Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Są autorki po których książki sięgam w ciemno. Maria Zdybska to jedna z nich. Pozytywna babeczka której pisanie kupiło mnie już dawno temu.

Maria Zdybska zabrała mnie na niesamowitą wyprawę za zasłonę. Dostarczyła niebywałych wrażeń i emocji. Nie było bezcelowych momentów i przestojów, fabuła płynęła właściwym rytmem.
Znalazłam w tej opowieści wszystko co lubię, demony, krwawe jatki, świetna intrygę, tajemnice i rewelacyjnie wykreowanych bohaterów.

Postać mistrza Koriana była…🤔 zaskakująca i nieprzewidywalna.
Nasza tytułowa Brenna, jak na demona przystało jest pyskata i przebiegła. Te jej słowne szpileczki - miodzio.
No i jest jeszcze Mailo, taki promyczek w tej historii.

„Księga wszystkich imion” to bardzo interesująca, wciągająca fantastyka na najwyższym poziomie.

Są autorki po których książki sięgam w ciemno. Maria Zdybska to jedna z nich. Pozytywna babeczka której pisanie kupiło mnie już dawno temu.

Maria Zdybska zabrała mnie na niesamowitą wyprawę za zasłonę. Dostarczyła niebywałych wrażeń i emocji. Nie było bezcelowych momentów i przestojów, fabuła płynęła właściwym rytmem.
Znalazłam w tej opowieści wszystko co lubię, demony,...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Blizny Thomas Enger, Jørn Lier Horst
Ocena 7,4
Blizny Thomas Enger, Jørn ...

Na półkach:

„Jak wiele mogą zniszczyć przemilczenia i brak szczerości”

Fabuła jak z amerykańskiego filmu. Tajemnica łączy kilku bohaterów i teraz, po wielu latach wychodzą na światło dzienne jej szczegóły.
Reporterka Emma Ramm próbuje dowiedzieć się, co wydarzyło się latem 2004 i w jaki sposób łączy mordercę z małym miasteczkiem w Norwegi. Pomaga jej w tym dawny przełożony Alexander Blix.

To nie pierwsze spotkanie z tym duetem i muszę przyznać że lubię ich styl.
Mimo iż w połowie domyśliłam się o co chodzi i moje podejrzenia co do sprawcy się potwierdziły, to była ciekawa lektura.
Świetnie uknuta intryga, duszna atmosfera małego miasteczka i rewelacyjnie wykreowani bohaterowie.
Autorzy pokazują jak tragiczne zdarzenie z przeszłości może wpłynąć na nasze życie.

Fajny thriller - Polecam!!!

Współpraca: Wydawnictwo Smak Słowa.

„Jak wiele mogą zniszczyć przemilczenia i brak szczerości”

Fabuła jak z amerykańskiego filmu. Tajemnica łączy kilku bohaterów i teraz, po wielu latach wychodzą na światło dzienne jej szczegóły.
Reporterka Emma Ramm próbuje dowiedzieć się, co wydarzyło się latem 2004 i w jaki sposób łączy mordercę z małym miasteczkiem w Norwegi. Pomaga jej w tym dawny przełożony...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta książka jest dla dojrzałego czytelnika, dla osób które nie liczą tylko na romans-fantasy-przygoda. Podoba mi się że bohaterowie to nie nastolatkowie.
Są dojrzalsi, wielowymiarowi i noszą brzemię trudnych decyzji. To jedna z nielicznych książek, gdzie rozłożyłam bohaterów na czynniki pierwsze. Płakałam po zakończeniu i było mi tak cholernie smutno. Wstrząsnęło mną totalnie. Była złość i zgrzytanie zębami oraz chęć kopnięcia autorki w kostkę.
Joanna Lampka to pisarka która ma wszystko przemyślane do ostatniej kropki. Nawet małe zdarzenie ma jakiś cel.
Mnogość wątków i zwrotów akcji jest niesamowita, no i najważniejsze, wszystko się ze sobą spina.
🔹Tajemnice kamieni zostaną rozwiane.
🔹Poznamy prawdziwe oblicze Kościoła Jedynego Boga,
🔹no i dowiemy się kto jest Mistrzem gry.
Jednakże fabuła „skręca” w kierunku którego kompletnie nie przewidziałam. Myślę że zaskoczy nie jednego czytelnika.
Zawsze uważałam że dobra książka to ta która wywołuje wiele emocji i ja tu to wszystko dostałam.
Co do głównej bohaterki odkryje ona wiele prawd, podejmie kilka ważnych decyzji ale czy będzie szczęśliwa….. tego dowiecie się czytając.

