Dwoisty język

Okładka książki Dwoisty język William Golding
Okładka książki Dwoisty język
William Golding Wydawnictwo: Rebis Seria: Mistrzowie Literatury literatura piękna
148 str. 2 godz. 28 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Mistrzowie Literatury
Tytuł oryginału:
The Double Tongue
Wydawnictwo:
Rebis
Data wydania:
1997-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1997-01-01
Liczba stron:
148
Czas czytania
2 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
837120311X
Tłumacz:
Małgorzata Golewska-Stafiej
Tagi:
literatura angielska
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
21 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
80
67

Na półkach:

Pozbawiona treści podobnie jak szpitalny rosół smaku.

Pozbawiona treści podobnie jak szpitalny rosół smaku.

Pokaż mimo to

avatar
1301
126

Na półkach:

Ostatnie dzieła nawet najwyżej cenionych pisarzy, wydawane nieraz pośmiertnie, z reguły rozczarowują. Tak było w przypadku Heinricha Bölla czy Alberto Moravii. Prawidłowość ta ma zapewne więcej wspólnego z prawami natury niż literatury, nie z tego jednak powodu bez specjalnego entuzjazmu ięgałem po „Dwoisty język” Williama Goldinga. Miałem bowiem w pamięci pewną bardzo negatywną recenzję, opublikowaną w szacownym „The Guardian Weekly”.

Recenzent, niejaki Philip Hensher, stwierdził między innymi, że Golding, opisując w „Dwoistym języku” perypetie Arieki, wróżki ze świątyni Apollina w Delfach, wykreował postacie jednowymiarowe i mało dynamiczne. Sama powieść, zdaniem Henshera, jest pozbawiona jakiejkolwiek aluzyjności i niejednoznaczności. Innym poważnym mankamentem miał być brak „przyziemnych szczegółów”, dzięki którym, jak skądinąd trafnie zauważa angielski krytyk, „literatura staje się żywa”. Według niego Golding ograniczył się w swojej ostatniej powieści wyłącznie do „epokowych wydarzeń” i „doniosłych spraw”. Wynika z tego jednoznacznie, że autor „Władcy much” popełnił pod koniec życia powieść koturnową, nudną i ogólnie słabą.

Nic dziwnego, że przystąpiłem do jej lektury bez szczególnych oczekiwań, za to z dużą dozą nieufności. Zupełnie niesłusznie, gdyż okazało się, że „Dwoisty język” stanowi dokładne przeciwieństwo powieści zrecenzowanej na łamach „Guardiana”. Ale po kolei. Już sam pomysł ukazania zmierzchu Grecji z perspektywy żyjącej przeszłością świątyni Apollina okazał się trafny, gdyż trudno o bardziej wyrazisty kontrast pomiędzy dawną świetnością a późniejszą mizerią. Pamiętajmy, że Delfy, obecne w życiu Hellady od jej najdawniejszych początków, potrafiły zapewnić sobie decydujący wpływ na kluczowe dycyzje w sprawach wojny, sojuszów czy kolonizacji. W rozbitej politycznie Grecji stanowiły wręcz centrum strategii politycznej. Doskonale poinformowane i bardzo ambitne, choć omylne: gdy Temistokles przygotowywał Ateny do starcia ze zbliżająca się armią Kserksesa, Delfy nie zawahały się zostać sojusznikiem... Persów (oblewając test z patriotyzmu, ale też odczytywania przyszłości...).

W czasach opisywanych przez Goldinga Grecja nie stanowi już centrum starożytnej Europy. Jest zaledwie zubożałą rzymską prowincją, a świątynia w Delfach zdążyła już utracić bogactwa i znaczenie. Z najwyższym trudem stara się zachować jedyny kapitał, jaki jej pozostał - swoją legendę. Zasadniczym problemem nie jest obecnie wielka polityka, ale przeciekający dach świątyni. Pytia nie udziela porad królom, lecz wieśniakom szukającym zagubionych przedmiotów. A przecież, pomimo takiej degradacji, nadal stanowi "ognisko świata helleńskiego", które powinno trwać dla dobra przyszłych pokoleń. Takie przynajmniej jest niewzruszone przekonanie kapłana Ionidesa, dla którego utrzymanie resztek znaczenia Delf staje się celem życia. Kapłan ten nie wierzy w żadnych bogów, łącznie z patronem swojej świątyni. Jednocześnie głęboko wierzy w ogromną wartość helleńskiej kultury. Dlatego dokłada wszelkich starań, aby Delfy wróciły do dawnej świetności, i to w jak najbardziej klasycznym kształcie. Niestety, w czasach, w jakich przyszło mu żyć, może wykorzystywać swoje niewątpliwe talenty jedynie do tak przyziemnych celów, jak zbiórka pieniędzy na remont świątyni, której zagraża całkiem już dosłowny upadek.

Jednak jedno przedsięwzięcie Ionidesa kończy się nadspodziewanie pomyślnie: znalezienie następczyni dla dożywającej swych dni pytii. Wybór kapłana padł na córkę bogatego kupca, Ariekę, która nie zamierzała podporządkować się woli ojca, planującego jak najszybciej wydać ją za mąż. Arieka bardziej niż małżeńskie perspektywy ceniła niezależność, a zakochana była jedynie w literaturze, uchodząc z tego powodu za niezwykle dziwne indywiduum. Ionides zwrócił uwagę na nietuzinkową dziewczynę, doskonale zdając sobie sprawę, że od charyzmy przyszłej pytii będzie zależało nie tylko odrodzenie, ale przede wszystkim przetrwanie delfickiej świątyni.

