Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Przyznam, że dawno nie czytałam książek o podobnym charakterze, choć kiedyś byłam ich wielką miłośniczką. Ale i ta książka jest zupełnie nietypową historią o emocjach - trochę w niej "Ani z Zielonego Wzgórza", szczypta magii "Jeżycjady", ponadto wywołuje we mnie skojarzenia z "Klasą pani Czajki", którą uwielbiałam.
"Nie całuj się pod kapliczką" to opowieść o nastolatkach, którzy wchodzą w dorosłość, odkrywając miłość do drugiego człowieka i do Boga. Czytając ją miałam wrażenie, jakbym sama znów była w kaliskim "Kościuszce"❤
Żółte Liceum i jego uczniowie mają w sobie coś uroczego, przede wszystkim świeżość i beztroskę, której tak brakuje w dorosłym życiu. Weronika Pawlak zawarła w swojej powieści wiele wdzięku, młodzieńczych rozterek oraz ideały, które zawsze i mnie były bardzo bliskie 🤎
Jeśli chcecie znów poczuć, że macie 18 lat lub po prostu oderwać się od szarej rzeczywistości, sięgnijcie po tę książkę, która urzeknie Was słonecznikowym optymizmem i wniesie promienie słoneczne niczym literacka witamina D.
Nastolatkom natomiast tę książkę powinno się przepisywać na receptę😉

Przyznam, że dawno nie czytałam książek o podobnym charakterze, choć kiedyś byłam ich wielką miłośniczką. Ale i ta książka jest zupełnie nietypową historią o emocjach - trochę w niej "Ani z Zielonego Wzgórza", szczypta magii "Jeżycjady", ponadto wywołuje we mnie skojarzenia z "Klasą pani Czajki", którą uwielbiałam.
"Nie całuj się pod kapliczką" to opowieść o nastolatkach,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mam coś wspólnego z Violette, główną bohaterką powieści Valerie Perrin - to zimowe i letnie odsłony, choć szafa jest tu tylko pretekstem. Dzięki lekturze "Życia Violette" zrozumiałam, że odwrotnie niż Violette, lato noszę na zimie.
Ta książka poruszyła wiele strun w moim sercu i nie potrafię napisać żadnej jej recenzji. Mam wrażenie, że jest poematem o życiu, choć jej akcja toczy się głównie na cmentarzu. Przypomniałam sobie dzięki niej o rzeczach, o których bardzo chciałam zapomnieć, wyrzucić ze swojej głowy i wymazać jak gumką. Poruszenie, jakie we mnie pozostawiła ta powieść, niech będzie dla Was najlepszą zachętą, by sięgnąć po tę książkę.
Czytałam w swoim życiu już tyle różnych historii, że niewiele jest mnie w stanie naprawdę dotknąć. Tymczasem Violette i jej opowieść mną zawładnęła.
Na długo zapamiętam to spotkanie. Dajcie się zaprosić, zaryzykujcie.
Czasem wciąż czuję się tak jak Violette. Patrzę na świat z szeroko otwartymi ze zdumienia oczami. Nadal też spotykam takich ludzi, którzy mówią mi, że jakiś święty Mikołaj nie istnieje. Zawsze sobie obiecuję, że to ostatni raz i sama siebie oszukuję.

Mam coś wspólnego z Violette, główną bohaterką powieści Valerie Perrin - to zimowe i letnie odsłony, choć szafa jest tu tylko pretekstem. Dzięki lekturze "Życia Violette" zrozumiałam, że odwrotnie niż Violette, lato noszę na zimie.
Ta książka poruszyła wiele strun w moim sercu i nie potrafię napisać żadnej jej recenzji. Mam wrażenie, że jest poematem o życiu, choć jej akcja...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Dzisiaj trzeba wybrać. O potędze Maryi, walce duchowej i czasach ostatecznych Piotr Glas, Tomasz P. Terlikowski
Ocena 8,2
Dzisiaj trzeba... Piotr Glas, Tomasz ...

Na półkach:

