rozwiń zwiń

Koniec świata w Breslau

Okładka książki Koniec świata w Breslau
Marek Krajewski Wydawnictwo: Znak Cykl: Eberhard Mock (tom 2) Seria: Czarny kryminał kryminał, sensacja, thriller
288 str. 4 godz. 48 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Eberhard Mock (tom 2)
Seria:
Czarny kryminał
Wydawnictwo:
Znak
Data wydania:
2011-05-16
Data 1. wyd. pol.:
2003-01-01
Liczba stron:
288
Czas czytania
4 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324016099
Tagi:
literatura polska

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
3837 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
364
69

Na półkach: ,

Pierwsza ofiara przykuta do ściany i żywcem zamurowana, druga poćwiartowana, trzecia..., kolejna... , a przy każdej - kartka z kalendarza. Sprawa, jak nic, dla Eberharda Mocka, tylko że pan radca ma inne problemy na głowie.

Jest zima 1927 roku, a od "sprawy czterech marynarzy" ("Widma w mieście Breslau") upłynęło 8 lat i sporo się zmieniło. Mock doczekał się upragnionego przeniesienia do wydziału kryminalnego i awansował na wiceszefa tegoż wydziału (dość niezwykłe okoliczności owego awansu opisał Krajewski w "Dżumie w Breslau"). Zajmuje teraz przestronny gabinet i ma własnego sekretarza. Mieszka w eleganckim pięciopokojowym apartamencie wraz ze służącą i lokajem a, przede wszystkim, z młodszą o dwadzieścia lat żoną. Sophie Mock pochodzi z arystokratycznej rodziny i ma takież maniery, fantazje i wymagania. Żąda absolutnej wyłączności na osobę swojego męża po godzinach jego pracy, a że Mock nie jest typem uległego domatora, oboje nakręcają spiralę wzajemnych oskarżeń i odwetów, co nieuchronnie prowadzi do dramatu i to nie jednego. Jest jeszcze inna osoba, nosząca nazwisko Mock, która spędza sen z powiek komisarza - jego bratanek, wrażliwy młodzieniec skłócony z ojcem, ucieka z domu i ląduje w wysoce nieciekawym towarzystwie.

Dopiero nagromadzenie nieszczęść otrzeźwia komisarza na tyle, że decyduje się zaangażować w śledztwo. Kartki z kalendarza wskazują, że morderca uśmierca według klucza czasowego. Ale co oznaczają te konkretne daty? Może miejsce zbrodni też jest ważne? A ofiary - są przypadkowe czy starannie wybrane? To już każdy musi sobie sam przeczytać, ale mogę zdradzić, że tym razem poszukiwanie mordercy odbywa się w nieco inny sposób. Nie ma łażenia po knajpach czy burdelach ani brutalnych przesłuchań rozmaitych kanalii i dziwek. Tym razem śledztwo sprowadza się do szperania w archiwach i przesiadywania godzinami w czytelniach, a najwięcej informacji zdradzają nie ludzie lecz rewersy biblioteczne. Oczywiście, znajomość łaciny też okazuje się niezbędna.

Przyznaję, że sposób narracji Krajewskiego nieodmiennie mnie zachwyca. Pisze on niby wciąż o tym samym, a za każdym razem dodaje nowe smaczki. W "Końcu świata w Breslau" zaprasza czytelnika do świata hazardu: do pokrytych zielonym suknem stolików do ruletki, krupierów prowadzących grę wyłącznie w języku francuskim i wyelegantowanych bywalców kasyn, do świata wielkich pieniędzy, pożyczek, weksli oraz bolesnych upadków fortun i graczy. Już w "Dżumie w Breslau" autor opisywał tajne stowarzyszenia, a tutaj mamy niebezpieczną sektę i jej nawiedzonego guru wieszczącego koniec świata i nadejście nowego wybawiciela, który wzniesie swą karzącą dłoń ponad Wrocławiem.

Czytelnicy przyzwyczajeni do kryminałów w stylu Agathy Christie mogą jednak poczuć się trochę zawiedzeni. Krajewski niewiele wyjaśnia, nie umieszcza na końcu książki charakterystycznego monologu wyjaśniającego sposób i motywy postępowania zbrodniarza i śledczego. Czytelnik musi sam sobie parę spraw dopowiedzieć, domyślić się motywacji bohaterów czy dokładnego przebiegu zdarzeń. Po prostu autor ofiarowuje nam nie tylko zagadkę pt. Kto zabił?, lecz intelektualną rozrywkę w formie rewelacyjnej powieści kryminalnej.

Chyba jasne, że polecam? ;)

Pierwsza ofiara przykuta do ściany i żywcem zamurowana, druga poćwiartowana, trzecia..., kolejna... , a przy każdej - kartka z kalendarza. Sprawa, jak nic, dla Eberharda Mocka, tylko że pan radca ma inne problemy na głowie.

Jest zima 1927 roku, a od "sprawy czterech marynarzy" ("Widma w mieście Breslau") upłynęło 8 lat i sporo się zmieniło. Mock doczekał się upragnionego...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    5 403
  • Chcę przeczytać
    1 356
  • Posiadam
    1 070
  • Ulubione
    82
  • Kryminał
    63
  • Teraz czytam
    59
  • Kryminały
    53
  • Literatura polska
    36
  • Chcę w prezencie
    32
  • 2012
    30

Cytaty

Więcej
Marek Krajewski Koniec świata w Breslau Zobacz więcej
Marek Krajewski Koniec świata w Breslau Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także