Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , ,

Filip planuje wraz z narzeczoną podróż do Izraela. Niestety wiele spraw pokrzyżowało plany przyszłych małżonków, przez co do Tel Awiwu leci tylko Aneta. Nagle samolot znika ze wszystkich radarów, zupełnie tak jak gdyby rozpuścił się w powietrzu. Główny bohater zaczyna dostrzegać poszlaki mające wiele wspólnego z religią, które wkrótce zmienią jego życie o 180*. Jaką rolę odgrywa w tym wszystkim obraz Czarnej Madonny? Czy Filipowi uda się przezwyciężyć zło?

,,Czarna Madonna" to kolejna przeczytana przeze mnie książka Remigiusza Mroza i muszę przyznać, że chyba moja ulubiona. Pomimo wielu negatywnych recenzji, postanowiłam przeczytać kontrowersyjną powieść. ,,Czarna Madonna" jest horrorem o podłożu religijnym, co bardzo przypadło mi do gustu. W większości przypadków dodanie religijnego powiązania wiąże się ze wzmocnieniem strachu czytelnika, tym samym wszystko wydaje się bardziej autentyczne. Niewątpliwie autor musiał dokonać researchu i to dosyć dużego. Zagłębienie się w sprawy egzorcyzmów, do tego stopnia, aby książka była realistyczna, to nie lada wyczyn. Pomimo tego, że ,,Czarna Madonna" nie przeraziła mnie, w wielu momentach czułam lekki dreszczyk przechodzący po ciele. W mowie końcowej Remigiusz Mróz wspomniał, że nie chce już powtarzać przygody z pisaniem horrorów, niemniej jednak mam nadzieję, że zmieni zdanie bo wychodzi mu to rewelacyjnie. Mogę go nazwać polskim Stephenem Kingiem, który pisze dużo i dobrze, co u innych nie zawsze idzie w parze. Według mnie ,,Czarna Madonna" jest niesamowicie wciągającym thrillerem trzymającym w napięciu do ostatniej strony. Wyraźnie nakreśleni bohaterowie, wartka akcja, a wraz z kolejną stroną porcja nowych symboli i zagadek. Czy da się chcieć więcej? Z czystym sumieniem przyznaję najwyższą ocenę 10/10.

Serdecznie polecam! ♥

Recenzja pochodzi z mojego bloga: blogksiazkoholiczki.blogspot.com

Filip planuje wraz z narzeczoną podróż do Izraela. Niestety wiele spraw pokrzyżowało plany przyszłych małżonków, przez co do Tel Awiwu leci tylko Aneta. Nagle samolot znika ze wszystkich radarów, zupełnie tak jak gdyby rozpuścił się w powietrzu. Główny bohater zaczyna dostrzegać poszlaki mające wiele wspólnego z religią, które wkrótce zmienią jego życie o 180*. Jaką rolę...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Do Chyłki zgłasza się podejrzany o zabójstwo żony i córki Cygan z Ursynowa. Rodzina mężczyzny posiada ogromne odszkodowanie, co może się wydawać głównym powodem haniebnego czynu. Ponadto świadkowie są pewni, że to właśnie on jest winny. Niestety to nie jeden problem, z którym Joanna będzie musiała się borykać. W tym samym czasie do kancelarii Żelazny &McVay przychodzi znany nam z pierwszej części Piotr Langer. Dowiadujemy się, że człowiek jeszcze niedawno znany jako potencjalny morderca, aktualnie zajmuje wysokie stanowisko w firmie odszkodowawczej. Kordian musi zrobić wszystko, co w jego mocy, aby klient wygrał. Wie kto stoi po drugiej stronie barykady i jak ciężko będzie mu samotnie pokonać wroga.

Kto wygra walkę: szary człowiek, czy wielka korporacja?

Rewizja to trzeci tom serii z Chyłką. Muszę powiedzieć, że równie rewelacyjny co dwa poprzednie. Pan Remigiusz jak zawsze zaserwował nam sporą dawkę emocji. W wielu momentach byłam zdruzgotana tym, co dzieje się na kartach powieści, ale cały czas kibicowałam, żeby wszystko poszło po mojej myśli. Mój ulubiony duet ma walczyć przeciwko sobie? To zdanie brzmiało jak jakiś nieśmieszny żart, tymczasem była to prawda. Dokładnie tak jak wspomniałam, przez wydarzenia z poprzedniej części Zordon i Joanna praktycznie z dnia na dzień stali się swoimi najgorszymi wrogami. Wracając do głównego tematu, bardzo zaciekawiła mnie historia mężczyzny zaliczającego się do mniejszości ludowych. Bardzo się cieszę, że mogłam poznać zwyczaje panujące u Cyganów. Wykluczony ze swojej grupy etnicznej, mężczyzna stara się żyć jak typowy Polak. Niestety przez swój wygląd zwraca uwagę innych ludzi i nierzadko jest też z tego powodu traktowany gorzej. W Rewizji oprócz wątku kryminalnego możemy zobaczyć zmianę głównej bohaterki, jej pogłębianie nałogu jakim jest alkoholizm. Było mi bardzo trudno czytać o tym, jak moja ulubiona bohaterka stacza się na samo dno. Książka jest napisana w sposób bardzo płynny przez co czyta się ją bardzo szybko. Uwielbiam jak autor rzetelnie opisuje kodeksy prawne oraz wdraża w tematykę prawa. Czytając książkę Remigiusza Mroza jestem w stanie nauczyć się wielu interesujących rzeczy na temat sądownictwa w naszym państwie.

Zdecydowanie zachęcam Was do zapoznania się z tą serią bo naprawdę warto!

Polecam bardzo serdecznie!

Do Chyłki zgłasza się podejrzany o zabójstwo żony i córki Cygan z Ursynowa. Rodzina mężczyzny posiada ogromne odszkodowanie, co może się wydawać głównym powodem haniebnego czynu. Ponadto świadkowie są pewni, że to właśnie on jest winny. Niestety to nie jeden problem, z którym Joanna będzie musiała się borykać. W tym samym czasie do kancelarii Żelazny &McVay przychodzi...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

,,W wielu bajkach i ludowych podaniach mamy do czynienia z mądrością, która powiada, że zdobywanie majątku po to, aby stać się samowystarczalnym prowadzi do jeszcze większego ubezwłasnowolnienia. Pojawia się bowiem lęk przed stratą tego, co z trudem było zdobywane. I złoty pałac zamienia się w złotą klatkę. Cóż zatem jest owym skarbem, kluczem otwierającym drogę do szczęścia i wolności? To miłość. Miłość bezwzględna i bezwarunkowa. Miłość, od której wszystko się zaczyna i na której wszystko się kończy."


Marta to trzydziestoletnia kobieta pracująca jako mediatorka. Przebywając z klientami, poszukującymi pojednania, czuje, że życie nie jest tak proste jak jej profesja. Na drodze do szczęścia, staje jej były mąż, który postanawia porwać dzieci. Sprawa jest jeszcze trudniejsza niż się wydaje. Bohaterka nie może liczyć na pomoc uparcie tkwiących w kłamstwie rodziców. Jest skazana tylko na siebie i wsparcie najbliższych przyjaciół.