Narracja powieści jest prowadzona przez sędziwą już Ariekę. Chociaż nieprzeciętnie inteligentna, pozostała prostą kobietą, która stara się nie utracić wiary w bogów i dla której sprawy nie dotyczące bezpośrednio świątyni są obce i nie do końca zrozumiałe. Dzięki temu "epokowe wydarzenia" i "doniosłe sprawy", które przede wszystkim dostrzegł Philip Hensher, są podane nie wprost, ale na marginesie licznych, sugestywnie przedstawionych szczegółów, jak skrzypienie starego wozu, którym pytia jeździ do świątyn, czy drobne rzymskie monety, które zastąpiły złoto, wypełniające niegdyś świątynne skarbce. I rzecz najgorsza ze wszystkiego - przeciekający dach, którego naprawa znacznie przekracza skromne możliwości Delf. Niezbędna okazuje się zbiórka pieniędzy w całej Grecji, z osobistym udziałem pytii, która wbrew wielowiekowej tradycji opuszcza Delfy i jeździ od miasta do miasta, usiłując pokonać dystans dzielący serdeczność od hojności. I udowadniając przy okazji, że grecka kultury obroniła się i przetrwała nie tylko dzięki jej twórcom, ale też ludziom, którzy wierzyli w jej wartość tak jak Ionides.

Ostatnie dzieła nawet najwyżej cenionych pisarzy, wydawane nieraz pośmiertnie, z reguły rozczarowują. Tak było w przypadku Heinricha Bölla czy Alberto Moravii. Prawidłowość ta ma zapewne więcej wspólnego z prawami natury niż literatury, nie z tego jednak powodu bez specjalnego entuzjazmu ięgałem po „Dwoisty język” Williama Goldinga. Miałem bowiem w pamięci pewną bardzo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
329
203

Na półkach: ,

William Golding nie zdążył tej powieści ukończyć i dostajemy ją jedynie w postaci drugiego szkicu; ale nie sądzę, by charakteryzująca go chropawość miała w ostatecznej wersji ulec znacznemu wygładzeniu. Surowa i nieco chaotyczna narracja świetnie oddaje bowiem postawę głównej bohaterki, Arieki, którą los rzucił do samego centrum antycznego świata i kazał wieszczyć w imieniu bóstwa.
A może to jednak wcale nie był los? Golding niczego nie mówi wprost, zadaje natomiast mnóstwo pytań i jednym z nich jest właśnie pytanie o stopień wpływu człowieka na własne życie, skonfrontowanie fatalizmu z wiarą w wolną wolę. Wiąże się z tym oczywiście kolejne zagadnienie zobrazowane w powieści, czyli ludzka potrzeba transcendencji. Arieka zmaga się z nią, konfrontuje się z ideą, która ją przerasta, i znajduje substytut w postaci mentora – Ionidesa, najwyższego kapłana w delfickiej świątyni. Substytut nie zaspokaja jednak tej potrzeby w całości i wewnętrzny konflikt bohaterki rozognia się, miast przygasnąć. Ale może sam Ionides, jak chciałby Nietzsche, jako przedstawiciel Apollina chroni pytię przed przerażającą prawdą o świecie?
Tak nośny temat i atrakcyjny starożytny sztafaż prosiłyby się o jakieś epickie dzieło i większość współczesnych takie właśnie by popełniła; Golding woli jednak kameralny dramat, rozgrywający się wewnątrz, przede wszystkim na epistemologicznej płaszczyźnie.
To nie wszystko, bo „Dwoisty język” to kopalnia tematów. Sam tytuł sugeruje niedoskonałość narzędzia, jakim jest język, implikuje istnienie „semantycznej szarej strefy”, w której lokują się obiekty nieoznaczone. Od dwoistego języka niedaleko już zresztą do języka rozdwojonego, którego symbolika jest akurat doskonale czytelna.
Powieść ma również silną wymowę feministyczną, ukazując zmagania kobiety, która zmuszona jest funkcjonować w świecie wedle męskich reguł i brać udział w męskich, nierzadko absurdalnych grach, bez szansy na przemówienie własnym głosem czy wykorzystanie swoich zasobów dla ustanowionych przez siebie samą celów.
Na podstawowym wreszcie poziomie mówi „Dwoisty język” o tym, że nasz gatunek gotów jest frymarczyć dosłownie wszystkim. A w szerokiej panoramie rysuje subtelny obraz schyłku jednego świata i rozkwitu drugiego, na który również przyjdzie kres, bo na horyzoncie majaczy już kolejny porządek.

William Golding nie zdążył tej powieści ukończyć i dostajemy ją jedynie w postaci drugiego szkicu; ale nie sądzę, by charakteryzująca go chropawość miała w ostatecznej wersji ulec znacznemu wygładzeniu. Surowa i nieco chaotyczna narracja świetnie oddaje bowiem postawę głównej bohaterki, Arieki, którą los rzucił do samego centrum antycznego świata i kazał wieszczyć w imieniu...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    53
  • Przeczytane
    41
  • Posiadam
    12
  • Teraz czytam
    2
  • Mistrzowie Literatury
    1
  • 📚w domowej biblioteczce
    1
  • ✔ Golding William
    1
  • Lit. anglojęzyczna
    1
  • 📚w poczekalni
    1
  • Posiadam i Chcę przeczytać
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Dwoisty język


Podobne książki

Przeczytaj także