-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel9
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant8
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2023-12-08
2023-04-07
Trzecia Część Pierwszej Trylogii Uniwersum Pierwszego Prawa nie bez powodu nosi tytuł „Ostateczny Argument”. Jest to naprawdę Ostateczny Argument na to, że w dzisiejszych czasach można stworzyć Trylogię ocierająca się niemal o wybitną.
To właśnie tutaj Joe Abercrombie postanowił pozbierać rozsypywane przez trzy obszerne tomiska puzzle i połączyć je w jeden, wielki, gargantuiczny obraz świata wypełnionego przez mrok, chłód i wszechobecną niesprawiedliwość. Ale mimo tego zrobił to w sposób piękny, subtelny i delikatny w swojej gwałtowności. I chociaż wiele rzeczy dało się domyślić i rozszyfrować, to jestem pewien że mało komu udało się odgadnąć wszystkie sekrety i pułapki autora, bo chociaż wydaje nam się, że już rozszyfrowaliśmy jego tajemnice, on wciąż sypie z rękawa kolejnymi. Jego rękawy są bardzo szerokie i pojemne.
Autor nie przytłacza nas zwrotami akcji, każdy jest serwowany jeden po drugim; tak jakbyśmy byli w wykwintnej restauracji i kolejno degustowali wariacje szefa kuchni. Ale mimo to – i tak każde z nich wbija w fotel.
Mimo pozornie sztampowej fabuły książka (oraz cała trylogia) była oryginalna, co w dużej mierze jest zasługą występujących weń postaci. I to one – mimo świetności całej reszty – są głównym powodem dla których należy sięgnąć po cykl z Uniwersum Pierwszego Prawa. Postacie Abercrombiego są ludzkie, są normalne, są… zwykłe. I właśnie to jest niezwykłe. Nie ma ludzi idealnych, a autor pokazuje nam to dobitnie. W bohaterach jego książek możemy zobaczyć samych siebie, takich jakimi jesteśmy, a nie takich jakimi chcielibyśmy być. Nasi bohaterowie popełniają błędy, całą masę błędów, na których nie zawsze się uczą. Potrafią w kilka chwil pozbyć się nagromadzanej godzinami sympatii.
Ale właśnie to czyni ich ludźmi, nie?
Koniec książki jest specyficzny. Jest dobry, a nawet bardzo dobry. Jest słodko – gorzki. Jest Krwawy i mroczny. Jest satysfakcjonujący i niesatysfakcjonujący jednocześnie, ponieważ mimo odpowiedzi na wiele pytań rodzi kolejne. Naszą przygodę w Uniwersum Pierwszego Prawa możemy skończyć w tym momencie i sami napisać swoje własne zakończenia. Możemy też sięgnąć do Drugiej Strony tej historii i iść dalej.
Mimo, że autor nas przed tym przestrzega, chyba warto podjąć to ryzyko. Ja zdecydowanie je podejmę. Znalazłem już na to swój Ostateczny Argument.
A wy?
Trzecia Część Pierwszej Trylogii Uniwersum Pierwszego Prawa nie bez powodu nosi tytuł „Ostateczny Argument”. Jest to naprawdę Ostateczny Argument na to, że w dzisiejszych czasach można stworzyć Trylogię ocierająca się niemal o wybitną.
To właśnie tutaj Joe Abercrombie postanowił pozbierać rozsypywane przez trzy obszerne tomiska puzzle i połączyć je w jeden, wielki,...
2021-02-16
Wspaniała książka, cudownie wykreowany świat, oryginalna fabuła i losy bohaterów.
Postacie charakterne i ciekawe.
Najbardziej jednak zachwyca narracja. Humor, wydarzenia, komentarze, czyta się niezwykle przyjemnie.
Opisy krótkie, zwięzłe i na temat. Po prostu w sam raz.
Brawo, Panie Grzędowicz, brawo! 👏
Wspaniała książka, cudownie wykreowany świat, oryginalna fabuła i losy bohaterów.
Postacie charakterne i ciekawe.
Najbardziej jednak zachwyca narracja. Humor, wydarzenia, komentarze, czyta się niezwykle przyjemnie.
Opisy krótkie, zwięzłe i na temat. Po prostu w sam raz.