Mediatorka to moja pierwsza pozycja autorki i na pewno nie ostatnia. Bardzo polubiłam książki, w których mogę dowiedzieć się więcej o wymiarze sprawiedliwości w Polsce. Mediacje to także sposoby na porozumienie i pogodzenie zwaśnionych stron. Marta, będąca główną bohaterką przedstawia realia pracy w firmie zajmującej się rozwiązywaniem sporów. Do kobiety przychodzą różni ludzie z odmiennymi problemami. Często są to błahostki, do których pomocy nie potrzeba drugiej osoby. Nie zawsze w życiu jest tak kolorowo jak w pracy. Pomaganie innym w radzeniu sobie z kłopotami pokazuje jak ciężko jest uporać się z własnymi przeciwnościami, które dla kogoś innego mogą przecież być łatwe do przezwyciężenia. Powieść bardzo przypadła mi do gustu przez wiele zabawnych sytuacji. Bohaterowie wykreowani przez Ewę Zdunek nie dali się nie lubić. Betka, czy kominiarz Zbigniew potrafią rozśmieszyć do łez. To już kolejna książka w moim życiu, podczas której czytania śmiałam się na głos. Podsumowując, Mediatorka to słodko-gorzka powieść, która spodoba się każdemu. Potrafi znacznie poprawić humor, ale także poruszyć wymagającego czytelnika. Z pewnością sięgnę po pozostałe książki autorki.


Polecam każdemu!

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania dziękuję Wydawnictwu W.A.B.!

Recenzja pochodzi z mojego bloga: blogksiazkoholiczki.blogspot.com

,,W wielu bajkach i ludowych podaniach mamy do czynienia z mądrością, która powiada, że zdobywanie majątku po to, aby stać się samowystarczalnym prowadzi do jeszcze większego ubezwłasnowolnienia. Pojawia się bowiem lęk przed stratą tego, co z trudem było zdobywane. I złoty pałac zamienia się w złotą klatkę. Cóż zatem jest owym skarbem, kluczem otwierającym drogę do...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Po utracie ukochanej pracy, Lou musi poszukać nowego sposobu na zarabianie pieniędzy. Pośród wielu ofert odnajduje opiekę nad niepełnosprawnym mężczyzną. Zdesperowana dziewczyna zaczyna swoją pracę u boku bogatego bankiera Willa, który okazuje się być nieco inny niż jej wyobrażenie. Oboje nie zdają sobie sprawy, jak spotkanie pozwoli zmienić ich losy na zawsze.

,,Człowiek ma tylko jedno życie. I właściwie ma obowiązek wykorzystać je najlepiej, jak się da."

Od dawna zabierałam się do przeczytania najsławniejszej książki Jojo Moyes. Wszędzie było o niej głośno i wszyscy wypowiadali się o niej w superlatywach. Nie spodziewałam się mądrej, pouczającej historii, ale zwyczajnego romansidła. Zanim się pojawiłeś to lektura przy której bawiłam się świetnie. Nie pamiętam kiedy ostatnio śmiałam się tak bardzo podczas czytania książki. Od początku darzyłam sympatią bohaterów, którzy zostali wykreowani na bardzo realistycznych.

,,Zmuszaj się do przekraczania własnych granic. Nie spoczywaj na laurach. Noś z dumą swoje pasiaste rajstopy. A jeśli się upierasz, żeby związać się na stałe z jakimś śmiesznym gościem, zachowaj to gdzieś w sobie. Świadomość, że wciąż masz przed sobą możliwości, to luksus."

Muszę przyznać, że nie mogłam się oderwać choćby na chwilę od tej pozycji. Książka jest napisana lekkim językiem, przez co czytało mi się ją błyskawicznie. Porusza trudny temat w sposób bardzo przystępny dla czytelnika. Pomimo tego, że książka była fantastyczna, nie chciałam jej kończyć. Historia stworzona przez Jojo Moyes jest słodko-gorzka. Poruszyła mnie do głębi tak, że łzy stały mi w oczach przez większość lektury. Niesamowite jest właśnie to, że oprócz tej wzruszającej części, książka posiada wiele humoru. Jestem pewna, że jeszcze kiedyś powrócę do tej niezwykłej powieści. Mam nadzieję, że kolejna część również wywoła we mnie pozytywne zaskoczenie.

Polecam wszystkim!

Recenzja pochodzi z mojego bloga: http://blogksiazkoholiczki.blogspot.com/

Po utracie ukochanej pracy, Lou musi poszukać nowego sposobu na zarabianie pieniędzy. Pośród wielu ofert odnajduje opiekę nad niepełnosprawnym mężczyzną. Zdesperowana dziewczyna zaczyna swoją pracę u boku bogatego bankiera Willa, który okazuje się być nieco inny niż jej wyobrażenie. Oboje nie zdają sobie sprawy, jak spotkanie pozwoli zmienić ich losy na zawsze.

,,Człowiek...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

,,Jest różnica między umieraniem a byciem martwym. Wszyscy umieramy. Niektórzy umierają przez dziewięćdziesiąt lat, inni przez dziewiętnaście. Ale każdego ranka każdy człowiek na świecie jest jeden dzień bliżej śmierci. Każdy. Więc życie i umieranie to tak naprawdę tylko różne sposoby nazywania tego samego, jeśli się dobrze nad tym zastanowić."


Lane to siedemnastolatek, na pozór nie różniący się niczym od rówieśników. Pośród jego ambitnych planów na przyszłość z pewnością nie znalazła się gruźlica. Pomimo zdiagnozowania ciężkiej choroby, siedemnastolatek stara się żyć tak jak zawsze, aż do momentu znalezienia się w ośrodku dla chorych w Latham. Chłopak traktuje pobyt w Latham House prawie jak więzienie. Tylko znajomość z Sadie pomoże mu szybciej odnaleźć się w nowym świecie przepełnionym umieraniem. Walka o przeżycie każdego kolejnego dnia nigdy nie była taka trudna.


,,Opłakujemy przyszłość, bo to łatwiejsze niż przyznanie, że jesteśmy nieszczęśliwi w teraźniejszości."

Długo zwlekałam z napisaniem recenzji ,,Dnia ostatnich szans". Chciałam na spokojnie przemyśleć historię, którą przeczytałam. Muszę przyznać, że książka w bardzo dobry sposób porusza temat choroby i radzenia sobie z nią. Pokazuje bardzo ważne przesłanie, że powinniśmy się cieszyć z każdego dnia i starać się go jak najlepiej wykorzystać. Zarówno Lane, jak i Sadie zostali wykreowani w taki sposób, że nie dało się ich nie lubić. Nie mam nic do zarzucenia stylowi w jakim Robyn Schneider napisała ,,Dzień ostatnich szans". Powieść czytało się bardzo szybko i przyjemnie. Pomimo tego książka dostała ode mnie dosyć niską ocenę. Historia do złudzenia może przypominać jedną ze znanych pozycji Johna Greena. Autorka opisała losy bohaterów w bardzo szablonowy sposób. Podczas czytania wydawało mi się, że zapoznałam się wcześniej z czymś w ten deseń. Już po kilku pierwszych rozdziałach nie było ciężko domyślić się zakończenia.

,,Widzisz, na tym polega sekret dobrego życia. Musisz się postarać, żeby nazbierać jak najwięcej dni, do których będziesz chciał potem wracać."

Uważam, że książka może spodobać się fanom młodzieżówek. Może nie jest to powieść ,,wysokich lotów", ale widać w niej wyraźnie nakreślony morał, co z pewnością czyni ją wartą przeczytania.


