-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać140
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
-
ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński9
Biblioteczka
2018-08-16
2016-08-31
2016-06-14
2016-06-02
2016-06-26
2016-07-03
2016-07-17
2016-05-10
2016-05-07
2016-04-23
2016-04-21
2016-04-16
Długo się zastanawiałem jaką ocenę dać tej książce bo równie dobrze można ją ocenić na 9 jak i na 3. Najbardziej mnie zawiodło zakończenie, nie było najgorsze ale zdecydowanie można było zakończyć to lepiej, po za tym odniosłem wrażenie że brakuje jej z 200-300 str bo kiedy zaczęło się robić ciekawie nagle książka się skończyła. Szczególnie końcówkę można było pociągnąć a nawet rozbudować o kolejny tom bo było z czego. Naprawdę "świat pomiędzy" urzekł mnie i o dziwo główny bohater również. Czytając większość z was będzie porównywać tą książkę do "Constantina" bo analogi jest sporo i muszę stwierdzić że "Popiół i Kurz" nie jest lepszy ale na pewno prawdziwszy, zaczynając od głównego bohatera a na samej historii kończąc.
Długo się zastanawiałem jaką ocenę dać tej książce bo równie dobrze można ją ocenić na 9 jak i na 3. Najbardziej mnie zawiodło zakończenie, nie było najgorsze ale zdecydowanie można było zakończyć to lepiej, po za tym odniosłem wrażenie że brakuje jej z 200-300 str bo kiedy zaczęło się robić ciekawie nagle książka się skończyła. Szczególnie końcówkę można było pociągnąć a...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-04-10
2016-04-09
2016-04-04
2016-04-01
2016-03-19
2016-03-02
2016-02-13
Gdy zaczynałem książkę miałem nadzieje na dobre militarne sf i gorzko się zawiodłem bo walki jest tu niewiele i w dodatku niezbyt ciekawej. Wiele tu dywagacji na tym jak to ci ziemianie niecywilizowani i jacy oni gwałtowni i źli bo się zabijają, ale cała galaktyka ogarnięta jest ponad tysiącletnią wojną. W tej książce jest za mało "since" a za dużo "fiction".
Jeżeli miał bym oceniać całą trylogie to nie powala na kolana. Główne założenia tej książki że wszystkie inteligentne gatunki we galaktyce są pokojowe i brzydzą się przemocą Karola Darwina przyprawiły by o ból głowy, następna bzdurą jest teoria że na wszystkich paletach istnieje jeden kontynent otoczony wielkim oceanem tylko ziemia jakaś taka dziwna i nieprzyjazna żadnemu inteligentnemu gatunkowi. Takich głupot w tej książce było mnóstwo. Jeżeli ktoś chciałby ją kupić odradzam jest wiele lepszych książek nawet poruszających podobna tematykę, ale jeżeli znaleźliście ją w bibliotece to można od biedy przeczytać.
Gdy zaczynałem książkę miałem nadzieje na dobre militarne sf i gorzko się zawiodłem bo walki jest tu niewiele i w dodatku niezbyt ciekawej. Wiele tu dywagacji na tym jak to ci ziemianie niecywilizowani i jacy oni gwałtowni i źli bo się zabijają, ale cała galaktyka ogarnięta jest ponad tysiącletnią wojną. W tej książce jest za mało "since" a za dużo "fiction".
Jeżeli...
Powiem tylko jest to jechanie na sukcesie poprzedniej książki, fabuła przewidywalna do bólu nawet zakończenia można było się już w połowie domyślić, bohaterowie płytcy jak woda w kałuży. Więzień Labiryntu powodował że gdy akcja przyśpieszała to człowiek zaczynał pochłaniać strony jak automat nie było można oderwać się od książki, wzbudzała mnóstwo emocji i zaczynałeś bać się o głównych bohaterów, a tu niczego takiego nie ma. Przeczytałem książkę w dwa dni a następnego dnia nie pamiętam nawet jak się nazywał choćby jeden bohater. Książka ginie w morzu przeciętności, wszystko w te książce jest przeciętne ani złe, ani dobre po prostu takie sobie.
Powiem tylko jest to jechanie na sukcesie poprzedniej książki, fabuła przewidywalna do bólu nawet zakończenia można było się już w połowie domyślić, bohaterowie płytcy jak woda w kałuży. Więzień Labiryntu powodował że gdy akcja przyśpieszała to człowiek zaczynał pochłaniać strony jak automat nie było można oderwać się od książki, wzbudzała mnóstwo emocji i zaczynałeś bać...
więcej Pokaż mimo to