Brawo, Panie Grzędowicz, brawo! 👏
2021-02-23
Świetna książka.
Akcja znowu wskakuje na dynamiczne tory.
Fabuła nie tylko trzyma poziom, ale staje się coraz lepsza i ciekawsza.
Urzeka tym samym, czym urzekają poprzednie tomy. Narracją, humorem, dialogami, taką zwyczajną swojskością i swobodą relacji.
Pan Lodowego Ogrodu oczarował mnie tak bardzo, że z chęcią ugoszczę się w nim jeszcze trochę, tak więc kurs na kolejną część!
Świetna książka.
Akcja znowu wskakuje na dynamiczne tory.
Fabuła nie tylko trzyma poziom, ale staje się coraz lepsza i ciekawsza.
Urzeka tym samym, czym urzekają poprzednie tomy. Narracją, humorem, dialogami, taką zwyczajną swojskością i swobodą relacji.
Pan Lodowego Ogrodu oczarował mnie tak bardzo, że z chęcią ugoszczę się w nim jeszcze trochę, tak więc kurs na kolejną...
2021-02-26
Niesamowita.
Nie pamiętam kiedy ostatnio tak bardzo rozdziawiłem usta dzięki treści.
Możemy znaleźć wszystko to, co ujmuje w poprzednich częściach; kapitalną narrację, humor, napięcie, wszystko za co pokochałem Pana Lodowego Ogrodu.
I o wiele więcej.
Jedyne, do czego mógłbym się doczepić, to troszkę chaotycznie opisane bitwy. Choć być może po prostu ciężko mi było je sobie wyobrazić. Nie zmienia to faktu, że były one epickie, zwłaszcza ta finałowa.
W postaciach się zakochałem, jestem zszokowany jak dobrze autor wykreował dwa wątki postaci, w sposób w który każda z nich jest ciekawa tak samo. Gdybym miał powiedzieć który z głównych bohaterów jest postacią lepiej napisaną, bądź ciekawsza, czy do której czuję większą sympatię miałbym problem i to duży. I wydaje mi się że nie tylko ja.
Postacie drugoplanowe także fantastycznie napisane.
Jedyne czego mi bardzo, ale to bardzo brakowało to Nevermore i Jardan. Było ich o wiele, wiele, wiele za mało!
Koniec wgniata w fotel. Nie taki jaki byśmy chcieli, nie taki jakiego byśmy się spodziewali, ale mocny, dosadny i zaskakujący. I po prostu dobry, bardzo dobry.
Tak jak mówiłem, zakochałem się w Ogrodzie, bardzo dziękuję autorowi za jego dzieło, które na pewno na długo pozostanie w pamięci i do którego na pewno wrócę. To była wspaniała przygoda.
Niesamowita.
Nie pamiętam kiedy ostatnio tak bardzo rozdziawiłem usta dzięki treści.
Możemy znaleźć wszystko to, co ujmuje w poprzednich częściach; kapitalną narrację, humor, napięcie, wszystko za co pokochałem Pana Lodowego Ogrodu.
I o wiele więcej.
Jedyne, do czego mógłbym się doczepić, to troszkę chaotycznie opisane bitwy. Choć być może po prostu ciężko mi było je sobie...
2018-01-25
Zdecydowanie lepsza od pierwszej części, akcja jest po prostu przyjemniejsza i lepiej się czyta, świetny motyw ze zmianą głównych bohaterów, ale przeplataniem postaci z części pierwszej.
Zdecydowanie lepsza od pierwszej części, akcja jest po prostu przyjemniejsza i lepiej się czyta, świetny motyw ze zmianą głównych bohaterów, ale przeplataniem postaci z części pierwszej.
Pokaż mimo to2023-05-19
„Bohaterowie” to już piąta książka z Uniwersum Pierwszego Prawa, którą częstuje nas Abercrombie, oraz już drugi Stand Alone z którym mamy okazję obcować w jego Świecie.
Wydaje mi się, że nie będę oryginalny jeżeli stwierdzę, że jest to najlepsza jednotomowa powieść w Uniwersum Pierwszego Prawa spośród wszystkich czterech jakie wyszły do tej pory.
