rozwińzwiń

Krąg pierwszy

Okładka książki Krąg pierwszy Aleksandr Sołżenicyn
Okładka książki Krąg pierwszy
Aleksandr Sołżenicyn Wydawnictwo: Rebis powieść historyczna
760 str. 12 godz. 40 min.
Kategoria:
powieść historyczna
Tytuł oryginału:
В круге первом
Wydawnictwo:
Rebis
Data wydania:
2011-04-21
Data 1. wyd. pol.:
1996-01-01
Liczba stron:
760
Czas czytania
12 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375106299
Tłumacz:
Jerzy Pomianowski
Tagi:
ZSRR Związek Sowiecki Stalin łagry terror zagłada stalinizm totalitaryzm literatura rosyjska noblista Nagroda Nobla
Średnia ocen

8,1 8,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,1 / 10
328 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1173
1149

Na półkach: , ,

Arcydzieło, według mnie nie ustępujące „Archipelagowi Gułag”, literacko na pewno lepsze. Przeczytałem je właśnie ponownie - niemal po 40 latach od pierwszej lektury książki paryskiej ”Kultury” przemyconej do PRL i pożyczonej mi wtedy, nieopierzonemu studentowi, na jeden dzień.

Zachwyt jeszcze większy niż wówczas, a przecież doszedł nie byle jaki dystans czasowy, odpadł zaś ważny kontekst lektury - nie ma już ZSRR. Teraz też widzę, że to wspaniała kontynuacja najlepszych tradycji zaangażowanej literatury rosyjskiej, w której centrum był człowiek - jak i tutaj.

To dzieło totalne – wielobarwny fresk pokazujący stan rosyjskiego/sowieckiego społeczeństwa w apogeum rządów Stalina, a zarazem pod ich koniec. Są tu wszelkie możliwe ludzkie emocje, uczucia, wartości – ale także i antywartości. Są prześladowani, prześladowcy i cała reszta.

To nie tylko bowiem historia więźniów „szaraszki”, gdzie pracują oni nad strategicznymi projektami. Niejako w roli narratora występuje po kolei wiele postaci w różnych przypisanych im rolach – zarówno więźniowie oraz bliscy (wybitne portrety żon i ich niezwykle ciężkiego losu, mimo ze są na wolności– rzecz rzadka w antysowieckiej narracji, oprócz Nadieżdy Mandelsztam czy Anny Achmatowej),ich strażnicy oraz ich przełożeni różnych stopni, na samym Stalinie kończąc. Wszystko spaja wybitnie opisany wątek dyplomaty wysokiego szczebla, który zdradza największą tajemnicę…

Pomysł Autora na taki wielogłos pozwolił mu szeroko ukazać powszechny chaos, pomiatanie człowiekiem, a zwłaszcza - paraliżujący wszystkich strach, od którego niewolny jest i sam najwyższy satrapa (pancerne drzwi otwierane przez niego samego; „nie lubił, jak ktoś przy nim sięgał do wewnętrznej kieszeni”).

A tego strachu najmniej jest właśnie w świecie więźniów, przynajmniej niektórych. Jedynie to oni – w odróżnieniu od dygnitarzy i innych „sowieckich ludzi” - prowadzą prawdziwie szczere dyskusje między sobą, także na temat przeszłości i przyszłości. A nie tworzą bynajmniej jednolitej grupy. Wiele między nimi różnic – są i zwolennicy komunizmu, ale i tacy, którzy marzą o „drugiej Norymberdze” dla swych prześladowców. Ale łączy ich cudowne słowo ”solidarność” (było kiedyś takie słowo w słowniku - i nie tylko) – połączona z nienawiścią do więziennych donosicieli….

Zarazem Sołżenicyn dowodzi, jak jest wybornym stylistą (świetne otwarcie książki!),a zarazem miłośnikiem dobrej anegdoty. Świadczą o tym głęboko zapadające w pamięć opowieści np. o odwiedzinach w więziennej celi żony prezydenta Roosevelta (czysty „bareizm”); zaaranżowanej przez „zeków” parodii rozprawy NKWD nad kniaziem Igorem za poddanie się Połowcom; rozmowach przerażonych enkawudowców z przełożonymi, poruszającej wizycie Abakumowa u Stalina („A co, jeśli was jako pierwszego rozstrzelamy - pyta dobrotliwie Gospodarz ministra bezpieki, proszącego go o formalne przywrócenie kary śmierci). Czytelnik długo zapamięta klaustrofobiczny opis pierwszych chwil Innocentego na Łubiance – to chyba jeden z lepszych opisów szoku aresztowania, po którym przychodzi przystosowanie się do warunków więziennych.

Niektóre fragmenty dzieła brzmią niepokojąco aktualnie: "...Demokracja wydaje nam się słońcem, co nigdy nie zachodzi. A czym jest demokracja? To dogadzanie chamskiej większości. Dogadzanie zaś większości oznacza stawkę na przeciętność, wzorowanie się na tym, co najbardziej płaskie, wycinanie wszystkiego, co wznosi się nad poziom. Stu albo tysiąc bęcwałów swoimi głosami wyborczymi przecina drogę najlepszej głowie...”