Ta książka jest dla dojrzałego czytelnika, dla osób które nie liczą tylko na romans-fantasy-przygoda. Podoba mi się że bohaterowie to nie nastolatkowie.
Są dojrzalsi, wielowymiarowi i noszą brzemię trudnych decyzji. To jedna z nielicznych książek, gdzie rozłożyłam bohaterów na czynniki pierwsze. Płakałam po zakończeniu i było mi tak cholernie smutno. Wstrząsnęło mną...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Już po pierwszych przeczytanych stronach wiedziałam że się polubimy.
Gwara poznańska to miód dla moich uszu i serca.
I tak, drzwi się zaklucza.

Mateusz Wieczorek to autor nietuzinkowy, obserwuje jego profil na instagramie od dawna. Już książką „Ostatni worek cementu” mnie kupił a teraz… teraz to pałam wielka miłością do jego twórczości.
Uśmiech nie schodził z mojej twarzy, ta komedia, to krótko mówiąc sztos. Wpleciona gwara Poznańska to wisienka na torcie a cała historia ma ręce i nogi. Przerysowane postacie dodają pazura.
Eeewry najt… rozłożyło mnie na łopatki 😂😂😂 No i muszę wspomnieć o zakończeniu.
Słodko-gorzkie i nie przewidywalne. 😉

Polecam!!!! Myślę że spotkanie z trzypokoleniową rodziną Macherskich będzie niezapomniane.

Już po pierwszych przeczytanych stronach wiedziałam że się polubimy.
Gwara poznańska to miód dla moich uszu i serca.
I tak, drzwi się zaklucza.

Mateusz Wieczorek to autor nietuzinkowy, obserwuje jego profil na instagramie od dawna. Już książką „Ostatni worek cementu” mnie kupił a teraz… teraz to pałam wielka miłością do jego twórczości.
Uśmiech nie schodził z mojej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ojojoj co tu się wydarzyło 😳😳😳
Ten tom jest zupełnie inny niż poprzedni.
Muszę przyznać ze autorka totalnie mnie zaskoczyła.

Powrót do Królestwa i panujących w nich zasad jest dla Aline bardzo trudne. Te kilka lat w wojsku pokazało jej czym jest prawdziwa wolność. Konserwatywne Królestwo Żeglarzy a wręcz zaściankowe zasady, które stosuje się wobec kobiet przerażają. Tęsknota za księciem cesarstwa słońca nie pomaga.
Pomoc przychodzi z najmniej oczekiwanej strony. Czy jego intencje są czyste?

Ciężko pisać aby nie zdradzić wam za dużo ale powiem krótko, jestem totalnie ZAKOCHANA w tej historii.
Ile tu się działo, zero przestojów, zbędnych opisów. Ta wartka akcja i nagle ciach zmiana kierunku. Moje serce waliło mi tak bardzo z podniecenia że szok 😂
No i główna bohaterka to złoto. Mimo trudnej sytuacji się nie poddaje.
Tutaj na pierwszy plan wysuwa się polityka ale nie martwcie się love też jest.
No musicie sięgnąć po ten cykl, No musicie.

Ojojoj co tu się wydarzyło 😳😳😳
Ten tom jest zupełnie inny niż poprzedni.
Muszę przyznać ze autorka totalnie mnie zaskoczyła.

Powrót do Królestwa i panujących w nich zasad jest dla Aline bardzo trudne. Te kilka lat w wojsku pokazało jej czym jest prawdziwa wolność. Konserwatywne Królestwo Żeglarzy a wręcz zaściankowe zasady, które stosuje się wobec kobiet przerażają....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jestem rozżalona tym że naprawdę dobre książki przechodzą bez większego echa.
Ostatnio dzięki @cordelia.fantastycznie w moje łapki wpadła książka „Gwiazda Północy, Gwiazda Południa”
Czytałam z dużym zainteresowanie a wręcz nie mogłam się oderwać. Powodów jest kilka.