Opis trzydniowej batalii na mało sympatycznej północy z jeszcze mniej sympatycznymi bohaterami (lecz tylko z nazwy, nie z tytułu) może brzmieć mało interesująco. Tym bardziej biorąc pod uwagę rozpiętość książki zakładać możemy, że będziemy mamieni przez autora nudnymi opisami batalistycznymi.
Nic bardziej mylnego.
Nie chcę się wierzyć, że książka jest tak ciekawa i tak bardzo wciąga czytelnika, każe mu siedzieć na mrozie w okopach czekając na wroga, mając za pewnik jedynie oręż w dłoni.
Zaryzykuje nawet stwierdzenie, że książka jest bardziej dynamiczna niż poprzedni Stand Alone „Zemsta najlepiej smakuje na zimno”, mimo że jest bardziej statyczna i skompresowania. Może dynamika bohaterów zapewnia nam bezpośrednie przełożone na odbiór akcji. Mimo panujących mrozów i surowego klimatu miło było znów wybrać się na wycieczkę na północ.
Co do bohaterów, autor przechodzi samego siebie. Są poprowadzeni w sposób genialny i nie trzeba tutaj dodawać niczego więcej, bo wszystko inne mogłoby być psuciem niespodzianek. 😊
Książka może być problematyczna dla osób, które wcześniej nie obcowały z Uniwersum Pierwszego Prawa. Jakkolwiek nie wyklucza to dobrej zabawy nie pozwoli wyłapać licznych smaczków, dzięki którym książka wypadnie po prostu lepiej.
Gorąco polecam każdemu, książka wydaje się być bardzo istotna przez przystąpieniem do czytania Drugiej Trylogii UPP.
Myślę, że w tej pozycji każdy znajdzie swoich Bohaterów.
„Bohaterowie” to już piąta książka z Uniwersum Pierwszego Prawa, którą częstuje nas Abercrombie, oraz już drugi Stand Alone z którym mamy okazję obcować w jego Świecie.
Wydaje mi się, że nie będę oryginalny jeżeli stwierdzę, że jest to najlepsza jednotomowa powieść w Uniwersum Pierwszego Prawa spośród wszystkich czterech jakie wyszły do tej pory.
Opis trzydniowej batalii...
2018-09-25
Lepsza od poprzedniej części. Jedna z tych książek którą po prostu czyta się przyjemnie, a nawet bardzo. Piękna oprawa graficzna zarówno w pierwszej jak i w drugiej części.
W tej części natomiast na największe plusy zasługują; rozwój bohaterów, oraz ich wzajemnej relacji i rozbudowa akcji wątku głównego. W pierwszej części mieliśmy w większości tylko próbę odbicia naszego specjalisty od parem, tutaj natomiast? Całe miasto wręcz wali im się na głowę, co dało autorce możliwość zabłyśnięcia kreatywnością. I wyszło jej dobrze, a nawet bardzo.
Bohaterowie? Ich relacja była dla mnie najciekawszą rzeczą w książce. Wątek Kaza i Inej... Pozostaje niedosyt do tego stopnia, że chce kolejną część tylko o nich. Jasper? No nie oszukujmy sie, w pewnym momencie zrobił największe"łał" w książce. Może jednorazowe, ale największe. Zmiana wewnętrzna Wylana, Nina i Matthis... Mnóstwo treści, która akurat do mnie bardzo trafiała.
Odnośnie akcji, podziwiam aktorkę, podziwiam za tak złożoną postać Kaza. Jego wewnątrzne przemiany, oraz zmysł manipulacji, przeszłość, odczucia, cele i ambicje tworzą z niego świetną postać. Cieszę sie, że dla odmiany mamy manipulatora złodzieja, a nie altruiste rycerza. Choć dzieciom nie polecam.
Co do wątku głównego, jak dla mnie przesadzony. Może jestem głupi, może źle się skupiłem na treści, wątek z Van Eckiem jest dla mnie zbyt zagmatwany i niespójny. Oczywiście, jest genialny, autorka starała się go dopieścić, z punktu widzenia logicznego jest cudny, ale już z innego - przesadzony.
Natomiast co do Rollinsa... Nie zadowala. To jego główny wróg i chciałem by poświęcono temu więcej czasu, kończy się to nudnie, chodź patrząc na ostatnie stronnice mam nadzieję że się to zmieni. To nie tak miało być.
