Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownikaUkochana książka mojego dzieciństwa! :) Kopiując ilustracje, uczyłam się rysować, kilka tytułów znam tak dobrze, że opowiadam dzieciakom w rodzinie - jako ukochana "ciocia od bajek" :) zamieszone na ostatnich stronach książki wskazówki dla tych, którzy chcieliby nauczyć się opowiadać bajki bardzo mi się przydały. Książka obowiązkowa w biblioteczce nie tylko dziecięcej. Prawdziwa perełka!
Ukochana książka mojego dzieciństwa! :) Kopiując ilustracje, uczyłam się rysować, kilka tytułów znam tak dobrze, że opowiadam dzieciakom w rodzinie - jako ukochana "ciocia od bajek" :) zamieszone na ostatnich stronach książki wskazówki dla tych, którzy chcieliby nauczyć się opowiadać bajki bardzo mi się przydały. Książka obowiązkowa w biblioteczce nie tylko dziecięcej....
więcej mniej Pokaż mimo toUkochana książka mego dzieciństwa. Przepłakałam chyba kilka nocy po zakończeniu lektury. Piękna, mądra, wzruszająca.
Ukochana książka mego dzieciństwa. Przepłakałam chyba kilka nocy po zakończeniu lektury. Piękna, mądra, wzruszająca.
Pokaż mimo to2013-04-19
„Bracia Sisters” to historia o ciemnej stronie Dzikiego Zachodu. DeWitt pokazuje nam czasy gorączki złota, w których szaleństwo ogarniało każdego. Ludzie – bez względu na grupę społeczną, z której się wywodzili – porzucali z miejsca cały posiadany dobytek i najbliższych po to, ruszyć w stronę rzeki rzekomo pełnej złotego pyłu. W tym świecie jedyne, czego możesz być pewien, to to, że twoja dotychczasowa dobra passa na pewno skończy się w najmniej spodziewanym momencie.
[http://missfeather.wordpress.com/2013/04/26/patrick-dewitt-bracia-sisters/]
„Bracia Sisters” to historia o ciemnej stronie Dzikiego Zachodu. DeWitt pokazuje nam czasy gorączki złota, w których szaleństwo ogarniało każdego. Ludzie – bez względu na grupę społeczną, z której się wywodzili – porzucali z miejsca cały posiadany dobytek i najbliższych po to, ruszyć w stronę rzeki rzekomo pełnej złotego pyłu. W tym świecie jedyne, czego możesz być pewien,...
więcej mniej Pokaż mimo to
Ziemiomorze to świat stworzony za pomocą słowa – każda rzecz u początków istnienia została określona sobie tylko przypisaną nazwą. Poznać istotę danej rzeczy, to poznać jej prawdziwe imię, a poznanie jest równoznaczne ze zdobyciem władzy nad nazwanym. Dlatego ludzie posługują się tak zwanymi imionami użytkowymi (Ged jest powszechnie znany jako Krogulec), imiona prawdziwe wyznając tylko najbliższym w dowód zaufania. Poznanie imienia Cienia, uświadomienie sobie jego istoty i ostateczne zaakceptowanie go jako integralnej części stanowi kolejny przełom w życiu Geda. Od tej pory będzie on tylko silniejszy – po najważniejszej próbie zwycięsko wkroczył w dorosłość, pełen pokory i świadom tego, że im większą moc posiada, tym większa odpowiedzialność spoczywa na jego barkach.
Polecam „Czarnoksiężnika z Archipelagu” wszystkim razem i każdemu z osobna. Dla osób nazywających się miłośnikami literatury fantasy jest to pozycja absolutnie obowiązkowa.