Wywiad T. Terlikowskiego z ks. Piotrem Glasem pt. "Dzisiaj trzeba wybrać" @wydawnictwo_esprit . Zaczynałam ją czytać już dwa razy, odkładając po kilkunastu stronach. Dziś wiem, że miałam ją przeczytać dokładnie w tym momencie.
Ks. Glas-jak sam o sobie mówi- jest wojownikiem Maryi i Bożym komandosem. Wiedziałam o tym, że przez lata był egzorcystą, ale historia jego życia poruszyła mnie do głębi.
Jawnie przyznaje, że nawrócił się po wielu latach kapłaństwa. "Trzeba było się zrobić z wielkiego księdza takim małym pierwszokomunijnym chłopcem, który odkrywa Prawdę..."
Ks. Glas w rozmowie z T. Terlikowskim w niebywale szczery sposób mówi o tym, jak katolicy uśpili swoją czujność i przestali wierzyć w obecność sił ciemności. O tym, że księża są zdemilitaryzowani, często w stanie śmierci duchowej, nie wierząc nawet w to, że podczas mszy św. dochodzi do Przeistoczenia. Wiara to nie jest tylko zespół praktyk religijnych, ale żywa relacja. Tylko ona może nas ocalić w obliczu niewidzialnej walki o zbawienie duszy, jaka toczy się każdego dnia.
Książka uderza autentycznością. Jestem bardzo wyczulona na religijne bombonierki i duchowe fast foody - tutaj ich nie znajdziecie. Niektóre zdania trzeba czytać po kilka, kilkanaście razy, by zrozumieć ich przekaz. Zwłaszcza zapadły mi w pamięć słowa o księżach- jeśli nie spojrzą w prawdzie na swoje kapłaństwo, nie osiągną zbawienia - w przeciwieństwie do np. bezdomnego, który autentycznie uwierzy i uzna swoją grzeszność.
Tak bardzo potrzeba dziś modlitwy za księży🙏🙏🙏
To jedna z najważniejszych książek duchowych, jakie w życiu czytałam 🤎

Wywiad T. Terlikowskiego z ks. Piotrem Glasem pt. "Dzisiaj trzeba wybrać" @wydawnictwo_esprit . Zaczynałam ją czytać już dwa razy, odkładając po kilkunastu stronach. Dziś wiem, że miałam ją przeczytać dokładnie w tym momencie.
Ks. Glas-jak sam o sobie mówi- jest wojownikiem Maryi i Bożym komandosem. Wiedziałam o tym, że przez lata był egzorcystą, ale historia jego życia...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka ta nie powinna stać na półce, lecz powinna być zawsze pod ręką, by móc czytać ją jak najczęściej w każdej katolickiej rodzinie.

Zebrano najpiękniejsze, najtrafniejsze i najbardziej zapadające w pamięć słowa i nauczanie Kardynała Stefana Wyszyńskiego dotyczące rodziny i słowa kierowane w szczególności do mężczyzn.
Kryzys współczesnej rodziny wiąże się z tym, że wielu mężczyzn nie potrafi odnaleźć się w codzienności i odczytać swojego powołania. Często brakuje wzorców, autorytetów, przykładów.
Tymczasem Kardynał Wyszyński pisał: "Przyszła godzina wypełnienia przez was, mężowie katoliccy, waszych obowiązków chrześcijańskich! Wszędzie, gdzie jesteście i pracujecie- w rodzinach i w warsztatach pracy! Nadeszła wasza godzina! Mówił o niej Sobór Watykański II. Ta "wasza godzina", dzieci najmilsze,nie polega na tym, abyście beż końca wytykali błędy innych, ale byście w waszym codziennym życiu dawali świadectwo, że Ten jest Chrystus, że On jest Drogą, Prawdą i Życiem"

Polecam z całego serca ❤❤❤

Książka ta nie powinna stać na półce, lecz powinna być zawsze pod ręką, by móc czytać ją jak najczęściej w każdej katolickiej rodzinie.

Zebrano najpiękniejsze, najtrafniejsze i najbardziej zapadające w pamięć słowa i nauczanie Kardynała Stefana Wyszyńskiego dotyczące rodziny i słowa kierowane w szczególności do mężczyzn.
Kryzys współczesnej rodziny wiąże się z tym, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka stanowi głębokie rozważania dotyczące modlitwy, której nauczył nas sam Jezus-Ojcze nasz. Są to refleksje, dla mnie, zupełnie nieoczekiwane. Nigdy w ten sposób nie myślałam o słowach tej modlitwy, choć odmawiam ją przecież codziennie.
Klamrą kompozycyjną rozważań jest to, że Bóg pragnie nam w tej modlitwie uświadomić, że jest nasz - nie tylko mój. Jest Bogiem biednych i bogatych, tych w siłę wieku i tych u kresu życia, głośno krzyczących i cicho płaczących. Każdego z nas przyjmuje, więc i my musimy przyjąć każdego. Przyjęcie oznacza szacunek, akceptację, serdeczność dla każdego człowieka.

Bardzo mnie poruszyło zniewazenie Eweliny z @urzekajaca.pl jakie nastąpiło wczoraj w mediach społecznościowych. Nie ma i nigdy nie będzie mojej zgody na to, by kogokolwiek obrażać ani by obrażać Kościół. Każdy z nas może reagować - kulturalnie, ale stanowczo. Możemy się nie zgadzać i spierać, ale szanujmy się.
Znów z pomocą przychodzą w tej sytuacji słowa Kardynała, które pochodzą właśnie z książki "Ojcze nasz":
"Zawsze człowiek, jako dziecię Boże, znaczy więcej niż to, co nam może dobrego lub złego uczynić. Musimy widzieć człowieka przede wszystkim jako człowieka, a nie to, co nam czyni. Choćby nam czynił wiele lub nic, dobrze czy źle, jest człowiekiem.
Wyobraźmy sobie ludzi strasznych, niemożliwych, nieznośnych, których trzeba wziąć w ramiona i mówić z nimi i za nich "Ojcze nasz". (...) Czy już umiecie odmawiać "Ojcze nasz"? Ja jeszcze nie umiem..."