Za możliwość przeczytania i zrecenzowania dziękuję Wydawnictwu Moondrive!


Recenzja pochodzi z mojego bloga: http://blogksiazkoholiczki.blogspot.com/ , na którego serdecznie zapraszam.

,,Jest różnica między umieraniem a byciem martwym. Wszyscy umieramy. Niektórzy umierają przez dziewięćdziesiąt lat, inni przez dziewiętnaście. Ale każdego ranka każdy człowiek na świecie jest jeden dzień bliżej śmierci. Każdy. Więc życie i umieranie to tak naprawdę tylko różne sposoby nazywania tego samego, jeśli się dobrze nad tym zastanowić."


Lane to siedemnastolatek,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

,,Kłamstwa dostatecznie często powtarzane zaczynają brzmieć jak prawda."

Nazywam się Amber Reynolds. Są trzy rzeczy, które powinniście o mnie wiedzieć:

1. Jestem w śpiączce.

2. Mój mąż już mnie nie kocha.

3. Czasami kłamię...



Amber Reynolds budzi się ze snu. Nie wie dlaczego jest w stanie śpiączki i leży w szpitalu. Słyszy głosy ludzi przechodzących obok jej łóżka. Nie może zrobić nic, choć tak bardzo chciałaby móc coś zmienić. Pozbawiona niemal wszystkich zmysłów, może liczyć jedynie na swoją własną pamięć. Tylko wspomnienia mogą pomóc w odnalezieniu prawdy. Niestety, wyobraźnia lubi czasem płatać figle. Wszystkie fakty wydają się całkowicie niepowiązane ze sobą. Amber nie zdaje sobie sprawy, że znajduje się w niebezpieczeństwie większym, niż sama to sobie wyobraża.

,,Historia jest lustrem, a my to tylko starsze wersje samych siebie; dzieci poprzebierane za dorosłych."

Wow! Właśnie tak jednym słowem opisałabym tę książkę. Muszę przyznać, że postawiłam debiutowi Alice Feeney wysoką poprzeczkę i nie zawiodłam się. ,,Czasami kłamię" to zdecydowanie nowatorski thriller, który porwał mnie już od pierwszej strony. Nie byłam w stanie oderwać się od codziennych czynności. Ta genialna książka była przy mnie dosłownie wszędzie. Po jej przeczytaniu, w głowie kłębi mi się jeszcze mnóstwo myśli dotyczących fabuły. To chyba znak, że wypadła naprawdę dobrze.


,,Wszyscy jesteśmy tylko duchami ludzi, za których się uważaliśmy i podróbkami ludzi, którymi pragnęliśmy być."

Autorka stworzyła postać tajemniczej kobiety, która tak naprawdę skrywa więcej niż sądzimy. Stopniowo, Amber próbuje odtworzyć w swojej głowie sytuację z dnia, kiedy została przywieziona do szpitala. Momentami nie potrafi odróżnić, czy to, co pamięta to jawa, czy sen. Stosując zabieg retrospekcji Feeney pokazuje nam wcześniejsze losy bohaterki. Kiedy wydaje nam się, że o kobiecie wiemy już niemal wszystko, okazuje się, że jest zupełnie inaczej. Czytając książkę, kilka razy dałam się jej nawet oszukać. ,,Czasami kłamię" to z pewnością gratka dla fanów thrillerów. Napięcie zbudowane na samym początku przez Alice Feeney trwa aż do ostatniej strony. Niewątpliwie, zakończenie intryguje. Możemy je zinterpretować w taki sposób, jaki chcemy. Przeczytajcie, a nie pożałujecie.


Polecam serdecznie!


Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję Wydawnictwu W.A.B.!

Recenzja pochodzi z mojego bloga: http://blogksiazkoholiczki.blogspot.com/

,,Kłamstwa dostatecznie często powtarzane zaczynają brzmieć jak prawda."

Nazywam się Amber Reynolds. Są trzy rzeczy, które powinniście o mnie wiedzieć:

1. Jestem w śpiączce.

2. Mój mąż już mnie nie kocha.

3. Czasami kłamię...



Amber Reynolds budzi się ze snu. Nie wie dlaczego jest w stanie śpiączki i leży w szpitalu. Słyszy głosy ludzi przechodzących obok jej łóżka....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

,,Nie kocha się za to, czego brakuje, tylko za to, co jest."


Dominika po ciężkim wypadku straciła wszystko. Nieświadomie podpalona przez ojca benzyną otarła się o śmierć. Nie ma już osoby, do której mogłaby się zwrócić z prośbą. W całkiem niespodziewanych okolicznościach spotyka Marcela, który zaczyna czynić jej życie lepszym.


,,Każdy popełnia błędy, każdy ma prawo do wybaczenia i szansy naprawienia szkód. Gdy kogoś kochasz, kochasz również mu wybaczać."

Przyznam szczerze, że nie byłam do końca przekonana do tej pozycji. Widząc ją, nie krzyczałam ,,Muszę to przeczytać!", wręcz przeciwnie. Do zakupienia ,,Najlepszego powodu..." zachęciła mnie sama autorka podczas spotkania na Blog Book Meeting. Pani Beata opowiadała o genezie lektury, którą słuchałam z niezwykłym zainteresowaniem. Bardzo zaciekawiła mnie historia Dominiki opowiedziana przez pisarkę. Wiedziałam, że muszę ją jak najszybciej pochłonąć. Jak wiecie, nie gustuję w romansach. Bardziej skłaniam się ku thrillerom i kryminałom, które mną wstrząsają. Nie sądziłam, że będę mogła tak łatwo wzruszyć się na książce poruszającej temat nastoletniej miłości. W połowie książki zrozumiałam, że nie chcę jej szybko kończyć, bo czyta się ją wyśmienicie. Ze łzami w oczach kończyłam czytanie ostatnich stron. Jestem pod wrażeniem stworzonej przez Panią Beatę historii. ,,Najlepszy powód, by żyć" nie porusza jedynie tematu nastoletniej miłości, ale także wiele problemów związanych z wkraczaniem w dorosłość. Ponadto lektura idealnie pokazuje, że nawet w najgorszych sytuacjach nie należy się poddawać. Wiem, że to na pewno nie moja ostatnia książka tej autorki. Zostałam bardzo pozytywnie zaskoczona i mam nadzieję, że wy również sięgniecie po tę pozycję i zostaniecie ją oczarowani tak, jak ja.

,,Jakakolwiek wiadomość i tak jest lepsza od niepewności, bo masz kontrolę, możesz coś zaplanować, przemyśleć, przygotować się do walki."


Polecam serdecznie!

Recenzja pochodzi z mojego bloga: http://blogksiazkoholiczki.blogspot.com/

,,Nie kocha się za to, czego brakuje, tylko za to, co jest."


Dominika po ciężkim wypadku straciła wszystko. Nieświadomie podpalona przez ojca benzyną otarła się o śmierć. Nie ma już osoby, do której mogłaby się zwrócić z prośbą. W całkiem niespodziewanych okolicznościach spotyka Marcela, który zaczyna czynić jej życie lepszym.


