Mag niezależny Flossia Naren cz.1
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Mag niezależny Flossia Naren (tom 1)
- Seria:
- Obca Krew
- Wydawnictwo:
- Fabryka Słów
- Data wydania:
- 2011-04-15
- Data 1. wyd. pol.:
- 2011-04-15
- Liczba stron:
- 400
- Czas czytania
- 6 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375743067
- Tłumacz:
- Ewa Białołęcka
Nie daj się zwieść…
Początkowo może wydawać się zimną, arogancką, cyniczną, złośliwą zołzą której wrażliwość bez większego problemu zmieściłaby się w łyżeczce do herbaty.
Zołzą, która z uśmiechem na ustach splunie Ci w twarz i bez mrugnięcia okiem pośle Cię na śmierć…
Nie daj się zwieść...
Gdy przyjrzysz się dokładniej okaże się… jeszcze gorsza.
Królowa lodu to przy niej pikuś, "cynizm" to jej drugie imię, a gdyby niechcący ugryzła się w język to istnieje spore prawdopodobieństwo że zatruje się własnym jadem.
Jej wrażliwość spokojnie zmieści się na główce od szpilki. Twoje życie? Cóż, poza nielicznymi chwilami słabości absolutnie jej zwisa…
Nie daj się zwieść...
Zakochasz się w niej od pierwszej strony!
Ola Szwed, aktorka
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Kobieta [do bólu] niezależna
Mam taki zwyczaj, że przystępując do lektury jakiejkolwiek nowej książki, zawsze zapoznaję się najpierw ze stopką redakcyjną, zawartością dodatkową i notką na tyle okładki. Nie inaczej było w przypadku pierwszej części nowego cyklu Kiry Izmajłowej wydanej przez Fabrykę Słów, pod tytułem "Mag niezależny Flossia Naren". Niestety, jeden szkopuł sprawił, że mało nie skazałem tej książki na potępienie jeszcze przed przeczytaniem. Pod notką okładkową, choć całkiem zgrabną i nawet śmieszną, widnieje podpis: "Ola Szwed, aktorka". No, nieźle wpadłem - pomyślałem sobie - przede mną 400 stron sterylnego drętwego fantasy dla nastolatek, gdzie najgorszym co może spotkać bohatera, jest uratowanie z opresji księżniczki o niewłaściwym kolorze włosów.
Na szczęście, moje obawy okazały się płonne.
"Mag niezależny" to pierwszoosobowa opowieść tytułowej Flossi Naren o swoim dość interesującym i kolorowym życiu. Flossia jest czarodziejem, jednak nie takim do końca zwyczajnym. Jest niezależnym magiem justycjariuszem, na służbie króla Arneliusza, władcy królestwa Arastenu. Jej praca polega na rozwiązywaniu zagadek kryminalnych o podłożu magicznym, względnie takich, w rozwiązaniu których mają interes wpływowi i bogaci obywatele, gdyż jej usługi nie należą do najtańszych. Wynajęcie maga justycjariusza to niemały wydatek, ale z pewnością nie jest to nigdy inwestycja, której się żałuje. Flossia Naren jest bowiem jedną z najlepszych w swoim fachu - dzięki wrodzonej intuicji, a częściowo także dzięki opanowanym do perfekcji sztukom arogancji, bezczelności i ogólnej niedostępności, potrafi doprowadzić do końca każde śledztwo i nic nie może jej od tego odwieść. Panna Naren nie jest już najmłodsza i niestety nie grzeszy też wybitną urodą. Braki w życiu towarzyskim nadrabia zapałem do pracy, poświęcając się jej niemal bez reszty. Niestety, ma też swoje drobne słabostki, które niekiedy obracają się przeciw niej. Jedną z nich może być nadmierna litość wobec pewnego młodego porucznika, który wraz z postępem opowieści coraz częściej się w niej pojawia i coraz większe role w niej odgrywa. Z czasem ten swoisty duet - Flossia i porucznik - zaczyna dość sprawnie kooperować, a opowieść wiele na tym zyskuje, bowiem czytanie cały czas wyłącznie o jednej aroganckiej starej pannie, mogłoby się szybko znudzić.