Książka stanowi głębokie rozważania dotyczące modlitwy, której nauczył nas sam Jezus-Ojcze nasz. Są to refleksje, dla mnie, zupełnie nieoczekiwane. Nigdy w ten sposób nie myślałam o słowach tej modlitwy, choć odmawiam ją przecież codziennie.
Klamrą kompozycyjną rozważań jest to, że Bóg pragnie nam w tej modlitwie uświadomić, że jest nasz - nie tylko mój. Jest Bogiem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przyznam, że przeczytałam bardzo wiele książek o tematyce II wojny światowej, w różnych formach i zawsze miałam podobne odczucia- jak straszne były to czasy i jaki bezmiar okrucieństwa wtedy panował.
Książka Karoliny Lanckorońskiej jest jednak inna- myślę, że wpływ ma na to charyzma tej nieustraszonej, wspaniałej Kobiety. Wszak jaka to była kobieta! - z jakże pięknym, ukształtowanym charakterem, umiłowaniem wiedzy i sztuki, klasą, której nie traciła nawet w więzieniu i obozie koncentracyjnym.
Droga kobiety urodzonej w szlacheckim, zasłużonym Polsce rodzie, która nie pozwoliła się złamać. Kobiety, która w nazistowskim więzieniu pisała książkę o Michale Aniele i która chciała być traktowana na równi z innymi więźniarkami. Niosła pomoc w każdym położeniu.

Serdecznie polecam tę lekturę zwłaszcza kobietom, bo Karolina Lanckorońska może być pięknym przykładem do naśladowania - nie tylko tego, jak być patriotą, ale i jak nie dać się zwieść zgubnym wpływom, będąc wiernym wyznawanym przez siebie wartościom.

Przyznam, że przeczytałam bardzo wiele książek o tematyce II wojny światowej, w różnych formach i zawsze miałam podobne odczucia- jak straszne były to czasy i jaki bezmiar okrucieństwa wtedy panował.
Książka Karoliny Lanckorońskiej jest jednak inna- myślę, że wpływ ma na to charyzma tej nieustraszonej, wspaniałej Kobiety. Wszak jaka to była kobieta! - z jakże pięknym,...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Listy na czas przełomu Jan Paweł II (papież), Stefan Wyszyński (bł.)
Ocena 6,6
Listy na czas ... Jan Paweł II (papie...

Na półkach:

Czytelnik doznaje prawdziwego zaszczytu poznania prywatnej korespondencji między św. Janem Pawłem II a już wkrótce błogosławionym Kardynałem Wyszyńskim.
Komu się wydaje, że to grzeczna wymiana uprzejmości, jest w błędzie.
Listy są niesłychanie głębokie, pełne troski o bieżące sprawy polskiego Kościoła i szczerych przemyśleń. Dają poznać autorów jako osoby będące w autentycznej, bliskiej relacji i mimo różnic charakterów, mające potężną nić porozumienia.
Jestem pod ogromnym wrażeniem tej lektury, niektóre słowa będą we mnie pracować długo i na pewno będę do nich wracać.

Polecam gorąco! Lektura obowiązkowa dla każdego, niezależnie od wyznania, światopoglądu i wszelkich innych różnic.

Czytelnik doznaje prawdziwego zaszczytu poznania prywatnej korespondencji między św. Janem Pawłem II a już wkrótce błogosławionym Kardynałem Wyszyńskim.
Komu się wydaje, że to grzeczna wymiana uprzejmości, jest w błędzie.
Listy są niesłychanie głębokie, pełne troski o bieżące sprawy polskiego Kościoła i szczerych przemyśleń. Dają poznać autorów jako osoby będące w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Wszystko postawić na Maryję" to zbiór rozważań Kardynała dotyczących Maryi. I nie tylko. Matka Boska jest przecież w centrum naszych wszystkich trosk i zmartwień, zawsze obok, tak blisko. Dlatego w książce można odnaleźć przepiękne i mało znane rozmyślania Kardynała o różańcu, wierze, nadziei, o Kościele, o aborcji itp.
Jest to zatem książka o wszystkim - zwłaszcza o tym, że warto właśnie owo "wszystko" oddać Maryi. Nie skrawek, nie kawałek, nie połowę, bo z resztą to już ją sobie poradzę. Wszystko.
Książkę można czytać fragmentami i na spokojnie rozważać. Kardynał porusza w niej wiele różnych wątków, dzieląc się swoim "doświadczeniem mariologicznym", swoim sposobem na życie i metodą przeżywania wiary. Przez Maryję do Jezusa-to może być piękna droga.

