Pan Bóg śpi na Mazurach

Okładka książki Pan Bóg śpi na Mazurach Hans Hellmut Kirst
Okładka książki Pan Bóg śpi na Mazurach
Hans Hellmut Kirst Wydawnictwo: literatura piękna
294 str. 4 godz. 54 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Gott schläft in Masuren
Wydawnictwo:
Data wydania:
1991-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1991-01-01
Liczba stron:
294
Czas czytania
4 godz. 54 min.
Język:
polski
ISBN:
83-7002-402-5
Tłumacz:
Tadeusz Ostojski
Tagi:
Mazury Kirst
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
82 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
97
20

Na półkach:

Bardzo dobrze pokazane ludzkie cechy i zachowania. Świetna książka.

Bardzo dobrze pokazane ludzkie cechy i zachowania. Świetna książka.

Pokaż mimo to

avatar
116
58

Na półkach:

Kirst zawsze wciąga! Daje dużo do myślenia, zmusza do refleksji i udziela lekcji historii. Taka była mazurska, i nie tylko , wieś. Historia, aspekt społeczny, kultura i obyczaje, wątek miłosny. I to wszystko na progu Wielkiej zawieruchy! Na szczególną uwagę zasługuje przedmowa tłumacza Tadeusza Ostojskiego-bardzo mądra i rzeczowa analiza pozycji na tle jej pokrewnych. Gorąco polecam!

Kirst zawsze wciąga! Daje dużo do myślenia, zmusza do refleksji i udziela lekcji historii. Taka była mazurska, i nie tylko , wieś. Historia, aspekt społeczny, kultura i obyczaje, wątek miłosny. I to wszystko na progu Wielkiej zawieruchy! Na szczególną uwagę zasługuje przedmowa tłumacza Tadeusza Ostojskiego-bardzo mądra i rzeczowa analiza pozycji na tle jej pokrewnych....

więcej Pokaż mimo to

avatar
135
130

Na półkach: ,

RECENZJA W 7 ZDANIACH: Pamiętacie „Krótką rozprawę między panem, wójtem a plebanem” Mikołaja Reja? Wg Kirsta -autora „Pan Bóg śpi na Mazurach” do 1933 r. na niemieckiej wsi nic się nie zmieniło - dalej rządzi tu pan i wójt w jednym kontrolując jednak przy tym posłusznego mu plebana. Pan, czyli Leberecht ma wpływ na wszystko i jest bardzo sprytny i bezwzględny, ale czasem pojawiają się u niego przebłyski dobroduszności. I choć Leberecht jest ciągle potężny, nadchodzi ów nieszczęsny rok 1933, kiedy do władzy dochodzi Hitler, który przeora cały świat, a więc i również mazurską wieś - zmuszając ich mieszkańców do porzucenia swojej małej ojczyzny. W powieści Kirsta widzimy nieśmiałe początki końca tego świata poprzez zawiązanie się lokalnej struktury NSDAP, a w tle nie brakuje również morderstwa i dociekliwego żandarma, któremu naiwnie wydaje się, że poradzi sobie z grupką nierozgarniętych wsioków. Wsioki są jednak sprytne, a ich przywódca najbardziej stając się godnym przeciwnikiem żandarma wciągając go w miejscowe posplątane zależności i intrygi. Książka jest świetna i naprawdę wciągająca, ale jest jeden minus: że wszystkie negatywne postacie mają polskobrzmiące nazwiska - panie Kirst, to nie Polacy wprowadzali nazizm w Niemczech.