*Świetna szpiegowska fantasy
*Niespotykane połączenie świata nowoczesnego z średniowiecznym.
*Ciekawie uknuta intryga.
*Dynamiczna akcja
*Wielowymiarowi bohaterowie.
*Tajemnice
*Przyjaźń
*Romans, namiętność i sex. (Ta chemia między bohaterami 🔥)
*No i wysieńka na torcie niewyparzony język głównej bohaterki

Czegóż chcieć więcej?…. chcieć kolejnego tomu bo to zakończenie ….no jak tak można.?!
Ja na szczęście mogę sięgnąć po kontynuację ale nie zazdroszczę czytelnikom którzy musieli czekać.
Tu nie ma elfów, demonów ale jest magia, trochę „inna” magia😉zaciekawieni?
Świetnie wykreowani bohaterowie, tacy prawdziwi, każdy z nich ma swoją historię, tajemnicę. Polubiłam wszystkich 😊

A teraz o fabule:
Za górami, za lasami, za dolinami są dwie krainy o krok od wojny.
Aline kapitan żeńskiego oddziału planuje akcje w celu uwolnienia mistrza El-Li. Zadanie jest trudne a wręcz samobójcze. Do pomocy ma żołnierzy z Cesarstwa Słońca.
Problem pojawia się gdy zaczyna się nią interesować książę, następca tronu.
Co ukrywa Aline i jak to wpłynie na cała akcje?

Polecam całym serduszkiem, bo naprawdę warto!!!!

Jestem rozżalona tym że naprawdę dobre książki przechodzą bez większego echa.
Ostatnio dzięki @cordelia.fantastycznie w moje łapki wpadła książka „Gwiazda Północy, Gwiazda Południa”
Czytałam z dużym zainteresowanie a wręcz nie mogłam się oderwać. Powodów jest kilka.

*Świetna szpiegowska fantasy
*Niespotykane połączenie świata nowoczesnego z średniowiecznym.
*Ciekawie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

No ale jak tak można skończyć książkę ja się pytam?

Prrrr do początku
Ian konsekwentnie dąży do celu, a ma tylko jeden dorwać Aline. Pozornie wojna zakończona ale on nie odpuszcza i mozolnie przeszukuje północ. Czy dopnie swego?

Muszę przyznać że jestem pod wrażenie pisania Joanny Lampki. Trzeci tom a on w ogóle nie odstępuje poziomem od poprzednich.
Nadal jest ciekawie, dynamicznie i ekscytująco. Wszystko ma sens i swój cel.
Świetna kreacja główna bohaterki, która się nie poddaje, dąży do celu, knuje i planuje posunięcia z rozwagą. Zarazem posiada chwile zwątpienia, tęskni i walczy, bo tylko to jej zostało.
Zakończenie wbija w fotel i mimo że można się go spodziewać, to sposób w jaki do niego dochodzi jest zaskakujące.

Cóż więcej mogę dodać, wyczekuje czwartego tomu.

No ale jak tak można skończyć książkę ja się pytam?

Prrrr do początku
Ian konsekwentnie dąży do celu, a ma tylko jeden dorwać Aline. Pozornie wojna zakończona ale on nie odpuszcza i mozolnie przeszukuje północ. Czy dopnie swego?

Muszę przyznać że jestem pod wrażenie pisania Joanny Lampki. Trzeci tom a on w ogóle nie odstępuje poziomem od poprzednich.
Nadal jest ciekawie,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Muszę przyznać że na początku nie mogłam się wkręcić w tę historię.
Przytłoczyła mnie ilość opisów, na szczęście w miarę czytania było już lepiej.

Autorka stworzyła świat w którym wirus zabija dzieci a te które przeżyły nabyły niebezpieczne moce.
Rząd postanawia odizolować je i stworzyć ośrodki/obozy w których są przetrzymywani i indoktrynowani.

