Klimat tej książki jest po prostu przecudowny!
Oczywiście tematem przewodnim jest wiara i Bóg, ale ten obraz Boga jest bardzo piękny i idealny, aż nie umiem tego ubrać w słowa! Musicie to sami poczuć..
Wspaniałość nad wspaniałościami!
W pierwszym tomie bohaterzy przeżywali swoje przygody, pierwsze spotkania i bicia serca w liceum.
Teraz bohaterzy - Faustyna i Józef są już na studiach. Ich życie z małego, prowincjonalnego Sercowa przenosi się do wielkiej i zatłoczonej Warszawy... Zaczynają nowy rozdział w swoim życiu. Będą musieli odnaleźć się pośród warszawskich ulic i uniwersyteckich korytarzy...
W książce znajdziecie odpowiedź na pytanie, czy ich miłość przetrwa te wszystkie zawirowania.
Ta powieść wzrusza i to dosłownie, ale również bawi i emocjonuje - będziecie przeżywać wszystkie te sprawy razem z bohaterami, tak jakbyście byli mieszkańcami Sercowa...
Mimo, iż jest to dość gruba książka, to niewiadomo kiedy ubywa kartek, ponieważ cały czas czyta się z zapartym tchem..
Wielkie brawa dla autorki za przepiękne opisy, metafory i przemyślenia nad sztuką 👏
Polecam!
Pokochałam tę książkę całym serduszkiem! <3 <3
Byłam nieziemsko zdziwiona, że coś tak dobrego i wartościowego mogło powstać na Wattpadzie. Cudowny klimat, taki ciepły, rodzinny. Wyjątkowe połączenie "Ani z Zielonego Wzgórza", wiary i licealnych przygód.
Weronika Pawlak bardzo pięknie, wrażliwie i z miłością pisze o Bogu i wierze. Jej powieść to skarbnica wielu, wielu cudownych cytatów.
Polubiłam główną bohaterkę, Faustynę Świt, bo mamy ze sobą dużo wspólnego -to nie tylko moja rówieśniczka, ale obie byłyśmy "na humanie". Moje humanistyczne serduszko radowało się za każdym razem, gdy w tekście pojawiała się "Niepewność" Mickiewicza. Co ważne, mogłam utożsamić się także z przykrymi doświadczeniami głównej bohaterki. Uważam, że to bardzo dobrze, że autorka podjęła problem znęcania się nad małymi dziećmi przez ich rówieśników, bo większość dorosłych po prostu to bagatelizuje i ignoruje.
Pani Weronika podejmuje także wiele innych, trudnych tematów, takich jak np. śmierć bliskich, uzależnienia, niszczący wpływ zazdrości.
Dałabym 10 gwiazdek, gdyby nie ostatnie 100 stron i to, co się na nich wyprawia. Autorka zmieściła tam więcej dram niż przez pozostałe 600 stron, z czego niektóre były na prawdę dziwne i wymuszone w moim odczuciu.
Nie zrażajcie się grubością i ilością tekstu. Na prawdę warto przeczytać "Nie całuj się pod kapliczką"!