RECENZJA W 7 ZDANIACH: Pamiętacie „Krótką rozprawę między panem, wójtem a plebanem” Mikołaja Reja? Wg Kirsta -autora „Pan Bóg śpi na Mazurach” do 1933 r. na niemieckiej wsi nic się nie zmieniło - dalej rządzi tu pan i wójt w jednym kontrolując jednak przy tym posłusznego mu plebana. Pan, czyli Leberecht ma wpływ na wszystko i jest bardzo sprytny i bezwzględny, ale czasem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
153
32

Na półkach:

Kirst ma to do siebie, że jego książki zostawiają mnie w podłym nastroju niezrozumienia i lęku. Po "Buncie Żołnierzy" czekała już na mnie "Bóg śpi na Mazurach". Już po pierwszych stronach zorientowałam się, że jest podobna do "Wilków" i pomyślałam, że po jej przeczytaniu znów wpadnę w hiobowy nastrój. O dziwo, o ile historia - jak to u Kirsta - jest zagmatwana, przesycona tajemnicami i widmem śmierci, o tyle - nietypowo - można powiedzieć, że następuje happy end.
Kirst wprowadza nas do Mauli, samowystarczalnej wioski, która rządzi się własnymi prawami, ustanowionymi przez nieformalnego Patrona, Leberechta. Spodziewać by się można, że będzie on przyczynkiem do serii złych zdarzeń, a okazuje się zgoła inaczej. To, co trawi lokalną społeczność to najmniejsze "robaczki", nauczyciel, szynkarz... zachłanni władzy, do której sposobność nadają odgórne polecenia Partii. Do tego mamy "intruza" żandarma, który pierwotnie ma rozwiązać sprawę morderstwa. I nic nie dzieje się tak, jak logika nakazuje.
Bóg wyniósł się w końcu z Mazur, świat w pigułce Mauli zmienił się, a nadzieja na lepsze życie mimo to trwa.
U Kirsta nie ma słów niepotrzebnych, za to go lubię.

Kirst ma to do siebie, że jego książki zostawiają mnie w podłym nastroju niezrozumienia i lęku. Po "Buncie Żołnierzy" czekała już na mnie "Bóg śpi na Mazurach". Już po pierwszych stronach zorientowałam się, że jest podobna do "Wilków" i pomyślałam, że po jej przeczytaniu znów wpadnę w hiobowy nastrój. O dziwo, o ile historia - jak to u Kirsta - jest zagmatwana, przesycona...

więcej Pokaż mimo to

avatar
462
76

Na półkach:

Bardzo ciekawa książka, muszę przeczytać wiecej pozycji od tego autora bo kto wie, może znalazłem nowego ulubionego autora;)

Bardzo ciekawa książka, muszę przeczytać wiecej pozycji od tego autora bo kto wie, może znalazłem nowego ulubionego autora;)

Pokaż mimo to

avatar
250
37

Na półkach: , ,

Sprawna fabuła i przyjemna narracja. Chętnie się czyta.

Sprawna fabuła i przyjemna narracja. Chętnie się czyta.

Pokaż mimo to

avatar
4665
3433

Na półkach: , ,

Książkę "Pan Bóg śpi na Maurach" można odczytywać na różnych poziomach.

Na pewno jest to opowieść o codziennym życiu mieszkańców mazurskiej wsi tuż po dojściu do władzy przez Hitlera. Polityka wkrada się niepostrzeżenie do powszedniości i z czasem staje się jej stałym elementem, budząc w niektórych bohaterach najgorsze instynkty, odsłaniając ich prawdziwe oblicza i zadawnione niechęci.

To również historia skomplikowanych relacji, jakie rodzą się między ludźmi, którzy od dawna mieszkają obok siebie, wytwarzając system społecznych zależności. Przybycie do wsi nowych mieszkańców - żandarma i jego dorastającej córki - burzy panujący od lat porządek, zwłaszcza, gdy okazuje się, że stróż porządku publicznego zaczyna odgrzebywać niewygodne prawdy i stara się rozwikłać kryminalną zagadkę.

"Pan Bóg śpi na Mazurach" to także pełna emocji opowieść o miłości, pożądaniu, o zazdrości i nienawiści, o przywiązaniu do tradycji i do ziemi.
Każda ważna decyzja bohaterów pociąga za sobą konsekwencje, z których część wydaje się nieodwracalna. Zakończenie pokazuje, że w życiu można wiele zmienić, lecz gdy przekroczy się pewną granicę, nic już nie będzie takie samo jak kiedyś.