,,Każdy popełnia błędy, każdy ma prawo do...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Pan Przypadek i kobietony to już szósty tom przygód słynnego polskiego detektywa. W jednym z trzech opowiadań pt.,,Kobiety, które nienawidzą kobiet", główny bohater znany z rozwiązywania wielu zagadek stara się odnaleźć mordercę Indży Wasowicz znalezionej z pilnikiem do paznokci wbitym w szyję. Kolejne opowiadanie ,,Śmierć nadejdzie w urodziny" skupia się na zapobieganiu zabójstwa jednej z najbogatszych Polek. Ostatnia historia przedstawiona w książce nosi tytuł ,,Szybka i wściekła". Tytuł odnosi się do znanej mistrzyni sportów motorowych- Matyldzie Dumie, która z pomocą Jacka próbuje odnaleźć brata.


Pan Przypadek i kobietony to moja pierwsza przeczytana książka autorstwa Jacka Getnera. W październiku, będąc na spotkaniu Blog Book Meeting miałam okazję poznać autora. To, w jaki sposób Pan Jacek opowiadał o losach wykreowanego przez siebie bohatera, zachęciło mnie do zapoznania się z serią. Dzięki uprzejmości pisarza, mogłam otrzymać egzemplarz najnowszej części, za który serdecznie dziękuję.


Pan Przypadek i kobietony to zdecydowanie nieszablonowy kryminał. Podczas czytania książki, spekulowałam wiele możliwości zakończenia. Mimo przeczytania wielu książek z tego gatunku, byłam pozytywnie zaskoczona. Główny bohater zawsze odnajduje niekonwencjonalne metody walki ze złem. Zupełnie nie spodziewałam się tego, jak potoczy się dalsza historia, wszystko działo się tak nieprzypadkowo. Od początku polubiłam postać Jacka. Mam wrażenie, że jego po prostu nie da się nie lubić.

Polecam miłośnikom kryminału i nie tylko ;)

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję Panu Jackowi Getnerowi!

Recenzja pochodzi z mojego bloga: http://blogksiazkoholiczki.blogspot.com/

Pan Przypadek i kobietony to już szósty tom przygód słynnego polskiego detektywa. W jednym z trzech opowiadań pt.,,Kobiety, które nienawidzą kobiet", główny bohater znany z rozwiązywania wielu zagadek stara się odnaleźć mordercę Indży Wasowicz znalezionej z pilnikiem do paznokci wbitym w szyję. Kolejne opowiadanie ,,Śmierć nadejdzie w urodziny" skupia się na zapobieganiu...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , ,

,,Życie jest tragedią: lepiej przeżywać je jako komedię."

Augustin, jak może się wydawać jest zwykłym, szarym człowiekiem niewyróżniającym się pośród tłumu. Nic bardziej mylnego. Mężczyzna jest bardziej wrażliwy i nie patrzy szablonowo na świat, tak jak większość ludzi, ale nie o tym mowa. Jest coś co wyróżnia go jeszcze bardziej- niezwykły dar widzenia umarłych. Bezdomny człowiek staje się bohaterem. Z zaciętością walczy o prawdę, która zmienia jego los. Przeżywa najbardziej niezwykłą rozmowę o jakiej tylko można sobie pomyśleć. Augustin staje oko w oko z Bogiem i to właśnie do niego kieruje nurtujące pytania.,,Uznajemy przynęty za odpowiedzialnych. Oskarżamy ofiary. Mordercą jest ten, kto wydaje rozkaz, nie ten, kto go wykonuje. Mózg, nie ręka."


Eric Emmanuel Schmitt jest znany chyba każdemu z nas. Każda z jego książek posiada ,,to coś". Czytając książki Schmitta zdaję sobie sprawę, że w życiu każdego z nas dzieje się tyle wspaniałych rzeczy, których nie dostrzegamy. Bardzo podobnie jest ze złem. Na całym świecie dokonuje się tylu okrutnych czynów, których nie widzimy, albo staramy się nie zwracać na nie uwagi, zupełnie tak jakbyśmy mieli klapki na oczach. Schmitt w swojej najnowszej książce pokazuje jak dla szlachetnych wartości jesteśmy w stanie dokonać skandalicznego czynu. Autor porusza również tematy, które są niezwykle aktualne w dzisiejszych czasach. Pokazuje jak działają religie i dlaczego ludzie dokonują ataków terrorystycznych w imię wiary.

,,Z domami jest jak z ludźmi- nie wybiera się tej czy tego, kogo się kocha. Ulega się. Gdy szuka się powodów, żeby kochać, już się nie kocha."


Moim zdaniem ,,Człowiek, który widział więcej" jest jeszcze lepszy niż słynny ,,Oskar i pani Róża". Jest to tego rodzaju książka, która daje nam wiele refleksji. Po tej lekturze nie byłam gotowa do czytania innej książki, gdyż milion myśli zaprzątało mi głowę. Nie byłam w stanie pozbierać się po tym co przeczytałam. Zanim napisałam tę recenzję minęło troszkę czasu. Jeżeli przeczytacie tę książkę, będziecie wiedzieć o co mi chodzi. Najnowsza pozycja Erica Emmanuela Schmitta potrafi wzruszyć do łez. Jestem ją w stanie polecić każdej osobie. Książka z pewnością zasługuje na ocenę 10 ponieważ wywarła na mnie ogromne wrażenie.

Polecam!


Za możliwość przedpremierowego przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję Wydawnictwu Znak! ♥

Recenzja pochodzi z mojego bloga: http://blogksiazkoholiczki.blogspot.com/

,,Życie jest tragedią: lepiej przeżywać je jako komedię."

Augustin, jak może się wydawać jest zwykłym, szarym człowiekiem niewyróżniającym się pośród tłumu. Nic bardziej mylnego. Mężczyzna jest bardziej wrażliwy i nie patrzy szablonowo na świat, tak jak większość ludzi, ale nie o tym mowa. Jest coś co wyróżnia go jeszcze bardziej- niezwykły dar widzenia umarłych. Bezdomny...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

,,Milczenie może być formą protestu. Sposobem przetrwania. Ale może też być nurtem poezji posiadającym własne metrum, tropy i konwencje. Poezji, której nie trzeba pisać za pomocą ołówków i piór, lecz którą kreśli się w duszy z rewolwerem przystawionym do piersi."


To wszystko przez jeden wiersz... Hrabia Aleksander Rostow zostaje skazany przez sąd na dożywotni areszt w hotelu Motropol. Musi zrezygnować ze wszystkich posiadanych dotychczas wygód. Zaczyna zupełnie nowe, skromne życie. Przez lata w hotelu przewijają się ludzie, z którymi łączą go różne więzi. Dzięki swojemu intelektowi oraz dobremu wychowaniu znajduje wielu przyjaciół z całego świata.Bez przepychu i bogactwa hrabia Rostow nie zapomina o byciu dżentelmenem. Zawsze elegancki, taktowny i z poczuciem humoru przemierza korytarze hotelu z uśmiechem na twarzy.


,,Nino, maniery to nie czekoladki. Nie możesz wybierać tych, które najbardziej ci odpowiadają. I z pewnością nie wolno ci odkładać do pudełka tych nadgryzionych."


Dżentelmeni jeszcze istnieją. Hrabia Aleksander Rostow jest bez wątpienia przykładem człowieka, którego chciałabym poznać. Od pierwszych stron spodobało mi się to, jak autor wykreował ciekawą postać bohatera, który mimo samotności i biedy potrafi docenić to, co ma i cieszyć się z tego. Styl pisania był wyśmienity! Naprawdę! Książkę czytało się jednym tchem przez przezabawne sytuacje towarzyszące bohaterowi . Najbardziej spodobało mi się przesłanie, które autor chciał nam przekazać pisząc kolejną powieść. ,,Dżentelmen w Moskwie" ukazuje, że to, jacy jesteśmy w zupełności nie zależy od statusu materialnego. Jesteśmy kowalami swojego losu i zawsze możemy decydować kim chcemy być bez względu na wszystko. Książka pokazuje, że zawsze powinniśmy doceniać to, co mamy, nawet jeżeli nie byłoby najwspanialsze, bo i tego może nam zabraknąć w przyszłości.

