rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Z początku miałam trudność z przedarciem się przez treść książki, natomiast kiedy w końcu weszło się w sam miąższ powieści - mamy do czynienia z całym bogactwem fabuły, wartkimi akcjami, wątkami erotycznymi czy kryminalnymi. Autor nie próżnował w trakcie tworzenia tej powieści.

Z początku miałam trudność z przedarciem się przez treść książki, natomiast kiedy w końcu weszło się w sam miąższ powieści - mamy do czynienia z całym bogactwem fabuły, wartkimi akcjami, wątkami erotycznymi czy kryminalnymi. Autor nie próżnował w trakcie tworzenia tej powieści.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Dotychczas najlepsza pozycja książkowa autora. Widać diametralny postęp, udowadnia że język (poetycki) nie ma żadnych ograniczeń i może korzystać z komponentów wykraczających poza dostępny szablon.
Dla mnie bomba!

Dotychczas najlepsza pozycja książkowa autora. Widać diametralny postęp, udowadnia że język (poetycki) nie ma żadnych ograniczeń i może korzystać z komponentów wykraczających poza dostępny szablon.
Dla mnie bomba!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo dobrze poprowadzona książka, narracyjnie i fabularnie na dobrym poziomie. Nie przynudza, nie daje chwili wytchnienia, w wielu momentach jest bezpardonowa.
Autorka gwarantuje nam jazdę bez trzymanki i za to nie przeprasza.

Bardzo dobrze poprowadzona książka, narracyjnie i fabularnie na dobrym poziomie. Nie przynudza, nie daje chwili wytchnienia, w wielu momentach jest bezpardonowa.
Autorka gwarantuje nam jazdę bez trzymanki i za to nie przeprasza.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo dobrze poprowadzona gra językowa. Tomik jest spójny pod kątem warsztatowym i tematycznym, porusza problemy społeczne w ciekawy sposób - karykatyzuje postawy często występujące w środowisku społecznym, poprzez groteskę odsłania mankamenty państwa opiekuńczego oraz ludzi żyjących w tym systemie.

Bardzo dobrze poprowadzona gra językowa. Tomik jest spójny pod kątem warsztatowym i tematycznym, porusza problemy społeczne w ciekawy sposób - karykatyzuje postawy często występujące w środowisku społecznym, poprzez groteskę odsłania mankamenty państwa opiekuńczego oraz ludzi żyjących w tym systemie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo dobry warsztat, będę powracać do tych wierszy.

Bardzo dobry warsztat, będę powracać do tych wierszy.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Zbyt dużo metafor dopełniaczowych + inne również udziwnione zabiegi. Po lekturze żaden wiersz z tej książki nie pozostaje w głowie.

Zbyt dużo metafor dopełniaczowych + inne również udziwnione zabiegi. Po lekturze żaden wiersz z tej książki nie pozostaje w głowie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciekawa propozycja, nie powiem.

Ciekawa propozycja, nie powiem.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Rozumiem koncept, jednakże realizacja słabsza niż dotychczas. Autor przepuścił wiersze jakby bez redakcji lub brakło klamry, a szkoda.

Rozumiem koncept, jednakże realizacja słabsza niż dotychczas. Autor przepuścił wiersze jakby bez redakcji lub brakło klamry, a szkoda.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Konkretna pozycja książkowa. Autor porusza wiele problemów, które się nawarstwiają w jedno, jest jednocześnie wszystko podszyte groteską. Sprawne językowo, konstrukt wierszy jest zachowany; utwory są rozbudowane, lecz nie przegadane. I przede wszystkim, język wierszy jest uniwersalny i otwarty, autor robi furtkę dla czytelnika, by mógł w te treści wejść i się skonfrontować.

Będę z pewnością wracać do tych wierszy.