Losy postaci i ich życiowe rozterki śledzi się z zainteresowaniem i w napięciu, które podsycane jest przez wątek kryminalny.
To na pewno ciekawa i ekscytująca powieść, po którą warto sięgnąć.

Książkę "Pan Bóg śpi na Maurach" można odczytywać na różnych poziomach.

Na pewno jest to opowieść o codziennym życiu mieszkańców mazurskiej wsi tuż po dojściu do władzy przez Hitlera. Polityka wkrada się niepostrzeżenie do powszedniości i z czasem staje się jej stałym elementem, budząc w niektórych bohaterach najgorsze instynkty, odsłaniając ich prawdziwe oblicza i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1135
169

Na półkach: ,

Polecam!

Polecam!

Pokaż mimo to

avatar
496
340

Na półkach:

Pola, łąki, cisza i spokój. Każdy dzień taki sam…rodzina, dom, rozrywka i praca. Można rzec sielanka. Oj nie w tym przypadku o żadnej sielance nie ma mowy. Maule to mała wioska, w której żyją zwykli, pospolici ludzie. Zawsze trzymają się razem, wszystko, co ma miejsce na wsi jest skrupulatnie ukrywane, nic nie może wyjść poza nią, bo niesubordynacja może skończyć się bardzo źle. Właśnie od tego zaczyna się ta opowieść…od zagadkowego zabójstwa. Razem z dziwacznym policjantem Thiele staramy się znaleźć mordercę, przy okazji będziemy mieli okazję poznać życie miejscowych, którzy za wszelką cenę stronią od obcych.

Życie mieszkańców Mauli toczy się jednostajnym rytmem. Na czele społeczności stoi Lebrecht, bogaty właściciel ziemski, który w wyniku małżeństwa i sprytu dorobił się wielkiego majątku. Mężczyzna decyduje o każdej strefie życia swoich współziomków. Za wszelką cenę nie chce obcych w Mauli, którzy mogliby zakłócić spokój na wsi. Sielanka w miejscowości zostaje zaburzona, gdy dochodzi do zagadkowego morderstwa. W wyniku czego do Mauli przybywa wścibski i nadgorliwy policjant próbujący rozwikłać, kto jest zabójcą. Jednocześnie do władzy dochodzi partia nazistowska, która zaczyna prężnie działać na terenie Niemiec i Mazur. Co niejako wymusza na mieszkańcach obowiązek powołania lokalnych władz partii. Chcąc zachować swój autorytet Lebrecht obsadza najważniejsze stanowiska swoimi zaufanymi ludźmi. Oczywiście obok tych wszystkich wątków pojawia się wszędobylska miłość, która miesza w sercach i w głowach naszych bohaterów. Ale kto z kim i dlaczego tego nie zdradzę, bo warto sięgnąć po pozycję.

Autor wprowadza czytelnika w świat mieszkańców Mauli, nawiązuje do czasu, w jakim przyszło im żyć. Obawa przed napływem obcych osób z zewnątrz skutkowała tym, że mieszkańcy postanowili utworzyć własną partię nacjonalistyczną. Każdy z jej członków reprezentował inną grupę społeczną. W poszczególnych jednostkach autor zawarł wady i zalety poszczególnych warstw. Tak oto dostrzegamy, jak działali przedstawiciele kościoła, szkolnictwa, propagandy i wymiaru sprawiedliwości. Pewien porządek zaprowadzony przez grupę miejscowych należało za wszelką cenę utrzymać. Każdy chwyt był dopuszczalny. Podczas czytania miałam wrażenie, że autor wyśmiewa nacjonalistów, ich sposób działania i brak inteligencji. Z drugiej jednak strony pokazuje, jacy ludzie zasilali tą organizację, na czym im zależało i czym się kierowali w swoim życiu. Dlaczego zachowywali się tak, a nie inaczej. Pisarz skrupulatnie pokazuje sposób myślenia poszczególnych osób. Momentami miałam problem z językiem, pisarz pisze w specyficzny sposób. Co wymaga w większego skupienia.