Docierają do mnie głosy, że nie wszystkim takie słowa, wpisy się podobają, zwłaszcza w mediach społecznościowych. Wtedy przychodzą mi na myśl słowa bł. Kardynała Wyszyńskiego, przeczytane w ww. książce:
"Nie ma czego bać się ludzi wtedy, gdy się modlą, gdy wierzą i miłują. Trzeba się bać ludzi wtedy, gdy przestaną już wierzyć, gdy przestaną się modlić i gdy nie będą już miłować."

"Wszystko postawić na Maryję" to zbiór rozważań Kardynała dotyczących Maryi. I nie tylko. Matka Boska jest przecież w centrum naszych wszystkich trosk i zmartwień, zawsze obok, tak blisko. Dlatego w książce można odnaleźć przepiękne i mało znane rozmyślania Kardynała o różańcu, wierze, nadziei, o Kościele, o aborcji itp.
Jest to zatem książka o wszystkim - zwłaszcza o tym,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po lekturze "Ducha pracy ludzkiej" nie można nie sięganąć myślą do papieskiej encykliki "Laborem exercens", ogłoszonej tuż po śmierci Kardynała Wyszyńskiego.
"Duch" to książka niełatwa, stanowi jedną z podstaw nauki społecznej Kościoła Katolickiego. Napisana jest językiem zbliżonym do stylu, jaki znajdziemy u Jana Pawła II. To zbiór rozważań i myśli dotyczących pracy, jej wartości. Kardynał wielokrotnie zwraca się do pracowników, wskazując, że trud pracy może uświęcać. Jednocześnie należy zapamiętać, że praca ma być dla nas narzędziem, a nie celem życia. Odkąd książka ta ukazała się w 1946r., została przetłumaczona na wiele języków. W ostatnich miesiącach przed śmiercią Kardynał prosił o jej wznowienie.
Myślę, że stała się ona inspiracją m.in. dla Jana Pawła II i ukształtowała sposób pojmowania pracy przyszłego papieża. Kardynał w niepojęty wręcz sposób wyprzedza swoją epokę. Pisze o tym, jak zwyciężył w nas mit zapłaty, a człowiek jest zagubiony w pogoni za zarobkiem. W ten sposób, zdaniem Kardynała, ulegamy zniewoleniu, zapominamy o sobie i znajdujemy usprawiedliwienia dla braku rozwoju duchowego.
Ten trudny zbiór rozmyślań powinien stać się bardziej znany, zwłaszcza w Polsce, ojczyznie Prymasa. Mam wrażenie, że o wiele bardziej powinniśmy wczytać się i przyjąć słowa Kardynała, niż skupiać się na powierzchowności. Warto wyjść poza te parę faktów z życia Kardynała, które znamy z lekcji historii i zajrzeć głębiej. Tam czeka nas prawdziwe olśnienie. Tak bardzo potrzeba nam dziś takich autorytetów.

Po lekturze "Ducha pracy ludzkiej" nie można nie sięganąć myślą do papieskiej encykliki "Laborem exercens", ogłoszonej tuż po śmierci Kardynała Wyszyńskiego.
"Duch" to książka niełatwa, stanowi jedną z podstaw nauki społecznej Kościoła Katolickiego. Napisana jest językiem zbliżonym do stylu, jaki znajdziemy u Jana Pawła II. To zbiór rozważań i myśli dotyczących pracy, jej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Dziewczyna z Pomarańczami" to tytuł książki J. Gaardera, norweskiego pisarza, który jest chyba najbardziej znany z utworu "Świat Zofii"
Coś mnie w tej książce urzekło, może właśnie sposób przedstawienia prostych prawd, może alegoryczna historia, a może tytułowa Dziewczyna, będąca uosobieniem miłości, której szuka każdy z nas.

Gdy po raz pierwszy czytałam te opowieść byłam w zupełnie innym miejscu niż dzisiaj. Minęło tyle lat i dopiero teraz widzę, że rzeczywiście miłość i śmierć nieustannie przeplatają się w życiu, także moim. Prawdą jest to, "że jeśli wybierzesz życie, wybierzesz także śmierć".
Wierzę też, że śmierć jest początkiem zupełnie nowego życia, które nigdy się nie kończy 😇

"Dziewczyna z Pomarańczami" to tytuł książki J. Gaardera, norweskiego pisarza, który jest chyba najbardziej znany z utworu "Świat Zofii"
Coś mnie w tej książce urzekło, może właśnie sposób przedstawienia prostych prawd, może alegoryczna historia, a może tytułowa Dziewczyna, będąca uosobieniem miłości, której szuka każdy z nas.

Gdy po raz pierwszy czytałam te opowieść byłam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Moja ulubiona książka Kardynała wydana przez @wydawnictwosumus z rozważaniami, słowami bł. Kardynała Wyszyńskiego o kobietach i do kobiet.
Jedyna książka, z której nie wypisywałam cytatów, a to dlatego, że ona cała jest jednym wielkim cytatem.