Historia Flossi dzieje się w świecie w całości wykreowanym przez autorkę, który zdaje się odpowiednio uporządkowany i właściwie przemyślany. To klasyczny świat fantasy, gdzie spotkamy magów, rycerzy, smoki i księżniczki, ale też całą masę mniejszych i większych cwaniaczków, zabójców mordujących z zimną krwią, czy krwiożercze starożytne bóstwa. Nic nie jest tu przesadnie cukierkowe, w razie potrzeby bywa surowo i groźnie. Akcja powieści toczy się odpowiednio dynamicznie, poszczególne zagadki autorka przeplata spokojniejszymi fragmentami, przez co nie ma się wrażenie, jakby książka była raczej zbiorem opowiadań, a nie jednolitą powieścią. Elementem łączącym poszczególne fragmenty - poza samą główną bohaterką, oczywiście - jest przewijający się od czasu do czasu wątek, który stopniowo zaczyna wyglądać na aferę na skalę międzynarodową. Nie znajduje on końca w pierwszej części książki, dlatego z chęcią zabiorę się za drugi tom, aby zobaczyć jak bohaterce uda się to wszystko rozwikłać. Wbrew pozorom bowiem, sam "Mag niezależny" jest wcale zwyczajną powieścią fantasy, a raczej typowym kryminałem, osadzonym w nie do końca tradycyjnych realiach. To całkiem udane połączenie, bo przygody Flossi uwspółcześnione i przeniesione do znanego nam świata raczej nie porywały by czytelnika. Tymczasem pani Izmajłowa zaserwowała nam swoisty mix dwóch gatunków, który czyta się bardzo przyjemnie.
Zbliżając się do końca, chciałbym jeszcze tylko podziękować tłumaczce za bardzo zgrabny i przystępny przekład i całej redakcji pracującej nad książką, za profesjonalne i eleganckie wydanie tego tytułu. Z czystym sumieniem polecam "Maga niezależnego" wszystkim, którzy tylko lubią książki z gatunku szeroko pojętego kryminału, a którym nie przeszkadza fantastyczny świat powieści, oraz fanom fantasy w każdej postaci. Znajdziecie tu wszystko czego trzeba, aby spędzić przy lekturze kilka przyjemnych wieczorów.
Paweł Kukliński
Oceny
Książka na półkach
- 782
- 468
- 200
- 39
- 35
- 28
- 11
- 10
- 8
- 8
Opinia
Poznajcie ją – oto cyniczna, wyszczekana Flossia Naren! Świadomy – nawet do przesady – swych niezwykłych umiejętności niezależny mag, który z przebiegłością rozwikła każde zagadkowe morderstwo, jako justycjariusz. Oczywiście, za „drobną” opłatą. Taka kobieta musi się odpowiednio cenić.
Kira Izmajłowa to kolejna autorka wschodniej fantastyki, którą wypromowało w Polsce wydawnictwo Fabryka Słów. Nie ukrywam, że opis z tyłu książki – jak zawsze świetny, jeśli chodzi o FS – przywodził mi na myśl Wolhę Redną, czy też Olgierdę Lachę. Przyznam jednak, że autorka nieco wyłamała się ze stworzone wschodniego schematu kobiety-magiczki i stworzyła ciekawą powieść fantastyczną z elementami detektywistycznymi, a czegoś podobnego nigdy nie czytałam.
Już w pierwszym rozdziale przenosimy się na miejsce zbrodni – Izmajłowa nie spowalnia akcja. Z pozoru średnio ciekawa sytuacja martwego smoka, wojowniczego i teraz też martwego rycerza oraz ślicznej księżniczki, która wydała swe ostatnie tchnienie, rozwija się na zdecydowanie większą skalę. Początkowo można odnieść wrażenie, iż będzie to zbiór opowiadań o Flossi, jednakże łączy je jedna tajemnicza nić, która nie rozwiązuje się w tym tomie. Ten sekret jest ściśle związany właśnie z sytuacją przedstawioną w pierwszym rozdziale.