Na początku poznajemy Ruby, która trafia do Thurmond. Niestety ale jakoś specjalnie się nie polubiłyśmy. Jej postać jest irytująca a niektóre decyzje niezrozumiałe. Jak dla mnie było tu za dużo jej przemyśleń, które momentami przytłaczały.

Później pojawiają się kolejne postacie i robi się ciekawiej. Różnorodność bohaterów to największy plus tej opowieści. Są wielowymiarowi, każdy ma swoją historię i skrywa tajemnicę. Do tego emocje, autorka zręcznie manipuluje czytelnikiem i szarpie nim jak laik struny gitary. Jest mrocznie i przytłaczająco a zakończenie zaskakuje.
Na pewno sięgnę po kontynuacje.

Muszę przyznać że na początku nie mogłam się wkręcić w tę historię.
Przytłoczyła mnie ilość opisów, na szczęście w miarę czytania było już lepiej.

Autorka stworzyła świat w którym wirus zabija dzieci a te które przeżyły nabyły niebezpieczne moce.
Rząd postanawia odizolować je i stworzyć ośrodki/obozy w których są przetrzymywani i indoktrynowani.

Na początku poznajemy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dzięki uprzejmości autorki, która zorganizowała BT, miałam okazje sięgnąć po „Przepowiednia”.

🔹Główna bohaterka Sharmay zostaje uratowana przed śmiercią, przez tajemniczego Maga Ariusa.
Wszystko ma jednak swoją cenę… Sharmay nawet nie przypuszcza jak bardzo wkrótce zmieni się jej życie.🔹

Fabuła wciąga od samego początku. Czyta się naprawdę dobrze i trudno się oderwać. Nie ma niepotrzebnych przestojów i zbędnych opisów.
Sharmay sympatyczna i odrobine naiwna.
Ogłaszam również wszem wobec Will jest mój 🤭😂😂 Moja ulubiona postać.
Zresztą wszyscy bohaterowie są ciekawi, różnorodni i wielowymiarowi.
Jest tu dużo magi, rytuałów, zaklęć, odrobina humoru a całość dopełnia namiętość i sex.
Nie jest to jednak główny wątek i jak dla mnie jest to na plus.

Co do minusów, zabrakło mi trochę napięcia. Historię poznajemy z perspektywy różnych bohaterów ale powinny być również momenty które zaskakują czytelnika. Niestety w moim odczuciu trochę tego zabrakło.

Podsumowując: Świetny debiut, jest potencjał i napewno sięgnę po kolejne książki autorki.

Dzięki uprzejmości autorki, która zorganizowała BT, miałam okazje sięgnąć po „Przepowiednia”.

🔹Główna bohaterka Sharmay zostaje uratowana przed śmiercią, przez tajemniczego Maga Ariusa.
Wszystko ma jednak swoją cenę… Sharmay nawet nie przypuszcza jak bardzo wkrótce zmieni się jej życie.🔹

Fabuła wciąga od samego początku. Czyta się naprawdę dobrze i trudno się oderwać....

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Wakacje w Port Moody Małgorzata Falkowska, Ewelina Nawara
Ocena 7,5
Wakacje w Port... Małgorzata Falkowsk...

Na półkach:

„Wakacje w Port Moody”zdecydowanie bardziej podobała mi się niż „Święta w Port Moody”
Było pikantnie ale bez przesady.
Największy plus to humor a teksty Caroline wymiatały, czytałam je nawet mężowi.
Do tego żadnych niepotrzebnych dram czyli tak jak lubię. Świetnie oddana atmosfera małego miasteczka aż chciałoby się je odwiedzić.
Oczywiście bohaterowie trochę za bardzo idealni ale to właśnie idea romansów i erotyków. Czytało mi się naprawdę przyjemnie.
Idealna książka na wakacje😊

„Wakacje w Port Moody”zdecydowanie bardziej podobała mi się niż „Święta w Port Moody”
Było pikantnie ale bez przesady.
Największy plus to humor a teksty Caroline wymiatały, czytałam je nawet mężowi.
Do tego żadnych niepotrzebnych dram czyli tak jak lubię. Świetnie oddana atmosfera małego miasteczka aż chciałoby się je odwiedzić.
Oczywiście bohaterowie trochę za bardzo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Twórczość Agnieszki Zawadka polubiłam już od pierwszej książki „Wyklęci. Era cieni”. Już w krótce drugi tom… w końcu. Jak ja czekam na tę kontynuacje… ech.