,Rzadko jednak wspomina się o tym, że życie jest w każdym calu równie podstępne jak śmierć. Ono także może przywdziać płaszcz z kapturem. Ono także może się wślizgnąć do miasta, czaić się w bocznych uliczkach albo czekać w głębi tawerny."


Serdecznie polecam!

Za możliwość przedpremierowego przeczytania dziękuję Wydawnictwu Znak! ♥

Recenzja pochodzi z mojego bloga: http://blogksiazkoholiczki.blogspot.com

,,Milczenie może być formą protestu. Sposobem przetrwania. Ale może też być nurtem poezji posiadającym własne metrum, tropy i konwencje. Poezji, której nie trzeba pisać za pomocą ołówków i piór, lecz którą kreśli się w duszy z rewolwerem przystawionym do piersi."


To wszystko przez jeden wiersz... Hrabia Aleksander Rostow zostaje skazany przez sąd na dożywotni areszt w...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Tash to prawdziwa fangirl o duszy artysty, uwielbia czytać książki i kocha Lwa Tołstoja. Pisarz towarzyszy jej od lat, zawsze w trudnych momentach życiowych myśli, jak Lew postąpiłby w kryzysowej sytuacji. Dziewczyna wraz z przyjaciółmi zakłada kanał na YouTube. To właśnie ,,Anna Karenina" jest inspiracją do stworzenia internetowego serialu ,,Nieszczęśliwe rodziny". Pewnego dnia, liczba subskrybentów zaczyna rosnąć w zastraszającym tempie. Zarówno Tash, jak i jej przyjaciele są zaskoczeni tym, jak serial stał się sławny za sprawą Taylor Mears. Zaczynają się sypać tony miłych komentarzy, powstają nowe gify i fanarty. To nie koniec. Do Tash nadciągają także wiadomości od znanego youtubera, który pragnie jak najszybciej poznać naszą bohaterkę na żywo.

Czy Tash wraz z przyjaciółmi odnajdzie się w świecie sław? Czy będzie gotowa na miłość i zrozumienie?

Historia Tash to opowieść o życiu normalnej nastolatki, 17-letniej dziewczynie, która rozwija pasje wraz ze swoją paczką. Od samego początku książka spodobała mi się przez zabawne teksty, które towarzyszyły mi aż do końca. Przeczytałam ją bardzo szybko. Nie sądzę, że jest to książka ,,wysokich lotów", ale z pewnością nadaje się do poczytania letnim wieczorem. Choć jest to książka o vlogowaniu i sławie, porusza także problematykę dorastania z życia zwykłego nastolatka. Pokazuje, że każdy z nas popełnia jakieś błędy, na których później się uczy oraz to, jak zmieniamy się pod wpływem sławy. Uważam, że książka jest bardzo współczesna i z pewnością warta przeczytania. Każdy poruszający się po strefie booktube z pewnością odnajdzie tam swoje klimaty. Milion odsłon Tash przypadła mi do gustu ponieważ sama jestem fangirl. Tak jak bohaterka, wraz z przyjaciółką prowadzę kanał na YouTube Książkowy Świat, który swoją drogą również założyłyśmy w wieku 17 lat *Co za przypadek?!* Myślę, że nie mogłam lepiej trafić na książkę, która zarówno porusza wiele problemów i jest jednocześnie utrzymana w lekkim, przyjemnym do czytania stylu. Idealna na wakacje!

Polecam każdej FANGIRL i nie tylko!


Za możliwość przeczytania i zrecenzowania przedpremierowo dziękuję Wydawnictwu Moondrive! ♥

Recenzja pochodzi z mojego bloga: http://blogksiazkoholiczki.blogspot.com/

Tash to prawdziwa fangirl o duszy artysty, uwielbia czytać książki i kocha Lwa Tołstoja. Pisarz towarzyszy jej od lat, zawsze w trudnych momentach życiowych myśli, jak Lew postąpiłby w kryzysowej sytuacji. Dziewczyna wraz z przyjaciółmi zakłada kanał na YouTube. To właśnie ,,Anna Karenina" jest inspiracją do stworzenia internetowego serialu ,,Nieszczęśliwe rodziny"....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Lipowo, spokojne miasteczko, w którym ponoć nic się nie dzieje. Codzienna rutyna gwałtownie zmienia się w zimowy poranek. W lesie znaleziono ciało martwej zakonnicy. Nie da się ukryć, że początkowo wydaje się, jak gdyby ciało zostało potrącone samochodem. Nic bardziej mylnego. Kilka dni później odkryto kolejne ciało zmasakrowane w ten sam sposób. Dowody wskazują na to, że kobiety zostały silnie okaleczone. W tej sytuacji istnieje tylko jedno wyjście - doszło do okrutnego morderstwa. Policja jak najszybciej musi interweniować. Każda minuta jest na wagę złota. Nic nie jest takie, jakie się wydaje. Każda niewypowiedziana tajemnica pociąga za sobą kolejną, a następna prowadzi do rozwiązania przerażającej zagadki. 

Co wiąże te dwie kobiety? Czy policja zdąży odnaleźć zbrodniarza, zanim ten zada cios kolejnej osobie?

,,Nie zawsze trzeba być efektownym, aby być efektywnym."

Stanowczo za późno sięgnęłam po tę pozycję. Polecana przez wielu blogerów i instagramowiczów seria ciekawiła mnie, ale chyba nie na tyle, żeby ją już przeczytać. Niedawno nastąpił ten czas, kiedy wreszcie w kioskach została przepięknie wydana kolekcja książek Katarzyny Puzyńskiej. Postanowiłam, że skuszę się na jej debiut. Wszystkie pozytywne opinie na temat motylka nie zawiodły mnie. Kryminał osadzony w polskim mazurskim miasteczku spełni wymagania najbardziej wymagających czytelników. Nie brakuje tu po prostu niczego. Mamy tu do czynienia z kryminałem, powieścią obyczajową oraz w małym stopniu z romansem. Motylek trzyma w napięciu do ostatniej strony. Czytałam go w zawrotnym tempie, pochłonęłam niemal za jednym razem. Wraz z bohaterami (,których z resztą bardzo polubiłam ;) ) dążyłam do odnalezienia zbrodniarza. W pewnym momencie doszłam do wniosku, że każda kolejna poznawana przeze mnie na kartach książki osoba ma coś wspólnego z całą sprawą. Totalnie nie spodziewałam się takiego zakończenia, jakie otrzymałam i nie zawiodłam się. Po prostu musicie przeczytać tę wspaniałą powieść, aby poczuć te wszystkie emocje, które ogarniają mnie po przeczytaniu Motylka. Takie autorki jak Katarzyna Puzyńska, przekonują mnie do czytania polskiej literatury. Mam nadzieję, że jak najszybciej uda mi się przeczytać kolejną część. Nie mogę się doczekać, kiedy podzielę się z wami odczuciami na jej temat.

Polecam bardzo serdecznie!