Książka świetna, potencjał na kolejne części. Kulminacja akcji super. Wydarzenia po akcji są przynudnawe, choć zyskują za realizm. Polecam i czekam na więcej!
Żadnych żałobników!
Lepsza od poprzedniej części. Jedna z tych książek którą po prostu czyta się przyjemnie, a nawet bardzo. Piękna oprawa graficzna zarówno w pierwszej jak i w drugiej części.
W tej części natomiast na największe plusy zasługują; rozwój bohaterów, oraz ich wzajemnej relacji i rozbudowa akcji wątku głównego. W pierwszej części mieliśmy w większości tylko próbę odbicia naszego...
2023-11-03
„Kłopotliwy Pokój”, czyli druga część, drugiej trylogii i dziewiąta w Uniwersum Pierwszego Prawa książka sprawia wiele kłopotów. Sprawia je nie nam, tylko bohaterów, których autor postanowił zakuć w kartkach swojej opowieści.
Powoli zostawiane figury na wielkiej szachownicy rozłożonej przez Abercrombiego zaczęły się przemieszczać, zostawiając za sobą pożogę i nasze rozdziawione do podłogi usta.
Rewolucja zaczyna zbierać swoje żniwo.
Jak zawsze genialne zabiegi stylistyczne, zwroty akcji, rozwój bohaterów.
Świetna książka, którą dla świętego spokoju radzę przeczytać. Mimo, że może być to trochę kłopotliwe…
„Kłopotliwy Pokój”, czyli druga część, drugiej trylogii i dziewiąta w Uniwersum Pierwszego Prawa książka sprawia wiele kłopotów. Sprawia je nie nam, tylko bohaterów, których autor postanowił zakuć w kartkach swojej opowieści.
Powoli zostawiane figury na wielkiej szachownicy rozłożonej przez Abercrombiego zaczęły się przemieszczać, zostawiając za sobą pożogę i nasze...
2017-08-26
Dla fanów NBA prawdziwa gratka. Autorka wykonała ogrom pracy. Książkę czyta się momentami ciężko, mimo to zawarta w niej treść jest warta tych momentów. Obowiązkowa pozycja dla fanów koszykówki zza oceanu, oraz każdego maniaka sportu, ponieważ tych dwóch postaci, tych dwóch charakterów i tych dwóch rywali po prostu nie można nie znać.
Dla fanów NBA prawdziwa gratka. Autorka wykonała ogrom pracy. Książkę czyta się momentami ciężko, mimo to zawarta w niej treść jest warta tych momentów. Obowiązkowa pozycja dla fanów koszykówki zza oceanu, oraz każdego maniaka sportu, ponieważ tych dwóch postaci, tych dwóch charakterów i tych dwóch rywali po prostu nie można nie znać.
Pokaż mimo to2021-01-27
Nic, tylko polecać :)
Drugie podejście, lekkie niedociągnięcia, lekki brak rozwinięcia wątków, skok w czasie i przyczynowo-skutkowość przesądzona, ale bez przesady! :)
Nic, tylko polecać :)
Drugie podejście, lekkie niedociągnięcia, lekki brak rozwinięcia wątków, skok w czasie i przyczynowo-skutkowość przesądzona, ale bez przesady! :)
2021-01-27
Podobnie jak w pierwszej części, majstersztyk.
Również drugie podejście, o wiele większa dynamika niż w pierwszej, losy bohaterów fajnie splątane, w miarę naturalne i nie wymuszone. Świetna zapowiedź kolejnych części :)
Podobnie jak w pierwszej części, majstersztyk.
Również drugie podejście, o wiele większa dynamika niż w pierwszej, losy bohaterów fajnie splątane, w miarę naturalne i nie wymuszone. Świetna zapowiedź kolejnych części :)
2023-03-10
„Nim Zawisną” - Drugi tom Pierwszej trylogii z Uniwersum Pierwszego Prawa. Rzuca nas w motyw rodem z odległych o kilkanaście lat nurtów klasycznej fantastyki. Mowa bowiem o podróży. Nie będzie to niestety podróż taka, jaka przeważnie przedstawiana była w owych wiekowych historiach, o nie. Tamte historie, kończyły się happy endem.