Konkretna pozycja książkowa. Autor porusza wiele problemów, które się nawarstwiają w jedno, jest jednocześnie wszystko podszyte groteską. Sprawne językowo, konstrukt wierszy jest zachowany; utwory są rozbudowane, lecz nie przegadane. I przede wszystkim, język wierszy jest uniwersalny i otwarty, autor robi furtkę dla czytelnika, by mógł w te treści wejść i się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jest poziom, jak i zmiana (warty). Wkrótce napiszę więcej na temat tego tomiku, jednakże na tę chwilę stwierdzam że jest bardzo dobrze. Praca nad językiem jest ogromna, nad czym chylę czoło.

Jest poziom, jak i zmiana (warty). Wkrótce napiszę więcej na temat tego tomiku, jednakże na tę chwilę stwierdzam że jest bardzo dobrze. Praca nad językiem jest ogromna, nad czym chylę czoło.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Cykl felietonów oraz rozmów z autorami, dosyć sprawnie się czyta.

W tej książce jest wiele ciekawych wątków, rozważań m.in. na temat promocji czytelnictwa, procesu wydawniczego książki czy procesu pisania.

Nietuzinkowo oraz interesująco napisane.

Cykl felietonów oraz rozmów z autorami, dosyć sprawnie się czyta.

W tej książce jest wiele ciekawych wątków, rozważań m.in. na temat promocji czytelnictwa, procesu wydawniczego książki czy procesu pisania.

Nietuzinkowo oraz interesująco napisane.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Warsztatowo bardzo spójna i wielowymiarowa proza, bogata językowo.

Naprawdę warto.

Warsztatowo bardzo spójna i wielowymiarowa proza, bogata językowo.

Naprawdę warto.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo dobra powieść autobiograficzna, można przy niej intelektualnie odpocząć - nie mylić z odmóżdżaniem się. Wykorzystanie aglomeracji miejskiej przez autora w sprawny sposób plus zabawne, refleksyjne i czasem z nutą goryczy opisy dopełniają całości. Czytelnik się w tej lekturze zanurzy z odrobiną sentymentu.

Bardzo dobra powieść autobiograficzna, można przy niej intelektualnie odpocząć - nie mylić z odmóżdżaniem się. Wykorzystanie aglomeracji miejskiej przez autora w sprawny sposób plus zabawne, refleksyjne i czasem z nutą goryczy opisy dopełniają całości. Czytelnik się w tej lekturze zanurzy z odrobiną sentymentu.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie omieszkam stwierdzić, że obok Copyright'u to jest praktycznie najlepszy tomik z dotychczas wydanych przez tego autora. Tomek Dalasiński miał manierę wzlatywania ponad metaforą, a we w/w tomikach jest oranie w słowie. Brutalnie, przyziemnie, z pazurem. I to mi się podoba.

Nie omieszkam stwierdzić, że obok Copyright'u to jest praktycznie najlepszy tomik z dotychczas wydanych przez tego autora. Tomek Dalasiński miał manierę wzlatywania ponad metaforą, a we w/w tomikach jest oranie w słowie. Brutalnie, przyziemnie, z pazurem. I to mi się podoba.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Konsekwentny tomik w swoim założeniu. Wiersze tu nie są mozaiką, stanowią pewien konstrukt - umyślony od początku do końca. Turpizm w tej książce nie jest wulgarny, miał odpychać i intrygować w zamierzeniu, jednocześnie nie przesłania on budowy wiersza, warsztatu.
Bardzo zrównoważony debiut. Podoba mi się.