Sposób, w jaki Kardynał pisał o kobietach jest bardzo rzadki, właściwie niespotykany. Z ogromnym szacunkiem, uznaniem, wyczuciem, ale bez pobłażliwości. Z czcią i powagą, bez najmniejszej kpiny. Kardynał wskazywał, że kobiety pełnią niezwykle ważne funkcje w życiu, nie tylko rodzinnym, społecznym, ale i zawodowym, co powinno się nareszcie przyjąć do wiadomości. Jednocześnie pisał, że należy kobietom dać możliwość spokojnej realizacji w macierzyństwie, raz na zawsze zerwać z mitem "siedzenia w domu", docenić trud, poświęcenie i misję, którą Kobiety wypełniają.

W książce znajdziemy przepiękny List do Dziewcząt Polskich, który niedawno wydała @urzekajaca.pl promując krucjatę skromności.

Jakie to dzisiaj niemodne słowa: skromność, godność, prostota, cnota. Jak łatwo można je skrzywić, ośmieszyć i zadeptać. Nikt im jednak nie odbierze tej cichej mocy, której na pierwszy rzut oka nie widać, tego cierpliwego oddziaływania, mozolnego, owocnego trudu.

Szczerze polecam lekturę, choćby we fragmentach. Mnie otworzyła oczy na wiele spraw. Ubiór, gesty, wypowiadane słowa - to nie jest bez znaczenia. Nawet to, czym się otaczamy, co udostępniamy i obserwujemy w mediach społecznościowych

Moja ulubiona książka Kardynała wydana przez @wydawnictwosumus z rozważaniami, słowami bł. Kardynała Wyszyńskiego o kobietach i do kobiet.
Jedyna książka, z której nie wypisywałam cytatów, a to dlatego, że ona cała jest jednym wielkim cytatem.

Sposób, w jaki Kardynał pisał o kobietach jest bardzo rzadki, właściwie niespotykany. Z ogromnym szacunkiem, uznaniem, wyczuciem,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Różaniec jest modlitwą maluczkich i pokornych. Popatrzcie na tę zbielałe wargi staruszek i na drżące palce dziadków waszych, dla nich najpiękniejszą księgą mądrości jest różaniec, tylko w nim czytać umieją. Zajrzyjcie do szpitali, gdzie w długie noce rozgorączkowane dłonie szukają skwapliwie w ciemności różańca jako ostatniej deski ratunku. Przypomnijcie sobie przeżycia obozów i więzień, gdzie z ostatniej skibki chleba lepiono różaniec, by nakarmić ducha" bł. Kardynał S. Wyszyński

Październik to szczególny czas różańca. By lepiej go przeżywać, warto sięgnąć po rozważania.

Rozważania, które można znaleźć w książce "Siła różańca" są bardziej obrazowe, tematyczne, plastyczne, pomagają przyrównać tajemnice różańca do naszej codzienności. Polecam zwłaszcza rozważania że św. Teresą z Lisieux o łaskę dziecięctwa duchowego.

"Różaniec jest modlitwą maluczkich i pokornych. Popatrzcie na tę zbielałe wargi staruszek i na drżące palce dziadków waszych, dla nich najpiękniejszą księgą mądrości jest różaniec, tylko w nim czytać umieją. Zajrzyjcie do szpitali, gdzie w długie noce rozgorączkowane dłonie szukają skwapliwie w ciemności różańca jako ostatniej deski ratunku. Przypomnijcie sobie przeżycia...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To książka historyczna, opatrzona wieloma źródłami, oryginalnymi dokumentami, które czytelnik może zobaczyć na własne oczy. Dawno żadna książka o Prymasie mną tak nie wstrząsnęła. Autor pokazuje w niej metody złamania Prymasa, uderzenia w Jego dobre imię i próby oczerniania Go,jakich dopuszczał się aparat państwowy PRL. Szokujące było dla mnie, jak szerokie wpływy komuniści mieli wśród duchownych, nie tylko polskich. Chyba największe wrażenie zrobił na mnie opis działań podczas Soboru Watykańskiego II, podczas którego w Watykanie i wielu innych europejskich miastach kolportowano lub po prostu rozrzucano przy kościołach dokument autorstwa rzekomo polskiego duchowieństwa. Czytamy w nim o tym, jakim Prymas jest heretykiem w swym kulcie maryjnym. Szeroko krytykowano rzekomą ludowość, powierzchowność, naśmiewano się z Wielkiej Nowenny I Ślubów Narodu.
Fakty te dla mnie nowe, są szczególnie bolesne w chwili, gdy zaledwie parę dni temu w mojej parafii gościła w kopii Jasnogórskiego Wizerunku Matka Boża.
Chłonąc te informacje widzę, jak wiele zarzucano Prymasowi Wyszyńskiemu, przede wszystkim nadmiernego konserwatyzmu, przywiązania do tradycji i braku otwartości. Przypominam sobie słowa Prymasa o kobietach, o wolności, suwerenności i myślę, jaką Kardynał musiał mieć wielką pokorę, by tyle znieść.
Wszyscy wiemy o uwięzieniu Prymasa, lecz jak niewiele wiadomo jest o Jego heroicznym działaniu po uwolnieniu. Po lekturze można odnieść przykre wrażenie, że choć ustrój się zmienił, to niektóre jego skutki odczuwamy do dziś.
Gorąco polecam tę książkę, zwłaszcza osobom, które cenią rzetelne materiały historyczne. Do książki dołączono płytę DVD ze spektaklem Teatru TVP "Prymas w Komańczy" z poruszającą grą aktorską Olgierda Łukaszewicza.