Bez zbędnych konwenansów autor usadowił nas na wierzchowcu i pognał ku krainie niebezpieczeństw, gdzie od samego początku spotyka nas wiele nieprzyjemności. Chyba, że ktoś nie chciał, to pozostała mu wizyta w obleganym przez wrogów mieście. Lub autor zafundował mu te oba.
Rozwinięcie postaci było udane w większości, oczywiście pewne wątki były bardziej ciekawe od innych, a niektóre postacie były mniej irytujące niż w pierwszej części, inne z kolei odwrotnie.
Abercrombie pobawił się w tej części w łączenie niektórych jednostek w pary, lub też grupy, dzięki czemu polaryzacja ich charakterów aż iskrzy na kartkach książki o mało jej nie podpalając! Wysublimowany humor łączony z nie zaściankowym mrokiem świata przedstawionego. Czarny humor może czerpać definicję z tego świata.
Przez całą lekturą główne skrzypce gra nam klasyczny motyw drogi ugryziony przez Abercrombiego na nowo, czego z resztą można było się domyślić po przeczytaniu pierwszego tomu - absolutnie nie spłyca to książki do miana nudnej czy sztampowej.
Odnośnie fabuły mamy naprawdę ciekawe zwroty akcji i mówiąc „ciekawe” nie mam na myśli tego co serwuje nam większość pisarzy. Rozwiązania fabularne które podsuwa nam autor są zupełnie nietuzinkowe. Pod koniec książki czułem się jakby ktoś przez bardzo długi czas opowiadał mi żart – ale w bardzo, bardzo dobrym tego słowa znaczeniu. Bardzo mroczny i bardzo poważny, grobowy żart.
Świat przedstawiony jest rozbudowany i dobrze idzie odczuć jego ogrom, czego brakowało w części pierwszej.
Książka dla ludzi o mocnych nerwach. Książka obowiązkowa, dla ludzi którzy lubują się w Grim Dark Fantasy. Książka obowiązkowa dla każdego, kto chce przeżyć wiele emocjonujących momentów.
Naprawdę warto, spieszcie się śledzić losy tych bohaterów.
Nim zawisną.
„Nim Zawisną” - Drugi tom Pierwszej trylogii z Uniwersum Pierwszego Prawa. Rzuca nas w motyw rodem z odległych o kilkanaście lat nurtów klasycznej fantastyki. Mowa bowiem o podróży. Nie będzie to niestety podróż taka, jaka przeważnie przedstawiana była w owych wiekowych historiach, o nie. Tamte historie, kończyły się happy endem.
Bez zbędnych konwenansów autor usadowił...
2023-02-18
"Ostrze" - Pierwszy tom Pierwszej trylogii z Uniwersum Pierwszego Prawa.
Słysząc przeważającą przewagę opinii pozytywnych nie mogłem odpuścić sobie przyjemności obcowania z Uniwersum Pierwszego Prawa i całe szczęście tego nie zrobiłem.
Mimo wielu sztampowych archetypów; takich jak mag-przewodnik, czy też wędrówka, całość została poprowadzona w sposób nad wyraz poprawny i ciekawy, ale przede wszystkim nieszablonowy.
Ponoć Abercrombie postaciami stoi i jest to faktem niezaprzeczalnym. Trójka naszych głównych bohaterów jest dobrze wywarzona, dostaliśmy postacie z wadami, po przejściach, takie, które myślą w pierwszej kolejności o sobie. Balans między nimi jest dobrze zachowany i na szczęście nie ma wątków który faktycznie królowałby nad pozostałymi. Jeżeli chodzi o postacie drugoplanowe; wypada to nieco gorzej. Mamy silną postać żeńską, równie silnie działającą na nerwy przez swoją arogancję i temperament, niemniej zasłużony, wiekowy rycerz królestwa (który swoją drogą otrzymuje najciekawsze plot twisty) nam to rekompensuje.
Grzechem byłoby nie wspomnienie o tym, że Abercrombie wrzuca nas w sam środek czasów, w których zogniskowany jest konflikt między różnymi kastami społecznymi. Utarczki więc, na poziomie gminu i arystokracji będą postępować pewnie wraz z biegiem fabuły. Pańszczyzna jak powszechnie wiadomo zadowala tylko jedną stronę jej uczestników.
