Ognisko próżności

Okładka książki Ognisko próżności Tom Wolfe
Okładka książki Ognisko próżności
Tom Wolfe Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy literatura piękna
622 str. 10 godz. 22 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
The Bonfire of the Vanities
Wydawnictwo:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania:
1996-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1996-01-01
Liczba stron:
622
Czas czytania
10 godz. 22 min.
Język:
polski
ISBN:
83-06-02524-5
Średnia ocen

7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
21 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
756
145

Na półkach:

Książka z 1987 roku. Akcja rozgrywa się w Nowym Yorku; ukazuje środowisko klasy średniej. Sporo tu dystansu i kpiny. Bardzo dobrze się czyta. Wplecione intryga kryminalna jest osią powieści, w gruncie rzeczy- obyczajowej.

Książka z 1987 roku. Akcja rozgrywa się w Nowym Yorku; ukazuje środowisko klasy średniej. Sporo tu dystansu i kpiny. Bardzo dobrze się czyta. Wplecione intryga kryminalna jest osią powieści, w gruncie rzeczy- obyczajowej.

Pokaż mimo to

avatar
68
12

Na półkach:

Bardzo dobra książka o systemie władzy, biznesu i prawa a nawet kościoła w Stanach Zjednoczonych, aktualna poza ich granicami, która otwiera oczy na ten świat i sprawia że po jej przeczytaniu rozumiesz mechanizmy nimi kierujące. Pojedynczy człowiek przypadkowo wplątany w tą rzeczywistość walczący o swoje osobiste prawa przegrywa w nierównej walce z tzw. demokratycznym systemem , który tworzą ludzie, którzy w swoich działaniach już niekoniecznie kierują się demokratycznymi pobudkami. Zderzenie tego systemu z pojedynczą jednostką prowadzi do puenty podobnej do „Procesu” Kafki .
Książka ma dużo zalet: ciekawy obraz życia Manhattanu lat 30-40 tych, dobre portrety psychologiczne bohaterów, szybka akcja, łatwo się czyta.

Bardzo dobra książka o systemie władzy, biznesu i prawa a nawet kościoła w Stanach Zjednoczonych, aktualna poza ich granicami, która otwiera oczy na ten świat i sprawia że po jej przeczytaniu rozumiesz mechanizmy nimi kierujące. Pojedynczy człowiek przypadkowo wplątany w tą rzeczywistość walczący o swoje osobiste prawa przegrywa w nierównej walce z tzw. demokratycznym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
422
211

Na półkach:

Już dawno nie przeczytałem czegoś tak dobrego, przejmującego, prawdziwego, bez charakterystycznej dla dzisiejszych czasów poprawności politycznej.

Trochę kryminał, trochę fajna obyczajówka. Trzyma w napięciu. Jestem mocno przeczulony na prześciganie się domorosłych pisarzy w tworzeniu coraz bardziej udziwnionych kryminałów. Tutaj dostajemy historię prostą. Taką która może się przydarzyć każdemu. Każdemu, kto znajdzie się w nieodpowiednim miejscu i czasie, z niewłaściwą osobą. Książkę napisał dziennikarz, to też czuć i to też dodaje smaku.

Bardzo dobrze ukazane kontrasty społeczne. Wspaniałe elity, pełne kurtuazji i wyszukanej dyplomacji, maskującej życie na pokaz. Trochę jak w filmie ,,Nest" z Judem Lowem. Nadto, niziny bez pespektyw na mrocznych ulicach niczym w filmie ,,Joker".

Bardzo prawdziwie ukazani bohaterowie. Wychłodzone zdradą małżeństwo, które spaja majątek i miłość do córki. Kochanka, równie piękna i namiętna, co cyniczna. Ależ ten Sherman był w stosunku do niej naiwny. Mamy finansistów, adwokatów, policjantów, prokuratorów, księży, przestępców, dziennikarzy. Wszystkich jednak łączy główny, kryminalny wątek. Głośna sprawa karna. W tle Nowy York.

Podobało mi się zakończenie. Nieoczywiste. Życiowe.

Co do drobnych uwag. Nie rozumiem pruderyjnego urywania łóżkowych scen. Mimo bardzo dobrze nakreślonego klimatu wymiaru sprawiedliwości (wiem, bo jestem jego częścią) wyłapałem pewną nieścisłość. Prawnicy oczywiście opowiadają o swoich sprawach. Wiadomo. Nigdy jednak nie zdradzają obcym nazwisk. No chyba, że są głupcami. W tej książce jest inaczej.

