Punkt obserwacyjny
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Pasaże
- Wydawnictwo:
- słowo/obraz terytoria
- Data wydania:
- 2008-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2008-01-01
- Liczba stron:
- 152
- Czas czytania
- 2 godz. 32 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788374538848
Czasami (bardzo rzadko) pozostawiam swój punkt obserwacyjny. Wsiadam do samochodu albo pociągu i jadę przez długie godziny gdzieś, gdzie brak jest późnojesiennego błota, gdzie ludzie przesyłają sobie życzliwe spojrzenia, gdzie czas, ten codzienny dręczyciel, przyjmowany jest tak samo pogodnie jak inni mili goście.
Z jesieni miejskiej w jesień wiejską. Z miasta murowanego do miasta drewnianego. Z epoki po królu Kazimierzu Wielkim do epoki sprzed jego panowania. Tu – nieustanne zachmurzenie, tam – słońce i wszystkie barwy jesieni, górski wiatr, dalekie widoki. Już wiemy, gdzie jesteśmy: w czarodziejskim mieście – Zakopanem.
Schodzę z wysoka, z nocnej przystani, jaką było dla mnie maleńkie schronisko na Hali Kondratowej. Schronisko, które wygląda identycznie jak przed laty, kiedy wraz z rodzicami mieszkałem w nim dni kilka i syciłem się pod tą dobrą opieką widokami przepysznymi: w dzień – gór wysokich, a w nocy – gwiazd dalekich. Wczoraj również przyglądałem się nocnym konstelacjom namalowanym wyjątkowo wyraźnie na górskim niebie, które o skaliste szczyty się niegdyś zaczepiło i pozostało tu na zawsze na uciechę zakochanym, zwariowanym i zamyślonym, bo przeważnie takich się tutaj spotyka.
Ale już przecież dzień, słoneczna symfonia, która wzbudza optyczne dźwięki na każdym źdźble trawy, na każdym kamieniu i na mnie – człowieku z plecakiem ogromnym.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 18
- 11
- 10
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Opinia
Bohater - autor Krzysztof Rudowski (s.6), który boi się śmierci (s52), czasami po zwykłemu się puszy nad innych (s.107), jednocześnie będąc konstruktorem (s.112), siedzi w swoim punkcie obserwacyjnym [Okno wrocławskiego mieszkania, pierwsze piętro, poniemiecka kamienica (s.23)], i sobie myśli... o sobie.
Żeby tylko myślał! Pisze, to co myśli, a czasami pisze też to, co sobie wyobraża. Chyba nawet tą książkę napisał, wydaje się... sobie. Krzysztof nie czuje się dobrze, z tym co widzi na ulicy, woli Niemcy. Krzysztof pisze, że "Świat stworzono po to, aby dostarczał piwa dla dziurawego żołądka właściciela gęby." (s.14). Krzysztof patrzy z punktu obserwacyjnego przylepiając wszystkim gęby, ale sobie jedynie okazjonalnie. I jak już autor poprzykleja, i po-przemyśli, i sceduje na papier, i myślenie mu się skończy, i wyobrażanie się zamknie , to w okolicach 150 strony książkę kończy.
Skończyłem czytać... z gębą, bowiem nie wiem po co Krzysztof Rudowski napisał tą książkę, co chciał przez nią powiedzieć (może opowiedzieć). Książka jest tylko średnim dziennikiem (zapewne wymieszanym z fikcją) z części życia egocentrycznego bohatera. Zabrakło przesłania. Dla takich form myślę, można prowadzić blog.
Rudowskiemu nie można jednak odmówić warsztatu. Wydawcy [słowo/obraz terytoria] nie można odmówić wydania. Książka okraszona kilkudziesięcioma zdjęciami ładnie się czyta.
Mimo tego, polecam jedynie desperatom w trakcie kolejowej podróży, gdy nie mają pod ręką nic prócz prasy.
Bohater - autor Krzysztof Rudowski (s.6), który boi się śmierci (s52), czasami po zwykłemu się puszy nad innych (s.107), jednocześnie będąc konstruktorem (s.112), siedzi w swoim punkcie obserwacyjnym [Okno wrocławskiego mieszkania, pierwsze piętro, poniemiecka kamienica (s.23)], i sobie myśli... o sobie.
więcej Pokaż mimo toŻeby tylko myślał! Pisze, to co myśli, a czasami pisze też to, co...