Oto Londyn pod rządami królowej Wiktorii. Miasto spowite mgła i dymami z kominów maszyn parowych. Rewolucja przemysłowa i powszechne zastosowanie najnowszych wynalazków odmieniło oblicze miasta na zawsze, odciskając piętno na losach jego mieszkańców. W ciemnych zaułkach Whitechapel, gdzie na biednych spadła plaga zombi pojawia się przerażające widmo, które sieje strach i śmierć. Jego tropem rusza agent Jej Królewskiej Mości, Maurice Newbury, osobisty ekspert królowej od zagadnień nadnaturalnych. Szybko okazuje się, że sprawa Świecącego Policjanta nie jest jego najważniejszym zmartwieniem, bowiem musi zająć się zagadką katastrofy statku powietrznego „The Lady Armitage”. Sprawa ta zmusza go do połączenia sił z Victorią Hobbes, która okazuje się nieocenioną pomocą, zwłaszcza kiedy na ulice Londynu zaczynają wyłazić ofiary zarazy, która zmienia je w wygłodniałe monstra!
„Marsz Automatonów” to znakomita powieść dla wielbicieli steampunka, przygód Sherlocka Holmesa i wiktoriańskiej atmosfery tajemnicy. George Mann pełnymi garściami czerpie z tradycji gatunku, zarówno powieści czasów wiktoriańskich, jak i mistrza kryminałów Artura Conan Doyla, tworząc przekonujący świat, ciekawych bohaterów, wciągającą intrygę i co najważniejsze, zaciekawia czytelnika od pierwszych stron powieści. Jeśli bliskie są Wam tytuły takie jak „Pies Baskervillów”, „From Hell”, „Maszyna Różnicowa”, jeśli lubicie świat steampunka i niesamowitą atmosferę powieści wiktoriańskiej, „Marsz Automatonów” bez wątpienia przypadnie Wam do gustu.