Mocne 8.

Już dawno nie przeczytałem czegoś tak dobrego, przejmującego, prawdziwego, bez charakterystycznej dla dzisiejszych czasów poprawności politycznej.

Trochę kryminał, trochę fajna obyczajówka. Trzyma w napięciu. Jestem mocno przeczulony na prześciganie się domorosłych pisarzy w tworzeniu coraz bardziej udziwnionych kryminałów. Tutaj dostajemy historię prostą. Taką która może...

więcej Pokaż mimo to

avatar
45
45

Na półkach:

Rzecz klasyczna.

Największymi zaletami prozy Wolfa jest głębia postaci, rozmach perypetii i komunikatywność moralna. Wolfe to pisarz klasyczny, na poziomie Balzaca czy Tołstoja.

Głębia postaci

Wolfe podchodzi do swoich postaci jak do "kogoś", "kogo" kiedyś spotkał, z "kim" spędził długie miesiące i poznał od bardzo wielu stron. Wszystkie postaci "Ogniska" są wyposażone w konkretne, realistyczne cechy charakteru, historie osobiste, autentyczne zmartwienia i nadzieje, wobec których czujemy empatię.

Rozmach perypetii

Wolfe ujął swoje postaci w decydujących momentach ich życia. Czytelnik został zaproszony do spędzenia tych szczególnych chwil, dni, tygodni, miesięcy wraz z nimi. W trakcie lektury przedstawiane są nam wydarzenia, które z punktu widzenia postaci mają wagę kapitalną: McCoy już nigdy nie będzie takim samym McCoyem jak kiedyś, Fallow najprawdopodobniej przetrwa zaznany kryzys, Kramer raczej dalej będzie brnął w zepsute bagna wymiaru tzw sprawiedliwości, z kolei Bacon już pewnie szuka kolejnego "skandalu"... Historie te są bardzo angażujące, przy czym format książki - prawie 700 stron w czytanej przeze mnie wersji - w parze z ogromnym talentem literackim autora daje czytelnikowi niesamowite uczycie, że w pewnym sensie sam przeżył coś wielkiego, kompleksowego, ważnego.

Komunikatywność moralna

Wolfe rozumie swoje postaci, docenia ich zalety, ale też nie ucieka przed negatywną oceną moralną, gdy jest taka potrzeba. Daje to książce bardzo efektywny, pasjonujący rodzaj dynamiki między szaloną, porywczą narracją a tymi właśnie momentami jednoznacznej oceny moralnej. W tym starciu bez wątpienia przegrywa obóz szeroko pojętych mniejszości, ponieważ wykazuje się niewspółmiernie większą podłością i brakiem skrupułów w porównaniu z bardziej ludzkimi ułomnościami uprzywilejowanego (czyli z założenia "winnego") obozu McCoya.

Rzecz klasyczna.

Największymi zaletami prozy Wolfa jest głębia postaci, rozmach perypetii i komunikatywność moralna. Wolfe to pisarz klasyczny, na poziomie Balzaca czy Tołstoja.

Głębia postaci

Wolfe podchodzi do swoich postaci jak do "kogoś", "kogo" kiedyś spotkał, z "kim" spędził długie miesiące i poznał od bardzo wielu stron. Wszystkie postaci "Ogniska" są wyposażone w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
874
858

Na półkach:

[...]
W każdym razie mój zachwyt powieścią Wolfe nie jest taki, jak choćby Najlepszymi, ale szacunek dla tego, w jaki sposób sportretował ten świat elit amerykańskich końca lat osiemdziesiątych. Ale czy na pewno to wyłącznie amerykańska elita? Przez znaczną część książki miałem wrażenie, że wystarczyłyby naprawdę drobne korekty i całość daje się przenieść w naszą aktualną rzeczywistość.

