-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński38
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant6
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na maj 2024Anna Sierant978
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika
Dotychczas najlepsza pozycja książkowa autora. Widać diametralny postęp, udowadnia że język (poetycki) nie ma żadnych ograniczeń i może korzystać z komponentów wykraczających poza dostępny szablon.
Dla mnie bomba!
Dotychczas najlepsza pozycja książkowa autora. Widać diametralny postęp, udowadnia że język (poetycki) nie ma żadnych ograniczeń i może korzystać z komponentów wykraczających poza dostępny szablon.
Dla mnie bomba!
Jest poziom, jak i zmiana (warty). Wkrótce napiszę więcej na temat tego tomiku, jednakże na tę chwilę stwierdzam że jest bardzo dobrze. Praca nad językiem jest ogromna, nad czym chylę czoło.
Jest poziom, jak i zmiana (warty). Wkrótce napiszę więcej na temat tego tomiku, jednakże na tę chwilę stwierdzam że jest bardzo dobrze. Praca nad językiem jest ogromna, nad czym chylę czoło.
Pokaż mimo toTa książka wiele wyjaśnia, jeżeli chodzi o biografię Beksińskiego. Wiele znaków zapytania, które mi się pojawiły w głowie, zniknęły w ciągu lektury spisanego (tak dogłębnego i jednocześnie swobodnego) wywiadu. Bez naciągania faktów, bez dopowiadania.
Ta książka wiele wyjaśnia, jeżeli chodzi o biografię Beksińskiego. Wiele znaków zapytania, które mi się pojawiły w głowie, zniknęły w ciągu lektury spisanego (tak dogłębnego i jednocześnie swobodnego) wywiadu. Bez naciągania faktów, bez dopowiadania.
Pokaż mimo toBardzo lubię obrazy p.Beksińskiego. Wymowne, mroczne, z drugim dnem. Nic dodać, nic ująć.
Bardzo lubię obrazy p.Beksińskiego. Wymowne, mroczne, z drugim dnem. Nic dodać, nic ująć.
Pokaż mimo toBardzo dobrze poprowadzona gra językowa. Tomik jest spójny pod kątem warsztatowym i tematycznym, porusza problemy społeczne w ciekawy sposób - karykatyzuje postawy często występujące w środowisku społecznym, poprzez groteskę odsłania mankamenty państwa opiekuńczego oraz ludzi żyjących w tym systemie.
Bardzo dobrze poprowadzona gra językowa. Tomik jest spójny pod kątem warsztatowym i tematycznym, porusza problemy społeczne w ciekawy sposób - karykatyzuje postawy często występujące w środowisku społecznym, poprzez groteskę odsłania mankamenty państwa opiekuńczego oraz ludzi żyjących w tym systemie.
Pokaż mimo toNarracja bardzo ciekawa, autor dał głos zwierzęciu któremu wszystkiemu się dziwi, ciekawi a nawet trapi. Chce pokazać, że zwierzę (jak każde żyjące stworzenie) ma problem egzystencjalny, z którym musi się uporać. Jak dla mnie bomba.
Narracja bardzo ciekawa, autor dał głos zwierzęciu któremu wszystkiemu się dziwi, ciekawi a nawet trapi. Chce pokazać, że zwierzę (jak każde żyjące stworzenie) ma problem egzystencjalny, z którym musi się uporać. Jak dla mnie bomba.
Pokaż mimo toDobry poziom wierszy oraz ciekawy dobór autorów i autorek.
Dobry poziom wierszy oraz ciekawy dobór autorów i autorek.
Pokaż mimo to
Zabierając się za lekturę tomiku zastanawiałam się, jaki on będzie w odbiorze - czy pochłonie, czy odepchnie na drugi brzeg regału gdzieś w czeluściach reszty książek poetyckich. I jednak się nie zawiodłam, ta niepozorna okładka, która niczego za bardzo nie sugeruje i nie obiecuje czytelnikowi, po otwarciu jest to istny koktajl Mołotowa pod względem warsztatowym.
Poezja pisana zdecydowanie przez kobietę - brutalizacja języka, powszechny w przestrzeni społecznej oraz codzienność zwykłego zjadacza chleba, kontrastuje się jednocześnie z opisem naturalistycznym, kontemplującym przyrodę jako sacrum.
Ryzykowne połączenie, jednakże Hannie Janczak udał się ten wybuchowy eksperyment, lektura nie jest miałka, mdła. Czytelnik jest zaś wciśnięty w wir wydarzeń, wrzucony w imadło, by zaraz być wyciągnięty na brzeg i nakarmiony sensorycznymi doznaniami opisu przyrody.
Jak dla mnie bomba!
Zabierając się za lekturę tomiku zastanawiałam się, jaki on będzie w odbiorze - czy pochłonie, czy odepchnie na drugi brzeg regału gdzieś w czeluściach reszty książek poetyckich. I jednak się nie zawiodłam, ta niepozorna okładka, która niczego za bardzo nie sugeruje i nie obiecuje czytelnikowi, po otwarciu jest to istny koktajl Mołotowa pod względem warsztatowym.
Poezja...
Wzruszająca lektura, nie powiem. Emocjonalność autora w tej książce jest dojrzała, mieszanina uczuć którymi nimi targa w trakcie korespondencji również dotyka czytelnika. Wróciłabym jeszcze raz.
Wzruszająca lektura, nie powiem. Emocjonalność autora w tej książce jest dojrzała, mieszanina uczuć którymi nimi targa w trakcie korespondencji również dotyka czytelnika. Wróciłabym jeszcze raz.
Pokaż mimo toBardzo dobry warsztat, będę powracać do tych wierszy.
Bardzo dobry warsztat, będę powracać do tych wierszy.
Pokaż mimo to
Warsztatowo bardzo spójna i wielowymiarowa proza, bogata językowo.
Naprawdę warto.
Warsztatowo bardzo spójna i wielowymiarowa proza, bogata językowo.
Naprawdę warto.
Tomik lepszy od poprzedniego. Bardziej rozwinięty język poetycki i rytmika wierszy sprawia, że czytelnik jest wodzony przez autora :)
Tomik lepszy od poprzedniego. Bardziej rozwinięty język poetycki i rytmika wierszy sprawia, że czytelnik jest wodzony przez autora :)
Pokaż mimo to
Z początku miałam trudność z przedarciem się przez treść książki, natomiast kiedy w końcu weszło się w sam miąższ powieści - mamy do czynienia z całym bogactwem fabuły, wartkimi akcjami, wątkami erotycznymi czy kryminalnymi. Autor nie próżnował w trakcie tworzenia tej powieści.
Z początku miałam trudność z przedarciem się przez treść książki, natomiast kiedy w końcu weszło się w sam miąższ powieści - mamy do czynienia z całym bogactwem fabuły, wartkimi akcjami, wątkami erotycznymi czy kryminalnymi. Autor nie próżnował w trakcie tworzenia tej powieści.
Pokaż mimo to