Więcej zachwytów na:
http://missfeather.wordpress.com/2013/01/07/ursula-k-le-guin-czarnoksieznik-z-archipelagu/
Ziemiomorze to świat stworzony za pomocą słowa – każda rzecz u początków istnienia została określona sobie tylko przypisaną nazwą. Poznać istotę danej rzeczy, to poznać jej prawdziwe imię, a poznanie jest równoznaczne ze zdobyciem władzy nad nazwanym. Dlatego ludzie posługują się tak zwanymi imionami użytkowymi (Ged jest powszechnie znany jako Krogulec), imiona prawdziwe...
więcej mniej Pokaż mimo to2013-01-08
Tolkien stworzył od podstaw całkiem nowy świat, z własną mitologią, legendami, krainami – jak to ma miejsce w literaturze fantasy – traktując go jak świat historyczny, który kiedyś istniał. W tym przebogatym świecie dzieje się historia prosta, pełna ciepła i uroku. „Hobbit” to opowieść o przygodzie, która może nas spotkać w najmniej oczekiwanym momencie życia i tylko od nas zależy, czy zdecydujemy się wyjść z przytulnej norki i mimo niesprzyjających okoliczności pokazać innym, na co nas stać. Jest to również opowieść o rodzącej się przyjaźni i zaufaniu, w które przeradzają się początkowe uprzedzenia. I o tym, że czasem odrobina przemyślności i inteligencji może nam pomóc o wiele bardziej niż broń (sceny rozmów Bilba z Gollumem i Smaugiem). „Hobbit, czyli tam i z powrotem” to napisana pięknym, bogatym językiem powieść drogi. Polecam każdemu – zwłaszcza jako prolog do sławetnego „Władcy Pierścieni”.
http://missfeather.wordpress.com/2013/01/15/john-ronald-reuel-tolkien-hobbit-czyli-tam-i-z-powrotem/
Tolkien stworzył od podstaw całkiem nowy świat, z własną mitologią, legendami, krainami – jak to ma miejsce w literaturze fantasy – traktując go jak świat historyczny, który kiedyś istniał. W tym przebogatym świecie dzieje się historia prosta, pełna ciepła i uroku. „Hobbit” to opowieść o przygodzie, która może nas spotkać w najmniej oczekiwanym momencie życia i tylko od...
więcej mniej Pokaż mimo to2013-07-01
Richard Matheson zmierzył się z mitem wampira i wampiryzmu, przystosował go do współczesnych realiów, nadając mu cechy choroby i próbując wytłumaczyć zjawisko od wieków budzące trwogę. To, co zapewnia jego książce miejsce wśród powieści kultowych, to nowatorski pomysł na fabułę, realistyczne oddanie stanu psychicznego Roberta Neville’a oraz zakończenie, którego się absolutnie nie spodziewamy. „Jestem legendą” wydano po raz pierwszy ponad pół wieku temu, jednak jej treści są aktualne również dziś. Oprócz tematyki wampirów mamy tu także (a może przede wszystkim?) rozważania o samotności, istocie życia, tym, co tak naprawdę motywuje nas do codziennego wstawania z łóżka i wykonywania czynności umożliwiających nam dalszą egzystencję. A wszystko to opisane prostym stylem, za pomocą zwyczajnych słów i krótkich zdań. Aż kusi, aby myśl „utwór mający niewiele ponad 200 stron, skupiony wokół życia wewnętrznego bohatera a jednocześnie poruszający tak wiele uniwersalnych kwestii” ubrać w słowa.
Ekranizowano ją kilkukrotnie, motyw żywych trupów toczonych dziwną chorobą wykorzystano w kulturze w każdy możliwy sposób, sam autor już za życia stał się legendą w świecie literatury i filmu. Książka Richarda Mathesona „Jestem legendą” w pełni zasługuje na miano kultowej. Zachęcam do zapoznania się z nią.
https://missfeather.wordpress.com/2013/07/04/richard-matheson-jestem-legenda/
Richard Matheson zmierzył się z mitem wampira i wampiryzmu, przystosował go do współczesnych realiów, nadając mu cechy choroby i próbując wytłumaczyć zjawisko od wieków budzące trwogę. To, co zapewnia jego książce miejsce wśród powieści kultowych, to nowatorski pomysł na fabułę, realistyczne oddanie stanu psychicznego Roberta Neville’a oraz zakończenie, którego się...