Topografia klasyczna. Mamy środek gdzie dzieje się lwia część akcji, mamy zimną górę i ciepły dół, mimo że poruszamy się po mapie, idzie odnieść wrażenie że stoimy w miejscu. System magiczny, kreatury jak i reszta istot ciekawie nieporuszona i potraktowana zdawkowo, tym samym buduje wokół siebie otoczkę tajemnicy i faktycznie każe szukać odpowiedzi w następnych tomach trylogii. Wszystko bardzo ładnie spięte. I w sumie nawet zabieg pozytywny, bo nie odwraca wzroku, ani myśli od samych bohaterów, ich postępowań, przemyśleń i motywacji - a przecież to jest mięsem tej serii.
Świat bezdusznie realistyczny. Rycerzy w lśniących zbrojach tu nie będzie, a każdy bohater myśli najpierw o sobie, a potem... też o sobie.
Bardzo przyjemne wprowadzenie do świata i uniwersum.
Polecam i Ostrze zęby na następne części!
"Ostrze" - Pierwszy tom Pierwszej trylogii z Uniwersum Pierwszego Prawa.
Słysząc przeważającą przewagę opinii pozytywnych nie mogłem odpuścić sobie przyjemności obcowania z Uniwersum Pierwszego Prawa i całe szczęście tego nie zrobiłem.
Mimo wielu sztampowych archetypów; takich jak mag-przewodnik, czy też wędrówka, całość została poprowadzona w sposób nad wyraz poprawny i...
2021-02-12
W końcu zakończyłem Cykl Demoniczny, pozwoliłem emocjom trochę opaść przed przystąpieniem do oceny i opinii.
Postaram się ocenić zarówno ostatnią książkę Cyklu jak i zarówno cały Cykl zbiorczo. Mogą pojawić się spojlery.
Ostatni tom cyklu jest świetny. Odbiega od reszty, jest bardzo kreatywny i nieprzewidywalny. Brakowało tego w reszcie tomów, w której mogliśmy domyślić się niektórych wydarzeń i przewidywać w znacznym stopniu.
Zmagania na różnych frontach, katorżnicza praca wszystkich ludzi i bohaterów aby stawić czoło zagrożeniu. Opisy nie za długie i nie za krótkie, wszystko do siebie pasowało i czytało się z zapartym tchem.
Finałowa walka... Brak słów. Brakowało tej epickości (przynajmniej mi) od pierwszego tomu. Naprawdę coś wspaniałego. Pod koniec łzy w oczach. Pojawia się mały wstęp do następnego cyklu w uniwersum, chociaż możemy to nazwać bardziej podwalinami. Niemniej, czapki z głów.
Co do całości; bywały momenty gorsze i lepsze, jak chyba w każdym cyklu, lecz tutaj mieliśmy prawdziwą sinusoidę.
Denerwowały powtarzalne zachowania bohaterów, czy też często jałowe opisy walk: "demony uderzyły, Runy zalśniły, Odrzuciły otchłańca", "natarł włócznią, Runy rozbłysły, jucha trysnęła" itd.
Ciągłe powtarzanie kanonu przez Jardira i trzymanie się schematów świętej księgi.
Arlen, który tak ni z tego ni z owego zbliżył się do Renny, tak o, tak po prostu, a odrzucił Leeshe.
Śmierć skrzypka również bardzo bez wyrazu, bez epickości, po prostu drętwa i nijaka. A szkoda, bo był autentycznie jedną z ciekawszych postaci.
Przesadzone, bardzo przesadzone nawiązania do seksu, zwłaszcza w pierwszej części "Otchłani". Ojciec Leeshy używający drewnianego przyrodzenia w szafie, onanizując się podczas gdy Gared kopuluje z jego małżonką to lekka przesada, jak dla mnie oczywiście.
Denerwowało również wplecenie postaci z części dodatkowych i zrobienia z nich postacie główne, nie mają one tym samym odpowiedniego wprowadzenia.
Mógłbym jeszcze wymieniać inne rzeczy, lecz te naprawdę mi przeszkadzały.
Niemniej cały cykl jest bliski mojemu sercu.
To była świetna przygoda i na pewno będę do niej wracał. Cieszę się że mnie to spotkało i mogę z czystym sercem każdemu polecić Cykl Demoniczny. To było wspaniałe, dziękuję.
