Sama idea książki jest świetna - uwielbiam książki typu biografia czy wspomnienia o mniej lub bardziej znanych osobach. Tu jednak panuje pewien chaos i te wspomnienia są jakby pobieżne i płytkie. Niemniej jednak dowiedziałam się pewnych faktów, o których nie wiedziałam. Zresztą Anna była osobą bardzo skromną i bardzo niemedialną i stąd mało o niej materiałów.

Sama idea książki jest świetna - uwielbiam książki typu biografia czy wspomnienia o mniej lub bardziej znanych osobach. Tu jednak panuje pewien chaos i te wspomnienia są jakby pobieżne i płytkie. Niemniej jednak dowiedziałam się pewnych faktów, o których nie wiedziałam. Zresztą Anna była osobą bardzo skromną i bardzo niemedialną i stąd mało o niej materiałów.

Anna German - niesamowity głos, niezwykła osobowość, tu w zebranych przez autorkę ciepłych wspomnieniach kilkudziesięciu osób, które los w różny sposób z pieśniarką zetknął. Miło się czyta, ale chciałoby się czegoś więcej. Chyba nikt tak nie potrafi docenić talenty artystki, jak Rosjanie i mieszkańcy państw posowieckich, gdzie wciąż cieszy się gigantyczną popularnością. Krótko mówiąc - dość przeciętnie o rewelacyjnym zjawisku scenicznym.

Anna German - niesamowity głos, niezwykła osobowość, tu w zebranych przez autorkę ciepłych wspomnieniach kilkudziesięciu osób, które los w różny sposób z pieśniarką zetknął. Miło się czyta, ale chciałoby się czegoś więcej. Chyba nikt tak nie potrafi docenić talenty artystki, jak Rosjanie i mieszkańcy państw posowieckich, gdzie wciąż cieszy się gigantyczną popularnością....

Anna German we wspomnienieach licznych artystów, kompozytorow, lekarzy, przyjaciół i znajomych. Wyłania się postać empatyczna, skromna, sympatyczna, z wielką klasą. Arty sci wposminają jej pierwsze tryumfy, tournee, wystęopy w San remo, historie poszczególnyvh utworów. M. in. wypowiadają sią Katarzyna Gaertner, Wiesław Michnikowski, Wiesław Ochman, Mirosław Gajda, Hanka Bielicka, Agnieszka Osiecka, Irena Santor, lekarze operujący ją po feralnym wypadku w 1967 r. Ciepły, panegiryczny w tonie portret Artystki niezwykłej, totalnej, raczej pieśniarki niż piosenkarki, obdarzonej fenomenalnymi warunkami. A prywatnie szczęśliwej i spełnionej dopiero pod koniec krótkiego, burzliwego życia. Prawdziwa Eurydyka tańcząca. Polecam bo warto poznać karierę " największego elfa świata".

Anna German we wspomnienieach licznych artystów, kompozytorow, lekarzy, przyjaciół i znajomych. Wyłania się postać empatyczna, skromna, sympatyczna, z wielką klasą. Arty sci wposminają jej pierwsze tryumfy, tournee, wystęopy w San remo, historie poszczególnyvh utworów. M. in. wypowiadają sią Katarzyna Gaertner, Wiesław Michnikowski, Wiesław Ochman, Mirosław Gajda, Hanka...

To druga książka o Annie German jaka w ostatnim czasie przeczytałam.
Tu głównie są wspomnienia o Niej jako o artystce ale więcej jako o człowieku - takie cechy często się tu powtarzają- miła,serdeczna ,pogodna ,spokojna,po prostu była dobrym człowiekiem.
Także była damą na scenie i w życiu,sama szyła swoje kreacje,lubiła robić niespodzianki swoim przyjaciołom i znajomym.
A jako artystka - wszyscy ,którzy mieli styczność z Anią doceniali w Niej brak grymaszenia ,i to należało już do rzadkości wśród świata "kultury" Fakt ,chwilami czytając zastanawiałam się ,że to "ideał",ale znów z drugiej strony wierzę tym osobom,którzy mieli szczęście przebywać w otoczeniu Anny German ,że świat wtedy wydawał się lepszy,piękniejszy....wiadomo także -dzięki pięknym wykonaniem piosenek ,swoim śpiewem poruszała nasze serca ( słuchając teraz także to się dzieje....
Moim zdaniem warto wracać do wspomnień.....

To druga książka o Annie German jaka w ostatnim czasie przeczytałam.
Tu głównie są wspomnienia o Niej jako o artystce ale więcej jako o człowieku - takie cechy często się tu powtarzają- miła,serdeczna ,pogodna ,spokojna,po prostu była dobrym człowiekiem.
Także była damą na scenie i w życiu,sama szyła swoje kreacje,lubiła robić niespodzianki swoim przyjaciołom i...