Recenzja pochodzi z mojego bloga: https://blogksiazkoholiczki.blogspot.com/

Lipowo, spokojne miasteczko, w którym ponoć nic się nie dzieje. Codzienna rutyna gwałtownie zmienia się w zimowy poranek. W lesie znaleziono ciało martwej zakonnicy. Nie da się ukryć, że początkowo wydaje się, jak gdyby ciało zostało potrącone samochodem. Nic bardziej mylnego. Kilka dni później odkryto kolejne ciało zmasakrowane w ten sam sposób. Dowody wskazują na to, że...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Dwójka młodych ludzi: Ollie i Nina. Może się wydawać, że od zawsze i na zawsze przeznaczeni sobie. Nagle w ich życiu coś pękło. Natychmiastowa przeprowadzka dziewczyny zmieniła życie młodego muzyka o 180*. Pomimo tego, że Ollie znalazł kogoś nowego, czuje, że nie potrafi kochać. Jest nieszczęśliwy. Po pięciu latach, okazuje się, że Nina z powrotem przyjechała. Dawne uczucie powróciło, a wraz z nim mnóstwo tajemnic. Czy Ollie będzie gotowy usłyszeć największą z nich?

,,A przeszłość miała to do siebie, że lubiła się o człowieka upominać właśnie wtedy, kiedy ten chciał ją puścić wolno."

,,Tworzenie muzyki było uzależniające jak narkotyk. Uderzało do głowy niczym działka kokainy. Pierwszy raz jest niewinny, ale każdy kolejny sprawia, że nie możesz już bez tego oddychać. Nie możesz myśleć. Nie możesz jeść. Nie możesz spać, bo twój świat bez muzyki wydaje się niekompletny. Życie staje się niekończącą piosenką. Niekończącą się aż do dnia twojej śmierci."

Książkę Anny Belon otrzymałam przedpremierowo, za co serdecznie dziękuję Wydawnictwu Znak. Przyznam szczerze, że nie czytałam pierwszego tomu, jednakże stwierdzam, że nie było to konieczne. Od początku Nie zapomnij mnie ciekawiło. Historia dwójki młodych ludzi z trudną przeszłością była cudowna. Dodatkowo, książkę ubarwiały teksty piosenek zespołu muzycznego The Last Regret pisanych przez Olliego. Bardzo szybko przywiązałam się do bohaterów, których losy nie zawsze były usłane różami. W ostatnim czasie nie czytałam, żadnych młodzieżowek, dlatego sądzę, że byłą to świetna książka do oderwania się od kryminałów, czy thrillerów. Przy okazji książka pokazuje jak wygląda życie w trasie koncertowej każdego z członków zespołu, a także życie nastolatka. Mam nadzieję, że jak najszybciej uda mi się przeczytać poprzednią część, aby dowiedzieć się o nich jeszcze więcej.

Polecam! ♥

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania dziękuję Wydawnctwu Znak! ♥

Recenzja pochodzi z mojego bloga: http://blogksiazkoholiczki.blogspot.com/

Dwójka młodych ludzi: Ollie i Nina. Może się wydawać, że od zawsze i na zawsze przeznaczeni sobie. Nagle w ich życiu coś pękło. Natychmiastowa przeprowadzka dziewczyny zmieniła życie młodego muzyka o 180*. Pomimo tego, że Ollie znalazł kogoś nowego, czuje, że nie potrafi kochać. Jest nieszczęśliwy. Po pięciu latach, okazuje się, że Nina z powrotem przyjechała. Dawne uczucie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

,,Sprawa zasadnicza to myślenie, rozważał Garraty. Myślenie. Myślenie i samotność, bo nieważne, z kim spędzasz czas, na końcu jesteś sam."

Mroczna wizja przyszłości Stanów Zjednoczonych. Stu wybranków wyrusza na obowiązkowy morderczy Wielki Marsz. Nie mogą się zatrzymywać, ani odpoczywać. Nawiązywanie przyjaźni także nie jest najlepszym wyborem. Garraty, tak jak reszta zawodników stara się ze wszystkich sił pokonać przemęczenie i stres. Ma dla kogo żyć, zatem ma motywacje do walki. Czasem nawet to nie wystarcza. Marsz kończy się wraz ze śmiercią przedostatniego uczestnika. Wszyscy mają jeden cel: PRZEŻYĆ. Uda się to tylko jednemu z nich.

,,Garraty pomyślał, że wspomnienia są jak linia na piasku. Im dalej idziesz, tym jest wątlejsza i mniej widzialna."

Stephen King jak zwykle mnie nie zawiódł. Każda z jego książek jest kolejnym hitem. Ta również zalicza się do tej kategorii. Styl, jakim pisze King jest cudowny. Każdą lekturę tego autora czytało mi się bardzo przyjemnie i szybko. Wielki Marsz to nie tylko opowieść o długiej drodze ku zwycięstwu, przepełnionej śmiercią. Ta książka to metafora ludzkiego życia. Naprawdę uwielbiam, jeżeli książka posiada drugie dno. Można wtedy zastanowić się nad własną egzystencją i zacząć doceniać najmniejsze detale. Według mnie Wielki Marsz uczy i jednocześnie przestrzega przed wieloma zachowaniami. Stephen King już kolejny raz przedstawił swoją wizję przyszłości. Wielki Marsz razem z Uciekinierem są doskonałym duetem. Obie poruszyły mnie i wywołały duże zaskoczenie. Zakończenie recenzowanej książki wywołało szok i skłoniło do myślenia. Każdy może je inaczej interpretować i właśnie za to uwielbiam Kinga; za te wszystkie w pełni dokończone książki skłaniające do zastanowienia się nad tym co się przeczytało.

Najserdeczniej polecam!

Recenzja pochodzi z mojego bloga: blogksiazkoholiczki.blogspot.com

,,Sprawa zasadnicza to myślenie, rozważał Garraty. Myślenie. Myślenie i samotność, bo nieważne, z kim spędzasz czas, na końcu jesteś sam."

Mroczna wizja przyszłości Stanów Zjednoczonych. Stu wybranków wyrusza na obowiązkowy morderczy Wielki Marsz. Nie mogą się zatrzymywać, ani odpoczywać. Nawiązywanie przyjaźni także nie jest najlepszym wyborem. Garraty, tak jak reszta...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Will to piętnastoletni osierocony chłopak, który marzy o zostaniu rycerzem. Niestety natura nie obdarzyła go cechami charakterystycznymi do pełnienia tej służby. Mimo wszystko, chłopak wydaje się wręcz ponadprzeciętnie zwinny i sprytny. Podczas dnia przydziału, Will zostaje wybrany do grupy Zwiadowców. Jego nauczycielem i jednocześnie przyjacielem staje się zagadkowy Halt. Początki są trudne, jednak od początku widzimy jak bohater doskonale nadaje się do tych ćwiczeń. Z dokładnością wykonuje trudne polecenia. Wkrótce Will bierze udział w ważnej misji wraz ze swoim mistrzem. Czy uda im się pokonać potwory zwane Kalkarami?

,,Rozpal ogień- ostrzegł go Halt- a być może rzeczywiście będziesz musiał dobyć broni."


,,Jeśli przewyższyłeś kogoś, nie chełp się z tego powodu. Bądź wielkoduszny, pochwal go za to, w czym dobrze się sprawił. Porażka zaboli go, ale on nie da tego po sobie poznać. Ty zaś powinieneś pokazać, że potrafisz to docenić. Pochwałami możesz zyskać sobie przyjaciela. Przechwałki to jedynie sposób na to, by przysporzyć sobie wrogów."