W końcu zakończyłem Cykl Demoniczny, pozwoliłem emocjom trochę opaść przed przystąpieniem do oceny i opinii.
Postaram się ocenić zarówno ostatnią książkę Cyklu jak i zarówno cały Cykl zbiorczo. Mogą pojawić się spojlery.
Ostatni tom cyklu jest świetny. Odbiega od reszty, jest bardzo kreatywny i nieprzewidywalny. Brakowało tego w reszcie tomów, w której mogliśmy domyślić...
2021-02-18
Podobnie jak w pierwszym tomie, książka trzyma poziom, świetna narracja, humor, nie przeciągnięte opisy.
Niemniej bardziej zawiła, trochę trudniejsza w odbiorze i przeciągnięta jeśli chodzi o same wątki, tom pierwszy w tej płaszczyźnie wygrywa.
Nie zmienia to faktu, że wciąż solidna książka, mniej solidna niż pierwsza, lecz wciąż solidna.
Zbyt dużo psychodelicznych akcji, rozumiem zjawisko magii czy też wizji, ale w porównaniu do zdarzeń namacalnych było tego trochę za dużo.
Tak czy inaczej, super książka!
Podobnie jak w pierwszym tomie, książka trzyma poziom, świetna narracja, humor, nie przeciągnięte opisy.
Niemniej bardziej zawiła, trochę trudniejsza w odbiorze i przeciągnięta jeśli chodzi o same wątki, tom pierwszy w tej płaszczyźnie wygrywa.
Nie zmienia to faktu, że wciąż solidna książka, mniej solidna niż pierwsza, lecz wciąż solidna.
Zbyt dużo psychodelicznych akcji,...
2024-02-09
"Panowie i Damy" to moja siódma historia w Świecie Dysku, oraz czwarta historia z Wiedźmami w roli głównej.
Książka podobała mi się od samego początku, z powodu powrotu do wątku, który zamykał książkę "Trzech Wiedźmach", a został odsunięty w "Wyprawa Czarownic".
Uważałem wykreślenie tego wątku za straszne marnotrawstwo.
Rozwój postaci Magrat przygotowującej się do nowej roli jest bardzo prawidłowo poprowadzony i śledzi sie go z zapratym tchem.
Reszta drużyny czarownic oczywiście rownież jak zwykle nie zawodzi.
Wariacja autora na temat "Snu nocy letniej"... tylko że z elfami.
Motyw głownego antagonisty jest również bardzo ciekawy, podobał mi sie najbardziej ze wszystkich dotychczas!
Motyw bariery, elfów i innego świata miał w sobie bardzo przyjemny mistyczny posmak.
Niania Ogg kontynuuje randkowanie...
Na plus pojawienie się delegacji z Ankh-Morphork z pewnym orangutanem na czele. Ale nie tylko... i nie tylko Niania będzie randkować... czyżby ktoś miał spotkać swoją dawną miłość?
Tańca kiji i wiader bez końca!
"Panowie i Damy" to moja siódma historia w Świecie Dysku, oraz czwarta historia z Wiedźmami w roli głównej.
Książka podobała mi się od samego początku, z powodu powrotu do wątku, który zamykał książkę "Trzech Wiedźmach", a został odsunięty w "Wyprawa Czarownic".
Uważałem wykreślenie tego wątku za straszne marnotrawstwo.
Rozwój postaci Magrat przygotowującej się do nowej...
2021-01-29
Fantastyczne pokazanie drugiej strony konfliktu.
Chociaż po pierwszej części można odnieść wrażenie że poznaliśmy antagonistę, okazuje się że poznaliśmy protagoniste, jednak innego od dotychczasowego. Punkt widzenia Jardira, jak i jego młodość, czy też stosunki z Arlenem nie tylko pozwalają nam go lepiej poznać i zmienić o nim dosyć niesmaczne mniemanie z pierwszej części, lecz również uzupełnić historię Arlena, której brakowało pewnych wyjaśnień w pierwszym tomie cyklu.
Fantastyczne pokazanie drugiej strony konfliktu.
Chociaż po pierwszej części można odnieść wrażenie że poznaliśmy antagonistę, okazuje się że poznaliśmy protagoniste, jednak innego od dotychczasowego. Punkt widzenia Jardira, jak i jego młodość, czy też stosunki z Arlenem nie tylko pozwalają nam go lepiej poznać i zmienić o nim dosyć niesmaczne mniemanie z pierwszej części,...
