Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Powieść osadzona w realiach głębokiego stalinizmu, ale Autorka nie zajmuje się polityką, choć ma ona zasadniczy wpływ na działania głównego bohatera. Dzięki temu czytelnik ma wrażenie, że został żywcem przeniesiony do Kowar i wepchnięty pomiędzy przeróżnych donosicieli, Werwolf, KBW i zwykłych ludzi, którzy chcieliby zapomnieć o koszmarze wojny i normalnie żyć - pracować, wędrować po górach i kochać się. Ale z uwagi na czas i miejsce nie będzie im to dane. Powieść czyta się z zapartym tchem i żal kiedy się kończy.

Powieść osadzona w realiach głębokiego stalinizmu, ale Autorka nie zajmuje się polityką, choć ma ona zasadniczy wpływ na działania głównego bohatera. Dzięki temu czytelnik ma wrażenie, że został żywcem przeniesiony do Kowar i wepchnięty pomiędzy przeróżnych donosicieli, Werwolf, KBW i zwykłych ludzi, którzy chcieliby zapomnieć o koszmarze wojny i normalnie żyć - pracować,...

Czekałem na tę ksiązkę i nie zawiodłem się. Choc poprzednie powieści tej Autorki czyta się ciekawie i trudno sie oderwać, ta przykuła mnie do siebie już w prologu. Choć główną bohaterką jest Marina, pracownica archiwum we Wrocławiu, to jej losem rządzi esbek, Zbyszek Kwieciński, który postanowił wykorzystać wiedzę zawartą w aktach tajnej operacji 'Kusztosz' i zagarnąć znajdujące sie gdzies w skrytkach na Dolnym Śląsku skarby zrabowane i ukryte przez nazistów w 1945roku. Wciąga w te poszukiwania męża Mariny, lekkoducha. Esbek marzy o odszukaniu 'Portretu Mlodzieńca'. Ma jednak konkurenta - wrocławskiego dziennikarza, tropiącego znany obraz od lat. Ich troje - ona jedna. Kto zdobędzie jej uczucie? Kto odnajdzie bajońskie skarby? W czyje ręce wpadnie obraz? Komu przyjdzie zapłacić za nieuczciwą grę? Gdzie konczy się rzeczywistośc, a zaczyna fikcja? Na wszystkie pytania odpowiedź jest w książce.

Czekałem na tę ksiązkę i nie zawiodłem się. Choc poprzednie powieści tej Autorki czyta się ciekawie i trudno sie oderwać, ta przykuła mnie do siebie już w prologu. Choć główną bohaterką jest Marina, pracownica archiwum we Wrocławiu, to jej losem rządzi esbek, Zbyszek Kwieciński, który postanowił wykorzystać wiedzę zawartą w aktach tajnej operacji 'Kusztosz' i zagarnąć...

Znakomity kryminał. Świetny pomysł z umieszczeniem akcji w przedwojennym Wrocławiu czyli Breslau.

Znakomity kryminał. Świetny pomysł z umieszczeniem akcji w przedwojennym Wrocławiu czyli Breslau.

Rewelacyjny zbiór opowiadań. Choć każde w innym klimacie wszystkie czyta się z jednakowym zainteresowaniem. Mnie najbardziej przypadło do serca Szepczący Wiatr opowiadający o zagadkowej postaci, która ponoć przeżyła masakrę Indian pod Little Big Horn.

Rewelacyjny zbiór opowiadań. Choć każde w innym klimacie wszystkie czyta się z jednakowym zainteresowaniem. Mnie najbardziej przypadło do serca Szepczący Wiatr opowiadający o zagadkowej postaci, która ponoć przeżyła masakrę Indian pod Little Big Horn.

