Pierwsza połowa na prawdę ciekawa, czytało się przyjemnie i szybko, niestety później zaczyna męczyć , wątki się rozlewają i w sumie na końcu to było mi już wszystko jedno kto gdzie i kim. No i wynik śledztwa tez taki nijaki.

Pierwsza połowa na prawdę ciekawa, czytało się przyjemnie i szybko, niestety później zaczyna męczyć , wątki się rozlewają i w sumie na końcu to było mi już wszystko jedno kto gdzie i kim. No i wynik śledztwa tez taki nijaki.

Pomysł, mocny bohater i filmowe triki to czyni tę książkę ponadczasową

Pomysł, mocny bohater i filmowe triki to czyni tę książkę ponadczasową

Drugi tom serii kryminalnej Krajewskiego przypadł mi do gustu bardzo.
Zaskakujące,zwroty akcji szybko się toczą,trzymające doskonałe napięcie.
Komisarz Mock świetny.

Drugi tom serii kryminalnej Krajewskiego przypadł mi do gustu bardzo.
Zaskakujące,zwroty akcji szybko się toczą,trzymające doskonałe napięcie.
Komisarz Mock świetny.

Autor na 10, ale bohaterowie są bez wyjątku obrzydliwi jak cały przedstawiony Breslau. To nie jest seria dla współczesnych kobiet więc odpuszczę sobie kolejne części.

Autor na 10, ale bohaterowie są bez wyjątku obrzydliwi jak cały przedstawiony Breslau. To nie jest seria dla współczesnych kobiet więc odpuszczę sobie kolejne części.

Kolejna pozycja z mockiem w roli głównej, reasumując po przeczytaniu, historia warta uwagi, ciekawa ale i bez fajerwerków. Każdy kto lubi, pokochał naszego bohatera powiniene przeczytać powyższy tytuł i uzupełnić biblioteczkę o kolejny kryminał

Kolejna pozycja z mockiem w roli głównej, reasumując po przeczytaniu, historia warta uwagi, ciekawa ale i bez fajerwerków. Każdy kto lubi, pokochał naszego bohatera powiniene przeczytać powyższy tytuł i uzupełnić biblioteczkę o kolejny kryminał

Niezwykle klimatyczny kryminał. Bardzo charakterystyczna główna postać - Eberhard Mock. Świetnie się czyta. Wciąga tak, że nie można się oderwać.

Niezwykle klimatyczny kryminał. Bardzo charakterystyczna główna postać - Eberhard Mock. Świetnie się czyta. Wciąga tak, że nie można się oderwać.

Książka bardzo dobra, a byłaby rewelacyjna, gdyby tempo nie siadło w końcówce.

Książka bardzo dobra, a byłaby rewelacyjna, gdyby tempo nie siadło w końcówce.

UWAGA! Jesteś na diecie, masz nadwagę, nie czytaj tej książki! ;) Krajewski świetnie opisuje zbrodnie, ale jeszcze lepiej menu głównych bohaterów tak, że czytelnik mimo obrzydzenia, coś by wrzucił na ząb. Zakochany Mock, a jego młoda żona... to jedna z dwóch osi tej powieści. Mock targany emocjami, żona targana namiętnościami nie koniecznie w jego kierunku. Tymczasem w mieście zaczyna grasować seryjny morderca, który za każdym razem zostawia na miejscu zbrodni kartkę z kalendarza. Śledczy błądzą, Mock błądzi, a sytuacja rodzinna nie pomaga. No i wiemy, jak i kiedy umrze Eberhard.

UWAGA! Jesteś na diecie, masz nadwagę, nie czytaj tej książki! ;) Krajewski świetnie opisuje zbrodnie, ale jeszcze lepiej menu głównych bohaterów tak, że czytelnik mimo obrzydzenia, coś by wrzucił na ząb. Zakochany Mock, a jego młoda żona... to jedna z dwóch osi tej powieści. Mock targany emocjami, żona targana namiętnościami nie koniecznie w jego kierunku. Tymczasem w...

Najmocniejszą stroną tej części jest wykreowanie przez autora mocnych, pełnokrwistych postaci. Postacie powodują chęć sięgnięcia po kolejny tom. Niestety fabularnie po przeczytaniu połowy stała się to równia pochyła. Intryga przestała pasjonować. Zaczęła wręcz nudzić. mimo wszystko na pewno za jakiś czas sięgnę po tom trzeci o Mocku.

Najmocniejszą stroną tej części jest wykreowanie przez autora mocnych, pełnokrwistych postaci. Postacie powodują chęć sięgnięcia po kolejny tom. Niestety fabularnie po przeczytaniu połowy stała się to równia pochyła. Intryga przestała pasjonować. Zaczęła wręcz nudzić. mimo wszystko na pewno za jakiś czas sięgnę po tom trzeci o Mocku.

Druga część cyklu z Eberhardem Mockiem, "Koniec świata w Breslau" jest jeszcze mroczniejsza niż jej poprzedniczka. Co w połączeniu z użyciem rzadko spotykanych
słów sprawiało że pozycję czytało mi się jak po grudzie.
Postać Mocka jawi się iście diabolicznie. Otóż to zapijaczony, zjadliwy egocentryk, damski bokser, z zazdrości kontrolujący żonę. Na obronę, nieco sankcjonującą taką kreację i jego pierwszorzędną rolę można dodać że jest zdolnym śledczym. Prowadzącym dochodzenie w sprawie serii brutalnych zabójstw. Morderca pozostawia na miejscach mordów kalendarze z datami popełnienia tych potworności. Tymczasem żyjący w luksusie Mock prowadzi prywatne śledztwa, zatrudniając do nich podwładnych.
Niezwykle plastyczny, bogaty język sprawia że nie sposób nie wyobrazić sobie przepełnionych brzydotą scen. Postacie wykreowano bez zarzutu, więcej ma się wrażenie że to prawdziwi ludzie, z licznymi słabościami i niewidocznymi zaletami.

Akcja toczy się na przełomie 1927 i 1928 roku w Breslau czyli dzisiejszym Wrocławiu.

Mimo licznych walorów tego dosyć krótkiego kryminału, nie polecam go. Stawiam 5/10.

Druga część cyklu z Eberhardem Mockiem, "Koniec świata w Breslau" jest jeszcze mroczniejsza niż jej poprzedniczka. Co w połączeniu z użyciem rzadko spotykanych
słów sprawiało że pozycję czytało mi się jak po grudzie.
Postać Mocka jawi się iście diabolicznie. Otóż to zapijaczony, zjadliwy egocentryk, damski bokser, z zazdrości kontrolujący żonę. Na obronę, nieco...