Ahsoka E.K. Johnston 6,8
![Ahsoka](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/4859000/4859168/683011-352x500.jpg)
ocenił(a) na 29 tyg. temu Do pomysłu napisania tej powieści przekonał Autorkę gif Marka Hamilla z kotem, jednak to możemy wywnioskować dopiero z podziękowań.
Szkoda, powinno być to na pierwszej stronie jako ostrzeżenie, by na wstępie zaznaczyć z czym będziemy się mierzyć czytając tę krótką powieść.
W tej powieści przez 100 stron nie dzieje się absolutnie nic, później dzieje się coś ale kompletnie nas to nie interesuje i nijak nie skupiamy się na tych wydarzeniach. Ale to nie szkodzi, bo ciąg przyczynowo skutkowy również dla Autorki powieści nie okazał się być istotnym ani razu.
Przykład? Główna bohaterka kradnie na samym początku statek, gdy tylko na planecie pojawia się Imperium. Nikt się tym nie przejmuje, nawet prawowity właściciel , gdy bohaterka wraca na planetę jakoś w połowie powieści.
Na drugą planetę przylatuje Imperium, mieszkańcy rozpoczynają walkę z okupantem, jedna z nich zostaje złapana, Ahsoka ujawnia się jako Jedi, ratuje i co robi? Leci sobie z planety sama i akcja tak na 100 stron przenosi się w różne losowe miejsca bo teraz jest przemytniczką. Co robi Imperium? W sumie nic, sprowadza jakiegoś nieudacznika który ginie w najgorzej opisanym pojedynku, jaki kiedykolwiek czytałem.
Cała książka jest złożona z takich idiotyzmów, które można by wymieniać w nieskończoność: ukrywający się w jaskini rebelianci postanawiają wysadzić drzwi, żeby się lepiej ukryć bo ktoś nadchodzi (oksymoron "cicha eksplozja" jest tu użyty na poważnie). Czteroletnia dziewczynka która mówi, iż jej matka: "nie lubi polityki i zamiast tego każe nam rozmawiać o jakichś nudach". Wynikowość zdarzeń wspaniale opisuje natomiast cytat (informacje w nawiasach to moje wtręty): "cień (tj. inkwizytor) opuścił Thebaskę na krótko po tym, jak Ahsoka (używając mocy) ocaliła Kaeden na Raadzie. To był prawdopodobnie zbieg okoliczności (XD)"
Paradoksalnie ta losowość i zwykła głupota pozwoliły mi na ukończenie książki. Tak jak Autorka w trakcie czytania możemy całkowicie wyłączyć proces myślowy i analizę informacji, a i tak wszystko zrozumiemy, bo nie ma się w czym pogubić.
Co do postaci oraz bohaterów - też są ale zdążyłem już zapomnieć kim byli, bo jest ich wielu i nikt tutaj nie wyróżnia się absolutnie niczym - Ahsoka również, musiałem sprawdzać okładkę by przypomnieć sobie, kto jest głównym bohaterem. Do końca powieści nie zapamiętałem żadnej postaci pobocznej i absolutnie w niczym mi to nie przeszkodziło. Jeżeli kogoś zainteresowałyby jednak losy którejś z postaci to spokojnie, nie poznacie ich dalszych dziejów bo autorka też o nich zapomniała.
Na koniec garść zapisanych, a szczególnie zapadających w pamięć cytatów (nawiasy znowu moje):
1) "(po brutalnym przesłuchaniu) nie dość, że imperialni mnie schwytają, to jeszcze będę brudna od stóp do głów"
2) "(o walce z Dartem Maulem) droczenie się z przeciwnikiem było popularną taktyką ona zaś zamierzała wykorzystać wszelkie dostępne sposoby na zdobycie przewagi, nawet kosztem uprzejmości"
3)"-zawsze stosujecie tak brutalne metody przesłuchań? (zapytanie inkwizytora)
- nie [...] szarpnęła się na krześle tak skutecznie, że je przewróciła a ono zmiażdżyło jej rękę"
4) "reszta powstańców sprawdzała broń - mimo iż nic się nie zmieniło od czasu, gdy ostatnio jej używali"
Oraz crème de la crème:
5) "on chce twojej śmierci tylko po to, żeby patrzeć jak giniesz. I nie będzie przy tym miły" (a szkoda, gdyby był to możej jakoś lżej by było).