Mam zamiar przeczytać, poprzednie ksiązki tej autorki przeczytałem jednym techem

Mam zamiar przeczytać, poprzednie ksiązki tej autorki przeczytałem jednym techem

Bardzo przyzwoita powieść sensacyjna osadzona w realich historycznych piewrszych lat powojennych na polskim Dzikim Zachodzie czyli na Ziemiach Odzyskanych. Bohaterką jest młoda kobieta, jak to się określa po przejściach, ale to są przejścia wojenne, a nie miłosne. Choć na swoje nowe miejsce do życia wybrała piękne miasteczko zagubione wśród gór, wkrótce przekonuje się, że spokojnego żywota to ona tam mieć nie będzie. W górach Werwolf,w Jedlinie niemieccy mieszkańcy, których jeszcze nie wysiedlono, NKWD i tragiczna tajemnica kompleksu Riese czyli tytułowego Olbrzyma. Nie często czyta się powieści sensacyjne, gdzie głównym bohaterem jest kobieta. Taka prawdziwa, a nie "maszyna do zabijania". To potrafi strzelać (bo była w AK), potrafi przywalić facetowi w zęby, nie boi sie zejść do dziwnych, owianych złą sławą podziemii. A przy tym jest ciepła, dość ładna, sprytna i potrafi kochać. Warto sięgnąć po tę książkę, żeby sprawdzić jak sobie radzi z przeciwnościami, a przy okazji liznąć nieco historii podanej w bardzo przystępnej formie. Intryga jest wciągająca i książkę czyta sie z przyjemnością.

Bardzo przyzwoita powieść sensacyjna osadzona w realich historycznych piewrszych lat powojennych na polskim Dzikim Zachodzie czyli na Ziemiach Odzyskanych. Bohaterką jest młoda kobieta, jak to się określa po przejściach, ale to są przejścia wojenne, a nie miłosne. Choć na swoje nowe miejsce do życia wybrała piękne miasteczko zagubione wśród gór, wkrótce przekonuje się, że...

Akcja powieści toczy się na przełomie 1970/71 roku. Choć tytuł sugeruje Wrocław, to jednak autorka swoich bohaterów posłała także do Austrii i NRD. W poszukiwaniu tytułowej "Wrocławskiej Madonny", cennego renesansowego obrazu. Główny bohater, historyk sztuki Marek Wolski, przy poparciu kurii arcybiskupiej we Wrocławiu podjął sie trudnego zadania odszukania obrazu, który w dziwnych okolicznościach, nawet nie wiadomo dokładnie kiedy, opuścił szacowne, zabytkowe mury Kurii, mieszczącej sie w najstarszej części Wrocławia - Ostrowie Tumskim. Przystojny, lubiący kobiety Wolski musi wyprowadzić w pole służby specjalne NRD, czyli Stasi, wymykać sie celnikom, przeciwstawić się wszechwładnym agentom polskich służb, aby odszukac obraz. Zdany wyłącznie na siebie urasta do roli polskiego Bonda, choć nie może liczyć na pomoc państwa. Wręcz odwrotnie. Książka napisana b przyzwoicie, z dużym staraniem o oddanie klimatu tamtych lat. Bohaterowie i wydarzenia osadzeni w konkretnych realiach historycznych, oddanych bardzo rzetelnie. Postacie są prawdziwe, z krwi i kości, a akcja powieści wciągająca od pierwszych stron i trzyma w napięciu do ostatniej.

Akcja powieści toczy się na przełomie 1970/71 roku. Choć tytuł sugeruje Wrocław, to jednak autorka swoich bohaterów posłała także do Austrii i NRD. W poszukiwaniu tytułowej "Wrocławskiej Madonny", cennego renesansowego obrazu. Główny bohater, historyk sztuki Marek Wolski, przy poparciu kurii arcybiskupiej we Wrocławiu podjął sie trudnego zadania odszukania obrazu, który w...

Jakim cudem ktoś już przeczytał Bezcennego, skoro książka ma się ukazać dopiero 26 czerwca? W emipku można sobie dopiero zamówić. Ktoś dysponował "rękopisem"? Jeżeli będzie tak "świetnie" napisane zakończenie jak w "Ziarnie Prawdy", to już więcej po pana Miłoszewskiego nie sięgnę.

Jakim cudem ktoś już przeczytał Bezcennego, skoro książka ma się ukazać dopiero 26 czerwca? W emipku można sobie dopiero zamówić. Ktoś dysponował "rękopisem"? Jeżeli będzie tak "świetnie" napisane zakończenie jak w "Ziarnie Prawdy", to już więcej po pana Miłoszewskiego nie sięgnę.