Rodzice..., to od nich w największym stopniu zależy jakimi ludźmi staniemy się w przyszłości. Podkładają fundament pod naszą przyszłość. Jak to mówią przykład idzie z góry, a dziecko w swych najmłodszych latach chłonie wszystko to, co dzieje się dookoła jak gąbka.. Obserwują bardzo uważnie to jak zachowują się rodzice, jak rozmawiają ze sobą, patrzą na nich i widzą jakimi są ludźmi.

Ta książka pokaże nam co dzieje się z dziećmi, jak wpływa na nich sytuacja, w której rodzice rozsiewają wokół siebie patologię. Kiedy to ich najbardziej odpowiedzialna misja, jaką jest wychowanie dziecka, przygotowanie go na życie, wpojenie mu wszelkich wartości jak miłość, szlachetność, dobro przemienia się w chaos, stwarzając dziecku warunki z piekła rodem...

"Ze wszystkich miłości najtrudniejsza jest miłość do najbliższych"
Jan Twardowski - "Niecodziennik cały"

Gdy swojego czasu czytałem "Zaginioną dziewczynę" nie spodziewałem się niczego wielkiego po tej autorce. Spodziewałem się przeciętnej książki, a dostałem coś, co zabawiło się w kotka i myszkę z moimi oczekiwaniami. Dorwałem tę książkę w momencie, gdy nie było jeszcze żadnej mowy o filmie. Sam film pojawił się na długo później. Zresztą czytając wówczas tę książkę, gdy już w jakimś tam stopniu zagłębiłem się w treść, stwierdziłem sobie w myślach, że byłaby doskonałym materiałem na film. Czas pokazał, że się nie myliłem...
Powieścią byłem zachwycony, a film moim zdaniem był wzorową ekranizacją. Dorównał jej jakością.
"Mroczny zakątek" leżał na mojej półce bardzo długo. Wcale nie dlatego, że mnie nie ciekawiła. Wręcz przeciwko, bardzo byłem nią zainteresowany, ale w jak to u mnie książek dookoła jest zawsze pełno. Otaczam się ich stosam...
Uznałem, że skoro jest w moim posiadaniu, to sobie może po prostu poczekać jakiś czas, a w pierwszej kolejności wezmę te wypożyczone. Nie zawsze sięgam po te książki z biblioteki. Wszystko zależy od tego, jak dużo mam ich z niej wypożyczonych. Staram się to wszystko wypośrodkować.
Jeśli chodzi o "Mroczny zakątek" to uznałem, że już pora najwyższa, by ją przeczytać. Tym bardziej, że ciekawił mnie film, który jest już drugą ekranizacją jej książki. W roli głównej Charlize Theron.

Film zawsze wywinduje danego autora na jeszcze wyższy poziom popularności. Pytanie tylko, od czego to zależy. Co jest gwarancją na to, że książka zostanie przeniesiona na wielkie ekrany. Jest przecież tak wiele dobrych książek, a tylko niektóre z nich nie wzbudzają zainteresowanie ze strony filmowców.
W niektórych przypadkach to nawet dobrze, bo bardzo często zdarza się, że film nie zasługuje na jakąś książkę. Czasami książka jest tak wyjątkowa, że aż szkoda ryzykować i przerabiać ją na film. Choć są wyjątki od reguły, to przeważnie film nigdy nie dorównuje książka. Głębia i skala tego, co daje nam książka w swojej opowieści, na Wielkim Ekranie traci swój blask. To nie zawsze jest wina filmowców. Po prostu bardzo jest uchwycić w dwie godziny to wszystko, co daje nam książki. Bywa to niemożliwe...

Literacka jakość "Mrocznego zakątku" nie wiele różni się od tego, co możemy dostać w "Zaginionej dziewczynie". Człowiek zaczyna czytać i z miejsca odrywa się od swojej rzeczywisości. Gilliann Flynn ma tą niezwykłą umiejętność, że w totalny sposób zabiera uwagę czytelnika, czyniąc go zawładniętym treścią.
Może "Mroczny zakątek" nie jest tak zaskakujący jak "Zaginiona dziewczyna", ale ponownie miałem okazję zanużyć się w psychologię mrocznych, słabych, zagubionych, skrzywdzonych umysłów. Uwielbiam thillery o tak psychologicznej głębi.
Ostrze teraz sobie pazurki na jej trzecią książkę "Ostre przedmioty", lecz najpierw muszę wejść w jej posiadanie...
Będzie ostro...!!!

Rodzice..., to od nich w największym stopniu zależy jakimi ludźmi staniemy się w przyszłości. Podkładają fundament pod naszą przyszłość. Jak to mówią przykład idzie z góry, a dziecko w swych najmłodszych latach chłonie wszystko to, co dzieje się dookoła jak gąbka.. Obserwują bardzo uważnie to jak zachowują się rodzice, jak rozmawiają ze sobą, patrzą na nich i widzą jakimi...