Wielka, pomnikowa wręcz książka. I nieważne, że pod koniec życia Sołżenicyn zadął w wielkoruski róg. Ma poczesne miejsce w literaturze więzienno-obozowej jako obrońca godności człowieka – czegoś, na co nie było tam i wtedy miejsca, także na wolności, a może zwłaszcza na niej.

Arcydzieło, według mnie nie ustępujące „Archipelagowi Gułag”, literacko na pewno lepsze. Przeczytałem je właśnie ponownie - niemal po 40 latach od pierwszej lektury książki paryskiej ”Kultury” przemyconej do PRL i pożyczonej mi wtedy, nieopierzonemu studentowi, na jeden dzień.

Zachwyt jeszcze większy niż wówczas, a przecież doszedł nie byle jaki dystans czasowy, odpadł...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3
3

Na półkach:

Potwornie nudna.. a ilość wprowadzanych postaci jest tak duża a do tego z taką prędkością że po kilkunastu stronach już nie wiesz kto jest kto. Nie polecam, chyba że ktoś nie ma co robić, albo siedzi we więzieniu to w sam raz..

Potwornie nudna.. a ilość wprowadzanych postaci jest tak duża a do tego z taką prędkością że po kilkunastu stronach już nie wiesz kto jest kto. Nie polecam, chyba że ktoś nie ma co robić, albo siedzi we więzieniu to w sam raz..

Pokaż mimo to

avatar
110
16

Na półkach:

Arcydzieło.Historia,którą poinien znać każdy.

Arcydzieło.Historia,którą poinien znać każdy.

Pokaż mimo to

avatar
66
5

Na półkach:

Bardzo dobra, ale trochę się dłużyła. Znacznie więcej interesującej treści znalazłem w krótszym "Oddziale chorych na raka".

Bardzo dobra, ale trochę się dłużyła. Znacznie więcej interesującej treści znalazłem w krótszym "Oddziale chorych na raka".

Pokaż mimo to

avatar
144
118

Na półkach:

Przeczytałem z zachwytem do końca, jednym tchem. Kto chce w ogóle poznać życie sowietów - powinien tutaj zacząć... Genialny, by tak rzec, pomysł konstrukcji tajnego, szyfrowanego telefonu dla Generalissimusa: ku pamięci, do czego prowadzi totalitaryzm.

Przeczytałem z zachwytem do końca, jednym tchem. Kto chce w ogóle poznać życie sowietów - powinien tutaj zacząć... Genialny, by tak rzec, pomysł konstrukcji tajnego, szyfrowanego telefonu dla Generalissimusa: ku pamięci, do czego prowadzi totalitaryzm.

Pokaż mimo to

avatar
54
28

Na półkach:

To kolejna książka po ktorą sięgnąłem tego autora i mam nadzieję,że nie ostatnia.Niesamowicie wciągająca historia ludzi uwięzionych w tymże instytucie badawczo-naukowym zwanym szaraszką,ukazuje obraz tego okrutnego zniewolenia ZSRR i co tu pisać zakończenie tego dzieła,ta ironia kończąca w kilku zdaniach mówi nam wszystko o tym systemie.Polecam jak najbardziej.

To kolejna książka po ktorą sięgnąłem tego autora i mam nadzieję,że nie ostatnia.Niesamowicie wciągająca historia ludzi uwięzionych w tymże instytucie badawczo-naukowym zwanym szaraszką,ukazuje obraz tego okrutnego zniewolenia ZSRR i co tu pisać zakończenie tego dzieła,ta ironia kończąca w kilku zdaniach mówi nam wszystko o tym systemie.Polecam jak najbardziej.

Pokaż mimo to

avatar
744
228

Na półkach: , ,

Bardzo chciałem przeczytać tę książkę i zdołałem przebrnąć przez ponad połowę, ale nie dokończyłem, ponieważ skonstatowałem, że pozycja ta nie wnosi wiele nowego do mojej wiedzy o systemie sowieckich gułagów i losach ludzi żyjących w nich. Sołżenicyn jest bardzo dobrym pisarzem, ale jego teoretyczne i intelektualne dywagacje wygłaszane przez bohaterów powieści czynią ją niezrozumiałą i trudną w konsumpcji. Książka jest niewątpliwie bardzo dobrze napisana, ugruntowana w wiedzy historycznej i realiach życia obozowego ale jednocześnie nadmiernie intelektualna dla zwykłego śmiertelnika.