Styl pani Kiry nie przypadł mi do gustu od razu. Trzeba przyznać, że pierwsze rozdziały były ciężkie i niezbyt spełniały zapowiedzi tyłu okładki. Opisy wydawały mi się toporne i trochę przedłużały oczekiwanie na akcję. Autorka miała też niemiły zwyczaj powtarzania wagi zawodu Flossi, bycia magiem-justycjariuszem. Dopóki powtórzyła to dwa razy, dawało się to znieść, jednakże później ta… pewność siebie magiczki była denerwująca.
Im dalej jednak uparcie czytamy dalej – zauważamy więcej plusów, przynajmniej tak było w moim wypadku. Doceniłam fakt, jak autorka stworzyła postać maga. „Niezależny” to słowo klucz – tym razem mamy do czynienia z pewnego rodzaju wyjątkowością, gdyż do zaklęć nie są potrzebne ruchy dłońmi czy też wypowiadanie zaklęcia na głos. Z czymś takim jeszcze się nie spotkałam w tego typu literaturze, gdzie właściwie jasny schemat został już dawno nakreślony.
Sama Flossia Naren jest młodą kobietą, dorastającą pod okiem swojego dziadka, również maga-justycjariusza, gdyż ten zawód, czy też talent w ich rodzinie jest dziedziczny. Pracuje dla króla Arastenu, który swym ostatnim zleceniem odszukania porwanej przez smoka księżniczki, wpędza pannę Naren w niemałe kłopoty. Chociaż może powinnam powiedzie, iż to jej wina, gdyż współczucie zagrało w nieodpowiednim momencie. Zacierając ślady, by dać smoku godną śmierć, sprowadza na siebie nieszczęście, które powoli Izmajłowa wprowadza do historii. Nurtuje nas pytanie, podobnie jak Flossię, kto życzy jej źle i czemu? Jak przystało na dobrego justycjariusza do dziewczyny dochodzi część prawdy, która prawdopodobnie zostanie odkryta w kolejnym tomie.
Przygody, jakie przeżywamy wraz z Flossią, są dobrze przemyślane. Autorka nie tworzy nowego świata, czy też stworów, ale przedstawia stare historie w nowej formie – o smokach, ukrytych krainach, duchach. Urozmaica swoją opowieść, dzięki czemu przyjemnie się ją czyta. Gdy już pogodzimy się ze specyficzną formą, lektura staje się ciekawa, a i nużące fragmenty opisów przebaczone.
Postacie drugoplanowe nie są bardzo rozbudowane, aczkolwiek wyraźnie zarysowane w kilku zdaniach, co nie daje dużych możliwości czytelnikowi, by poznać postać. Dziadek Flossi – były mag-justycjariusz, niesamowita zrzęda, który nieustannie krytykuje wnuczkę, nie wzbudza sympatii, chociaż jest szalenie bystrym człowiekiem. Nie odgrywa też znaczącej roli w porównaniu do porucznika Laurinne, który z polecenia króla towarzyszy naszej magiczce. Z kolei jest to chyba najbardziej niewinna postać w całej tej historii – swym usposobieniem „ciapy” podejrzewam, iż zdobędzie sympatię wszystkich.
Izmajłowa zostawia wyraźne niezakończoną historię i ciągnie czytelnika do kolejnej części ów „sekretem”, który nie został jeszcze rozwiązany. Nic nie wyjaśnia się pod koniec tego tomu i jeśli ktoś chce wiedzieć, kto nastaje na życie (lub może informacje od niej) Flossi, musi przeczytać kolejną część.
Książkę polecam głównie tym, którzy podobnie jak ja, lubią wschodnią fantastykę, gdzie kobiety są pyskate, a mężczyźni mają z nimi niezłe utrapienie.
Pozdrawiam
/ludzka-sokowirowka.blogspot.com/
Poznajcie ją – oto cyniczna, wyszczekana Flossia Naren! Świadomy – nawet do przesady – swych niezwykłych umiejętności niezależny mag, który z przebiegłością rozwikła każde zagadkowe morderstwo, jako justycjariusz. Oczywiście, za „drobną” opłatą. Taka kobieta musi się odpowiednio cenić.
więcej Pokaż mimo toKira Izmajłowa to kolejna autorka wschodniej fantastyki, którą wypromowało w Polsce...