,,[...] bywa tak, że chcemy dwóch rzeczy naraz. A wtedy musimy zdecydować, czego pragniemy bardziej."

Zwiadowcy to przede wszystkim piękna historia o przyjaźni, posłuszeństwie i wyborach, które czynią nas lepszymi. Od początku polubiłam postać Willa-odważnego i skromnego chłopaka, który ma w swoim życiu cele i do nich dąży. Jeżeli myślicie, że jest to książka o magii, mylicie się. Jak najbardziej zgodzę się z twierdzeniem, że jest to książka przygodowa z elementami fantastycznego świata. Autor wykreował postacie i swój magiczny świat w niezawodny sposób. W powieści nie znalazłam niczego, co zburzyłoby jej celującą opinię. Uważam, że książkę czyta się szybko i przyjemnie. Jest po prostu wyśmienita, zwłaszcza kiedy czyta się ją w wakacje. Co najważniejsze, ciągle coś się dzieje, nie ma nudy. Książka dostarcza wiele emocji, czasem także zabawy. Lubię odrywać się od otaczającego się świata i właśnie z tą książką było to możliwe. Liczę, że jak najszybciej będę mogła pochłonąć kolejną część, czyli Płonący Most. Koniecznie dam wam o niej znać.

Ogromnie polecam!

Recenzja pochodzi z mojego bloga: http://blogksiazkoholiczki.blogspot.com/

Will to piętnastoletni osierocony chłopak, który marzy o zostaniu rycerzem. Niestety natura nie obdarzyła go cechami charakterystycznymi do pełnienia tej służby. Mimo wszystko, chłopak wydaje się wręcz ponadprzeciętnie zwinny i sprytny. Podczas dnia przydziału, Will zostaje wybrany do grupy Zwiadowców. Jego nauczycielem i jednocześnie przyjacielem staje się zagadkowy Halt....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Niespodziewanie nad brzegiem rzeki znaleziono ciało pisarki. Kobieta od lat interesowała się masowymi samobójstwami nad rzeką w Beckford. Nie bez powodu jej powieści opierają się na tych nieszczęśliwych wydarzeniach. W mieście zaczyna być prowadzone śledztwo. Wychodzi na jaw, że w nocy przed śmiercią, Nel Abbott wydzwaniała do swojej siostry. Jules nie odbierała telefonu, zważywszy na swój słaby kontakt z Nel.

Na światło dzienne wychodzą tajemnice z przeszłości. Skrywane przez lata tajemnice kryją w sobie wiele wspólnego ze śmiercią Nel Abbott.

Dlaczego Nel skoczyła? Czy w ogóle skoczyła?

Zapisane w wodzie to pierwsza książka autorstwa Pauli Hawkins, jaką miałam okazję przeczytać. Z pewnością sięgnę po Dziewczynę z pociągu, gdyż recenzowany kryminał podbił moje serce. Opinie o obu książkach autorki z pewnością są podzielone. Jedni je kochają, drudzy nienawidzą. Uwielbiam książki o tej tematyce. Powieść pochłania czytelnika niczym wir wody, aczkolwiek na początku jest troszeczkę trudniej z wbiciem się w fabułę. Przez kilka pierwszych stron nie mogłam odróżnić od siebie postaci. Zadawałam sobie pytanie: ,,Kto jest kim?" Potem było już tylko lepiej. Poznawałam po kolei losy wielu bohaterów. Przez poszczególne poszlaki mogłam rozstrzygać tę sprawę czytając książkę. Nie ukrywam, że przewidziałam samo zakończenie, ale mimo to książka była cudowna. Cała historia układała się w bardzo logiczną układankę. Nie łatwo oderwać się od niej na krok, dlatego polecam, aby czytać ją w wolnym od nauki, czy pracy czasie.



Musicie ją przeczytać!
Polecam serdecznie! ♥

Recenzja pochodzi z mojego bloga: http://blogksiazkoholiczki.blogspot.com/

Niespodziewanie nad brzegiem rzeki znaleziono ciało pisarki. Kobieta od lat interesowała się masowymi samobójstwami nad rzeką w Beckford. Nie bez powodu jej powieści opierają się na tych nieszczęśliwych wydarzeniach. W mieście zaczyna być prowadzone śledztwo. Wychodzi na jaw, że w nocy przed śmiercią, Nel Abbott wydzwaniała do swojej siostry. Jules nie odbierała telefonu,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

WIELKI BRAT PATRZY

Spróbuj wyobrazić sobie świat, w którym wszystko jest zakazane. Świat, w którym dzieci są uczone, aby donosić na swoich rodziców, a miłość jest zbrodnią. Kamery są wszędzie- nawet sprytnie ukryte w ekranach telewizorów, a na ulicach znajdują się plakaty z napisami: WIELKI BRAT PATRZY. Niektórzy łamią zasady, aby chociaż na chwilę oderwać się od niewoli. Niestety nie zawsze kończy się to dobrze. Za najdrobniejsze przewinienia są olbrzymie kary. Każdy jest wrogiem. Nie można już ufać nikomu.

,,Jeśli się kogoś kocha, to się go kocha, a gdy nie ma już nic, co można by mu zaoferować, wciąż daje się miłość."

,,Wojna to pokój.
Wolność to niewola.
Ignorancja to siła."

Powyższe hasła nie są obce dla mieszkańców Oceanii. Nie niosą prawdy, a wręcz przeciwnie - są propagandą dla szarych ludzi ufających systemowi państwa i szczerze oddających się mu w każdej potrzebie. Nie oznacza to wcale, że mieszkańcy tego totalitarnego kraju są bezmyślni. Przecież są tylko pionkami w rękach państwa. Pozwalają manipulować sobą i nie starają się, aby coś zmienić. Rutyna sprawia, że bezradni ludzie nie chcą się buntować, a wręcz godzą się na taki los.

,,Wolność oznacza prawo do twierdzenia, że dwa i dwa to cztery. Z tego wynika reszta."

Orwell przedstawia życie w totalitarnym kraju, gdzie nawet dwa plus dwa nie musi równać się cztery, lecz tyle, ile zażyczy sobie władza. To przerażające, jak prawdziwy jest ten klasyk. Autor napisał doskonałą futurystyczną antyutopię, która zawsze będzie uniwersalna. Moim zdaniem, mimo niewielkiej liczby stron książkę pochłania się powoli. Momentami potrzebowałam czasu, aby oderwać się i przemyśleć jeszcze raz to, co właśnie przeczytałam. Z pewnością Rok 1984 na długo pozostanie w mojej pamięci, gdyż wywarł na mnie ogromne wrażenie. Liczyłam na to, że będzie to dobra książka, ale nie spodziewałam się, że aż tak. Uważam, że każdy niezależnie od politycznych poglądów powinien przeczytać tę niesamowitą lekturę nie tylko ze względu na jej przekaz. Rok 1984 zmienia patrzenie na świat i dostrzeganie tego, co jest nie tak w otaczającym nas świecie.

Polecam każdemu!

