- ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant4
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński34
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać409
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Karolina Lanckorońska
Pochodziła z rodu arystokratycznego herbu Zadora, była córką hrabiego Karola Lanckorońskiego i jego trzeciej żony Małgorzaty von Lichnowsky. Była przyrodnią siostrą Antoniego Lanckorońskiego.
Ukończyła gimnazjum w Wiedniu (Freyung),w latach 1917–1921 studiowała, również w Wiedniu, historię sztuki. W 1926 na Uniwersytecie Wiedeńskim obroniła doktorat. Zajmowała się głównie zagadnieniami sztuki baroku i twórczością Michała Anioła. W 1935 habilitowała się na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie na podstawie rozprawy Dekoracja malarska kościoła Il Gesu w Rzymie (wkrótce wydanej drukiem) i została zatrudniona na tej uczelni jako docent, kierownik katedry historii sztuki na Wydziale Humanistycznym. Jednocześnie pełniła funkcję sekretarza Towarzystwa Polskich Badań Historycznych we Lwowie. W październiku 1936 otrzymała prawo veniam legendi z zakresu historii sztuki na Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie. Odbyła serię wyjazdów naukowych do Anglii i Holandii, m.in. do London School of Economics, gdzie przebywała w roku 1936/1937.
Od 1933 (po śmierci ojca) zajmowała się także administracją dóbr rodzinnych w Małopolsce Wschodniej (m.in. w Komarnie i Rozdole). Pozowała także do rysunków i obrazów, m.in. Jacka Malczewskiego. W 1934 zamieszkała we Lwowie przy ulicy Zimorowicza 19 i rozpoczęła prowadzenie wykładów na Uniwersytecie Jana Kazimierza z historii sztuki włoskiej.
Wybuch wojny zastał ją we Lwowie. Po zajęciu miasta przez Armię Czerwoną przez pewien czas kontynuowała wykłady na Uniwersytecie Lwowskim. Zaangażowała się w działalność konspiracyjną. Wobec zagrożenia aresztowaniem przez NKWD skorzystała z możliwości wymiany ludności między terenami polskimi okupowanymi przez ZSRR i hitlerowskie Niemcy i przeszła 3 maja 1940 r. na ziemie okupowane przez Niemcy. Służyła w szeregach Związku Walki Zbrojnej, a następnie w Armii Krajowej (porucznik). Z polecenia dowództwa konspiracyjnego brała udział w pracach uznawanej przez Niemców Rady Głównej Opiekuńczej, utrzymując m.in. kontakt z wieloletnim przyjacielem rodziny, arcybiskupem krakowskim Adamem Sapiehą.
W styczniu 1942 r. przyjechała ponownie do Lwowa z zadaniem zorganizowania filii Rady Głównej Opiekuńczej (tzw. Komitetu Polskiego) w województwie stanisławowskim. Wkrótce jednak (maj 1942) została w Stanisławowie aresztowana przez Gestapo, przesłuchiwał ją szef Gestapo w Stanisławowie, hauptsturmführer Hans Krüger, znany z akcji wymordowania polskiej inteligencji w Stanisławowie. W przekonaniu, że aresztowana wkrótce poniesie śmierć, oficer Gestapo pochwalił się przed nią swoją decydującą rolą także w mordzie profesorów lwowskich (3 na 4 lipca 1941). Już po wojnie zeznania Lanckorońskiej oraz przekazany b. rektorowi Uniwersytetu Lwowskiego Stanisławowi Kulczyńskiemu tzw. Raport Karli Lanckorońskiej (opublikowany w 1977) były ważnymi dowodami przy próbach wyjaśnienia zbrodni lwowskiej.
Lanckorońska została przeniesiona ze Stanisławowa do Lwowa, a następnie wysłana do obozu koncentracyjnego Ravensbrück (nr obozowy 16076),doczekała tam jednak zwolnienia. U schyłku wojny 5 kwietnia 1945 uwolniono ją po interwencji Carla J. Burckhardta, prezesa Międzynarodowego Czerwonego Krzyża. Wydarzenia wojenne opisała w książce Wspomnienia wojenne 22 IX 1939 – 5 IV 1945 nominowanej do Nagrody Literackiej Nike 2002.
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Powiązane treści
Popularne cytaty autora
Im więcej jest wśród nas ludzi wyzutych z własnej przeszłości, tym groźniejszy jest zanik tradycji, kontynuacji duchowej, po prostu - kultur...
Im więcej jest wśród nas ludzi wyzutych z własnej przeszłości, tym groźniejszy jest zanik tradycji, kontynuacji duchowej, po prostu - kultury.
...wiedziałam,(...)że osoby szlachetne, wyzute z wyobraźni ZŁA, mogą być bardzo niebezpieczne.
6 osób to lubiWtedy odczułam wyraźnie, że dla Niemca dziś już właściwie wyjścia nie ma. Tego śmiertelnego grzechu, który popełnił każdy z nich wówczas, gd...
Wtedy odczułam wyraźnie, że dla Niemca dziś już właściwie wyjścia nie ma. Tego śmiertelnego grzechu, który popełnił każdy z nich wówczas, gdy dopuścił zbrodnię do władzy, gdy uległ kusicielowi, który mu mówił, że należy do narodu wyższego ponad inne, i obiecał panowanie nad światem, tego grzechu już nie zmyje z niego nigdy nic-nawet zdrada stanu.
5 osób to lubi