więcej mniej Pokaż mimo to2013-05-12
Maciej Wasielewski za pomocą prostych słów i krótkich zdań przedstawia to, czego dowiedział się z dokumentów i potajemnych rozmów z wyspiarzami, którzy – anonimowo – odważyli się przełamać zmowę milczenia. Rysuje nam się obraz degradacji i odwrócenia podstawowych wartości, jakie nastąpiły na wyspie na przestrzeni dwóch wieków.
„Jutro przypłynie królowa” to książka, która zostanie z czytelnikiem na zawsze. Jeśli jest ktoś, na kim jej lektura nie wywrze wrażenia, to musi mieć serce twardsze niż kamień. Niepokój budzi myśl, że może Pitcairn nie jest przypadkiem odosobnionym, że istnieją społeczności kultywujące podobne zwyczaje, tylko świat jeszcze o nich nie wie. Gdzie znajduje się granica zła nieprzekraczalnego dla człowieka? Zło jest w każdym z nas, co zatem decyduje o tym, że jedni są oprawcami, inni ofiarami, a reszta udaje, że nie widzi, nie słyszy i nie ma nic do powiedzenia? Czy tak duży wpływ na kształtowanie naszej osobowości ma otoczenie, w którym dorastamy? Jakie jeszcze zbrodnie są przed światem ukrywane i ile czasu minie, zanim o nich usłyszymy?
[http://missfeather.wordpress.com/2013/05/14/maciej-wasielewski-jutro-przyplynie-krolowa/]
Maciej Wasielewski za pomocą prostych słów i krótkich zdań przedstawia to, czego dowiedział się z dokumentów i potajemnych rozmów z wyspiarzami, którzy – anonimowo – odważyli się przełamać zmowę milczenia. Rysuje nam się obraz degradacji i odwrócenia podstawowych wartości, jakie nastąpiły na wyspie na przestrzeni dwóch wieków.
„Jutro przypłynie królowa” to książka, która...
2024-03-10
2022-05-23
Lektura „Ani z Zielonego Wzgórza” daje nam możliwość oderwania się od codziennych trosk i podróży do XIX-wiecznego świata, który obserwujemy z perspektywy głównej bohaterki. Może nieco naiwny (zwłaszcza w zestawieniu ze współczesnością), wyidealizowany, pozbawiony zła, ale jest to świat widziany oczyma dziecka, które zawsze stara się dostrzegać dobre strony życia i mówi nam, że „wszystko można zacząć od nowa, jutro jest zawsze świeże i wolne od błędów”.
Młodszy czytelnik zyska towarzyszkę, która będzie dorastała wraz z nim, starszy przypomni sobie czasy, w których sam chodził po drzewach, dokuczał pierwszym szkolnym miłościom i opowiadał wieczorami straszne historyjki, po których bał się wysunąć chociażby kawałek stopy spod kołdry… (wiele razy mi się to przytrafiło!)
Powieść czytałam kilka razy, w przyszłości przeczytam co najmniej drugie tyle – i za każdym razem będą mi towarzyszyły te same odczucia, co podczas pierwszej lektury tej niezwykłej książki. Że nie wspomnę o ekranizacji z 1985 roku, którą mogę oglądać non stop :)
Polecam!
Lektura „Ani z Zielonego Wzgórza” daje nam możliwość oderwania się od codziennych trosk i podróży do XIX-wiecznego świata, który obserwujemy z perspektywy głównej bohaterki. Może nieco naiwny (zwłaszcza w zestawieniu ze współczesnością), wyidealizowany, pozbawiony zła, ale jest to świat widziany oczyma dziecka, które zawsze stara się dostrzegać dobre strony życia i mówi...
więcej Pokaż mimo to