To książka historyczna, opatrzona wieloma źródłami, oryginalnymi dokumentami, które czytelnik może zobaczyć na własne oczy. Dawno żadna książka o Prymasie mną tak nie wstrząsnęła. Autor pokazuje w niej metody złamania Prymasa, uderzenia w Jego dobre imię i próby oczerniania Go,jakich dopuszczał się aparat państwowy PRL. Szokujące było dla mnie, jak szerokie wpływy komuniści...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jakie średniowiecze!" - gdy słyszymy dziś te słowa, nie mamy pozytywnych skojarzeń. Łączą się one z zaściankowością, a nierzadko i zacofaniem.
Elżbieta Wiater w książce "Mistyczki i wojowniczki. Kobiety, które zmieniały Kościół" udowadnia, że w średniowieczu żyły niezwykle światłe kobiety. Lubię takie książki, nazywam je "wyliczankami" 😆 Złożone są bowiem z krótkich rozdziałów, a każdy z nich dotyczy innej postaci. Znajdziemy tam i pokorne mniszki, zakładające nowe zgromadzenia i spisujące rewolucyjne formuły zakonne, i dumne królowe, które brały na swoje barki ciężar władzy. Nadto Święte Matki, które do dziś dają przykład poświęcenia i miłości oraz wizjonerki, obok których nikt nie mógł przejść obojętnie. Swoje miejsce w książce mają wielkie i powszechnie znane Święte jak św. Klara, św. Hildegarda czy św. Jadwiga. Mnie jednak szczególnie zafascynowały mniej znane historie- Olgi Kijowskiej, Edyty Wilton czy Franciszki Rzymianki.
Wszystkie te kobiety łączyły czasy w których przyszło im żyć oraz wiara - tak potężna, że zaprowadziła ich na ołtarze.
Zaskakujące jest to, że nawet w średniowieczu, kobiety są spiritus movens Kościoła, ale i swoich ojczyzn. Wnoszą coś nowego, pięknego i wielkiego w świecie, gdzie- wydawałoby się- nikt się z kobietami nie liczył.
Niezwykle ciekawa lektura na jesienne wieczory 😉

Jakie średniowiecze!" - gdy słyszymy dziś te słowa, nie mamy pozytywnych skojarzeń. Łączą się one z zaściankowością, a nierzadko i zacofaniem.
Elżbieta Wiater w książce "Mistyczki i wojowniczki. Kobiety, które zmieniały Kościół" udowadnia, że w średniowieczu żyły niezwykle światłe kobiety. Lubię takie książki, nazywam je "wyliczankami" 😆 Złożone są bowiem z krótkich...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Garść ciekawych, intrygujących, czasem śmiesznych, czasem dramatycznych opowieści, wspomnień, migawek z życia Kardynała Wyszyńskiego.
Szybką lektura na jesienny wieczór, podróż pociągiem czy codzienne parę minut z książką.
Z tych wszystkich obrazków wyłania się Prymas jako człowiek, a nie tylko heros.
W jednym z ostatnich wywiadów ks. Isakowicz-Zaleski powiedział, że Prymas Wyszyński może być wyrzutem sumienia dla współczesnego duchowieństwa. Potwierdzenie znajdziemy w tej książce- Prymas, który zamienił pieczone prosię u wystawnego proboszcza na ziemniaki z kwaśnym mlekiem w ubogiej parafii. Otrzymał przed wojną zakaz głoszenia kazań, za to, że apelował do możnych właścicieli ziemskich, aby podzielili się z prostymi chłopami. Który przyjął już jako Prymas na audiencji małą dziewczynkę, by mogła mu pokazać swoją nową sukienkę. Miał w brewiarzu dwie kartki z intencjami, o których chciał pamiętać codziennie- Bolesława Bieruta i księży, którzy odeszli z kapłaństwa.
Bliski swoim wiernym. Prymas Tysiąclecia.