Bardzo chciałem przeczytać tę książkę i zdołałem przebrnąć przez ponad połowę, ale nie dokończyłem, ponieważ skonstatowałem, że pozycja ta nie wnosi wiele nowego do mojej wiedzy o systemie sowieckich gułagów i losach ludzi żyjących w nich. Sołżenicyn jest bardzo dobrym pisarzem, ale jego teoretyczne i intelektualne dywagacje wygłaszane przez bohaterów powieści czynią ją...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1058
684

Na półkach: , ,

Po dłuższej przerwie sięgnęłam po kolejną książkę autorstwa Sołżenicyna (pierwszą był "Oddział chorych na raka") i znów jestem zachwycona lekturą. "Krąg pierwszy" również napisano tym pięknym, literackim językiem, który sprawia, że nie chce się książki odłożyć na półkę, dopóki nie przeczyta się całości. I w niczym nie przeszkadza tu fakt, że trochę stron do przeczytania jest :)
Tytuł powieści nawiązuje do pierwszego kręgu piekła z Dantego - trafiali tam ci, co nie poznali Chrystusa, ale mimo to żyli sprawiedliwym życiem (albo, w przypadku dzieci, zmarli przed ochrzczeniem). Nie mogą trafić do nieba, ale też nie zasługują na piekielne cierpienia, zatem jest tu ten krąg pierwszy - nie cierpi się tu, ale jednak tęskni za czymś. Takim pierwszym kręgiem u Sołżenicyna jest szaraszka - sowieckie więzienie, będące jednocześnie instytutem naukowym. "Pracownicy" są w większości więźniami, tęskniącymi za wolnością, za normalnym życiem, a zarazem zdający sobie sprawę, że "piekło" - sowieckie więzienia - ma znacznie więcej kręgów. Zamiast trafić do łagrów na Syberii, gdzie najprawdopodobniej szybko zmarliby z zimna, głodu i wycieńczenia, pracują w dobrych warunkach - tyle że wciąż jest to więzienie. Sołżenicyn opisuje bardziej szczegółowo niektórych więźniów, wybierając ich na reprezentantów sowieckiego społeczeństwa. Ich dyskusje, przemyślenia, czyny - mimo że ograniczone murami więzienia - świetnie obrazują problemy, jakimi żyło sowieckie społeczeństwo tamtych czasów.
Jedną z ogromnych zalet Sołżenicyna jest umiejętność opisywania świata - jakby nie patrząc, już dość obcego współczesnemu czytelnikowi - w taki sposób, że wszystko wydaje nam się znajome. Plastyczny język, wyraziste postacie... Akcja nie jest zbyt wartka, czasem wydawać by się mogło, że w "Kręgu pierwszym" niewiele się dzieje, ale autor świetnie obrazuje zmiany zachodzące w bohaterach nawet w tym czasie, gdy "nic się nie dzieje". "Krąg pierwszy" to klasyka literatury - szczerze polecam zwłaszcza tym, którzy do Sołżenicyna zniechęcili się po "Archipelagu GUŁag", może się jeszcze do tego pisarza przekonają... :)

Po dłuższej przerwie sięgnęłam po kolejną książkę autorstwa Sołżenicyna (pierwszą był "Oddział chorych na raka") i znów jestem zachwycona lekturą. "Krąg pierwszy" również napisano tym pięknym, literackim językiem, który sprawia, że nie chce się książki odłożyć na półkę, dopóki nie przeczyta się całości. I w niczym nie przeszkadza tu fakt, że trochę stron do przeczytania...

więcej Pokaż mimo to

avatar
482
437

Na półkach: , , , ,

Piękna książka,w której znajdziemy przykłady najwyższej z możliwych form przyjaźni,miłości, wierności małżeńskiej,dobra,współczucia,niestety na przeciwnym biegunie możliwości "człowieczych",ukazuje się okrucieństwo,bezduszność,zaślepienie,zwyrodnienie i inne cechy "nieludzi" w ludzkiej skórze.Przeczytałem prawie wszystko,co napisał wielki Aleksandr Isajewicz Sołżenicyn i nie zdarzyło się abym się zawiódł."Krąg pierwszy ",bez wątpienia zaliczyć możemy do największych dzieł XX wieku,nie tylko w literaturze rosyjskiej,ale również w światowej.Jeśli szukacie książki nie banalnej to właśnie jest to ta książka.Gorąco polecam

Piękna książka,w której znajdziemy przykłady najwyższej z możliwych form przyjaźni,miłości, wierności małżeńskiej,dobra,współczucia,niestety na przeciwnym biegunie możliwości "człowieczych",ukazuje się okrucieństwo,bezduszność,zaślepienie,zwyrodnienie i inne cechy "nieludzi" w ludzkiej skórze.Przeczytałem prawie wszystko,co napisał wielki Aleksandr Isajewicz Sołżenicyn i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
51
17

Na półkach:

Tę książkę po prostu trzeba przeczytać.

Tę książkę po prostu trzeba przeczytać.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    1 024
  • Przeczytane
    444
  • Posiadam
    124
  • Teraz czytam
    27
  • Chcę w prezencie
    16
  • Literatura rosyjska
    15
  • Ulubione
    14
  • Rosja
    10
  • Do kupienia
    8
  • Literatura rosyjska
    6

Cytaty

Więcej
Aleksandr Sołżenicyn Krąg pierwszy Zobacz więcej
Aleksandr Sołżenicyn Krąg pierwszy Zobacz więcej
Aleksandr Sołżenicyn Krąg pierwszy Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także