Może zamiast tradera obligacji (na WallStreet powstawały ogromne fortuny) lepszy byłby jakiś inny “nowobogacki”, który ma przekonanie o tym, że jest Władcą Świata, kupuje kilkunastopokojowe apartamenty, na wielomilionowy kredyt BO GO STAĆ!
[...]
całość:
http://www.speculatio.pl/ognisko-proznosci/

[...]
W każdym razie mój zachwyt powieścią Wolfe nie jest taki, jak choćby Najlepszymi, ale szacunek dla tego, w jaki sposób sportretował ten świat elit amerykańskich końca lat osiemdziesiątych. Ale czy na pewno to wyłącznie amerykańska elita? Przez znaczną część książki miałem wrażenie, że wystarczyłyby naprawdę drobne korekty i całość daje się przenieść w naszą aktualną...

więcej Pokaż mimo to

avatar
202
132

Na półkach: , , , ,

"LIBERAŁ TO KONSERWATYSTA, KTÓRY ZOSTAŁ ARESZTOWANY"

Ach, nie ma to jak solidna powieść o relacjach klasowych!

Przez kilka dni dosłownie żyłam sprawą Shermana McCoya, wracając do niej wielokrotnie w ciągu dnia i antycypując kolejne kroki dochodzenia. Genialnie czyta się w oryginale, ze świetnie uchwyconymi rozmaitymi manierami językowymi (znane z filmów "gedadahe!" jako "get out of here" etc.) i akcentami (portorykański, afroamerykański...). Podobało mi się np. to jak prokurator, Larry Kramer, lawirujący między dwoma światami przerzucał się nieustannie z formy 'he don't" i "he doesn't" i z powrotem zależnie od rozmówców. Ciekawe, jak poradził sobie z wyzwaniami "przekładu kulturowego" polski tłumacz.

Kilka postaci zrobiło na mnie wielkie wrażenie, zupełnie jakbym poznała te osoby w 'prawdziwym' życiu: Myron Kovitsky, Tommy Killian i sam Sherman McCoy, ale w 'odmienionym' wydaniu pod koniec historii, wznoszący lewą pięść w pozdrowieniu. Autor barwnie opisał realia i atmosferę Wall Street (przypominał mi się Wilk z Wall Street),Park Avenue i Bronxu lat 80. Ale powieść wcale nie straciła na aktualności, jej głównym tematem jest wszak odwieczny grzech próżności.

Jest to rodzaj przypowieści moralnej - czytając miałam nadzieję, że zostanie ona ukarana. Choć powieść nie jest pozbawiona akcentów komicznych, końcówka pozostawia gorzki smak...

Ulubione cytaty: (o nowoczesnym obrazie) "What a piece of garbage ... It was sick . . . But it gave off the sanctified odor of serious art, and so Sherman hesitated to be candid.

‘‘Albert and Marilyn Kri-nick-a!’’ he declaimed.
‘‘Indictment number 3-2-8-1.’’ Then to Patti Stullieri: ‘‘Jesus,
what the hell kind of name is that?’’
‘‘It's Yugoslav.’’
'Tugoslav. It looks like somebody's fingers got caught in a
fucking typewriter.’’

The case was a study in stupidity, incompetence, and
uselessness; in short, a piece a shit.

Yes, the labor movement was truly religious, like Judaism itself. It was one of those things you believed in for all mankind and didn't care
about for a second in your own life.

He was consumed by feelings of lust and poverty.

A liberal is a conservative who has been arrested.

The bodily vanity of the male knows no bounds.

Fear had remapped the moral geography very quickly.

The law is not a creature of the few or of the many.

"LIBERAŁ TO KONSERWATYSTA, KTÓRY ZOSTAŁ ARESZTOWANY"

Ach, nie ma to jak solidna powieść o relacjach klasowych!

Przez kilka dni dosłownie żyłam sprawą Shermana McCoya, wracając do niej wielokrotnie w ciągu dnia i antycypując kolejne kroki dochodzenia. Genialnie czyta się w oryginale, ze świetnie uchwyconymi rozmaitymi manierami językowymi (znane z filmów "gedadahe!"...

więcej Pokaż mimo to

avatar
15
1

Na półkach: ,

bardzo dobry dramat obyczajowy, z suspensem i napięciem do ostatnich stron..

warto przeczytać w wersji oryginalnej..

bardzo dobry dramat obyczajowy, z suspensem i napięciem do ostatnich stron..

warto przeczytać w wersji oryginalnej..

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    186
  • Przeczytane
    45
  • Posiadam
    7
  • Biblioteka
    2
  • Literatura amerykańska
    2
  • Sfilmowana
    1
  • Dziennikarstwo
    1
  • Zbiblio
    1
  • Ameryka
    1
  • Biblioteka Główna
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Ognisko próżności


Podobne książki

Przeczytaj także