Hans Hellmut Kirst w ciekawy sposób ukazał sposób działania nazistów. Widzimy, że każdy aspekt życia społeczeństwa został przez nich zagarnięty. Kontrolowano wszystko, począwszy od szkolnictwa, administracji a skończywszy na Kościele. Wydaje mi się, że pisarz poprzez swoich bohaterów pokazał, jak polityka wpływa na człowieka. Jak sprawia, że tradycyjne wartości odchodzą na boczny tor. Dla niej wielu jest w stanie poświęcić swoich najbliższych, byleby uratować „swój stołek”. Bohaterowie są odbiciem tego jak wyglądało społeczeństwo niemieckie w latach trzydziestych. Dostajemy całe spectrum wad i zalet. Jedni kierując się fanatyzmem są w stanie donieść na sąsiada, a drudzy kierując się dobrem ratują innych przed nimi samymi. W tym przypadku mam na myśli córkę policjanta, która pomagała tym, którzy tego potrzebowali. Nie chcąc niczego w zamian.

Warto sięgnąć, bo mało jest pozycji, które by w tak unikatowy sposób spisywały działania członków partii nacjonalistycznej. A w dodatku podejrzewam, że niewielu wie, jak wyglądała sytuacja mieszkańców Mazur w latach trzydziestych XX wieku. Polecam.

Pola, łąki, cisza i spokój. Każdy dzień taki sam…rodzina, dom, rozrywka i praca. Można rzec sielanka. Oj nie w tym przypadku o żadnej sielance nie ma mowy. Maule to mała wioska, w której żyją zwykli, pospolici ludzie. Zawsze trzymają się razem, wszystko, co ma miejsce na wsi jest skrupulatnie ukrywane, nic nie może wyjść poza nią, bo niesubordynacja może skończyć się bardzo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1783
65

Na półkach: ,

To moje drugie "podejście" do Kirsta i muszę przyznac, że wyszło o niebo lepiej niż pierwsze. "Pan Bóg śpi na Mazurach" yo ciągle obyczajówka ale już nie taka oczywista, lekka i infantylna jak "Skandal w miasteczku" od którego zacząłem. Porusza o wiele ważniejsze i trudniejsze zagadnienia w rodzaju stosunku "zwykłych" Niemców do nazizmu jako ideologii. Książką tą autor próbuje dowieśc, że nie tylko poparcie dla nazizmu było w Niemczech mniejsze niż myślimy ale też, że ci rozsądni i po prostu "dobrzy" ludzie generalnie się do tego całego hitleryzmu nie nadawali... I po przeczytaniu tej książki nawet zaczynam w to wierzyc... :) Nie polecam zbyt gorąco bo czytałem multum ciekawszych książek ale "z braku laku" może byc. Nudzic się raczej nie będziecie.

To moje drugie "podejście" do Kirsta i muszę przyznac, że wyszło o niebo lepiej niż pierwsze. "Pan Bóg śpi na Mazurach" yo ciągle obyczajówka ale już nie taka oczywista, lekka i infantylna jak "Skandal w miasteczku" od którego zacząłem. Porusza o wiele ważniejsze i trudniejsze zagadnienia w rodzaju stosunku "zwykłych" Niemców do nazizmu jako ideologii. Książką tą autor...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    106
  • Chcę przeczytać
    67
  • Posiadam
    38
  • Ulubione
    3
  • Przeczytane po raz kolejny..
    1
  • Przeczytane w 2018
    1
  • 1991
    1
  • Zamówione z Biblioteki W
    1
  • Rok 2014
    1
  • Teraz czytam
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Pan Bóg śpi na Mazurach


Podobne książki

Przeczytaj także