, nie potrafimy przewidzieć co chłopców czeka ani jakich powinni dokonać wyborów. Nie mam pojęcia czy sobie poradzą, ale strasznie im kibicuję.

"Wszyscy bohaterowie byli fajni, a akcja ciekawie się rozwinęła. No i było też sporo... eee... uczuć." <3

Ta książka to emocjonalny rollercoaster. Przez większość czasu się śmiałam, byłam przerażona, a na koniec prawie złamała mi serce. I byłam gotowa jej pozwolić. Jest lepsza niż poprzednia część - bardziej nieprzewidywalna, a bohaterów już znamy i od samego początku...

więcej Pokaż mimo to

avatar
28
27

Na półkach:

Kolejna Pora Karmienia zbliża się wielkimi krokami. Chłopcy są zdesperowani, żeby dowiedzieć się, o co dokładnie chodzi i jak można czemukolwiek zapobiec. Bo w lesie są potwory, a nikt nie chce paść ich ofiarą. Tyle że oni mają szesnaście lat i, ekhem, rozwalone nożyce.
Co skrywa mrok?
Czego on chce?
A co gdy...
Prawdę zna...Kłamca?
Coś zbierze swe żniwo?
Czy mniejsze zło jest warte swej ceny?

𝐓𝐨 𝐭𝐲𝐥𝐤𝐨 𝐬𝐭𝐫𝐚𝐜𝐡, 𝐩𝐢𝐬𝐳𝐚̨𝐜𝐲 𝐮𝐩𝐢𝐨𝐫𝐧𝐞 𝐬𝐜𝐞𝐧𝐚𝐫𝐢𝐮𝐬𝐳𝐞. 𝐍𝐢𝐜 𝐰𝐢𝐞̨𝐜𝐞𝐣. 𝐃𝐥𝐚𝐭𝐞𝐠𝐨 𝐥𝐞𝐩𝐢𝐞𝐣 𝐬𝐢𝐞̨ 𝐧𝐢𝐞 𝐛𝐚𝐜́.

2 tom spotęgował me odczucia. Mam wrażenie, jakbym przeżył jakiś długi sen. Jakbym zaraz miał wrócić do tego sierocińca, lasu i wszystkich chłopaków. Zaczął szturchać się z Felipe, spacerować z Cornelem. Ten świat został tak realnie wykreowany (owszem, z potworami),że chef's kiss. Odnalazłem tam cząstki siebie. Dodatkowo moją miłość skradł szeroki wachlarz postaci lgbtq+. Podczas czytania wyobrażałem sobie, że dotykam kartki, a ta przepuszcza mnie na drugą stronę. I słyszę ich śmiechy. No, lub krzyki. Zależy w jakim momencie bym wpadł. Każda postać (potworna czy też mniej) jest tutaj sobą do samego końca. Swoimi myślami, czynami, całym charakterem oraz przeszłością. A cóż, „ciężka przeszłość” jest najlżejszym określeniem tego, co spotkało większość. Co ich ukształtowało. Rozrywało mi się serce, gdy oni wszyscy walczyli z własnymi demonami. A potem okazało się, że są jeszcze te prawdziwsze. Samych potworów w 2 tomie mamy jeszcze więcej... Ale nie zabrakło miejsca na śmiech z chłopakami. Ani na czas ciągnący się przez nieskończoność w napięciu. Na wspólny zamęt w głowach. Bo można było się zgubić, nie tylko w lesie. Odkrywając te sekrety. Nie wiedząc, kto jest po czyjej stronie. Sam nie wiedziałbym co robić. Może też przestałbym odróżniać dobro od zła. Następnym razem czytając, będę robił notatki. Róbcie notatki.
Nie wiem już, nie wiem... To wydaje się niebezpieczne. Czy można mu ufać?
A ty co myślisz, Yasin?
...
Yasin?