Garść ciekawych, intrygujących, czasem śmiesznych, czasem dramatycznych opowieści, wspomnień, migawek z życia Kardynała Wyszyńskiego.
Szybką lektura na jesienny wieczór, podróż pociągiem czy codzienne parę minut z książką.
Z tych wszystkich obrazków wyłania się Prymas jako człowiek, a nie tylko heros.
W jednym z ostatnich wywiadów ks. Isakowicz-Zaleski powiedział, że Prymas...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książkę śp. Ks. Piotra Pawlukiewicza "Księża na Księżyc- tylko co dalej? czytałam już w ubiegłym roku, ale ciągle do niej wracam. Podobnie jak wraca debata o stanie polskiego duchowieństwa.
Kto choć trochę zna ks. Pawlukiewicza ten wie, że nie bał się tematów trudnych i w niezwykle obrazowy sposób potrafił przedstawić każdą, nawet najbardziej skomplikowaną kwestię wiary. Taka jest właśnie ta książka- obrazowa, bezpośrednia, nazywająca rzeczy po imieniu, ale też trudna, bo wypływają z niej wnioski, których nie zawsze chcemy dostrzegać.
Ks. Pawlukiewicz pisze, że "ktoś kiedyś dal bardzo trafne porównanie dotyczące rozumienia Kosciola. Jest z nim tak jak z witrażami w świątyni. Kiedy patrzy się na nie od wewnątrz, mienią się całą gamą barw. Kiedy jednak patrzy się na nie z ulicy, pozostają tylko czarnymi plamami w oknach swiatyni"

Jak ja patrzę? Z poziomu ulicy?

Wanda Półtawska zapytana o sprawy księży w kontekście informacji, które miała przekazać Janowi Pawłowi II, powiedziała tylko jedno zdanie: "Nie sądźcie"
Od tego jest wymiar sprawiedliwości i Bóg.

"Takich będziemy mieć kapłanów, jakich sobie wymodlimy"

Książkę śp. Ks. Piotra Pawlukiewicza "Księża na Księżyc- tylko co dalej? czytałam już w ubiegłym roku, ale ciągle do niej wracam. Podobnie jak wraca debata o stanie polskiego duchowieństwa.
Kto choć trochę zna ks. Pawlukiewicza ten wie, że nie bał się tematów trudnych i w niezwykle obrazowy sposób potrafił przedstawić każdą, nawet najbardziej skomplikowaną kwestię wiary....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przy okazji zmiany mojego stylu ubioru zaczęłam interesować się modą i tak trafiłam na książkę Joanny Mruk "Moda kobieca w okupowanej Polsce" - polecam ją gorąco miłośnikom historii, mody, a także każdej i każdemu z Was, kto chciałby poczytać o tym, jak wyglądała wojenna rzeczywistość od strony... garderoby 🙂
Z tej pasjonującej lektury można dowiedzieć się, że harcerki, łączniczki, sanitariuszki w najpiękniejszych sukienkach w pierwszych dniach powstania warszawskiego to nie był przypadek. Kobiety ubrały najlepsze stroje,by być gotowym na świętowanie zwycięstwa... Brutalna wojenna rzeczywistość zastała ich w tych właśnie sukienkach, białych kołnierzykach bez pończoch. Autorka wskazuje, jak ogromną pomysłowością wykazywały się kobiety, by stworzyć piękny strój w czasach, gdy nie było dosłownie niczego. Książka, bogato i pięknie ilustrowana, ma swoje odrębne rozdziały dotyczące nakryć głowy, dodatków, bielizny i perfum.
Patronem książki są m.in @1944pl @tvp_kultura @historia.org.pl oraz @burda_polska

Przy okazji zmiany mojego stylu ubioru zaczęłam interesować się modą i tak trafiłam na książkę Joanny Mruk "Moda kobieca w okupowanej Polsce" - polecam ją gorąco miłośnikom historii, mody, a także każdej i każdemu z Was, kto chciałby poczytać o tym, jak wyglądała wojenna rzeczywistość od strony... garderoby 🙂
Z tej pasjonującej lektury można dowiedzieć się, że harcerki,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jakie jest Twoje pierwsze skojarzenie z ks. Piotrem Pawlukiewiczem?
Moje to charakterystyczny, niezapomniany głos. Słuchałam go nieświadomie już jako mała dziewczynka, gdy pomagałam Mamie w niedzielne poranki przygotować domowy makaron. Dziś słowa z kazań w Kościele pw. św. Krzyża w Warszawie transmitowane przez Polskie Radio wracają do mnie ze zdwojoną siłą dzięki ich pisemnej formie. Po długich poszukiwaniach udało mi się nabyć książkę "Kazania radiowe 1992-2002".
Zdumiewa mnie aktualność treści, które były poruszane prawie 30 lat temu - tak jakby zupełnie nic się zmieniło. Jakby pomimo postępu techniki niezmienne pozostawały ludzkie serca, dusze i sumienia.
Styl duszpasterski ks. Pawlukiewicza jest bardzo bezpośredni, okraszony przykładami z życia, anegdotami, ciekawostkami. Dzięki temu ks. Pawlukiewicz dociera do serc tak wielu osób - nie tylko tych, którzy są blisko Boga. Nie znam drugiego takiego człowieka, który w tak dobitny, lecz subtelny zarazem sposób potrafiłby nazwać rzeczy po imieniu, zwrócić uwagę na zło bez oceniania. Słowo "kazanie" tak bardzo nie pasuje mi do ks. Pawlukiewicza.
Treści ułożone są chronologicznie, począwszy od okresu adwentu aż po ostatnią niedzielę roku liturgicznego.
Na mnie wiele z tych słów zrobiło trudne do opisania wrażenie.