Recenzja pochodzi z mojego bloga: http://blogksiazkoholiczki.blogspot.com/

WIELKI BRAT PATRZY

Spróbuj wyobrazić sobie świat, w którym wszystko jest zakazane. Świat, w którym dzieci są uczone, aby donosić na swoich rodziców, a miłość jest zbrodnią. Kamery są wszędzie- nawet sprytnie ukryte w ekranach telewizorów, a na ulicach znajdują się plakaty z napisami: WIELKI BRAT PATRZY. Niektórzy łamią zasady, aby chociaż na chwilę oderwać się od niewoli....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

[...] płaczemy, gdy stajemy w obliczu czegoś, czego nasz umysł ani serce nie może znieść i ciało przychodzi mu z pomocą"

Saroo to pięcioletni chłopiec dorastający wraz ze swoimi braćmi pod okiem matki w Indiach. Pewnego słonecznego dnia, bawiąc się z bratem wsiada do pociągu. Tam przesypia całą noc. Kiedy budzi się, znajduje się daleko od domu- w Kalkucie. Nie jest w stanie przypomnieć sobie skąd pochodzi. Jest zdany tylko na los i samego siebie. W grę wchodzi walka o pożywienie i nocleg w nowym, przerażającym mieście. Wkrótce zostaje przydzielony do ośrodka, z którego później zostaje adoptowany. Saroo nie zapomina o swojej dawnej rodzinie i mimo pobytu w Australii stara się zachować dawne tradycje i zwyczaje.

Mija 25 lat.

Saroo jest już mężczyzną, któremu zależy na odnalezieniu swojej prawdziwej rodziny. Nie daje sobie spokoju i za wszelką cenę stara się odnaleźć swoje korzenie.
Czy jesteś ciekawa/y jak potoczy się ta historia? W takim wypadku zapraszam do przeczytania niesamowicie wciągającej lektury.
Lion Droga do domu to piękna, poruszająca książka i przede wszystkim prawdziwa. Historia chłopca przemierzającego nieznane miasto pokazuje, że nigdy nie należy się poddawać. Jako dorosły człowiek stara się odnaleźć rodzinę. Pokazuje, że można zrobić wszystko, jeśli tylko się tego bardzo mocno pragnie. Książka wywarła na mnie wrażenie. Uwielbiam wzruszające książki z motywem podróży, a ta właśnie taka była. Lion to niezwykła opowieść o zwykłym człowieku.

Gorąco polecam!

[...] płaczemy, gdy stajemy w obliczu czegoś, czego nasz umysł ani serce nie może znieść i ciało przychodzi mu z pomocą"

Saroo to pięcioletni chłopiec dorastający wraz ze swoimi braćmi pod okiem matki w Indiach. Pewnego słonecznego dnia, bawiąc się z bratem wsiada do pociągu. Tam przesypia całą noc. Kiedy budzi się, znajduje się daleko od domu- w Kalkucie. Nie jest w...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

,,Ból czyni z ludzi egoistów. Izoluje ich. Sprawia, że patrzą tylko do wewnątrz, nigdy na zewnątrz."
Krótki opis:
W małym miasteczku Bone mieszka nastoletnia dziewczyna borykająca się z wieloma problemami. Nie ma do kogo zwrócić się z trudnościami. Jej chora na depresję matka traktuje ją jak służącą, a ojca nigdy nie widziała. Swój dom nazywa pochłaniaczem, nienawidzi go. Margo od najmłodszych lat próbowała radzić sobie sama, aby zarobić na życie. Jej każdy dzień wymagał wielu wyrzeczeń.
Pewnego dnia życie dziewczyny zmienia się nie do poznania. Poznaje jedyną osobę, która jest w stanie ją zrozumieć. Nowy przyjaciel Judah, jeździ na wózku inwalidzkim, ponieważ jest sparaliżowany. Pomimo tego nie zamartwia się chorobą. Snuje plany, że w przyszłości opuści ponure miasteczko Bone. W tym czasie w okolicy ginie mała dziewczynka. Margo za wszelką cenę stara się znaleźć morderce wraz z przyjacielem, aby ukarać winnego za zbrodnie.
,,Oko za oko. Krzywda za krzywdę. Ból za ból"

Moja opinia:
Jestem pod wrażeniem przeczytanej lektury. Jest to pierwsza przeczytana przeze mnie książka Tarryn Fisher i na pewno nie ostatnia. Sposób pisania autorki bardzo przypadł mi do gustu. ,,Margo" czytało się bardzo szybko. Książka pokazuje to, jacy jesteśmy i czego jesteśmy w stanie dokonać w trudnych momentach życia.
Ogromie zachęcam do przeczytania tej cudownej książki, ponieważ każdy znajdzie w niej coś dla siebie.

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania dziękuję Wydawnictwu SQN.

Recenzja pochodzi z mojego bloga: http://blogksiazkoholiczki.blogspot.com/

,,Ból czyni z ludzi egoistów. Izoluje ich. Sprawia, że patrzą tylko do wewnątrz, nigdy na zewnątrz."
Krótki opis:
W małym miasteczku Bone mieszka nastoletnia dziewczyna borykająca się z wieloma problemami. Nie ma do kogo zwrócić się z trudnościami. Jej chora na depresję matka traktuje ją jak służącą, a ojca nigdy nie widziała. Swój dom nazywa pochłaniaczem, nienawidzi go....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Krótki opis:
Nikita to główna bohaterka ,,Dziewczyny z dzielnicy cudów". Jest płatnym zabójcą w Warsie, czyli w dzielnicy Warszawy wypełnionej magią. Zdarzają się tam nadprzyrodzone zdarzenia, niemożliwe w realnej Warszawie. Jak to zwykle bywa w książkach fantasy, nasza bohaterka ma duże zdolności magiczne. Matka naszej bohaterki jest przełożoną Zakonu, który zrzesza niezwykłych zabójców. Dziewczyna nie ma zbytniego wsparcia w rodzinie. Kiedy Nikita stara się za wszelką cenę odnaleźć swojego ojca, aby móc się na nim zemścić, jej przyjaciółka Zelda zostaje porwana. Rozpoczyna się poszukiwanie sprawcy. Pomocą służy także Robin- nowy pomocnik Nikity.

Czy prawda wyjdzie na jaw? Dlaczego przestępca porywa akurat Zeldę?



Moja opinia:
Nie często zdarza mi się, żebym nie lubiła książek, które polecają wszyscy. Niestety tak było w przypadku ,,Dziewczyny z dzielnicy cudów". Może dlatego, że nie jestem fanką urban-fantasy, nie spodobał mi się alternatywny świat wykreowany przez autorkę. Akcja dzieje się szybko,ale nie zawsze jest ciekawa. Nie żałuje jednak podjętej przez siebie decyzji o przeczytaniu Dziewczyny z dzielnicy cudów ponieważ książka ma w sobie to coś. Nie jest taka jak większość fantastycznych książek. Jest inna, wyjątkowa.

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania dziękuję Wydawnictwu SQN! ♥

Recenzja pochodzi z mojego bloga: blogksiazkoholiczki.blogspot.com

Krótki opis:
Nikita to główna bohaterka ,,Dziewczyny z dzielnicy cudów". Jest płatnym zabójcą w Warsie, czyli w dzielnicy Warszawy wypełnionej magią. Zdarzają się tam nadprzyrodzone zdarzenia, niemożliwe w realnej Warszawie. Jak to zwykle bywa w książkach fantasy, nasza bohaterka ma duże zdolności magiczne. Matka naszej bohaterki jest przełożoną Zakonu, który zrzesza...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to