Konsekwentny tomik w swoim założeniu. Wiersze tu nie są mozaiką, stanowią pewien konstrukt - umyślony od początku do końca. Turpizm w tej książce nie jest wulgarny, miał odpychać i intrygować w zamierzeniu, jednocześnie nie przesłania on budowy wiersza, warsztatu.
Bardzo zrównoważony debiut. Podoba mi się.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zabierając się za lekturę tomiku zastanawiałam się, jaki on będzie w odbiorze - czy pochłonie, czy odepchnie na drugi brzeg regału gdzieś w czeluściach reszty książek poetyckich. I jednak się nie zawiodłam, ta niepozorna okładka, która niczego za bardzo nie sugeruje i nie obiecuje czytelnikowi, po otwarciu jest to istny koktajl Mołotowa pod względem warsztatowym.
Poezja pisana zdecydowanie przez kobietę - brutalizacja języka, powszechny w przestrzeni społecznej oraz codzienność zwykłego zjadacza chleba, kontrastuje się jednocześnie z opisem naturalistycznym, kontemplującym przyrodę jako sacrum.
Ryzykowne połączenie, jednakże Hannie Janczak udał się ten wybuchowy eksperyment, lektura nie jest miałka, mdła. Czytelnik jest zaś wciśnięty w wir wydarzeń, wrzucony w imadło, by zaraz być wyciągnięty na brzeg i nakarmiony sensorycznymi doznaniami opisu przyrody.

Jak dla mnie bomba!

Zabierając się za lekturę tomiku zastanawiałam się, jaki on będzie w odbiorze - czy pochłonie, czy odepchnie na drugi brzeg regału gdzieś w czeluściach reszty książek poetyckich. I jednak się nie zawiodłam, ta niepozorna okładka, która niczego za bardzo nie sugeruje i nie obiecuje czytelnikowi, po otwarciu jest to istny koktajl Mołotowa pod względem warsztatowym.
Poezja...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo ciekawe wiersze, naturalistyczne. W klimacie Bly'a, jednakże nie kopiujące twórczość owego pana. Transtromer pisał dodatkowo prozę autobiograficzną, której nie dokończył przez pogorszenie się stanu zdrowia. Szkoda, gdyż prozę czytało się jednym tchem, była również wielowątkowa i jako całość by miała spory potencjał literacki.
Wiele powieści autobiograficznych jest zwyczajną spuścizną traumatyczno-emocjonalnych wynurzeń autorów inspirujących się na bestsellerowych beletrystykach, jakich pełno na rynku wydawniczym. Natomiast niedokończona powieść Transtromera jest z goła inna, ujmowała prostotą wspomnień chłopca, który dojrzał, zmężniał i patrzył na siebie po drugiej stronie lustra.

Bardzo ciekawe wiersze, naturalistyczne. W klimacie Bly'a, jednakże nie kopiujące twórczość owego pana. Transtromer pisał dodatkowo prozę autobiograficzną, której nie dokończył przez pogorszenie się stanu zdrowia. Szkoda, gdyż prozę czytało się jednym tchem, była również wielowątkowa i jako całość by miała spory potencjał literacki.
Wiele powieści autobiograficznych jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Krynicki bardzo sprawnie operuje słowem. Niektóre jego wiersze w tym zbiorze wydają się być trochę na wyrost, co nie znaczy że ciążą jak kamień młyński i przeważają na całości. Dobrze się go czyta, warsztat ma rozwinięty.
Do jego twórczości jeszcze wrócę.

Krynicki bardzo sprawnie operuje słowem. Niektóre jego wiersze w tym zbiorze wydają się być trochę na wyrost, co nie znaczy że ciążą jak kamień młyński i przeważają na całości. Dobrze się go czyta, warsztat ma rozwinięty.
Do jego twórczości jeszcze wrócę.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Wyjątkowo traumatyczny poeta, niebanalny. Forma i treść tekstów Celana jest zróżnicowana, nieograniczona do znaków graficznych. Będę mieć go na uwadze.

Wyjątkowo traumatyczny poeta, niebanalny. Forma i treść tekstów Celana jest zróżnicowana, nieograniczona do znaków graficznych. Będę mieć go na uwadze.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mistrz słowa. Dawno tak nie pławiłam się jak teraz w trakcie lektury.
Potrafi omotać czytelnika wokół palca. Dosłownie.

Mistrz słowa. Dawno tak nie pławiłam się jak teraz w trakcie lektury.
Potrafi omotać czytelnika wokół palca. Dosłownie.

Pokaż mimo to