Jakie jest Twoje pierwsze skojarzenie z ks. Piotrem Pawlukiewiczem?
Moje to charakterystyczny, niezapomniany głos. Słuchałam go nieświadomie już jako mała dziewczynka, gdy pomagałam Mamie w niedzielne poranki przygotować domowy makaron. Dziś słowa z kazań w Kościele pw. św. Krzyża w Warszawie transmitowane przez Polskie Radio wracają do mnie ze zdwojoną siłą dzięki ich...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W książce można znaleźć rozmowę z siostrą Nullą, której uzdrowienie zostało uznane jako cud za wstawiennictwem Kardynała Stefana Wyszyńskiego i wykorzystane w procesie beatyfikacyjnym Kardynała. Nadto przeczytać można wypowiedzi uczestników kanonicznego procesu o uznanie cudu uzdrowienia.

Siostra Nulla jeszcze w szkole średniej wstąpiła do Wspólnoty Sióstr Uczennic Krzyża, której duchowym patronem był Kardynał Stefan Wyszyński. Gdy Siostrą miała 19 lat, zachorowała na nowotwór złośliwy tarczycy, guz usytuował się w samym środku gardła. Jedyną szansą na wyleczenie była skomplikowaną operacja obarczona ogromnym ryzykiem. Siostra codziennie modliła się o beatyfikację sługi Bożego Kardynała Wyszyńskiego- gdy była już w złym stanie, modlitwę tę zanosiła z intencją uzdrowienia.

Słowa Siostry bardzo mnie urzekly: "Bóg uzdrawia przez kogo chce."
W książce czytamy: "Absolutna większość cudów zaistniała w naszych czasach"
Cuda zdarzają się codziennie - te małe i te ogromne, medycznie i po ludzku niewytłumaczalne. Znaki czasu i cuda są tylko kolejnymi potwierdzeniami obietnic złożonych przez Boga.
Jedne z moich ulubionych słów z Pisma Świętego brzmią: "Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?"

W książce można znaleźć rozmowę z siostrą Nullą, której uzdrowienie zostało uznane jako cud za wstawiennictwem Kardynała Stefana Wyszyńskiego i wykorzystane w procesie beatyfikacyjnym Kardynała. Nadto przeczytać można wypowiedzi uczestników kanonicznego procesu o uznanie cudu uzdrowienia.

Siostra Nulla jeszcze w szkole średniej wstąpiła do Wspólnoty Sióstr Uczennic Krzyża,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W tej książce znajdziemy piękne, głębokie rozważania na czas adwentu - bardzo w stylu ks. Pawlukiewicza - proste, oparte na przykładach, ale porażająco autentyczne.
Tylko ks. Pawlukiewicz mógł powiedzieć, że Adwent to stacja benzynowa, na której zatrzymujemy się z naszym życiem, sprawdzając, czy jedziemy we właściwym kierunku i dolewając paliwa.
Adwent to starsza kobieta, która bardzo chce przed przyjściem księdza po kolędzie zapalić świece. Jezus - niczym ksiądz 'nasłuchuje pod drzwiami, czy już znaleźliśmy zapałki, czy już płoną nasze świece, czy wszystko już u nas gotowe, czy może już wejść...
Adwent jest jak atmosfera na Dworcu Centralnym, gdzie każdy z napięciem wypatruje bliskiej osoby, a kolejny komunikat o opóźnieniu oznacza katastrofę.
Urzekły mnie słowa ks. Pawlukiewicza, że Bóg jest zawsze 15 minut za późno, a nigdy się nie spóźnia.

Może my jesteśmy tacy niecierpliwi, nie umiemy czekać, chcemy mieć wszystko natychmiast i bez dyskusji. Ale nie jesteśmy gotowi, jeszcze nie płoną nasze świece...

Na czas adwentu i nie tylko, polecam Wam gorąco tę wspaniałą lekturę.

W tej książce znajdziemy piękne, głębokie rozważania na czas adwentu - bardzo w stylu ks. Pawlukiewicza - proste, oparte na przykładach, ale porażająco autentyczne.
Tylko ks. Pawlukiewicz mógł powiedzieć, że Adwent to stacja benzynowa, na której zatrzymujemy się z naszym życiem, sprawdzając, czy jedziemy we właściwym kierunku i dolewając paliwa.
Adwent to starsza kobieta,...

więcej Pokaż mimo to