Autorka ma niesamowity dar tworzenia wyrazistych głównych bohaterów.
Sienna jest pyskata, złośliwa ale nie da się jej nie lubić. Jako dziecko z nieprawego łoża, nie ma łatwego życia. Ma ona jednak moc, jej muzyka może pokonać nie jednego przeciwnika.
Wojownik pierwszej krwi ma w sobie to „coś” co przyciąga, jest niedostępny i tajemniczy ależ mam ochotę poznać go bliżej.


Bardzo podoba mi się stworzony świat.
Jest dopracowany i ciekawy. No i magia muzyki, nie często spotykana jest w książkach fantasy.
Lubię pisanie tej autorki ponieważ nie ma niczego na siłę. Jest balans poczynając od dialogów i opisów a kończąc na wątku romantycznym. Zaskakująca końcówka powoduje, że czujemy niedosyt i chcielibyśmy już, zaraz sięgnąć po kontynuacje.
Historie poznajemy z kilku perspektyw, co ja bardzo lubię.

Mam nadzieje że was zaciekawiłam i sięgniecie po „Poskromić chłód”.

Twórczość Agnieszki Zawadka polubiłam już od pierwszej książki „Wyklęci. Era cieni”. Już w krótce drugi tom… w końcu. Jak ja czekam na tę kontynuacje… ech.

Autorka ma niesamowity dar tworzenia wyrazistych głównych bohaterów.
Sienna jest pyskata, złośliwa ale nie da się jej nie lubić. Jako dziecko z nieprawego łoża, nie ma łatwego życia. Ma ona jednak moc, jej muzyka może...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Charlie pracuje jako barmanka, ma nieciekawą przeszłość od której chce się odciąć. Mieszka wraz z chłopakiem i siostrą.
Vince jest tajemniczy, pracuje jako czyściciel miejsc po krwawych zbrodniach.
Posey siostra marzy aby obudzić swój cień.
Niestety Charlie nie ma szczęścia i wpada w kłopoty po uszy. Ceną jest życie najbliższych.

To totalnie inna książka, niż to co dotychczas wyszło z pod pióra Holly Black.
Nie jest bajkowo, nie ma żadnych elfów, królów i królowych. Jest mrocznie i krwawo.
W świecie wykreowanych przez autorkę, cienie mogą zmieniać kształty, mordować, kraść albo po prostu zostać odcięte od właściciela.
Umbromanci to osoby, którzy potrafią manipulować/zmieniać cienie.
Zaciekawieni???

Czytałam tę książkę po raz drugi (pierwszy raz w oryginale) i muszę przyznać, że fabuła wciągnęła mnie po raz kolejny. Nie mogłam się oderwać, lubię takie niedziele.
Autorka przeplata teraźniejszość z wydarzeniami z przeszłości głównej bohaterki.
Poznajemy jej dzieciństwo i gdy była nastolatką. Dlatego na początku za dużo się nie dzieje, po czym następuje bum i jest jazda bez trzymanki. Ciekawa intryga, z słodko-gorzkim zakończeniem.

Charlie pracuje jako barmanka, ma nieciekawą przeszłość od której chce się odciąć. Mieszka wraz z chłopakiem i siostrą.
Vince jest tajemniczy, pracuje jako czyściciel miejsc po krwawych zbrodniach.
Posey siostra marzy aby obudzić swój cień.
Niestety Charlie nie ma szczęścia i wpada w kłopoty po uszy. Ceną jest życie najbliższych.

To totalnie inna książka, niż to co...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Gniewa” to kolejna część historii Jarogniewy.
Uwielbiam tą postać i bardzo się ciszę, że autorka pokusiła się o kolejna historie z Jagą w roli głównej.
Poznajemy jej początki jako Szeptuchy i więcej szczegółów ze związku z Mszczujem.
Oczywiście jest dużo nawiązań do słowiańskich wierzeń.