Kolejna Pora Karmienia zbliża się wielkimi krokami. Chłopcy są zdesperowani, żeby dowiedzieć się, o co dokładnie chodzi i jak można czemukolwiek zapobiec. Bo w lesie są potwory, a nikt nie chce paść ich ofiarą. Tyle że oni mają szesnaście lat i, ekhem, rozwalone nożyce.
Co skrywa mrok?
Czego on chce?
A co gdy...
Prawdę zna...Kłamca?
Coś zbierze swe żniwo?
Czy mniejsze zło...

więcej Pokaż mimo to

avatar
494
491

Na półkach:

„Strach to nie tylko paraliżujące uczucie dyskomfortu. To naturalna reakcja, którą wykształciliście w sobie nie bez powodu. To podświadomość szepcząca, że coś jest nie tak. Niepokój wyostrzający zmysły i sprawiający, że zaczynacie dostrzegać więcej”.

Niekiedy trafiają się książki, które już od samego początku zapierają dech w piersi i wywołują dreszcze ekscytacji. Gdzie każdy bohater wdziera się do serca i wywołuje masę emocji. Gdzie złe chwile przeżywa się jak własne i nie cieszy, się z zakończenia wiedząc, że na kolejną część jeszcze trochę przyjdzie czekać.

Taka właśnie jest najnowsza książka autorstwa Silencio „Krąg zrodzeni w mroku”, czyli fenomenalna kontynuacja „Krąg nieproszeni goście”. Jest to jedna historia podzielona na dwa tomu. Samo to już zdradza, że akcji będzie tam naprawdę dużo.

Fabuła tej książki jest niesamowicie dobrze poprowadzona, a elementy fantastyczne naprawdę starannie dopracowane. Autorka ma przeogromną wyobraźnię. Wszystkie jej postacie są bardzo szczegółowe i realistyczne. Sam klimat jest nieco mroczny, ale nie ma, co się dziwić skoro jednym z głównych wątków są potwory żyjące w lesie niedaleko sierocińca.

Nie brakuje tu jednak także scen, które wywołują uśmiech na twarzy i przyprawiają o szybsze bicie serca. Relacje między bohaterami poniekąd wciąż pozostają dość niewinne, mimo że niekiedy może się wydawać inaczej. Chłopaki są młodzi, ich charaktery kształtują się, a uczucia rozwijają.

A skoro już jesteśmy, przy bohaterach to nie jestem w stanie wybrać swojego ulubieńca. Na pytanie autorki do tej pory odpowiadałam, „Felipe” jednak prawda jest taka, że każdy z bohaterów na swój sposób zdobył moją sympatię. Nawet Byal, który jest zdecydowanie najbardziej złożoną postacią. Na niego trzeba patrzeć trójwymiarowo. Jest naprawdę świetnie wykreowany i jeśli mam być szczera wnosi bardzo dużo do całej historii.

To, co również jest fenomenalne to to, iż narracja zmienia się i jest, opowiada z perspektywy różnych bohaterów. Pozwala nam to jeszcze bardziej zrozumieć fabułę oraz wgłębić się w tok myślenia poszczególnych postaci, jak i w ich uczucia.

Ostatnim już poruszanym przeze mnie i niewątpliwie ważnym atutem książki są wspomniane dość kontrowersyjne tematy. Szukanie własnej tożsamości, odkrywanie swojej seksualności, molestowanie dzieci, przemoc oraz walka z tym, co słuszne i prawe. Uwielbiam odważne i jednocześnie przystępne podejście Silencio do każdego z tych wątków. To jest prawdziwe i pełne emocji. To się czyta i nie przestaje o tym myśleć.

Co tu dużo mówić jestem zakochana i dumna, tym bardziej że jest to pozycja, którą od pierwszego tomu zdecydowałam się objąć swoim patronatem. Bardzo dziękuję autorce za ten zaszczyt, a wam po prostu szczerze i z całego serca polecam.

„Strach to nie tylko paraliżujące uczucie dyskomfortu. To naturalna reakcja, którą wykształciliście w sobie nie bez powodu. To podświadomość szepcząca, że coś jest nie tak. Niepokój wyostrzający zmysły i sprawiający, że zaczynacie dostrzegać więcej”.

Niekiedy trafiają się książki, które już od samego początku zapierają dech w piersi i wywołują dreszcze ekscytacji. Gdzie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    73
  • Przeczytane
    45
  • Posiadam
    15
  • Fantastyka
    4
  • Ulubione
    3
  • Fantasy
    2
  • Teraz czytam
    2
  • MLM
    1
  • Brak Legimi A
    1
  • Posiadam ebooka
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Krąg. Zrodzeni w mroku


Podobne książki

Przeczytaj także