Niewierna córka Hannah Shah 7,4
![Niewierna córka](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/142000/142298/352x500.jpg)
ocenił(a) na 78 lata temu Książki z serii „Pisane przez życie” zawsze są trudne do oceny, a to wszystko ze względu na ich poważną tematyką i świadomość, że te historie miały miejsce naprawdę. Nie można czytając wmawiać sobie, że to tylko fikcja literacka, wymysł narratora. Musimy radzić sobie z faktem, że to wydarzyło się w rzeczywistości.
Historia Hannah jest bardzo okropna, okrutna i pełna bólu. Dziewczynka jest córką imama, czyli muzułmańskiego przywódcy religijnego. W islamie dziewczynki z góry są gorsze od chłopców i żadna z rodzin nie chce by te się rodziły. Hannah od samego początku swojego życia miała świadomość, że ojciec jej nie kocha, i jej nienawidzi. Do pewnego momentu z wyjątkiem milczenia i obojętnego podejścia do jej szkolnych sukcesów nie robił jej krzywdy. Jednak, gdy tylko pierwszy raz sprzeciwiła się jego woli rozpoczęło się piekło dziewczynki, która miała zaledwie kilka lat. Piekło, z którym musiała żyć, w którym musiała być i z którego sądziła, że nie ma żadnego wyjścia. Już, jako dziecko czuła, że w jej rodzinie nie jest tak jak powinno być. Zazdrościła swoim koleżankom z Wielkiej Brytanii gdzie mieszkała od urodzenia tego, że mogą być swobodne, wyzwolone i radosne. Ona tego nie mogła mieć. Musiała przestrzegać ścisłych zasad muzułmańskiego świata i żyć ze świadomością, że kiedyś wyjdzie za mężczyzny, którego nigdy nie pokocha i który będzie traktował ją jak najgorszego śmiecia.
Autorka, która jest osobą, która przeżyła to wszystko na własnej skórze w bardzo dokładny sposób opisuje swoją gehennę. Ojca, który ją bił i gwałcił, obojętność matki i traktowanie jej jak niewolnicę przez wszystkich członków. Wielokrotnie wzdrygałam się, gdy czytałam pewne opisy i szczerze jej współczułam. Nie znam Koranu, więc nie wiem jak dobrze autorka oddała zapisy angielskiej wersji, ale zgodnie z tym, co ona zrozumiała, gdy studiowała go dwukrotnie znaczyłoby, że wcale nie jest on tak radykalny, że to ludzie czytając go w języku arabskim (a tylko tak może być czytany),czyli najczęściej jest nierozumiany, bo w większości muzułmanie nie mówią w tym języku. Odejście od religii w islamie nie jest odbierane dobrze. Grozi za to kara śmierci. Tak naprawdę w tym świecie człowiek jest poddany wyznaniu i lepiej żeby umarł niż zhańbił rodzinę, by córka wyszła za mężczyznę, którego kocha.
To druga książka o tym świecie, którą przeczytałam w bardzo krótkim czasie i to pewnie, dlatego weszłam w nią bardzo mocno. Współczułam Hannah, ale jednocześnie nie rozumiałam jej wywodów, że świat powinien się zainteresować tym jak muzułmanie traktują kobiety. Co z tego, że to robią? Kiedy to islamscy mężczyźni wcale tego nie chcą. Odgrażają się wtedy i są gotowi za to człowieka pobić? Nie rozumiem tego. Poważnie. Ci ludzie uważają, że skoro Zachód jest tak bardzo cywilizowany to, gdy oni do niego przyjeżdżają to powinni dostać to, co najlepsze, czyli: zasiłki, meczety, tolerancję i specjalne ulgi, bo w końcu to cywilizowany świat. A prawda jest taka, że ci ludzie nami gardzą, uważają, że będziemy smażyć się w piekle, bo nie wierzymy w Allacha. Mają nas za gorszych od psów. Nie mówię, że wszyscy muzułmanie tacy są, bo przykład Hannah idealnie pokazuje, że ona od dzieciaka była świadoma tego, że ludzie nawet mimo innego koloru skóry są sobie równi i nie ważne jest, w kogo wierzą. Najważniejsze jest by byli dobrymi ludźmi.
Nie traktujecie tego, co, powyżej jako jakiegoś ataku na tę społeczność. To po prostu moje luźne przemyślenia, które wykreowały się podczas pięciu lat studiów. Prowadzący jedne zajęcia powiedział, że emigracja muzułmanów na Zachód przypomina przyjście do kogoś na kawę. Fajnie jest dopóki ten ktoś wypije kawę i wychodzi, ale już mniej fajnie jest, gdy zaczyna nam rządzić we własnym domu i dyktować, co powinniśmy robić. Podpisuję się pod tym, bo my jadąc do kraju islamskiego nie możemy domagać się kościoła. Warto to przemyśleć nim poprze się autorkę w jej końcowych słowach. Nie pomożemy komuś, kto tej pomocy nie chce, nie zmienimy kogoś, kto tej zmiany nie chce. Do tanga trzeba dwojga.
Książka pochłonęła mnie bardzo mocno. Spotkanie z nią oceniam, jako pożyteczne i bardzo kształcące. Jeśli interesują was te tematy to myślę, że powinniście poznać bliżej historię Hannah, która z muzułmanki stała się chrześcijanką…
„Dręczyła mnie przeszłość, przerażała teraźniejszość i bałam się przyszłości." ~ Hannah Shah, Niewierna córka, Warszawa 2012, s. 184.