Styl autorki mnie kupił już dawno tem, wiec czytało mi się a w połowie słuchało (audiobook) wyśmienicie.
Cięty język głównej bohaterki nie jeden raz wywołał uśmiech na mojej twarzy.
Chcę więcej 😊

„Gniewa” to kolejna część historii Jarogniewy.
Uwielbiam tą postać i bardzo się ciszę, że autorka pokusiła się o kolejna historie z Jagą w roli głównej.
Poznajemy jej początki jako Szeptuchy i więcej szczegółów ze związku z Mszczujem.
Oczywiście jest dużo nawiązań do słowiańskich wierzeń.

Styl autorki mnie kupił już dawno tem, wiec czytało mi się a w połowie słuchało...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Dwie bajki Małgorzata Falkowska, Ewelina Nawara
Ocena 6,3
Dwie bajki Małgorzata Falkowsk...

Na półkach:

Kolejna książka duetu Nawara-Falkowska za mną.
Czytając przypomniały mi się stare dobre Harlequiny.
Ta książka a wręcz książeczka bo to zaledwie 191 stron, jest właśnie w takim stylu.

Dziewczyna z bogatej rodziny i tzw. dobrego domu ucieka aby nie poślubić wybranego przez ojca męższczyznę. Poznaje przystojniaka na motorze, który pomaga jej w opresji.

Czyta się szybko i przyjemnie. To taka lektura na jedno popołudnie. Niewymagająca, bez zbędnych opisów i dłużyzn.
Świetna odskocznia od cięższych lektur.

Kolejna książka duetu Nawara-Falkowska za mną.
Czytając przypomniały mi się stare dobre Harlequiny.
Ta książka a wręcz książeczka bo to zaledwie 191 stron, jest właśnie w takim stylu.

Dziewczyna z bogatej rodziny i tzw. dobrego domu ucieka aby nie poślubić wybranego przez ojca męższczyznę. Poznaje przystojniaka na motorze, który pomaga jej w opresji.

Czyta się szybko i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ja trafiłam na tę książkę zupełnie przypadkiem, pojawiła się jako propozycja w @empikgo

Muszę przyznać ze książka wciągnęła mnie od początku i musiałam mieć papierowy egzemplarz na półce.
Udało się zdobyć nawet dedykację.❤️

Autorka Paula Uzarek to jest moje odkrycie roku. Pięknie operuje słowem i przykuwa czytelnika do lektury. „Płynęłam” przez fabułę 😊

Głównym bohaterem książki „Ślady dusz”jest Adam. Mieszka w domu po zmarłej babci, wiedzie spokojne życie aż zaczyna prześladować go kot. Tak kot 🤭
W pozbyciu się „problemu” pomaga mu wiedźma. Nie przypuszcza on jak od tego momentu zmieni się jego życie.

Nie myślałam że ta historia aż tak mnie zauroczy. Opowieść jest pełna kobiet i tajemnic. W tej rzeczywistości musi odnaleźć się Adam. Wiedźma, cmentarna baba i dar jego przodkiń, dla twardo stąpającego po ziemi męższczyzny nie jest łatwe do przyjęcia.
Tym bardziej że kobiety nie są wylewne i nie ułatwiają zrozumienia wszystkiego co się dzieje wokół.
Tu akcja nie leci na „łeb i szyję”, autorka po mału odkrywa karty i uczy czytelnika cierpliwości.
To była naprawdę ciekawa opowieści i już nie mogę doczekać się kontynuacji.

Polecam!!!!! ❤️❤️❤️

Ja trafiłam na tę książkę zupełnie przypadkiem, pojawiła się jako propozycja w @empikgo

Muszę przyznać ze książka wciągnęła mnie od początku i musiałam mieć papierowy egzemplarz na półce.
Udało się zdobyć nawet dedykację.❤️

Autorka Paula Uzarek to jest moje odkrycie roku. Pięknie operuje słowem i przykuwa czytelnika do lektury. „Płynęłam” przez fabułę 😊

Głównym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Muszę powiedzieć że ta historia mnie zaskoczyła.
Nie tego się spodziewałam, czy jestem rozczarowana?
Poradzono mi abym nie czytałam opisu, więc zupełnie nie wiedziałam o czym będzie ta książka.

