Joanna Lech

Joanna Lech
Źródło: http://www.joannalech.pl/
18
6,7/10
Urodzona: 25.01.1984
6,7/10średnia ocena książek autora
745 przeczytało książki autora
942 chce przeczytać książki autora
14fanów autora
Zostań fanem autora
ŁuP - awatarKingaczeq Bb - awatar
Sprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas

Książki i czasopisma

  • Wszystkie
  • Książki
  • Czasopisma
Kokon
2019
Kokon
Joanna Lech
5,6 z 126 ocen
331 czytelników 49 opinii
2019
Fabularie nr 1 (16) 2018
2018
Fabularie nr 1 (16) 2018
Joanna Lech, Zofia Bałdyga
8,5 z 2 ocen
2 czytelników 0 opinii
2018
Znowu pragnę ciemnej miłości
2018
Znowu pragnę ciemnej miłości
5,6 z 266 ocen
629 czytelników 54 opinie
2018
Znak nr 749
2017
Znak nr 749
8,0 z 2 ocen
6 czytelników 0 opinii
2017
Grała w nas gra
2017
Grała w nas gra
Joanna Lech, Rafał Gawin
6,2 z 13 ocen
25 czytelników 2 opinie
2017
Piosenki pikinierów
2017
Piosenki pikinierów
Joanna Lech
8,5 z 6 ocen
11 czytelników 2 opinie
2017
Sztuczki
2016
Sztuczki
Joanna Lech
6,6 z 94 ocen
336 czytelników 17 opinii
2016
Trans
2016
Trans
Joanna Lech
6,2 z 12 ocen
25 czytelników 2 opinie
2016
Rozmowy z piórami
2012
Rozmowy z piórami
Bianka Rolando, Joanna Lech
7,0 z 1 ocen
5 czytelników 2 opinie
2012
Nic z tego
2012
Nic z tego
Joanna Lech
0,0 z ocen
6 czytelników 0 opinii
2012
Free Over Blood
2011
Free Over Blood
4,3 z 3 ocen
14 czytelników 0 opinii
2011
Poeci na nowy wiek
2010
Poeci na nowy wiek
6,8 z 36 ocen
122 czytelników 5 opinii
2010

Popularne cytaty autora

  • Najlepiej było, gdy ktoś umierał. Rzucaliśmy się wtedy na jego bezwładne ciało i obrysowywaliśmy je kredą. Dokładnie, cały kontur. Tak jak w...

    Najlepiej było, gdy ktoś umierał. Rzucaliśmy się wtedy na jego bezwładne ciało i obrysowywaliśmy je kredą. Dokładnie, cały kontur. Tak jak w filmach. Rysowaliśmy na czworakach, jedni zaczynali od stóp i łydek, reszta od głowy. Najlepiej do tego nadawała się ta biała kreda do pisania na szkolnych tablicach. Była twarda i dawała wyraźną, grubą linię, zupełnie jak w filmach. No i nie łamała się tak szybko jak te barwione, cienkie, ze sklepu. Ale tamtej zawsze brakowało, więc najczęściej trup wyglądał, jakby upadł na tęczę, tak się mieniła linia, bo przecież każdy miał inny kolor. Już ten trup wcale nie wyglądał jak trup. I nikt się go nie bał. Szturchało się go tylko co chwila, żeby już się nie ruszał. Bo kto widział falujące linie wokół nieboszczyka, nie może być. Potem takich obrysów w kształcie małych chłopców było pełno na każdym chodniku, dopiero deszcz je zmywał. A dorośli chodzili i pukali się w czoło. W klasy by pograli. A porysowaliby coś, narzekał Dziadek, ścierając kontur butem. Ale nie chcieliśmy. Woleliśmy umierać. Umieraliśmy namiętnie, ile nas było. Jedni po spadnięciu z niskiej gałęzi. Inni, gdy grali w nogę. To najczęściej. Albo w gumę. Wystarczył jeden nieostrożny ruch i już się wywalało na rowerze. Wystarczyło, że ktoś się przewrócił, a już dobiegaliśmy do niego z tą kredą – jak stado sępów. No, zupełnie jak w filmach.

    7 osób to lubi
  • Pora na wchłanianie, szukanie śladów z zeszłego roku, oswajanie się/z ciepłem.

    4 osoby to lubią
Zobacz więcej cytatów

Najnowsze opinie o książkach autora

Dyskusje związane z autorem