-
ArtykułySEXEDPL poleca: najlepsze audiobooki (nie tylko) o seksie w StorytelLubimyCzytać1
-
ArtykułyTom Bombadil wreszcie na ekranie, nowi „Bridgertonowie”, a „Sherlock Holmes 3” jednak powstanie?Konrad Wrzesiński1
-
Artykuły„Dzięki książkom można prawdziwie marzyć”. Weź udział w akcji recenzenckiej „Kiss cam”Sonia Miniewicz1
-
Artykuły„Co dalej, palenie książek?”. Jak Rosja usuwa książki krytyczne wobec władzyKonrad Wrzesiński25
Biblioteczka
2012-04-01
Skupić się na sztuce, czy na polityce - faktach, powiązaniach, nazwiskach? Jak dla mnie, da się w większości na tym pierwszym, i dzięki temu to dziełko wygrywa. Świetnie odmalowany klimat karnawału Solidarności, tworzenie mitu Wałęsy, udane nawiązania do Wesela Wyspiańskiego - szczególnie w diagnozach rzeczywistości. Zdecydowanie niedoceniona książka.
Skupić się na sztuce, czy na polityce - faktach, powiązaniach, nazwiskach? Jak dla mnie, da się w większości na tym pierwszym, i dzięki temu to dziełko wygrywa. Świetnie odmalowany klimat karnawału Solidarności, tworzenie mitu Wałęsy, udane nawiązania do Wesela Wyspiańskiego - szczególnie w diagnozach rzeczywistości. Zdecydowanie niedoceniona książka.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2012-07-01
Książka trochę jak guma do żucia. Smakuje, szybko wciąga, a potem nadspodziewanie szybko staje się bez smaku. Czyta się ją jednym tchem i ma niewątpliwie zabawne momenty. Autor popisuje się dobrym, lekkim językiem (wcale nie jest to kalka Bukowskiego), a momentami wręcz świetną intuicją. Ogólnie to wszystko niknie w pewnym momencie - brak pomysłu na akcje i niezbyt dokładnie przedstawione wewnętrzne rozterki, które w miarę książki zajmują coraz więcej miejsca nużą. Wydaje się, że po prostu temat i zjawisko czasem przerasta możliwości narracji. Choć szczegóły z życia Polaków w UK są szczegółowe i celnie wypunktowane.
Mimo wszystko... Jakby chce się więcej, chce się głębiej, a zakończenie jest niespodziewane i bezbarwne. I to ono mnie rozczarowało najbardziej. Ważny temat, cóż z tego że poruszony - można było więcej.
Książka trochę jak guma do żucia. Smakuje, szybko wciąga, a potem nadspodziewanie szybko staje się bez smaku. Czyta się ją jednym tchem i ma niewątpliwie zabawne momenty. Autor popisuje się dobrym, lekkim językiem (wcale nie jest to kalka Bukowskiego), a momentami wręcz świetną intuicją. Ogólnie to wszystko niknie w pewnym momencie - brak pomysłu na akcje i niezbyt...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2007-01-01
2011-03-01
Policja - i wszystko jasne.
Policja - i wszystko jasne.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to