Ja postaram wam zdradzić tylko minimum które zachęci (albo wręcz odwrotnie) 🙈🤭do sięgnięcia po książkę.

Elie i Steven wyruszają na weekend do domku na odludziu. Z jednej strony las, z drugiej ocean.Plan to cudowny weekend przy kominku spędzony tylko we dwoje. Jak zakończy się ich wypad?

Książka trzyma w napięciu do pewnego momentu i ma ciekawe zakończenie, jednak ja mam mieszane uczucia. Były momenty gdzie opowieść była przeciągnięta a wręcz nużąca. Takie kręcenie się w kółko.
Rozumiem jakie było przesłanie autorki ale sposób w jaki to przedstawiła mnie nie przekonuje. Liczyłam na coś naprawdę mrocznego a tu lipa.
Ta historia miała potencjał który jak dla mnie nie został wykorzystany.

Muszę powiedzieć że ta historia mnie zaskoczyła.
Nie tego się spodziewałam, czy jestem rozczarowana?
Poradzono mi abym nie czytałam opisu, więc zupełnie nie wiedziałam o czym będzie ta książka.

Ja postaram wam zdradzić tylko minimum które zachęci (albo wręcz odwrotnie) 🙈🤭do sięgnięcia po książkę.

Elie i Steven wyruszają na weekend do domku na odludziu. Z jednej strony...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To nie pierwsze moje spotkanie z twórczością Doroty Gąsiorowskiej. Znamy się już z poprzednich części cyklu „Dni mocy”.
„Zielone oczy driady”mnie zauroczyły.
Cudownie mi się czytało i nie mogłam się oderwać. To moja ulubiona część, niestety już ostatnia.

Główna bohaterka zajmuje się renowacją „staroci”. Ma również złamane serce, które leczy na odludziu w swoim Irlandzkim domku. Dostaje propozycje wyjazdu do polski aby zastąpić przyjaciółkę.
Livia decyduje się na wyjazd i nawet nie przypuszcza jak bardzo zmieni się jej życie.

Od samego początku polubiłam się z główną bohaterką. To naprawdę silna i sympatyczna młoda kobieta, która została swietnie wykreowana. Z miła chęcią wybrała bym się z nią na herbatę ze śmietanką.😊

Tym razem historia zaczyna się w Irlandii ale akcja przenosi się znów na piękne Podlasie.
Opisy przyrody nie przytłaczają a wręcz zachęcają do odwiedzenia tej części Polski.

Autorka w cudowny sposób miesza magię i nadprzyrodzone wątki z rzeczywistym światem. To wielowątkowa historia poruszająca ważne tematy, takie jak zaufanie i szczerość. Całość dopełniają różnorodni bohaterowie.
Ta opowieść ma przeszło 600 stron i nawet przez sekundę mi się nie dłużyła.

Bardzo, bardzo mi się podobała i miło spędziłam czas czytając.

To nie pierwsze moje spotkanie z twórczością Doroty Gąsiorowskiej. Znamy się już z poprzednich części cyklu „Dni mocy”.
„Zielone oczy driady”mnie zauroczyły.
Cudownie mi się czytało i nie mogłam się oderwać. To moja ulubiona część, niestety już ostatnia.

Główna bohaterka zajmuje się renowacją „staroci”. Ma również złamane serce, które leczy na odludziu w swoim Irlandzkim...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta opowieść zaczyna się w bardzo ważnym momencie dla głównej bohaterki.
Już za kilka godzin zostanie ona świętą- Świętą Amity. Dzięki niej i trzem innym świętym pokonają, wypędzą, diabła z ich społeczności.
Tak zaczyna się ta opowieść…. zaciekawieni???
No ja czułam się zaintrygowana.

Już od samego początku czuć jak świat stworzony przez autorkę jest przesiąknięty wiarą i zabobonami. Indoktrynacja jak w sekcie. Kobiety nie są na równi traktowane z męższczyznami. To one obwiniane są o całe zło. Każde odstępstwo od norm jest przejawem diabła.