2021-02-01
Najlepsza z czterech dotychczasowych części cyklu. Autor wykonał wspaniałą robotę opisując wątki aż ośmiu bohaterów, następnie spajając ich losy w sposób interesujący i przede wszystkim nie monotonny. Jedynie częste powroty do wydarzeń z przeszłości, przypomnienia przeszkadzają. W odróżnieniu od innych tomów, akcja tutaj jest usiana niesamowicie często, książka jest bardzo dynamiczna.
Lektura kolejnych tomów z pewnością mnie wchłonie niczym Odchłań. Choć już niewiele brakowało.
Najlepsza z czterech dotychczasowych części cyklu. Autor wykonał wspaniałą robotę opisując wątki aż ośmiu bohaterów, następnie spajając ich losy w sposób interesujący i przede wszystkim nie monotonny. Jedynie częste powroty do wydarzeń z przeszłości, przypomnienia przeszkadzają. W odróżnieniu od innych tomów, akcja tutaj jest usiana niesamowicie często, książka jest bardzo...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-01-17
W końcu jakiś główny bohater nie będący zabójcą smoków, czy nie wiadomo kim. Po prostu człowiek, którego życie popchnęło do zmiany swojej osobowości. Zdecydowanie godne polecenia.
W końcu jakiś główny bohater nie będący zabójcą smoków, czy nie wiadomo kim. Po prostu człowiek, którego życie popchnęło do zmiany swojej osobowości. Zdecydowanie godne polecenia.
Pokaż mimo to
„Mądrość Tłumu” – Ostatnia, trzecia część drugiej trylogii „Epoki Obłędu” w Uniwersum Pierwszego Prawa. Ostania, dziesiąta z obecnie ukazanych publikacji. Klejnot koronny w literackiej karierze Abercrombiego.
„ Chaos. Furia. Destrukcja.
Nadchodzi Wielka Zmiana... „ – Tymi słowami wita nas opis książki. I owszem, wielka zmiana nadeszła rozdzierając Słońce Unii i paląc dotychczasowy porządek.
Książka, jak i cała trylogia dobitnie i dostanie pokazuje jak rewolucja wpływa na zwykłych, szarych obywateli. Pokazuje nam, że żeby zbudować nowy porządek świata, stary trzeba najpierw spopielić. Całość, dostarcza nam gorzkiej refleksji nad obrazem społeczeństwa.
Rozkładane przez wszystkie trzy, albo i więcej książek autora pułapki, zawierające zwroty akcji ogniskują się właśnie w tym miejscu. Pozostaje nam jedynie ściągać czapki z głów. Fenomenalnie utkana sieć intryg i zdrad.
Abercrombie prezentuje nam fantastykę ambitna, realistyczną i mroczną, tak mroczną i nieprzyjemną jaki z reguły bywa i jest świat.
Bohaterowie się prawdziwi. Wielowymiarowi. Autentyczni. Możemy ich nie lubić, ale to tylko dlatego, że są tacy jak my w rzeczywistości. Są tak ludzcy, że aż potrafią być nieludzcy. Wyglądają nie na bohaterów świata fantastycznego, lecz naszego – prawdziwego.
Bo w gruncie rzeczy, każdy z nich chce tylko jednego.
Przeżyć.
Fantastyczna historia. Dziękuję Panie Abercombie. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś wrócimy do tego cudownie nieprzyjemnego świata, jednocześnie ciesząc się, że jesteśmy po tej stronie książki.
Czy warto przeczytać? Niech oceni to mądrość tłumu.
„Mądrość Tłumu” – Ostatnia, trzecia część drugiej trylogii „Epoki Obłędu” w Uniwersum Pierwszego Prawa. Ostania, dziesiąta z obecnie ukazanych publikacji. Klejnot koronny w literackiej karierze Abercrombiego.
więcej Pokaż mimo to„ Chaos. Furia. Destrukcja.
Nadchodzi Wielka Zmiana... „ – Tymi słowami wita nas opis książki. I owszem, wielka zmiana nadeszła rozdzierając Słońce Unii i paląc...