Książka jest mroczna, brutalna i pełna tajemnic.
Muszę powiedzieć że podobało mi się ale jestem wręcz przekonana że nie każdemu przypadnie do gustu. Ja lubię takie „chore” klimaty wiec no tego….
Przede wszystkim było napięcie, ciężkie i psychodeliczne. Zupełnie nie wiedziałam co się zdarzy i jak się skończy ta historia. Nic nie było oczywiste.
Świetnie wykreowana główna bohaterka, jej przemiana z bogobojnej w silną kobietę, jest naprawdę przekonywującą.
O dziwo w ogóle mnie nie drażniła. Była też magia, mroczna i krwawa oraz rytuały, czyli wszystko co lubię.
Jestem na tak, zdecydowanie na tak i polecam!!!

Ta opowieść zaczyna się w bardzo ważnym momencie dla głównej bohaterki.
Już za kilka godzin zostanie ona świętą- Świętą Amity. Dzięki niej i trzem innym świętym pokonają, wypędzą, diabła z ich społeczności.
Tak zaczyna się ta opowieść…. zaciekawieni???
No ja czułam się zaintrygowana.

Już od samego początku czuć jak świat stworzony przez autorkę jest przesiąknięty wiarą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dwie przyjaciółki Connie i Adelle żyją w Bostonie, wiodą normalne życie jak większość nastolatek. Oprócz przyjaźni łączy jeszcze to że uwielbiają pewną książkę. Są wręcz największymi fankami tej opowieści.
Gdy dostają możliwość przeniesienia do jej uniwersum są zachwycone.
Niestety ale coś idzie nie tak …. książkowy świat „Moiry” nie jest taki jak czytały. Mrok i niebezpieczeństwo czai się na każdym kroku.

Musze przyznać, że pomysł na fabule z przenoszeniem się do swojej ulubionej książki - rewelacja.
Główne bohaterki dobrze wykreowane i można je polubić. (Nie lubię irytujących bohaterów, jestem wstanie rzucić książką 🤭)
Autorka stworzyła naprawdę ciekawą, nieprzewidywalną, zaskakującą i mroczną opowieść. Cały czas coś się dzieje i napewno nie można się nudzić. Zakończenie daje do myślenia i jestem ciekawa czy autorka pokusi się o kontynuacje.

Świetnie bawiłam się czytając i polecam wszystkim fanom Young adult fantasy 😊

Dwie przyjaciółki Connie i Adelle żyją w Bostonie, wiodą normalne życie jak większość nastolatek. Oprócz przyjaźni łączy jeszcze to że uwielbiają pewną książkę. Są wręcz największymi fankami tej opowieści.
Gdy dostają możliwość przeniesienia do jej uniwersum są zachwycone.
Niestety ale coś idzie nie tak …. książkowy świat „Moiry” nie jest taki jak czytały. Mrok i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To moje pierwsze spotkanie z tą autorką i to było udane spotkanie.

„Grubaska” to bardzo smutna historia.
Historia Dolores, zakompleksionej, samotnej i nieszczęśliwej dziewczyny. Największą przyjemność daje jej jedzenie. Jest ona również pod wielkim wpływem matki która zamiast wspierać, wręcz odwrotnie, umiejętnie zmienia jej życie w koszmar.
Czytając momentami wkurzałam się na Dolores, miałam ochotę nią potrząsnąć.
Jeszcze bardziej na Barbarę, mimo poznania jej przeszłości, nie potrafię jej zrozumieć i nie chcę.

To nie jest lekka książka. Bardzo smutna i dająca do myślenia. Autorka pokazuje jaki rodzice maja wpływ na życie swoich dzieci.
Jak je kształtują i potrafią zniszczyć.

Patrycja Żurek umiejętnie przelewa emocje na karki papieru. Czułam smutek i złość.
Muszę przyznać że autorka mnie kupiła i napewno sięgnę po inne książki.

To moje pierwsze spotkanie z tą autorką i to było udane spotkanie.

„Grubaska” to bardzo smutna historia.
Historia Dolores, zakompleksionej, samotnej i nieszczęśliwej dziewczyny. Największą przyjemność daje jej jedzenie. Jest ona również pod wielkim wpływem matki która zamiast wspierać, wręcz odwrotnie, umiejętnie zmienia jej życie w koszmar.
Czytając momentami...

więcej Pokaż mimo to